Absolem

Użytkownicy
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Absolem

  1. To tylko jedna z dwóch głównych wykładni Koranu. Druga mówi o dżihadzie jako procesie nawracania. Inna bajka, że parafrazując Koran, jeśli nie pomogą słowa użyj miecza. Muslimi nienawidzą Żydów, gdyż tak każe Księga. Początkowo, rzeczywiście byli oni otaczani szacunkiem. Ale niestety, późniejsze wersy Koranu znoszą znaczenie pierwszych w przypadku norm kolizyjnych. Późniejszymi były tak zwane wersy miecza. Nie były już tak pozytywnie nastawione do Żydów ? jak zwykle sprzeczka polityczna? Nie jestem pewien, czy chciałabyś opisu na forum, co zrobili w Banu Quanza, na polecenie Proroka. Chrześcijanie jako tacy, są obojętni Muslimom. Samego Chrystysa uważają za mędrca, ale nie za proroka. Krytykują nie raz chrześcijan za ukryty politeizm (kult boga w 3 osobach, kult maryjny, kulty świętych? trudno im się dziwić), których jak wiesz, nienawidzą. Dla odmiany. Tak więc chyba widać, że innowierca może albo płacić danine i być poniżany, albo się nawrócić? Temat Aishy, zwłaszcza w kontekście tego, że Mahomet jest ?doskonałym muzułmaninem? i wzorem do naśladowania, pominę, gdyż napawa mnie obrzydzeniem.
  2. Szepcząca. Patrząc na to z punktu ReiKi: Jeśli używasz energii w celu uleczenia kogoś, nie uszkodzisz go. Patrząc na to z punktu widzenia Szamanizmu: Jest niewielkie prawdopodobieństwo, że duchy, z którymi na poziomie transów szamańskich kontaktujemy się bezpośrednio do zaszkodzeniu komuś, jeśli prosiłaś je o pomoc. Tudzież w drugą stronę. Podczas Kahuńskiej modlitwy śmierci niewielkie jest prawdopodobieństwo na przypadkowe uleczenie "celu" przez byty. Jeśli Twoją Magiczną Wolą było oczyszczenie siebie i swojego otoczenia, nie sprawisz nagle, że wszystkie negatywne energie/złe demony/duchy zwrócą się przeciw Tobie i sprawią coś całkowicie odwrotnego do Twej Woli. Intencja tego rytuału jest o tyle "bezpieczna", w potocznym tego słowa znaczeniu, że nie "zaszkodzi" nikomu innemu - służy jedynie lepszemu samopoczuciu, poprzez uwolnienie się od ewentualnych, hipotetycznych zewnętrznych wpływów, a przez to i lepszej ochronie energetycznej, dzięki właśnie wierze w siebie - owemu samopoczuciu. Co do niebezpieczeństwa w rękach ignoranta: w wielu bardziej popularnych ścieżkach okultystycznych niż Thelema są o wiele bardziej oddziałujące na wewnętrzne Psyche ?użytkownika? techniki. W porównaniu do nich, nie sądzę, żeby taki akurat rytuał był niebezpieczny nawet dla laika. Chociaż, jak i wyżej pisałem, laikowi niewiele też da. Nie mniej jednak, jeśli ktoś ma się rozwijać w kierunku okultystycznym, od czegoś musi zacząć. Pozdrawiam
  3. W Magii jako takiej, liczy się przede wszystkim Wola. Cel działania, zgodny z naszym wewnętrznym Ja, tudzież Crowley'owska Prawdziwą Wolą, Kahuńską Aumakua, Aniołem Stróżem, whatever. Same słowa są jedynie narzędziem służącym osiągnięciu danego celu. Osoba, która potraktuje Rytuał Star Ruby jako zwykły rytuał banishingu, zapewne jedynie "uwolni swoją aurę od negatywnych wibracji", tudzież oczyści umysł ze zbędnych myśli, bo potraktuje ten rytuał jako zwykły rytuał oczyszczający - z resztą poniekąd zgodnie z celem rytuału. Również podejżewam wielu z Zelatorów mających wykonywać owy rytuał, na samym początku, nie zdaje sobie sprawy z dokładnego znaczenia - ma to być dopiero elementem ich okultystycznych studiów.
