Lama

Moderatorzy
  • Zawartość

    383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Lama


  1. I na tym cały "dowcip" polega, na wierze.

    Jak dla mnie i zapewne b. wielu ludzi, są dowody na istnienie Boga.Nie zamierzam tutaj je przedstawiać.Ja po prostu wiem.

    Poza tym pomyśl - gdyby była pewność łącznie z wieloma namacalnymi i naukowymi dowodami, cały sens wiary, straciłby na swojej wartości i idei. Nie byłoby mowy o wolnej woli i wyborze. Każdy by wierzył, obawiając się konsekwencji.

    Jeszcze jedna kwestia; nie przyszło Ci do głowy,że tajemnica istnienia Boga, przerasta ludzki rozum i z tego powodu nie mamy możliwości naukowego udowodnienia.

    No właśnie Elzo ja nie widzę sensu w wierze. Nie chce mi się wierzyć w cokolwiek, bo nie jest mi to potrzebne i nie widzę w tym wartości.

    Oczywiście dopuszczam istnienie rzeczy, które w tym momencie przerastają możliwości poznawcze człowieka, ale podejrzewam, że te sprawy nie dotyczą bogów czy duchów, a zasłanianie się "tajemnicą" przez Twojego Boga, jest takim sprytnym zabiegiem, mającym na celu wyłączenie myślenia u wiernych - nie przemawia to do mnie.

    1

  2. Dla katolickiego księdza Bóg jest równie realny. Ba, dla bardzo wielu ludzi, nie tylko kapłanów czy przewodników duchowych, bogowie i duchy są w ten sposób "realni", a jednak ciężko mi to nazwać wiedzą. Dopóki nie ma sposobu na zbadanie i zweryfikowanie tego, co ci ludzie widzą/słyszą/czują to dla mnie pozostaje to ciągle w kategorii wiary, a nie wiedzy. Przy czym nie umniejsza to znaczenia tych doświadczeń.

    1

  3. Swoją drogą wiara czasem moze być wystawiona na probę, kiedy doświadcza się rzeczy, ktore z wiary czynią wiedzę. Pytanie zatem czy osoba, która nie wierzy w zjawiska paranormalne i w bogów czy duchy, ale wie o nich, jak wie o zielonej trawie, rodzinie i drzewach, jest ateistą? biggrin.gif Wszak nie wierzy, ale wie biggrin.gif Ot takie pytanie do dyskusji

    Staram się nie komplikować sobie za bardzo życia, dlatego dla mnie ateista to ktoś, kto NIE WIERZY w bogów. Wiara w jakieś nieistnienie przestaje mieć dla mnie sens.

    Zastanawiam się także jaką wiedzę o bogach i duchach masz na myśli? Dowód na istnienie boga? ;)

    Jeśli nie ma dowodu, pozostają domysły i przeczucia, które wiedzą nie są.

    1

  4. Wielu ludzi zaczyna zauważać takie zjawiska w momencie, gdy zaczynają się rozglądać dookoła siebie. Jeśli codziennie pędzisz do pracy myśląc wyłącznie o spotkaniach, które masz mieć i o sprawach, które masz załatwić, to nie ma siły, żebyś cokolwiek zauważył. W momencie, kiedy zaczynasz się rozglądać, to okazuje się, że (nagle!) na ulicy mogą mrugać latarnie, obok chodnika siedzą ptaki itd. I nie oznacza to najczęściej nic poza tym, że zacząłeś się rozglądać.

    Magia jest dziedziną woli i moim skromnym zdaniem o jakichkolwiek predyspozycjach człowieka możemy mówić wtedy, gdy podejdzie on do (sprawnej), losowo wybranej latarni i siłą swej woli ją wyłączy (zanim nadejdzie świt i pracownik Zarządu Dróg tego nie zrobi).

