Duch

Alchemia - definicja

4 posty w tym temacie

Jest zwana także filozofią hermetyczną. Jest to nauka okultystyczna dążąca do przemiany metali nieszlachetnych w szlachetne, wykorzystująca do tego zarówno czynniki chemiczne jak i spirytystyczne.

Nauka ta pozostawała w ścisłym związku z astrologią i medycyną. Cechą odróżniającą Alchemie od zwykłej chemii jest to że alchemicy pracowali nie tylko z typowo chemicznym sprzętem, na fizycznych pierwiastkach i właściwościach, ale też na subtelniejszych energiach przyrody, niewidocznych gołym okiem.

Podejmowane w zeszłych epokach praktyki alchemiczne prowadziły do uszlachetnienia substancji, przetworzeniu pierwiastków ciężkich w szlachetne, a także do mistycznego zjednoczenia mikrokosmosu z makrokosmosem, inaczej, zjednoczenia się z Absolutem, kosmosem za życia, doświadczając przy tym oczyszczenia i oświecenia. To była podstawowa przyczyna dla której alchemik przekazywał swoje nauki z misterium magnum tylko odpowiednim, wtajemniczonym osobom, posługując się tajemnym językiem.

Zasady alchemiczne:

- MENSTRUUM UNIVERSALE - istnienie summum materiae (czyste złoto) ? pewnego rodzaju rozpuszczalnika, jednorodnej substancji z której zostało wszystko stworzone. Zakłada się ze ta substancja potrafi usuwać wszelkie szkodliwe zarazki i bakterie z organizmu, zatrzymać proces starzenia się i przedłużyć młodość oraz życie ? Kamień Filozoficzny

- Uznawano po za 4 podstawowymi żywiołami również żywioły filozoficzne, określane mianem filozoficznych zasad, to jest:

? Sól (łańcuch)

? Siarka (bicz)

? Rtęć (sztylet)

Alchemię studiowano pod trzema postaciami:

- kosmiczną

- ludzką

- ziemską

Trzy powyższe nauki odzwierciedlają również żywioły filozoficzne.

Istnieje również inna strona Alchemii od tej tradycyjnej. Ma ona znaczenie duchowe i psychiczne. Alchemik ? kabalista zajmuje się wyżej opisanymi procesami, natomiast okultysta alchemik zajmuje się przetwarzaniem niższej czwórni człowieka z wyższą trójcą boską.

Wszystkie sfery ludzkiego istnienia ? duchowa, mentalna, psychiczna i fizyczna mają odzwierciedlenia w żywiołach: ogniu, wodzie, powietrzu i ziemi, a każda z wymienionych może się przejawiać w czterech stanach skupienia: plazmatycznym, ciekłym, lotnym i stałym. Wiadomo też że alchemia jest starsza niż zodiak czy jakiekolwiek mity, ponieważ personifikuje siły przyrody i współpracuje z nimi.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Naprawdę Chodzi o wewnętrzną alchemię /przemianę umysłu ,ciemnej duszy w oświecenie ducha ludzkiego ,prowadzą do tego dwie odwieczne metody

Prawo przyczyny i skutku

Cały wszechświat jest przejawem energii. Energia ta jest w nieustannym ruchu, w ciągłej przemianie; ruch zmienia się w światło, ciepło lub elektryczność. Człowiek jest również transformatorem energii. Absorbuje ją z pożywienia, powietrza, słońca i przetwarza w ruch mięśni, pracę mózgu. Gdy używamy swej energii dla wykonywania czynu użytecznego dla innych, nazywamy taki czyn "dobrym", a gdy używamy jej dla szkody i krzywdy innych, nazywamy go "złym".

Prawo Karmy jest wyrazem przyczyny u skutku w tym procesie przemieniania energii. Dotyczy to również światów niewidzialnych, będących właściwą sferą działania człowieka.

Pierwszą zasadą, którą należy zrozumieć, aby pojąć, czym jest prawo Karmy, jest to - iż mamy do czynienia z energią i jej skutkami. Jest to energia świata fizycznego - ruchu, działania; albo świata psychicznego - wzruszeń, uczuć; lub też myślowego - myśli, pojęć, wyobrażeń. Tych trzech rodzajów energii używamy jednocześnie. Pierwszej w działaniach fizycznego ciała, drugiej w namiętnościach i uczuciach organizmu astralnego lub emocjonalnego, trzeciej w myślach, zarówno konkretnych jak i abstrakcyjnych, w swym myślowym i przyczynowym organizmie. W zależności od tego, jak używamy tych energii, pomagamy - tak sobie jak innym, albo przeszkadzamy.

Wszystka istniejąca we wszechświecie energia, wszelkie jej odmiany, jakich możemy używać w którejkolwiek ze sfer , jest energią Boga. Człowiek jest jedynie jej transformatorem. Wolą Jego jest rozwój, czyli ewolucja, zarówno życia tj. psychiki, wewnętrznej natury istot żywych (rozszerzanie świadomości), jak i formy tj. ciał, organizmów, narzędzi, poprzez które świadomość działa i wyraża się. Ewolucja życia to budzenie uśpionych cech, zdolności, potęg i władz duszy., czyli "stawanie się tym, czym jesteśmy". Zaś ewolucja form to budowanie coraz bardziej złożonych i doskonałych organizmów, które mogą i muszą służyć jako narzędzia wyrażania się świadomości, jako przewodniki dla przekazywania coraz bogatszej skali jej obudzonych i czynnych energii i władz.

Człowiek nie jest istotą samotną, oddzieloną, lecz cząstką w ludzkości, składającej się z milionów jednostek, przez to każda jego myśl, uczucie i czyn, oddziaływa, w mniejszym lub większym stopniu na jego bliźnich - zależnie od ich fizycznej, czy psychicznej bliskości - jako na odbiorców jego energii. Każdy użytek jaki robi z tych energii, pomagając lub przeszkadzając całości, której sam jest cząstką, pociąga za sobą pewien skutek dla niego samego.

