Kostka

Rozmowy o dogmatach, wierze i inne dyskusje światopogladowe

239 postów w tym temacie

(...) a jeśli chodzi o opiekunów to niechcą do mnie podejść ciekawe dlaczego ;p może mi tu ktoś wytłumaczyć skoro są dobre to dlaczego niechcą przyjść pytam poważnie, niechodzi nam aby kogos ratowac to nie my ratujemy i niechcemy nikogo urazić

mam nadzieje że niedostane bana ;D oczywiście niechce nikogo urazić

Jeśli anioł stróż do ciebie nie chce podejść to widac ma powód, może jednak zweryfikuj to w co wierzysz i obierz jedną drogę, bez względu na to jaką. katolicyzm jest równie dobry, jak każda inna religia. ważne by być sobie wiernym.

pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

niechce nikogo zmuszać do jakkolwiek poglądów i to niejest tak że moja prawda jest mocniejsza i chce namuszac na siłe tylko niewierze w coś co jest bez pokrycia

ale ja tu czegoś nierozumiem

skoro dziecko mówiło że zna swoją przeszłość to niechce mi sie wierzyć dziecku to tak podobnie jak bym zaczeła mowić jakieś rzeczy a przecież na słowo nikt mi nieuwierzy

druga sprawa wypędzanie duchów sorry że od tematu odciągam

skoro są wypędzane duchy sposobami na przykład poprzez rytułały czy jakie tu macie odczarowywania a według tego co wiem demon demona niewyrzuci opieram sie na cytacie bibli

Kiedy Jezus staje wobec jakiejś choroby, to tym samym staje naprzeciw szatanowi, dokonując zaś uzdrowienia, tym samym odnosi zwycięstwo nad szatanem. Demony osiadłe tu na ziemi czują się panami, a Jezus przychodzi właśnie po to, by ich wytracić (Mk l, 24). Wobec władzy, jaką okazuje nad demonami, tłumy są pełne zdumienia (Mt 12, 23; Łk 4, 35 nn). Jego nieprzyjaciele mówią: „Przez Belzebuba, przywódcę złych duchów, wyrzuca złe duchy" (Mk 3, 22 paral.); „Czyż nie ma On sam złego ducha?" (Mk 3, 30; J 7, 20; 8, 48 n. 52; 10, 20 n). Ale Jezus daje takie oto prawdziwe wyjaśnienie: On wyrzuca złe duchy mocą Ducha Św., i to jest dowód, że Królestwo Boże już przyszło do ludzi (Mt 12, 25-28 paral.). Szatan czuł się mocnym, ale oto został pokonany przez mocniejszego od siebie (Mt 12, 29 paral.).

oczywiście powiedzieli byście ze to słowa na początku ja też ale ja znam przypadki w których własnie ktoś wyrzucił demona sposobem innym nniż Egzorcyzm katolicki a potem gdy chciał sie nawrócić i zrezygnować z magii i napotkał trudności i demon znów sie ujawnia to skoro miało pomóc to dlaczego niepomaga i skoro widze że to co napisane w bibli sie sprawdza i znaczy że niejest wytwórnią wyobraźni

Edytowane przez renia
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

reniu są tacy, co uwierza dzieku. W Indiach był przypadek dziewczynki, która od kiedy zaczeła mówić, nazywala siebie imieniem kogos innego, opowiadała, że była czyjąś żoną podała nawet nazwę wioski z której pochodziła. rodzice i kapłani postanowili to sprawdzić i pojechali do tej wioski, na drugi koniec indii. okazało się, że faktycznie mieszka tam taka rodzina, że kilka lat wczesniej zmarła żona tego hindusa. dziewczynka podała jeszcze wiele innych szczegółów, ktorych znać nie mogła. Weź też poprawkę, że pochodizła z niższej kasty, z ubogiej wioski, gdzie wielu nie potrafiło czytac i pisać, więc nawet nie miala pojęcia o istnieniu innej wuioski na drugim koncu kraju.

takich przypadków jest wiele. nie wspomnę już o wyborze np kolejnych dalajlamów, gdzie szuka się dziecka, w miejscu gdzie wskaże umierający dalaj lama i sprawdza się czy to on pokazując mu wiele różnych pzredmiotów. przyszły dalaj lama to ten, kto z setek rzeczy rozpozna przynależne popzrednikowi. przypadek/ nie sądzę.

