Gość Sok ze skał

Duchowość Słowian w praktyce/szamanizm słowiański

10 postów w tym temacie

Jakiś czas temu poproszono mnie o napisanie czegoś na temat

duchowych praktyk Rodzimowierczych,konkretnie Słowian.

Jest kilka ALE :)

Po pierwsze moja praktyka duchowa to bardzo intymna sprawa :>

Po drugie,wątpię bym mógł się wypowiadać w imieniu Rodzimowierców

ponieważ traktuję swoją rodzimą praktykę bardzo indywidualnie.

Tzn staram się maksymalnie jak tylko mogę odwoływać się do tradycji

ale nie jestem niewolnikiem reguł i kiedy czuję że chcę zrobić coś

tak jak czuję a nie tak jak w książce piszą ;)

robię to bo tak czuję...tyle że wtedy nie jest to rekonstrukcjonizm

bardziej...kreacjonizm w obrębie tradycji :D

No nic,takie teorematy to sobie można godzinami uprawiać

więc może posłużę się danymi z mądrych książek :>

niech ludzie zobaczą jak wygląda ta moja ulubiona Słowiańszczyzna

na fundamentach której staram się bardziej tworzyć niż odtwarzać :)

usiłując zrekonstruować na podstawie dzisiejszych opisów etnograficznych dawny kult pogańskich Słowian

powinniśmy wykorzystać dane z terytoriów sąsiadujących od wieków ze słowiańskimi a których mieszkańcy są do dziś dnia

poganami.na podstawie całego szeregu wskazówek,mamy pełne prawo zakładać ze niejedno z dawnej pogańskiej

kultury Słowian oraz Bałtów powędrowało do sąsiadujących z nimi od wschodu,kulturalnie zaś niżej od nich stojących

nadwołżańskich finów i że wygasłszy następnie z biegiem czasu na ziemiach słowianskich

przetrwało na wschodniofińskich a także na terytoriach czeremiskich,Wotiackich i innych.

Ludowych modlitw słowiańskich zwróconych do żywiołów,zjawisk przyrody,dusz zmarłych,demonów etc

zapisano sporo.

Niektóre tzw zamawiania są zarówno pod względem formy jak i treści identyczne z modlitwami.

Poleskie zamawianie:

Zołotniku-zołotniczku siądź sobie na krzesełeczku gdzie cie matka urodziła

jakiż ty jesteś?czy ty powstał z mowy?czy ze spojrzenia?czy ze śmiechu?

czy ze spotkania?czyś ty kostny?czy żylny,czy z wiatru?-dość już tobie chodzić

kości łamać,krew rozpalać,w żywocie zalegać

w boki kłóć pod serce się obracać

siądź ze sobie uspokój się roztocz się jak ziarnko maku

ja ciebie o to proszę,ja cie błagam,ja cie przekonywam,ja cie namawiam

i do nóżek twoich upadam

siądźżesz ty na złotym krześle na swojem miejscu

gdzie cie matka porodziła gdzie ci bóg kazał przebywać" Ahata Suhrejewa(znachorka z Dereszewicz pod Prypecią)

Modlitwy bywają z reguły improwizowane choć improwizacja opiera się u Słowian o pewien schemat

ustalony przez tradycje i stanowiący szkielet tekstu.

Także niektóre zwroty epitety formułki rozpoczynające a zwłaszcza zamykające modlitwę

są mniej lub więcej ustalone.

Przykład z materiału czeremiskiego:

"Oto wielkiemu bogu ofiarujemy chleb,nalewamy pełen czerpak piwa,

zapalamy srebrna wielka świece wielkiemu bogu.

dajac pełne ofiary prosimy wielkiego dobrego boga o zdrowie

rozmnożenie rodziny,rozmnożenie bydła przybytek chleba.

Prosimy o zgodę w rodzinie i zdrowie.

Aby wysłuchał nasze modlitwy i przybytek,o który prosimy dał nam bóg.

Dając te oto pełne ofiary,puszczamy bydło na wolność w pole

dobry wielki boże daj bydłu zdrowie i pokój.