Każda szkoda, utrudnienie, czy krzywda uczyniona drugiemu, równa się pewnej energii rzuconej w świat, która wyładowuje się czyniąc komuś szkodę. Czyli równowaga stosunku wszechświata do tej innej istot została naruszona, więc musi być przywrócona i to kosztem tego, który krzywdę uczynił. "Karma" jego szkodliwego czynu przyniesie mu nieuniknione "cierpienie", a niejako soczewką dla wyładowania się energii zadającej to cierpienie zostaje pokrzywdzony i tym sposobem przywraca się uprzednia równowaga. Podobnie dzieje się z każdym czynem dobrym. Karma jego, czyli skutek - to energia w reakcji. Która wyraża się przez okoliczności przynoszące przyjemność, udogodnienie, lub rzecz miłą dla autora poprzedniego czynu. Ważne przy tym jest, że każdy rodzaj energii działa w swej własnej sferze.

Każdy z nas wchodząc w to życie, ma za sobą długą przeszłość, innymi słowy rozpoczynając nowe życie na ziemi, przynosimy ze sobą z poprzednich żyć dobrą i złą karmę., która składa się z różnych energii. Należy jednak pamiętać, że energie różnych planów nie są równe w swej sile i wartości, oraz wpływie na przeznaczenie człowieka. Jednostka energii fizycznej, sprowadzająca w swym skutku np. dobrobyt, wygody i pomyślność, może posiadać zaledwie setną część siły, w porównaniu do jednostki energii myślowej, która wyraża się w "ideale". Jeśli przedstawimy przez "1" działanie energii fizycznej, nie przesadzimy oznaczając działanie emocjonalnej przez "5", myśli konkretnej przez "25", a myśli abstrakcyjnej przez "125". Toteż człowiek mający w swej karmie wiele "cierpień i trosk", jeśli tylko będzie miał choć parę wyraźnych ideałów, nie może przegrać bitwy życiowej.

Każda energia musi sprowadzić swój karmiczny skutek, gdyż "co człowiek sieje, to i zbiera". Lecz przed tym żniwem energie zrodzone przez każdego człowieka są rozumnie i starannie układane, i tak dostosowywane żeby ostateczny rezultat wzajemnego oddziaływania dobrych i złych, przyniósł choćby nieznaczną przewagą dobrych, a tym samym dał człowiekowi jak możliwie najlepsze sposobności dalszego rozwoju. Toteż dla każdej duszy, przy jaj powrocie na ziemię, układa się jej karmę niezmiernie dokładnie i starannie, dostosowując ją do jej sił, wytrzymałości, zdolności walki i przyswajania sobie nauk "losu". Czynią to tzw. "Władcy Karmy" - wielki Anioły wypełniające Prawo Boga, Istoty rozumne, potężne, działające jako wykonawcy prawa przyczyny i skutku. Nigdy nie wymierzają kar ani nagród, tylko tak układają i dostosowują działania skutków, wywołanych przez nasze czyny, myśli i uczucia, aby te nie zmiażdżyły nas, a odwrotnie - pomogły w dalszym rozwoju.

Karma będąca energią w miarę swego działania wypełnia pewną "prace", która wywołuje w życiu człowieka reakcje, sprowadza skutki, sama zaś wyczerpuje się, "wyżywa", lecz "praca" wykonana sprowadza znów swój skutek tj. tworzy nową karmę, zależną od rodzaju reakcji człowieka, od jego stosunku, który sam może kierować. Jeśli przypadające mu w udziale cierpienia, wzbudzą w nim pogodną cierpliwość w ich znoszeniu, oraz współczucie dla cierpień innych ludzi, jeśli przeciwności pobudzą go do tym większych wysiłków, a nie zniechęcą i nie obezwładnią, jeśli niesprawiedliwości jakie spotykają go od ludzi, nie wzbudzą goryczy, a raczej tym większą chęć jak najprędszego wyrównania kiedyś uczynionych krzywd, jednym słowem, jeśli będzie rozumnie "spłacać swoje długi karmiczne" i chętnie równoważyć skutki swych dawnych czynów, wówczas nowo-tworząca się karma będzie dobra i wyzwalająca. Lecz jeśli się będzie zacinać w niechęci i sprzeciwie, jeśli będzie przyjmować "los" z szemraniem i goryczą, a spłacanie długów, którego żąda od niego karma, będzie uważać za niesprawiedliwość i stanie się trudny i twardy dla innych, przyczyniając im znów cierpienia, wówczas oczywiście powiększy swoją złą karmę i zamiast postąpić na drodze ku swobodzie i szczęściu, nowe ukuje sobie kajdany. Dlatego tak ważnym jest zrozumienie że tzw. "niesprawiedliwość losu" nie istnieje. Spotyka nas tylko to, co sami sobie przygotowaliśmy, i choć tych nieodwracalnych skutków nie jesteśmy w stanie zmienić, cała przyszłość zależy od nas samych, a w dużej mierze od rodzaju naszej reakcji i stosunku do naszego "przeznaczenia".

Każdy jest w dużej mierze związany swym losem, bowiem tzw. "przeznaczenie" - to owa suma dobrej i złej karmy wybranej dla każdego na to życie z jego ogólnego dorobku, przez Władców Karmy. Rodzice, dziedziczność, kraj w którym się rodzi, religia, sfera społeczna i otoczenie do którego ma należeć, ludzie, którzy mu będą pomagać lub przeszkadzać, sposobności jakie mu życie dostarcza, obowiązki jakie nakłada, zdrowie, budowa organizmu, uroda, wreszcie śmierć - oto są czynniki wyznaczone przez "los" i nie dające się zmienić. Ale choć energie te muszą się wyładować, nie określają i nie narzucają mu, jak ma reagować na ich działanie.

Bardziej jasne stanie się zrozumienie prawa przyczyny i skutku, jeśli przyjmiemy trzy założenia:

Człowiek jest Jaźnią duchową, wieczną i niezniszczalną; "jednostką świadomości" w łonie Boga; Duch jego przyobleka ciało - raczej ciała - "pogrąża się" w materię, "zstępuje" na ziemię i poznaje, doświadcza, uczy się tworzyć i działać wedle praw, które go naprzód ograniczają a potem zapewniają swobodę, aż wreszcie "powraca w dom Ojca" jako samodzielny twórca, "współpracownik" Pana, w Jego niezmiernym, nieskończonym wszechświecie.

