Szept

przypowiesć o Chmurze

24 postów w tym temacie

Była sobie kiedyś pewna chmura. Płynęła po bezkresnym niebie patrząc na Ziemie z wysoka. Ziemia jej się bardzo podobała, ale była daleko w dole i chmura mogła ja tylko obserwować. Dzięki temu nauczyła się o Ziemi wszystkiego, ale była to tylko wiedza bez doświadczenia. Chmura postanowiła wiec nauczyć się Ziemi doświadczalnie i zesłała na nią cześć siebie w postaci miliardów kropel deszczu. Krople deszczu pomknęły wiec ku Ziemi i tam zaczęły krążyć po niej w cyklu narodzin i śmierci, kiedy parowały by zmienić formę. Niektóre stały się wodą w organizmach żywych. Inne popłynęły w żyłach, jako krew. Inne jeszcze stały się Rzeką. Część kropel doświadczyła siebie, jako kałuża, a kiedy ta wyschła stały się parą. Ta w kolejnym cyklu narodzin w deszczu spłynęła z pól, jako ściek, do oczyszczalni by potem odrodzić się, jako górskie źródełko. Niektóre z kropel poznały słodycz bycia owocowym sokiem. W końcu wiele stało się oceanem. I kiedy doświadczyły bycia oceanem na powrót zaczęły odczuwać jedność z wszechświatem i zatęskniły za wielką, pierwotna chmurą, którą były na początku. I wiele kropel zaczęło patrzeć w niebo. A chmura wciąż tam była. Wówczas krople doznały oświecenia w promieniu słońca i zamienione przez słońce w parę ostatecznie pomknęły do chmury. Ta zaś dzięki ich cyklicznej wędrówce po świecie miała juz wiedze i doświadczenie.

Chmura to Bóg- Absolut, Kropla wody to nasza dusza.

Woda jest świetnym nośnikiem energii i pamięci, informacji, krążąc w przyrodzie wraca do chmury niosąc ładunek informacji, jak dusza niesie ładunek doświadczeń.

Zatrzymaj się, więc czasem w tym Tu i Teraz doświadczaniu. Stan sie na moment chmurą. Stań się Bogiem, którego kroplę nosisz w sercu. Spójrz na ziemie i ludzi jak On, nie jak jednostka a jako Jedność. I poczuj, co może czuć Bóg. Zrozum, ze on umiera po tysiąckroć w każdej godzinie ziemskiego istnienia, kocha po tysiąckroć, nienawidzi, cierpi, cieszy się. On jest i trwa, ale nasze doświadczenia staja sie Jego doświadczeniem. Kiedy ty płaczesz on odczuwa łzy, kiedy ty cierpisz on czuje twój ból, kiedy sie radujesz, on raduje się twoja radością.

Twoja dusza to kropla Chmury. To cząstka Boga w Tobie i to ona doświadcza. Bóg to Absolut, Absolut to wiedza.

Wiedza niepoparta doświadczeniem jest tylko niesprawdzona hipotezą.

Bóg jest wszechobecny wszędzie, jak woda. Bóg to tez mrówka i skalny pyłek w piaskach pustyni, to liść na drzewie, opadający jesienią i krzyk noworodka.

Bóg to Absolut w dualistycznym świecie.

Jeśli jesteś niski, nie pojmiesz tego, co znaczy być niskim, póki nie stanie obok ciebie ktoś wysoki. A czym dla Ciebie jest bycie białym człowiekiem, jeśli nie widzisz wokół siebie czarnych? Czy możesz w pełni rozkwitnąć, jako kobieta, jeśli nie ma obok mężczyzny? I czy staniesz się prawdziwym mężczyzną nie mając obok kobiety?

Nie.

A wszystko to i tak jest względne, bo pewnego dnia wysoki, może okazać się małym, jeśli przyjdzie wyższy. A śmierć? Jakże jest różna ta zadana chorobą i ciosem mordercy.

A światło, jak bardzo różne jest światło latarni, od światła słońca, a to jest niczym w porównaniu ze światłem Boga.

