Seid

Użytkownicy
  • Zawartość

    196
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Seid

  1. Pierwsze.
  2. Polecam się na przyszłość^^
  3. E tam, zależy o czym mowa. Ta "klasyczna" numerologia, że tak to nazwę, ma całkiem niezłe podstawy. Opiera się po prostu na przeliczeniu olbrzymiej liczby dat urodzeniowych czy imion i nazwisk. Juno Jordan, która wprowadziła do numerologii różne elementy praktykowała ponad 80 lat, miała więc czas na weryfikację swoich wymysłow. Potem pojawiła się cała masa mniej sensownych rzeczy: Gladys Lobos przemeblowała nieco klasyczną numerologię zasłaniając się objawieniem anielskim. Pojawiła się też kwestia odczytywania karmy. Niektórzy na podstawie dat urodzenia opowiadają historie typu: pan X i pani Y są karmiczni, bo pani Y była kiedyś panem S, a pan X panią Z. Pani Z zdradziła pana S, który to za karę zaciukał ją siekierą w schowku na miotły i dlatego im się teraz nie układa w małżeństwie. Oczywiście to wszystko jest totalnie nieweryfikowalne więc można opowiadac dziwne rzeczy bez większych obaw. Nie muszę chyba dodawać, że wspomniany wyżej system Pitagorasa z samym Pitagorasem niewiele ma wspólnego.
  4. Często kieruje się je po prostu do własnych wyobrażeń pewnych rzeczy - albo konkretnych istot albo pewnych archetypów i idei, kórych bogowie mają być przedstawieniem. Dzięki temu jest po prostu nieco łatwiej. Dla niektórych to bez znaczenia, bo uważają, że to wszystko i tak jest jednym i tym samym. To są raczej ludzkie zabawy, bogom by się pewnie nie bardzo chciało machać bezproduktywnie rączką. Takie rzeczy zwykle szybko się nudzą.
  5. Ohh kolejne forum, z którego bliźniak się kasuje. Zostaje chyba jedynie założyć własne - EzoWykleci.pl
  6. A ja mam paszport polsatu ;] Sosna jak się strartuje na moda to z pewnych rzeczy wypadałoby się jednak wytłumaczyć, zwłaszcza jeśli wpisuje się je w CV.
  7. Domyślam się o jakie forum chodzi, ale wolałem się upewnić. Znam relację drugiej strony z racji tego, że wyleciałeś z moderowania niejako na moich oczach.
  8. Sosna mógłbyś zdradzić o jakie to duże forum ezoteryczne chodzi?
  9. Cóż. Jedne systemy są bardziej otwarte, inne mniej - każdy znajdze coś dla siebie. Jeden będzie aspirował do "elitarnego kółka wzajemnej adoracji", a drugi kupi sobie podręcznik "magia dla nastolatek - wyczaruj sobie księcia z bajki między matmą a wfem" i będzie się podniecał tym co tam napisali. Jak napisałem wyżej prawdziwa tajemnica to taka tajemnica, która nawet po wyjawieniu pozostaje tajemnicą ;) O tym jak wyglądały misteria eleuzyjskie przeczytasz w każdej lepszej książce - naukowcy to dzisiaj nie wiedzą jednak o co w tym wszystkim naprawdę chodziło.
  10. Ale po co? To i tak będzie tajemnica nawet jak ktoś się do tego dorwie i to upubliczni wszędzie gdzie się da ;)
  11. Twoja strata, być może inni skorzystają. Słusznie, bo nie w takim celu o tym wspomniałem. Odniosłem się jedynie do wypowiedzi Winterstorma w tej kwestii.
