Gość

Czas sprzyjajacy uprawianiu Magii.

26 postów w tym temacie

W Magii,a przynajmniej tej rytualnej,czas kiedy odprawiamy rytualy ma bardzo duze znaczenie.Sklada sie na to wiele czynnikow,np.inne dzialania wykonujemy przy rosnacym ksiezycu inne przy ubywajacym.Kazdy dzien,kazda godzina jest przyporzadkowana innemu aniolowi.(lub duchowi jak kto woli).Oczywiscie istnieja swieta ,,stale" wedlug kola roku:Samhain,Imbolc,Beltane i Lughnasadh,maja one miejce tylko cztery razy w roku.Ok,a co z reszta?Czasami mamy potrzebe wykonac pewne czynnosci teraz ,zaraz.Ja przestrzegam nawet godziny kiedy zaczynam swoje konkretne dzialania,aby byly jak najbardziej skuteczne(i sa).A jakie sa dla Was wyznaczniki,co do czasu odprawiania rytualow?Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dla mnie zwykle byla to pelnia ksiezyca, pory wieczorne. Ale nie mam duzego doświadczenia w magii, niemniej pare spraw udalo mi sie 'załatwić'.

Gdzie mozna sprawdzic jakie sa te pory, dni aniołow itd?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tego typu rzeczy jak czas godziny aniolow i dni znajdziesz w Kluczach Salomona.

potrzeba :lol:

Tak,potrzeba jest podstawowym wyznacznikiem naszych dzialan...jednak czasami sa niektore czynniki mniej lub bardziej sprzyjajace powodzeniu naszych przedsiewziec,i o to mi chodzi.Wiadomo nie musi sie przestrzegac czasu ani niczego,sa jednak odpowiednie daty i pory kiedy wszystko dziala lepiej i silniej. ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jest wiele roznych systemow magicznych,jednak mechanizmy zawsze takie same.Nie jest moim celem i nigdy nie bylo cos w stylu,moj system jest najlepszy a Wasze to wogole nic nie warte,nie chodzi o to.

Wiele przepisow i zaklec w ktorych sugerowane jest wykonanie czasami bardzo skomplikowanych dzialan...nie polega na tym ze bez nich rytual sie nie uda,tylko po to aby sklonic osobe wykonujaca rytual do poswiecen,wyrzeczen,etc.A wracajac do czasu uprawiania Magii,napisalas ana ze zawsze masz 100% ok,gratuluje Ci tylko wez poprawke na to co dajesz w zamian i co Cie motywuje.

Moze sie tak zdarzyc ze ktos bedzie przestrzegal czasu(godziny,dnia,pory roku)ale jego pragnienie osiagniecia celu bedzie niewystarczajace...wtedy czeka go sromotna porazka,i na nic wtedy ksiegi,na nic zaklecia... ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmmm zależy od tego co chcę przeprowadzić. Duchy silne ale i bardziej niebezpieczne można spotkać nocą. Duchy jeszcze osłabione ale o pozytywnym nastawieniu - świtem.

Co do księżyca -to co ma cel wzrastania - przy rosnącym. To co ma maleć - przy malejacym. Jakkolwiek można to podnieść pod wszystko, tak pozytywne rytuały odprawia się zazwyczaj przy rosnącym.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To tez nie jest tak do końca, że silne i niebezpieczne można spotkać tylko nocą. W jednym z tekstów magicznych opisywana była pora od około 9h rano do południa kiedy to najlepiej jedną z tych niebezpiecznych godności wzywać. Więc to nie jest zasada. :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dokłądnie, jak sie chce złego przywołąć to nie ma znaczenia o której godzinie

