White Soul

Małe średniowieczne miasto

7 postów w tym temacie

Sen który śni mi się regularnie raz w miesiącu księżycowym. zawsze po poełni.

sen z czasem się rozwinął.

Opis:

Małe miasteczka pośrodku wielkich łąk i pół. Gdzie na łąkach pasą się zwierzęta a jedynym schronieniem przed słońcem jest stary dąb. pod którym zawsze siedzi starzec z fajką. Miasteczkowe drogi to tylko szaro czerwony pył. Wszystko jest umieszczone w kwadracie mocno podzielone na dzielnice odgradzane niewielkim murem, który prędzej przypomina ruinę muru niż warownie straży tego miasta. W lewej części znajdziemy targowisko, z szarej cegły. Dachy tych straganów ze słomy są. Zawsze kręci się tam mnóstwo ludzi handlujących miedzy sobą. Jest tam także mały kram (odkryte stanowisko handlu), przy którym zawsze się budzę i kupuję zawiniątko z pieniędzy które mam w sakiewce przy swoim pasie. Handlarz zawsze wie czego chcę, zawsze jest to to samo. Małe zawiniątko w którym nie ma nic. Po środku miasteczka jest fontanna. nigdy nie działa lecz woda w niej jest zawsze czysta. Kąpią się tam dzieci. Mają bardzo fajną zabawę, chlapiąc siebie i przechodniów. Ludzi w miasteczku są zabiegani lecz mili. Zawsze chcą pomóc czasem jednak nie wiedzą jak. Wszyscy wszystkich znają lecz nie wiedzą jak mają na imię. Chodzą w kółko nie wiedząc dokąd idą lecz ciągle gdzieś zmierzają. Po prawej stronie od fontanny są większe kamienice mieszkalne. Ludzie tam zachowują się zawsze cicho i spokojnie. Główna droga prowadząca od pól do fontanny jest najbrudniejsza mało kto lubi nią chodzić a przejeżdżające karety są ciągle myte. Na wprost na tej drogi za fontanną jest duży gmach. kilku piętrowy, najwyższy. z nie wielkim ogrodem przed sobą. Do wejścia prowadzą schody. Sam budynek ma skrzydła które zakręcają na końcach z wieżyczkami do wnętrza miasta. Nikt nie wie co się tam znajduje. W oknach jest ciemno a wejście zawsze zamknięte. Choć mieszkańcy zawsze chcą tam wejść na siłę otwierają wejście. po wyjściu idą przed siebie nie wiedząc po co tam weszli i co tam widzieli.

Poczynania i rozwój snu:

- jestem w sanie wszystko robić w tym miasteczku. kraść mordować bawić się z dziećmi po prostu wszystko. Zawsze widzę wszystko w pierwszej osobie.

jeden z dwóch snów w którym wiem ze to sen a mimo to nie potrafię w nim nic zrobić na zasadzie LD. w przeciwieństwie do pozostałych snów.

Do gmachu na samym początku nie mogłem się zbliżyć. wybudzało mnie gdy próbowałem podejść do schodów, ogrodu czy próbując go obejść. potem sen postępował i stopniowo mogłem wchodzić na poszczególne schodki.

z czasem byłem w stanie wejść na schody, zajrzeć przez okno. nigdy nie udało mi się wejść do środka. zaglądając co środka widziałem czerń. mimo że na górze zaczęły w oknach pojawiać się światła.

w momencie gdy obecnie dotykam drzwi wybudzam się z niemiłym uczuciem.

Personalia:

budząc się we śnie przy tym stoisku gdzie handlarzowi płacę już za zawiniątko handlarz nie chce ze mną rozmawiać jest jednym z dwóch gburów.

drugi chodzi zawsze elegancko ubrany twierdząc ze on wie wszystko ale nic nie powie. próbowałem go szantażować, pobiłem go kilka razy. błagałem i posuwałem się do różnych innych rzeczy aby to od niego wyciągnąć co jest w tym gmachu.

po za tym zawsze łazi za mną pewna osoba płci nie znanej która jak by mnie pilnowała ale nigdy nic nie powiedziała. na początku zazwyczaj To coś pozbawiałem życia bo stawało się denerwujące.

Sen mam już od chyba 4 lat.

