Kasica

Nasi opiekunowie, kim mogą być?

71 postów w tym temacie

Czy opiekun to tylko anioł?

Czy moze to byc ktos inny, jakas nie zyjaca juz osoba, ktorej obecnosc czujemy i opiekuje sie nami?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgodnie z obietnicą powiem, jak ja to widzę i czuję, oarz co mói moje doswiadczenie.

Anioły stróżujące to najczęsciej spotykani opiekunowie, choć... nie każdy ma za sróza anioła. Sa osoby, przy których sa tylko inni opiekunowie, jednak nie ma to nic wspólnego z wiarą. Bo skrzydlatych opiekunkó mają ludzie na całym swiecie, a nie tylko Ci zwiazani z 3 wielkimi nurtami religijnymi, gdzie wierzy się w anioły.

Duchy - te takze moga być naszymi opiekunami i tu mamy dwa rodzaje duchów. Albo są to emenacje naszych bliskich, którzy odeszli albo duchy blizsze kulturom szamańskim.

O tym czym są duchy, a dokłądniej, jak ja je postzregam napisalm tutaj:

I nie będę się powtarzała. Uważam, że takie duchowe istoty mogą byc przy nas. Czesto bliskie osoby z rodziny, rodzice którzy odeszli za szybko, dziadkowie, zostają i sie chcą nami opiekować. Także w szamanizmie spotykamy też duchy pzrodków, które nie tylko się nami opiekują ale też nas uczą i prowadzą. I co ciekawe w zasadzie w każdej kulturze istniał i jakoś tam istnieje do dziś kult przodków.

Moga sie nami też opiekowac inne duchy, a dokłądniej duchy natury. Np duchy roślin czy zwierząt, czyli tzw totemy. Tu jedna uwaga, taki duch totemiczny to opiekun archetypowy. totem nie jest duchem np konkretnego wilka czy konkretnej rośliny, ale archetypowym ukazaniem cech gatunkowych rosliny czy zwierzęcia.

Totem zawsze jest niezmienny i zasada jest ze pochodiz z terenu gdzie zyjemy.

Zwierzę Mocy - to też pojęcie zwiazane z szmanizmem ale tez moga sie nami opiekować.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

trudno mi powiedziec czy moj opiekun jest aniolem...

na pewno jakas wyzsza duchowo istota, bez skrzydel ;)

ale to moze dlatego, ze nie bardzo uznaję te skrzydla :)

nie mamy czestych spotkan, mam wrazenie, ze obserwuje mnie z daleka

ogolnie jest raczej zdystansowany, troche jak ...kosmita - bez "ludzkich" uczuc

pokazal sie w meskiej postaci, ale mowienie o plci to raczej pomylka

mlodzieniec, dystyngowany i bez okreslonego wyrazu

poza wlasnie tym dystansem... to najbardziej dalo sie odczuc, istota "z innej polki"

jak wymagajacy mentor bez taryfy ulgowej

- nie powiesz, ze sie spoznilas, bo uciekl ci autobus - nie obchodzi go to

powinnas zdazyc tak czy tak, bo to bylo twoje zadanie

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Czy opiekun to tylko anioł?

Przypuszczam że wątpię.Opiekunem może być nawet Twoja własna podświadomość lub nadświadomość.

Ponieważ człowieki ;) są tak jakby w trzech osobach jednocześnie.

Podświadomość,świadomość,nadświadomość.

Opiekunem może być też inny byt,np anioł.

Co do zmarłych przodków sytuacja się komplikuje.

Kiedyś czytając wujaszka Krołiego ;) natrafiłem byłem na taki wątek

w którym opisywał duszę człowieka i jej losy pośmiertne.

Chodziło o to że człowiek po śmierci wcale nie ma zagwarantowanej nieśmiertelności

w sensie że nasze JA indywidualne pozostaje odrębne.

Po śmierci świadomość naszego JA rozpływa się w raz z pozostałymi JA'mi innych zmarłych ludzi.

Mieszają się i z nich powstają nowe JA,inne,już nie ma NAS,są inni.

Oczywiście tak nie musi być,nie jesteśmy na to skazani,na rozpłynięcie się i utratę poczucia siebie jako jednostki.

Wystarczy za życia wyzwolić się z koła życia i śmierci,przestać się wcielać/inkarnować.

Dopiero wtedy stajemy się nieśmiertelni jako MY,ze świadomością przeszłego życia.

