Gość Kuanan

Miejsca mocy w Polsce+ mapa

56 postów w tym temacie

Ogólnie na forum uprawia się takie Pitu Pitu. Każdy coś słyszał ale ogólnie nikomu nie chce się poszukać głębiej.

W każdym razie szersze informacje o cyfrach znajdziecie pod tym linkiem: http://www.crystalinks.com/grids.html

Z tym, że po angielsku.

Krytykujesz innych, a robisz to samo. W tym kraju językiem urzędowym nie jest angielski, a polski, więc zamiast pitu pitolić o lenistwie innych może warto spojrzeć na siebie i pokusić się o streszczenie w języku ojczystym tego, co wyszperało się w obcym. Albo dać link i nie komentować pitolenia innych.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To, że mam mało napisanych postów nie oznacza, że nie mam prawa do własnego zdania, mieści się w tym także prawo do krytykowania. Ja na Twoją krytykę odpowiem tylko tyle, że tekst jest napisany językiem specjalistycznym i jest poza moim zasięgiem, jednak jeśli będę naprawdę potrzebował szczegółowo zapoznać się z tym tekstem to zapewne przysiądę ze słownikiem co też każdemu mocniej zainteresowanemu polecam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zwłaszcza osobom, ktore nie znają wcale angielskiego.

Poza tym krytyka powinna miec uzasadnienie a w tym wypadku nie ma, bo na forum wiele jest wartościowych i konkretnych tak tematów, artykułow, jak i dyskusji.

Kończąc offttop prośba, ze jak możesz to opisz swoimi słowami co tam ciekawego jest w podanym linku. dzięki

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witajcie.

Niewiele się mówi o Dolnym Śląsku, choć do dziś można się spotkać z określeniem Pogański Dolny Śląsk. Jeszcze w XIX wieku w Karkonoszach praktykowano pewne obrzędy w miejscach mocy. Niestety nigdy nie było mi dane doznać tego uczucia, czym jest owe miejsce mocy. Nie ukrywam jestem pasjonatem i z punktu widzenia historycznego i ezoterycznego miejsc związanych z dawnymi obrzędami i miejscami kultu na Dolnym Śląsku, a w szczególności na obszarze Sudetów. Chciałbym podzielić się informacjami, które udało mi się pozyskać w drodze moich poszukiwań. Może się przydadzą.

Pierwszym miejscem jest góra Grabowiec (dawna nazwa Grabenberg, czyli Grobowa Góra), górująca nad miejscowością Sosnówka, niedaleko Karpacza. Jest to prawdopodobnie najstarsze miejsce kultu Pogańskiego w Karkonoszach. Interesująca jest przede wszystkim formacja skalna Patelnia, na której miały odbywać się jakieś obrzędy. Dziś uważa się to za jedne silniejszych miejsc mocy w Sudetach Zachodnich. I tu ciekawe wg niektórych przekaów miejsce bardzo negatywne. Spotkałem się z opiniami ludzi bardziej wrażliwych niż ja (pozwólcie, że tak to ujmę), którzy wręcz ostrzegali przed wędrówkami na Grabowiec. Byli też tacy, którym na zdjęciach wychodziły czarne cienie (osobiście nie widziałem, więc opieram się tylko na relacjach) i odczuwali tam pewien niepokój. Faktem jest to, że niedaleko skały Patelnia znajduje się kaplica św. Anny, a przy niej Dobre Źródło o leczniczych właściwościach. Dawniej woda była używana do obrządków. Obok kaplicy biegnie żółty szlak nazywany Babią Ścieżką. Owym szlakiem wg podań kobiety miały udawać się na miejsce obrządku. Z wielu źródeł wiadomym jest, że w samej kaplicy św Anny, a dokładnie na strychu dochodzi do wielu samobójstw. Podobno aura tego miejsca jest bardzo specyficzna. Z Grabowcem związana jest jeszcze jedna ciekawa historia pewnej kobiety, która mieszkała, niemal przy samej kaplicy. Miejscowi mówili na nią Koprowa. Była miejscową zielarką i swego rodzaju szamanką. Na Grabowcu miała doznać jakichś wizji związanych z Chrystusem. W latach 90 utworzyła kult św Gralla. Wg jej teorii każda kropla krwi Chrystusa była modlitwą o zbawienie. Nawet ufundowała rzeźbę, która stanęła na szczycie góry. Przedstawiała ona Matkę Boską stojącą na kuli ziemskiej oplecionej przez węża, trzymającą kielich w wyciągniętych rękach, a przy niej był Chrystus na krzyżu. Kult św. Gralla istniał dopóki Koprowa żyła. Po jej śmierci upadł kult i rzeźba. Ocalała tylko sama kula ziemska z wężem. Czy jest to miejsce mocy? Tutaj trzeba specjalisty. Ja jestem jak błądzący w ciemności.

