Misiek1205

Użytkownicy
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Misiek1205

  1. Troche mnie tu nie było, chciałbym opisac to co sie dowiedziałem, byłem u swietnego bioterapeuty który stwierdził że to że wpływam na elektronike ( w ekstremalnych sytuacjach sprawiam ze powstaje przerwa w dostawie prądu) i ten zapach, jest zwiazany z żołądkiem tzn. przez złe ustawienie odźwiernika tworzą się ładunki +- które wracją do móźdzka i stąd te anomalie, i ten błysk który wystąpił w nocy kiedy sie przestraszyłem, a co do zapachu powiedział ze mam osłabione zwieracze żołądka i w momencie napiecia one puszczają i stąd ten zapach. Mimo racjonalnego wytłumaczenia przez bioterapeute ze jestem poprostu elektrostatyczny, nadal uwazam ze moj przypadek i ja sam jestem związany ze swiatem duchowym. Pisałem już ze z przekonania jestem Biblijnym Chrecijaninem cos ala Adwentysta dnia siódmego. A ten odłam chrzescijanski bardzo krytykuje kosciol katolicki za tzw. kult solarny (słonca) tzn. usuniete 2 i 4 przykazanie z dekalogu 2 zakazuje kultu obrazów (prawie kazdy obraz ma tzw. aureole takie slonce za głowami postaci, tak samo monstrancja jest w ksztalcie slonca) do tego niedziela sunday oznacza dzien słonca, a ja odpoczywam w sobote tzn.7 dzien tyg czyli Sabat. Dodam ze kilka miesiecy temu za radom pewnego chrzescijanina spalilem wszystkie katolickie obrazy ktore mialem, tego dnia bylo kilka przerw w dostawie pradu np. w momencie gdy sikalem w lazience zgaslo swiatlo a kiedy skonczylem prad wrócił bardzo dziwne, potem w nocy przebudzilem sie, a jak usypialem (taki stan podobny do paralizu sennego) lezac cos mnie zlapalo o rzuciło o sciane, to nie bylo fizyczne ale jakby we snie, potem jak sie przebudzilem lezalem w łózku jak gdyby nic, chyba wkurzylem kogos palac te obrazki. Rok temu pod filmikiem o nazwie Patm (people are allergic to me tzn tej mojej choroby) ktos napisał ze ta choroba to jest test zła na 144 000, I think evil has found a way of testing the 144,000. We do nothing different from anyone else. WE HAVE OVERCOME this in past lives and we will do so again ... this is sign ... when something amazing is in its way a test occurs .., I believe this a test and I’m grateful for what is to come ... as should you. Nie bralem tego tekstu powyzej, na powaznie choc wiem ze ta liczba ma zwiazek z Apokalipsą Jana, traktowałem to jako ciekawostke. W pierwszych postach pisalem o tym ze ewangelizuje na fejsie, pod koniec roku poruszalem temat Apokalipsy tzn. interpretacji czym jest znamie Besti 666, ja wierze w interpretacje Adwentystyczną tzn. znamieniem besti bedzie swięcenie niedzieli -sun day(dzien słonca) a pieczecia Boga jest biblijny Sabat (4 przykazanie) 7 dzien tyg. Sobota, w apokalipsie jest opisana grupa 144 000 opieczętowanych. Po opisaniu tego przypomnialo mi sie ze kilka lat wczesniej, bardzo duzo czasu spedzalem w barze Sabat obok galeri Słonecznej. Googlujac te oba miejsca zauwazyłem ze bar sabat miał wtedy 144 Opini z gOOgle a znajdujaca sie obok galeria sloneczna 6697, stwierdzilem ze te liczby nie sa przypadkowe, stwierdzilem rowniez ze te dwa miejsca musza miec zwiazek z proroctwami Bibli tzn. Bar sabat symbolizuje ludzi wiernych Prawu Bożemu, a galeria Słoneczna symbolizuje znamie besti 666 (niedziele dzien slonca)tzn. wg mnie ludzi podoązajacych z krolestwem tego swiata, co ciekawe logo tej galeri jest w ksztalcie 6, przypomnialo mi sie rowniez ze pare lat temu ktos w tym barze powiedzial ze mam bardzo wazna misje do wykonania, ten ktos rowniez powiedzial ze zarobi na mnie 144000 (niedawno sobie to przypomnialem), moglbym napisac jeszcze bardzo wiele takich rzeczy, wydarzen z tym barem i z ta galeria które maja symboliczne odniesienie do apokalipsy Jana, po tym wszystkim zaczynam wierzyc ze ta liczba jest ze mna zwiazana.