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No właśnie, że chyba jednak w przypadku zdecydowanej większości Upadłych ma znaczenie. Zaznaczam, że mówię o tych naprawdę silnych a nie o tych "demonkach" co to do roboty mają nic, lub nic znaczącego. Zwłaszcza, że jak wspomina Goetia zdecydowana większość jest niechętna by ich wzywać a zwłaszcza wzywającemu się podporządkowywać, więc coś jest chyba na rzeczy. Bądź co bądź mają co niektórzy po kilka urzędów do pełnienia i weź w dowolnej porze wzywaj któregoś z nich, kiedy albo mają wolne i nie chce im się akurat pracować, albo spełniają jakąś robotę ważniejszą od tego co wzywa i co od nich coś chce. Więc ja bym nie negował terminów do ich wzywania.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A doświadczenie mówi coś innego. Upadli podobnie jak aniołowie maja coś takiego jak multilokaję i naprawdę nie jest dla nich wazna pora dnia czy nocy. Anioła mozna wezwac o dowolnej porze i nie móie tu tylko o stróżach, wiec w druga stronę tez to działa.Są przypadki kiedy chłopcy z doła, i to ci z górnej półki przychodzili nie zważając na porę dnia czy nocy.

Z tego co wiem to chyba niektóre rodzaje magii jak magia ceremonialna, korzystaja z tych wytycznych odnosnie godziny czy pory dnia, ale inne systemy magiczne z powodzeniem korzystają z pomocy tych istot nie zważajac na czas. Więc pewnikiem ten czas nie ma znaczenia.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zaklęcia podczas przybywającego księżyca

cele (zdobywanie)

czary miłosne

dostatek

harmonia

mądrość (zwiększanie)

natchnienie

nauka

nieruchomości (kupno)

ochrona

osąd

podróże

postępy w karierze

powodzenie

pragnienia seksualne (stymulacja, poprawa)

przybieranie na wadze

przyjaźń

rozwój (wszelkiego rodzaju)

rytuały płodności

siła

spełnianie życzeń

sprawy pieniężne (zwiększenie bogactwa)

szczęście

transformacje

twóczość artystyczna

uzdrawianie (wzmocnienie odporności)

władza

wróżby

wzrost energii

zaklęcia w uprawie roślin

zaklinanie pogody (wywołanie)

zdobywanie (rzeczy i celów)

związki (małżeństo, spólka w interesach)

Zaklęcia podczas pełni księżyca

cele (zdobywanie)

czary miłosne

czary

dary boskie

domowe szczęście

dostatek

intuicja

mądrość (zwiększanie)

natchnienie

nauka

osąd

porozumiewanie

prorocze sny

siły umysłowe (rozwijanie i wzmacnianie)

spełnianie życzeń

szczęście

transformacje

twórczość artystyczna

uroda i zdrowie

władza

wróżby

wzywanie bogini księżyca

zaklinanie duszy

zdobywanie (rzeczy i celów)

zmiana kształtu

związki

Zaklęcia podczas ubywającego księżyca

egzorcyzmy

klątwy (złamanie)

koszmary senne (odpędzanie)

nałogi (zakończenie)

negatywność (odpędzenie)

niepowodzenie (odwrócenie)

nieruchomości (sprzedaż)

odwrócenie nieszczęścia

pokój (zakończenie wrogości, wojny)

przezwyciężanie

strach (przezwyciężenie)

tracenie na wadze

uwolnienie (oswobodzenie od czegoś lub kogoś)

uzdrowienie (zakończenie choroby)

zaklęcia miłosne (odwrócenie)

zaklinanie pogody (powstrzymanie)

złe nawyki (zerwanie)

zobowiązania

źródło: http://www.centrummagii.fora.pl/

Uważam, że nie tyle ważne jest własne upodobanie ile wymagania samego czaru. Jedne odprawia się o zachodzie słońca, inne przed północą. Jedne odprawia się na dworze, inne przy trzech żółtych świecach i przed lustrem. Na wszystko są odpowiednie pory i przykazania.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przybywający księżyc - jest to okres począwszy od nowiu poprzez pierwszą kwadrę aż po pełnię księżyca. W tym czasie Wiccarianie odprawiają rytuały na cześć Potrójnej Bogini w aspekcie Panny. Jeżeli chodzi o rzucanie zaklęć i rytuałów to w czasie przybywającego księżyca dotyczą wszelkich form wzrostu, potęgowania siły oraz nasilaniu wielu różnych zjawisk (m.in. miłość, powodzenie, zdrowie czy pieniądze)

Pełnia księżyca - Według Wicca pełnia wzmacnia psychiczne siły czarownicy. Dlatego też pełnia uważana jest za najbardziej odpowiedni okres do wróżenia czy rytuałów, które mają na celu wzmocnienie zdolności umysłowych oraz do wywoływania proroczych snów. Ta faza księżyca odpowiada aspektowi Matki Potrójnej Bogini, co sprawia, że jest to odpowiedni moment do uprawiania wszelkiego rodzaju czarów, które związane są z płodnością, jak również kreatywnością, kształceniem i zmysłowością.

