Hasesis

Użytkownicy
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Hasesis


  1. @Akana - nie do Ciebie jako do Ciebie to bylo ;P wiec spoko

    @Szept - Stwórca jest tym, co odkrywasz wewnątrz swoich czynów. Odkrywasz powszechną siłę – emanację i miłość, w takim stopniu, w jakim ty sam dokonujesz czynów emanacji i miłości. Wtedy, w twoich działaniach, w tobie ujawnia się wewnętrzna siła – i to jest „Stwórca” (Bore) – „Przyjdź-Zobacz” (Bo – przyjdź, Re – zobacz).

    PS hehe ostatnim razem ktos zapytal mnie czym jest Stwórca ;P co to kto to... dziekuje za pytanie w kazdym razie ;)))

    1

  2. a Ty może podaj potwierdzone przez międzynarodowe środowiska naukowe źródła swoich rewelacji?

    Nie jakaś stronka laitman.pl - ale przynajmniej jedno poważne i recenzowane czasopismo naukowe?

    lol! widzę, że artykuł naprawdę szokuje :krzyk: cóż... nie wszystko dla wszystkich, każdy bierze coś dla siebie, ale żeby od razu tak się denerwować, bo ktoś tam Ci nie znany coś odkrył...? :rotfl:

    :w8:

    czas sie otworzyć na nowe a nie tkwic ciagle w jednym punkcie i kurczowo trzymac sie tego, co "niby" jest lepsze :palma:

    0

  3. Wszystkie prognozy opisują końcowe wyniki pewnego procesu, jaki jest do przewidzenia. Nie są nam znane wszystkie siły działające w państwie i naturze, nie znamy praw ich rozwoju i interakcji. Przede wszystkim to my sami jesteśmy częścią tego obrazka i nie widzimy go w sposób obiektywny.

    Przyroda rzuca nas z jednego stanu w drugi. Nasze życie jest zbyt krótkie żeby to zrozumieć. Człowiek nie wie tak naprawdę w jakim świecie się znajduje...

    :palma:

    0

  4. "Moim zdaniem każdy ma jakby... prawo do odebrania sobie życia i nie powinno to być potępiane. Jeśli Bóg dał ludziom wolną wolę i ci ludzie krzywdzą innych tak mocno, że chcą popełnić samobójstwo, to Bóg powinien się liczyć z tym, że ktoś może psychicznie nie wytrzymać - w końcu tak człowieka stworzył."

    Jesteś taka pewna, że to co nazywasz wolną wolą w pełni wykorzystujesz?

    I to, że Twoje życie należy do Ciebie?

    Nie.

    Nic nie należy do Ciebie prócz samej CHĘCI - tylko to jest nasze. Reszta należy do Stwórcy. Nie masz wolnej woli, bo jesteś kontrolowana z góry.

    Wydaje Ci się, że robisz coś dla kogoś, że postępujesz dobrze lub źle, oceniasz innych, a tak naprawdę to wszystko co robisz - robisz tak jak dyktuje Ci Twój egoizm, robię tak bo to dla mnie najkorzystniejsza decyzja i tyle

    ...do wolnej woli jeszcze daleko ;) :palma:

    0

  5. strus.png

    Grecy ściśnięci kryzysem rozpoczęli oddolne, społeczne działania w celu przeciwstawienia się obniżaniu standardów ich życia, wyrażonych poprzez obniżone pensje, świadczenia socjalne i rosnące ceny usług komunalnych i mediów, wszystkiemu co koordynowane lub zarządzane jest przez Państwo. W obronie własnych gospodarstw i zachowaniu status quo wyszli na ulicę i rozpoczęli kampanię przeciw władzy pod hasłem „nie płacę”. Grecy w ramach społecznego protestu przestali płacić za bilety komunikacji zbiorowej, za parkingi, media , przestali również płacić podatki a pomiędzy sobą rozliczają się usługami lub towarami które sami wytwarzają aby ograniczyć udział gotówki. Na razie wszystko przebiega bez agresji zarówno z jednej jak i z drugiej strony, ale czy taki stan uda się dalej utrzymać? Establishment steruje w kierunku kolejnych wyborów z naciskiem na wystąpienie Grecji z Unii, we Francji wybory prezydenckie wygrywa socjalista, jako wyraz nastrojów społecznych Francuzów, którzy demonstrują potęgę demokracji, zbiorowego egoizmu.

    Dokąd zmierzamy? Czy ujawniony kryzys w Europie jest prostym następstwem międzynarodowej gry politycznej, może narzędziem oczyszczania systemu od wadliwych i słabych mechanizmów, czy może to coś większego i stoimy u progu globalnej rewolucyjnej przemiany? Jak mamy sobie poradzić z tak dziwną i niecodzienną sytuacją? Czy postawa Francuzów, którzy za pomocą głosowania wyrazili swoją opinię a raczej postawę wobec systemu „koń ma duży łeb, niech się martwi” przybliży ich i Europę do rozwiązania kryzysu, albo czy takie demonstracyjne zachowania Greków staną się początkiem naprawy?