Człowiek żył już setki razy na ziemi, gdzie myślał, czuł, działał, ku dobremu lub ku złemu, czyli wprawiał w ruch energię, które pomagały lub przeszkadzały w dalszym rozwoju, tak jemu samemu jak i innym. W każdym życiu spotyka skutki swych myśli, uczuć i czynów.

Człowiek nie jest wolny lecz związany i ograniczony, zanim nie pozna boskiego Prawa i nie uzgodni z nim swych myśli, uczuć i czynów ("Poznajcie Prawdę, a Prawda was wyzwoli") Żyję raz po raz wracając na ziemię, by urzeczywistnić cel - wyrosnąć w pełną postawę nadczłowieczeństwa, wedle Prawzoru jaki Myśl Boga dla niego stworzyła.

Nie należy jednak wyobrażać sobie, iż ów "los", ułożony na jedno życie dla człowieka, jest czymś zupełnie niezmiennym i zakrzepłym. Nieraz się zdarza, iż sam może go zmienić przez niezwykłe ustosunkowanie się do okoliczności, przez nadspodziewany wzlot, wysiłek czy bohaterstwo. Z drugiej strony czyn, zdawałoby się patrząc z zewnątrz, nieuniknione i przesądzone, nie są takimi bynajmniej. Np. samobójstwo nie jest nigdy w przeznaczeniu człowieka, choćby się nam zdawało, że napór okoliczności jest ponad jego siły, będzie to tylko złudzenie. Zadaniem pisanym w losie człowieka jest zawsze walczyć, zmagać się z przeciwnościami, przeciwstawiać klęskom, nieszczęściom, bólom i własnym słabościom.

Zmienić bieg przeznaczenia może też człowiek niejednokrotnie przez czujne i szybkie "schwytanie" jakiejś sposobności, nie będącej w jego losie nieodzowną. Może np. spotkawszy "przygodnego" wielkiego świętego lub nauczyciela, odczuć tak głęboko jego wpływ, iż przemiana wewnętrzna, niemal rewolucyjna, może wprowadzić nowe czynniki w jego życie, nadając jakby inny, "niespodziewany" kierunek jego dalszej Karmie.

Nie rzadko również Karma jednego człowieka bywa jakby wytrącona ze swego biegu, przez czyny innych ludzi, nie "przewidziane" w jego losie. We wszystkich podobnych wypadkach należy pamiętać, że ogólny zasób karmy jest o wiele większy niż możliwe jest to w jednym życiu wyrazić, więc ta nowa bywa dodana lub odjęta od całości, a sprawiedliwość zawsze zachowana.

Należy również pamiętać, że istnieją różne związki karmiczne pomiędzy ludźmi. Mogą oni być związani jednym lub paru, ale niekoniecznie wszystkimi jej rodzajami. Najczęstszym jest "związek karmiczny" przez miłość i przez nienawiść, ale są też inne, np. związki rasy, narodu, klasy, grupy społecznej, czy nawet fachu.

Aby w pełni ogarnąć całe znaczenie i działanie Karmy potrzeba mądrości nadczłowieka, ale zrozumienie choćby głównych podstaw i zasad jej działania wystarcza, żeby zrewolucjonizować nasz światopogląd, zmienić zasadniczo pojęcia o życiu, o człowieku i o sobie samych.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Takie też jest życie - co wysyłasz/dajesz to otrzymujesz ,nie wszystko jest od razu takie ,jakie przychodzi do głowy /wyobraźni ,co wypływa z głębi psychiki ,

wiele zależy od tego ,jak człowiek reaguje ( emocjonalnie ,Emocje i Myśli -metaforyczny Diabeł który się cieszy ) na dane zdarzenie ,pozory mogą bowiem, bardzo mylić ,

bowiem do człowieka docierają tylko impulsy świetlne i dźwiękowe , a dopiero system nerwowy - Najważniejszy Mózg -Szyszynka , Mózg /Umysł , Zmysły i Podświadomość przetwarzają je w odpowiednie obrazy i dźwięki ,

zalerzy kto na jakim poziomie rozwoju duchowego /osobistego się znajduje ,bowiem każdy człowiek jest inny ,inny ma - charakter ,światopogląd /wierzenia ,wyobrażenia ,mentalność /'myślenie ,zapatrywania na przyszłość itp.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Alchemia Umysłu /Ducha - Poziomy Oświecenia Istoty Ludzkiej :

Musimy mieć świadomość gdzie jesteśmy na naszym etapie życia i dlaczego… tu doszliśmy, tu jesteśmy , jakie nasze myśli i okoliczności to spowodowały. Dojrzałość emocjonalna to harmonia z naturą, z samym sobą i otoczeniem. Ludzie dojrzali wiedzą kim są i co w związku z tym mogą – znają swoje miejsce i możliwości. Odważ się wiedzieć, odważ się myśleć samodzielnie. Zadawaj sobie sam pytania i udzielaj na nie sam sobie odpowiedzi, zgodnie z mądrością tkwiącą w Tobie…

Oświecenie A Ascendencja……

„Posłuchaj Wędrowcze odpowiedzi na pytanie czym jest życie…… Życie jest tak naprawdę drogą na której człowiek poszukuje własnej tożsamości i zrozumienia samego siebie. Nikt od ciebie niczego nie wymaga, nie oczekuje, do niczego nie zmusza, to my sami pragniemy siebie zrozumieć. Tylko otwarcie się na prawdziwą, własną, czystą naturę sprawia że możemy pojąć czego pragniemy. Wtedy i tylko wtedy możemy żyć w zgodzie z samym sobą. Jednak jeżeli jesteś już na drodze to powinniście wiedzieć że nie powinno się walczyć z swoim prawdziwym wnętrzem, bo walka powoduje napięcia i zniszczenia, które potem ciężko jest odbudować, a ich charakter jest dla naszej istoty niezrozumiały. Trzeba żyć w zgodzie z swoimi potrzebami, nawet najbardziej zatwardziały umysł wkładając po raz setny rękę do ognia w końcu pojmie co go boli. Tylko wtedy zmiany są możliwe i będą przebiegać w sposób trwały a nie wymuszony i ulotny.

