Pentothal

Moderatorzy
  • Zawartość

    283
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Pentothal

  1. A takie pytanie z ciut innej strony, ale w temacie - czy to prawda, że tylko osoby należące do Polskiej Wspólnoty Uzdrowicieli Usui Reiki mogą nauczać i przekazywać Usui Reiki? (link)
  2. Bardzo ciekawy punkt widzenia Tutaj ważne jest, aby umiejętnie miarkować co jest wykonalne, a co nie. Kiedy przeraża nas trudność osiągnięcia pewnych celów, to nieraz wydaje nam się że są poza naszym zasięgiem. A jest to nieprawda. Ale osoby, które żyją w zgodzie ze sobą raczej nie mają z tym problemu
  3. Świetna sprawa, aż żałuję że mam tak daleko do Trójmiasta...
  4. O powiązaniu DMT z momentem życia i śmierci nie mówię - bo i pewno znalazło by się więcej substancji (w tym hormonów) wspólnych dla obu tych momentów. Natomiast jestem sceptykiem tłumaczenia pewnych zjawisk przez większe wydzielanie substancji psychoaktywnej. A sprawę by dość prosto wyjaśniły myślę badania nad osobami, którym usunięto szyszynkę. Ale nie wiem czy dożyję przeprowadzenia i opublikowania wyników takich badań ;)
  5. Niektórzy Mistrzowie reiki proponują oprócz stacjonarnych seminariów także inicjację na odległość. Myślicie, że to dobry pomysł?
  6. Artykuł o tyle o ile. Może nie jestem specem w temacie, ale wydaje mi się trochę błędnym szukanie substancji odpowiedzialnej za to, co dzieje się na poziomie nie tyle mózgu, co umysłu i świadomości. Tak samo jest z tym co nauka już niby wie - wiadomo jakie są przekaźniki w mózgu odpowiadające za poszczególne odczucia, wiadomo że sieć neuronów odpowiada za skojarzenia i zapamiętywanie. Ale nie wiadomo de facto jak to jest, że człowiek myśli, że ma wyobraźnię, myślenie abstrakcyjne. Tego się w mózgu zmierzyć nie da. A co do samej substancji - wikipedia podaje, że DMT podnosi ciśnienie krwi, zwiększa puls, temperaturę ciała i zwiększa wydzielanie hormonów nadnerczowych. To wszystko to są wypisz wymaluj objawy pobudzenia (jak to po halucynogenach), ale przecież reakcje organizmu podczas medytacji są dokładnie odwrotne.
  7. A ja bym chciał spytać od innej strony. Od niedawna zacząłem medytować i szeroko pojęty świat ezo jest dla mnie zupełną nowością. Co bym chciał osiągnąć? po pierwsze lepsze poznanie siebie i świata otaczającego, a po drugie - możliwość służenia innym. Dlatego docelowo interesowałaby mnie umiejętność interpretowania aur, reiki, a niekoniecznie OBE czy LD. Wyczytałem już (choć sam to też czuję), że ukryte zdolności nie powinny być celem samym w sobie i nie należy do nich dążyć zbyt usilnie. Dlatego chciałem zapytać jaką (jakie) drogę (drogi) obrać, by to miało sens
  8. A czy ktoś z Was mógłby polecić inną/inne skuteczne metody na osiągnięcie LD? Słyszałem, że skuteczna jest metoda z regularnym sprawdzaniem czy nie śnimy (np. próba wzięcia wdechu przez zatkany nos), ale trochę mnie to odrzuca, bo jakoś nie chcę dzień w dzień co 10min sprawdzać czy nie śnię ;) Nota bene raz we śnie spróbowałem wziąć wdech przez zatkany nos. Oczywiście udało się, ale... nie zdziwiło mnie to ani trochę ;) tyle, że dzień wcześniej tylko kilka razy robiłem test rzeczywistości, także trudno tu było mówić o porządnym nawyku ;)
  9. Fakt, są sprawy w których KK nie ma oficjalnego solidnego stanowiska. Ale Mój proboszcz może wtedy być dla mnie taką samą wyrocznią, jak ja sam dla siebie ;) jakby ktoś był taki bardzo akuratny, to trza by się wtedy o opinię zwrócić do wyższych instancji - zależnie od sprawy do bpa, kolegium kardynalskiego, albo papieża.
  10. Ciekawy pomysł i świetne wykonanie Naprawdę dobrze się prezentują