Pozdrawiam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Zaraz ale na początku był Pan, Bóg, Elohom, Adonai i jak zwał tak zwał, więc najpierw musial chciec dostwaidczac Bogh bysmy my mogli doswiadzcac i tego chceic, wiec Bog zrobil wielkie Bum

... Łoj tam, wielka mi mecyja... ;) ;) ;) ;)

- Bum... to jest tylko przeskok Kwantowy Energii Niematerialnej... w Materialną, by specjalnie stworzyć dla Nas Żłobek, tylko po to byśmy sie mogli w nim doktoryzować i habilitować, na habity... Łooo... ;) :lol: ;) :mrgreen:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

a jesli ansze doktory i habilitacje są dosiwadczaniem dla Boga?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
a jesli ansze doktory i habilitacje są dosiwadczaniem dla Boga?

- noo :? ... skoro My jesteśmy cząstką Boga (w co wierzę)... to i zapewne w tym sensie i On deczko skorzysta... :D

- choć ta Jego korzyść... byłaby raczej zupełnie inna niż moglibyśmy sobie wyobrazić naszą ograniczonością...

- już bardziej przemawia do mnie że jesteśmy Tu raczej dla Własnego doskonalenia (czyli jednak żłobek)... więc głównym celem jest rozwój Nas... ale !!! jeśli rozwiniemy sie Duchowo tzn. że wzmocnimy w Nas tą Cząstkę Boga, czyli i Bóg na tym niejako "skorzysta", a my przejdziemy już dalej na inne poziomy szkolenia... w Wyższych Wymiarach :mrgreen:

- Ooo... może tak by to było mniej więcej wg. prostego rozumu... :? :idea:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

NIe jestesmy narzędziem, jesteśmy Jednym.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
NIe jestesmy narzędziem, jesteśmy Jednym.

Noo... O.K. jesteśmy JEDNYM... czyli jesteśmy Bogiem... Tak ?

- noo to skoro jesteśmy Bogiem, to dlaczego jest tyle "syfu" wokół nas i to za Nasza sprawą ?

- wiec ? bardziej pasuje mi ze nie jesteśmy, TYLKO mamy być Bogiem... stąd i w Nas tylko Jego cząstka, a nie całość...

- ale On Bóg nie chce by Ktokolwiek był Nim z przymusu czyli niejako z automatu... wiec i Postawił Nas w Świecie Własnych Wyborów... które maja być naszą faktyczna deklaracją... (a jej Prawdziwość sprawdzana Pokusą)... czyli szczerą intencja KIM tak naprawdę chcemy Być by się Stać... i stąd Tkwimy w świecie "Dualizmów" czyli przeciwieństw, aby sie określić co Nam sie bardziej podoba "Światło" czy "Cień"...

- tylko, że "tylko podoba"... to za mało by mogło stać sie Faktem... bo to ma być nie tylko wybór ale i Doswiadczenie i To Nasze Doświadczenie bo za Naszą WWWolą... więc i Nasz kierunek Tu czy Tam...

- wiec dopiero jak zrealizujemy Nasz Wybór TAM... czyli "Światła" tak do końca ze szczerego Serca i bez nawet "Cienia" wątpliwości (mimo pokus), to dopiero wtedy ten Wybór stanie się Doświadczeniem pretendującym Nas do kandydata do Raju... czyli postawimy kolejny Milowy krok jak... uczeń stawia u boku Mistrza, lecz tylko On sam czyli Uczeń może i musi go postawić a wiec uczynić, a wiec zrealizować... gdyż jest to związane tylko z Jego małym Światem, jego "mikrokosmosem" ... co do którego Sam jest STWÓRCĄ... a wiec i "BOGIEM"... :idea:

- mozna by nawet powiedzieć... że jest to Próba Naszej małej Boskości... :? :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz, nie ejst łątwo zrozumieć jak mozna być Jednym a jednoczneie osobnym z wolna wolą. Ujmę to tak:

Kropla wody w szklance, kropla wody w oceanie, kropla wody w tobie i kropla rosy na liściu, wciąż pozostaje wodą. W danej chwili jest kroplą oceanu, potoku, kawy, ale pewnego dnia znow stanie się jedna chmurą, tak ta z oceanu jak i z rzek, jezior i soków.

:)

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Wiesz, nie ejst łątwo zrozumieć jak mozna być Jednym a jednoczneie osobnym z wolna wolą.

Pozdrawiam

Hmm... a ja ujme to Tak... ;

- mozna by nawet powiedzieć... że jest to Próba Naszej małej Boskości... :)

- jak myślisz... po co jest ta próba ?