Tak więc życie to szukanie zrozumienia samego siebie i nic więcej, ani nic mniej. Na tej drodze kiedy ludzki byt w końcu dobrnie i doczołga się do momentu oświecenia, zyskuje wiedzę która jest trwała. Po raz pierwszy zyskuje również zrozumienie wagi samej DROGI…., ale najważniejsze jest to że zyskuje szansę samookreślenia…., i podejmuje pierwsze swoje decyzje o dalszym sposobie doświadczania. Dzieje się to w momencie śmierci, kiedy człowiek oświecony jest w stanie pojąć jej range i doniosłość tej chwili. To nie jest koniec ani początek, ale to znamienny moment z którego później wielokrotnie możemy czerpać ogromną siłę….. Kiedy ktoś kona w bólu i cierpieniu to porostu DOŚWIADCZA innej strony życia. Kiedy jednak odchodzi świadomie zabiera ze sobą cały swój potencjał którego zdobycie tak wiele go kosztowało trudu i bólu. Patrząc z poziomu oświecenia i ascendenci wszystko czego doświadczyliśmy staje się proste i zrozumiałe, i co najważniejsze jesteśmy w stanie sami siebie określić, a więc dokonać po raz pierwszy świadomego wyboru ….., CO DALEJ.

To nasz potencjał sam nam wskazuje drogę, a my nie musimy już błądzić. Po prostu wiemy czego chcemy, wiemy gdzie „przydamy” się najbardziej….., gdzie jest nasze miejsce…, co mamy robić….., Robimy to…., I jesteśmy szczęśliwi ze jesteśmy na drodze do doskonałości”……..

Oświecenie Ogólnie…….

„Najmniejsza zmiana pogody, delikatny deszczyk, łagodny powiew wiatru, dotyka mnie jako cud mojego istnienia, cud o wspaniałości, pięknie i dobroci nieporównywalnych do niczego. Nie ma już nic istotnego do zrobienia….., nic ważnego do uczynienia….., samo istnienie jest najdonioślejszym, całkowitym sensem mego tu istnienia.”

„Prawda, świadomość, spokój, błogość, widzę samego siebie w Tobie…. To podstawa Jedności i podstawa Bycia niczym nieograniczonym, podstawa bycia Sobą”……

„Jai Sat Chit Anand”

Oświecenie wszystko zmienia, nic nie jest już takie jak było wcześniej, całe życie przed oświeceniem postrzegaliśmy liniowo, od narodzin aż po śmierć, to była jedyna przez nas dostrzegana „Linia Życia”. Pierwsze oświecenie jest wyjątkowa chwilą, w której człowiek przestaje być takim zwykłym człowiekiem. Staje się prawdziwym wędrowcem na Drodze do Źródła, wie to i rozumie. Nie jest to powód do dumy, lecz do jeszcze większej i bardziej wytężonej pracy, która staje się dzięki temu bardziej świadoma, zdecydowana i jednoznaczna.

Wraz z oświeceniem otwiera się przed naszą świadomością możliwości myśleniom i odczuwanie perspektywicznego, obserwowania życia z poziomu wielu swoich istnień i naszych wszystkich zdobytych doświadczeń. Nie faktów z uprzednich żyć, ale z poziomu zebranych doświadczeń i umiejętności instynktowego rozwiązywania problemów i omijania przeszkód. Sztandarową cechą oświecenia jest to, że myśli same się nie tworzą, nie rozwidlają, nie przebiegają tabunami przez naszą świadomością poza naszą kontrolą, nasz sposób myślenia jest czysty, klarowny, niespotykanie jasny, wnikliwy i dogłębny. Myśli mogą być podtrzymywane, analizowane, ale przez świadomą nad nimi kontrole i niespotykaną wcześniej jasność myślenia i kojarzenia rozlicznych relacji. Najprościej mówiąc to my myślimy o czym chcemy, a nie jak wcześniej, gdy mieliśmy głowę pełną oderwanych od siebie i niezwiązanych ze sobą w spójną całość myśli……

Oczywiście oświecenie wiąże się z dużą subiektywnością samego doznania. Wielu oświeconych różni się w przekazie tego stanu, wynika to z tego że droga do oświecenia każdego człowieka jest inna, oparta o jego indywidualną drogę życia, o jego i tylko jego doznania, i jest zupełnie niepodobna do dróg innych oświeconych, jak i stopnia osiągniętego oświecenia.

Samo oświecenie jednak nie jest stanem ostatecznym dla wszystkich istot i zdecydowanie się różni między sobą w sposobie jego osobistego odbioru oraz okazywania tego wewnętrznego przecież stanu, światu na zewnątrz. Wiele tekstów hermetycznych mówi o pięciu stopniach oświecenia jakie mogą ludzkie istoty osiągnąć w swoich materialnych ciałach. Pierwszy stopień jest wynikiem i konsekwencja długiego i nieuniknionego rozwoju po swoje pierwsze oświecenie. Każdy następny poziom jest kontynuacją rozwoju poza formą, jednak w ściśle określonych warunkach i na skutek takiej a nie innej naszej drogi rozwoju, często oświecona już esencja bytu powraca do świata materii z własne woli, przy czym zostają zachowane wszelkie zasady rozwoju dla świata materii. Kiedy przybieramy ludzką postać, nigdy nie dzieje się to bez przyczyny. Ba przyczyn zawsze jest wiele i nie zdarza się tak żeby powrót i życie oświeconego w świecie materii było skierowane na jedno tylko zadanie.

Sama obecność na płaszczyźnie fizycznej takiego człowieka jest wzniosła i istotna dla wielu zagadnień………..