Boże wielki i dobry uczyń pokarm i napój pozywnemi dla bydła.

Młodzi jesteśmy,być może to co należało powiedzieć naprzód powiedzieliśmy później,

a to co trzeba było powiedzieć później

powiedzieliśmy naprzód.

Daj rozum,grzeczność,zdrowie,pokój.Pozwól żyć dobrze,utrzymuj nas w szczęściu

życie nam uczyń dlugowiecznem,boże zlituj się daj nam żyć dobrze.

(Ten fragment modlitwy,był stałym elementem każdej improwizacji.

Nie ważne ile lat miała osoba wygłaszająca modlitwę,czy była faktycznie młoda czy stara.)

Cala modlitwa była wygłaszana podczas uroczystości dorocznych.

Ponieważ modlitwy wygłaszane w czasie pospólnych nabożeństw w świętych gajach(nieraz wobec wielotysięcznego tłumu)

winny być wyczerpujące,a odmawiając je nie wolno jest się mylić i zapominać napomknień o rozlicznych potrzebach

przeto za najważniejszy obowiązek kapłana-ofiarnika uważa się umiejętność udatnego improwizowania przemówień do bóstw.

Pierwszą role odgrywają:łatwość wysłowienia się,krasomówstwo,dobra pamięć.

Ofiarnik zwał się Żerca.

Nazwa "bogb" jest u Słowian odwieczna;znali ją oni na długo przed narzuceniem im chrześcijaństwa

stosując do bogów własnych.

Najdawniejsze znaczenie wyrazu"bogb"

było bardzo odmienne od dzisiejszego.

Słowo bogb znaczyło tyle co:udział,dola,dawca doli,dobrej doli,szczęścia.

Bóg jako istota mityczna,był niegdyś właściwie uosobioną

przyczyną doli czy szczęścia.

Bhajati-wydziela komu co.

Bhagah-dobro,szczęscie,ten kto daje

wydziela,pan,przydomek wielu bóstw.

Baya-udział,dola.

Zlega boga vźiva -złej doli zażywa/źle mu się wiedzie.

Nemam si bela boga ot toja ćlovek-nie daje mi spokoju ten człowiek.

Da vidb i az bela boga(vel bel deń)-niech i ja zaznam spokoju czy radości.

U Słowian pólnocnych mamy charakterystyczne nazwy ważnej rośliny wróżebnej

evigeron acer,które to nazwy brzmią:śćaśće,dóla,bogatka.

W miarę możliwości będę dorzucał coś więcej :)

Wszystko napisałem na podstawie "Słowiańskiej Biblii" ;) Moszyńskiego :)

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Magia

Główny zrąb magii ludowej Słowian jak i wszystkich innych ludów

rozłożyć można na dwa wielkie działy:

Praktyki Magiczne(inaczej magię czynną lub aktywną)

Oraz Magiczne Zakazy(magię bierną).

Cechy światopoglądowe:

1 niezmierne rozszerzenie zakresu działania przedmiotów

2 spotęgowanie doniosłości cznów,słów i myśli

3 roszdzerzenie właściwości przedmiotu na wszystko co się z nim kojarzy

4 postrzeganie wszelkich właściwości przedmiotu

w ten sposób w jaki my dziś pojmujemy substancję i energię fizyczną

mogąca być przenoszoną z przedmiotu na przedmiot.

(z tego co mi wiadomo nauka ostatnio odkryła że energia jest we wszystkim

a prymitywne Słowiany już dawno o tym wiedziały...no popatrz popatrz panie Heniu)

5 wiara że przenoszenie tych właściwości może się dokonywać nie tylko dzięki

zetknięciu czy zwykłemu zbliżeniu przedmiotów

lecz również dzięki przekroczeniu jednego przez drugi.

Dzięki przerzutowi,okrążeniu itp.

6 przekonanie że w świecie otaczającym człowieka

działają-obok istot widzialnych-mniej lub więcej liczne istoty niewidzialne.

Przyczem poza swą niewidzialnością,nie różnią się one niczem

od tworów żyjących,w rodzaju ludzi i zwierząt(Zwierzęta Mocy?)