  12. Dorzuciłbym jeszcze Żak-Bucholcową - można to bez problemu znaleźć w necie, a kobieta pisze całkiem sensownie i cytuje dobrych merytorycznie autorów. Winter, imho to jest po prostu sposób na przypudrowanie własnej niewiedzy na różne tematy - ktoś zamiast przyznać, że na temat mitologii germańskiej i run ma marne pojęcie będzie używał właśnie podobnych argumentów, że każdy ma swoją prawdę i tak dalej. Niestety po dłuższej lub krótszej wymianie zdań wychodzi szydło z worka i okazuje się, że delikwent bredzi. Czasami trzeba wyciąć nieco więcej ;) Winter obecnie jest lansowany bardzo zły pogląd o wymianie energetycznej, który stara się w sposób ezo uzasadnić opłaty za różne rzeczy. Wyjaśnienie jest o wiele prostsze - po prostu za usługę się płaci. Winter podyskutuj sobie z Infe - merytoryczności w tym zero, ale chociaż zabawa jakaś tam jest (chociaż Allodsy niewątpliwie o niebo lepsze^^). O wiedzy i płaceniu mozna porozmawiać w innym temacie, a tu niech panowie sobie kadzą do woli.
  13. Toteż dążymy do obiektywizacji. Mógłbyś po polsku i z sensem? Z góry dziękuję./ Infe nie masz bladego pojęcia na jakiej podstawie powstają moje oceny więc nie możesz określić na ile są merytoryczne, a na ile wyssane z palca. Co do książki - żeby ocenićczy Winter myli się czy nie trzeba najpierw ową książkę przeczytać ze zrozumieniem.
  14. Plus jeszcze wyrywanie różnych rzeczy z różnych ścieżek i łączenie tego bez ładu i składu ;) Potem mamy coś takiego jak celtyckie czakry. Na 100% to nawet sam Niuejdżowiec tego nie wie ;) Niemniej jednak dla osoby będącej praktykiem wygląda to inaczej - ktoś kto ma długą praktykę "w zawodzie" jest w stanie z dużą dozą celności orzec czy coś jest prawdą czy tylko wymysłem i czy niuejdżowiec połączył się z konkretnym bytem czy jego nędzną imitacją.
  15. Infe nie czytałeś widać tego co pisałem na ezoforum w tej kwestii. Dla odmiany np. nie wierzę w karmę w wersji ezo - dla mnie to tylko wygodne wytłumaczenie dlaczego komuś w życiu nie wyszło.
  16. widac nie szanują tej wiedzy skoro dają ją komu popadnie.
  17. Trudno, żeby ktoś napisał skoro Ty sam nie napisałeś o sobie nic. Systemów magicznych jest od groma i ciut ciut i w każdym z nich "skrypt" zaklęcia będzie wyglądać inaczej, bo załozenia systemu są różne. Jedni np. proszą o pomoc bóstwa,anioły etc. a inni radzą sobie sami. Co Ci po zaklęciu skierowanym do Demeter skoro w nią nie wierzysz. Fora przede wszystkim mają służyć do dyskusji - nie bez kozery w końcu są to fora DYSKUSYJNE. Poza tym to nie internetowy Hogwart pełen zaklęć. Swoją drogą jeśli masz już kilka zaklęć za sobą powinieneś mniej więcej widzieć pewien schemat i ułożyć coś własnego. Widocznie siedzimy na innych forach Na tych na których ja siedzę większość userów ma szacunek dla swojej własnej wiedzy i gotowych odpowiedzi na to jak rzucić czar albo gotowych zaklęć się tam w ogóle nie znajdzie.
  18. Knust obawiam się, że on na trzeźwo tak ;]
  19. W ST czy NT?
  20. E tam. Mówienie, że Bóg ST to zła krwiożercza istota, a Bóg NT to pis ęd loff to mocne spłycanie tematu. W NT Jezus często mówi o piekle, płaczu, zgrzytaniu zębami i tak dalej więc Bóg nie stracił za wiele na swojej srogości ;)
  21. Wyklucza też brak chrztu jeśli była możliwośc jego przyjęcia. TO, że ktoś ma możliwość poznania nauki nie oznacza, że tą możliwość wykorzysta. Jeśli wykorzystać jej nie chce musi ponieść konsekwencje swojego wyboru, które wg KK są dość jasne i oczywiste. Dywagacje nie zmienią faktu, że zdaniem KK osoby, które mogły, a nie chciały idą do piekła i tyle.