  2. Witam to mój pierwszy post, Potrzebuje rady mam taki problem, chodzi o to że cierpie na taką dolegliwośc, cos jakby zaburzenie psychosomatyczne (zaburzenie emocjonalne). W przypadku silnych emocji, moj oddech wypuszcza z jelit albo z żołądka, jakiś gaz różne nieprzyjemne zapachy, w extremalnych sytuacjach można mnie było wyczuć z kilkunastu metrów, połączone jest to z bolem brzucha. Czasami samo myslenie o tej dolegliwosci sprawia ze zapach sie natychmiastowo pojawia. Często kiedy np mysłe o tym ze z mojego powodu ludzie dostają kataru, kaszlu, to się uwydatnia. Coś jak by organizm wyrobił sobie mechanizm ze jak czuje niepokój albo inne emocje żolądek w ten sposob sie zachowuje. Schorzenie nazywa się PATM (people are Allergic to ME), przyczyn może byc wiele, ja wykluczyłem wszystkie poza, sferą psychiczna, słyszałem ze to moze byc zwiazane z czakrami i kundalini, prosił bym kogos w temacie o wypowiedz.
  3. No dobra, tak sie zastanawiam bo jedna rzecz mnie bardzo nurtuje, to jest forum ezoteryczne, uzdrowienia bioenergoterapia, czakry, mistycyzm, kundalini, UFO, ja z przekonan religijnych najblizej mi do Adwentystów Dnia Siudmego, ogladalem kiedys film bylego okultysty teraz adwentysta,,Ufo wyniesieni mistrzowie requiem dla Mesjasza'' autor twierdzi ze wszelkie medytacje, joga, kundalini, ufo, kontakty z duchami, ze to wszysto jest szopka demonow. Teraz czytam książke ,,Psychosomatyczne Emocjonalne duchowe aspekty chorób ze stresu'' i tak logicznie moj przypadek, chodzi o to ze te bole brzucha i zapch pojawia sie w momencie glownie stresu, zalu, niepokoju, pasuja jak ulal do teori z tej ksiazki, chodzi o to ze wg. ksiazki zablokowany przeplyw energi, powoduje rozne dysfunkcjie itd. Czytalem tez Nowa Ziemia eckhart tolle, ktora jest o wyzbyciu się ego, autor twierdzi ze wszystko jest energia jak chyba w buddyzie, pojawia sie tam zwrot JA JESTEM, ten sam zwrot sie pojawia sie w tej ksiazce o ktorej pisalem na poczatku tego postu, w Bibli rownież Bog i Jezus przedstawia sie czasami jako JA JESTEM. Z kolei w ew. Jana czytamy Ze bóg jest słowem, a słowo jest duchem i zyciem. A skoro Bóg jest zyciem, swiatlem. Czytamy rowniez ze Slowo stało sie cialem, ja to rozumie tak ze oprogramowanie(duch swiety, slowo, zycie) polaczyla sie z cialem =Jezus Chrystus czyli 100% towe oprogramowanie w postaci czlowieka (bezgrzeszne zycie). W innym fragmencie jest napisane ze jestesmy ratoroslami, czyli tworzymy jedno cialo z Chrystusem, jestesmy synami bozymi jak Jezus. Czyli poprzez karmienie sie tym duchowym pokarmem jakim jest Slowo Boze mamy w sobie czastke Boga, Jezus powiedzial ze ojciec jest w nim, a on w ojcu, w innym fragmencie czytamy Jestesmy Bogami. To wszystko ma sens i jest logiczne. Skoro bioenergoterapeuci uzdrawiaja energia zyciowa(na moj chlopski rozum energia boga) To czemu np. Katolicyzm, Adwentysci uwazaja ze to moc szatana, jak to wyglada od strony ezoterycznej. I jeszcze Mistyk powiedz jak czakry, maja sie do sakramentow, bo slyszalem poglady ze w czasie chrztu kaplan zamyka czakry czy jakos tak?
  4. Wczoraj zastanawiałem sie czy naprawde z mojego powodu potrafi nawalic internet, albo doplyw pradu (kiedys po tym jak zasmrodzilem Biedronke, dowiedzialem sie ze potem w tym sklepie przez pare godzin nie bylo prądu), dzis w nocy obudzilem sie o 3, pierwsze co zauwazylem to ze lampki przy komputerze nie swieca, co wzbudzilo u mie wyostrzenie uwagi i w tym momencie prad wrocil, to bylo jak by z synchronizowane z moim stanem umyslu (uczucie jak by impuls z mojej glowy przywrocil prad) Rano w kuchni zobaczylem na piekarniku ze zegarek byl zerowany, odjalem godzine z piekarnika od godziny rzeczywistej wyszla rowna 3, wiec prad wrocil o rownej 3 nie wierze ze to przypadek, albo zbieg okoliczności. Slyszalem ze wg. Chrzescijanstwa 3 w nocy to godzina demonów. Czy ja jestem opętany?