Należy zdać sobie sprawę z głęboko wrośniętego w zbiorową duszę ludu poczucia

że przy wszelkich magicznych praktykach(i to jest zdanie które jest moim mottem!!!)

decyduje nie to co się wykonywa,względnie to co się ma przed oczami,

lecz to co się ma na myśli,stąd absolutnie identyczne praktyki mogą osiągnąć

całkiem różne skutki.(no po prostu kocham Słowian za to XD )

Z dziedziny ogólnej psychologii człowieka:

1 afekt rozbudzony przez dany obiekt,łatwo rozlewa się na inne przedmioty

które się z tamtym kojarzą.

2 popędy do danych czynności,o ile normalny przebieg ostatnich jest zahamowany,

mogą wywołać czynności mniej lub więcej wykolejone,irracjonalne.

Popędy o których mowa aż nadto cechują nurtują dusze ludzi słabych

pod względem fizycznym i w ogóle pod względem zakresu ich możliwości

gdy tym czasem obiektami ich gniewu,nienawiści,zawiści,czy fizycznej miłości

mogą być i bywają ludzie silni,władczy,niecący trwogę,innemi słowy

ludzie w ogóle trudno dla tamtych dostępni lub zgoła niedosiężni.

Wszystkie praktyki zaliczane do magiczny dają się podzielić na dwie grupy:

A Praktyki Submagiczne

Akcja sama w sobie jest racjonalna;magiczną staje sie przez to

że obiekty(lub ich właściwości)których dotyczy,w rzeczywistości nie istnieją

lub istnieją całkiem inaczej niż założono.

B Przaktyki Magiczne

Akcja sama w sobie jest irracjonalna.

1 polega ona na fikcyjnem przenoszeniu właściwości(przedmiotu,stanu,funkcji)

jednego obiektu na inny za pomocą

przekroczenia,przerzutu,okrążenia etc Przekroczenie translacyjne

2 akcja polega na fikcyjnem oddziaływaniu na oddalony przedmiot N

za pomocą przedmiotów wysyłanych na krótką odległość

w przestrzeń,w jego kierunku.Przekroczenie transmisyjne.

3 akcja polega na fikcyjnym oddziaływaniu na obiekt N

przez faktyczne oddziaływanie na inny przedmiot:

a)Oddziaływuje się na jakikolwiekbądź przedmiot,rozstrzyga sama tylko akcja

jakość przedmiotu,Przekroczenie sympatyczne podrzędne

b)Oddziaływuje się na obiekt N przez faktyczne oddziaływanie

na przedmiot wyobrażający go lub w inny sposób z nim się kojarzący.Przekroczenie sympatyczne właściwe

4 akcja polega na fikcyjnem kreowaniu obiektu N

przez upodobnienie się do niego lub przez faktyczne kreowanie przedmiotów

wyobrażających go,czy też doń podobnych.Przekroczenie kreacyjne.

5 akcja polega na fikcyjnem oddziaływaniu na jakąś przyszłą czynność lub stan

przez ich zapoczątkowanie.Przekroczenie incepcyjne.

Wiele z powyższych praktyk możne zdaniem Słowian

osiągnąć zamierzony skutek nawet wtedy,kiedy się je tylko opisze słowami

(wyjątkowo kiedy się je pomyśli).

Skuteczność danej akcji magicznej zostaje wzmocniona przez to

że przy jej wykonywaniu,jednocześnie opisuje się ją

albo wyraża w słowach.

Niezachwiana wiara Słowian w moc słowa prowadzi do bujnego rozwoju zamawiań

które bywają również włączane do magicznych praktyk w szerszym znaczeniu ostatniego wyrazu.

Do kategorii podrzędnych praktyk magicznych sensu stricto

należy m in wysysanie magiczne,a dalej ogromnie rozpowszechnione wśród Serbów,Bułgarów

Rusinów,Polaków,zlizywanie.

Obie te praktyki wymierzone są głównie przeciw urokom,chorobom przez nie powstałym,

a także przeciw przestrachowi;obie stosuje się przeważnie do urzeczonych

albo przestraszonych dzieci;przyczem są one związane z wypluwaniem wyssanego

czy zlizanego uroku lub przestrachu.

