Szept

Pięć duchowych zasad Reiki

13 postów w tym temacie

Zasada nr 1 - "Właśnie dziś nie złość się".

Negatywne emocje obniżają Twój poziom energetyczny. Są one "zjadaczami"energii. Powodują zanieczyszczenie brudną energią czakr, zwłaszcza czakry splotu słonecznego, a w związku z tym choroby narządów wewnętrznych, jeśli tylko utrzymujemy te emocje w ciele i umyśle wystarczająco długo. Na dodatek ciągłe przeżywanie tego rodzaju emocji po prostu nie ma sensu. Nie znam na przykład przypadku, kiedy to złość spowodowała wyzdrowienie, zdobycie miłości życia, czy bogactwa.

Uważam, że nie warto pozwalać sobie na tego rodzaju złość. Jeśli często się gniewasz, zastanów się, znajdź przyczynę uczucia ciągłego zdenerwowania i w sposób pozytywny uwolnij się od niej.

Pamiętaj, złość szkodzi Tobie, nie warto pozwalać jej na istnienie wTwoim życiu. Naucz się nad nią panować. Zanim zaczniesz na kogoś krzyczeć, wykonaj 10 głębokich oddechów. Potem znowu 10. Nie zostawiaj pracy czy nauki na ostatnią chwilę - bądź systematyczny. Rozwiązuj problemy i konflikty na bieżąco, nie nawarstwią się wtedy a Ty będziesz spokojniejszy. Medytuj codziennie, a łatwiej Ci będzie przejść spokojnie przez życie. Ćwicz, a zredukujesz poziom stresu w umyśle i organizmie.

Zasada nr 2 - "Właśnie dziś nie martw się".

Zamartwianie się na zapas również marnuje energię. Mówi się, że 90% naszych zmartwień i obaw nie spełnia się.

Co to oznacza? Nie ma sensu się martwić. Pomyśl, czy martwiąc się wpłyniesz pozytywnie na rzeczywistość? Czy przyspieszysz bieg wydarzeń?Czy wygrasz w totolotka? Chyba nie. Raczej zmarnujesz czas, zniszczysz nerwy, zatrujesz tą emocją życie sobie i innym.

Zamartwianie się na zapas może oznaczać, że nie ufasz sobie i dobremu losowi i że nie jesteś zbyt dobrze osadzony w rzeczywistości,w teraźniejszości. Człowiek powinien żyć tu i teraz, a nie w przyszłości, która dopiero będzie, albo w przeszłości, która już minęła, i na którą wpłynąć się nie da. Tylko żyjąc tu i teraz masz szanse na lepsze jutro.

Martwiąc się niczemu nie zaradzisz, a wprost przeciwnie - sam odbierasz sobie siłę, którą mógłbyś spożytkować na odpowiednie, poprawiające Twój byt czy samopoczucie, działania.Niektórzy ludzie pewnie zdobyliby fortuny, gdyby czas, który poświęcają martwieniu się o przyszłość poświęcili na odpowiednie planowanie działań i ich wypełnianie, albo po prostu na naukę.

Zamartwiasz się przeszłością? Pomyśl - jej już nie ma. Jeśli zdarzyło się coś złego wybacz to sobie i innym. Nie podtrzymuj dawnych uraz czy poczucia wstydu. Uwolnij się od tego, a zyskasz spokój umysłu i energię.Powtarzaj w obu przypadkach: "Jestem zawsze tu i teraz. Zajmuję się tylko tym, co jest teraz. Ufam sobie, Bogu i dobremu losowi. Ufam dobru moich najbliższych".

Zasada nr 3 - "Właśnie dziś bądź wdzięczny".

Bądź wdzięczny swoim rodzicom za to, że Cię stworzyli i dzięki temu żyjesz i możesz spełniać swe marzenia.

Bądź wdzięczny Bogu za wszystko, co dobrego doświadczasz. Wyrażaj wdzięczność sobie za swoją pracę nad sobą.

Zasada nr 4 - "Właśnie dziś pracuj wytrwale" - nad sobą.