  5. Ze jestem Chrystusem :D, szczerze to jestem podobny do Jezusa z obrazow katolickich, bardzo podobna broda, twarz, nieraz sie spotkalem nawet od znajomego bylego ksiedza ze mam taki Jezusowy wyglad. Wiesz od pierwszych lat zycia mialem wrazenie ze jestem w jakis sposob wyjatkowy, ale nie potrafilem ustalic dlaczego, tak sie sklada ze widze wiecej niz inni ludzie, tzn. potrafie przewidywac do czego dana sytuacja moze prowadzic(tzn. taki wrodzony psycholog ze mnie itd.) Co do demona szatana, ze sie zmagam z nimi, tez cos w tym jest, , mozna powiedziec ze przez ten zapach ujawniam w ludziach oblude i ich zepsute charaktery, chodzi o to ze, teraz jak sie dowiedzialem ze mam ten problem z zapachem od wczesnego dziecinstwa, to jest bardzo niewygodne dla rodziny i wszystkich znajomych, dlatego ze przez cale zycie pewnie sie ze mnie nasmiewali moze nie wprost, ale za plceami wiesz zarciki typu. pewnie sie zesral itd. wprost w sumie tez co niektorzy sie ze mnie nabijali, bazujac na tym ze ja nic nie czuje, nie wiem o co chodz(tak jak by smiac sie z niewidomego ze czegos nie widzi), a teraz jak mnie widza ci co np. w dziecinstwie sie ze mnie np. nabijali, widac po ich twarzach wielkie poczucie winy. Z kolei w tej pracy o ktorej mówilem czyli Call Center, tam jak sie dowiedzialem o co tak naprawde chodzi, jak wplywam na otoczenie tym zapachem, mozna powiedziec ze przez ten zapach sortuje ludzii (ujawnialem ich oblicze) u jednych wzbudzalem pogarde do mnie samego, a u tych bardziej ludzkich litosc, zyczliwosc wspolczucie w stosunku do mnie. Jak poszedlem do kierownika po takich exttremalnych sytuacjach gdzie inni kaslali z mojego powodu, zapytalem czy moge przychodzic na 2 zmiane gdzie jest malo ludzi i wolna sala, zaproponowalem ze moge sam byc na tej sali, zeby nie przeszkadzac innym, on odrzekl ze nigdy nic ode mnie nie czuł. Z kolei w ten dzien o ktorym pisalem ze byl najgorszy w moim zyciu, najpierw ten smiech calego autobusu, kiedy ja jako jedyny stalem reszta siedziala, wyciagnalem perfumy i prysnalem tak na pokaz nie pokazujac z zewnatrz slabosci, nie spuszczajac oczu, przed duza iloscia smiejacych sie ze mnie ludzi, co ciekawe jak to zrobilem caly autobus sie speszyl (wszyscy w akcie pokory spuscili glowy, poza jedna dziewczyna ktora byla chyba zafascynowana moja odwaga), Po wyjsciu z autobusu dochodzac do pracy, pare metrow przed dojscem do grupki znajomych zaczeli sie smiac ze mnie, ja wiedzialem dlaczego, wiec zapytalem wprost czy czuja cos odemnie, przyprawiajac to zartem ze mam oddech smoka, oni zatykali nosy smiejac sie panicznie odpowiedzieli ze nic nie czuja, uczucie bycia idiota z tego powodowalo jeszcze wiekszy dyskomfort w brzuchu i chyba wiekszy zapach, wysmiali mnie, w tym momencie powiedzialem sobie ze wcale mi ich nie szkoda jak w calym biurze nie bedzie dalo sie oddychac, bo skoro klamia to im sie nalezy, zapach tego dnia byl tak duzy bardzo wyraznie wyczowalny nawet dla mnie, cos jak by gaz, najlepsze bylo to ze potem nic nikt nie mogl zrobic, powiedziec mi wprost, bo wczesniej wszyscy mowili ze nic nie czuja, wiec bylem ze tak powiem nietykalny. A oni wyszliby na kłamców. Miesiac przed tym jak sie zatrudnilem do tej pracy, jestem Chrzescijaninem biblijnym(tylko biblia), znam ja bardzo dobrze, pamietam jak jedyny raz w zyciu poszedlem spac pogniewany na boga, Jezusa, przebudzilem sie po 3 z bolem odbytu, poszedlem do lazienki, zeby sie odlac, stanalem nad klozetem i w tym momencie posliznalem sie na wodzie ktora byla miedzy klozetem a wanna, i wpadlem twarza do wanny w ktorej o dziwo bylo troche wody, upadlem tak dziwnie ze mialem twarz zanurzona w wodzie, nogami nie moglem sie podeprzec, bo sie slizgaly, a