Witam.
Miałem ostatnio taki sen:
Jesień. Pochmurno. Ewidentnie po deszczu. Stoję w szczerym polu w odległości kilku metrów za ciężarówką zakopaną po oś w błocie. Ciężarówka a raczej wywrotka taka jak do transportu żwiru na budowy (nie widzę tego we śnie ale wiem że to Kamaz rama w ciemnym kolorze skrzynia ładunkowa czerwona, żółta lub pomarańczowa - nie wiem. Kabina żółta). Czuję, że obok mnie ktoś stoi. Nie widzę go, ale wiem że to mój tata. Wokół ciężarówki kręci się kierowca w koszuli w kratę (flanela czerwono czarna krata do tego zielone spodnie na szelki. Coś jakby taki typowy budowlaniec). Tenże kierowca ściąga zewnętrzne opony z bliźniaczych kół z tyłu ciężarówki po czym po chwili znów je zakłada. Wszystko bez użycia jakichkolwiek narzędzi tak jakby po prostu sobie leżały luźno. Wszystko to trwa chwil kilka. Potem jest inny obraz. Jestem pod tą ciężarówką a dokładniej kucam przed tylną osią i coś przy niej robię (jestem między przednią a tylną osią, twarzą zwrócony do tyłu samochodu). Mam świadomość że mogę się wyczołgać w bok na zewnątrz przez ciasną szczelinę ale zajmie to dużo czasu. Wiem że kierowca jest w kabinie, wie że jestem pod spodem i czeka aż skończę. Cały czas mam poczucie, że zaraz ruszy a ja nie zdążę wyjść.
Co to może oznaczać?