Drugie miejsce to Plac Czarownic (miejscowość Kopaniec, koło Piechowic i Szklarskiej Poręby) do dziś przez miejscowych nazywany Hexenplatz, a nawet zdarza się, że nazwa ta figuruje na niektórych mapach turystycznych. Miejsce przedziwne. Wg podań miejsce kultu, gdzie podobno do dziś niektórzy spotykają tam kobiety modlące się do Księżyca (kult lunarny?). Kiedyś odbyła się tam wycieczka z radiestetami wg. opowiadań przewodnika (osoba zaufana), jeden z uczestników stracił wzrok na dwie godziny. Po opuszczeniu placu doszedł do siebie. Niedaleko, kilkaset metrów dalej ma znajdować się kultowe źródło (Jelenie Źródło), z którego woda miała być wykorzystywana do obrządków (podobnie, jak na Grabowcu). Przy Placu Czarownic rozchodzi się siedem dróg w różne strony. Na samym środku Placu znajdują się głazy i drzewo, przy którym podobno da się odczuć energie. Tutaj znów jestem za cienki, żeby to zweryfikować.

Trzecie miejsce to Stara Jodła i Pogańska Kaplica na Grzbiecie Kamienickim w Górach Izerskich. Wg tradycji Jodła, co 200 lat umiera i jest sadzona następna (nie wiem do końca czego się to tyczy). Przy jodle znajdują się ruiny dawnej kaplicy Chrześcijańskiej, która miała być zbudowana na miejscu Pogańskiej. Nikt włącznie z księdzem nie odprawiał tam obrzędów w porządku Chrześcijańskim ponieważ wielu twierdziło, że miejsce jest nawiedzone. Wg radiestetów, to kolejne miejsce mocy, gdzie można "naładować baterie".

Czwarte miejsce to Kamieniołom Stanisław na Izerskich Garbach i Wieczorny Zamek, gdzie "porządnie sieje", jak ostatnio usłyszałem od wrażliwszych ode mnie. Pozwolę sobie przytoczyć pewną ciekawą historię wybitnie zasłużonego badacza legend i podań śląskich - Willa Ericha Peuckerta:

"Weisse Flins (Biały Flins obecnie Izerskie Garby) nad Flinsberg (Świeradów) ma swoją nazwę od pogańskiego kultu, któremu łużyczanie oddawali się pod postacią bożka Flinsa. Stare baśnie opowiadają o wielkich skarbach pełnych złota i całym złotym bożku zakopanych w tym miejscu. Bergmann pisze w 1827r. z ustnego podania: „Łużyczanie bronili się dzielnie, walczyli o swoją wolność i religię. Uciekali do lasów, gdy zostawali do tego zmuszeni. Tam przychodzili do siebie, aby za chwilę cierpieć ponownie. Około 1133 roku została ich już tylko mała gromadka, która to została zaatakowana przez cesarza Lothara (Lotar III) z Löbau (górnołużycki Lubij). Grupa ludzi, na którą polowano, została przyparta do muru i założyła swoją pierwszą osadę w pobliżu wioski Steine (Kamień) nad Kwisą, gdzie to zachowała się jeszcze w części skała kwarcowa, Kamień Umarłych, która była ich stołem ofiarnym. W gęstwinie zarośli z tyłu skały mieszkał jasnowidz i kapłan, któremu często towarzyszył czarny kogut. Wkrótce Łużyczanie byli zmuszeni iść dalej w górę Kwisy i osiedlili się w dzisiejszym Ullersdorf (Orłowice). Tam do Kwisy wpada jej dopływ Schaumflößel. Miejsce to było dla Łużyczan świętym kąpieliskiem. Kto jednak nie w czasie tzn. kiedy indziej niż o brzasku się w nim kąpał, był czarny na ciele, ten, który ciągle gadał stawał się niemy, ten, kto był wścibski i ciekawski stawał się ślepy. Ponieważ teren coraz bardziej się zaludniał, ostatni pozostali czuli, że muszą przenieść się w trudne do przebycia pustkowie, wysoko aż do źródeł Kwisy. Tam znaleźli swój grób i zagładę.” Według podania bożek Flins miał być w tym miejscu czczony, gdzie obecnie jest główne źródło Kwisy, a przy niszczeniu jego stołu ofiarnego mineralne źródło wybiło i wypłynęło na wierzch. Pośrodku skały kwarcowej tworzącej Biały Flins otworzył się lśniący pałac bożka, wypełniony skarbami. Inni uważają za prawdziwą świątynię bożka graniczący od wschodu z Flinsbergiem (Świeradowem) górę Geiersberg (Sępia Góra). Niektórzy krajanie widzieli tam mianowicie pewną ponadludzką postać z głową pod ramieniem, na maszynie podobnej do drezyny, jak jechała w górę przy domu stolarza Exnera, na co ten się zasępił i straszył deszczem. O tym, że jeszcze dziś na Haumberg, bo tak nazywała się właściwie Geiersteine (Sępia Skała) dźwigająca szczyt, nie jest bezpiecznie opowiadał czasami stary szewc, który tam mieszkał, gdy pracował u Neumanna...".