Ubywający księżyc - okres od pełni księżyca, poprzez ostatnią kwadrę, aż po nów. Faza ta odpowiada aspektowi Staruchy Potrójnej Bogini. Podczas tej fazy księżyca odprawiane są rytuały mające na celu doprowadzenie rzeczy do końca. Jest to pora na odwracanie zaklęć tzw. kontrmagia, jak również na zmniejszanie, przepędzanie czy też niszczenie różnych zjawisk (choroby, nałogi, złą passa czy klątwy)

źródło: http://www.angelard.ostrowiec.net.pl/m_vicca.php

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Z tego co wiem to chyba niektóre rodzaje magii jak magia ceremonialna, korzystaja z tych wytycznych odnosnie godziny czy pory dnia, ale inne systemy magiczne z powodzeniem korzystają z pomocy tych istot nie zważajac na czas. Więc pewnikiem ten czas nie ma znaczenia.

Podczas odprawiania rytualu chodzi nam zawsze o skutecznosc naszego przedsiewziecia.W roznych tradycjach magicznych inaczej sie do tego podchodzi.Dla jednych czas ma znaczenie dla innych nie.

Magia Ceremonialna ma to do siebie,ze poprzez wykorzystanie wielu czynnikow sprzyjajacych naszym zamierzeniom,w wiekszosci przypadkow cel zawsze zostaje osiagniety.Nie mowie tutaj teraz o zabawach w przywolywanie zlych duchow,bo te sa zawsze gotowe i chetne aby nam ,,pomoc'',tylko zaplata bywa czesto niewspolmiernie wysoka.

W planowaniu rytualu zwracam uwage na nastepujace rzeczy:

-pora roku

-faza ksiezyca

-odpowiedni dzien przypisany odpowiedniemu aniolowi

-odpowiednia godzina przypisana odpowiedniemu aniolowi

-efmerydy planet.

Oczywiscie nie mowie o rytuale ktory sie robi na zawolanie,z potrzeby chwili,bo takie w naglacych przypadkach tez sa potrzebne.Powyzsze wskazowki odnosnie czasu sa mi potrzebne podczas rytualow do ktorych przygotowania trwaja nawet kilka miesiecy.Rytualy majace na celu kontakt z wymiarem duchowym(nie mylic z astralnym) musza byc zawsze dopracowane do perfekcji.To tak jak wybierac sie w podroz i planowac wszystko przed wyjazdem.

Pozdrawiam

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W zasadzie powiązanie z fazami księżyca dotyczy nie tylko "magii wicca" - ale generalnie magii kobiecej. Tyle że niekoniecznie musi to być w jakikolwiek sposób związane jakimikolwiek aspektami jakiejkolwiek bogini. Wpływ na pływy morskie i na nasz organizm są bezdyskusyjne - a kobieca magia, ta tak zwana "prymitywna" bardzo silnie wykorzystuje stan świata w danym momencie i stan własnego organizmu - również emocjonalny - bo właściwie użyte emocje są potężnym narzędziem magicznym... Liczy się też miejsce w roku, między przesileniami i zrównaniami - bo stan świata i od tego jest mocno zależny... a umiejętne podłączenie się pod ten stan jest gwarantem uzyskania właściwego wyniku... anioły i efemerydy planet to już nie moja bajka, too sophisticated :D

W wyszczególnieniu powyżej brak momentu nowiu, sprzyjającego stanowi typu "coś się kończy, coś się zaczyna" - otwieraniu rzeczy, których otwarcie wymaga zamknięcia tych, które je poprzedzały - i przede wszystkim wszelkim mrocznym, leworęcznym działaniom, mającym na celu wyrządzenie szkody, zemstę, podporządkowanie sobie kogoś itp.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak naprawdę czas ma znaczenie tylko dla nas. Magia dobrze ukierunkowana i tak zadziała, bez względu na to czy Księżyc będzie pełny czy będzie go pół. Czy będzie piątek, czy niedziela.