- jesli Mistrz prowadzi Ucznia... to jaki jest zysk :? a w zasadzie to Cel... Mistrza... :idea:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mistrz nie powinien prowadzic ucznia a jedynie wskazywać mu drogę do siebie i Boga. Przynajmniej tak postępuje Mój Mistrz. Nie nauczył mnie w zasadzie niczego, a nauczył wszystkiego.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Mistrz nie powinien prowadzić ucznia a jedynie wskazywać mu drogę do siebie i Boga. Przynajmniej tak postępuje Mój Mistrz. Nie nauczył mnie w zasadzie niczego, a nauczył wszystkiego.

- ... przecież o TYM Samym mówiłem, tylko innym słowami...;

czyli postawimy kolejny Milowy krok jak... uczeń stawia u boku Mistrza, lecz tylko On sam czyli Uczeń może i musi go postawić a wiec uczynić, a wiec zrealizować... gdyż jest to związane tylko z Jego małym Światem, jego "mikrokosmosem" ... co do którego Sam jest STWÓRCĄ... a wiec i "BOGIEM"... :idea:

- ale jak zwykle... uciekasz Trochę od odpowiedzi... alem spróbujmy dalej... bo skoro mówisz że... ;

Mój Mistrz... nie nauczył mnie w zasadzie niczego, a nauczył wszystkiego

- to jaka będzie odpowiedż na zadane wcześniej pytania... :?:

- jak myślisz... po co jest ta próba ?

- jesli Mistrz prowadzi Ucznia... to jaki jest zysk :? a w zasadzie to Cel... Mistrza... :idea:

- to Co jest jego zyskiem ?... Zyskiem jest CEL... czyli w Twoim przypadku Następna Mistrzyni REiKI... tak bliskowzrocznie, aaa "Szerzenie Światła" bardziej tak "dalekowzrocznie"... ;)

- noo :? ... a w przypadku Boga co będzie Celem... skoro My jesteśmy Jego uczniami, bo i w Jego Szkole czyli na Jego zasadach... bo choć dał nam WWWolę to w obrębie tylko tej Szkoły... i tylko co do Nas Samych (jako Siebie Samego)...;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Infe, ja nie mówiłąm o Mistrzach Reiki, którzy mnie uczyli ale o obecnym nauczycielu.

Jego celem jest i było abym odnalazła własna drogę. I tyle.

I nie jestem uczniem Boga, a nosze jego cząstkę w sobie. Jestem osobną częscią całości.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cieszę się, że o tym napisałaś:D Dla mnie to ma sens i znaczenie. Dzięki temu zrozumiałam coś ważnego czuję już sam spokój w sobie i pewność, że dobrze wybrałam:)

Dziekuję

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

kiedy/w jakich okolicznościach przejawia się u Was cząstka Absolutu? w jaki sposób czujecie to w sobie?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
kiedy/w jakich okolicznościach przejawia się u Was cząstka Absolutu? w jaki sposób czujecie to w sobie?

Ja czuje ja caly czas, najbardziej zas w chwilach kiedy otwieram sie na Zrodlo i wtedy po prostu nagle cos wiem.

Stwierdzenie: Boisz sie, niechcesz zobaczyc nic poza cos tam itp to ocenianie osoby a nie dyskusja w temacie.

Na wszystie Twoje pytania zadane potem i przedtem odpowiedzialam w pierwszym poscie.

Dyskusja na temat to okreslenie:

wierze w cos bo.. nie wierze w to bo... moje zdanie na temat jest... zgadzam sie ze zdaniem... nie zgadzam sie ze zdaniem...

Ujme jednak to w ten sposob:

Przypowiesc o chmurze jest rezultatem mojego postrzegania swiata tego i kazdego inego. To zas jest wynikeim doswiadczen ostatnich 25 lat. Tego z czym sie zetknelam, co poznama z ksiazek i z zetkniecia z samym Zrodlem.

Dlatego uklad: Bog-Absolut-Doswiadczenie-Czlowiek-Doswiadczenie-Absolut-Bog tak wlasnie widze.