Zawsze byłam zdania, że człowiek zaistniał po to, by się rozwijać i uczyć. Ni mówię tu tylko o zdobywaniu kolejnych stopni naukowych czy o osiąganiu kolejnych, coraz to wyższych stanowisk w pracy. Chodzi mi tu raczej o ciągłe doskonaleniu swojego umysłu i samego siebie, wypracowywanie w sobie wewnętrznej świadomości, poznawanie siebie. Wciąż pracuj nad tym,by Twoje życie odbywało się zgodnie z uniwersalnymi zasadami moralnymi i spełniania swe marzenia.

Zasada nr 5 - "Właśnie dziś okazuj szacunek".

Szanować należy siebie, innych, przyrodę. Nie jest mądrym ani wielkim ten, kto nie potrafi okazywać szacunku, kto uznaje innych za gorszych od siebie. Pamiętajcie: szanujcie, a będziecie szanowani.

Zasada wymiany energii

Tę zasadę wprowadził doktor Mikao Usui, kiedy doświadczył, że darmowe zabiegi Reiki powodowały, że żebracy, których uzdrawiał, zamiast brać odpowiedzialność za swoje życie, tylko utwierdzali się w swoim sposobie życia. Nie szanowali oni czegoś, o co nie poprosili, a co mieli za darmo.

Od chwili tamtego gorzkiego doświadczenia nikt, kto nie poprosił o zabieg,nie otrzymał go. Za zabieg należała się jakaś opłata - niekoniecznie wyrażona w pieniądzu. Chodziło o to, by dokonanie zabiegu w Podświadomości uzdrawianego wiązało się z uznaniem jakiejś wymiernej wartości.

Zasada ta oczywiście nie musi obowiązywać w rodzinie ani wśród bliskich przyjaciół, gdyż w związkach wciąż w sposób naturalny dochodzi do wymiany energii.

Uwaga: kiedy korzystasz z zabiegu Reiki, nie płacisz za nią, a za czas i umiejętności tego, kto obdarzacie tą energią.

................................................................................

Tekst zaczerpnięty ze strony mojej Mistrzyni- Marty: http://www.astrosalus.unl.pl

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sądzę, że te zasady są tak uniwersalne, iż powinny mieć codzienne zastosowanie.

I to nie tylko w życiu Reikowców.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja tez tak uważam, dlatego warto je propagować nawet śród osób nie zwiazanych z reiki

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

- nooo... to jesteśmy w Domu... :D

- wystarczy... tylko korzystać... czyli stosować :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może nie tylko wśród reikowców, ale reikowcy mogą podawać przykład sobą dla innych.

Osobiście mam napisane zasady i spoglądam. Pracuję ;)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Te zasady są ponadczasowe :p i Uniwersalne jak samo Reiki :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pierwsze dwie zasady są chyba najtrudniejszymi do osiągnięcia w dzisiejszych czasach, a co na to odpowiedzą osoby posiadające szkolenia Reiki. Różnych ludzi i różne zachowania spotykamy na swojej drodze i trzeba naprawdę wykazać się dużą dozą wyrozumiałości czy też opanowania w stosunku do innych aby sprostać zasadom wyznaczonym przez Mikao Usui. Najlepiej widząc zbliżające się zagrożenie natychmiast powtórzyć ,, właśnie dziś nie złość się ''. Jest nad czym pracować ,każdy chyba to potwierdzi.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Uwaga: kiedy korzystasz z zabiegu Reiki, nie płacisz za nią, a za czas i umiejętności tego, kto obdarzacie tą energią.

Skoro tylko o czas chodzi,ja parę lat temu ucząc gry na gitarze brałem 10 zł za "godzinę",tzn godzinę samej praktyki,ogrywania akordów skalami itp+ drugie tyle rozmawiania,tłumaczenia,spisania ćwiczeń,w sumie 2H. Mój czas był warty 10zł chociaż mistrzem wirtuozem nie byłem i nie jestem,profesorowie za te same nuty których uczyłem,brali 100zł za 45minut...ciekawostka,jak to się cena czasu zmienia wraz z wykształceniem :D ale to jeszcze nic,profesóry jak uczyli to w taki sposób że przez tydzień nie mogli nauczyć tego co ja wyjaśniałem za jednym posiedzeniem bez tej całej fachowej nomenklatury i aę'ów.Kogo było stać na pełen kurs u profesura?