Dla wyjaśnienia dlaczego księżyc wpływa na moje sny gdyż odziedziczyłem metopactwo, co nie jest zbyt przyjemną cechą w połączeniu z tym że jestem facetem i ze znaku panny.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj WS. Mam nadzieję, że będę w stanie wyjaśnić Twój sen. Musiłam nad nim pomyśleć, bo to jest naprawdę ciekawy sen.

Ok Zaczynając od tego, że sie regularnie śni w miesiącu księżycowym ja bym się zastanowiła nad tym jak postrzegasz takie miesiące i czy mają dla Ciebie jakieś znaczenie. Niektórzy trkaktują je jako dni mocy inni nie mocy. Pechowe czy nie pechowe może warto nad tym się zastanowić:_slonko:

Opis:

Małe miasteczka pośrodku wielkich łąk i pół. Gdzie na łąkach pasą się zwierzęta a jedynym schronieniem przed słońcem jest stary dąb. pod którym zawsze siedzi starzec z fajką. Miasteczkowe drogi to tylko szaro czerwony pył. Wszystko jest umieszczone w kwadracie mocno podzielone na dzielnice odgradzane niewielkim murem, który prędzej przypomina ruinę muru niż warownie straży tego miasta. W lewej części znajdziemy targowisko, z szarej cegły. Dachy tych straganów ze słomy są. Zawsze kręci się tam mnóstwo ludzi handlujących miedzy sobą. Jest tam także mały kram (odkryte stanowisko handlu), przy którym zawsze się budzę i kupuję zawiniątko z pieniędzy które mam w sakiewce przy swoim pasie.

Bardzo ciekawe to miasteczko. Mnie sie skojarzyło z takim duchowym miejscem naszego Ja. Nie wiem czemu. Może to być też wiedza jaką szukamy. Prawda o nas. Może się mylę ale w tym mieście widzę odpowiedź na coś ważnego czego poszukujesz może jeszcze nie świadomie. Targowisko jest takim miejscem gdzie coś bierzemy, kupujemy dotykamy i widzimy. Jeśli się budzisz przy tym miejscu to znaczy, że jeszcze nie jest czas na odkrycie prawdy. Potwierdzeniem tego jest ten moment:

Handlarz zawsze wie czego chcę, zawsze jest to to samo. Małe zawiniątko w którym nie ma nic.

Następna sprawa jaka mnie zaciekawiła :

Po środku miasteczka jest fontanna. nigdy nie działa lecz woda w niej jest zawsze czysta. Kąpią się tam dzieci. Mają bardzo fajną zabawę, chlapiąc siebie i przechodniów. Ludzi w miasteczku są zabiegani lecz mili. Zawsze chcą pomóc czasem jednak nie wiedzą jak. Wszyscy wszystkich znają lecz nie wiedzą jak mają na imię. Chodzą w kółko nie wiedząc dokąd idą lecz ciągle gdzieś zmierzają.

W centrum miasta bawiące sie dzieci. Tętni tu życie ale trochę inaczej niż w miastach jakie znamy prawda? choć i są twego podobieństwa. Dokądś zmierzamy choć nie wiemy dokąd, po co na co. Ty w tym śnie to właśnie uchwyciłeś. Dzieci sie nad tym nie zastanawiają one się po prostu cieszą życiem

Po prawej stronie od fontanny są większe kamienice mieszkalne. Ludzie tam zachowują się zawsze cicho i spokojnie. Główna droga prowadząca od pól do fontanny jest najbrudniejsza mało kto lubi nią chodzić a przejeżdżające karety są ciągle myte. Na wprost na tej drogi za fontanną jest duży gmach. kilku piętrowy, najwyższy. z nie wielkim ogrodem przed sobą. Do wejścia prowadzą schody. Sam budynek ma skrzydła które zakręcają na końcach z wieżyczkami do wnętrza miasta. Nikt nie wie co się tam znajduje. W oknach jest ciemno a wejście zawsze zamknięte. Choć mieszkańcy zawsze chcą tam wejść na siłę otwierają wejście. po wyjściu idą przed siebie nie wiedząc po co tam weszli i co tam widzieli.

Czyli ten dom ten budynek to tajemnicze miejsce a zarazem odpowiedź na Twoje poszukiwania. Co ciekawe to miejsce jest szczególne. cos jak narodziny. Nie wiemy po co jesteśmy i nie pamiętamy tego co było przed inkrnacją. Takie mam silne wrażenie po tym fragmencie opisu.Mogę sie mylic ale ja to postrzegam jako odkrycie swej tożsamości.

