pertapa

Użytkownicy
  • Zawartość

    136
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pertapa

  1. Znam ten tekst od ponad 15 lat, to nic innego jak instrukcja obsługi do życia. Dezyderata Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy. Tak jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść. Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie. Ciesz się zarówno swoimi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu. Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Tak więc bądź w pokoju z Bogiem cokolwiek myślisz o jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwym. Tekst troszkę się różni od przedstawionego przez Ciebie Syberiusko, ale mniejsza o szczegóły
  2. Też witam
  3. Teraz nie maluje się ścian wapnem jak kiedyś i tynki nie takie bo cement dodają. Dawniej piasek i wapno, trzeba przyznać że bardziej przyjazne było to dla ludzi. Mieszkam teraz w starym przedwojennym drewnianym domu, gdzie izolacją jest wapno zmieszane z trocinami. Jest ciepło sucho i robactwa nie ma. Co do ręki na splocie słonecznym, to nie na splocie tylko pomiędzy splotem a pępkiem powinno być napisane.Trochę się autorowi pomyliło, to fakt. W książce jest sporo przydatnych wiadomości ale jest i wiele bzdurnych jak dla mnie. A co do naszej planety, kształtem zbliżona do kuli choć spłaszczona na biegunach, może autor poszedł na wagary jak na lekcji geografii była o tym mowa. Ja korzystam z książek Królickiego i Woźniaka jeszcze czasami z Markusa Schirnera w której jest sporo diagramów radiestezyjnych
  4. Początek podobny jak w książkach z których korzystam od początku. "Radiestezja stosowana" Zbigniewa Królickiego "Nowoczesna radiestezja" Jerzego Woźniaka Zbigniew Kozłowski w książce "Przez wahadełko do zdrowia" moim zdaniem niepotrzebnie wmieszał EGZORCYSTÓW i BOGA w zjawiska radiestezyjne. Ale jest to tylko mój pogląd. Warto jednak zapoznać się z zawartością ebooka.
  5. Jest kilka podstawowych ćwiczeń. Na początek. Trzeba zrobić wahadełko, najłatwiej z obrączki kasztana albo wisiorka i kawałka nitki ok 30 cm. Ułożyć lewą rękę na splocie słonecznym, ustawiamy wahadełko naprzeciw lewej dłoni ok 5 cm. nitkę ujmujemy tuż przy wahadełku palcem wskazującym i kciukiem. Uwalniamy się od zbędnych myśli, rozluźniamy mięśnie. Stopniowo wysuwamy nitkę poruszając palcami. Wahadełko powinno się znajdować w punkcie początkowym (naprzeciw lewej dłoni) trzeba więc unosić prawą rękę. Patrzymy na wahadełko. Gdy wahadełko zacznie reagować, dokładnie dobieramy długość nitki. Przy dobraniu właściwej długości zawieszenia wahadełko powinno obracać się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czyli w prawo. Zaznaczyć na nitce miejsce przy którym wahadełko wirowało najmocniej. Problemem jest autosugestia, która zdarza się dość często. Ale warto próbować. Życzę powodzenia i czekam na dalsze pytania.:D
  6. Soku nie każdy kto kupi wahadełko będzie radiestetą, tak jak nie każdy kto kupi farby i pędzelek zostanie wybitnym malarzem. Ale próbuj, może masz talent tylko o tym nie wiesz :D
  7. Sam robiłem, jakieś 10 lat temu.
  8. Był początek sierpnia 1971 r. Ostatni miesiąc wakacji, do Będkowic przyjechałem w poniedziałek. Następnego dnia spotkałem się ze znajomymi, którzy podobnie jak ja przyjeżdżali co roku w wolnym od szkolnych zajęć czasie. W połowie tygodnia dzienna wyprawa na szczyt Ślęży, podziwianie okolicy z drewnianej wieży widokowej, przez lornetkę podarowaną przez Dziadka Janka, ojca mojej mamy. I jak co roku podglądanie dziwaczki w Jej do połowy zawalonym domu. W drodze powrotnej zaplanowaliśmy nocną wyprawę. Okazja nadarzyła się niebawem, w sobotę przyjechało kino objazdowe wyświetlali film „GAMOŃ’ z Bourvilem. Po filmie w osiem osób, trzy dziewczyny i pięciu chłopaków, byłem w tej gromadce najmłodszy, ruszyliśmy w stronę lasu. Księżyc świecił na bezchmurnym niebie, było widno prawie jak w dzień. Do lasu wchodziło się przez leszczynowy tunel niczym do ciemnej groty. Po kilkunastu minutach marszu zatrzymaliśmy się żeby zapalić papierosa. Kiedy mieliśmy ruszyć dalej, od strony szczytu przemknęła kilka metrów przed nami mglista postać na całkiem realnym białym koniu. Do wsi biegliśmy na złamanie karku. Pamiętam ujadanie i skowyt psów w zagrodach, kiedy dotarłem do domu zapalone były wszystkie światła. Przed domem w sieni, kuchni i obu pokojach, przed obrazem zapalona była gromnica. Ciotka zapytała czy nic mi się nie stało, nigdy wcześniej ani nigdy później nie widziałem takiego przerażenia w czyichś oczach. Kazała mi usiąść i opowiedziała historię kobiety, o której wspominałem wcześniej. Ludzie nazywali Ją zielarką inni znachorką jeszcze inni dziwadłem.Skąd pochodziła nikt nie wiedział, zamieszkała tam po wojnie jako młoda czarnowłosa młoda samotna kobieta. Chodziła do lasu zbierać zioła, podobno któregoś razu wróciła siwiuteńka jak gołąbek. Po dziewięciu miesiącach urodziła córkę, od tamtego czasu przestała mówić tylko czasami przeklinała jak by po ukraińsku i przeganiała każdego kto chciał się zbliżyć do Jej walącego się domu. Ciotka wiedziała że byłem w lesie, bo ilekroć psy tak ujadają coś dziwnego działo się na Ślęży. Zakazała mi wychodzenia z domu po zachodzie słońca. Tamtej nocy nie zasnąłem do rana. Rano jako że była niedziela, obowiązkowo w towarzystwie Ciotki do kościoła w Księgienicach Małych. Następny tydzień pomagałem przy pszczołach, piłowaniu drewna na opal i myciu słoików na przetwory. A w sobotę autobusem do Wrocławia i pociągiem do domu. Już więcej nie pojechałem do Ciotki, po skończeniu szkoły praca potem wojsko i brakło czasu na odwiedziny. Kilka lat później zmarł Dziadek Janek po nim Ciocia Józia. Mama sprzedała gospodarstwo i już nie było dokąd pojechać. Zostało kilka pożółkłych zdjęć, stara lornetka i wspomnienia z tamtych lat.
  9. Dla KK to zapewne herezja, ale kropla krwi papieża dla Kubicy to cud. Świat jest pełen tajemnic które jeszcze długo nie będą wyjaśnione. I niech tak zostanie :D a My róbmy swoje jak śpiewał W Młynarski
  10. Witaj na forum, baw się dobrze :D
  11. Witaj Duke_ w Naszym gronie
  12. Ładne są, domyślam się że na kamykach z Trzęsacza
  13. To są moje nowe Przy tamtych jak już pisałem rozbolała mnie głowa. To był znak że były przeznaczone dla kogoś innego
  14. Witaj smutna-pesymistko Pozytywne nastawienie do życia to połowa sukcesu Zacznij od pokochania Siebie, to solidny fundament pod budowanie szczęścia w życiu. :D
  15. :)