Mało kogo a u mnie też specjalnego obrotu nie było bo 10zł to zbyt tanio,im droższe tym lepsze wink.gif nie miałem otoczki w postaci dyplomu :) To jednak robi swoje gdy ma się papierek i odpowiednio podniesie cenę.Cena wpływa na jakość wg naiwnych ludziąt.Niestety,drogie nie oznacza wcale że wyższej jakości.Tyle,już Cię nie męczę Szepcie :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 3.01.2011 o 19:49, Arti Zon napisał:

Pierwsze dwie zasady są chyba najtrudniejszymi do osiągnięcia w dzisiejszych czasach, a co na to odpowiedzą osoby posiadające szkolenia Reiki. Różnych ludzi i różne zachowania spotykamy na swojej drodze i trzeba naprawdę wykazać się dużą dozą wyrozumiałości czy też opanowania w stosunku do innych aby sprostać zasadom wyznaczonym przez Mikao Usui. Najlepiej widząc zbliżające się zagrożenie natychmiast powtórzyć ,, właśnie dziś nie złość się ''. Jest nad czym pracować ,każdy chyba to potwierdzi.

Mikao Usui tylko powtórzył wiedzę starożytnych mędrców z Hinduskiej Jogi - Czyli Unii Z Bogiem ( potężnej praktyczno-teortetycznej praktyce duchowej ), znane tamtejszym mędrcom (riszim ) od dziesiątków tysięcy lat , z sanskrytu będą to Jamy I Nijamy ,czyli Zakazy I Nakazy Moralne :

Jamy i nijamy w jodze klasycznej

Napisane przez Maciej Wielobób dnia 5 stycznia 2017 · Skomentuj
 

W swojej głównej metodzie jogi – jodze ośmiostopniowej, Patańdżali czyni jamę i nijamę pierwszymi grupami praktyk. Dziś często zapominamy o nich. Fani jogi pamiętają o asanach, czasem o pranajamie, medytujący o medytacji. Jednak jamy i nijamy wydają się nieatrakcyjne, szczególnie, że trącą co nieco pouczeniami moralnymi. Jednakże, gdy poddamy dokładnej analizie swoje doświadczenia z życia i praktyki, dowiemy się, że nie ma możliwości usunięcia swoich uwarunkowań poprzez praktykę asan, pranajamy, pratyahary i medytacji, jeśli nie uregulujemy na podstawowym poziomie swoich relacji z innymi (za pomocą praktyki jama sadhany) i relacji ze sobą i swoimi emocjami (za pomocą nijama sadhany).

jamy-nijamy-joga-patandzali-1024x711.jpg

Część osób traktuje jamy i nijamy jako zasady postępowania. Jednakże jamy i nijamy nie są kolejnym dekalogiem. Umieszczone wśród innych praktyk jogi ośmioczłonej w drugim rozdziale Jogasutr są praktykami, dlatego też spotykamy w tradycji indyjskiej określenie jama sadhana i nijama sadhana.

Co to oznacza, że jamy i nijamy są praktykami? Po pierwsze joga nie ma służyć do narzucenia nam czegokolwiek, także zasad postępowania, co jest oczywiste w kontekście całości nauczania Patańdżalego. Po drugie praktyki te są wykonywane dla ściśle określonych celów, które Patańdżali wyraźnie określa w poszczególnych sutrach, o czym przeczytacie nieco niżej, w dalszej części artykułu. Po trzecie, jak każda praktyka, jamy i nijamy mają charakter inicjacyjny, co oznacza, że inicjując swoją jama i nijama sadhanę, podejmujemy decyzję o realizowaniu niekrzywdzenia, prawdy, niesięgania po to, co nam się nie należy etc. względem siebie (!) i względem innych i później każda nasza decyzja, każde nasze działanie powinno być poprzedzone pytaniem: „Czy to służy realizacji podjętej praktyki czy nie?”. Po czwarte jama i nijama ma być wymiernym działaniem, a nie zasadami, które ktoś wyznaje w zaciszu domowym. Po piąte jamy i nijamy używamy również do tego, by obserwować nasze życie w relacji z konkretnymi praktykami z tej grupy.

