Dragonia

Użytkownicy
  • Zawartość

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

24 Excellent

O Dragonia

  • Tytuł
    Ezo początkujący

Uncategorized

  • Miejscowość
    Dragoria
  • Płeć
    Kobieta
  • Zodiak
  1. Królu Dawidzie, z Twoją drogą wiary nie powinieneś nawet takich pytań zadawać, bo osmieszasz i siebie i swoich bogów, zwlaszcza Jezusa, który nie wątpił w dobro czlowieka, w końcu podobno za niego umarł w mękach. Jeśli zadajesz pytania, to rob to tak, by nie ośmieszać i podważać dogamtów swej religii.
  2. Hasesis, a mnie bardziej by interesowało Twoje własne zdanie i komentarze do tematu niż kopiowanie cudzych artykułów. Skoro już wklejasz je, to napisz kilka słów od siebie, dlaczego to robisz, czy chcesz to wyszydzić, czy może myslisz podobnie? Swoją drogą nie wiem czy forum ezoteryczne jest odpowiednim miejscem na debaty polityczno spoleczne o przyczynach globalnego kryzysu? A takich kryzysów świat zna wiele. Inna sprawa, że jak świat stary zawsze byl nastawiony na : "Wszystko dla siebie". I nie jest to domeną jedynie człowieka. W przyrodzie każdy gatunek (choć może nie tak świadomie jak człowiek, a raczej instynktownie) dąży do zaspokajania swoich potrzeb i swego potomstwa. Walki o terytoria (głównie lowieckie), o samice, o pokarm, gromadzenie zapasów, obchodzenie i znaczenie swoich terenów, to naturalny cykl przyrody. Człowiek, który wyewoluował z tej samej przyrody i z tych samych zasad też dąży do posiadania dla siebie. Domu, dóbr zapewniających byt, lepszych warunków itd. Polityka zaś jest taką dzwiką, która daje temu, komu sluży i nigdy za darmo. Tak było od początku, kiedy pierwsi homoidalni zaczynali tworzyć systemy społeczne oparte na wladzy. Dziś po prostu ma to większy, globalny wymiar.
  3. luk1407 czy Ty nasz straszysz, czy sam się boisz? Może masz nieczyste sumienie i sporo gzrechów do zmycia? Jak ktoś ma ugruntowany światopogląd i jest w zgodzie ze sobą, albo z bogiem, któremu cześc oddaje, nie obawia się końca dni. Bo nie ma czego sie bać.
  4. Wiele słyszałam o tym symbolu, od pozytywnych opinii do bardzo negatywnych. Na jednym z for są nawet relacje osob, u których ten pierścień wywoałał poważne uszkodzenia skóry na palcach. Taki wniosek wysunęli po tym, jak testowali go z róznych materiałów, od zlota i srebra poprzez stal nierdzewną. Co ciekawe inne obrączki i peirscienie z tych samych stopów metalu takich reakcji nie wywoływały. U niektórych osób wywoływał też ogolne zmęczenie i rozdrażnienie u innych dokładnie odwrotne reakcje, pobudzenia lub uspokojenia. Z kazdym symbolem należy obchodzić się ostrożnie. Nie ulegać modom i pamietać, że to co dobre dla jednego dla drugiego może okazac sie szkodliwe.
  5. Aczkolwiek do tego służy nie tylko OOBE. Myslę, więc, że każdy sobie sam powinien znaleźć metodę dla siebie, bo nie ma metod uniwersalnych i idealnych dla wszystkich.
