Gość Sok ze skał

Z Sokiem o bogu rozowy

77 postów w tym temacie

Czyli nawet nie bierzesz odpowiedzialności za swoje słowa?

za swoje słowa biorę odpowiedzialność ZAWSZE, za Ciebie nie biorę odpowiedzialnosci , ponieważ masz WOLNĄ WOLĘ.

Zastanawiam się tylko jak taka moc mieści się w takim małym kaktusiku?....

spróbuj , a zobaczysz teoretyku - szamanie :)

Za bardzo tu nie ma się co wdawać w dyskusję z kimś, kto uważa się za jaśnie oświeconego dzierżyciela jedynej prawdy objawionej. Pejotl, wierz sobie w co chcesz, tylko z daleka ode mnie, bo mam uczulenie na fanatyków.

pokaż mi miejsce , w którym napisałam że jestem oświecona!?!

Asus ja Cie nawet nie dotknęłam, sam się odezwałeś :rotfl: ale miło mi , że dostrzegłeś wyjątkowość i zaszczyciłeś mnie Swoimi poglądami :D

Trzymając się poruszonych już w temacie bogów - Gandalf (Odyn) nie jest wcale słabszy od JHVH dlatego, ze ma obecnie mniej wyznawców. To nie działa w ten sposób. Nawet można powiedzieć że jest mocniejszy, bo odpowiada szybciej, częściej, i jest bliżej swoich wyznawców. Kapłani JHVH dobrze po prostu się umiejscowili w sytuacji politycznej przez te wszystkie lata.

tak , wszystko to bogowie żywiołów, jak chcesz tak masz, prawo przyciągania. :) to nie oni Cię wybrali , tylko Ty ich (zajrzyj uczciwie w Swoje Wnętrze i odpowiedz Sobie, nie innym na forum,tylko Sobie czy tak w istocie nie jest?)

Bogowie są, są potężni, oddajemy im cześć, wchodzimy w relacje, uzyskujemy coś z tych relacji.

im bardziej nasycasz ich Swoją energią , tym potężniejsi, to następne Prawo kosmiczne :)

Edytowane przez peyotl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No tak, moja prawda jest najmojsza, jaśnie oświecona, jedyna, i wogóle jestem bodhisattwą, avatarem Wisznu i mesjaszem na raz. Zastanawiam się tylko jak taka moc mieści się w takim małym kaktusiku?....(...)

Wracając do tematu.

Sok, przez każde forum, na którym pojawi się choć trochę pogan zaraz wykwita dyskusja o naturze bogów. Przerabiałem to parę razy, Szerszeń z resztą również :). To trochę tak jakby rybki w akwarium zastanawiały się kto sypie żarcie i zmienia wodę raz na jakiś czas :rotfl:

Podoba mi się to porównanie. I dodałabym jeszcze, że niektóre rybki to nawet potem mówią, ze pływają blizej szyby i wiedzą wszystko :)

Jak ja to lubie. :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja wiem , że zabawniej jest puszczać bańki, albo rzucać runki, tyle że za parę latek skończy Ci się paliwo i dojdziesz do wniosku że to była jedna farsa i żenada, bo każdy chłopiec wyrasta z klocków lego i zaczyna interesować się większymi "zabawkami". To wszystko tylko substytuty i pewnie jakaś tam forma maskująca pustkę w życiu i niemożliwość znalezienia sensu wszechrzeczy.

Ależ jeśli jemu to sprawia przyjemność, jeśli się w tym odnajduje, jeśli rozwija go to duchowo i pomaga w życiu, to niech sobie te runki rzuca ( wybacz Szerszeniu trywialność, ja tylko cytuję ;) ), tak jak Ty robisz, albo i nie, coś tam innego. Powodzenia.

Każdy ma prawo wierzyć na swój sposób, z wszystkimi aspektami wiary, również z "rzucaniem runek", czczeniem obrazów czy innych symboli, modlitwami czy inną rytualizacją. Jeśli tylko to im w czymś pomaga, to czemu nie.

I nie potrafię powiedzieć, czyj sposób jest "lepszy", czyja religia "właściwa". Są po prostu inne.

