Ostatnio nastała swoista moda na anioły. Gdzie się nie obejrzę skrzydlaci bracia.
Patrzą na nas z kart wróżebnych, z mandali, z systemów uzdrawiania i z każdej niemal szparki.
Anioły opanowały rynek Ezoteryczno uzdrowicielski niemal w każdej dziedzinie.
Mamy wiec amulety anielskie, karty anielskie, wyrocznie anielskie, anielskie reiki, anielskie uzdrawianie, anielskie warsztaty terapeutyczne, anioły natchnione, anioły astrologiczne, anioły dzienne i nocne, stróżujące i nauczające, anioły w kuchni, anioły w? Słowem niemal wszędzie.
Nie mam nic przeciw aniołom, sama często proszę je o pomoc, czuję ich obecność, kłaniam im się na ulicy. Ale czasem zaczynam mieć przesyt. A do tego należę do osób ?upierdliwych? toteż raczej węszę nieufnie wobec tego co świetliste a dziwaczne.
Nad kartami anielskimi przeszłam już do porządku dziennego, choć są dla mnie tym czym mika dla złota. Ale to moje zdanie.
Ostatnio jednak znalazłam sporo ofert warsztatowych i kursów o uzdrawianiu anielskim. I tak mamy Światło Rafaela, za sporą kwotę, które bardzo przypomina mi Reiki. Jest też Medycyna Aniołów, gdzie mamy Anioły z samej Atlantydy, które nas uzdrawiają. Mamy tez alfabet aniołów z książki o anielskich mandalach. Nazwy liter hebrajskie, znaki z różnych kultur zaczerpnięte, a przynajmniej na takie wyglądają. Ile w tym anielskich skrzydeł, a ile chęci zarobienia, nie sposób chyba dociec.
Z tego co wiem o aniołach, to one przychodzą do nas kiedy potrzebujemy, prosimy i otwieramy się na ich obecność. Ich bezwarunkowa miłość wobec nas jest nie do opisania, jest też dla nas opieką, ochroną i pomocą.
Czy zatem tak naprawdę potrzebujemy aniołów w gadżetach, w nowych systemach uzdrowień energetycznych, amuletach, wróżbach? Czy autorzy poczytnych książek o aniołach, które masowo zalewają rynek księgarski, maja z nimi lepszy kontakt, niż każdy inny, kto zechce otworzyć się na anielska miłosć?
Pewnie, ze warto o nich cos wiedzieć, poczytać, może w ten sposób być bliżej nich. Ale czy wszystko aniołem jest co ma skrzydła? Co się świeci czy co anioła ma w nazwie?
Wydaje mi się, że nie. Choćby na przykładzie anielskiego reiki. To takie samo reiki jak Usui Reiki Ryoho, tyle, że ma bardziej chwytną nazwę. A ktoś kto przekazuje reiki, jeśli się otworzy na anioły i poprosi je o pomoc to też ja dostanie, bez dodatkowego papierka kolejnego stopnia AngelReiki.
Myślę, że w temacie Aniołów trzeba jak we wszystkim zachować umiar.
Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie, w tej kwestii.