Choć brak w nich ducha współzawodnictwa, jama i nijama są w rzeczywistości najtrudniejszymi praktykami na ścieżce, wymagającymi ciągłej uważności, dzięki której usuwamy nawet subtelne formy agresji i autoagresji.

Jama sadhana

Jak wspomniałem, jako pierwsze stadium praktyki jogi ośmioczłonowej wymienia Patańdżali jamy – praktyki dyscypliny społecznej, które regulują funkcjonowanie umysłu w naszych relacjach z innymi. W sutrze II. 30 przeczytamy: „Niekrzywdzenie, prawda, niekradzenie, wstrzemięźliwość i nieposiadanie są praktykami dyscypliny społecznej (formami umiaru).“ (ahimsasatyasteyabrahmacaryaparigraha yamah).

Pomimo, wydawałoby się, etycznego charakteru tej grupy praktyk, autor Jogasutr nie umieszcza ich tu ze względów moralnych, a z powodów psychologicznych. Jamy regulują nasze funkcjonowanie w relacjach z innymi, w ten sposób zapewniając odpowiedni stan umysłu, ale też i odpowiednie okoliczności (w postaci określonej jakości relacji z innymi), dla realizacji dalszych etapów praktyki.

Patańdżali wymienia w omawianej sutrze następujące jamy:

  • ahimsa (niekrzywdzenie),
  • satya (prawda),
  • asteya (niekradzenie),
  • brahmacarya (wstrzemięźliwość, oddanie Bogu),
  • aparigraha (nieposiadanie, wolność od chciwości).

Wjasa w Jogabhaszji (Jbh. II.30) zwraca uwagę, że nadrzędną jamą jest praktyka niekrzywdzenia, a wszystkie pozostałe są jej przyporządkowane: „pozostałe jamy i nijamy – mające niekrzywdzenie za podstawę – praktykuje się dla wytworzenia stanu niekrzywdzenia”.

Ahimsa

Mówi się, że „ahimsa jest niewyrządzaniem cierpienia słowem, myślą, ani uczynkiem”. Praktykę ahimsy musimy rozpocząć od nas samych. Praktyka niewyrządzania sobie krzywdy może dziać się na wielu poziomach: zaniechania aktywności prowadzących do przyszłego cierpienia fizycznego, podejmowania działań na rzecz zniesienia cierpienia fizycznego, ale też pracy nad umysłem – wykorzenianie negatywnych tendencji sprowadzających nas na manowce. Praktyka niekrzywdzenia siebie może odbywać się na (pozornie) prostym poziomie doboru odpowiedniego dla nas, odżywczego sposobu odżywiania, ale też na poziomie budowania właściwego, otwartego, pozbawianego uprzedzeń sposobu doświadczania rzeczywistości i budowania relacji z innymi. Później dopiero praktykę ahimsy możemy realizować wobec innych. Anandamurti zauważa: „Prawidłowo realizując ahimsę, musimy tak żyć, aby być pewnym, że nasze myśli ani działania nie powodują niczyjego cierpienia ani nie są niesprawiedliwe dla nikogo. Jakąkolwiek myśl lub działanie z intencją spowodowania czyjejś krzywdy możemy określić jako ‚himsa’. Jednakże proces życia wymusza destrukcję pewnych niższych form, niezależnie od tego czy dzieje się tak intencjonalnie czy nie. Proces oddychania zabija miliony komórek. (…) Zastosowanie profilaktyki oznacza destrukcję milionów bakterii i wirusów. Pasożyty (…) etc. są zabijane na różne sposoby. Ale to jest niezbędne dla utrzymania się przy życiu, nie ma tu intencji powodowania cierpienia. Takie akty nie mogą być rozpoznane jako ‚himsa’, ponieważ są czynione w samoobronie.”

