Mi się chyba zdarzało kiedy byłam dzieckiem,potem nastolatką.Wtedy nie wiedziałam co jest grane.
Pamiętam jak spałam z mamą,bałam się co się stanie jeśli mama się obudzi i zobaczy że unoszę się nad łóżkiem.
Zazwyczaj zdarzało mi się to nad ranem.Chce po prostu wstać z łóżka a tu się okazuje że zapomniałam własnego ciała.Nie miałam pojęcia czemu tak się dzieje,myślałam że jest ze mną coś mocno nie tak.Na to że wyszłam z siebie wpadłam sama,bo to się po prostu czuje,wiem że fruwałam pod sufitem mojego pokoju nie raz.
Kiedy mój pradziadek zmarł czułam że nadal jest w domu,bardzo chciałam go zobaczyć,pogadać...i wyszłam z siebie,rozmawiałam z nim,ale to dłuższa historia i nie na temat.