Jednak jak by nie patrzyć na oświecenie i oświeconych to samo przeżycie oświecenia niezaprzeczalnie daje nam większy po nadnaturalny dostęp do wiedzy o sobie i o otoczeniu, przy czym oddziela umysł od ciała i emocji sprawiając że żyjemy w chwili obecnej, świadomi otoczenie i naszych na nie reakcji oraz wpływu jaki na nie wywieramy. Można również powiedzieć że człowiek oświecony ma większy wgląd w samego siebie i naturę otaczającego go świata dzięki prawidłowemu subiektywnemu odbieraniu emocji innych ludzi takimi jakie one są. Typowe ludzkie emocje określające sposób naszego funkcjonowania jako istoty ludzkiej, cele, pragnienia, motywacje, ambicje, nabierają innych znaczeń. Nic nie musimy robić co nie jest w zgodzie z naszymi prawdziwymi intencjami, nikomu nic nie musimy udowadniać, z nikim walczyć, nikogo do niczego przekonywać. Emocje występują tylko jako reakcje na bodźce, są zauważalne ale ich intensywność nie obciąża nas w dalszym procesie widzenia danego zagadnienia, odczuwane jest pełne i nie podszyte tą świeżo powstałą emocją która znikają, nie pozostawiając po sobie śladu. Odczuwamy otaczający nas świat wraz z całym cierpieniem w nim zawartym a mimo to jesteśmy w stanie prowadzić w takim świecie czyste, szczęśliwe, wrażliwe, pełne głębokich przeżyć i radosne życie.

Szeroko pojmowany ból jest ważnym czynnikiem ludzkiego życia, głównym motorem zmian i przemian, uwolnienie od niego byłoby zafałszowaniem obrazu świata. Cierpienie jest więc zawsze obecne, ale tylko w odniesieniu do teraźniejszości, błyskawicznie więc zanika wraz ze zmianą chwilowych okoliczności. Oświeceni są łagodni i cierpliwi dzięki czemu nasz sposób postępowania prawdziwie uzewnętrznia naszą czystą naturę. Emocje i odczucia nie trwają, podsycane naszymi myślami, godzinami, dniami, latami, tak jak to u większości ludzi zwykle bywa. Bardzo często zostają zastąpione przebaczeniem i troską o swojego oprawcę ponieważ mamy świadomość że agresja której staliśmy się celem lub świadkiem największą szkodę wyrządza jej sprawcy a nie obiektowi do którego została skierowana.

Nie żywi najmniejszej urazy choć ma doskonalą pamięć, w szczególności zaś do osób, ich zachowań i wydarzeń z nimi związanych. Nie żywi urazy bo jest wdzięczny wszystkim których spotkał na swojej drodze, za to że wzbogacili jego życie o swoją obecność udoskonalając jego wnętrze. Pamięta wszystkich z którymi miał jakiekolwiek relacje psychiczne, a w szczególności te złe. Nie czuje do nikogo żalu ani złości, nie snuje planów zemsty, nie ma również w nim uczuć wybaczenia gdyż to również już dawno uczynił. Jest w nim głęboka świadomość że jest w takim miejscu swojego rozwoju dzięki tym wszystkim ludziom którzy go swoim postępowaniem doświadczyli, to dzięki nim mógł się tak rozwinąć a po przez to stali cząstka jego na zawsze i kiedyś u źródła to na nich będzie czekał z prawdziwa radością.

Nie jest to jakieś wybujałe mocno akcentowane uczucie pływające po powierzchni świadomości i przypominające o sobie ale ono jest u samej podstawy człowieka oświeconego jako czysta niczym nie podszyta miłości do swoich ciemiężycieli i oprawców…………

Jednak oświecenia nie można sobie świadomie wypracować…., choć jak spojrzeć z perspektywy wszystkich naszych żyć w zamkniętym kole reinkarnacji to właśnie tak je sobie wypracowujemy. W pewnym momencie darzenia do wiedzy i oświecenia, zaczynamy go pragnąć, to w pełni naturalne i musi tak być, mamy w sobie wszystko, ale czujemy że nie mamy nic nie przekraczając tej granicy, w końcu nie mogąc go osiągnąć zaprzestajemy wszelkich prób zmierzających do jego zdobycia, jednak wypracowana na długiej drodze życia w świecie materii nasza natura nie zmienia się.

Ciało, myśli, emocje, uczucia są jak kryształ, to jest to na co czekaliśmy, jesteśmy godni, jesteśmy sobą, wtedy właśnie przychodzi oświecenie. Przekroczenie progu oświecenia planetarnego jest dostosowaniem się do pewnego niezmiennego prawa które jest stałą zasadą i której przekroczenie może się odbyć tylko w taki a nie inny sposób. Jest zarazem szczególną łaską ponieważ dane zostają nam szczególne możliwości na dalszy nieskrepowany rozwój w oparciu o zdobytą już świadomość. Odkrywamy, że mogliśmy bez przeszkód i bez wysiłku robić to przez cały czas. Pozwalamy, by doświadczenia przepływały przez nas, nie pozostawiając śladu. Jesteśmy w pełni obecni, w pełni świadomi w każdym doświadczeniu, ale nie przywiązujemy do niego aż takiej wagi.

Ufamy…., Wierzymy…., Rozumiemy….., W sprawach ważnych doświadczamy swoistego wglądu w naturę zagadnienia widząc za w czasu nawet skutki planowanych działań co sprawia ze nasze decyzje są świadome i skuteczne, a nasze przemyślenia nad wyraz trafne i odpowiadające prawdziwej naturze rzeczy……

Na samym początku kiedy jednoczy się nasza wewnętrzna natura a dusza wyraziściej się uzewnętrznia wzbudza to w nas duży niepokój. Najbardziej odczuwalna jest zmiana w funkcjonowaniu naszego umysłu, brak intensywnych emocji, jest odczuwalny i zauważalny od pierwszego momentu i….., w dużej mierze niepokojący. Nie ma w nas podsycających niepokój myśli i emocji, jest wewnętrzna cisza i spokój, a myśli są klarowne. Dla osoby wchodzącej w ten stan taka samoobserwacja jest nieraz niepokojąca, gdyż we wnętrz siebie wydajemy się nieporuszeni na wiele emocji i uczuć, na które wcześniej mocno reagowaliśmy. Otaczające nas istoty i ich zachowanie postrzegane są wtedy w swojej naturalnej, pierwotnej postaci. Emocje, odczucia i za tym idące nieuniknione podszyte nimi osądy zaciemniały nam dotychczas prawdziwy i czysty wgląd w istotę zagadnienia. Teraz wszystko dzieje się bez otoczki osobistej interpretacji wydarzeń czy postaw otaczających nas ludzi. Jest to stan czystej wiedzy i interpretacji życia. Możliwość wglądu w uniwersalną prawdę. Dostrzeżenie prawdziwego stanu rzeczy, jego przyczyn i nawet długofalowych skutków. Pojawia się umiejętność odpowiedzi na pytanie, „co” i „dlaczego”.