To są argumenty dla tych co wierzą w reinkarnację.

Magia i energetyka/ no coż, obecnnie na wiele tych zjawisk odpowiedzi pojawiają się w fizyce kwantowej, więc jakieś pokrycie juz jest.

Chrześcijaństwo/ jakaś religia, jedna z wielu, ale wybacz, w czym ona ma pokrycie, a w czym nie miałayby inne religie czy postzregania? ja widze efekty dzialania reiki, dla mnie to pokrycie i dowód ze działa. za osoby, które je praktykują, w większości wypadkow to po prostu dobrzy ludzie, którzy żyją w harmonii ze sobą i innymi. nie ważne tu w co wierzą, bo znam i ateistóe, gnbostyków i katolików, którzy mają reiki, a każdy jest dobrym człowieekiem. przestzrega praw i zasad, postepują etycznie i moralnie. a uzdrawiajac mają efekty wyleczeń. Znam tez szamanów, ktorzy mają kontakt z duchami przodków i też pomagają i leczą, są dobrymi ludżmi, przestzregającymi norm etycznych i morlanych. więc gdzie tu działanie szatana? tylko dlatego, że nie każdy z nich działa pod egidą jakieś religii ma być w jej oczach sojusznikiem diabla?

może nie demonizujmy wszytkiego a, jak to już parę radzy radzono na tym forum, zajmijmy sie pielęgnowaniem własnego podworka. Dla mnie w doktrynach chrześcijańskich wiele jest sprzeczności, nielogiczności i rzeczy bez pokrycia, ale jesli ktoś inaczej to postzrega, to ok, jego wola. Ja mam soje ścieżki, które poszerzam i pzonaję, bogów przed którymi chylę czoła i wiarę coraz silniejszą. i to jest dla mnie istotne, a nie prawa narzucone przez Boga egzotycznego i dalekiego mi narodu Hebrajczyków. Ani jego człowieczego syna. ale wyrosłam już z udowadniania moich racji. po prostu nie wierze w coś takiego jak grzech, za to wierze w wolną wole. a jeśli nawet się mylę i to hebrajski bóg jest tym właściwym, to myślę, że u kresu drogi rozliczy mnie z tego jakim byłam człowiekiem, co w mej duszy grało, jakimi motywami sie kierowalam i co w zyciu czyniłam, a nie ile razy mszy opuściłam. Jeśli jednak okaze się na tyle egoistyczny i okrutny, że wazniejsze będzie dla niego udzial w mszy, czy moja postawa, to będe się cieszyć, ze mu poklonów nie bilam.

a na zakonczenie offtopu wroce do tematu, na istnienie reinkarnacji jest więcej dowodów niż na historycznośc istnienia Jezusa, a jednak miliony wierzą w niego. pozwólmy więc innym milionom wierzyć w odradzanie się do kolejnego życia i uszanujmy cenny dar od Boga, wolną wolę. Nie kwestionujmy prawa, ktore On nam dal, prawa wyboru.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobra, to może teraz ja się wbiję do tematu. Przez nieodpowiednią argumentację powstał tu ferment poniekąd. Pozwolisz że tylko sprostuję i już mnie niema?

W Indiach był przypadek dziewczynki' date=' która od kiedy zaczeła mówić, nazywala siebie imieniem kogos innego, opowiadała, że była czyjąś żoną podała nawet nazwę wioski z której pochodziła. rodzice i kapłani postanowili to sprawdzić i pojechali do tej wioski, na drugi koniec indii. okazało się, że faktycznie mieszka tam taka rodzina, że kilka lat wczesniej zmarła żona tego hindusa. dziewczynka podała jeszcze wiele innych szczegółów, ktorych znać nie mogła. Weź też poprawkę, że pochodizła z niższej kasty, z ubogiej wioski, gdzie wielu nie potrafiło czytac i pisać, więc nawet nie miala pojęcia o istnieniu innej wuioski na drugim koncu kraju.[/quote']

Ta rozmowa ma charakter 'chrześcijaństwo vs reinkarnacja', więc to co napisałaś niczego tu nie dowodzi. Chrześcijaństwo nie mówi, że jakaś dziewczynka nie może takich rzeczy "pamiętać". Mówi, że taka pamięć to nieprawda, choć oczywiście historie opowiadane z takiej 'pamięci' mogą być prawdziwe i sprawdzalne. Szczególnie będą prawdziwe jeśli są sprawdzalne.. Mówi też że t nie autentyczna pamięć, a sprawka demona*.

