niuton

Użytkownicy
  • Zawartość

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

6 Neutral

O niuton

  • Tytuł
    Ezo młodszy użytkownik
  • Urodziny 10.12.1974

Uncategorized

  • Miejscowość
    Giżycko
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Zodiak
    Strzelec
  1. Pracuj, ale pamiętaj że musisz opierać sie na pewnych aksjomatach. Niezbędna jest dobra książka, Królicki /stare wydania/, Woźniak. Zaczynaj od prostych wahadeł, bo jak sama napisałaś, że babcia miała obrączkę. Czyli działa, nie zawracaj sobie głowy specjalistycznymi wahadłami. Proste jak najbardziej, nitka naturala, jak masz łańcuszek, to zmień zawiesie. Praca nie powinna być zbyt długa, ale częsta. Mam pewne materiały /teoria/ które na pewno pomogą.
  2. Właśnie....zamieściłem link do materiału informacyjnego, gdzie zarówno opisana jest radiestezja fizyczna"stosowana" oraz nasze spostrzerzenia odnośnie prac, które trwaja od ponad 15 lat. Początki prac z pr.siec. prawadzone były przez mojego tatę, a później jescze ja i kilka innych osób. Link do materiału podpięty jest pod moją stronę, a że koleżanka po nitce do kłębka to ..... Zamiarem było umieszczenie materiału, a przez to rozwinięcie tematu. Może cos ruszy..., bo o czym zacząć?... to tak jakby łyżką mierzyć morze.
  3. Wykonuję usługi w zakresie radiestezji. Polecam moją stronę. www.radiestezja.za.pl
  4. Powracam do tematu. Jak napisałem na początku chciałbym troszeczkę naświetlić w pigułceradiestezję taką jaką widzę ja i ktoś, kto mnie do niej przekonał i nauczył. Jest to /chyba mogę to tak nazwać/ praktyczne kompendium o radiestezji przydatnej dla zdrowego domu. Polecam lekturę. Proszę o komentarze,,,, LINK DO MATERIAŁU Pozdrawiam.....
  5. Mam chęć wywołac temat dotyczący samej radiestezji, a przede wszystkim podstaw i pewnych aksjomatów tam rządzących. Może kilka osób zechce razem ze mną wspólnymi siłami, popartymi dyskusją na forum zbudować temat dotyczący samej "sztuki" pracy różdżką i wahadłem. Pozostawiając w cieniu aspekty magii, czrów, marów....
  6. Koleżanko Akana. Ciesze się, że ktoś czuje chęć pracy - ciężko będzie, ale radość z radiestezji jest duża. TAk jak napisali koledzy wyżej" Królicki - polecam stare wydania. Może jeszcze poszukaj, będzie ciężko znaleźć: Woźniak "Nowoczesna radiestezja. Fizyka zjawisk różdżkarskich". Pierwsze koty za płoty. Pracuj, pracuj, nie za długo, a często. Unikaj ciężkich i specjalistycznych wahadeł. Pytaj od tego jest forum. Ten kto chce to na pewno może i pomoże.
  7. Wychyliłem się, bo chciałem dowiedzieć się czy kolega Rastar poległ w próbach, czy też walczy dalej. Wątek przechodzi na całkiem inną melodię. No ale pewnie tak to już jest. Odnośnie różnego rodzaju diagramów, to tak jak z modą. Jak trzeba to wymyślą coś nowego. Osobiście spotkałem się z wieloma "wynalazkami", które nie pomogą w niczym, bo autor sam nie wiedział czego chce. Uważam, że jak ktoś przechodzi na diagram, to już powinien wiedzieć co robi, bo w końcu wyjdzie mu, że 2+2=pomidor. Najlepszym jest to, że często sam korzystający z diagramu nie wie po co go używa. Tak też jest z wykorzystaniem Bovisa /BSM. Osobiście podzielam, że BSM powinno być jednym z podstawowych parametrów do badań radiestezyjnych dotyczących pomiarów tła i naturalnych wibracji. Sam w diagramie BSM mam wyskalowane od 0 do 13,000 / bo tak zostało to przyjęte /. Spotkałem ludzi, którzy twierdzą, że "robią tło" na 40,000 BSM lub więcej, lub napromieniowują wodę do 200,000 BSM. Minęły już czasy, gdy Królicki, czy Woźniak stał na półce, bo była tam wiedza. Osobiście jestem przerażony jak ludzie bawią się 100 gramowym karnakiem lub ozyrysem, a nie wiedza do czego służą. Na domiar tego nie pozwolą nawet dotknąć wahadła, bo go "zanieczyści"ć można. Wtedy ogarnia mnie rozpacz , im większe wahadło, tym lepszy radiesteta. Teraz po kursie trwającym 10 godzin ludzie gonią duchy i tam jeszcze nie wiadomo co. Stąd dochodzi do sytuacji, że co fachowiec to inna teoria i radiestezja. Ale poleciałem. