Gość zoska1977

Instrukcja obsługi kobiety przez mężczyzn

3 posty w tym temacie

TEKST ZACZERPNIĘTY Z INTERNETU:

Panowie, uszczęśliwienie kobiety jest bardzo proste, podaję proste zasady.:

A) Należy tylko być:

Przyjacielem, partnerem, kochankiem, bratem, ojcem, nauczycielem, wychowawcą, spowiednikiem, powiernikiem, kucharzem, mechanikiem, monterem, elektrykiem, szoferem, tragarzem, sprzątaczką, stewardem, hydraulikiem, stolarzem, modelem, architektem wnętrz, seksuologiem, psychologiem, psychiatrą, psychoterapeutą.

B) Ważne też są inne cechy. Należy być:

Sympatycznym, wysportowanym, ale inteligentnym, silnym, kulturalnym, ale twardym, łagodnym, czułym, ale zdecydowanym, romantycznym, ale męskim, dowcipnym i wesołym, ale poważnym i dystyngowanym, odważnym, ale misiem, energicznym, zapobiegawczym, kreatywnym, pomysłowym, zdolnym, ale skromnym i wyrozumiałym, eleganckim, ale stanowczym, ciepłym, ale zimnym, namiętnym, tolerancyjnym, ale zasadniczym, honorowym i szlachetnym, praktycznym, pragmatycznym i praworządnym, ale gotowym zrobić dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli zdesperowanym [z miłości], ale opanowanym, szarmanckim, ale stałym, wiernym i uważnym, rozmarzonym, ale ambitnym, godnym zaufania i szacunku, gotowym do poświęceń i przede wszystkim wypłacalnym.

C) Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:

a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany, b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie, c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła, d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.

D) Ważne jest, aby nie zapominać jej:

Urodzin, imienin, daty ślubu, daty pierwszego pocałunku, okresu, wizyty u stomatologa, rocznic, urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.

Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, którego napotka.

A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje:

1. Seksu i...

2. Jedzenia

Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły naszych pań.

Wniosek :

Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje zapędy i pohamować swoją roszczeniową postawę!

Tyle precyzował sympatyczny i niegłupi internetowy żart-nieżart Wyraża w oczywisty sposób pewne zagubienie Panów, którzy ciągle słyszą, że są tacy w tych związkach źli. Zwraca też uwagę na fakt, że potrzeby związkowe Pań jednak są dość duże i dla M, nawet przy dużej ilości dobrej woli, mogą być trudne do ogarnięcia Oczywiście tak naprawdę Panowie dla świeżego seksu gotowi czasem porzucać seks konsumowany regularnie od 10 lat i dobre jedzenie (i dzieci...), więc nie róbmy z nich tu kryształowych niewiniątek bez wygórowanych potrzeb... Ale sprawa trudności w dogadaniu się w związku to ciągle generalnie wątek bardzo na czasie.

Wszyscy wiedzą, że budowanie związku wymaga wysiłku i zaangażowania obu stron. Tylko jak to robić, żeby ten wysiłek dawał zamierzone efekty? Zastanawiam się od jakiegoś czasu nad 'uproszczoną instrukcją obsługi Mężczyzny' i takim samym 'podręcznikiem' na temat Kobiet. Póki co widzę to tak :

Jeżeli chodzi o 'Uproszczoną instrukcję obsługi Facetów' - jest rzeczywiście nie za trudna, oprócz 2 sprecyzowanych powyżej punktów (sex i jedzonko) warto:

- stawiać im jasno sprecyzowane zadania i zawsze chwalić, jeżeli poprawnie wykonają (np. napraw kran w ciągu tego tygodnia, wynieś proszę śmieci do jutra rano, zajmij się proszę moim samochodem - znowu nie odpalił... i dzięki najdroższy, jesteś cudownym facetem, świetnie Ci to wyszło kochanie, naprawdę sprawiłeś mi tym dużą radość

- trochę ich podziwiać (nie koniecznie głośno, ale tak w sercu - nie zapominać za co ich pokochałyśmy; nawet kiedy znamy już wszystkie ich wady, porażki i lęki... i trochę się w międzyczasie postarzeli... ciągle jednak są Naszymi Wybrankami, fajniejszymi niż Ziutek z naprzeciwka, czy Heniek kolega z pracy)

- okazywać im trochę miłości i zainteresowania nawet w tych trudnych momentach - kiedy całą naszą uwagę pochłania malutkie płaczące szczęście, jesteśmy zmęczone i obolałe, o oni w tym wszystkim wydają się a to samolubni (za mało pomagają, za dużo się domagagją) a to zagubieni (bo z tymtym nie da się ani pogadać ani pograć w piłkę)

