Izabela

Sen o miłości

6 postów w tym temacie

Mimo, że jestem szczęśliwa w swoim związku i czuję się spełniona, dziś nie wiem czemu przyśnił mi się mój dawny ukochany. Realnie to była wielka miłość, były tragiczne rozstania i pełne nadziei powroty, ostatecznie rozeszliśmy się ze słowem "kocham" na ustach. Nie mogliśmy po prostu być razem z różnych zewnętrznych powodów. I on mi się dzisiaj śnił. Był w moim rodzinnym domu, siedział na fotelu a ja klęczałam przy nim, wtulałam się w niego i szeptaliśmy sobie o tym, że wciąż się kochamy, że w naszych sercach zostanie to na zawsze... Sen był całkiem realistyczny, ckliwy, ale bliski prawdy. Zawsze gdy przypadkiem się spotkamy, bądź próbujemy się umówić choćby po to by wyjść na głupią kawę i poplotkować co u nas, kończy się to takim tragicznym bólem serca zarówno u mnie, jak i u niego. Zawsze jest jakieś dziwne, niedopowiedziane wyznanie, zawsze jest taki żal... We śnie trzymaliśmy się za ręce, całował moje policzki. Potem odprowadziłam go do auta - wsiadł i odjechał.

Piszę o tym, bo to jest w jakiś sposób ważne dla mnie. Tamta miłość była chyba największa i najbardziej romantyczna jaka mnie w życiu spotkała. Życzymy sobie na wzajem jak najlepiej, rozstaliśmy się pokojowo i... Chyba bym strasznie przeżyła gdyby mu się stało coś złego.

Tylko zastanawia mnie dlaczego śnią mi się tego typu sny, skoro teraz układam sobie życie i jestem prawdziwie szczęśliwa.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz Iza, to jest tak, ze podswiadomosc czasem nam cos podsuwa w snach. Widocznie uczucie było tak silne, że może Ci się czasem przyśnić. Sama piszesz, że nie mogliście być razem. Czuję od Ciebie, że jesteś typem romantyczki. Trafiła Ci się piękna romantyczna miłość dość burzliwa. Taka typowa z książek. Mimo upływu czasu czuję, że nie zapomnisz tej osoby. Warto jakbyś wyciągnęła wnioski z tego uczucia. Czyli to co Was dzielilo i różniło abyś teraz mogła spokojnie docenić i budować to co już masz. Bo tak jakbyś pewnego etapu nie zakończyła.

W śnie dwie sprawy mnie ruszyły. Otóż, Twoja postawa i miejsce. Piszesz, że to był Twój dom rodzinny, wiadomo z czym się to kojarzy. Z poczuciem bezpieczeństwa, komfort, luz, miłość, ciepło. Nasze miejsce. Następnie Twoja postawa klęcząca. Nie spodobała mi się, dlatego, ze wyglądało to tak jakbyś prosiła Go o to uczucie? Mogę jedynie się domyślać, ale odczułam to tak jakbyś to Ty dawała z siebie 100% tego serca. Byłaś bardzo zaangażowana. Tkwiła w Tobie nadzieja, i czuję, że ciężko Ci sie z tym pogodzić, ale może warto? Klęcząc On był górą, On był tym kimś kto dawał poczucie bezpieczeństwa. Potrzebujesz takiej opieki i zapewnienia.

Warto też abyś się zastanowiła, kim On tak na prawdę jest w Twoim życiu. Bo widzisz, czasem tkwimy w czymś po uszy i po czasie dalej nas to trzyma. Buduj swoje życie, ale ten sen jest jakby tęsknotą za dobrą chwilą z Tamtym. A warto tak tęsknić?

Daj znać czy coś się pokryło, niestety nie znam Twojego życia więc ciężko mi się tak odnieść :p

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj Izabela:)

Widzisz sny są ciekawym zjawiskiem. Zawsze jest ten element który nas zaskakuje.

Moim zdaniem może być kilka powodów :

1. Podświadomie, żegnasz się ze starą miłością. Masz świadomość, że jest ci bliski i nawet jak nie jesteście razem coś was nadal łączy.

2. Może też być tak, że Twoja psychika utożsamia uczucie do obecnego partnera. (choć ta wersja jest wg mnie mniej realna)

3. Tęsknota może za klimatem takiej miłości? Przecież to było niepowtarzalne i ckliwe. Może brak jakiegoś elementu romantyzmu?

Warto się nad tym zastanowić:p

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmmm... dziękuję Wam. :)

Myślę, że to przede wszystkim była miłość wielka, ale licealna, dlatego taka romantyczna. Próbowaliśmy później jeszcze raz, jednak nie dało rady... Wolę to chyba w tym momencie zapamiętać jako coś bardzo pięknego, co mi się przytrafiło w życiu. Takie sny z powrotem wyzwalają na dzień dawne uczucie, przywołują wspomnienia. Myślę, że dla mnie najważniejszą w życiu rzeczą jest teraz dbanie o mój obecny związek. A tamten mój ukochany... Oby jemu było jak najlepiej, bo tego bym chciała :) A to Syberiusko kochana, że dawałam siebie w 100% ... Zawsze w każdym moim związku przychodzi taki moment, że zaczynam się zatracać w tej miłości, aż to graniczy prawie z chorobą. Ale to są tylko chwile, bo nie da się tak żyć na dłuższą metę. Z resztą faceci tego raczej wcale nie oczekują. Dziękuję Wam, że w ogóle odpisaliście mi :)

Miałam po prostu takiego "dołka" związanego z tym snem, był on tak śliczny, że musiałam się nim podzielić...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Znam taki sen od środka więc wiem co się dzieje jak się to przyśni i jakie uczucia są w śnie :)

mam nadzieję, że coś pomogła interpretacja.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.