Ja jestem pandeistką i tu sprawa jest dość prosta. Założenie, że Bóg stworzył świat z wszystkimi regułami nim rządzącymi, prawami fizyki, ewolucją itp. i zostawił swojemu losowi. Taka teoria koła zamachowego. Jeśli ingeruje, to niezwykle rzadko, chociaż osobiście wątpię. Teoretycznie jest to niedookreślona siła, i tak ją postrzega, ale też niekoniecznie zdziwiłabym się gdyby był to jakiś Bóg osobowy. W kwestii modlitw i kultu też jest prosto, bo żadne modlitwy nie zmienią sił natury czy praw fizyki, czyli istniejemy trochę "obok" siebie- my sobie, On sobie, i robimy swoje. Ze strony zawodowej dodam jeszcze, że te wszystkie rytualizacje, modlitwy mają wymiar rozwoju duchowego i zapewnienia nam- ludziom poczucia bezpieczeństwa.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

oj Szept nie bez powodu jesteś rybką :)

Ja? Nigdy w życiu. Horoskopami sie nie pzrejmuje. W sumie jestem też świnią i Wilczycą i Wierzbą i Onyksem więc wiesz... jest w czym wybierac. No i jak coś nie pływam w akwarium :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja? Nigdy w życiu. Horoskopami sie nie pzrejmuje. W sumie jestem też świnią i Wilczycą i Wierzbą i Onyksem więc wiesz... jest w czym wybierac. No i jak coś nie pływam w akwarium :)

Szept nie bierz dosłownie tego co napisałam, jest to pod Twój komentarz

Każdy ma prawo wierzyć na swój sposób, z wszystkimi aspektami wiary, również z "rzucaniem runek", czczeniem obrazów czy innych symboli, modlitwami czy inną rytualizacją. Jeśli tylko to im w czymś pomaga, to czemu nie.

Jasne, a czuy ja mówię , że nie ma prawa? Jeśli w czymś to pomaga ... :)

Teoretycznie jest to niedookreślona siła, i tak ją postrzega, ale też niekoniecznie zdziwiłabym się gdyby był to jakiś Bóg osobowy. W kwestii modlitw i kultu też jest prosto, bo żadne modlitwy nie zmienią sił natury czy praw fizyki, czyli istniejemy trochę "obok" siebie- my sobie, On sobie, i robimy swoje.

rozsądna teoria, tyle że nie obok siebie, a w całości Wszechrzeczy i to że nie zawsze jest możliwość ogarnięcia tego , nie oznacza że jest jakiś podział.

Ze strony zawodowej dodam jeszcze, że te wszystkie rytualizacje, modlitwy mają wymiar rozwoju duchowego i zapewnienia nam- ludziom poczucia bezpieczeństwa.

bezpieczeństwo zaczyna się tam , gdzie mamy niezłomną pewność i wsparcie :)

Edytowane przez peyotl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Alez ja nie biorę do siebie, tylko z usmiechem. taki komentarz na tgwoj komentarz do mojego komentarza :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

bezpieczeństwo zaczyna się tam , gdzie mamy niezłomną pewność i wsparcie

Niekoniecznie. Ludzie są mistrzami w robieniu sobie iluzji. W wierze, że będzie dobrze. W stosowaniu środków zastępczych. Potrzebują siły wyższej, więc w nią wierzą. Jasne, są wątpliwości, ale wiara jednak jest silna, skoro przetrwała tyle lat. I skoro niektórych skłania do robienia pewnych rzeczy czy nierobienia innych. Skoro wierzą, mają nadzieje na istnienie czegoś. I tego się trzymają, nawet jeśli to złudne. Co ciekawe, dorabiane są różne teorie, wynajdywane między wierszami "fakty" mające tę teorię uprawdopodobnić. Bo czasem to jedyne wyjście, choć niepewne, ale daje namiastkę poczucia sensu i bezpieczeństwa. Czasem to wystarcza.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

bezpieczeństwo zaczyna się tam , gdzie mamy niezłomną pewność i wsparcie :chytry:

No to super... czuję się bezpiecznie z moimi Bogami. Mam niezłomną pewność, że istnieją... i ich wsparcie w życiu codziennym.

I o to chodzi.