Ponadto dodam tu jako argument: coś takiego nie zdaży się dziecku ochrzczonemu z katolickiej wierzącej i praktykującej rodziny. Takie dziecko jest od tych rzeczy jak najbardziej bezpieczne. Zadajmy sobe pytanie: dlaczego?

Chrześcijaństwo/ jakaś religia, jedna z wielu, ale wybacz, w czym ona ma pokrycie, a w czym nie miałayby inne religie czy postzregania? ja widze efekty dzialania reiki, dla mnie to pokrycie i dowód ze działa. za osoby, które je praktykują, w większości wypadkow to po prostu dobrzy ludzie, którzy żyją w harmonii ze sobą i innymi. nie ważne tu w co wierzą

Są liczne cuda Boże i są one większe niż wszystko co może jakikolwiek ezoteryk bądź zdaża się na "dowód" innej religii... A przede wszystkim są w nieskazitelnie dobre. Nikomu nie dzieje się krzywda. Przykład? Liczne uzdrowienia charyzmatyczne. Nawet z AIDS czy ślepoty. Dalej.. wskrzeszenia :) ciała, które nie ulegają rozkładowi... długo można by było wymieniać.

bo znam i ateistóe, gnbostyków i katolików, którzy mają reiki, a każdy jest dobrym człowieekiem. przestzrega praw i zasad, postepują etycznie i moralnie. a uzdrawiajac mają efekty wyleczeń. Znam tez szamanów, ktorzy mają kontakt z duchami przodków i też pomagają i leczą, są dobrymi ludżmi, przestzregającymi norm etycznych i morlanych. więc gdzie tu działanie szatana? tylko dlatego, że nie każdy z nich działa pod egidą jakieś religii ma być w jej oczach sojusznikiem diabla?

Katolik nie może robić żadnego reiki. Reiki jest grzechem. Jeśli się z tego nie wyspowiadał bądź wyspowiadał bez zrozumienia błędu, żalu za to i postanowienia poprawy (a tak musiało być skoro w tym siedzi) - uprawia spowiedź świętokradczą i żaden z niego katolik. Fałszywiec.

Co do tych duchów przodków - według wiary chrześcijańskiej to demony podszywające się pod takowe. Tak samo uciekają jak charyzmatyk wygoni demona jak wszystko inne.

Gdzie tu dzieło szatana? Otóż, jeśli już rozmawiamy na te tematy, powinnaś wiedzieć że wg. wiary chrześcijańskiej dobro jest jedno, a wszystko poza tym, to zło. Tu zło jest w środku - leczony jest człowiek mocą złego ducha poprzez człowieka, któremu demon daje poczuć że to on to robi. Zło jest w tym, że ma to na celu udowodnienie nieprawdziwości stanowiska Kościoła.. i w efektach ubocznych pojawiających się, gdy człowiek po takim uzdrowniu poznaje i wierzy w to, co mówi Kościół na ten temat i nawraca się ;) Szatan czyni nie tylko jawne i bezkompromisowe zło. Jego celem jest przede wszystkim odwieść ludzi od Boga.

po prostu nie wierze w coś takiego jak grzech, za to wierze w wolną wole. a jeśli nawet się mylę i to hebrajski bóg jest tym właściwym, to myślę, że u kresu drogi rozliczy mnie z tego jakim byłam człowiekiem, co w mej duszy grało, jakimi motywami sie kierowalam i co w zyciu czyniłam, a nie ile razy mszy opuściłam. Jeśli jednak okaze się na tyle egoistyczny i okrutny, że wazniejsze będzie dla niego udzial w mszy, czy moja postawa, to będe się cieszyć, ze mu poklonów nie bilam.