Także rozpowszechnione u wszystkich Słowian

zmywanie złego(przez mycie lub kąpiel)tu należy.

Cokolwiek mniej jasne jest przewlekanie

przedsiębrane w celu uwolnienia danej osoby czy zwierzęcia od zła(przeważnie choroby)

albo też w celu zabezpieczenia ich na od niego.

Nadzwyczaj pospolite u Słowian zachodnich,wschodnich i południowych ludów romańskich

łącznie z mieszkańcami półwyspu Pirenejskiego,

u germańskich łącznie ze Skandynawami,u niektórych ugrofińskich np Mordwinów

i kaukazkich np Ormian w Transkaukazji

jest przewlekanie przez słabowitych lub chorych osób-niemal wyłącznie dzieci-

przez szeroką szparę w umyślnie rozszczepanem żywem i zdrowem drzewie(zwykle-ale nie wyłącznie-w dębie).

W pewnych znów okolicach u Słowian bałkańskich

chory aby uwolnić się od febry,udaje się pod krzak bzu zielnego czyli hebdu (Sambucuc Embulus)

przyciąga jego wierzchołek do ziemi,obciąża kamieniem i pod utworzonym łukiem

pełza trzykrotnie.

Poszukuje się zwykle do tego celu hebdu o trzech łodygach wyrastających z jednego pnia

aby łuk był potrójny.

Po trzykrotnym przepełznięciu,wycina się lub wykopuje drzewo ze słowami:

"Utri struka posekoh tri groznice;kat se ova tri struka pomladila,onda se i groznica povratila"

W trzech łodygach zasiekłem trzy febry;kiedy się te trzy łodygi odmłodziły,wtedy febra powróciła.

Niektórzy badacze tłumaczą magiczne przewlekanie i jego odmiany jako zabiegi

mające na celu czysto mechaniczne ocieranie(niewidzialnego) zła z ciał osób czy zwierząt.

Gdy jednak chodzi o przewlekanie człowieka zwłaszcza dziecko,przez żywe drzewo

decydować tu mogą inne względy.

Chodzi o to aby pacjent przez nawiązanie magicznego kontaktu ze zdrowym drzewem

nabrał od niego dobroczynnych i pożądanych cech,a więc jest to typowa praktyka translacyjna.

Zaklęcie Mordwinów w trakcie przewlekania:

"Święte drzewo zielony dębie

weź od niego płaszcz,zrzuć strąć z niego

daj zdrowie"

W Małopolsce i na sąsiedniej Rusi a zapewne także gdzie indziej

istnieje szczególna praktyka.

Wieśniacy posiadający pszczoły,starają się-o ile usłyszą że gdzieś w okolicy ubito wilka-

dostać jego krtań,by osadzić ją wysuszoną,w oku ula.

Wierzą bowiem że iż pszczoły cokilkakroć przelezą przez nią

staną sie mocne,i napadając na inne ule,znosić będą pożytek do swego.

Wilczość wilczej krtani udziela się tu owadom.

Do najstarszych praktyk submagicznych należy odstraszanie wszelkiego zła za pomocą hałasu.

Edytowane przez Sok ze skał
3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sok, kawał dobrej roboty. To jest coś, co lubię - rzetelna praca, niemal antropologiczna i religioznawcza, nie przetykana ezobełkotem :)

Ale tutaj ruszyłeś kwestie głównie magii, i kapłaństwa że tak powiem publicznego, plemiennego. Może wrzucisz coś o wołchwach,takich najbardziej szamańskich z pełniących funkcje sakralne "urzędów". Z ruskich kronik dorocznych wynika, że wołchwowie używali bębna, używali też śpiewu gardłowego do wprowadzenia się w trans, i po chrystianizacji Rusi (szczególnie w Nowogrodzie)stawali na czele powstań chłopskich przeciwko nowej religii.