Poczynania i rozwój snu:

- jestem w sanie wszystko robić w tym miasteczku. kraść mordować bawić się z dziećmi po prostu wszystko. Zawsze widzę wszystko w pierwszej osobie.

jeden z dwóch snów w którym wiem ze to sen a mimo to nie potrafię w nim nic zrobić na zasadzie LD. w przeciwieństwie do pozostałych snów.

Do gmachu na samym początku nie mogłem się zbliżyć. wybudzało mnie gdy próbowałem podejść do schodów, ogrodu czy próbując go obejść. potem sen postępował i stopniowo mogłem wchodzić na poszczególne schodki.

z czasem byłem w stanie wejść na schody, zajrzeć przez okno. nigdy nie udało mi się wejść do środka. zaglądając co środka widziałem czerń. mimo że na górze zaczęły w oknach pojawiać się światła.

w momencie gdy obecnie dotykam drzwi wybudzam się z niemiłym uczuciem.

Czy;li moze po prostu to nie ejst czas na odkrycia.... Widocznie musisz z tym poczekać choc wiem jakie to moze byc irytujące

Personalia:

budząc się we śnie przy tym stoisku gdzie handlarzowi płacę już za zawiniątko handlarz nie chce ze mną rozmawiać jest jednym z dwóch gburów.

drugi chodzi zawsze elegancko ubrany twierdząc ze on wie wszystko ale nic nie powie. próbowałem go szantażować, pobiłem go kilka razy. błagałem i posuwałem się do różnych innych rzeczy aby to od niego wyciągnąć co jest w tym gmachu.

po za tym zawsze łazi za mną pewna osoba płci nie znanej która jak by mnie pilnowała ale nigdy nic nie powiedziała. na początku zazwyczaj To coś pozbawiałem życia bo stawało się denerwujące.

Sen mam już od chyba 4 lat.

Dla wyjaśnienia dlaczego księżyc wpływa na moje sny gdyż odziedziczyłem metopactwo, co nie jest zbyt przyjemną cechą w połączeniu z tym że jestem facetem i ze znaku panny.

Nie wiem co to metopactwo ale sie moge domyslać. nio ale cikawi mie tę wątek o oosbie ktora cie pilnuje hmm

nie wiem nie przychodzi m juz nic innego do głowy:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

na resztę interpretacji nie odpowiem bo po prostu nie wiem co mam odpowiedzieć :D

Ok Zaczynając od tego, że sie regularnie śni w miesiącu księżycowym ja bym się zastanowiła nad tym jak postrzegasz takie miesiące i czy mają dla Ciebie jakieś znaczenie. Niektórzy trkaktują je jako dni mocy inni nie mocy. Pechowe czy nie pechowe może warto nad tym się zastanowić

w trzy do czterech dni przed pełnią (w pełnię nie) i 3-4 dni po pełni mam największe wahania nastrojów i Ci co mnie już dobrze wiedzą ze w takim czasie lepiej mi w drogę nie wchodzić, bo czasem po prostu nie mogę się powstrzymać i mówię co mi ślina na język przyniesie. Coś co ja nazywam Księżycowym Okresem coś na kształt waszej kobiecej miesiączki. Jestem meteopatą kilkukrotnie silniej odczuwam wszystkie zmiany pogodowe i tym podobne. od małego tak mam :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

na resztę interpretacji nie odpowiem bo po prostu nie wiem co mam odpowiedzieć :D

Ponieważ? Nie czujesz tej intepretacji czy jak?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bardzo ciekawy sen, pierwszy raz czytam sen z taką ilością elementów i to tak dokładnie zapamiętanych.

Zaciekawił mnie więc postanowiłam że napiszę moje skojarzenia

Małe miasteczka pośrodku wielkich łąk i pół. Gdzie na łąkach pasą się zwierzęta a jedynym schronieniem przed słońcem jest stary dąb. pod którym zawsze siedzi starzec z fajką. Miasteczkowe drogi to tylko szaro czerwony pył. Wszystko jest umieszczone w kwadracie mocno podzielone na dzielnice odgradzane niewielkim murem, który prędzej przypomina ruinę muru niż warownie straży tego miasta.