Jest to dostęp do czystej wiedzy o naturze wszelkich życiowych spraw, bez zabarwienia jej gniewem, złością, wstydem, lękami, emocjami, przekonaniami. Umiejętność ta jest wynikiem możliwości dostrojenia, się do sfery emocjonalnej drugiego człowieka. Dostrojenie to może jednak nastąpić tylko po oczyszczeniu całej naszej świadomości z ludzkich ułomności i obciążeń, żądzy i pragnień. Pragnienia wówczas występują tylko jako świadome przemyślane dążenia, a nie emocjonalne gwałtowne i nieprzemyślane reakcje. To człowiek ma pragnienia a nie pragnienia mają jego. Myli się ten kto by pomyślał że związane są z tym jakieś szczególne przemyślenia, to czego chcemy po prostu wiemy i nie rozwodzimy eis nad innymi opcjami. Nie mamy zahamowań w kroczeniu do przodu, ani nie obciąża nas nadmiernie chęć posiadania czego kol wiek. Świat staje się piękny i wyrazisty, gdyż piękno jest w umyśle i oku patrzącego, a nie na zewnątrz.

Głębiej dociera do nas muzyka i sztuka, bardziej powalają nas na kolana uroki i dary natury, a prawidłowe ludzkie postawy wyciskają nam łzy z oczu i sprawiają że podnosimy swój poziom wibracji i energii. Wraz z zbieranymi doświadczeniami już jako oświecony człowiek stajem się coraz bardziej biernymi obserwatorami każdego przejawu życia i każdej jego formy. Wszystko to sprawia że po prostu żyjemy i doświadczamy czystych przejawów fizycznego życia, stojąc coraz bardziej na uboczu, coraz bardziej po za głównym torem życia na ziemi, gdyż Oświecenie jest związane z brakiem przywiązania do jakichkolwiek przyjemności, nałogów i pragnień, w tym do nawet tych najwznioślejszych. To stan wewnętrznej czystości, ciała, umysłu i duszy sprawiający że możemy rozwijać się ponad naszą fizycznością, ponad materią.

Zanika także strach przed śmiercią i lęk przed życiem. Oświecona osoba posiada wciąż uczucia, tak pozytywne jak i negatywne, jednak staje się jedynie ich rozumnym obserwatorem, nie jest nimi miotana ani targana, oświecony wkracza we wszelkie okoliczności życia z spokojem i równowaga własnych emocji, nie dzieląc ich na dobre i złe, ciesząc się z doświadczeń jakie niosą co sprawia że pozostaje w stabilnym stanie harmonii ze światem.

Człowiek taki żyje w prawdziwej wewnętrznej równowadze, niczego nie oczekując od nikogo. Jest nie tylko zdrowy i sprawny, ale również potrafi być zdecydowany, zadziwiająco silny i szybki. Jego ruchy są skoordynowane i zawsze pełne wdzięku, harmonii. Lubi symetrie i żyje w zgodzie z samym sobą. Nie kaleczy się, nie łamie i nie ulega wypadkom, unika zagrożenia w sposób nad świadomy. Zawsze wygląda młodo i świeżo, nie rzadko trudno określić jego prawdziwy wiek. Ma niezwykłą zdolność adaptacji do wszelkich warunków otoczenia, nawet tych ekstremalnych.

Również w każdym środowisku społecznym czują się jak „ryba w wodzie”. Może żyć zarówno wśród myślicieli, profesorów, naukowców, bogaczy jak i przestępców, gangsterów, ale może żyć przede wszystkim wśród zwykłych, ubogich i skromnych ludzi. To właśnie pośród tych ostatnich czuje się najlepiej. Posiada umiejętność naturalnego dostosowania otoczenia do własnych potrzeb. Żyje w oparciu o uniwersalne zasady poszanowania wszelkich form życia. Najczęściej jednak usuwają się na obrzeża społeczeństwa lub nawet po za nie….. Blokowisko jest nie dla niego, tak jak i wille czy pałace. Buduje swoje siedlisko w oparciu o naturalne zasady przepływu energii, robi to wręcz podświadomie, tak że zawsze jest to miejsce szczególne, co bardzo często czują jego goście. Buduje swoje miejsce do życia rzadko posiadając na ten cel jakieś duże fundusze, wykazuje,umiejętność znalezienia i dostosowania do swoich potrzeb najmniej oczekiwanych materiałów i sposobów budowy……

Człowiek oświecony ma dla siebie wszystko czego mu potrzeba, nawet wtedy kiedy nie ma nic, gdyż nie odczuwa potrzeby posiadania, sukcesu, satysfakcji czy doceniania. Nikt nie jest w stanie go obrazić ani skrzywdzić. Wynika to z wielkiego poczucia własnej wartości i świadomości siebie jako istoty pełnej, dobrej, wyrozumiałej. Akceptuje i wybacza niedoskonałości świata i ludzi. Nie ma potrzeby wyszukanego jedzenia czy picia, można jeść byle co i byle jak, albo nie jeść wcale, nie ma potrzeb seksualnych (co nie oznacza braku możliwości, wszystkie reakcje ciała są jak najbardziej na miejscu) nigdy nie miał wyszukanych potrzeb, to wszystko już przeżył dawno temu w mienionym życiu. Wyraźnie zaciera się podział na kobiety i mężczyzn, a więc i pragnień w tym zakresie, bo przecież wszyscy są ludźmi, przedstawicielami tego samego gatunku. Warci są uwagi jako ludzie. Dusze na poziomach wyższych nie mają polaryzacji płci….