Kolejne, to źródło, które wybija wprost ze skały w Borowym Jarze (dolina rzeki Bóbr). To podobno wyjątkowo pozytywne miejsce i wielu się nim "delektuje" Jedynie, co udało mi się zaobserwować, to że o każdej porze roku, nawet w zimie przy minusowych temperaturach jest tam zielono.

Jest jeszcze wiele, o których słyszałem i chętnie mogę je pokazać, lecz nie mogę zagwarantować, że są tak wyjątkowe, jak o nich mówią i piszą, czego bardzo żałuję.

Jeżeli jesteście zainteresowani tematem, to chętnie przekażę informacje o kolejnych.

Pozdrawiam,

Jarek

Edytowane przez saldek
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Saldek, bardzo dziękuję za ten post. Wiele ciekawych infformacji.

Ja znam kilka urozysk w Gorach Swoich i oczywiscie Ślężę, ktora sama w sobie jest miejscme mocy :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzieki za ten artykuł "Sosna" :)

Sporo w tym racji. Nie mniej jest też tak, ze są wokół nas takie miejsca, gdzie czujemy się lepiej lub gorzej. Byc moze ma to związek z budową geologiczną Ziemi w danym miejscu, jakimiś zlożami, albo promieniowaniem ksztaltwó, np terenu czy czegoś tam.

Ale takie miejsca są.

Uroczyska nawet zwierzęta omijają z daleka.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nie ma za co, przecież ktoś go podał wyżej, ja tylko skomentowałem go krytycznie.

nie neguję idei samych miejsc mocy, sam przecież z nich korzystam, również takich których nie

znajdzie się w literaturze. Zostały znalezione w tym i zeszłym roku,

na terenie Zagłębia i Górnego Śląska.

I, prawdę mówiąc, próbowałem znaleźć wzorzec, regułę która by rządziła ich występowaniem, niestety.

nie jest to ani geometria ani budowa geologiczna czy ukształtowanie ternu (choć w przypadku dwóch ostatnich można się domyślać pewnych rzeczy).

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja też nei wiem od czego to zależy ale fakt faktem, są takie miejsca :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dorzucę jeszcze kilka informacji.

Miejsca mocy C.D.:

Była mowa o Ślęży, która jest miejscem mocy. Znalazłem również informacje, jakoby Ślęża była jedną z czterech świętych gór. Nie wiem tylko dlaczego znalazłem tę informację a propos łużyckiego boga Flinsa, czczonego onegdaj w Górach Izerskich i Górnych Łużycach. Pozostałymi świętymi górami i miejscami mocy są: Ostrzyca Proboszczowicka w Górach Kaczawskich, Landeskrone - Goerlitz, i Czernoboh koło Bautzen. Nie dotarłem do tej pory do informacji, czy Ślęża mogła mieć jakiś związek z bogiem Flinsem. W zasadzie każda góra kryje jakieś miejsce mocy, choć te cztery mają być wyjątkowe w swoim rodzaju.

Kolejne ciekawe miejsce to Wleń, a konkretnie kościół od strony absydy. Na zewnątrz prawdopodobnie istnieje czakram, który nie odbiega niczym krakowskiemu. Prawdopodobnie można, to "coś" poczuć wewnątrz za ołtarzem, jednak najbardziej odczuwalne jest na zewnątrz. Miejsce łatwo dostępne, więc kto bardziej wrażliwy może to sprawdzić. Dotarłem również do informacji, że w wieku XIII przywiązywano większą wagę do tego, gdzie się buduje kościoły. Była wtedy odpowiednia grupa ludzi, która musiała miejsce pod kościół ukierunkować energetycznie. Złą energię należało ukierunkować poza mury kościoła.

Następne, to Źródła Łaby po czeskiej stronie Karkonoszy. Jeszcze w wieku XIX odbywały się tam obrządki, gdzie zabijano czarnego koguta i jego krwią skrapiano źródło, a podczas nocy kupalnej palono tam ogień i spacerowano po rozżarzonych węglach.

Na szczególną uwagę zasługuje formacja skalana na mapach zapisywana jako Zwalisko w Górach Izerskich, a w dawnych nazwach Zamek Wieczorny (Abendburg), czyż nie piękniejsza nazwa? Jak twierdzą moi przyjaciele o większej wrażliwości, to oprócz samej mocy, miejsce, w którym można znaleźć łącznik pomiędzy zaświatami. Znam takich, co rozmawiają tam z duchami. Piękna jest opowieść o Zamku Wieczornym, ale to nie na ten temat. Polecam się tam wybrać.