To miejsce bezpieczne, kwadrat to symbol materii, to trwałość i opanowanie świata materialnego

Dąb to dla mnie symbol mądrości, drzewo życia, nie wiem czy zajmujesz się szamanizmem ale to oś świata, tak więc to miasteczko opisane w kwadracie - materii ma w sobie cześć duchową - dąb

W lewej części znajdziemy targowisko, z szarej cegły. Dachy tych straganów ze słomy są. Zawsze kręci się tam mnóstwo ludzi handlujących miedzy sobą. Jest tam także mały kram (odkryte stanowisko handlu), przy którym zawsze się budzę i kupuję zawiniątko z pieniędzy które mam w sakiewce przy swoim pasie. Handlarz zawsze wie czego chcę, zawsze jest to to samo.

lewa strona symbolizuje naszą nieświadomość, a stragan handlarza jest bramą, punktem w którym zaczynasz swoja duchowa drogę, handlarz jest jak magik, bazar jest symbolem naszego świata - różnorodności jego charakterów, uzdolnień,do których nie każdy ma dostęp, żeby uczestniczyć w tym świecie "cudów" musisz uiścić zapłatę - w materii czyli pieniądzu, coś poświecić ze świata materialnego

Małe zawiniątko w którym nie ma nic.
to jest właśnie sedno snu - pustaka którą TY sam musisz wypełnić,

pustka jest wszystkim i niczym,

sam decydujesz jakie uzdolnienia będą się składały na twój tobołek, twój dorobek życia - jak przeżyjesz swoje życie

Po środku miasteczka jest fontanna. nigdy nie działa lecz woda w niej jest zawsze czysta. Kąpią się tam dzieci. Mają bardzo fajną zabawę, chlapiąc siebie i przechodniów. Ludzi w miasteczku są zabiegani lecz mili. Zawsze chcą pomóc czasem jednak nie wiedzą jak. Wszyscy wszystkich znają lecz nie wiedzą jak mają na imię. Chodzą w kółko nie wiedząc dokąd idą lecz ciągle gdzieś zmierzają. Po prawej stronie od fontanny są większe kamienice mieszkalne. Ludzie tam zachowują się zawsze cicho i spokojnie.

Fontanna symbolizuje źródło życia, płynąca woda doskonale nas energetyzuje, wzmacnia nasze siły życia, medytacja przy fontannach, rzekach, wodospadach oczyszcza naszą aurę

jeśli masz w śnie taką możliwość to wykap się w tej wodzie, tak jak te dzieci, oczyścisz się i nabierzesz sił

dzieci są symbolem niewinności,czystości intecji i radości życia

człowiek oświecony powinien mieć w sobie naturę dziecka, patrzeć na świat jak dziecko, podziwiać go i chcieć poznawać, uczyć się go od nowa

Główna droga prowadząca od pól do fontanny jest najbrudniejsza mało kto lubi nią chodzić a przejeżdżające karety są ciągle myte. Na wprost na tej drogi za fontanną jest duży gmach. kilku piętrowy, najwyższy. z nie wielkim ogrodem przed sobą. Do wejścia prowadzą schody. Sam budynek ma skrzydła które zakręcają na końcach z wieżyczkami do wnętrza miasta. Nikt nie wie co się tam znajduje. W oknach jest ciemno a wejście zawsze zamknięte. Choć mieszkańcy zawsze chcą tam wejść na siłę otwierają wejście. po wyjściu idą przed siebie nie wiedząc po co tam weszli i co tam widzieli.

to miejsce skojarzyło mi sie ze śmietnikiem podświadomości, chociaż ma kształt budynku są w nim przechowywane te rzeczy, wydarzenia i cechy których ludzie nie chce do siebie dopuścić, których się wstydzą, wypierają

chcą uchodzić za czystych, porządnych, to podziała na białe i czarne,potrzebny ale utrudniający życie kiedy to "czarne" jest zamykane i udaje się ze nie istnieje

Poczynania i rozwój snu:

- jestem w sanie wszystko robić w tym miasteczku. kraść mordować bawić się z dziećmi po prostu wszystko. Zawsze widzę wszystko w pierwszej osobie.

jeden z dwóch snów w którym wiem ze to sen a mimo to nie potrafię w nim nic zrobić na zasadzie LD. w przeciwieństwie do pozostałych snów.

Do gmachu na samym początku nie mogłem się zbliżyć. wybudzało mnie gdy próbowałem podejść do schodów, ogrodu czy próbując go obejść. potem sen postępował i stopniowo mogłem wchodzić na poszczególne schodki.

z czasem byłem w stanie wejść na schody, zajrzeć przez okno. nigdy nie udało mi się wejść do środka. zaglądając co środka widziałem czerń. mimo że na górze zaczęły w oknach pojawiać się światła.

w momencie gdy obecnie dotykam drzwi wybudzam się z niemiłym uczuciem.