Patańdżali w sutrze II.35 wyjaśnia, że gdy praktykujący ugruntuje się w niekrzywdzeniu, wówczas w jego obecności ustają wszelkie akty wrogości.

Satya

Termin satya najczęściej tłumaczy się jako ‚prawda’, jednakże nie oddaje on w pełni istoty praktyki, dlatego też Anandamurti stwierdza, że: „satya oznacza należyte działanie umysłu i właściwe użycie słów dla dobra swojego i innych”. To jest bardzo doniosła definicja, która podporządkowuje prawdę praktyce niekrzywdzenia, a ponadto pokazuje nam, że możemy kształtować rzeczywistość w oparciu o rozumianą w ten sposób prawdę. Trzeba pamiętać, że satya jest niejako pierwszym krokiem na ścieżce: jeśli nie jesteśmy w stanie być szczerzy wobec siebie, nie weźmiemy odpowiedzialności za to, co robimy.

Gdy praktykujący ugruntuje się w tak rozumianej praktyce satyi, wówczas „jego słowa nabywają mocy sprawczej”, co potwierdza Patańdżali w sutrze II.36.

Asteya

„Asteya – jak pisze Pujya Swami Chidanand Saraswatiji – nie polega jedynie na powstrzymywaniu się od kradzieży cudzego mienia. Kradniemy wiele rzeczy nie zdając sobie z tego sprawy. Kradniemy czyjś czas poprzez marnowanie go na plotki lub narzekanie. Kradniemy czyjś wkład poprzez przypisywanie sobie cudzych osiągnięć. Okradamy Matkę Ziemię zużywając więcej niż potrzebujemy (…). Okradamy ubogich z godności, bezpieczeństwa i zdrowia, gdy kupujemy produkty wykonane przez tych ludzi w żałosnych warunkach. A jeśli Bóg pobłogosławił nas dobrobytem, kradzieżą jest niedzielenie się naszym majątkiem.”.

Kradzież w kontekście praktyki jogi jest sięgnięciem po cokolwiek, co nam się nie należy. Niekoniecznie musi to być przedmiot materialny, może to również być sięganie po wiedzę, na którą nie zasłużyliśmy, do której nie dorośliśmy, za którą nie zapłaciliśmy (czy to materialnie czy w inny sposób). Praktykując asteyę sięgamy tylko po to, co nam się należy i dzięki temu jak obiecuje Patańdżali w sutrze II.37: „Gdy praktykujący ugruntuje się w niekradzeniu, wszelkie bogactwa są w jego zasięgu”.

Brahmacarya

Brahmacarya jest praktyką nietrwonienia swojej energii, nierozpraszania swojej koncentracji. Często wiązana jest ze wstrzemięźliwością seksualną, choć nie znajduje to potwierdzenia ani w źródłosłowie terminu, ani w użyteczności takiego rozumienia w życiu współczesnym. „Brahmacarya (…) w rzeczywistości oznacza kogoś, kto jest ‚brahma-acarya’, to znaczy kogoś, czyje działania są w pełni oddane Bogu. Oznacza kogoś, czyja uwaga, energia i życie są skoncentrowane na Bogu” –  pisze Pujya Swami Chidanand Saraswatiji. Podobny pogląd prezentuje Anandamurti: „Właściwe rozumienie ‚brahmacaryi’ to ‚pozostawanie związanym z Bogiem’. (…) Znaczeniem praktyki ‚brahmacarya sadhany’ jest traktowanie obiektów, z którymi wchodzi się w kontakt jako różne formy ekspresji Boga (…). Dzięki temu, nawet jeśli umysł jest poruszony biegnąc od jednego obiektu do drugiego, nie traci połączenia z Bogiem (…)”

Jak zauważa Patańdżali, gdy przychodzi ugruntowanie w brahmacaryi, praktykujący nabywa siłę, moc (virya).