  4. Dla kogoś wiedzącego, co robi, owszem.
  5. Droga Simisti, (rzeczywiście jesteś internetami, gdzie nie spojrzę tam Simisti) Primo: Swastyka nie została znienawidzona od razu, gdy Hitlerowcy ją przyjęli, więc data 15 września 1935 roku nie bardzo jest na miejscu. Jeśli już, bliżej by było dacie początku II Wojny Światowej, ale i to nie jest poprawną odpowiedzią. Ludzie, zgodnie z lewacką ideą "politycznej poprawności" przestali jej używać po wojnie, nie raz naprawdę wiele lat później, by nie obrażać cudzych uczuć, czy z innego, równie bezsensownego, lewackiego pomysłu. Dopiero w okolicach lat 50, wiele firm wycofało ze swoich logo (swastyka była niezwykle popularnym logo) jej symbol. Niedobitki, zachowały go nawet do późnych lat 60. Został bezsensownie zakazany przez legislatorów wielu ustrojów, także naszego. Żeby uzmysłowić, jak bardzo popularnym motywem przed II WŚ była swastyka, pozwolę sobie użyć artykuł z satyrycznego magazynu internetowego joemonster z przed 2 dni (18 listopada 2010 r.). Jako ciekawostkę podam, że swastyka była wykorzystywana przez Polskich Strzelców Podchalańskich Secundo: Nie chce być złośliwy, ale z artykułu, prócz naprawdę encyklopedycznej notatki na temat swastyki nic nie wynika. Nie poruszyłaś w ogóle innego wątku, poza ?symbolem szczęścia?. Byłą ona tym czasem również symbolem solarnym, ognia, płodności, a nawet magii. Heil Kali!
  6. Wrzucenie powyższego rytuału ciężko potraktować inaczej, niż jako przejaw ignorancji. Bez żadnego komentarza, bez wyjaśnienia większości użytych słów. Wygląda tajemniczo, jakie ma znaczenie ? nie ważne. Tak, to się chyba ignorancja nazywa. Źródłem powyższego rytuału nie jest jakiś tam mroczny_budda, tylko Liber XXV (25, dla mających problemy z liczbami rzymskimi, będzie to jeszcze istotne) autorstwa Frater?a Perdurabo (Aleistera Crowleya). Jest księgą klasy D w zakonie A?A? . Jak już zostało wspomniane przez Szepczącą, jest on nierozerwalnie połączony z Thelemą i jej symboliką, co z resztą widać po bytach, do których się odwołuje, chociaż nie jest wliczone w kanon tak zwanych ?Świętych Ksiąg Thelemy? a jedynie w poczet oficjalnych dokumentów i rytuałów A?A? Wspomniałeś co prawda, Viperiusie o LBRP, ale niestety ? tak samo jak i w nim, nie koniecznie chodzi o ?egzorcyzm?. Jest on wykonywaną codziennie przez Zelator?a A?A? praktyką o zbliżonych do LBRP celach. Takowe opisałem w innym temacie, ale pozwolę sobie zacytować, ah, cóż za skromność, samego siebie: Sam Crowley, w komentarzu do tekstu napisał między innymi: Już sam ten fakt powinien prowadzić do wniosku, że zrozumienie rytuału, prócz zrozumienia stricte Thelemy, wymaga znajomości Kabały. Pominę już fakt wątpliwej jakości tłumaczenia, chociaż ?oficjalne? tłumaczenie Marka Uniejskiego wcale lepsze nie jest. Nie mniej jednak ad rem: ??? ?????? ????????????