A może nie chodziłoby o to, że kierowałaś się takimi czy innymi motywami, a o to że współpracowałaś ze złem (ukrytym bo ukrytym, nieświadomie ale jednak) podczas gdy cały czas prawdę i dobro miałaś pod nosem? O to że tą prawdę, Jego samego, odrzucałaś? On - dla przykładu - zakazał kłamać wcale i pomaga człowiekowi wierzącemu daje możliwość życia takiego, by kłamać nie musiał wcale i żeby z tego nic złego nie wyniknęło. Ty to odrzucasz. Ile razy musiałaś\będziesz musiała gdzieś coś zataić bądź skłamać dla własnego dobra - dla uratowania siebie bądź zwyczajnie dla własnej korzyści i zwyczajnie to zrobisz? Ponadto nie spodziewaj się, że "a jeśli to prawda", to bęzie dovrze bo żyłaś generalnie dobrze, według własnego sumienia. Odrzucasz naukę Jezusa, więc na nic nie licz.

a na zakonczenie offtopu wroce do tematu, na istnienie reinkarnacji jest więcej dowodów niż na historycznośc istnienia Jezusa, a jednak miliony wierzą w niego.

Co to za dowody? Takie jak to, co pisałaś o tym dziecku? Po dodaniu tego, co w odpowiedzi na to napisałem wychodzi tylko, że to dowód na demoniczność takiej pamięci, a więc na stanowisko KK w tej sprawie.

pozwólmy więc innym milionom wierzyć w odradzanie się do kolejnego życia i uszanujmy cenny dar od Boga, wolną wolę. Nie kwestionujmy prawa, ktore On nam dal, prawa wyboru.

Ani ja, ani nikt inny tutaj nikomu nic nie każe. Nawracanie, wskazywanie prawdy, a więc pomoc bliżniemu.. to jest chyba po chrześcijańsku, tak?

Żeby argumentów nie było za mało... Mówicie że anioły są od zawsze, pomagają ludziom, występują różnie w różnych religiach. Macie Karty Anielskie. Zatem to źródło poznania, te karty, powinny być w pełni dobre, tak? Dlaczego więc skutki korzystania z tego dla katolika\dla człowieka który się tym zajmował, a potem się nawraca\chce nawrócić, są złe tak samo? Dlaczego ludzie, którzy z tego raz skorzystali a są ateistami\katolikami ale nie spowiadali się z tego, dopada z czasem opętanie*?

Przypomnę jeszcze argument, który już tu padł, a odpowiedzi na niego nie było. Egzorcysta niekatolicki nie jest w stanie prawdziwie oddalić demona. Demon najwyżej się ukryje, ograniczy swoje działanie. Wiele osób się o tym przekonało. O tym też mówi biblia. Demon z własnej woli nigdy nie opuści ciała ofiary. Mocą demona nie wyrzucisz demona - one nie działają przeciw sobie nawzajem.

Kolejny argument: dlaczego żadna magia nie działa na osobę będącą w stanie łaski uświęcającej? Takiej osobie nie przeczytasz w myślach, nie zrobisz krzywdy magią, nie uleczysz też (Chyba że się na to zgodzi. Jak ktoś jest mocno wierzącym, praktykującym katolikiem, niema świadomości zła tego, a nawet się zgodzi, to też nic nie zrobisz). Choćbyś się nie wiem jak starał ;)

I dlaczego osoby w stanie łaski uświęcającej mdli od patrzenia na logo tego forum? I czemu mają wrażenie, że coś ewidentnie nie chce, żeby tu pisały przeciw temu?

*pragnę tu przypomnieć, że pojęcie demona w chrześcijaństwie jest inne niż w ezoteryce. W chrześcijaństwie np. niema czegoś takiego jak samodzielna obrona człowieka przed demonem. I nie wynika to z tego powodu że "chrześcijanie są zacofani i nigdy demona nie widzieli". Chrześcijaństwo uznaje, że ezoteryk widzi, co demon chce by widział. Ezoterukowi wydaje się że coś robi, a nad tym stoi demon i tego akurat ezoteryk w stanie zauważyć nie jest.

