Gość Sok ze skał

Kinezjologia Edukacyjna

3 posty w tym temacie

Dr Paul Dennison (amerykański pedagog) opracował proste ruchy, które aktywizują połączenia nerwowe w całym ciele i mają na celu zintegrowanie pracy mózgu. Jego zdaniem, wiele problemów intelektualnych i emocjonalnych w życiu człowieka wynika ze złego współdziałania obu półkul mózgowych i z braku integracji między nimi. Aby człowiek miał pełny obraz otaczającego go świata niezbędna jest integracja prawej i lewej półkuli mózgowej, bo mózg jest narządem symetrycznym, a każda półkula ma inne zadania. Ruchy, które uczą myśleć - to oparta na podstawach neurofizjologii metoda wspomagania nauczania i korygowania dysfunkcji rozwojowych.

Dennison odkrył, że funkcje mózgu ludzkiego są trójwymiarowe tak, że stanowią całość. Proces kształcenia może być miły i przystępny, pod warunkiem, że zostanie poprowadzony wielowymiarowo:

- wymiar lateralizacji (lewa i prawa półkula mózgu)

- wymiar koncentracji (pień mózgu i płat czołowy)

- wymiar stabilności (system limbiczny)

Metoda oparta jest na trzech prostych założeniach:

1. Nauka jest naturalną, przyjemną sferą działalności kontynuowaną prze całe życie.

2. W naszym ciele ukryte są blokady, które utrudniają nam naukę, uniemożliwiają także łagodne przejście przez stresy.

3. Wszyscy, w pewnej mierze, mamy trudności w uczeniu się, lecz do tej pory nie czyniliśmy żadnych starań, aby je usunąć (te blokady mogą trwać przez całe życie, jeśli nie podejmiemy się zmiany tego stanu rzeczy). Właściwie rozpoznane blokady mogą zostać usunięte, pod warunkiem prawidłowo prowadzonego treningu.

Metoda Dennisona może dawać następujące efekty:

- usuwać blokady ukryte w naszym ciele,

- wprowadzać ciało i umysł w stan optymalny do przyswajania wiedzy równoważąc wymiar lateralności, koncentracji, stabilności.

Efekty ich regularnego stosowania (min. przez 4 tyg.) to m.in.:

* poprawa koncentracji na wykonywanych zadaniach,

* poprawa koordynacji wzrokowo- ruchowej,

* poprawa oddychania,

* poprawa umiejętności wysławiania się, czytania i rozumienia, liczenia,

* zapamiętywania cyfr, słuchania, formowania myśli, pisania.

* pomoc w przezwyciężaniu trudności związanych z dysleksją, dysgrafią i dysortografią, literowanie, ortografia, twórcze pisanie,

* zwiększanie zdolności manualnych,

* uaktywnianie lewej półkuli mózgu, odpowiedzialnej za umiejętności,

* synchronizacja współpracy obu półkul mózgowych.

* Ponadto usuwają zmęczenie, energetyzują, odprężają i relaksują. Pomagają w łagodzeniu stresów.

http://www.dobrametoda.com/DENNISON/DENNISON%20-%20Kinezjologia%20Edukacyjna.htm

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mądre słowa ,a jak mówię o dwu półkulach mózgu które mam sprawne ,to słyszę tylko hmm nigdy nie słyszałam o dwu półkulach .

Z wieloma mitomanami doprawdy mam do czynienia od lat : http://www.psychiatria.pl/porada/czym-jest-mitomania/3692.html

Mitomania, pseudologia bądź zespół Delbrücka definiowana jest jako występująca przejściowo bądź trwale choroba psychiczna. Została opisana przez Antona Delbrücka i związana jest z patologiczną skłonności do mówienia nieprawdy, wymyślania i opowiadania różnych historii, które nigdy nie miały miejsca. Osoba dotknięta mitomanią nie jest w stanie odróżnić prawdy od wymyślonych w danym momencie historii.

,prawdziwe piekło przeżyłem i ,męki ,tylko stres i nerwy ,z powodu czyichś niesprawdzonych pogłosek na mój temat ,pomówienia ,plotki , osamotnienie wielkie ,niezrozumienie , z chwilami spokoju ,aż się sobie dziwię jak nadludzką wytrzymałość mam, na stres ,ohh ,całe życie z wariatami ,a największymi mitomanami są księża w kościołach i politycy

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
20 marca br. uczestniczyłem w Konferencji w Wieliczce z jego udziałem pod hasłem : ?Obudźmy Nadzieję i Szukajmy Rozwiązań. Rola Doświadczonych w Procesie Zdrowienia.? Daniel Fisher, który sam w młodości doświadczył psychozy, był trzykrotnie hospitalizowany z diagnozą schizofrenii, wyszedł z niej, został psychiatrą i od ponad 30 lat twierdzi, że każdy może wyzdrowieć. By to mogło nastąpić konieczne jest spełnienie kilku warunków.

Najważniejszym ­ w jego opinii ­ jest otwarcie się na emocjonalny, pozytywny kontakt z drugim człowiekiem. Brak takiego kontaktu, przepełnionego empatią, serdecznością i miłością uważa za przyczynę powstawania wszelkich problemów emocjonalno ? psychicznych. Wymienia również jako ważne: motywację własną do koniecznych zmian, wyrażoną w obraniu namacalnego, konkretnego celu, do którego trzeba konsekwentnie dążyć oraz wsparcie otoczenia, zwłaszcza osób bliskich . Wiara kogoś bliskiego, że da on sobie radę, jest najbardziej pomocną.