    Ja też witam w Naszym gronie pozytywnie zakręconych :D
  16. Tak mnie dzisiaj naszło i skończyłem. Dzięki za uznanie, teraz zacznie się praca
  17. Łatwiejsza część pracy skończona
  18. Przy moich jeszcze sporo pracy, potem trzeba się z nimi zaprzyjaźnić żeby chciały mówić. To może zająć trochę czasu. Przy pisaniu rozbolała mnie głowa i nie wiem jak to rozumieć
  19. Prawie gotowe, jeszcze tylko kosmetyka. Jak będą gotowe trzeba będzie Energetyzować.
  20. Kolejny etap pracy :D
  21. Witaj Patryk.
  22. Ja powiesiłem na futrynie drzwi wejściowych. Podkowa powinna być znaleziona a nie kupiona.
  23. Materiał na Futhark wstępnie przygotowany
  24. Miałem zakaz zbliżania się do tego miejsca wydany przez Ciotkę. Niedaleko tego miejsca mieszkała bardzo dziwna kobieta, przeganiała wszystkich którzy tam się zbliżyli. Miejscowi w tym i moja Ciotka opowiadali o niej i jej córce nieprawdopodobne historie. Minęło 40 lat a ja pamiętam jak by to było wczoraj.
  25. Sok ma bardziej radykalny pogląd na KK Prawdą jest że to mnisi z klasztoru zniszczyli miejsca kultu, w jakim celu to zrobili ? Powinno się przenieść klasztor cegła po cegle w inne miejsce i odsłonić oraz odrestaurować to co było tam wcześniej. KK wciska się wszędzie nie szanując niczego co nie jest zgodne z jego doktryna, uzurpując sobie prawo do jedynie słusznej wiary. Gdzie to jest tolerancja o której tak wiele się mówi ?