Magia działa cały czas, tak jak inne energie. Czas jest umowny, stworzony przez człowieka. Kalendarzy było tyle i wciąż jest ich tak wiele, że trudno się na tym opierać.

W zasadzie czasem się zastanawiam, jak to jest z tą magią. Niby korzystają z niej i szamani, i wiedźmy i magowie. Jedni potrzebują do tego tablic astronomicznych, symboli, znaków i kalendarzy, inni po prostu wiedzą, a jeszcze inni tylko robią nie patrząc na nic. I w każdym wypadku działa. Więc tak naprawdę czy całe te otoczki zaklęć, symboli, rytuałów są potrzebne? Skoro i bez nich magia działa?

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wilku, jak sam zauważyłeś - to zależy od ścieżki i sposobu podejścia...

Przykładowo w runach wręcz zatrważa mnie, że jest to aż tak proste... i nieco paradoksalnie aż tak skomplikowane - bo można naprawdę równie łatwo pomóc co zrobić krzywdę (i to co gorsza niechcący).

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
W zasadzie czasem się zastanawiam, jak to jest z tą magią. Niby korzystają z niej i szamani, i wiedźmy i magowie. Jedni potrzebują do tego tablic astronomicznych, symboli, znaków i kalendarzy, inni po prostu wiedzą, a jeszcze inni tylko robią nie patrząc na nic. I w każdym wypadku działa. Więc tak naprawdę czy całe te otoczki zaklęć, symboli, rytuałów są potrzebne? Skoro i bez nich magia działa?

bo nie są potrzebne, potrzeba tylko odpowiedniej osoby na odpowiednim miejscu, ale nie każdy zna swoje miejsce, więc potrzebne do tego są odpowiednie znaczki, symbole i inne gadżety co daje większe szanse na wspomaganie psychiczne komuś, kto szuka swojego miejsca.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja w zasadzie też nie do końca - wszystko zależy od tego, co chcesz zrobić i jaką metodą.

To znaczy nie uważam, że specjalny moment jest konieczny - ale wybranie właściwego momentu czasem bardzo wydatnie ułatwia osiągnięcie założonego celu. Właśnie choćby ze względu na emocje - są momenty, gdy dużo łatwiej obudzić w sobie wściekłość czy rozżalenie, a są też takie, gdy o wiele łatwiej radość, czułość, ciepło. I zależy to właśnie od fazy księżyca - i od fazy fizjologicznego cyklu miesięcznego. Taki przykład - bo gdybym zaczęła o ułatwiających bądź utrudniających różne rzeczy fazach cyklu rocznego to już wyszedłby z tego wielki elaborat.

Dobór właściwej chwili to ułatwiacz. Nie jest niezbędny, ale dlaczego nie użyć czegoś, co sprawi, że w konkretne działanie włożymy mniej wysiłku? ;)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgodzę sie, że są lepsze lub gorsze momenty na pewne dzialania i praktyki. Ale jeśli sie umie nad soba panować nie ma to tez aż takiego znaczenia.

Nie wiem, po co mialabuym w sobie wzbudzać wścieklość do magii, ale moze po prostu chcialaś pokazać różne stany emocjonalne.

Co do Księżyca nie zaprzeczam jego wpływom. Ja np mam tak, że podczas nowiu mam bardzo wyraźne i konkretne sny, które na cos mi wskazują. Szybciej wtedy też uzyskuje LD. Natomiast w okresie pełni sny są wyraźne ale "pokopane" na maksa, a do tego trudniej mi je zapamiętać. Wyłapałam to przypadkiem , obserwujac sny.

Podobnie mam z włosami. Obcinam zawsze przed pełnia lub w dzeń pełni i tak też kiedys farbowałam.