*Wy uznajecie tylko te opętania, które są jawne. Chrześcijaństwo pokazuje że są opętania jawne - takie, które i wy uznajecie i takie, które jawne nie są i tych nie zobaczycie, nie poczujecie, nie widać za bardzo po was, a większość z was tak opętana jest. Polega to na tym przede wszystkim, że taki demon pilnuje, by osoba opętana nie nawróciła się, a za życia świadomie bądź nieświadomie szkodziła innym i ujawnia się gdy taka osoba opętana jednak próbuje się nawrócić. Ujawia się poprzez liczne przeszkody na drodzse do spowiedzi, uparte utrudenianie wiary.. w skrajnych przypadkach, gdy wie że nie jest w stanie na powrót człowiekowi wmówić 'prawd' ezoteryki - cięższe objawy dręczenia. Opętanie ma miejsce w przypadku wykroczenie przeciw pierwszemu przykazaniu i tylko wtedy. Wierzenie w zodiak, energie, innego Boga itp. - to wszystko są zawinione skutki opętania. Każdy bożek to demon, za horoskopami stoją demony - zawierzasz im? Możesz się oddać czemu chcesz. Przecież masz wolną wolę. Tylko, że demony też mają wolną wolę i kiedy już do nich należysz - zrobią co będą chciały. Oczywiście nie mogą od razu całkowicie odebrać człowiekowi wolnej woli, poważnie skrzywdzić itp. - człowiek ma czas, szansę na nawrócenie. Demon może tyle, na ile Bóg pozwoli.. a Bóg pozwoli na tyle, na ile człowiek od Niego odejdzie, otworzy się na demona.

Edytowane przez Prsl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobra, jeszcze jeden post który ma na celu nawrócenie kogokolwiek na swoją najprawdziwiej prawdziwą wiarę i polecą warny. :>

Mutuś poleci ze swoją ignorancją i powie wszem i wobec - nie obchodzi mnie, że waszym zdaniem Bóg rozliczy mnie z ilości pieniążków na tacy, mam prawo myśleć inaczej? Mam więc dajcie sobie spokój.

Nie obchodzi mnie, że uważacie mnie za opętanego i tylko wy możecie mi pomóc. Ja mam prawo to samo myśleć o was.

Mam prawo wierzyć w co chcę, popełniać swoje błędy i wyciągać z nich wnioski.

Wyjdę teraz na wielkiego opętanego czciciela satana, ale co mi tam.

Fajny temat, a wy robicie wojnę o to czyja religia jest fajniejsza. Bosh...

Wyjdźcie na dwór i niech ktoś poucina kable od internetu.

To tyle, piszcie o reinkarnacji, a nie cudach Jezusa, dziewczynkach z Indii tudzież diabłach i opętaniach.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To teraz dla odmiany napiszę o tym, że w swoim poście nie przekazałeś praktycznie nic poza tym, że pokazałeś swoją pogardę do 'dawania pieniędzy na tacę'. Czy dla Ciebie chrześćijaństwo = dawanie pieniędzy na tacę? Nikt Ci nie mówi, że zostaniesz rozliczony z dawania piewniędzy na tacę, nie o dawaniu pieniędzy na cele wspólnego dobra parafii i dobroczynne cele tu gadamy zresztą. Zawiewa propagandą antychrześćijańską na zasadzie 'praw wiary nie obalimy, to powyśmiewamy ich zwyczaje i też będzie dobrze'.

Oczywiście masz prawo myśleć jak chcesz. To jest dyskusja, my przedstawiamy nasze poglądy, tak? Nie każemy Ci się na nic nawracać.

Dobra, jeszcze jeden post który ma na celu nawrócenie kogokolwiek na swoją najprawdziwiej prawdziwą wiarę i polecą warny. :>

[...]

To tyle, piszcie o reinkarnacji, a nie cudach Jezusa, dziewczynkach z Indii tudzież diabłach i opętaniach.

Czy udowadnianie prawdziwości chrześcijaństwa nie jest zaprzeczaniem reinkarnacji, a więc nie odnosi się do tematu? Poza tym w moim poprzednim poście napisałem też bezpośrednio o reinkaernacji.

Zatem: ktoś jeszcze jakies argumenty za reinkarnacją ma?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak, cały czas te same, a dyskusja jest jałowa. Bo osoby takie jak ja będa mieć 100 argumentów za reinkarnacją, a osoby takie jak Ty, 100 przeciw niej. Szkoda czasu i miejsca na serwerze. Nie udowdnisz nieistnienia reinkarnacj jak i prawdziwości swojej wiary, tak samo jak ja nie udowodnię ci swojej. Bo to kwestia WIARY, a ta jest nieudowadnialna. Dlatego proponuję uszanować reinkarnację, jako coś, w co wierzą miliony, i zająć się peilęgnowaniem włąsnej wiary, którą ja osobiscie bardzo szanuję.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prsl widzę że jesteś zagorzałym obrońcą Sekty Chrześcijańskiej ,coś ci powiem ,nikt w imię Boga nie wycierpiał tyle co ja ,zaraz po Jezusie,gdyby nie reinkarnacja nie czuł bym się tak jakbym narodził się na nowo dawno temu po ciężkich i śmiertelnych chorobach ,i to nie przez modlitwy ,kościoły itp. o nie ,lecz przez osobistą rozmowę z Bogiem którego mam w sercu ,a zobaczyć go można tylko izolując się od otoczenia.