- pozwolić im na trochę czasu 'dla siebie' - a to w ciszy w swoim fotelu, a to z kolegami na wódce, a to na rybach..., co tam lubią, byle nie 'ciągać' ich razem ze sobą absolutnie wszędzie

- chodzić z nimi na imprezy, gdzie mogą pojawić się samotne kobiety, szczególnie młode (nawet jak nam się nie bardzo chce)... generalnie w ogóle tak organizować życie, żeby za długo z takowymi nie przebywali sam na sam, bo z tego to tylko same mogą być kłopoty...

- starać się ładnie wyglądać w domu; wiadomo, że cały czas się nie da, ale skoro wiemy że naszemu Wybrankami najbardziej podobamy się w zestawie makijażowo/ubraniowo/zapachowym nr.5 to przynajmniej w weekend warto 5-tkę na siebie wrzucić i się do Niego uśmiechnąć )

i to tyle... pozwala chyba ogarnąć 95% Panów

A co do 'Uproszczonej instrukcji obsługi Kobiet'?

Ze zwierzeń Panów na temat problemów w relacji z żonami - jeden z głównych problemów to fakt, że nie rozumieją oni ni w ząb o co ich Kotusiowi chodzi, kiedy się obraża, fuka itp... A po jakimś czasie sie zniechęcają i już nie próbują zrozumieć...

Mój cyniczny brat mówi, że nie ma co się bawić w rozumienie 3-ciego dna... po prostu 'traktuj żonę jak dziwkę, a dziwkę jak żonę' ;) - no cóż, w sumie zabawne, ale tak na serio to jest to głównie punkt startu do myślenia co by tu zmienić w 'utartych szlakach' żeby Te Wasze Kobiety były z Wami Szczęśliwsze...

W traktowaniu Kobiet ważne jest nauczenie się na pamięć, że 1, Kobiety z założenia są zmienne, 2. czasami same nie do końca wiedzą czego chcą, a 3. czasami po prostu wolą pozostać tajemnicą... (Cyt. wypowiedź Gamki: Gdyby kobieta przestała być zagadką, świat stałby się nudny,a miłość przestałaby istnieć.....bo Kobieta w połowie jest małą prawdą, w połowie małym kłamstwem, a w całości wielką niewiadomą.....)

Cóż Panowie - można tu wypracować jakiś uproszczony algorytm postępowania na zasadzie pętli:

- znajdujecie metodą pytań i/lub prób i błędów zachowania, które Waszym Kobietom dają Szczęście.

- takie zachowania wprowadzacie do życia na tyle regularnie, na ile jest to dla Was komfortowe a dla Partnerki wystarczające. Tylko że pamiętajcie iż 'kobieta zmienną jest'

- trzeba co jakiś czas sprawdzać, czy dotychczasowe rozwiązania dalej działają czy też ich czar się nie zaczyna wyczerpywać. Czyli zapomnijcie o tym że wypracujecie jakiś 'dobry tryb postępowania' raz na zawsze. W ramach właśnie 'dobrego trybu postępowania' co jakiś czas musicie sprawdzać czy Kobieta ciągle Szczęśliwa.

- a jak widać pierwsze sygnały, że coś się psuje - wracamy do początku pętli --> metoda pytań i/lub prób i błędów...

Oczywiście nie możecie się tu dać zapędzić w coraz wyższe wymagania Waszych Wybranek. Jeżeli już modyfikujecie dotychczasowe zachowania to nie 'dorzucanie' ciągle nowych rzeczy, tylko 'rezygnację z części czegoś starego na rzecz czegoś nowego' - Wy też w tym związku macie być Szczęśliwi )

A jeśli się kiedyś kompletnie w tym wszystkim pogubicie - warto wracać do podstaw: Cyt kariatyda13 - A jeśli chodzi o potrzeby kobiety no cóż - jak kwiat żeby zakwitnąć potrzebuje wody i słońca, tak kobieta żeby być piękną potrzebuje miłości i przytulenia