Wolisz byty niedookreślone albo wręcz negacje ich istnienia i daje Ci to bezpieczeństwo... - świetnie - to Twoje poczucie bezpieczeństwa, Twoje pasy, Twój samochód i Twoje paliwo.

Ja macam ucho jakiegoś słonia, ty jego trabę... to nadal ten sam słoń, ale macamy co innego więc i wnioski będą inne.

Pozostaje współczuć tym, co macają ch... ale tam też może być ciekawie.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Pozostaje współczuć tym, co macają ch... ale tam też może być ciekawie.

Przy najbliższej okazji za ten tekst stawiam ci piwo :chytry:

Problem w tej dyskusji widzę tylko jeden. Ten, kto brał udział w rytuałach czy jakichkolwiek działaniach duchowych z innymi ludźmi ogarnia, że to co łączy wszystkie ścieżki to empiria, doświadczenie. To, że ja stając w kręgu z asatryjczykami, wiccanami i bogowie wiedzą kim jeszcze odczuwam to samo co inni, te same energie i obecności, to raz. Dwa, że każdy inaczej tłumaczy to, czego doświadczamy wspólnie. I to wcale nie znaczy ze ktoś nie ma racji i należy go na siłę nawracać na swoją wizję bogów i ogólnie świata. to właśnie praktyka pozwala na wyrobienie w sobie tolerancji na inne tłumaczenia rzeczywistości.

Czyli praktyka, praktyka i grupowe rytuały, a wtedy takie ścieranie kopii wogóle przestaje mieć sens.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No to super... czuję się bezpiecznie z moimi Bogami. Mam niezłomną pewność, że istnieją... i ich wsparcie w życiu codziennym.

No popatrz to jak ja z moim :chytry:

I o to chodzi.

Wolisz byty niedookreślone albo wręcz negacje ich istnienia i daje Ci to bezpieczeństwo... - świetnie - to Twoje poczucie bezpieczeństwa, Twoje pasy, Twój samochód i Twoje paliwo.

Ja macam ucho jakiegoś słonia, ty jego trabę... to nadal ten sam słoń, ale macamy co innego więc i wnioski będą inne.

Pozostaje współczuć tym, co macają ch... ale tam też może być ciekawie.

Ja też stawiam piwo :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Niekoniecznie. Ludzie są mistrzami w robieniu sobie iluzji. W wierze, że będzie dobrze. W stosowaniu środków zastępczych. Potrzebują siły wyższej, więc w nią wierzą. Jasne, są wątpliwości, ale wiara jednak jest silna, skoro przetrwała tyle lat. I skoro niektórych skłania do robienia pewnych rzeczy czy nierobienia innych. Skoro wierzą, mają nadzieje na istnienie czegoś. I tego się trzymają, nawet jeśli to złudne. Co ciekawe, dorabiane są różne teorie, wynajdywane między wierszami "fakty" mające tę teorię uprawdopodobnić. Bo czasem to jedyne wyjście, choć niepewne, ale daje namiastkę poczucia sensu i bezpieczeństwa. Czasem to wystarcza.

Wiara zaczyna się dopiero wtedy gdy jest niezłomna pewność, w innym przypadku jest to tylko religia i iluzja, ta czy inna nie ma znaczenia jest tylko jak zwykle substytutem nie zawsze idącym w parze z oczekiwanym efektem. Przykładem mogą być choćby osoby które w ciągu całego życia zmieniaja swoje rózne wyznania religijne. I cóż można powiedziec na to ...maja do tego prawo, niech doświadczaja ile chcą jeśli taka ich wola.

Nie jest to wyjściem, jedynie błądzeniem po labiryntach mrocznej strony osobowości człowieka. A czy wystarcza ? sama/sami dajcie sobie na toodpowiedź :)

Wolisz byty niedookreślone albo wręcz negacje ich istnienia i daje Ci to bezpieczeństwo... - świetnie - to Twoje poczucie bezpieczeństwa, Twoje pasy, Twój samochód i Twoje paliwo.

mój Byt stanowi ze mną jednością i nie ma tu nawet kwestii woli, jak można wybierać między sobą, a sobą? :)

Ja macam ucho jakiegoś słonia, ty jego trabę... to nadal ten sam słoń, ale macamy co innego więc i wnioski będą inne.