  22. To nie do końca tak. Jeśli ktoś poznał naukę Chrystusa i nie przyjął jej nie dostąpi zbawienia. "Nie mogliby tedy być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać." Jeśli ateista miał okazję poznać Ewangelię i nie przyjął jej to bycie dobrym człowiekiem mu niestety nie pomoże. To samo czeka osoby, które co prawda są ochrzczone, ale potem odrzuciły jednoznacznie chrześcijańskie nauki. Inna sytuacja dotyczy natomiast ludzi, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać nauki chrześcijańskiej. W takim wypadku Kościół mówi że: "Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie. Nie odmawia też Opatrzność Boża koniecznej do zbawienia pomocy takim, którzy bez własnej winy w ogóle nie doszli jeszcze do wyraźnego poznania Boga, a usiłują nie bez łaski Bożej, wieść uczciwe życie. "
  23. Coby się za dużo nie rozpisywać: "KK 14. Sobór święty zwraca się w pierwszym rzędzie do wiernych katolików. Uczy zaś, opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. " Konstytucja Lumen Gentium, Vaticanum II.
  24. Internet jednocześnie ułatwia i utrudnia wiele rzeczy. To niewątpliwie dobre miejsce na to, żeby poznać inne osoby zainteresowane daną ścieżką i znaleźć nauczyciela. Oczywiście szukać trzeba mądrze i nie rzucać się na każdego kto się oferuje z naukami jak mysz na ser. Niektórzy latami szukają osoby, która będzie im w pełni odpowiadać. Oczywiście szukamy osoby, która posiada wiedzę w zakresie intersującej nas ścieżki. Fora pozwalają nam się zorientować jaką wiedzę w temacie posiadają różne osoby. Jeśli już znajdziemy kogoś kto nas zainteresuje warto poczytać jego posty na różnych forach. Dzięki temu możemy się przekonać jakie poglądy dana osoba głosi - może się okazać, że są sprzeczne z naszymi i nie da się tego pogodzić. Potencjalnego nauczyciela dobrze jest też poznać na gruncie prywatnym - porozmawiać o różnych rzeczach, niekoniecznie związanych z magią czy "ezoteryką". Dzięki temu można się przekonać jakim dana osoba jest człowiekiem i czy nam ogólnie odpowiada. Jeśli coś nie pasuje lepiej dać sobie spokój i szukać dalej. Kolejnym etapem po poznaniu prywatnym jest IMHO spotkanie w realu. Można sporo rozmawiać przez różne komunikatory (nawet skype z mikrofonem i kamerą, który daje pozory realu), ale dopiero spotkanie twarza w twarz daje nam pełny obraz osoby, od której chcemy chłonąć wiedzę. Samo nauczanie też nie może odbywać się w 100% online - wymaga spotkania na żywo. Oczywiście im częściej tym lepiej - wizyta raz na ruski rok to raczej trochę za mało. Znam osoby latające zagranicę celem zdobywania wiedzy. Wszystko jest kwestią zaangażowania i motywacji. Jeśli osoba, która odpowiadałaby nam jako nauczyciel nie chce nas uczyć być może zna inne warte polecenia osoby, które mogłyby nam pomóc. Jako przedstawiciel FamTradu nie miałem problemu ze znalezieniem pierwszego nauczyciela. Niemniej jednak znam kilka osób, które szukały nauczycieli via net i na podstawie rozmów z nimi wiem jak może to wyglądać. Jeśli ktoś się pcha na bycie nauczycielem kogoś kogo nie zna to, moim zdaniem przynajmniej, nie szanuje ani siebie ani wiedzy, którą posiada. W końcu prawdziwej wiedzy nie powierza się byle komu, a o nauczycielu najlepiej świadczą osoby, które uczył.