I może na koniec mała 'dobara rada' do Pań - nie każdy Wybranek jest aż taki sprytny, żeby sobie sam z odkryciem jak Was Uszczęśliwić poradził, ech... :(( Więc skuteczniejszą metodą 'współpracy' z Partnerem niż obrażenie się i nie powiedzenie mu za co (bo przecież sam się powinien domyślić!) wydaje się uzupełnienie obrażenia się o umiejętnie dozowaną rozmowę... Jak chcemy żeby Partner poznał naszą 'instrukcję obsługi' niestety musimy mu ją powoli przekazywać (oczywiście w sposób maksymalnie prosty i w kawałkach nie przerastających ani Jego możliwości poznawczych ani wytrzymałości emocjonalnej ) W sumie dobrze jest tak dla 'cwiczenia' czasem samej sobie spróbować odpowiedzieć na proste pytanie - co Mój Facet musiałby zrobić / zmienić w swoim postępowaniu, żebym go trochę podziwiała i z dużą ochotą 1. uprawiała z nim wyuzdany seks 2. stawiała mu przed nos dobre jedzenie? ;)

Hmmm... A jak chcemy być z kimś, kto potrafi sam wyczuć i odgadnąć zagadkową naturę Kobiety - cóż, polecam związki z innymi Kobietami .Tylko wtedy czasem pojawia się problemem kto kogo ma 'nosić na rękach' i być 'opką i wsparciem', lub choćby i kran naprawić... ech... Niestety w życiu nigdy nie ma tak, żeby wszystko było dobrze na raz...

I cóż Państwo, którzy szczęśliwie dobrnęli do końca, myślą?

ps. może jeszcze powinnam się wytłumaczyć, jakie mam kwalifikacje do porad związkowych jako 40letnia Singielka - cóż, może właśnie takie, że w niejednym związku już byłam, różne typy rozpadu zaliczyłam. Wypowiadam się tak na bazie własnych doświadczeń, jak i obserwacji związków dookoła oraz wielogodzinnych rozmów z uczestnikami takich związków. A mam dookoła i związki fajne, które twają od lat, i te, które rozpadają się na różne sposoby (rodzina, przyjaciółki, rodzina przyjaciółek...).

Pozdrawiam wszystkich :)

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zona vs Dziewczyna

z życia programisty

Rok temu mój znajomy upgrejdował Dziewczynę 4.0 do Żony 1.0. Jak się okazało nowa aplikacja jest strasznie pamięciożerna i

zostawia bardzo mało wolnych zasobów systemowych dla innych aplikacji. Zauważył on również, że Żona 1.0 wytwarza Dziecio-procesy, które dodatkowo zużywają zasoby. Na dodatek ani słowem nie wspomniano o takowym fenomenie w dokumentacji

produktu, aczkolwiek inni użytkownicy informowali, że można czegoś takiego oczekiwać, ponieważ taka jest natura tej

aplikacji.

Żona 1.0 nie tylko samoinstaluje się, ale uruchamia się zawsze przy starcie systemu, w związku z czym może potem monitorować

wszystkie pozostałe działania systemu. Niektórych aplikacji, takich jak NocPokerowa 10.3, Wieczór Kawalerski 2.5, Striptease

W Pubie 7.0 nie można już uruchomić, gdyż zawieszają działanie systemu (choć wcześniej te aplikacje działały bez zarzutu).

Żona 1.0 nie zawiera opcji w instalacji. Z tego powodu instalacja niechcianych plug-in'ów, takich jak Teściowa, czy Szwagier Beta, jest nieunikniona. Także wydajność systemu wydaje się maleć z każdym dniem.

Kilka cech, które mój znajomy chciałby, aby zostały dodane do następnej wersji Żony, Żona 2.0:

przycisk "Nie przypominaj mi więcej"

przycisk "Minimalizuj"

możliwość kasowania pliku 'ból_głowy'

deinstalator umożliwiający odinstalowanie wersji 2.0 bez utraty innych zasobów systemowych

opcja używania drivera sieciowego w "trybie rozwiązłym", pozwalającego na lepsze/bardziej efektywne wykorzystanie

systemowego Próbnika Sprzętowego

Osobiście to wolałbym uniknąć wszystkich bólów związanych z Żoną 1.0 pozostając przy Dziewczynie 3.0. Jednak nawet tu było wiele problemów. Najwidoczniej nie można nadinstalować Dziewczyny 4.0 na wersję 3.0. Należy najpierw odinstalować Dziewczynę 3.0, w przeciwnym wypadku te dwie wersje Dziewczyny będą konfliktować na wspólnym porcie I/O.

Inni użytkownicy powiadomili mnie o tym długo już istniejącym problemie. To chyba wyjaśnia, co stało się z wersjami 1.0 i 2.0.