Wtedy właśnie możemy wziąć kogoś z ludzi pod opieką,np nasze dzieci lub wnuki.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

trudno mi powiedziec czy moj opiekun jest aniolem...

na pewno jakas wyzsza duchowo istota, bez skrzydel ;)

ale to moze dlatego, ze nie bardzo uznaję te skrzydla :)

Baghee ja tez rzadko kiedy ch ze skrzydłami widze ale czasem jak jzu pokażą te skrzydła to dech zapiera. na codzien raczej widze ich bez skrzydel ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Aż wam zazdroszczę,że możecie widzieć anioły to musi być niesamowite przeżycie ale chyba też wielka odpowiedzialność.

Wymaga chyba to dobrego uziemienia,żeby nie odlecieć.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To piękne uczucie ale naprawdę każdy moze je widzić i czuć, tylko otworzyć im swoje serce, ale nie nastawiać sie na cos konkretnego i za wiele nie oczekiwać.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dziekuje Wam za wyasnienia.Ja jestem takim laiczkiem, ze az mi glupio.

Mi zawsze wydawalo sie ze mam swojego aniola,rozmawialam z nim , prosilam go o cos i w sytuacji juz kiedy opadaly mi rece, słyszałam-Kaska bedzie dobrze, jeszcze troszeczke.Zawsze mnie motywuje kiedy tego potrzebuje.Od pewnego momentu,wydaje mi sie , ze jest koło mnie moj zmarły dziadek.Nie widze go, ale czuje, ze to on.Wydaje mi sie ze pomaga mi rowniez.

Wiecie co, teraz sobie uswiadomilam od jakiego momentu.Az mnie dreszcz przeszedł.Bardzo czesto mialam najrozniejsze dziwne przegody od wielu lat.Zreszta nie tylko ja.Moja mama , dzieci.W pewnym momencie to cos odeszlo, calkowicie-ale to historia nie w temacie i od tej chwili poczulam obecnosc dziadka.

Zamykam oczy, wyciszam sie i czuje obecnosc 2 osob, bardzo dobrych dla mnie

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pzrede wszystkim niech ci nie bedzie głupio, ze jesteś laikiem. Każdy z nas kiedys nim był i każdy z nas jest nim nadal. Zależy od dziedziny ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja wiem, ale mysle ze powinnam zaglebic sie w temacie.Nawet wielu rzeczy nie potrafie nazwac.Cos czuje, cos widze, ale nie wiem co.

W kazdym razie juz wiem , ze i osoba zmarła moze nas wspierac, dodawac sily.

Moj aniol wie ze ja sama sobie poradze, nic za mnie nie zrobi, to ja mam rece,nogi, jezyk i ja sama musze dzialac, on mnie motywuje.Słysze w glowie jego glos , a obecnosc dziadka wspiera mnie.Czuje ze jest ktos , kto popiera mnie w tym co robie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Teraz sobie uswiadomilam, ze ja to jednak jestem podla chyba dla nich.Jak wszystko juz zaczyna sie ukladac jak chce ,to juz tak o nich nie mysle tak duzo.Wiem ze to oni mi pomogli -uwazam, ze pomoc taka psychiczna to jest najwieksza pomoca,a ja juz tak czesto o nich nie mysle wtedy.

Wiem ,ze oni sa bezinteresowni, ale wydaje mi sie ze za malo poswiecam im czasu, a to przeciez moi najlepsi przyjaciele.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale nie mó, ze jesteś podła. Bo nie jetes

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wydaje mi sie , ze troche tak, bo jak pomoga mi juz wyjsc na prosta, to mysle ze powinnam tez wiecej czasu im poswiecac.Jak cos mi sie uda osiagnac, to zawsze podziekuje im za to ale potem to juz tak malo o nich mysle.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wracajac do tematu, to po przeczytaniu kilku artykułow doszłam do wniosku, ze opiekunów mozna miec wielu.Np z racji wykonywanego zawodu, pełnionej funkcji.Albo zwracamy sie do opiekuna np ogniska domowego, czy odwagi,albo płodnosci itp.Czy oni tez sie nami opiekuja?

Edytowane przez Kasica
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Aż wam zazdroszczę,że możecie widzieć anioły to musi być niesamowite przeżycie ale chyba też wielka odpowiedzialność.