(APO PANTOS KAKODAIMONOS) ? z greckiego: ?Odejdź (ode mnie) każdy zły duchu? ? ????? (O PHALLE) ? Crowley nie pozostawił tego bez komentarza, ponownie niewątpliwie odnosząc się do Kabały: W dosłownym tłumaczeniu, formuła zawarta w punkcie drugim, oznacza tyle co: ?Dopuki Ty, Fallusie, jesteś silny i hojny. IAO!? Co do imienia, Hoor-paar-Kraat?a, pierwotnie, w ?Księdze Kłamstw? Crowleya, użyta zostałą odmienna forma, Hoor pa Kraat. Niby niewielka różnica, ale jeśli chodzi o Crowleya , rzadko kiedy szczegół jest bez znaczenia. Imiona Szkarłatnej Kobiety (Babalon), Eros i, na litość Bogów, Hadit, a nie Psyche, są powiązane bezpośrednio z Thelemą i zainteresowanych odsyłam do źródła. Słowa w rytuale nie powinny być stricte wypowiadane, lecz wibrowane. W szczegółowe opisywanie symboliki wdawać się nie będę. To praca dla każdego operującego tym rytuałem. Szepcząca, o ile z częścią Twojej wypowiedzi, odnoszącej się do tego, że nie jest to rytuał dla laika, zgadzam się w stu procentach. Ale chciałbym, żebyś rozwinęła drugi wątek zawarty zdanie później: dlaczego uważasz to za niebezpieczną magię? Jest to wewnętrzny rytuał zakonu, którego zrozumienie dosłowne nie odkrywa nawet wierzchołka góry lodowej. Pozdrawiam
  7. Po prostu uściślam. Równie dobrze, mogę napisać, że nie napisałem, że napisałeś... ale po co się bawić w erystykę. Tego przesłania Twojego nie zrozumiałem. Chodzi Ci o to, że wzywa się to imię nadaremno? Owszem, obawiam się, że w przypadku niezrozumienia całkowicie rytuału, jest to używanie imienia Pana na daremno. Dopiero zrozumienie sprawia, że przestaje być to bezsensowną klepanką niezrozumiałych słów i archetypicznych postaci i ma jakiś cel - ergo nie jest nadaremno. Pozdrawiam
  8. Primo: Rytuał ten pochodzi nie od Crowleya, a właśnie ze wspomnianego przez Ciebie, Pawn77, Hermetic Order of the Golden Dawn. Secundo: Rytuał ten jest powiązany z pierwszym ?stopniem? zakonu: Neofita 0=0. Owszem, pewnie można traktować go jako odpustowy banishing, jednak jego założenie było z goła odmienne. Przede wszystkim, rytuał ten był jednym z najważniejszych rytuałów zakonu. Służył przede wszystkim wyćwiczeniu silnej koncentracji, oczyszczeniu z ?nieczystej energii? zarówno osoby, jak i pomieszczenia w którym przebywała, a także jako forma codziennej ?modlitwy? odprawianej 2 razy dziennie ? tuż po przebudzeniu i tuż przed pójściem spać. Jego podstawowym celem, prócz wyżej wymienionych, jest wyrobienie w sobie swego rodzaju nawyku ?myślenia magicznego?. Poprzez długotrwałe stosowanie go i wprowadzanie się poprzez to w mistyczny trans, samo jego wykonanie skutkuje ?przestrojeniem? fal mózgowych, umysłu, etc. na odpowiednie ?częstotliwości?, lub jak kto woli, tor myślenia i postrzegania rzeczywistości. Celowo pomijam już fakt, iż zadaniem Neofity, prócz bezmyślnego kopiowania rytuału, była próba zrozumienia jego i jego symboliki? A co, jeśli już to ?dobro? jest powiązane z Bogiem, z 2 u Chrześcijan a 7 u Żydów przykazaniem? Dla przypomnienia, w oryginale brzmiało ono: Przejmujesz się tym, czy pentagramy są ?złe? czy też nie, a nie przejmujesz się tym, że w rozumieniu większości religii cała magia, więc i ezoteryka są złe?