Co do uzycia właściwego momentu to owszem tez wolę cos robic wtedy kiedy czuję intuicyjnie, ze to dobry moment. Ale juz rytuały i ta cała otoczka wydaja mi sie zbyteczne, bo i bez tego dobrze działa.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hehehe... ja nie jestem dobrą wróżką, ja jestem ta od wrzeciona. I nie stosuję magii tylko w dobrym celu - więc wściekłość bywa bardzo przydatna w działaniach np. odwetowych. Kiedy chcę kogoś ukarać. Albo skrzywdzić za to, że skrzywdził kogoś mi bliskiego. :)

Jeśli chodzi o rytuały i resztę tzw. otoczki - to jest trigger tak naprawdę. Mający wprowadzić nas w konkretny stan sprzyjający działaniom magicznym. Po uzyskaniu pewnej wprawy żadna szata rytualna, żaden krąg i inne rytualne zasady nie są już potrzebne, wystarczy wtedy pomyśleć o działaniu, które zamierza się podjąć i celu, który chce się uzyskać - i voila - jedziemy, nawet trans, czasem niezbędny, włącza się niemal sam po zastosowaniu hiperwentylacji. Są jednak ludzie, którzy takiej otoczki potrzebują, bo w pewnym sensie jest dla nich celem, a nie środkiem do celu, lub środkiem tak istotnym, że nie da się go pominąć. I są ścieżki magiczne, które bez takiej otoczki ani rusz.

Ja znowu powiem - wszystko zależy od tego, co chcesz zrobić, z jakiego kręgu kulturowego magię stosujesz i jaki masz cel. Uczę się dopiero (i długa nauka przede mną, choć być może to w ogóle nie dla mnie - w kulturze, w którą się wgłębiam runami zajmowali się mężczyźni, kobieca "niegodna" magia nieruniczna polegała zupełnie na czym innym - i nikt do końca nie wie, na czym :)) magii runicznej - i tak, jak napisał gdzieś wcześniej Szerszeń - przeraża, jak łatwo jest osiągnąć cel. Ale też jak łatwo się pomylić - to nowa dla mnie droga, ale zarówno osiągnięcie celu, jak i pomyłkę mam już na niej zaliczone - i ani jedno ani drugie moim zdaniem nie ma związku z wyborem właściwej chwili - runy działają inaczej... W magii celtyckiej, którą zajmuję się od iluś tam lat więcej osiągniętych celów niż porażek - i tu muszę stwierdzić, że łatwość osiągnięcia celu wiązała się zwykle jednak i z doborem odpowiedniego momentu - zarówno w cyklu miesięcznym, jak i rocznym, jak i... dobowym nawet - i wyborem odpowiedniego miejsca - przynajmniej ja nie umiem we właściwy sposób działać i wprowadzić się we właściwy stan pod dachem, może wiąże się to z dziewięcioma celtyckimi żywiołami, które są zarówno częścią nas w taki sam sposób, w jaki są częścią Natury i trudno je znaleźć czy poczuć ("włosy świata", "kości świata" itd.) w czterech ścianach - a sztuka naginania rzeczywistości polega na staniu się z nimi jednym na czas magicznego działania - nie potrafię do końca wyjaśnić. Wiem, że w lesie czy na łące - czy nawet w parku - działa bardziej ;) - a tworzenie o wiele łatwiejsze jest w okresie rozwoju wegetacji - właściwie od obudzenia roślinności na święto świec (Imbolc, Oimelc, Dzień Niedźwiedzia, jak zwał tak zwał, - połowa czasu między zimowym Przesileniem a wiosennym Zrównaniem) do Dnia Żniw czy Plonów (czyli albo połowa czasu między letnim Przesileniem a jesiennym Zrównaniem, albo samo jesienne Zrównanie), podczas gdy czas na szkodzenie innym i wszelkie działania destrukcyjne sprzyja od Dnia Duchów (połowa czasu między jesiennym Zrównaniem a zimowym Przesileniem) do samego zimowego Przesilenia. Oczywiście to znów ułatwiacze - wszystko można zrobić zawsze, ale jednak łącząc własny cykl z lunarnym i w końcu solarnym, można trafić na momenty wyjątkowo silnie wzmacniające to, co chcemy uzyskać.