Wymaga chyba to dobrego uziemienia,żeby nie odlecieć.

nie widze aniolow.. (tylko czasem swojego opiekuna - podczas medytacji)

ale tez ich nie szukam specjalnie :)

odpowiedzialnosc - ale w czym - przeciez "widzenie" nie musi wiazac sie z odpowiedzialnoscia - czujesz sie odpowiedzialana, jak na przyklad widzisz zorze polarna?

co innego, jesli o cos prosisz...

a odleciec pewnie mozna...

kiedys mialam kontakt z czyms (podczas skanowania energetycznego drugiej osoby) - nie mialo postaci, ale

odczucia , jakie dawala obecnosc tego... - dobrze, ze czulam to przed soba - wiec nie mialam problemu z kontrola - milosc, ale taka bezosobowa i wszechogarniajaca i smak - jakbys jadla pyszne ciastko, nie za slodkie, idealne

gdybym uslyszala muzyke jeszcze chyba wtedy pewnie bym miala problem, zeby nie odleciec :milczek:

Wydaje mi sie , ze troche tak, bo jak pomoga mi juz wyjsc na prosta, to mysle ze powinnam tez wiecej czasu im poswiecac.Jak cos mi sie uda osiagnac, to zawsze podziekuje im za to ale potem to juz tak malo o nich mysle

mysle, ze wiele ludzi potrafi odczuc/zobaczyc do swojego opiekuna

a ze zwracasz sie do nich w potrzebie, chyba nic w tym zlego - zapytac o droge, prawda?

wydaje mi sie, ze nie potrzeba ciagle o nich myslec - ale zawsze podziekowac za pomoc

bo moze niekoniecznie dobre jest podejscie, ze nam sie "nalezy" ;)

(btw podlosc to bardzo mocne slowo i nieadekwatne chyba tutaj)

Kiedyś czytając wujaszka Krołiego ;) natrafiłem byłem na taki wątek

w którym opisywał duszę człowieka i jej losy pośmiertne.

Chodziło o to że człowiek po śmierci wcale nie ma zagwarantowanej nieśmiertelności

w sensie że nasze JA indywidualne pozostaje odrębne.

Po śmierci świadomość naszego JA rozpływa się w raz z pozostałymi JA'mi innych zmarłych ludzi.

Mieszają się i z nich powstają nowe JA,inne,już nie ma NAS,są inni.

Oczywiście tak nie musi być,nie jesteśmy na to skazani,na rozpłynięcie się i utratę poczucia siebie jako jednostki.

Wystarczy za życia wyzwolić się z koła życia i śmierci,przestać się wcielać/inkarnować.

Dopiero wtedy stajemy się nieśmiertelni jako MY,ze świadomością przeszłego życia.

Wtedy właśnie możemy wziąć kogoś z ludzi pod opieką,np nasze dzieci lub wnuki.

nie jestem do konca co od tego przekonana, ze zanika po smierci, mysle ze nasza pamiec zostaje "wymazana", gdy na nowo przychodzimy na swiat

spotkałam w astralu (???) swoja zmarłą 20 pare lat temu babcie - i tak samo mnie nie lubila ;) jak za zycia - a skoro szla powitac swoja corke po drugiej stronie - to chyba jednak ta pamiec przez jakis czas jeszcze jest - a przynajmniej jakas czesc tej pamieci...

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Oczywiście że tak,nasze ślady energetyczne zanim się rozproszą,trochę pobędą w formie zjaw czy dusz ;)

Chodzi o to że nawet one nie są wieczne bo prędzej czy później rozpływają się.

Chyba że sobie zapewnisz nieśmiertelność i to właśnie jest ten poszukiwany przez wszystkich sens życia tu i teraz.

Tzn sensem jest zapewnienie sobie nieśmiertelności.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no moze z tym słowem -podła, to troche przesadziłam ,ale ja zawsze uzywam takich dziwnych sformułowan i mocnych okreslen, czasami głupich, np - okropnie mi sie podobalo itp

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wracajac do tematu, to po przeczytaniu kilku artykułow doszłam do wniosku, ze opiekunów mozna miec wielu.Np z racji wykonywanego zawodu, pełnionej funkcji.Albo zwracamy sie do opiekuna np ogniska domowego, czy odwagi,albo płodnosci itp.Czy oni tez sie nami opiekuja?