  6. Jakby się tak dobrze przyjrzeć, to wszystko jest energią [OFFTOPIC] Co do tej sekty i wysysania energii nie jest to takie śmieszne. Oczywiście nie można uznać, że każda ezoteryczna, religijna czy inna grupa jest związana z jakims egregorem, niestety wiele z nich tak. Czy ezoteryka i okultyzm sa tym samym? Na pewno ściśle ze soba powiązane. Oba pojęcia odnoszą się do tzw wiedzy tajemnej. Ezoteryka dotyczy tego co wewnętrzne, więc obecnie jest jednym wielkim workiem na wszystkie rozwoje duchowe, magie, okultyzmy, szamanizmy, wróżby itd. Pierwotnie to co wewnatrz (eso, esotero) i co ukryte oraz tajemne (occultus). Ezoteryka będzie raczej pojeciem szerszym niż okultyzm. Niestety obecnie oba pojęcia są wypaczone przez ruchy new age. Aż żal, że idea dawnych bractw okultystycznych przechodzi do lamusa, a pewna wiedza staje się ogólodostepna, bo więcej z tego szkody niż pożytku. Kończąc offtop, czy Dajmony to nie jest nazwa wzięta z powiesci Pullmana "Mroczne materie"? O ile pamietam mogły one istnieć poza ciałem człowieka przybierajac różne formy, w tym zwierzece, a do tego posiadają własną tożsamość. Więc nie dziwne, że niektórzy mogą je kojarzyć z szamanizmem i zwierzetami mocy. Wiadomo, że koncepcja takich istot, czy też części człowieka znana jest w rożnych kulturach od bardzo dawna, także psychologia nie odcina się od koncepcji dajmona, jak choćby jungowskie Animusy. Wydaje mi się, że pojecie i postać dajmona wykorzystane w książce Pullmana(o ile wiem chyba też w japońskich kreskówkach występują dajmony)wzięło swój początek z poęcia dajmonion, co oznaczało rodzaj sumienia, wewnetrznego głosu, ostrzegającej nas intuicji. W słowniku psychologicznym Rebera (Wydawnictwo Nauowe Scholar Sp. z o.o. z 2002) nie znalazlam pojecia dajmona, jest natomiast pojęcie animy i sa trzy odnośniki: 1. z ac. pierwotnie dusza. 2. we wczesnych pracach C. Junga to wewnętrzna istota danej osoby, ten aspekt jej psychiki, ktory pozostaje w bliskim zwiazku z nieswiadomością, porwónaj "persona". 3. W późniejszych pracach Junga to archetyp kobiecosci, który odróżniał od animusa. Ponieważ Jung twierdzil, że wszyscy ludzie są z zasady biseksualni, przyjmował też, ze oba komponenty są obecne u obydwu płci. I dalej ten sam slownik: animus: w późniejszych pracach Junga nieświadomy męski archetyp u kobiety. Dajmona nie ma. Czy Jung używał pojęcia dajmona? Nie wiem, bo nie pamiętam wszystkich tekstów Junga, ale równie dobrze fani Pullmana (zwłaszcza po ekranizacji cyklu "Złoty kompas") podchwycili koncecpcję dajmona i dopasowali go zarowno do jungowskiej koncepcji animy/animusa. Także dopasowali to do daimona, o którym pisał Sokrates i inni. Tak, więc prawdopodobnie literacki dajmon stał się bardziej przystępną i zrozumiałą formą animy i diamona, a także innych podobnych koncepcji filozoficznych. Nie mniej ostrożna bym była w braniu za pewnik czegoś, co powstało może i na bazie pewnych założeń filozoficznych, ale jednak jako ksiązkowa, beletrystyczna opowieść. Co nie znaczy, że nie nalezy odrzucać ten element naszej osobowści. Może jednak warto nazywać go zgodnie z definicjami psychologii i filozofii a nie powieści?
  7. Myślę, że odpowiedź Wilka dotyczyła konkretnej wypowiedzi, a nie całości zagadnienia jungowskich dajmonów. Reszta to już kwestia nazewnictwa i filozofii. Zobacz, jak wiele roznych nurtów filozoficznych mówi o tym samym ale innymi językami. Dlatego zapewne niektóre pojęcia inaczej zrozumie osoba zajmująca się magią, inaczej psycholog, a jeszcze inaczej szaman. Każdy pewne rzeczy przyrównuje do siebie i do tego, jak rozumie i postrzega świat.