Aparigraha

Mahatma Gandhi powiedział: „Na świecie wystarczy zasobów, aby zaspokoić potrzeby wszystkich, ale nie starczy, by zaspokoić chciwość choć jednej osoby.” Aparigraha to praktyka nieposiadania, niegromadzenia, wyrzeczenia się tego, co nam niepotrzebne.

Współcześnie rozmaici sprzedawcy i specjaliści od reklamy są nastawieni na wygenerowanie, stworzenie w nas nowych potrzeb. W ten sposób tworzy się błędne koło – po zaspokojeniu nowej potrzeby powstaje kolejna, a potem następna itd. Jest tylko jeden sposób na zatrzymanie błędnego koła wiecznego niezaspokojenia – zredukować swoje potrzeby do minimum – zaspokajać tylko te, które potrzebne nam są do życia, zdrowia oraz sprawnego i radosnego funkcjonowania w społeczeństwie. Warto pamiętać, że warunki się zmieniają i to, co było minimum dla Patańdżalego dwa tysiące lat temu, niekoniecznie jest minimum dla współczesnego człowieka, by nie pozostawał poza nawiasem społeczeństwa. Pamiętajmy, że stopień dziwactwa i odstawania od społeczeństwa nie jest miernikiem rozwoju duchowego.

Kontekstem aparigraha sadhany jest również praktyka bezinteresownego dzielenia się tym, co mamy: pieniędzmi, wiedzą, doświadczeniami.

W tradycji jogi podkreśla się, że efektem praktyki nieposiadania jest pełne poznanie swoich przeszłych uwarunkowań (por. np. JS. II.39). Jak pisze Wjasa (Jbh. II.39): „U praktykującego zjawia się odpowiedź na pytanie ‚Kim byłem?’, ‚Dlaczego taki byłem?’ , ‚Dlaczego jestem, jaki jestem teraz?’ i ‚Jaki będę w przyszłości i dlaczego?’”.

Nijama sadhana

W sutrze II.32 Patańdżali wprowadza nas w nijamy: „Czystość, zadowolenie, umiar, samopoznanie i poddanie się Bogu są praktykami dyscypliny indywidualnej” (śaucasamtosatapassvadhyayeśvarapranidhanani niyamah).

Nijamy – dotyczą naszej relacji z samym sobą, z naszymi sposobami reagowania, z naszymi emocjami. Patańdżali opisuje następujące praktyki niyamy:

  • czystość (śauca),
  • zadowolenie (santosa),
  • umiar (tapas),
  • samopoznanie (svadhyaya),
  • poddanie się Bogu (iśvarapranidhana).

Śauca

Śauca oznacza czystość i jest pierwszym aspektem nijama sadhany. W tradycji jogi mówi się o dwóch polach do realizacji tej praktyki:

  • czystość fizyczna,
  • czystość umysłowa.

Czystość fizyczna będzie obejmowała wszelkie zasady higieny osobistej związane z myciem się, używaniem czystego ubrania, utrzymywaniem swojego otoczenia w czystości, jak również odpowiednie odżywanie i utrzymywanie ciała w sprawności. Zauważmy, że ten aspekt czystości pokazuje na zrównoważone podejście Patańdżalego, który ascezę postrzega raczej w umiarze, a nie w szkodzeniu sobie i świadomej ucieczce poza nawias społeczeństwa. Czystość umysłowa z kolei to praktyka uświadamiania sobie poszczególnych kleśi i uwalniania się od nich, jak również utrzymywania spokojnego, czystego stanu umysłu. Na pewno czystość umysłowa jest ważniejszą praktyką spośród tych dwóch, ale trzeba pamiętać, że samo utrzymywanie ciała w czystości (oczywiście nie jako realizacja natręctwa czystości) pomaga uzyskać czysty stan umysłu, a zatem czystości fizycznej nie możemy również lekceważyć.

W sutrze II.40 Patańdżali zauważa, że praktyka czystości przynosi zdystansowanie wobec swojego ciała i co za tym idzie, brak ekscytacji wchodzeniem w kontakt z innymi ciałami. W kolejnej sutrze (JS II.41) Patańdżali uzupełnia, że dzięki praktyce śauca pojawia się czystość sattwy, pogoda umysłu, jednolitość świadomości, opanowanie narządów psychicznych i zdolność bezpośredniego poznania swojej natury.