Jako psychiatra zapisuje również leki, ale tylko w sytuacji, gdy wszystkie inne sposoby zawiodły. Mówi wtedy klientowi: ?Ten lek cię nie uleczy. Da ci tylko czas, byś zrobił z sobą coś sensownego. Byś podjął decyzję co do pracy własnej nad przebudową szkodliwych przekonań i nawyków, które doprowadziły cię do aktualnej sytuacji. Wszystko zależy od ciebie. Jeśli tego nie zrobisz jest duże prawdopodobieństwo, że będziesz zażywał leki wiele lat, a nawet do końca życia.?

Te przekonania poparte własnym doświadczeniem, głosi od lat na spotkaniach, w różnych krajach świata i na różnych kontynentach. Na zdjęciach widzimy go zawsze uśmiechniętego, w gronie osób z emocjonalnymi problemami. Jego wystąpienia cechuje humor i lekkość. Łatwo nawiązuje kontakt z różnymi ludźmi i słucha ich uważnie.

W czasie prelekcji pokazuje zdjęcie swojej rodziny, wykonane po wojnie, na którym jako kilkunastoletni chłopiec jest w otoczeniu rodzeństwa, rodziców i wujków. Zwraca uwagę, że wszyscy są smutni, by nie powiedzieć ponurzy. Ujawnia, że on sam był w tym czasie molestowany w piwnicach szkoły przez nauczyciela geografii. To wiele tłumaczy. Opowiada o smutnych kolejach losu innych członków rodziny, która należała do klasy średniej czyli zamożnej. Jego ojciec był lekarzem, a wujek, brat ojca, przyjaźnił się od czasów szkolnych z późniejszym prezydentem Kennedym.

Daniel Fisher zdecydował po powrocie do pełnego zdrowia, że będzie robił wszystko, by zmniejszać skutecznie cierpienie osób po przebytym kryzysie psychicznym. Współtworzył National Empowerment Center (www.power2u.org), któremu od lat szefuje, dużo pisze, bierze czynny udział w pracach różnych towarzystw i fundacji wspomagających osoby ?nadwrażliwe?, a od kilku lat uczestniczy w pracach komisji przy prezydencie USA, mającej na celu głęboką reformę opieki psychiatrycznej (deinstytucjonalizacja). Jest rzecznikiem uczestniczenia osób doświadczonych psychiatrycznie w procesie terapii jeszcze cierpiących. Tworzy teoretyczne modele wsparcia dla takich osób i praktycznie wprowadza je w życie.

Dla mnie było to pierwsze, osobiste spotkanie z Danem Fisherem.Od czasu, gdy po raz pierwszy zalogowałem się na stronę internetową NEC, pamiętnego dnia 11 września 2001 roku i przetłumaczyłem jego pierwszy artykuł z Washington Post pt. ?Zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez przemysł farmaceutyczny? upłynęło wiele lat.

Wtedy dzięki panu Markowi Rymuszko, naczelnemu ?Nieznanego Świata? (chwała mu za to :­)) polski czytelnik mógł poznać inne niż obowiązujące powszechnie stanowisko odnośnie tzw. schizofrenii ( podczas spotkania dowiedzieliśmy się, że w trzech krajach Dalekiego Wschodu: bodajże w Japonii, Singapurze i Hongkongu, czy Korei Północnej, termin ?schizofrenia? został usunięty z oficjalnego słownictwa psychiatrycznego!!!).

Ja wtedy od 10 lat byłem wolny od zażywanych przez 22 lata psychotropów. Opisałem swe odlotowe życie i wewnętrzną pracę nad sobą w tekście ?Byłem Schizofrenikiem?, który ukazał się początkowo w ?Wiadomościach Psychiatrycznych? w dziale ?Twórczość Chorych?(moje wyzdrowienie w ówczesnym pojęciu było niemożliwe), a potem jedynie w ?Nieznanym Świecie?. Wszystkie inne gazety i periodyki, którym przesłałem ten tekst, konsekwentnie go przemilczały.

Ciesze się więc teraz z wizyty dr Daniela Fishera, bo jest oczekiwaną od dawna oznaką zmian, zwłaszcza, gdy się weźmie pod uwagę oprawę jego wystąpień na dwudniowej Konferencji w Stolicy: patronat i uczestnictwo ?notabli rządowych? i zacnego grona postępowych polskich psychiatrów.

Nie obyło się jednak bez zwyczajowego narzekania na brak środków, które pomogłyby wprowadzić niezbędne zmiany prawne i instytucjonalne, choć przecież zmiana paradygmatu i dawanie nadziei nie kosztuje nic!

Istnieje w Polsce od lat, podobnie jak w innych krajach, sieć stowarzyszeń i fundacji powstałych z inicjatywy rodzin osób leczonych psychiatrycznie, prawdziwie zainteresowanych losem swych bliskich. Jednak ich zaangażowanie i pomoc nadal skażone są błędnym przekonaniem pozbawiającym ?chorych? nadziei na powrót do pełnej równowagi i odpowiedzialnego życia.

Tę nadzieję przywracałem bez wsparcia ?profesjonalistów? od kilkunastu lat, (www.uzdrowionaschizofrenia.pl ), a teraz w osobie dr Daniela Fishera znajduję wiarygodnego sprzymierzeńca, który zadowolony z przyjęcia planuje następną wizytę i szkolenia w Polsce.

Tym tekstem pragnę przyczynić się do zmian w myśleniu o sposobach pomocy osobom dotkniętym emocjonalną traumą w aktualnym czasie wielkiego przełomu w Polsce i na świecie.
Poprzedni
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.