Witam,
Miałam dziwny sen. Najdziwniejsze w nim było to, że jak się obudziłam i zasnęłam to śniła mi się dalsza część.
Wyglądał on następująco. Znałam jakieś wielkie tajemnice przestępców, i dowiedzieli się, że chce ich wydać więc zaczęli mnie ścigać. W tym momencie byłam z bratem więc razem z nim uciekałam na rowerze. Wkońcu znaleźliśmy ukrycie. Nie wiem jak to się stało ale mnie znaleźli, co się stało z bratem to nie wiem. Zabrali mnie do jakiejś wielkiej piwnicy, która znajdowała się pod posterunkiem policji. Piwnica była urządzona jak dom. Najpierw bardzo się bałam. Wkoło byli sami napakowani mężczyźni, a najdziwniejsze jest to, że nie traktowali mnie źle. Szczególnie ich szef był dla mnie bardzo miły. Nie pozwalali na początku z nikim się mi kontaktować. Ale nie trzymali mnie uwięzionej w jednym pomieszczeniu tylko mogłam się zachowywać jakbym tam mieszkała. Ten szef zaczął stawać się dla mnie coraz bliższy, kupował mi rzeczy i mnie rozpieszczał. Po pewnym czasie zaczęło mi się tam podobać i zakochałam się w tym szefie. Pewnego dnia były urodziny mojego brata i wtedy pozwolił mi jechać do domu, bez obstawy. Wtedy spokojnie mogłam uciec. Ale nie myślałam o ucieczce, pojechałam do domu, przywitałam się z wszystkimi. W domu wcale nie byli zdziwieni, że tak nagle się pojawiłam. Zadzwoniłam po tego "szefa", że może dołączy ze mną, ale nie miał czasu. Zabrałam 2 pary dwoich ulubionych butów i wróciłam do nich do tej piwnicy. Wróciłam bo byłam tam szczęśliwa. I reszta snu to było pokazane jak cudownie układa mi się z tym szefem w tej piwnicy i że niczego mi nie brakowało.
Proszę może ktoś wyjaśni co on może oznaczać.