Santośa

Santośa jest praktyką zadowolenia i pełnej akceptacji aktualnej sytuacji. Tylko pełna akceptacja stanu teraźniejszego umożliwia nam przekroczenie swoich uwarunkowań. Brak zadowolenia niewątpliwie działa dezintegrująco, zarówno na umysł, jak i na ciało. Laghujogavasistha (2.1.73) podaje, że santośa to zrównoważone podejście do przeciwności i łaskawości losu, do rzeczy, które osiąga się łatwo, jak i do rzeczy, które są poza zasięgiem.

Praktyka bezwarunkowej akceptacji i zadowolenia jest niezwykle transformacyjnym narzędziem. Jak zauważa Patańdżali (JS II.42) z zadowolenia bezpośrednio rodzi się nieprzebrana radość.

Tapas, svadhyaya i iśvarapranidhana

Zwieńczeniem praktyki nijamy są trzy elementy znane nam już wcześniej z kriya jogi: tapas (umiar), svadhyaya (samopoznanie) i iśvarapranidhana (poddanie się Bogu). W tym kontekście jednak te trzy praktyki mają inne niż poprzednio znaczenie.

Praktyka umiaru (tapas) jest tu bezpośrednią konsekwencją zrównoważonego podejścia, generowanego przez praktykę santośi, jak również przygotowaniem do samopoznania (svadhyayi). Praktykujący obserwuje swój umysł w relacji ze zmysłami (buddhindriya/ jnanendriya) i narządami działania (karmendriya). Nie dąży do deprywacji, która odbiera żywotność, ale też zachowuje uważność, by nie upajać się wrażeniami zmysłowymi, gdyż to zaciemnia kontakt z rzeczywistością. Przez zrównoważenie w obrębie swojej relacji ze zmysłami i narządami działania (por. sutra II.43 „Poprzez zniszczenie nieczystości, praktyka tapasu przynosi panowanie nad ciałem i zmysłami”), oczyszcza umysł.

Kolejną praktyką jest svadhjaja, którą tym razem przetłumaczymy jako samopoznanie, studiowanie siebie. Jednakże w tym kontekście studiowanie siebie nie jest działaniem intelektualnym, a swego rodzaju medytacyjnym trybem działania. W tradycji indyjskiej często lustrem do praktyki samopoznania jest studiowanie tradycyjnych tekstów. Celem tego nie jest jednak uczenie się nowych wiadomości, a obserwacja umysłu w kontekście tej specyficznej lektury. Należy jednak unikać rozumienia svadhjaji jako analizy swoich motywów i swoich przeszłych działań, ponieważ odrywa nas to od uważności w teraźniejszości. A.G. Mohan wręcz porównuje takie działanie do „grzebania w śmietniku”, ponieważ tylko wzbudza i utrwala stare samskary. Patańdżali w sutrze II.44 sugeruje, że przez doświadczenie swojej relacji z umysłem w ramach praktyki svadhjaji, prowadzi ona do poczucia łączności z Bogiem, z Absolutem.

Nijama sadhana kulminuje się w praktyce iśwarapranidhana, która jest tu praktyką poddania się Bogu, poddania się sile wyższej. Iśwarapranidhana jest sztuką pokory, poddania się, ale nie jest zaprzeczeniem działania. Robię to, co jest do zrobienia. Jednak zanim podejmę jakiekolwiek działanie, akceptuję jego konsekwencje, jakie by nie były (pozytywne czy negatywne).

Iśwarapranidhana jest sztuką porzucenia życia polegającego na spełnianiu naszych zachcianek i urzeczywistnianiu urojeń wynikających z naszych frustracji. Jest porzuceniem walki ze sobą. Jest sztuką podporządkowania się ładowi świata, odnalezienia swojego naturalnego sposobu funkcjonowania i naturalnego miejsca w świecie. Dzięki temu, jak obiecuje Patańdżali w sutrze II.45, iśwarapranidhana prowadzi nas do samadhi (skupienia).