rece mialem wzdluz tułowia, wiec nie moglem sie podniesc, po paru sekundach takiego topienia wstalem. Poszedlem spac mialem sny w ktorych ktos mi mowil ze rodzina znajomi beda mieli mnie za nawiedzonego, scenki w ktorych uciekali ode mnie. Po tem jakis skorwiel albo zjawa mnie gwalcila, wiem ze nauka tlumaczy takie sny i chalucynacje jako zaburzenia snu, gdzie sny nakladaja sie na jawe itd. Jakis czas pozniej znalazlem na Facebooku stronke ,,Na sam Szabat'' wg mnie najlepsza stronka o tematyce biblijnej, memy na tej stronce sa tak zrobione ze nawet analfabeta biblijny(typowy katolik) zrozumie przekaz i zaczalem udostepniac tresci (nawracac katolikow), zachecajace katolikow do czytania Bibli (mam tak wyrobiona gadke, ze potrafie dac taki komentarz ktory wbija w ziemie, jak teksty np Jezusa) wiele memów uderza w obłude kościola katolickiego np. zmiana 10 przykazań. Motywacja bylo to ze skoro cala okolica ma mnie za smierdziucha (dzieki temu jestem bardzo popularny bo wszyscy o mnie slyszeli, do tego dziewczyny na mnie leca bo mimo tej siary z zapache jestem pewniejszy i bardzie otwarty wygadany od 99% ludzi co sprawia ze niektore dziewczyny same do mni leca szukaja ze mna kontaktu), wiec nie mam nic do stracenia (odstawienie na bok EGO, olanie opini innych ludzi) wykorzystalem powyższe cechy ktore przekulem na zalety zeby dorzec do jak najwiekszej ilosci ludzi, przez moje posty na FC. Czyli stałem się taka sola w oku głownie Katolików, bo tresci które udostepniam sa niepoprawne politycznie, uderzaja w oblude np. KK. Z kolei jakies 3 miesiace temu jak sie chcialem poddac, bylem totalnie zniechecony (chyba najwiekszy dol w zyciu), poszedlem do domu (w bloku) i nie moglem usnac, w pewnym momencie uslyszalem tupanie w sufit, pomysłalem pewnie z powodu stanu emocjonalnego czuja mnie pietro wyzej, za oknem (3 pietro) jest park slyszalem chichot (standardowo pomyslalem ,,pewnie wale az za oknem w parku''), po czym lokator z pokoju obok przez sen strasznie zaczal kaslac, a potem na korytarzu uslyszalem taki przerazliwy demoniczny krzyk. Nastepnego dnia z rana to byl 1 Maj(mialem isc do pracy, pracowalem jako ciesla szalunkowy na jednym z Warszawskich wiezowców) , nie poszedlem do pracy tylko wsiadlem w autobus i pojechalem w rodzinne strony, myslac o tym ze chyba dzis ze soba skoncze. potem usiadlem na ławce i zaczalem watpic w to co robilem, ze ludzie sa tak zepsuci ze pewnie dla wszystkich treści ktore udostepniam na Facebooku sa bez sensowne, ze pewnie nikt tego nie czyta, wtedy przypomniala mi sie historia ze starego testamentu jak prorok (nie pamietam ktory) siedzial w jakiejs jaskini (bo nikt nie chcial go sluchac) prorok prosil boga o znak, ja potem sie modlilem zeby bog dal mi znak, jak temu prorokowi. Potem zastanawialem sie czy jechac do domu, czy moze isc do jakiegos lasu i czekac na smierc, tak sie zlozylo ze to byl dzien pracy(1 maj) wiec autobusy nie kursowaly do mojej miejscowosci, siedzialem na przystanku, myslac ze chyba pojde do tego lasu, i w tym momencie zatrabil samochod ktory pare metrow od przystanku stanal, pomyslalem, pewnie jakis znajomy przyjechal mnie uratowac przed samobojstwem, dochodze do samochodu a tam znajomy ktorego nie widzialem z 2 lata, to byla jedna z dwóch osob ktore zalajkowaly stronke ,,Na sam Szabat'' po tym jak zaczalem udostepniac memy ewangelizujace z cytatami z Bibli z tej strony. Pamietam jak przed wyjściem z samochodu powiedzial do mnie ze uratowal mi zycie, a ja automatycznie odpowiedzialem zartobliwie chyba moje nogi uratowales, skoro mnie podwiozles. Jakies 20 min pozniej przypomnialem sobie co powiedzial, i skojarzylem, czyzby bog go przyslal, zeby dac mi znak ze chce zebym zyl.