Ale żeby było jeszcze fajniej to program deinstalacyjny Dziewczyny 3.0 nie pracuje zbyt dobrze, zostawia niechciane

ślady aplikacji w systemie.

Innym znanym problemem jest to, że wszystkie wersje Dziewczyny wyświetlają taki krótki lecz niezwykle irytujący komunikat o

korzyściach upgrejdu do Żony 1.0!

VIRUS ALERT!!!!!!!!

Użytkownik powinien być świadom, że Żona 1.0 ma nieudokumentowanego buga. Jeśli spróbujesz zainstalować Kochankę 1.1 przed odinstalowaniem Żony 1.0 - Żona 1.0 przed odinstalowaniem się skasuje wszystkie zasoby w plikach MS_Money. Kiedy coś takiego się stanie Kochanka 1.1 nie zainstaluje się i otrzymasz komunikat "Błąd: Niewystarczające zasoby".

Aby uniknąć wspomnianego problemu spróbuj zainstalować Kochankę 1.1 na innym systemie i "nigdy" nie uruchamiaj żadnych aplikacji przenoszących pliki (np. Podbrzusze_Link) pomiędzy dwoma systemami.

Do informacji: Nawet nie myśl o wspólnym katalogu!!!

Aspekty prawne:

Według prawa zwyczajowego używanie dwu kopii programu Żona 1.0 jest prawnie zabronione i ścigane z urzędu. Nie ma to zastosowania w przypadku programu Dziewczyna (wersja dowolna), ograniczenia mogą narzucić jedynie wielkości

zasobów MS_Money i możliwości Próbnika Sprzętowego.

Funkcja "Abort 1.x" została usunięta z programu Dziewczyna v 1.0 i wyższej, gdyż jest prawnie zakazana, jednak jak wiadomo do każdego programu znajdzie się crack.

Nieudokumentowane funkcje programu:

Dziewczyna v 3.0 zawiera kruczek programowy. Aby ustrzec się przed makrowirusem Wpadka 1.0, który może się uaktywnić w

wyniku nieautoryzowanego logowania się w programie, należy użyć Asystenta Uwierzytelnienia Bezpieczeństwa Logowania (Security

Shell Login). W przeciwnym wypadku pozostaje nam bezwarunkowe "upgrejdowanie" do Żona 1.0, wywołane kombinacją zmiennych Przyszła_Teściowa i Wesele. Dla doświadczonych userów jest jeszcze furtka w postaci antymakra Alimenty_Do_18. Bardzo wygodna funkcja "Abort" została zablokowana programowo (patrz wyżej).

UWAGA!!!!!

Niedomagania Próbnika Sprzętowego można wspomóc wspomóc programem DirectXXX (produkowanym w oparciu o technologię Open Viagra Project), jednak jego instalację należy skonfrontować z biegłym informatykiem, który oceni stabilność systemu.

W przypadku chronicznego niedomagania Próbnika może dojść do niekontrolowanego przełączenia się programu Żona 1.0 w tryb

Multiuser. Zalecane jest wówczas wykonanie procedury odinstalowania programu według procedury Rozwód 1.0. Dokładne wykonanie tej procedury ustrzeże nas przed próbą wykonania przez program Żona 1.0 procesu defragmentacji systemu i skasowania zasobów MS_Money.

Proponowałbym w następnych wersjach programu Żona (2.0 i wyżej) zlikwidować pewien split w bazie danych , powodujący w "pewne dni" wyświetlanie komunikatu "Access not allowed. Odmówiono na żądanie logowania". Komunikat ten często pojawia się także w programie Dziewczyna 3.0. Jeśli nie jest to przyczyna sprzętowa, należy podać user: narzeczony password: ślub.

Nadużywanie tego konta może jednak doprowadzić do zbanowania i wywalenia z kanału, co w konsekwencji narzuca konieczność

upgrade do wyższej wersji.

I tyle.... jeśli chodzi o męski szowinistyczny punkt widzenia.

I tak - tym razem żartuję.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 17.02.2011 o 13:31, Gość zoska1977 napisał:

A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje:

1. Seksu i...

2. Jedzenia

Ale nieprawda wielka i stereotyp ,kobiety to by chciały księcia z bajki .a dać od siebie to nic  ,mężczyźni to też potrzebują -czułości ,wyrozumiałości i szacunku ( Miłość Duchowa /Doskonała )  ,a nie tylko fizycznej  i zmysłowej miłości jakim jest seks i prokreacja ,oraz przedłużenie gatunku ludzkiego ,zaspokojenie swego niepochamowanego egoizmu ,dumy i pychy  .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.