W sutrze II.33 Patańdżali dzieli się istotną uwagą, związaną z praktyką nijamy: „Gdy praktyka jamy i nijamy jest hamowana przez słabości (nieczyste myśli), należy kontemplować przeciwieństwa.“ (vitarkabadhane pratipaksabhavanam). Na najprostszym poziomie praktyka, którą opisuje Patańdżali w cytowanej sutrze, polega na wytwarzaniu pozytywnych przeciwieństw negatywnych myśli, tak aby doprowadzić umysł do kontemplacji nad pozytywnymi wartościami. Hazrat Inayat Khan opisuje bardziej zaawansowany etap tej praktyki: „Kolejnym krokiem w oczyszczaniu umysłu jest bycie zdolnym do widzenia dobrej strony złego i złej dobrego. To trudne zadanie, ale gdy uda się je zrealizować, praktykujący wznosi się ponad dobro i zło. Musisz być w stanie zobaczyć ból w cierpieniu i cierpienie w bólu; zysk w stracie i stratę w zysku. (…) Oczyszczenie umysłu oznacza, że wrażenia takie jak dobre i złe, niewłaściwe i właściwe, zysk i strata, przyjemność i ból, te pary przeciwieństw, które blokują umysł, muszą być wymazane przez dostrzeganie przeciwieństw tych pojęć. Wtedy możesz dostrzec wroga w przyjacielu i przyjaciela we wrogu. A gdy potrafisz rozpoznać truciznę w nektarze, a nektar w truciźnie, to jest czas, gdy również śmierć i życie stają się jednym. Przeciwieństwa nie pozostają już przeciwieństwami przed tobą. To jest nazywane oczyszczeniem umysłu, a ci, którzy doszli do tego stadium są żyjącymi mędrcami.”

http://maciejwielobob.pl/2017/01/jamy-nijamy-joga/

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 7.06.2010 o 06:59, Szept napisał:

Ja tez tak uważam, dlatego warto je propagować nawet śród osób nie zwiazanych z reiki

Nie ma czegoś takiego jak osoby nie związane z rei ki ,każdego na ziemi ,od pokoleń i początku świata ,wiąże jedna i ta sama uniwersalna zasada /energia  duchowa ,wszechświata ,tylko różnie nazywana - Rei Ki  ,Prana ,Kundalini  ,Bóg ,Absolut ,Żródło ,QI ,KI ,Mana ,Bioenergia ,Energia Życiowa - zdaniem radiestetów na całej kuli ziemskiej przechodzą linie energii, łączące wszystkie miejsca mocy na świecie.( tzw ,sieć matrixa ) Istnieje w tym temacie kilka hipotez, a jedna z nich wskazuje, że są one połączone z człowiekiem .

  Nazwa „czakram” nawiązuje do indyjskich wierzeń na temat siedmiu czakr - punktów energii, istniejących w ciele człowieka.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 8.06.2010 o 22:29, infe7 napisał:

- nooo... to jesteśmy w Domu... :D

- wystarczy... tylko korzystać... czyli stosować :)

Tylko Że W Domu Bożym Wiele Jest Pokoi .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cytat : 

Zasada nr 5 - "Właśnie dziś okazuj szacunek".

Szanować należy siebie, innych, przyrodę. Nie jest mądrym ani wielkim ten, kto nie potrafi okazywać szacunku, kto uznaje innych za gorszych od siebie. Pamiętajcie: szanujcie, a będziecie szanowani.

Odp :Wszystkie punkty powyżej są bardzo mądre i praktyczne ,dobrze mieć te zasady wypisane i tak postępować ,lecz punkt 5 ,nie jest dokładny ,szanować -siebie ,przyrodę owszem ,ale naiwność ,łatwowierność  i głupota  ,to  nie szacunek dla innych , tu  potrzeba intuicyjnego ,lub empatycznego wyczucia ,kto na taki szacunek zasługuje ,bowiem są ludzie przepełnieni złem ,których nic i nikt nie  zmieni na lepsze .

 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.