catcher12

Użytkownicy
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez catcher12

  1. Witam! Mam na imię Wojtek i mam 18lat, chciałbym prosić o interpretacje powtarzającego się snu (2-3 razy w tygodniu) który męczy mnie od jakiegoś miesiąca-dwóch. Zanim o nim opiszę miejsce w którym mieszkam, to powinno być pomocne. Mieszkam w niewielkiej wsi w domku pod lasem. Za domem jest strome wzniesienie które rozpoczyna las. Mój dom stoi przed tym wzniesieniem tak więc wychodząc na drogę przed domem i patrząc w jego kierunku widzę te strome zbocze. To właśnie tu rozgrywa się Akcja snu. Ciekawe w nim jest to że widzę to z perspektywy nie siebie a dachu swojego domu tzn widzę wszystko co sie dzieje od boku, nie biorę udziału w akcji. PRZEBIEG SNU: Widzę siebie stojącego na drodze i patrzącego nieruchomo na to wzniesienie. Na jego szczycie Stoją trzy krzyże (jak na golgocie) które zaczynają sie zbliżać i zbliżać. Zatrzymują sie tak około 20-30 m ode mnie. Nagle zza wzgórza wychodzą cienie (choć nie wiem czy to właściwe słowo) jest ich wielu, każdy ma siekiere, nóż, maczetę itp. Cienie atakują krzyże, które w końcu upadają a fala uderzeniowa od ich upadku przewraca mnie, a miejsce z którego ja widze sen na chwile przysłania pył, po chwili widzę siebie wstającego z ziemi podczas gdy cienie są już koło mojej postaci. Mijają ją obojętnie i idą dalej ale jeden wchodzi w moje ciało z wyciągniętą przed siebie siekierą i już nie wychodzi. wtedy następuje najazd kamery (jak w filmie) na moją postać i widać jak oczy zamieniają mi się w krwisto czerwone, wręcz przerażające po czym zaczynam krzyczeć patrząc w niebo. Ten krzyk jest niezrozumiały, po krótkiej chwili krzyku (który wciaż trwa) poprostu się budzę. Po przebudzeniu zawsze rozglądam sie nerwowo, nie z przerażenia a raczej z takiego niepokoju. Bardzo dziwne uczucie... Liczę na pomoc. z góry dziękuję