Przez te lata wedrowalam roznymi szlakami roznymi drogami. Co wiecej odwazylam sie nie tylko na nie wstapic ale i z nich zstapic. Mialam dosc odwagi by wejsc tez na bezdroza i zejsc ze szlakow. Takze wlasnej osobowosci, pszchiki i zalozen, wlasnej wiary, wlasnych zmyslow i postrzegania. Wlasnego Ego i BezEgo, wlasnej nierownowagi, i wlasnej rownowagi. Stzlam szlakami dosc trudnymi ilatwymi. Bolesnymi bedrozami. Rezultate jest przypowiesc o chmurze w ktorej zawarlam esencje wlasnych wspomnien z tych podrozy. Sa tam odpowiedzi. Nikt nie musi sie z nimi zgadzac. Pozdrawiam

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ja to uczucie miałam "z tyłu głowy" ;) , takie nieuświadomione, nieokreślone.... pierwszy raz znalazłam zwerbalizowane to uczucie w "Rozmowach z Bogiem" Walsha... dusza, która jako część Boga przybywa na ziemię by w doświadczeniu poświadczyć swą boskość.... dlatego przypowieść o chmurze jest mi bliska i znajoma :lol:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie będę ukrywać, że Rozmowy z Bogiem i na mój rozwój duchowy mialy duzy wplyw. Ale niee tylko to. Wiedza szamańska także, choć może się wydawać, że to dwie rozne drogi. A jednak w podrżach szamańskich wykroczylam dalej i doświadczylam pewnych rzeczy, te zaś nauczyły mnie korzystania z wiedzy źródła. Opisala to fajnie Florinda Donner w książce "Życie we śnie". Według szamanki, ktora ją uczyła to wygląda jak taki lejek, który otwieramy i chloniemy wiedze ze Żródła, ponoc mężczyżni maja ten lejek ustawiony typowo stożkowo, więc im wyżej wchodzą tym wejście się zwęża i wiedza juz wolniej spływa. A u nas kobiet leje się strumieniem. :D

Jak to jest u mężcyzn nie wiem, to opis szamanki, nie moj. Ale kiedy spróbowałam pierwszy raz zastosowac metodę stożka to mialam uczucie jakby mi wlosy na głowie płoneły a wiedza... Cóz, jest dużo lepsza niż była ;) Doświadczenie dziwne ale wspaniale, pozwolilo mi zacząć też doświadczać Absolutu na nowym poziomie, choc już ze stożka nie korzystam ;)

Jak będziemy w Nalandzie w styczniu to opowiem Ci o innym doświadczeniu.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To Ja czuję ciut inaczej, choć bardzo podobnie do Szepta - u mnie (można to nazwać lejem) choć to odczuwa się jak słup "przygniatający" środek głowy.

Odczuwam to szczególnie podczas afirmacjii, dziękczynienia itp.

PS Ponieważ jestem ignorantem czytelniczym nazwałam to swoimi słowami, więc proszę "nie czepiać się" nazewnictwa.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nikt sie nie czepi Aurus.

Ja nie wiem jak to nazwać, ot tak opisła to autorka "Życia we śnie" ja w sumie inaczej teraz tego doświadczam, bo niejako calą sobą

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nikt sie nie czepi Aurus.

- Ja nie wiem jak to nazwać, ot tak opisła to autorka "Życia we śnie" ja w sumie inaczej teraz tego doświadczam, bo niejako calą sobą

- noo z tym akurat to bywa różnie... i poprzecznie i podłużnie, bo "czepić się" można wszystkiego i o wszystko... a nawet niechcący, bo i wcale "nie wiedząc" że się czepiło... kogoś w czyichś myślach :roll:

- tylko jest pytanie... po co ?

- bo jeśli zdamy Sobie sprawę czym jest To pytanie... To faktycznie lepiej niech każdy żyje "Swoim Światem" Takim jaki mu Naznaczony przez jego Własną Wolną Wolę... bo i Tylko przez tą WWWolę będzie mógł być skorygowany... i Nikomu NIC do tEGO... ;) :)

- te dywagacje są Ogólne... wiec i nie odnoszą się do Nikogo w szczególności... a tylko do Ludzkiego Ogółu Tego Padołu... zwanego planetą Ziemia... ;)