Pozostaje współczuć tym, co macają ch... ale tam też może być ciekawie.

Szerszeń jak zwykle dajesz świadectwo Siebie swoimi wypowiedziami :chytry:

Przy najbliższej okazji za ten tekst stawiam ci piwo :D

jak zwykle kółko wzajemnej adoracji ? :chytry: Pamiętaj ...alkohol zamyka centrum szczytu (i jeśli inne moje posty wyśmiewasz to weź ten pod uwagę bardzo dosadnie), przekonali się o tym bardzo boleśnie Indianie wlewając w siebie wodę ognistą :chytry:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Co to jest centrum szczytu :chytry:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiara zaczyna się dopiero wtedy gdy jest niezłomna pewność, w innym przypadku jest to tylko religia i iluzja, ta czy inna nie ma znaczenia jest tylko jak zwykle substytutem nie zawsze idącym w parze z oczekiwanym efektem. Przykładem mogą być choćby osoby które w ciągu całego życia zmieniaja swoje rózne wyznania religijne. I cóż można powiedziec na to ...maja do tego prawo, niech doświadczaja ile chcą jeśli taka ich wola.

Ja dostrzegam jednak pewną różnicę pomiędzy WIARĄ a WIEDZĄ...

A religia jest tylko środkiem wyrazu dla wiary

Zgodzę się, są ludzie, którzy poszukują przez całe życie, albo i nie poszukują, a podążają za trendami, bo coś tam przestaje być modne, albo chcą zabłysnąć w towarzystwie, pochwalić się swoją innością. Tylko czy wtedy to jest wiara albo nawet religia, czy tylko poza?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiara to naiwność a sensowna praktyka duchowa zaczyna się wtedy

gdy wiem co robię z kim i dlaczego i że dobrze robię nie tracąc czasu :chytry:

Wiedza duchowa jest dla mnie bardziej wartościowa niż ślepa wiara w cudze zapewnienia.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Pamiętaj ...alkohol zamyka centrum szczytu

E, ja tam po alkoholu mam całkiem dobre centrum szczytu ;)

Peyotl, błagam, więcej luzu i mniej ezonadęcia, o duchowości można, ba, trzeba rozmawiać z poczuciem humoru, bo ton głosiciela oświeconej prawdy staje się nieznośny

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja dostrzegam jednak pewną różnicę pomiędzy WIARĄ a WIEDZĄ...

A religia jest tylko środkiem wyrazu dla wiary

widzisz wierzyć to trzeba w to co jest poparte WIEDZĄ ale nie wiedzą z podręczników, googli i innych teoretycznych nośników.

religia jest tylko sprytnym kamuflarzem Wiedzy i potrafi w bardzo wyrafinowany sposób wypaczyć to co jest kwintesencją i sensem Idei.

Zgodzę się, są ludzie, którzy poszukują przez całe życie, albo i nie poszukują, a podążają za trendami, bo coś tam przestaje być modne, albo chcą zabłysnąć w towarzystwie, pochwalić się swoją innością. Tylko czy wtedy to jest wiara albo nawet religia, czy tylko poza?

I tu odpowiedziałas sobie na pytanie.

Wiara to naiwność a sensowna praktyka duchowa zaczyna się wtedy

gdy wiem co robię z kim i dlaczego i że dobrze robię nie tracąc czasu :)

Wiedza duchowa jest dla mnie bardziej wartościowa niż ślepa wiara w cudze zapewnienia.

widzę że również dostąpiłeś objawienia, tyle że jeszcze nie do końca potrafisz odczytać jego sens.