Edytowane przez Elwinga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmm, nie pochwalam tego, co napisałś:

hehehe... ja nie jestem dobrą wróżką, ja jestem ta od wrzeciona. I nie stosuję magii tylko w dobrym celu - więc wściekłość bywa bardzo przydatna w działaniach np. odwetowych. Kiedy chcę kogoś ukarać. Albo skrzywdzić za to, że skrzywdził kogoś mi bliskiego.

Nie umiem juz tego pojąć. Dlatego cieszę sie, ze juz odeszłam od magi, na tyle na ile sie da.

Reszta co pisałaś, cóz.... Siedizalam w tym ponad 20 lat i wiem, ze włąśnie tak jest jak mówisz. Pewne rzeczy są przydatne aczkowliek nie konieczne. :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja siedzę mniej więcej ćwierć wieku, zmieniając tylko czasem kierunki - zaczynałam od naszego ludowego guślarstwa, poprzez wiele lat romansu z magią celtycką, teraz kieruję się w stronę seiðr - powodów nie ma co wyjaśniać publicznie, są dość skomplikowane. I nie jestem człowiekiem dobrym - jestem osobą zwyczajną, ni to złą, ni dobrą; za to otwarcie przyznaję się do swojej ciemnej strony i umiem z niej skorzystać, kiedy to potrzebne - nie udając nikogo, kim nie jestem (druidzkie Trzy Świece, w których na pierwszym miejscu jest Prawda - szczerość wobec samej siebie, otoczenia, każdego). Oczywiście korzystam też ze strony jasnej, starając się między nimi zachować równowagę pół na pół :)

ale to chyba już za duży offtop :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Każdy z nas ma ciemne i jasen strony. ja też sie nie wyrzekam swej ciemnej i tez czasem ona weźmie gorę. jestem zwyczajnym ludziem ;) ale po prostu cos juz odrzuciłam a po w sumie blisko 30 latach mniej lub więcej bycia w ezo - w sumie zaczełam jako młoda nastolatka od zainteresowania sie tym i owym - to i mohje drogi i kierunki się zmieniały i pewnie zmienaić będą. Pewne już odrzuciłam i mi nie pasują, co nie znaczy, z○e jestem lepsza czy gorsza od kogoś. Każdy z nas ma swoje doswiadzcenie. I nie am ich co oceniać. Co dobre czy słuszne dla ciebie nie musi być takim dla mnie :)

Pozdrawiam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To se wiedźmy pogadały... a szerszen siedzi... i drapie swoje runy...

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja siedzę mniej więcej ćwierć wieku, zmieniając tylko czasem kierunki - zaczynałam od naszego ludowego guślarstwa, poprzez wiele lat romansu z magią celtycką, teraz kieruję się w stronę seiðr - powodów nie ma co wyjaśniać publicznie, są dość skomplikowane. I nie jestem człowiekiem dobrym - jestem osobą zwyczajną, ni to złą, ni dobrą; za to otwarcie przyznaję się do swojej ciemnej strony i umiem z niej skorzystać, kiedy to potrzebne - nie udając nikogo, kim nie jestem (druidzkie Trzy Świece, w których na pierwszym miejscu jest Prawda - szczerość wobec samej siebie, otoczenia, każdego). Oczywiście korzystam też ze strony jasnej, starając się między nimi zachować równowagę pół na pół :)/>

Dokładnie tak jest- "Poznaj Samego Siebie ",Bo W Każdym Człowieku jest Jasność/Dobro /Bóg /Niebo /Moc /Siła /Mądrość / Energia Męska /Yang / Anioł /Archanioł ,itp.

I - Ciemność / Zło /Diabeł / Szatan / Piekło /Słabość/Naiwność/Głupota /Energia Kobieca /Yin / Demony ,itp.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Młodzi ludzie ,chcieli by wszystko szybko i łatwo osiągnąć ( lecz na wszystko jest odpowiedni czas i pora), nieobeznani z magią od strony praktycznej , mogą dać tylko przystęp złym bytom astralnym ze świata duchowego /niewidzialnego ,z tamtej strony ,( i spaprane całe życie ) zło potrafi się podszyć pod najmilsze ludziom dobre istoty i obiecywać złote góry ,to tak jakby z diabłem paktować i podpisywać cyrograf ,że oddajemy duszę ,a diabeł to największy na świecie manipulator,mitoman i oszust .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.