    Zastanówmy się jaka jest geneza takiego zachowania, skąd bierze się postawa roszczeniowa społeczeństwa i jakie mogą być tego następstwa? Czy nie płacąc za usługi, media czy podatki Państwo Greckie jest w stanie zaakceptować i przetrwać takie koszty, tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie niekontrolowane koszty stworzyły problem kryzysu. Czy obarczanie odpowiedzialnością prezydenta za przywrócenie dobrobytu mieszkańców kraju jest właściwe, czy nie jest to ucieczka od odpowiedzialności za własne decyzje? Czy takie zachowanie nie przypomina trochę Strusia, który w chwili zagrożenia chowa głowę w piasek, udając że go nie ma?

    Przecież to nie jeden człowiek doprowadził do kryzysu w Europie, dlaczego zatem Francuzi czy Grecy uważają że niepłacenie pomoże im wyjść z kryzysu skoro logicznym jest, że nie płacąc doprowadzą do jeszcze większego zadłużenia a w konsekwencji do upadku Państwa w którym żyją a które miało ich chronić i dawać możliwość bogacenia się. Albo, dlaczego tak dojrzały naród jakim są francuzi ,którzy siłą doprowadzili do wprowadzenia demokracji teraz obrażają się na nią i oczekują cudów od socjalisty?

    Przecież to dawanie i socjalizm doprowadził do kryzysu, więc gdzie tkwi problem? Może powinniśmy trochę przystopować i sprawdzić czy nie popełniamy kolejnego błędu?

    Czy przypadkiem problem nie leży w naszej intencji w naszym egoizmie i ciągle niezaspokojonych pragnieniach? Obawiam się, że z owczym pędem do ciągłego tworzenia i zaspakajania własnych egoistycznych pragnień, zamknęliśmy oczy i na oślep żądamy spełnienia oczekiwań wbrew naturze i wbrew zdrowemu rozsądkowi.

    Problem leży w naszej intencji i w naszych oczekiwaniach. Wciąż żądamy tylko dla siebie i za nic w świecie nie chcemy z tego zrezygnować a jest to klucz do wszystkich problemów. Tylko zmiana intencji, zmiana nastawienia człowieka do człowieka i zmiana nastawienia do natury może uratować Europę i świat od kryzysu a może nawet od globalnej wojny. Może nie tylko wojny, bo możliwe że również od alergicznej reakcji całej natury, która eksplozjami żywiołów odreaguje fakt, że siłą wydzieramy jej wszelkie możliwe bogactwa naturalne w ramach realizacji własnych pragnień, egoistycznych pragnień. Już dawno przyszedł czas refleksji i przemyśleń i prawie już minął a my wciąż brniemy w ślepy zaułek i wykonujemy chaotyczne ruchy przeciwne wszystkim mechanizmom którymi rządzi się natura, przeciwko mechanizmom altruistycznym. W całej naturze począwszy od kamieni a skończywszy na ssakach przez całą warstwę roślinną i zwierzęcą w całej naturze obowiązuje tylko jedno prawo, które realizuje nadrzędny cel istnienia, „każdy istnieje aby istnieć mógł inny”, tzn. że nie ma takiego tworu w całej naturze który istniał by sam dla siebie, tak jak człowiek tego oczekuje.

    Każdy minerał każda roślina i każde zwierzę istnieją tylko dlatego, że spełniają ściśle określoną rolę do której zostały stworzone. W całej kreacji tylko człowiek posługując się wolą i wyobraźnią wystąpił ponad to prawo i zażądał wszystkiego dla siebie nie dając nic w zamian, a to się teraz odwraca przeciwko nam. Dziś jedynym sposobem uniknięcia ostatecznych rozwiązań do których niechybnie zmierzamy jest zrozumieć naszą postawę, zrozumieć nasz egoizm i intencję, zrozumieć i zmienić natychmiast bez ociągania się i bez eksperymentowania. Nie ma innej opcji jak tylko zmienić intencję i zamiast „brać dla siebie, brać aby dać” to jedyna droga. Pośpieszmy się bo czas gra tu decydującą rolę.

    źródło: http://zdrowieducha.pl/dokad-zmierzamy.html

    0

  6. Chciałabym podzielić się z Wami świetnym artykułem, który powalił mnie z nóg ;)

    Z lekcji przeprowadzonej w New Jersey.