E, ja tam po alkoholu mam całkiem dobre centrum szczytu ;)

ooo czyli w sam raz możesz wytłumaczyć Szept(owi) co to jest to centrum szczytu...jak to "ktos" tu na forum już wcześniej powiedział "Ale tez jak uczeń będzie gotowy to i mistzr się znajdzie :)"

Asus ja nie mówię o szczytowaniu, nawet nie śmiałabym wątpić w Twoje możliwości związane z tą częscią sakrum, powiem więcej czułabym sie wręcz przytłoczona ;) Twoją wiedzą w tym zakresie :chytry:

Peyotl, błagam, więcej luzu i mniej ezonadęcia, o duchowości można, ba, trzeba rozmawiać z poczuciem humoru, bo ton głosiciela oświeconej prawdy staje się nieznośny

co do reszty to trzymam luz w każdej mojej wypowiedzi i dystans do wszystkiego co tu się pojawia o ile nie przekracza to granic dobrego smaku i stylu. Nie traktuje Was personalnie, a tylko jako narzędzia,dzięki którym pewne informacje mają trafić do szerszej grupy odbiorców. A jak kto to odczyta i ile z tego dla Siebie weźmie to już jego wybór i droga.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie traktuje Was personalnie, a tylko jako narzędzia,

fajnie, jestem szpadlem :chytry:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
fajnie, jestem szpadlem :)

jak sobie życzysz tak masz :)

a jeśli nie rozumiesz sensu mojej wcześniejszej wypowiedzi to wybacz ale nie będziemy tego już roztrząsać, miłego dnia życzę :chytry:

Edytowane przez peyotl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jak sobie życzysz tak masz :)

a jeśli nie rozumiesz sensu mojej wcześniejszej wypowiedzi to wybacz ale nie będziemy tego już roztrząsać, miłego dnia życzę :chytry:

no w końcu.

Ad rem.

Skoro już teoretyzujemy, to może warto byłoby się zastanowić nad tym, czy i jak ewoluują bogowie wraz ze zmianą czasów. Czy i jak bogom przybywa aspektów oraz form, w jakich się objawiają - prostymi słowy, czy na przykład taki Thor, jako bóg wojny, może pojawić się komuś we współczesnym umundurownaiu i ze współczesną bronią? Czy jednak jest przywiązany do tradycji i woli "oldskulowy" outfitt?

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ad rem.

Skoro już teoretyzujemy, to może warto byłoby się zastanowić nad tym, czy i jak ewoluują bogowie wraz ze zmianą czasów. Czy i jak bogom przybywa aspektów oraz form, w jakich się objawiają - prostymi słowy, czy na przykład taki Thor, jako bóg wojny, może pojawić się komuś we współczesnym umundurownaiu i ze współczesną bronią? Czy jednak jest przywiązany do tradycji i woli "oldskulowy" outfitt?

Thor nie wiem, ale jak mi się zdaje to raczej zawsze z Miolnirem w dłoni :chytry:

Wydaje mi się też, ze jednak bóstwa, bogowie i istoty duchowe, ewoluuja w duchu czasów. Nie będę tu mowic już o tym, co ukazuje wspólczesna kultura - ot choćby anioły z giwerami - ale nawet w tych najbardziej popularnych religiach pewne rzeczy stają się pzrestarzałe i archaiczne. Dzisiejszy człowiek stal się wobec swoich bogów (boga) bardziej wymagający, wwięc i ci ostatni z duchem czasu iśc powinni. jeśli tego nie zrobią trafią do lamusa lub staną się atrakcją skansenow.

I wydaje mi sie, że tu nie chodzi o to czy thor będzie wciaż uzywal mlota a aniolowie mieczy, zamiast zastąpic je inną bronią. Chodzi chyba o to, co wyznawcy poszukuja w Bogach.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie traktuje Was personalnie, a tylko jako narzędzia,dzięki którym pewne informacje mają trafić do szerszej grupy odbiorców.

No chyba w koncu sie wtrace;) Nie wiem jakie tu informacje masz na mysli, bo ja narazie z obserwcji mam wrazenie ze chcesz przekazac ,jak bardzo przerosniete "ego" posiadasz, zamiast wielbic tak strasznie siebie, wiedze ktora sie tak chelpisz, a z ktorej nie sadze by do tej pory ktokolwiek i cokolwiek sie dowiedzial, to moze zacznij normalnie rozmawiac a nie przypinac wszystkim latki, wszystkowiedzace "bostwo".Mam wrazenie czytajac Twoje wypowiedzi, ze masz za zle, ze wielbia swoich bogow, bo z Twojego tonu wypowiedzi wnioskuje ze wolalabys by wielbili Ciebie-tu udezam personalnie i z duza doza ironii:)Za wszelka cene chcesz udowodnic swoje racje, a wiesz ze jak cos zbyt mocno przereklamowane, to az na mdlosci zbiera, wiec wyluzuj troche i nabierz toche do innych, ich wiary i pogladow tolerancji i szacunku.