  6. Dodam ze tam gdzie mieszkam ludzie maja mnie za nawiedzonego, problem z tym zapachem uswiadomilem sobie ok 2 lata temu, mimo ze przez cale życie w sytuacjach silnie emocjonujących ludzie mowili mi ze czuc mnie z kilku, a nawet z kilkunastu metrów. To było tak niewiarygodne ze niechciałem w to wierzyc, do tego bylem nauczony od wczesnego dzieciństwa żeby odpowiadać ze nic nie czuje, bez zastanawiania sie o co chodzi. Jak 2 lata temu poszedlem do pracy w call center, tam sam zacząłem czuć ten zapach z reguły, kałowy, gnojówka, coś zdechłego itd. Wtedy miałem nasilenie objawów bo jak sie dowiedziałem o jakie zapachy chodzi, jak wpływam na otoczenie, to wywolywalo bardzo silne emocje, a w moim przypadku silne emocje w miejscach gddzie jest duzo ludzi, powoduje nasilenie objawow. Pamietam jak siedzialem w pracy, a kolezanka obo zaczela kaslac, to wywolalo tak silne emocje(ze znowu przezemnie), niepokoj itd, ludzie na calej sali zaczeli kaslac(ok 20 osob) ciekawe bylo to ze ten kaszel, kichanie byly zsynchronizowane z moim stanem emocjonalnym, chodzi o to ze, czym bardziej sie stresowalem tym ludzie bardziej kaslali, niektorym nawet lzawily oczy, slyszalem komentzrze ze czuc czyms kiszonym (tego dni pilem sok z kiszonej kapusty, wtedy szukalem przyczyny w florze bakteryjnej) Przypomnialem sobie ze juz jako dziecko mialem sytuacje ze jak sie stresowalem w szkole, 1 komunia w kosciele, ludzie mieli katar wokol mnie, Obejrzalem kasete z komuni tam to samo. Kiedys przypadkowo ktos mi powiedzial ze jak bylem maly matka, chodzila ze mna doo ksiedza, tak sie sklada ze chyba to pamietam. Dodam ze pochodze z rodziny bardzo toksycznej, tzn. ojciec i dziadkowie, codziennie sie awanturowali. Moja teoria jest taka ze to z powodu traumy(jestem osoba wrazliwa introwertyczna), mam tez takie wspomnienie z czasow wczesno dzieciecych jak w pewnym momencie zaczela ogarniac mnie jakas czarna maź, chmora, i glos, bede z toba przez cale zycie. Z kolei jakis miesiac po tym jak sie dowiedzialem o zapachu, obudziłem sie rano z paralizem sennym na lewym boku, skierowany w kieunku oswietlonej przez slonce sciany, na ktorej zobaczylem cień postaci i uslyszalem glos zacytuje ,,Jestes moj. Innym razem to byl najgorszy dzien w moim zyciu w tej pracy, extremalnie silny zapach najpierw w autobusie, jak caly autobus zaczal sie smiac z powodu zapachu, potem w pracy, nie bylo internetu. Pamietam jak przelozony do mnie podszedl i powiedzial ze przezemnie internet nawalil. Jako dziecko pamietam jak w pokoju w domu pojawily sie mrowki, w takiej ilosci jak by ktos wzucil cale mrowisko do domu, pamietam jak toskyczny ojciec wtedy powiedzial ze to przezemnie. Dodam ze w moim pokoju pod swiatlo widac takie rysy, mazgaje, jak by ktos cienkimi opuszkami palcow, po nich przejechal, a na scianach w niektorych miejscach mam takie zacieki jak by cos po nich zciekalo. Czy istnieje taka możliwość ze jako dziecko w wieku niemowlęcym, z powodu silnej nienawiści, ciągłych awantur, w domu, krzyków, jakiś byt istota, do mnie sie doczepiła?