  8. Zawsze sądziałam, że magia to po prostu energia o takich a nie innych wibracjach czy też właściwościach. I... Hmmmm, chyba przy tej wersji zostanę. Prosta, skuteczna, działa. Mnie wystarczy, po co to komplikować?
  9. Ja swego czasu czytałam trochę o przeklętych obrazach. Ciekawe czy to tożsame z nawiedzonymi obrazami
  10. Na początek zacznij od siebie. Zadaj sobie kilka wąznych pytań, ot choćby po co mi to? Czy: co mi to da? Potem przejdx do tych w głebi siebie, kim jestem, co jest dla mnie dobre, co czuję itd. Na koniec sięgnij po fachowoą literaturę, nie new age, a potem zapomnij o tym wszystkim co dowiedziałeś się z powyższego i rob swoje
  11. @ KroluDawidzie, niestety ale zgodzę się z Piołunem. Niestety miałam okazję doświadczyć działań tej istoty zwanej przez Was bogiem. Póki byłam posłuszna, było ok. Byl spokój i tylko myśli się kołatały dziwne, bo intuicja już wtedy krzyczała. Zaczęłam drążyć, zaczęłam się otwierać na to, co mówił ksiądz. Zobaczyłam tę jego manipulację. Odeszlam, w końcu odcięłam się też energetycznie, wypisałam itd. Jestem wolna. Wolna i szczęśilwa. Nie boję się piekła, bo ono mnie nie dotyczy. W moim życiu zaczęły się zmiany, na lepsze. Żaden szatan ni inny diabeł mi nie szkodził, a moje czyny są rownie ludzkie, jak każdego innego człowieka. Śmiem nawet twierdziż, że lepsze niż nie jednego chrześcijanina, który w niedziele po mszy gna na wódkę, potem bije żonę i dzieci itd. Staram się żyć w zgodzie z własnym sumieniem i normami etyki moimi i powszechnie w naszej strefie kulturowej obowiązującymi. Czy jestem dobrym człowiekim? Popełniam błędy, ale tak. I nie potzrebuję żadnej istoty boskiej lub pseudoboskiej, która uzna co jest właściwe, a co nie, a już tym bardziej rozgrzeszającej mnie. Bo jakież to w końcu wygodne i nieodpoiwedzialne, rozrabiać z czystym sumieniem jednego puk puk w konfesjonale i kilku zdrowasiek. A może zamiast tego stac się w pełni odpowiedzialnym za swoje czyny? Nie szukac winy w bogach czy demonach? Ćpaleś? To był Twój wybór, Ty poniosleś tego konsekwencje, a nie szatan, który ci podrzucił Harego Potera i skierował na drogi okultyzmu. Ja też czytałam Potera, sięgałam po magiczne podręczniki i teskty okultystyczne, ale nie ćpam i nie ćpalam, nie uzewnętrzniam mego życia seksualnego, a juz na pewno nie widze w nim niczego złego. Kiedy popełniam błędy, lub zrobie komuś przykrość, nie nazywam tego złem, a już na pewno nie zwalam winy na siły wyższe lub niższe jako winne wyborom dokonanym przez to, co czasem nazywa się wolną wolą. Prawda jak zawsze leży gdzies po środku. Jezus jaki jawi sie z kart pisma i tekstów apokryficznych jest inny niż ten, jakim go malują księża i teologowie. Więc odpowiedz sobie na pytanie, który z tych Jezusów jest Twoim Panem i czy naprawdę tak fajnie być owcą idącą za swoim pasterzem? Czy nie lepiej być wolną duszą, odpowiedzialną i żyjącą w zgodzie ze sobą, a nie owczym stadem?
  12. Dla mnie trudne dni mocy
  13. Myślę, analizuję, konfrontuję i doświadczam. I na tej podstawie wybieram swoje ścieżki
  14. O&M Dziękuję za odpowiedź. Pozostanę jednak przy czymś, co niektórzy pewnie nazwaliby podróżami szamańskimi
  15. Zgadzam się również. To inny model Wszechświata