Często na zaawansowanym etapie oświecenia planetarnego następuje bardzo daleko posunięte zmniejszenie wpływ zmysłów na naszą psychikę. Przejawia się to tym że skala wpływu zmysłów maleje wraz z wzrostem wewnętrznej siły, jedzenie tak już nie smakuje, picie nie jest tak ważne, seks przestaje być istotny, a kiedy odpływa podtekst seksualny nie postrzega się takiej wielkiej różnicy płci, i podtekstu seksualnego. Następnym etapem który przechodzimy jest spadek wrażliwości układu nerwowego, nie jest już tak wrażliwy, ból zostaje przytłumiony, nieraz nawet go w ogóle nie odczuwamy.

Ciepło, zimno czy gorąco staje się subiektywnym wrażeniem, po dotknięciu gorącego metalu możemy nic wielkiego nie poczuć, jednak bąble na skórze normalnie się mogą pojawić. Układ nerwowy u normalnego człowieka reaguje na wszystkie jego wewnętrzne lęki i niepokoje pobierając w ten sposób bardzo dużo energii, kiedy nie ma obciążających emocji, jak w stanie wewnętrznej równowagi, ilość energii do niego przesyłanej jest dużo mniejsza, oczywiście to jest zależne od poziomu rozwoju i posiadanej świadomości w tym zakresie, że możemy dysponować wewnętrznymi zapasami energetycznymi w ten właśnie sposób, nie mniej jednak te dodatkowe źródło wewnętrznej energii jest wykorzystywane w inny lepszy sposób…..

Znikają wszystkie wcześniejsze lęki, które są tak naprawdę pochodną pierwotnego lęku o przetrwanie. Człowiek oświecony nie odczuwa potrzeby przetrwania za wszelka cenę i dlatego nie ma z tego powodu lęków. Nie boi się śmierci tak jak i nie boi się życia. Ba śmierć jawi się mu teraz jak upragniony sposób na powrót do domu…, do źródła…, z bardzo dalekiej podróży. W powrocie do „Domu Ojca Swego” przeszkadza mu tylko głębokie przeświadczenie, że ma jeszcze coś do zrobienia, że ktoś może go jeszcze potrzebować, że ” jeszcze” nie może odejść, bo jest do „czegoś” potrzebny. Nie boi się życia, czeka aż przyjdzie na niego czas. Cóż…., życie jest w końcu tylko znanymi już doświadczeniami… Poza tym ufa w sens i potrzebę swojego życia, w konieczność zrealizowania istotnych zamierzeń które jeszcze na niego czekają.

Nie wszystkie zamierzenia „Wyższego Planu” względem siebie rozumie, nie wszystko jeszcze ogarnia swoimi zmysłami ale w zasadzie nie czuje potrzeby by wszystko rozumieć i ogarniać. Nie forsuje własnej woli, bo jej już nie odczuwa, lecz poddaje się losowi wiedząc że w stosownym czasie wszystko stanie się jasne. Na działanie innych patrzy z zainteresowaniem, gdyż ich postępowanie jawi im się jak odkryte karty księgi, którą może w każdej chwili przeczytać i uzupełnić, przed czym jednak się hamuje by nie pogwałcić czyjejś drogi. Stoi z boku, świeci przykładem, uśmiecha się w głębi swej istoty, podaje rękę „słabym” kiedy tego „naprawdę” potrzebują, podsadza dzieci by przeszły przez płot do sąsiada kiedy idą na jabłka, a potem idzie za nie po cichu zapłacić w ten czy w inny sposób…… tylko nieliczni wiedzą i rozumieją kim jest i co się naprawdę dzieje.

Jest jak mały Bóg na pozór zwykły człowiek który widzi jak pomóc innym, robi to co trzeba, i nic od nikogo za to nie-chcąc………

Ludzkie przekonania, poglądy, idee, są względne i należą tylko do tego świata. Nie mają właściwości uniwersalnych. Prawo moralne czy pisane i porządek społeczny również należy tylko do tego świata. Szanuje to, ale tylko w tym zakresie w jakim się z tym wewnętrznie zgadza. Oświecony ma pełną świadomość ulotności i niedoskonałości ludzkich praw, dlatego przestaje go to obowiązywać. Jest od nich wolny. Nic nie musi, wszystko może. Może czynić swoją wolę ale jej nie czyni.

Rozumie że uratowanie komuś życia w tym wcieleniu może być równoznaczne z dobiciem go szpadlem nad jego grobem w innym wcieleniu. Człowiek oświecony rozumie że nie jest ciałem a wiec choroba tak naprawdę go nie dotyka. Czuje bezmiar i majestat otaczającej nas natury i Wszechświata, i wszechogarniającą jedność ze wszystkim i wszystkimi. Kiedy żyje w społeczeństwie staje się przykładem dla wystarczająco rozwiniętych ludzi którzy go otaczają, jego wewnętrzną moc zaczyna się przejawiać w emanacji spokoju i równowagi na zewnątrz. Roztacza cichą i spokojną radość wewnętrzną, otoczenie co raz bardziej to zauważa. Natomiast kiedy żyje sam nie ma poczucia samotności, i choć by był sam jak palec, to tego nie odczuwa gdyż jego świat wewnętrzny nigdy nie pozwoli mu się zamknąć, obejmuje przestrzeń bardzo szeroko i nie jest wcale dziwne że czuje innych nawet na krańcu świata. Gdyż odczuwa stan miłości uniwersalnej którą można porównać tylko do totalnej tolerancji, życzliwości, absolutnego wybaczania, ciągłego pragnienia bezinteresownej pomocy i dawania bez ukrytych oczekiwań w zamian.

