Gość Sok ze skał

Elektryczna świadomość

6 postów w tym temacie

Miałem dziś piękny sen wink.gif byłem świadomym ładunkiem elektrycznym.

Goniłem kryształowego motyla,kolor blado niebieski,ogólnie matowy był cały,nie tyle połyskujący jak kryształ co...sam nie wiem,był dziwny,zbudowany z czegoś z czego zazwyczaj motyl się nie składa :lol: Był lekki i delikatny jak...kamień wink.gif

Wiem!Coś w rodzaju bladoniebieskiego źródła światła oplecionego pajęczyną i kurzem.

Latałem sobie jako duch po mieście i widziałem drugi świat przenikający świat ludzi.

Były to strome ciemne skały,masa szczelin i ścieżek skalnych a na nich i pod nimi w różnych zakamarkach rosły różowe szklane grzyby

które zbierałem jak w jakiejś grze komputerowej,tzn wystarczyło że przejechałem po nich nogą i odpadały od skały,znikały powiększając mój "pasek energii"wink.gif czyli dzięki nim zyskiwałem więcej życia.

Nagle pojawił się motyl,tłusty dosyć,możliwe że to był"ciem"i fruwałem razem z nim/nią.

Nie mogłem go/jej złapać,dopiero później udało się chwycić za skrzydło.

Skrzydło odpadło gdy złapałem za nie ale i tak motyl/ćma poleciał/ła dalej,znakiem tego że spryciarz :D

Jakaś blondyna pod fast foodem na stacji kolejowej płakała z radości że jej dałem to skrzydło...

Wcześniej płakała dlatego że umarłem w jej świecie.

Poszliśmy do kiosku po barszcz :D(mistycznie!)kiosk był duży,jak restauracja,jedliśmy(albo i nie jedliśmy) przy oknie z białych porcelanowych talerzy.

W kiosku sprzedawała jakaś starsza kobieta,włosy blond,oraz moja babcia.

We śnie miała ok 40 lat,bardzo odmłodzona.W tej chwili ma 70.

Emocje które pamiętam ze snu to wzruszenie,szczęście,smutek,tęsknota...lęk minimalny,lekka obawa(to w czasie gonitwy za ćmą i grzybami).

W kiosku przy barszczu,w tłumie ludzi byłem już nieco bardziej człowieczy i szczęśliwszy bo skoro babcia sprzedaje w kiosku to na pewno mnie nakarmi,nie szkodzi że nie mam pieniędzy,głodny nie będę dzięki znajomością :D

Dostałem kilka talerzy z zupą,dla siebie,blondyny(tej od skrzydła)i jeszcze kilku osób,mieliśmy wspólnie jeść przy stole,kwadratowym,pod oknem.

Nawet nie zaczęliśmy,coś było nie tak,nie pamiętam,wiem że wstaliśmy i chciałem wyjść.Chyba wyszedłem ale nie wiem z jakiego powodu i czy faktycznie udało się wyjść z tego kiosku...pamiętam z kolei bardzo dobrze czerwoną kartkę na której narysowane były profile dwóch twarzy.

Bardzo groteskowe,z długimi nosami,wyrazistymi łukami brwiowymi :) lekko zasuszone,stare gęby :D

Mamrotały o czymś,rysunek był ruchomy i o czymś do mnie mówił.Twarze nie były narysowane szczegółowo,tylko kontury,tak jakby cień twarzy na kartce.

Jedna pod drugą.To były zdecydowanie dwie kobiety.

Edytowane przez Sok ze skał
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmm

wiesz co Soczku tak się zastanawiałam nad tym snem a w sumie wyjaśnienie jest bardzo proste:)

Sen mówi o uczuciach i emocjach obawach i szczęściu jakie cię dotyka lub dotknie. Bardziej tu pasuje to uczucie jakie ostanio czujesz do kogoś:) Jesteś ta energią, tym ładunkiem bo to tobie daje skrzydeł:) Jeśli umarłeś w jakimś świecie to widze tu zmiany jakie w Tobie zajdą. Bardziej świadome lub nie będziesz sie karmił tym uczuciem (fast food) tylko uważaj aby czegoś nie przegapić! Coś istotnego co łatwo może umknąć:D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No ładnie interpretujesz,łaadnie :) tylko tak sobie myślę jak połączyć z tym co piszesz,motyw z blondyną która płakała?

Ze snu wynika ewidentnie że jesteśmy rozdzieleni i że tylko to skrzydło jej po mnie zostało jako prezent z zaświatów tak?

Sama ćma jakie ma znaczenie w spychologi archetypów?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ćmy nie interpretuje bezpośrednio:) i owszem ejsteście rozdzieleni a to co jej zosta,ło to twoje uczucie, ktore jest jje pocieszeniem:)

a ta blondyna co płakała była chyba najmniej istotna-nie rzuciła mi sie w oczy:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zobacz co znalazłem przy okazji natknięcia się na ciekawy artykuł odnośnie koncepcji duszy u Słowian.

"Powszechnie dusza była też niejednokrotnie przedstawiana symbolicznie pod postacią ptaka,

rzadziej motyla, świetlika lub pszczoły."

Po raz kolejny najpierw o czym śniłem a potem natrafiłem na tekst o tym.To jest coraz bardziej niesamowite ! :oczko:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.