Duchy domowe, skrzaty, czy jak je zechcemy nazwać, opiekuja się naszym domem, bardzije jak nami. Często są to duchy opiekujace się danym miejscem. Kiedyś zanim budowano dom, pytano duchy o zgodę, albo skladano im drobne ofiaty, proszono o pozowlenie zamieszkania w danym miejscu. Dziś mało kto robi sobie cos z tego, stawiamy domy gdzie pzrewiduje plan zagospodarowania pzrestzrennego, karczujemy lasy, osuszamy bagna i jeziora, pzreganiamy pzryrode. Duchom sie to nie koniecznie podba. Dlatego warto z tymi domowymi życ dobrze. Skoro budowlańcy nie pytali o nic, to choć my, mzoemy okazac im szacunek.

nie widze aniolow.. (tylko czasem swojego opiekuna - podczas medytacji)

ale tez ich nie szukam specjalnie :)

odpowiedzialnosc - ale w czym - przeciez "widzenie" nie musi wiazac sie z odpowiedzialnoscia - czujesz sie odpowiedzialana, jak na przyklad widzisz zorze polarna?

co innego, jesli o cos prosisz...

a odleciec pewnie mozna...

kiedys mialam kontakt z czyms (podczas skanowania energetycznego drugiej osoby) - nie mialo postaci, ale

odczucia , jakie dawala obecnosc tego... - dobrze, ze czulam to przed soba - wiec nie mialam problemu z kontrola - milosc, ale taka bezosobowa i wszechogarniajaca i smak - jakbys jadla pyszne ciastko, nie za slodkie, idealne

gdybym uslyszala muzyke jeszcze chyba wtedy pewnie bym miala problem, zeby nie odleciec :milczek:

Oj to fajnie to czujesz. Ja je odberam bardzo ludzko ale zawsze przy tym właśnie tak z miłoscią, nie likrowaną, czasem surową, a jednoczesnie z tym brakiem ocen

nie jestem do konca co od tego przekonana, ze zanika po smierci, mysle ze nasza pamiec zostaje "wymazana", gdy na nowo przychodzimy na swiat

spotkałam w astralu (???) swoja zmarłą 20 pare lat temu babcie - i tak samo mnie nie lubila ;) jak za zycia - a skoro szla powitac swoja corke po drugiej stronie - to chyba jednak ta pamiec przez jakis czas jeszcze jest - a przynajmniej jakas czesc tej pamieci...

A ja myślę, że tu właśnie mamy do czynienai z faktem, ze zostaje pamięc w ciele eterycznym, i to są właśnie te całe duchy ;)

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W moim przypadku to trochę skomplikowane. Moim Stróżem jest Anioł. Mam tez Opiekuna którego traktuję jak przewodnika na swej drodze. Jest trochę jak wujek:)

Choć do Opiekuna nie mam wątpliwości kim jest i jakie nosi zadanie. Tak do Stróża- Wyglądem przypomina strażnika. Ale nie jest dla mnie surowy czy sztywny:)Wręcz przeciwnie:)

I jedno z moich zadań jest odkrycie kim jest:) Z tego co wiem nie jest Aniołem przydzielonym mi odgórnie i ukrywa swoje możliwości. Nie odsłania swoich kart:) :)

Przy nich nauczyłam sie wiele o Miłości i cieple, poznałam czym są uczucia mi obce do tej pory.

To fakt nie sa ludźmi, myśla inaczej, życie traktują inaczej a jednak wiele się można od nich nauczyć:milczek:

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale obaj Twoi opiekunowie to aniołki ;P

Ja mam skrzydlatego kolesia w bieli :D i takie zwierzaki leśne ;D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale obaj Twoi opiekunowie to aniołki ;P

Ja mam skrzydlatego kolesia w bieli :D i takie zwierzaki leśne ;D

no wiem że Aniołki:) chodiz mi bardziej o jego funkcję:D Bo nadal nie wiem co robił zanim zaczał sie mną opiekowac^^

A fajny ten koles w bieli:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A poszła sio od mojego masz swojego w błękitach :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ostanio widze zieleń wokól niego^^ i troche filoetu to cos znaczy czy ja źle widze?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Vani, ja ostatnio jeszcze inaczej widze tego twojego aniołka, ale to już wiesz ;)

Mój natomiast jest trudny do określenia czy kobieta czy mężczyzna, ja widzę częściej mężczyznę. W rysach jest bardzo delikatny i z typu intelektualista. No i ma skrzydła, choc ich nie widze na codzień.

Co do anioła w bieli, jest bardzo fajny :D ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Odczepcie się od niego, bo dla odmiany dziś ubrał szary drelich i sie śmieje :mysli:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Juz nie wspomne o tym, ze nie moglam sie z Nim napić.. :(

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.