    A swoją drogą od dwóch tygodni u mnie w łazience trzeszczy i mruga żarówka - jak myślicie - czy mam nawiązać kontakt z duchem żarówki, czy może od dwóch tygodni przybyło mi magicznych mocy i owa żarówka nie może tego znieść, a może powinnam ją po prostu wymienić, bo jej czas minął? ;) its_jus.gif

    2

  5. Coś niejasno opisałem? Przepraszam jaśniej już nie mogę. Może jeden z drugą by się zastanowił zanim zacznie spamować to forum? Czy ja tu otrzymam jakąś odpowiedź czy tylko spam?? Jeśli sam spam to może to odstraszy chociaż innych od szukania czegokolwiek w tym gronie. A jeśli odstraszy to strata tylko dla tej grupy, dla nikogo innego. Pozdrawiam!

    Tak, opisałeś bardzo niejasno, a jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości, to przeczytaj ze zrozumieniem wątek, który Ci wysłałam, o tym jak na forum należy opisywać swój sen, jeśli w założeniu chce się otrzymać jego interpretację.

    " Jeśli więc oczekujesz rzetelnej interpretacji musisz opisać swój sen dokładnie. To, że napiszesz: "śnił mi się pies z kulawą nogą" zupełnie do niczego nie doprowadzi. Czytając Twój sen osoba interpretująca musi go niejako "zobaczyć" w swojej głowie, więc okrajanie opisu snu do jednego zdania wyrwanego z kontekstu jest bezcelowe. Weźmy tego kulawego psa - zamknij teraz oczy i wyobraź sobie psa z kulawą nogą. Widzisz? Ja też widzę, tyle że mój obrazek może różnić się od Twojego diametralnie, a nie chcemy przecież interpretować własnych wyobrażeń, a opis snu." (itd.)

    Ponadto proszę, abyś to Ty się zastanowił nad swoimi wypowiedziami, ponieważ są one klasycznym przykładem trollowania na forum ( http://pl.wikipedia....iki/Trollowanie ) i jeśli masz zamiar w tym stylu ciągnąć wątek, to musisz się liczyć z ostrzeżeniami.

    Polecam też przemyśleć dość znaną sentencję - "nie ma głupich odpowiedzi, są tylko niewłaściwie (głupio?) zadane pytania".

    2

  6. Witam wszystkich. Miałem ostatnio sen, który naprowadził mnie na to forum. Pojawiła się w nim gwiazda 12- to ramienna. Zanim ktoś pokusi się o interpretację tego snu

    Witaj Kaspianie.

    Myślę, że mało kto pokusi się o interpretację snu, który opisałeś jednym zdaniem "pojawiła się w nim 12-to ramienna gwiazda".

    chciałbym zapytać biegłych w temacie ezoteryki, co dokładnie mi się przyśniło w tym śnie. Jest to dla mnie rodzaj testu wiarygodności.

    Na pytanie, co dokładnie Ci się przyśniło, odpowiadam - zapewne 12-ramienna gwiazda. ;)

    Mam nadzieję, że otrzymam od Kogoś opis mojego snu wraz z interpretacją.

    Nie wiem, jak ktoś może za Ciebie napisać opis Twojego snu.

    Dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam!

    Przeczytaj proszę post o tym, jak poprawnie opisać sen: http://ezodar.pl/ind...c-sen-poradnik/ i jeśli zastosujesz się do wskazówek tam zawartych, to może znajdzie się ktoś, kto Ci pomoże.

    pozdrawiam również. usmiech.gif

    0

  7. Dejvitku, nie wszystko co w internecie można znaleźć jest warte uwagi. To, że forum w nazwie ma "ezoteryczne" nie znaczy, że każda ezo-bzdura będzie tu entuzjastycznie zachwalana. Przy dobieraniu lektur warto uruchomić logiczne myślenie, czego przykładem był post Szepta.

    Nie chodzi o rzucanie kłód pod nogi, tylko odsiewanie wartości od bzdur albo grafomaństwa. ;)

    Poza tym, jeśli coś uważam za wartościowe, to wiem dlaczego i mam argumenty, żeby komuś to polecić lub wybronić w konfrontacji.

    1

  8. Być może nie dość "dowgłębnie" przestudiowałem opis który zamieściłem za co chciałbym przeprosić lecz jestem w 100% przekonany co do wartościowości tekstu samych tablic. Dlatego gorąco zachęcam do ich przestudiowania, następnie do dzielenia się opinią.

    Dejvitku, może napiszesz też od siebie, co Cię tak zafascynowało w tych "tablicach"?

