Gość Sok ze skał

ParaPsychoPatolog Lamalutomski-Radzi

2 posty w tym temacie

I poradził :lol: ,trzeba pamiętać o tym że :mysli: każdy psycholog ,psychiatra ,neurolog ,uzdrowiciel duchowy (egzorcysta ) ,itp. ,jest ocbciążony czyimiś /pacientów  stanami psychicznymi (duchwymi ) i fizycznymi chorobami i deolegliwościami ciała i organów wewnętrznych na  zasadzie przeciw-porzeniesienia ,a które  to pacient chory udający się do odpowiedniego specjalisty w danej dziedzinie ,wyprojektowuje nieświadomie na terapeutę ,i jeśli dany specjalista ,lekarz ,czy terapeuta nie znajdzie ujścia dla negatywnych energii ,nie oczyści się wewnętrznie z brudnych myśli i emoc ji ,sam w końcu zachoruje ,przez nadmiar ,skumulowanych ,zbiorowych energii psychicznych /duchowych .

Przeciwprzeniesienie, czyli o uczuciach psychoterapeuty

Paweł Karawajczyk

Pacjenci często pytają terapeutów o ich uczucia. Terapia w głównej mierze koncentruje się na odczuciach pacjenta, dlatego terapeuta wiele spośród pytań pacjenta stara się ukazać w kontekście aktualnej sytuacji w terapii i zachęcić pacjenta do własnej refleksji nad ich znaczeniem.

Nie znaczy to jednak, że terapeuci nie doświadczają w procesie terapii żadnych uczuć. Wręcz przeciwnie: dojrzałość terapeuty wiąże się z bogactwem doświadczanych (choć często nieujawnianych pacjentowi wprost) odczuć i skojarzeń, które pojawiają się w odpowiedzi na wypowiedzi i zachowania pacjenta. Pracą terapeuty jest przeformułowanie swoich uczuć na interwencję słowną – objaśnienie, które pomoże pacjentowi głębiej zrozumieć przeżywane w danej chwili emocje oraz ich możliwe źródło i wpływ na jego zachowanie, opinie i postawy.

Występowanie przeciwprzeniesienia zauważył już Zygmunt Freud. Początkowo, uważał je za przeszkodę w pracy psychoanalitycznej, uważając że źródłem uczuć przeciwprzeniesieniowych są własne nierozwiązane konflikty analityka. Dlatego zalecał każdemu analitykowi podjęcie własnej psychoanalizy, aby je zgłębić i zrozumieć[1]. Zalecenie to jest do dziś aktualne, a terapeuci w ramach nauki swojej profesji przechodzą własną psychoterapię szkoleniową.

Z czasem rozumienie zjawiska przeciwprzeniesienia się jednak zmieniło i rozszerzyło. Obecnie mianem tym nazywa się najczęściej uczucia doświadczane przez terapeutę, które są wynikiem zarówno jego własnych sposobów odczuwania, jak i reakcji emocjonalnej wzbudzonej przez konkretnego pacjenta i prezentowaną przez niego problematykę[2].

Przykładem może być zamyślenie się przez terapeutę w taki sposób, że nie usłyszał kilku zdań wypowiedzianych przez pacjenta. Możemy zastanowić się, czy to pacjent – być może złoszcząc się o coś w trakcie bieżącej sesji na terapeutę – opowiada historię w tak nieinteresujący sposób, jakby chciał terapeutę zanudzić na śmierć. Powinniśmy jednak rozważyć również, czy może historia ta nie przypomina czegoś terapeucie z jego własnego życia, co przynosi napływ wspomnień i przyczynia się do chwilowej utraty uwagi w kontakcie z pacjentem.

Nasze rozumienie zjawiska przeciwprzeniesienia w znaczący sposób rozwinął w latach 50-tych XX wieku psychoanalityk polskiego pochodzenia Heinrich Racker. Podzielił on reakcje przeciwprzeniesieniowe terapeuty na dwa typy. Wyróżnił[3]:

  • przeciwprzeniesienie zgodne, które przypomina empatię – terapeuta identyfikuje się z „ja” pacjenta, przeżywając uczucia zbliżone do przeżywanych przez pacjenta. Kiedy pacjent opowiada, jak zasmuciło go jakieś wydarzenie, terapeuta może w tym momencie również odczuwać smutek.
  • przeciwprzeniesienie komplementarne, w którym terapeuta identyfikuje się z uczuciami, które pacjent dostrzega i wzbudza w innych osobach. Pacjent może na przykład nieustannie powracać do skarg, że jest niedostatecznie kochany przez swoich bliskich i wciąż domagać się potwierdzania jego ważności przez terapeutę. Terapeuta w odpowiedzi na powtarzającą się sytuację tego typu może doświadczyć frustracji i zniechęcenia podobnego do uczuć osób bliskich pacjentowi.

Podkreślić jednak należy, że w obu tych sytuacjach rolą terapeuty nie jest podjęcie jakichkolwiek zachowań wynikających ze swojego przeciwprzeniesienia. Działaniem oczekiwanym od terapeuty jest możliwość doświadczenia swojego przeciwprzeniesienia, zdolności do jego zaobserwowania i poddania refleksji, tak aby przekształcić je w komunikat słowny, który umożliwi pacjentowi dostrzeżenie nowych wymiarów własnych uczuć i zachowań, których dotychczas mógł nie być świadomy.

Przeciwprzeniesienie uważamy zatem obecnie za jeden z wehikułów procesu psychoterapii psychodynamicznej, umożliwiający uzyskiwanie przez terapeutę postępu w rozumieniu pacjenta poprzez obserwację własnej reakcji emocjonalnej i stopniowo wzrastającej zdolności do przedstawiania tego rozumienia pacjentowi, co pogłębia jego świadomość i zdolności radzenia sobie z trudnościami, które przywiodły go do terapii.

http://lcp-psychoterapia.pl/przeciwprzeniesienie-czyli-o-uczuciach-psychoterapeuty/

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.