To tak tytułem przedwstępu, bo w tej dziedzinie podejrzewam ze masz większą wiedzę :)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Może wrzucisz coś o wołchwach

Co znajdę to wrzucę,mam 722 strony do przekartkowania :)

Kolejna wrzuta będzie na temat istot nadprzyrodzonych(bogowie,półbogowie,duchy)

o smokach i symbolice węża u Słowian chciałem coś dodać(fajnie się to zgrywa z kundalini :>)

Jedyne co wyszukałem na temat Wołchwów masz tutaj

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

SMOKI

W baśniach pln.-słowiańskich spotyka się postać mitycznego zwierzęcia

o kształtach potwornych,o wielu głowach dyszących ogniem czy uzbrojonych w żądła.

W baśniach na Białorusi słyszy się o dziewczynach porywanych przez huragan

i niesionych"przez chmurę w której mieszka ów potwór"

Nazwa tego potwora u Białorusinów brzmi Zmej.

(Bułgaria-Zmej,Serbia,Chorwacja i Słowenia-Zmaj,Polska-Żmij,Źmij).

Na Bałkanach obok podobnych baśni(mających rozległy zasięg także poza Słowiańszczyzną)

istnieją żywe do dziś dnia wierzenia.

Owi mityczni Żmijowie mieszają się tam z jednej strony (tak jak u Słowian północnych)

z meteorytami,z drugiej(zwłaszcza na Małorusi) z wielkimi,również mitycznemi wężami

z trzeciej wreszcie - z istotami odpowiadającemi poniekąd naszym PŁANETNIKOM.

oraz ze Żmijami-Junakami,nie mającymi cech Płanetników;

tak że właściwie należałoby na terenie bałkańskim rozróżnić:

żmijów-meteoryty,

żmijów-węży,

żmijów-płanetników,

Jak głosi lud,nader często wstępują w powietrzne walki z potworami

a te znów ze swej strony w niektórych okolicach dzięki motywowi

odbierania urodzaju,jaki je częstokroć cechuje,mieszają się z demonicznymi czarownicami

odbierającymi mleko etc.

żmijów-ludzi nie będących płanetnikami

żmijów właściwych czyli Smoków.

(bułg.Chala,Lama,Lamija

serb-chorw.-Hala,Ala,Aźdaha,Aźdaja,Aźdava

lub Soków u Słowian południowych ale to nie ważne jest teraz ).

Stara ogólnosłowiańska nazwa smoka(Zmij itd)

przeważnie zmieniła na Bałkanach swe pierwotne znaczenie

określając dziś najczęściej istotę w rodzaju Płanetnika,

walczącą ze smokami lub istotę w rodzaju naszego baśniowego

smoka-człowieka,porywającego dziewczęta czy też wdającego się z niemi

w miłosne przygody(jak Żmijowie-Płanetnicy) ;) :)

natomiast właściwego smoka-potwora,Słowianie południowi

znają na ogół pod nazwami obcego pochodzenia,przytoczonymi wyżej.

Ażdach'y mają ponoć napadać na Słońce powodując jego zaćmienie.

Jedno z bułgarskich świadectw podaje że

Chala/Ażdach jest to"chmura opuszczająca swój ogon i potem znów go kurcząca

gdy ogon opuszcza deszcz wali wtedy strumieniem i wszystko zalewa".

Zupełnie podobnie dla Serbów z Kosowego Pola

Ala/Ażdach jest to"chmura co opuszcza się w zawierusze do ziemi

ale tylko ogon opuszcza zaś łeb w chmurze kryje.

Chwała bogu że tak czyni,straszne to bowiem i wielkie zwierzę

Gdyby człowiek mógł jeszcze jej głowę ujrzeć toby ze strachu rozum stracił".

Potwory o jakich tu mowa wywodzą się od trąb powietrznych

które lud rozumie również jako każdą chmurę niosącą ulewny deszcz i grad.

Inne szczegóły charakterystyki Ażdach'ów podawane przez lud:

"Gdy latają w powietrzu wywołują silną wichurę,potworne te zwierzęta

nietylko przytem utożsamiają się z chmurami czy też "noszą" chmury.

Pomieszkują również w rzekach,głębokich jeziorach,wielkich wodach

w bezdennych moczarach,morzach etc".