--- pozdrówkooo... tym co szukają (bez czepiania się)... infe7 ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Była sobie kiedyś pewna chmura. Płynęła po bezkresnym niebie patrząc na Ziemie z wysoka. Ziemia jej się bardzo podobała, ale była daleko w dole i chmura mogła ja tylko obserwować. Dzięki temu nauczyła się o Ziemi wszystkiego, ale była to tylko wiedza bez doświadczenia. Chmura postanowiła wiec nauczyć się Ziemi doświadczalnie i zesłała na nią cześć siebie w postaci miliardów kropel deszczu. Krople deszczu pomknęły wiec ku Ziemi i tam zaczęły krążyć po niej w cyklu narodzin i śmierci, kiedy parowały by zmienić formę. Niektóre stały się wodą w organizmach żywych. Inne popłynęły w żyłach, jako krew. Inne jeszcze stały się Rzeką. Część kropel doświadczyła siebie, jako kałuża, a kiedy ta wyschła stały się parą. Ta w kolejnym cyklu narodzin w deszczu spłynęła z pól, jako ściek, do oczyszczalni by potem odrodzić się, jako górskie źródełko. Niektóre z kropel poznały słodycz bycia owocowym sokiem. W końcu wiele stało się oceanem. I kiedy doświadczyły bycia oceanem na powrót zaczęły odczuwać jedność z wszechświatem i zatęskniły za wielką, pierwotna chmurą, którą były na początku. I wiele kropel zaczęło patrzeć w niebo. A chmura wciąż tam była. Wówczas krople doznały oświecenia w promieniu słońca i zamienione przez słońce w parę ostatecznie pomknęły do chmury. Ta zaś dzięki ich cyklicznej wędrówce po świecie miała juz wiedze i doświadczenie.

Chmura to Bóg- Absolut, Kropla wody to nasza dusza.

Woda jest świetnym nośnikiem energii i pamięci, informacji, krążąc w przyrodzie wraca do chmury niosąc ładunek informacji, jak dusza niesie ładunek doświadczeń.

Zatrzymaj się, więc czasem w tym Tu i Teraz doświadczaniu. Stan sie na moment chmurą. Stań się Bogiem, którego kroplę nosisz w sercu. Spójrz na ziemie i ludzi jak On, nie jak jednostka a jako Jedność. I poczuj, co może czuć Bóg. Zrozum, ze on umiera po tysiąckroć w każdej godzinie ziemskiego istnienia, kocha po tysiąckroć, nienawidzi, cierpi, cieszy się. On jest i trwa, ale nasze doświadczenia staja sie Jego doświadczeniem. Kiedy ty płaczesz on odczuwa łzy, kiedy ty cierpisz on czuje twój ból, kiedy sie radujesz, on raduje się twoja radością.

Twoja dusza to kropla Chmury. To cząstka Boga w Tobie i to ona doświadcza. Bóg to Absolut, Absolut to wiedza.

Wiedza niepoparta doświadczeniem jest tylko niesprawdzona hipotezą.

Bóg jest wszechobecny wszędzie, jak woda. Bóg to tez mrówka i skalny pyłek w piaskach pustyni, to liść na drzewie, opadający jesienią i krzyk noworodka.

Bóg to Absolut w dualistycznym świecie.

Jeśli jesteś niski, nie pojmiesz tego, co znaczy być niskim, póki nie stanie obok ciebie ktoś wysoki. A czym dla Ciebie jest bycie białym człowiekiem, jeśli nie widzisz wokół siebie czarnych? Czy możesz w pełni rozkwitnąć, jako kobieta, jeśli nie ma obok mężczyzny? I czy staniesz się prawdziwym mężczyzną nie mając obok kobiety?

Nie.

A wszystko to i tak jest względne, bo pewnego dnia wysoki, może okazać się małym, jeśli przyjdzie wyższy. A śmierć? Jakże jest różna ta zadana chorobą i ciosem mordercy.

A światło, jak bardzo różne jest światło latarni, od światła słońca, a to jest niczym w porównaniu ze światłem Boga.

Pozdrawiam.

Myślimy i postrzegamy podobnie. ;)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Temat zamykam . Niestety nie spełnia on już danej mu funkcji i dawno odbiegł od tematyki . Wszelkie spory lub wyjaśnienia względem siebie proszę załatwiać na PW .Temat zostanie oczyszczony i off-top przeniesiony .

EDIT:

19:55 2011.01.29 Temat został otwarty ,off-top przeniesiony .

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 3.12.2010 o 12:57, Lama napisał:

ja to uczucie miałam "z tyłu głowy" ;) , takie nieuświadomione, nieokreślone.... pierwszy raz znalazłam zwerbalizowane to uczucie w "Rozmowach z Bogiem" Walsha... dusza, która jako część Boga przybywa na ziemię by w doświadczeniu poświadczyć swą boskość.... dlatego przypowieść o chmurze jest mi bliska i znajoma :lol:

I to jest najmądrzejsza wypowiedź :thumbsup:,tył głowy to    nieświadome obszary umysłu /psychiki =Podświadome emocje ,a chmury to metafora zasłaniających iluzji umysłu ,Bóg to duch człowieka ,jego /jej umysł .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.