Jest to wyjście poza ciasnotę własnego umysłu i oglądanie wszystkiego wielowymiarowo. Widać tu, że wszystko od wszystkiego jest zależne, że świat i wszechświat jest jednością. Całe istnienie jest pochodną tej samej przyczyny. To prowadzi do poczucia odpowiedzialności za to, kim się jest i co robi, jak postępuje, a nawet co myśli. Stwierdzenie, że nic nie trzeba, wszystko wolno, nie jest już niebezpieczne i nie prowadzi do czynienia zła ani nie zmusza do czynienia dobra. Ta świadomość jest właśnie przyczyną rzadkiego używania mocy przez ludzi oświeconych. Jest jedynie i aż stanem wolności i godności. Jest celem ewolucji planetarnej który właśnie osiągnęliśmy.

Człowiek oświecony wszystko może ale rzadko kiedy cokolwiek chce. Może tak samo nauczać lub budować domy, może tworzyć, śpiewać, grać, jak i nauczyć się latać samolotem, szyć, gotować, prać czy leczyć, …… wszelkie umiejętności są w zasięgu jego możliwości nie obawia się podjęcia żadnego z wyzwań bo podchodząc do niego ze spokojem i właściwa koncentracja jest w stanie w krótkim czasie opanować zagadnienie. Otoczenie postrzega takiego człowieka że potrafi wszystko naprawić i wszystkim umie się zająć, jednak jak i jeżeli zechce……

Co ciekawe, współczesna neurobiologia przyniosła wiele interesujących doniesień wspierających teorię wpływu wielkiego duchem człowieka na otoczenie……, jednym z nich jest istnienie neuronów rezonujących, które aktywują się w płatach przed czołowych mózgu zarówno podczas wykonywania czynności przez człowieka, jak i pod wpływem obserwacji tego samego zachowania u innych przedstawicieli homo sapiens……..

Nie ma również dużych rozbieżności pomiędzy mistycyzmem, kabałą a sufizmem, wspólna jest niechęć wszystkich rozwiniętych duchowo do wyrażania swoich przeżyć wobec innych istot. większości „prawdziwie” oświeconych uznaje zasadę – Kiedy pomagasz „przeznaczeniu”…., lepiej pozostań niewidoczny…. Eksponowanie takich doświadczeń nie leży więc w kręgu zainteresowań oświeconego, gdyż jest przez niego odczuwane jako zbędne uzewnętrznianie swojej jaźni, wobec niedojrzałych jeszcze istot, które i tak tego jeszcze nie mogą zrozumieć. Powstrzymuje ich od tego także głębokie poczucie własnej niepełnej jeszcze wiedzy, co przekłada się na to że niektóre dobre u samej swej podstawy rady i wskazówki mogą finalnie spowodować zaburzenia w naturalnym procesie rozwoju innej istoty, w taki właśnie sposób oświeceni uczą się milczeć. Na samym początku zaraz po uzyskaniu oświecenia jednak tak nie jest, nowy sposób widzenia świata i siebie w nim wywiera pewien istotny wpływ na chęć przekazania swoich doznań otoczeniu. Człowiek na swojej bezpośredniej drodze przed oświeceniem i przez pewien okres po nim wiele mówi na ten temat, wielokrotnie nawet niepotrzebnie.

Jest to naturalne, jednak wraz z upływem czasu uczy się że wymiana argumentów i tak nic nie daje, tylko ludzie na tym samym poziomie odczuwania, i tak samo otwartych umysłach mogą zrozumieć się nawzajem i wymienić swoje subiektywne odczucia. Taki stan rzeczy jest także konsekwencją przekonania o niewystarczalności języka jako nośnika informacji o czymś, co wymyka się racjonalnemu pojmowaniu. Niektórzy mistycy ujmują to jednak dosadniej. Przekazywanie doświadczenia mistycznego wobec materialistów, racjonalistów, ateistów i ludzi o powierzchownej duchowości jest jak opowiadanie o miłości człowiekowi który nigdy jej nie zaznał.

Człowiek oświecony nie może mówić że jest oświecony, nie jest to jakieś nadrzędne prawo które stawia taką barierę. Wynika to z własnego wewnętrznego przekonania, które jest jednym z elementów oświecenia, zwłaszcza że po oświeceniu człowiek ma coraz większe poczucie oddzielenia od Całości, od Źródła, od Boga. Mówienie że jest się oświeconym w sytuacji w której człowiek czuje się zaledwie jak kropla wody w ogromnym oceanie jest co najmniej nie na miejscu. Każda kropla wody jest przecież oceanem i zawiera w sobie cały jego potencjał, jednak kropla wody to również tylko kropla wody i jej potencjał mimo że taki sam w formie jest znikomy co do pełnej siły całego oceanu. Oświecony jest w swoim głębokim przekonaniu tak daleko od tego słowa jak czas jaki pojedyncza kropla wody musi strawić by opłynąć ziemie. („Jedna kropla wody potrzebuje 1000 lat by opłynąć ziemie do okoła”). Ten kto tego nie rozumie i szczyci się tym że jest oświeconym to nim na pewno nie jest. Prawdziwi oświeceni łatwo się rozpoznają, nie muszą przy tym wypowiedzieć nawet jednego słowa….. Oświecony człowiek jest skromny, wie że jeszcze „nie jedne buty musi znosić” żeby stać się wolnym bytem. Wie że by wspomóc w rozwoju innego człowieka musiał by ingerować w jego podstawową naturę. Nie jest możliwe ingerowanie w czyjeś wnętrze bez naruszenia jego indywidualność i niepowtarzalności, jaka kol wiek inna droga jak samodoskonalenie i samorealizacja nie wchodzi w grę. Oświecony człowiek wie że jest jedną kroplą z wielu w wielkim oceanie życia, ani lepszą ani gorszą, wie że dzięki wspólnemu dziedzictwu może w sobie poczuć cały wszechświat, tym w końcu jest, wszechświatem zawartym w kropli wody…., i niczym więcej…., i niczym mniej……..

Jednak przejście swojego pierwszego stopnia oświecenia jest zależne od uwolnienia się od wszelkich nawet tych wzniosłych pragnień co jest nad wyraz trudne i nawet dla niektórych bardzo rozwiniętych bytów długo niemożliwe. Najdrobniejsze z pragnień może nie pozwolić pojąc istoty oświecenia która nas definitywnie zmienia.

Źródło : http://sennik-mistyczny.pl/poziomy-oswiecenia/

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.