(Przypomniał mi się Aztecki Quetzalcoatl)

Wyjątkowo tylko słyszymy o ich(smoków) jakoby ludzkim pochodzeniu;

częściej wyprowadza się je z wężów czy żmij co przeżywszy określoną ilość lat

(np 100),dosięgły olbrzymich rozmiarów,wypuściły z siebie nogi

uzbrojone w ostre pazury i ogromne skrzydła.

Głowa tych smoków ma być podobna do końskiej lub psiej

zaopatrzona w ostre zęby ciało pokryte łuską.

Niekiedy cały potwór ukazuje się w postaci gęstej mgły.

Dla niektórych zaś okolic Bułgarii

ciągnie on wodę do chmur jak gdzie indziej tęcza.

Pod Brzeżanami mówi się że Żmija przeżywszy dwakroć 7 lat

"dostaje"drugi łeb i robi się z niej smok(Jaźe)napadający ludzi.

W Polsce powiada się że jeśli wąż przez 7 lat nie widzi człowieka

ani nie słyszy jego głosu,to wyrasta z niego siedmiogłowy smok.

Sporo jest świadectw wedle których chłopi mieli możność

widywać smoki.W Tyńcu pod Krakowem odnośnie do jamy w kamieniołomach

nad Wisłą pod wzgórzem zwanem Grodzisko.

Wierzenia o smokach podobnych do Ażdach,posiadają również górale Polscy i Słowaccy.

Smoli takie mają przebywaci wyrastać w jaskiniach,w bagnach,we wnętrzach pagórków

skąd -na skutek zaklęć -"wypruwają się" na zewnątrz.

Kiedy"robią skrzydłami" wtedy powstają wielkie wichury.

Czasem za sprawą czarnoksiężników,pojawiają się mgły

i niosą owe stwory w dalekie kraje.

Także i Płanetnicy "wiodą"je niekiedy.

Smok w herbie Księstwa Czerskiego

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d6/Herb_Ksi%C4%99stwa_Czerskiego.PNG/545px-Herb_Ksi%C4%99stwa_Czerskiego.PNG

Herb powiatu ostrowskiego (mazowieckiego)

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e6/POL_powiat_ostrowski_mazowiecki_COA.svg/503px-POL_powiat_ostrowski_mazowiecki_COA.svg.png

Japoński drzeworyt Hokusai "Smok"

Hokusai_Dragon.jpg

Herb powiatu strzyżowskiego

http://www.strzyzowski.pl/upload/herb_powiatu_strzyzowskiego.jpg

Starostwo Powiatowe w Brzozowie

http://www.praca-podkarpackie.pl/zdjecia/image/herb%20powiatu2.jpg

Edytowane przez Sok ze skał
2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mudra Muszla - „Szankha" - atrybut Boga Sziwy, imię Nagażmija, żyjącego w królestwie podziemnym. Wykorzystywana jest przy rytuałach religijnych. Mudra ta wpływa leczniczo na wszelkie dolegliwości gardła i krtani między innymi na chrypkę. Wzmacnia i polepsza głos zwłaszcza, gdy dołączy się do tego wyśpiewanie głoski „OM". Zalecana jest szczególnie dla osób, których narzędziem pracy jest głos; a więc artystów, śpiewaków, nauczycieli itp.

mudry13.png

http://bytzbiorowy.pl/showthread.php?73-Jedena%B6cie-mudr-leczniczych

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sok, dajesz radę :)

Tylko co robi mudra w słowiańszczyźnie? Nie żebym się czepiał - może po prostu czegoś nie wim :)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mudra w Slowiańszczyźnie przywędrowa z niesłwianszczyzny, Asusu to proste :D To jak Chrześcijaństwo, przywędrowalo do nas i osiadlo na stale i mudra też. :)

Sorki, to bylo silniejsze ode mnie :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Tylko co robi mudra w słowiańszczyźnie?

Chodzi o nazwę Nagażmija.

Tak swoją drogą Słowian z Hindusami więcej łączy niż dzieli

o wiele więcej mamy wspólnego z nimi niż z Żydami.

(to było silniejsze ode mnie ) :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.