    Plik jest za duży, ale jeśli napiszesz recenzję, która mnie przekona, to może ściągnę.

    Co tam jest takiego wartościowego?

    1

  9. Połączeniem wszystkich elementów z Twoich snów jesteś Ty sama. ;)

    Coś się kończy, coś innego się zaczyna, coś umiera, coś innego się rodzi... tak wygląda życie i wszystkie sprawy dotyczące człowieka i tak się to przekłada na sny.

    Silne emocje w snach często związane są z ich blokowaniem na jawie, czasem są dopełnieniem jawy, czasem są jej rozładowaniem.

    Twoja siostra w tym śnie może oznaczać relacje z Twoją siostrą, relację z dowolną kobietą lub jakiś aspekt Ciebie, który odchodzi.

    Ciąża może oznaczać nowy etap, nowy element w życiu, aspekt twórczy, coś nowego.

    3

  10. Dzięki za odpowiedź.

    Wiesz Hrefno, myślę, że sposób życia w dawnej Europie trochę różnił się od dzisiejszego. Podejrzewam, że nawet dwa pokolenia wstecz też nie czuły potrzeby medytacji czy wsłuchiwania się w siebie. Problemy rozwiązywano w grupach, rodzinach, z bogiem, bogami, księdzem czy wiedźmą... nie byli potrzebni spece od psychologii itd. Dzisiaj w wielu miejscach życie wygląda inaczej i trzeba sobie jakoś radzić, lepiej czy gorzej, ważne, żeby działało. I w tym kontekście nie potępiam medytacji czy nawet jogicznych asan, bo widziałam ich pozytywne efekty.

    Problemy zaczynają się, gdy rower już nie wystarcza, człowiek chciałby kierować porszakiem, ale prawa jazdy nie chce mu się robić. oczko.gif

    3

  11. Dzięki za wklejenie. Wygląda na to, że utiseta jest narzędziem cięższego kalibru niż moje "siedzenie na d*** i ogarnianie emocji i myśli". oczko.gif Z takich narzędzi, jak i z run, tarota, podróży szamańskich czy innych tego typu praktyk nie korzystam, bo nie mam takiej potrzeby, nie chcę zaglądać "na drugą stronę", nie chcę majstrować przy sieciach losu, a ciekawość zaspokajam teorią.oczko.gif W moim odczuciu to są narzędzia dla fachowców i faktycznie wymagają opanowania całości tematu.

    A teraz tak na marginesie mnie zastanowiło, jak to było historycznie? - każdy członek społeczności mógł wykonywać tę praktykę czy "zwykli ludzie" udawali się do wyznaczonych osób, które się tym zajmowały z prośbą o pośrednictwo, gdy chciały coś tam osiągnąć?

    1

  12. Hmm... masz dużo racji, ale gdybym za każdym razem, gdy chcę skorzystać z jakiegoś narzędzia, musiała przyjmować je z całym dobytkiem inwentarza, który jest mi zbędny (podłoże religijne), to całe życie miałabym związane ręce, albo co roku była wyznawczynią innej religii.

    To, że trafiłam wtedy na wschodnie medytacje, to pewnie była kwestia skrzyżowania dróg, pewnie gdybym była w innym miejscu czy czasie to mogłabym trafić na zachodnie systemy, ale nie trafiłam. Przy okazji chętnie poczytam o zachodnich metodach, bo wiedza nie boli i nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. oczko.gif

    0

  13. Ten temat wałkowaliśmy tutaj kilka razy i zgadzam się, Hrefno, że jeśli ktoś szuka religii i światopoglądu, to sensowne jest poznanie i przyswojenie całości, w kontekście itd. Co do tego nie mam wątpliwości.