Chcesz poznać swój cień, pracujesz nad swoim rozwojem duchowym, chcesz to zrobić szybko ale podświadomość daje ci znak - na chwilę obecną nie jesteś przygotowany na spotkanie z cieniem, na porządki w przeszłości,

ile masz lat, jeśli jesteś młody to możliwe że brak ci warsztatu żeby rozpracować przeszłość, bądź cierpliwy to co tam jest na chwilę obecną nie jest ci potrzebne

co możesz sam zrobić - wybaczać, szczerze wybaczać

Personalia:

budząc się we śnie przy tym stoisku gdzie handlarzowi płacę już za zawiniątko handlarz nie chce ze mną rozmawiać jest jednym z dwóch gburów.

drugi chodzi zawsze elegancko ubrany twierdząc ze on wie wszystko ale nic nie powie. próbowałem go szantażować, pobiłem go kilka razy. błagałem i posuwałem się do różnych innych rzeczy aby to od niego wyciągnąć co jest w tym gmachu.

po za tym zawsze łazi za mną pewna osoba płci nie znanej która jak by mnie pilnowała ale nigdy nic nie powiedziała. na początku zazwyczaj To coś pozbawiałem życia bo stawało się denerwujące.

To ty sam w 2 osobach - złościsz się że nie możesz tego etapu przeskoczyć, kierujesz agresję przeciwko sobie, jesteś niecierpliwy, wyhamuj, osoba chodząca za tobą to twój opiekun,on wie co robi, czemu go zabijasz, nie chcesz swojej wrażliwości,intuicji ? zaufaj mu i bądź cierpliwy

Na drodze poznania, rozwoju duchowego cierpliwość to podstawa, druga to pokora, po śnie widać ze ci tego brak,

nie wiem jak w życiu codziennym, odczytuje skojarzenia ze snu, możliwe ze na co dzień jesteś spokojnym człowiekiem, z natury lub pilnujesz się żeby nie szkodzić, a we śnie odreagowujesz ten nadmiar spokoju, bo potrzeba zachować równowagę

Na koniec co mi się tu nasuwa po tym śnie, jesteś wrażliwym człowiekiem, z dużym potencjałem, chcesz sie rozwijać, masz uzdolnienia, ten sen pokazuje jak bogata jest twoja wyobraźnia, jak dobrze komunikujesz się z samym sobą, potrzeba ci cierpliowści, opanowania, materii, radości życia, znalezienie równowagi w życiu miedzy życiem duchowym a codziennym

i kontroli nad emocjami, nad swoimi czynami, świadomości co myślisz i co robisz i pokory.

Poznanie Cienia zostaw na inny czas, to nie Ty o tym decydujesz tylko Opiekunowie, bądź cierpliwy, ćwicz umiar bo masz w sobie duży potencjał a niepotrzebnie go zmarnujesz swoim pośpiechem

Edytowane przez mariko
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

tu drugi raz skopiował mi sie ten sam post, proszę o usuniecie:)

Edytowane przez mariko
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

White nie bierz wszystkiego za dobrą monetę ,mi też przyśnił się wczoraj ładny sen ,a dzień miałem szkaradny ,i w ogóle tak żyję,od dawna nie miałem snów,wszystko dobrze było ,panowałem nad swoim losem i żżycciem , a ostatnio tto niczwego nie jestem pewien ,każdy dzzień to tak jakby był ostatnim w moim życiu ,aż tu ciach ,czyli Czarno Księża za Pomocą Rytuałów Magicznych wpłynęli na mój sen ,oj nieładnie,tylko że Krzyż jest bardzo dobrym narzędziem magicznym ,tak jak i woda ,dzięki którym można przejąć całkowitąą kontrolęł nad ludzkimi snami,myśleniem,doświadczeniami ,odebrać mu jego Ducha,Wolę ,Siłę życiową i Pogrążyć go w błogiej Nieświadomoścci i zadowoleniu.

Wszystyko to sprawka Czarnomagików -Czarno -Księży,wspomnijcie upadek Atlantydy jak nie wierzycie.

Krzyż świetnie działa równierz,lepiej nawet jak Pentagram Jako Amulet Ochronny ,a wyprubowałem przez lata wszystkie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.