Szept, a mogłabyś coś więcej o Górach Sowich? Wracając jeszcze do Ślęży, to jej mniejsza siostra Radunia, jest również takim miejscem. Tam z kolei odbywał się kult lunarny.

Pozdrawiam,

Jarek

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Muszę przyznać, że umiejscowienie Ślęży w zatoce u zachodnich brzegów Grenlandii mnie zafrapowało :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O kurde nie wwiedziałam, ze na Jasnej Gorze mieszka Ślężański Miś :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Juz poprawione ale zabawa byla, klikasz pod Wrocaw a tu Jana Gora :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nie wiem, o co Wam chodzi z tym umiejscowieniem Ślęży itp. ... fakt, żę jak mapką z linku się otwiera to widać jak widać i chocki klocki są, ale jeśli robi się przybliżenie, to Ślęża jest dobrze zaznaczona....taka moja uwaga drinking25.gif

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To poczytaj wyższe posty :p Zostalo to poprawione wiec zepsuta juz zabawa, a wszystko bylo przestawione

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A szczerze mówiąc to już myślałam, że to u mnie coś szwankuje... Ale widać u każdego się przestawiało :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wszyscy pisza o Slasku a dlaczego nikt nie wspomnial o Wesiorach wspaniale miejsce mocy,polozone niedaleko Leborka dojazd dobry...no i atmosfera tam panujaca,bylam tam z koms kto zna sie na tych sprawach pokierowal mna jak sie zachowac cor obic..doznalam niesamowitych wrazen..polecam bardzo,nastepne miejsce to slawny czakram wawelski w Krakowie...ja najsilniejsza jego moc odczuwam bedac w Katedrze przy Krzyzu Krolowej Jadwigi...niestety samo miejsce nie jest dostepne

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Huomm, huomm...

Z koms kto Cię pokierował?

Boski Genek, jak nic. Miał swoje wahadło? :D

A węsiory polecam z całego serca.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Węsiory są OK. Jak najbardziej. Testowane. Wprawdzie "energia" (jakkolwiek by jej nie rozumieć) przy głaskaniu kamieni nie "kopie", ale samo miejsce przesycone jest specyficzną obecnością.

Ja od siebie polecam to ezorozpropagowane bez sensu, ale naprawdę mocne, sprawdzone w działaniu, miejsce w Białowieży. Oczywiście foty mi się prześwietliły...

https://picasaweb.google.com/lh/photo/zNcayfSmN8d81WkbUO5fRw?feat=directlink

https://picasaweb.google.com/lh/photo/aDLjugO-92BJCtFXJk-Grg?feat=directlink

https://picasaweb.google.com/lh/photo/KWnLIaQXLahEEC9W4F-Hmg?feat=directlink

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przecież każde piękne miejsce  w Polsce ,nie powiem na świecie,może oddziaływać na nas energetycznie /uzdrawiać nas  (a byłem  w wielu ) i wiecie co tak działa -energia grupy i innych stworzeń żywych ,przyjaźń międzyludzka ,udzielająca się radość ,arteterapia -leczenie pięknem przyrody ,co wyzwala endorfiny w organizmie -hormony -miłości ,radości ,szczęścia ,zdrowia i długowieczności ,energia geopatyczna -ułożenie terenu i chromoterapia - lecznicza zieleń która działa leczniczo na psychikę .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hej hej pozwolę sobie podbić temat - czy ktoś wie coś nt miejsc mocy w Zachodniopomorskim?

Moja lista:

- Katedra Szczecin
- Puszcza Bukowa
- Pałac w Tucznie (okolice Wałcza)
- Łagów Lubuski - zakon Joannitów (niedaleko Świebodzina)
- Chwarszczany - kaplica Templariuszy (przed Kostrzynem)
- Grzybnica - kamienne kręgi (za Koszalinem)
- Wieś Buk / Dobra Szczecińska - kamienne kręgi (do sprawdzenia)
- Trzebiatów - były klasztor Norbertanek 
- jezioro Gardno/ Grodno koło Wisełki (wyspa Wolin)
- Wzgórze Chramowe w Pyrzycach

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Byłam dwa lata temu w sierpniu na Grabarce. Akurat odbywały się postrzyżyny nowicjuszek. Niesamowita energia. Wszędzie krzyże przynoszone przez ludzi, a stwierdzenie na klęczkach do Częstochowy nabiera innego znaczenia. Niesamowite. Polecam sprawdzić na swojej skórze. Ja akurat byłam na objeździe po całej Polsce i stwierdziłam, że skoro już zainwestowałam i wzięłam pożyczkę na ten cel, odwiedzę kilka miejsc mocy. Jednak Grabarka wywarła na mnie największe wrażenie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.