    Jednak ja medytację traktuję raczej jako pewne narzędzie w wyświechtanym i pogardzanym w wielu środowiskach "rozwoju duchowym". Nie wiem czym jest rozwój duchowy dla innych, dla mnie to kwestia zrozumienia pewnych mechanizmów psychologicznych i nauczenia się chociaż cząstkowego panowania nad nimi. Jest wiele narzędzi do tego, mnie w danym momencie odpowiadała akurat medytacja i spełniała swoje zadanie. Przyznaję, że była kompletnie oderwana od religii, ale ja religii nie mam, nie szukam i w tym momencie nawet nie chce szukać, bo nie czuję takiej potrzeby. Mam za to swój cel i nie zawaham się wypróbowywania narzędzi, które w moim mniemaniu pomogą mi go osiągnąć. oczko.gif

    0

  14. Tomko medytacje gto sobie zróbcie, zeby się nad sobą zastanowić i posprzatać w swoim życiu, zanim się zaczniecie zabierac za porzadkowanie świata. Nie zawsze to co tobie wydaje się dobre jest dobre dla ogółu więc takie globalne akcje są tylko karmieniem wlasnego ego i utwierdzaniem się w iluzjach jedynie slusznych mojniejszych prawd.

    Jak świat światem konflikty byly, sa i będą. Między gatunkami, w obrebie gatunków itd. Czlowiek to też zwierzę, tyle, że zamiast kłów i pasurów do walki używa teraz narzędzi.

    Jak się kilku z nadmiarem męskich hormonow chce tłuc niech się tłucze, Ty czy ja nie musimy. Ofiary... Coż czasem moze lepsza jedna bomba na sierociniec w Afryce niż cierpienie głodu, bicie, zwyrodnilacy itd całe życie. Wszystkich niestety nie uratujemy więc na coś postawić trzeba. Medytujesz dla pokoju na świecie, ale nie wyeliminujesz tym glodu, alkoholizmu, ani tego co dzieje się za wieloma drzwiami wielu domów.

    Zrób wiec porządek w sobie i wokół siebie i do tego zachęcaj, a wtedy więcej sie osiągnie jak globalne mieszanie w energii matki Ziemi, jakby to pewnie panteista powiedział.

    Szepcie, ale o to chyba w medytacjach chodzi, człowiek sobie siedzi spokojnie i jako cząstka świata przez ten spokój wpływa na ogólny obraz świata. Nie znam szczegółów tej konkretnej medytacji ponieważ ktoś sprytnie wyciął link, ale z tego co gdzieś tam dawno kojarzę, to takie działania mają naprawiać świat poprzez uspokojenie i intencje jednostki, która sobie medytuje i tu jest chyba nieważne, czy prywatnie czy grupowo. ;)

    Swoją drogą brakowało mi na forum wątków buddyjskich dla równowagi z jedynym i nieomylnym pogaństwem europejskim, dlatego cieszę się, że Tomoko tu zawitał.

    2

  15. To co Winterstorm wytłuścił to lepsze niż 120 wróżb w stylu "ta pani myśli o Tobie poważnie, ale uważaj, bo może za 3 lata zmienić zdanie albo i nie".

    Zastanów się czego chcesz i dąż do tego. Z chwilą przyjścia na świat nikt z nas nie dostał patentu na bezbłędne wybory, ale tylko dzięki temu czegoś się uczymy. Powodzenia. :)

    0

  16. Alicjo, zwróć uwagę, że Wierzba mówi o duchach śmierci, a one nie wpływają na WSZYSTKO co się dzieje w naszym życiu, więc na tej podstawie wniosek o tym, że wszystko jest z góry dla nas przesądzone jest błędny.

    Pento,

    wyciąganie ogólnych wniosków na podstawie czyichś prywatnych doświadczeń z duchami też raczej nie należy do niepodważalnych metod badawczych.

    Nie możesz w żaden sposób udowodnić błędu czy racji wniosku, który dotyczy rzeczy nieweryfikowalnych, jak choćby wiara czy doświadczenia duchowe.

    Możesz uważać inaczej, ale wmawianie komuś błędnego wniosku w przypadku wiary w przeznaczenie, jest trochę na wyrost. ;)

    0

  17. Pani Alicjo, moja obecność na forum ezoterycznym (zwłaszcza w roli moderatora) chyba jasno świadczy o tym, że nie jestem chrześcijanką, zamkniętą, otwartą, ani żadną inną. Nie żyję zgodnie z zasadami Pani kościoła, ani żadnego innego.

    A teraz proszę już o powrót do tematu.

    Może przyczyną tych wszystkich szkód, które wyrządził rzeczony onyks jest brak oczyszczania kamienia przez dłuższy czas?

    0