Okreslilas Asusa "teoretyk-szaman":chytry: Wiesz tak sie sklada ze na tym forum sporo osob go zna, wie jakim jest szamanem, jaka wiedze posiada i z jakim skutkiem szamani. I zyczylabym sobie by kazdy byl tak skuteczny jak on, moze wtedy ludzie z wieksza wiara i zaufaniem traktowali te sciezke i nie mam tu na mysli tylko szamanizmu. O Tobie zas nic nie wiemy, a obraz jaki mi sie nasuwa czytajac Twoje wypowiedzi to: "przemadrzala wszystkowiedzaca koza".Pozdrawiam.

Edytowane przez Jurema
2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No ja sie chyba obrażę. teoretyk szaman to ja jestem. A nie Asus. :chytry:

A swoją drogą jeśli ktoś ma wesołe uspowosobienie i nie afiszuje sie w każdym poście ze swoją wiedzą i umiejątnościami to "znawcy" tematu chętnie łatke przypinają. No coż taka ich wiedza, a wystarczyłoby duchy spytać :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szepcie, ktos kto sie zna na rzeczy, nie musi sie afiszowac i reklamowac czy tez na sile zmuszac by inni uznawali, ze moja wiedza to jedyna i prawdziwa. Eh, ide na spacer, bo az mnie przymdlilo od nadmiaru wiedzy;)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Wydaje mi się też, ze jednak bóstwa, bogowie i istoty duchowe, ewoluuja w duchu czasów. Nie będę tu mowic już o tym, co ukazuje wspólczesna kultura - ot choćby anioły z giwerami - ale nawet w tych najbardziej popularnych religiach pewne rzeczy stają się pzrestarzałe i archaiczne. Dzisiejszy człowiek stal się wobec swoich bogów (boga) bardziej wymagający, wwięc i ci ostatni z duchem czasu iśc powinni. jeśli tego nie zrobią trafią do lamusa lub staną się atrakcją skansenow.

I wydaje mi sie, że tu nie chodzi o to czy thor będzie wciaż uzywal mlota a aniolowie mieczy, zamiast zastąpic je inną bronią. Chodzi chyba o to, co wyznawcy poszukuja w Bogach.

moda, moda, moda, trendy, trendy itp.

aaa BÓG jest ZAWSZE JEDEN I TEN SAM

Szepcie, ktos kto sie zna na rzeczy, nie musi sie afiszowac i reklamowac czy tez na sile zmuszac by inni uznawali, ze moja wiedza to jedyna i prawdziwa. Eh, ide na spacer, bo az mnie przymdlilo od nadmiaru wiedzy;)

moja ty owieczko w stadzie czy widzisz tu jakiś afisz , którym się reklamuje albo jakies inne banery namawiające Cię do tego o czym mówię?

Szepcie, ktos kto sie zna na rzeczy, nie musi sie afiszowac i reklamowac czy tez na sile zmuszac by inni uznawali, ze moja wiedza to jedyna i prawdziwa. Eh, ide na spacer, bo az mnie przymdlilo od nadmiaru wiedzy;)

dawka odpowiedniej ilości prany zawsze dobrze robi na umysł :chytry:

:chytry::) :) :chytry:

Edytowane przez peyotl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
BÓG jest ZAWSZE JEDEN I TEN SAM

To jest wbrew nauce i jeśli chcesz mogę to udowodnić że BÓG to liczba mnoga :chytry:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czekam na Twoje inspiracje poparte "dowodami" :chytry:

Szept

No coż taka ich wiedza, a wystarczyłoby duchy spytać :)

które? duchy? masz jakieś konkrety na myśli czy to tylko następne Twoje domniemywania, jeśli tak to chętnie się z nimi zapoznam :)

Edytowane przez peyotl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Proszę bardzo :chytry:

Mniejsze jest odbiciem większego a Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo.

Tak czy nie?Znasz tę sentencję napewno.Potwierdzasz-zaprzeczasz?

Ustosunkuj się do niej i już pędzę z dowodamy :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.