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem.
  8. Ha. To się ciągnie trzecie pokolenie. Dziadek jasnowidz, tata bioenergoterapeuta i radiesteta /ciągle w zawodzie /. Podobało mi się zawsze co potrafi kawałek mosiądzu na sznurku. Teraz też tak traktuje radiestezję - fajna zabawa i przygoda. Zacząłem chyba w 1992-3 za namową taty. Powiedział żebym wziął wahadło i sprawdził gdzie jest zaostrzona strona ołówka ukrytego pod gazetą. Później gdzie jest + i - w akumulatorze, baterii itp.itd. ALE MNIE TO CIESZYŁO...... Było dużo pracy nad sobą, czasem porażki, ale nie zawsze. Trochę denerwowało mnie, że ludzie nazywali i nazywają radiestezję jakąś magią, czy kabałą, więc zrobiłem trochę papierków tzn. Tytuł Mistrza w zawodzie radiestety Izby Rzemieślniczej. Taki sam jak każda wykształcona fryzjerka, szewc, dekarz, piekarz. Po prostu traktuje radiestezję jak zawód i go wykonuję. Z biegiem czasu poczułem chęć udowodnienia i rozszerzenia paru rzeczy w radiestezji. Np. promieniowań sieciowych, czy pól wirowych. Nawet pokusiłem się o studia z ochrony środowiska w celu pogłębienie kilku rzeczy. Traktuję radiestezje jako dziedzinę przyrodniczą, którą chcę i wiem, że można wytłumaczyć "szkiełkiem i okiem". No i tak .................
  9. Właśnie mniej więcej o tym myślałem. Lecz sądzę, że zdecydowana większość może sobie mniej czy więcej sprawnie sprawdzić czy woda jest "słodka czy słona". Są osoby, które po krótkim czasie sa w stanie samodzielnie pracować z wahadłem, ale ważne jest również czy ma kogoś kto ją poprowadzi i nakieruje. Są osoby, które mozolnie walczą ze sobą i nie mają radości z radiestezji .
  10. Można, ale to mniej więcej tak jak z grą na instrumencie, możesz "błyszczeć" przy ognisku lub w filharmonii. Możliwości ma teoretycznie każdy. Praktyka weryfikuje zasadniczo. Np. nerwus, człowiek spięty lub roztrzęsiony wewnętrznie ma nikłe szanse na pewną i swobodną prace z wahadłem. Poza tym musi mieć to "coś" co będzie go pchało w radiestezję, bo ciągnąć kogoś w tej dziedzinie się nie da. To tak po mojemu, w radiestezji od 1996 roku.
  11. Witam serdecznie. Może uda mi się " odgrzać" stary watek. Uśmiechnąłem się czytając, jak kolega RASTAR zaczyna bawić się radiestezją, to znaczy raczkować. Raczkować to w sensie iść do przodu na czworaka, ciężko i powoli, a nie cofać się. NIe wiemy jak ma sie sprawa obecnie. Może kolega się pochwali, czy zaczął pracować na wahadle, czy zarzucił przygodę? Jak zarzucił to po co? Jak przygoda z wahadłem się rozwinęła to dlaczego???? Nawiasem mówiąc moja przygoda z wahadłem zaczęła się jak miałem kilka lat, służyło mi wtedy do zabawy jako bomba dla plastikowych żołnierzyków. Dopiero w szkole średniej stało się przygodą, ale początki były różne.
  12. Witam serdecznie. Cieszę się, że jest takie forum. Myślę, że będę w stanie podzielić się swoją skromną wiedzą, a jeszcze więcej się dowiedzieć i nauczyć od Was. Moją pasją jest radiestezja i bioterapia. WITAM WSZYSTKICH.