    Nigdy nie myśleliśmy, że fizyka może graniczyć z mistycyzmem, z czymś, co jest poza granicami świata koncepcji i wymiarów, które można zobaczyć, poczuć, powąchać i tak dalej. Wiedzieliśmy że nauka jest czymś stabilnym, poważnym, podstawowym, godny zaufania, mierzalnym i sprawdzalnym. Jednak w ostatnich dziesięcioleciach fizyka kwantowa, która zajmuje się badaniem cząsteczek elementarnych tworzących materię, doszła do zaskakujących wniosków: materia sama w sobie nie istnieje, cząstki nie istnieją, one są widoczne jedynie dla nas. Cząsteczki w rzeczywistości są falami, a te fale znikają, aż w końcu pozostaje jedynie jakaś siła, która też gdzieś zanika i zmienia się w nicość.

    Z początkiem ubiegłego stulecia fizyka natrafiła na problem - czy to jest cząstka materii czy fala? Dziś już rozumiemy, że materia przedstawia się jako taka tylko w naszym odczuciu, a w rzeczywistości jest jakąś energią, tak jak i my jesteśmy energią lub jak określa to mądrość kabały, jesteśmy właściwością. Istnieje właściwość otrzymywania i właściwość emanacji. Siła otrzymywania i siła emanacji “plus i minus “, i z tych dwu sił składa się cała rzeczywistość. I mimo że odczuwamy tą rzeczywistość w postaci bardziej “trwałej” to tylko dlatego, że tak mówią nam zmysły i dlatego tak odczuwamy.

    Wszystko jest tylko odczuciem w stosunku do człowieka osiągającego.

    Baal ha-Sulam “Szamati ” artykuł 98 “Duchowe nazywa się to co nigdy nie zniknie”, dlatego chęć otrzymywania w postaci, w której jest - w chęci aby otrzymywać- nazywa się „ziemskim” ,ponieważ zaniknie ta właściwość i zamieni się na właściwość „ emanacji”.

    Mowa o podstawowej sile istniejącej w rzeczywistości, a my jedynie posiadamy właściwość egoistyczną, samolubną. Całe nasze życie, wszystkie nasze odczucia zbudowane są na otrzymywaniu, wchłanianiu, połykaniu do naszego wnętrza. Potrafimy jedynie zrozumieć z tego to, co sami możemy odczuć wewnątrz z całego skomplikowanego wizerunku naszego świata. Oczywiście ten wizerunek nie jest prawdziwy, bo my przecież nie znamy tej energii, tej siły istniejącej wokół nas, będącej emanacją, altruizmem. Ona jest odwrotna względem nas, a my jedynie osiągamy w naszym naczyniu otrzymywania tylko jej fałszywą kopię.

    Dlatego nasza rzeczywistość jest taka mała, mylna i szara jak opisują nam ją kabaliści osiągający prawdziwą rzeczywistość, szeroką i nieśmiertelną. Nie ma niczego niższego i gorszego od naszego świata, i to już uspokaja, bo nie ważne co będzie, na zewnątrz nas jest już lepsze od tego, co mamy tu.

    Dlatego duchowość osiągniemy w proporcji do osiągnięcia tej drugiej siły, siły emanacji, a do tego czasu z całej rzeczywistości ciągnącej się z góry do dołu odczuwamy jedynie tą warstwę najniższą, która odkrywa się całkowicie w naszej chęci otrzymywania. Całą resztę stopni odczujemy jedynie jak będziemy w stanie pozyskać tą chęć emanacji podzieloną na 125 stopni.

    Chęć emanacji jest kolosalna, a my odkrywamy ją stopniowo, stopień po stopniu, aż dochodzimy do pojęcia pełnej rzeczywistości emanacji nazywającej się “światem nieskończoności “i wtedy nasz ziemski świat niweluje się i wszystko, co odczuwamy w naszej chęci otrzymywania znika.

    Tymczasem musimy przyjąć jako założenie, że wszystkie wizerunki, które odczuwamy w obecnym świecie są czasowe i zezwalające na zmiany. W końcu wszystko się zmieni i nie zostanie nic z tego jak odczuwam obecnie siebie i ten świat.

    O tym w swoich artykułach wspomina już wielu naukowców, a szczególnie fizyków. W rzeczywistości zbliżają się oni do granicy miedzy światem ziemskim i duchowym.

    I w ten sposób zaczynają już się trochę domyślać o tych odwrotnych właściwościach, jakie mogą tam być, tylko że nie mają narzędzi do przekroczenia tej granicy, tej bariery (mahsom), pomiędzy naszą obecną rzeczywistością „otrzymywania”, a rzeczywistością zewnętrzną czyli „emanacją”. A to właśnie w tym miejscu naprawdę znajduje się ten “mahsom”.

    I aby przekroczyć tą granicę, niezbędna jest metoda i ta metoda nazywa się mądrością kabały i wyjaśnia jak otrzymywać, objąć rzeczywistość znajdująca się po drugiej stronie “mahsom”, tego “odwrotnego świata”.

    źródło: laitman.pl

    0