  11. To co powie jeden czy drugi ksiądz nie musi być tożsame ze stanowiskiem KK.
  12. Moja znajoma teolożka (nader rozumna osóbka) powiedziała mi kiedyś, że z zakazami Kościoła to jest tak: jeśli nie do końca wiadomo (czytaj: kardynałowie i biskupi na synodzie/soborze nie wiedzą) czy dane zjawisko ma pozytywne czy negatywne implikacje dla człowieka, to lepiej tego zabronić na wyrost. Tak dla bezpieczeństwa. I tak - z jednej strony mamy Kościół zabraniający np. metody in vitro (z czym się zgadzam, bo zgodnie z aktualną wiedzą i możliwościami technicznymi, by implantować 1 zarodek kilka innych umiera), a z drugiej mamy Kościół, który zabrania praktyk nie tylko nie będących niebezpiecznymi dla duchowości, co mogących ją rozwijać.
  13. Rewelacyjna inicjatywa, bardzo mi się podoba! W naszym kraju ludziom dotyk najczęściej kojarzy się z intencją seksualną, przez co ludzie się bardzo mało dotykają, dużo na tym tracąc...
  14. Praktykuję medytację od bardzo niedawna (właśnie Vipassanę), dlatego ograniczę się do polecenia jeszcze jednego linka, gdzie autor pisze więcej o tym na czym polega Vipassana w medytacji, jak i poza nią .pdf"]www.lepszezdrowie.info/Vipassana[1].pdf
  15. Ano właśnie, KKK już nie podaje co jest magią, a co nie. A prawda jest taka, że pojęcie magii (nie definicja, bo definicji KK nie znam) zmienia się na przestrzeni lat. Swojego czasu ci, którzy są obecnie uznawani za ojców wielu gałęzi nauki, byli prześladowani za magię i konszachty z szatanem. Za np. 200 lat to co teraz nazywamy ezoteryką może w dużej mierze być uznawane za konwencjonalną wiedzę naukową. I wtedy granica w pojęciu KK pewnie się trochę przesunie, ale nie nazbyt.
  16. Wszystko się zgadza, tyle że ani OOBE, ani inne tego typu praktyki nie należą do magii. Magia, wróżbiarstwo i spirytyzm to trochę inna bajka. Tutaj mamy do czynienia (przynajmniej tak mi się wydaje) z taką sekwencją zdarzeń, że przez medytację i odpowiednie przygotowanie człowiek rozwija się duchowo. Lepiej poznaje siebie i lepiej rozumie świat otaczający, a wznoszac się na kolejne poziomy niejako mimochodem zdobywa się pewne umiejętności. Oczywiście część ludzi traktuje OOBE, LD, widzenie aur i inne jako przygodę i cel sam w sobie, ale wydaje mi się, że powinny one być tylko dodatkiem do wewnętrznego rozwoju duchowego.
  17. Temat widzę zarzucony dawno temu, ale jednak chciałbym się do niego odnieść, bo mnie interesuje. Tak się zastanawiam, czy rzeczona intuicja (w którą w 100% wierzę) nie jest de facto tylko przejawem pracy naszej podświadomości, albo wyższego Ja. Wiadomo przecież, że podświadomość rejestruje i magazynuje duuuuuuużo więcej informacji, niż te z których sobie zdajemy sprawę. A skoro tak, to czemu nie miałaby ich analizować i podawać optymalnych rozwiązań? Przykład wykładowcy z zajęć Luany jest dość nietrafiony, bo przy podanych objawach każdy człowiek mający dyplom lekarza sprawdzi czy to nie zawał. Tutaj to nie intuicja, tylko algorytm. Natomiast algorytmy nie są w stanie opisać wszystkiego i wtedy nie tylko można dołożyć do wiedzy intuicję, ale czasem wręcz trzeba to zrobić.
  18. Z tego co mi się wydaje, to w oczach KK takie praktyki jak LD, OOBE, praca nad czakrami i inne są nie tyle zakazane, co są postrzegane jako tzw. 'zagrożenia duchowe'. Kościół uważa, że to jest sfera, w którą nie należy się zagłębiać, bo a priori nie jest stworzona dla człowieka.
  19. Bry Miło mi zawitać na tym forum, mam nadzieję że zostanę tu na dłużej z pozytywnymi efektami dla wszystkich, w tym dla mnie ;) Dyskusja - mój przyjaciel, spam - wróg mój! A więc DARZ BÓR!