Radek

Opetanie

3 posty w tym temacie

Zaczął się tak. Zasypiam w nocy i po paru godzinach snu się budzę nie wiadomo dlaczego i leże z otwartymi oczami widząc dokładnie odwzorowany mój pokuj. po pewnej chwili przychodzi uczucie strachu i głos w głowie "zabij ich", "zasługują na to". po czym czułem jakby coś we mnie wleciało - zapewne demon. po chwili straciłem nad ciałem kontrole i widziałem tylko wszystko z pierwszej osoby co robie, a raczej co coś we mnie robi(nie kontrolowałem niczego, poza próbą wygnania tego z mnie). wstałem i wyszedłem z pokoju i od razu skierowałem sie do pokoju rodziców, stanełem nad ich łużkiem i patrzyłem przez chwilę. potem chyba coś wyciągnełem z za siebie... (nie wiem co i nie wiem skąd się to wzieło). uniosłem rece do góry stojąc nad mamą, wyglądało to jak bym jakiś ala rytułał wypełniał (cos mówiło zamiast mnie) i ręce były ułożone tak jakby miały nóż i miały zaraz sie spuścić w dół.

Tutaj sie pierwsza czesc zakończyła i przeniosło mnie gdzies na polanę. była to zielona polanka gdzieś chyba w lesie bo dookoła niej były drzewa. był tam jakiś obóz? wszędzie były namioty, samochody, ogniska, grille itp. dodam jeszcze, że było lato. po chwili czułem sie jak jakaś upośledzona osoba(chyba po ataku) prowadzona przez jakiś ludzi. po przejściu kawałka drogi usiedliśmy na tej polance do okoła siebie a przed nami była jakaś kobitka, chyba jakas psycholog(osoba, ktora pomaga upośledzonym itp. nie wiem jak to się nazywa). siedzac słuchałem zwierzen tych ludzi i doszedlem do wniosku, że to jakaś błachostka z ich strony typu, widziałem cos, mówiło cos, zero konkretnych działań i nagle po chwili ta kobitka kazała mi opowiedzieć o sobie i tak jakby ocknelem się z tego yyy... upośledzenia... byłem znów soba i sie zastanawiałem co ja robie tam(chodzi o to, że sie ocknełem, a tam byli sami ześfirowani ludzie). po tym wszyscy się nagle do mnie zwrócili, tak jakby atakowali mnie wzrokiem, a ja zastanawiałem się dlaczego trace czas na takie sprawy...

z góry dzięki:P

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmm pisze ten post już 2 raz bo nie wiem czemu skasowałam swój długi post:/

Wiesz, przez moment miałam wrażenie, że to nie był zwykły sen i obym sie myliła.

Ogólnie jeśli by go potraktować jako zwykły sen, to widzę to w taki sposób- walka wewnętrzna ze sobą, z czymś co nie daje ci spokoju. Prędzej tu widzę Twoje własne lęki i chęć poradzenia sobie z tym. To osłabienie po ataku to ogólne zmęczenie tym wszystkim, gdzie w końcu dostrzeżesz w jakim miejscu się znajdujesz.

Czyli będą jakieś dobre strony tego wszystkiego. Ale przyznam- miałam ciarki jak to czytałam i do teraz mam.

Pozdrawiam:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

dzieki. a co do tego postu co go usunelas... to była bardziej szczegułowa interpretacja?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.