Reinkarnację przeżyłem nie raz ,lecz udowodnić tak subiektywne przzeżycie w sposób racjonalny jest żżeczą niezwykle trudną ,to tak jak udowodnić istnienie Boga.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jezeli chodzi o tą dziewczynkę i że ona mówiła kim jest to tylko i wyłącznie demon podpowiada takie rzeczy by ludzie odstepowali od Boga

tak to prawda każdy jest dobrym człowiekiem. Jeżeli chodzi o reiki i ma potwierdzenia że jest to wyleczona dana choroba przez taka praktyke to kłamstwo ponieważ szatan idealnie przykrywa te wszystkie choroby symuluje wyleczenie a potem wszystko przechodzi na tego co to praktykuje w sensie ta osoba będzie odczuwała te skutki innych chorób oni wszyscy moga przestrzegać norm moralnych i byc dobrzy ale niemożna służyć dwom panom szatanowi i Bogu niewierze że taka osoba która praktykuje reiki czy inne praktyki z duchami to ma spokój i zyje pełnią życia

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Reniu i świetnie, jeśli chcesz w to wierzyć, to wierz. Nie masz dowodów na działanie szatana tak samo jak nie masz dowodów na istnienie lub nieistnienie reinkarnacji.

Na marginiesie religia i wiara tej dziewczynki jest dużo starsza niz Twoja i też to uszanuj.

Postaraj sie też uszanować stanowsiko Koscioła w sprawie Reiki, a brzmi ono tak:

"ze względu na to, że terapia Reiki nie jest zgodna z zarówno nauczaniem chrześcijańskim jak i naukowymi dowodami, byłoby niewłaściwym aby instytucje katolickie, takie jak katolickie centra lecznicze i rehabilitacyjne, lub osoby reprezentujące Kościół, takie jak katoliccy kapłani, promowali lub wspierali terapię Reiki"

Jak widzisz dekret informuje jedynie, ze ta terapia nie jest zgodna z nauczaniem chrześcijańskim a nie ma nic wspólnego z działaniem Szatana.

A ponieważ nie jestem katoliczką, ten zakaz mnie nie dotyczy.

I uwierz, żyje pełnia życia, od dłuzszego czasu nie mam lęków, śpię spokojnie, mam w sobie wiele radości i spokoju oraz pogody ducha. Jednym słowem mam spokój i żyje pełnia życia.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Reniu i świetnie, jeśli chcesz w to wierzyć, to wierz. Nie masz dowodów na działanie szatana tak samo jak nie masz dowodów na istnienie lub nieistnienie reinkarnacji.

Oczywiście że takie są. Konkretniej są to dowody na prawdziwość chrześcijaństwa. Skoro chrześcijaństwo jest prawdziwe - prawdą jest działanie szatana i nieprawdą jest reinkarnacja.

Wskrzeszenia - czy nie przeczą reinkarnacji? I czy takiego cudu dokonał jakikolwiek ezoteryk, innowierca.. ktokolwiek taki?

Tak samo inne liczne wielkie Cuda Boże.

Dlaczego egzorcyzm - wypędzanie złego ducha - odbiera te wasze 'umiejętności' jasnowidzenia itp.?

I to o czym też już pisałem ja, a przede mną renia: dlaczego po egzorcyzmach innych niż katolickie, jak się okazuje, demon zawsze zostaje? To jest dowód.

Na historyczność istnienia Jezusa są dowody. Czy nie są dowodem na prawdziwość chrześćijaństwa i co za tym idzie - nieprawdziwość reinkarnacji?

Jak widzisz dekret informuje jedynie, ze ta terapia nie jest zgodna z nauczaniem chrześcijańskim a nie ma nic wspólnego z działaniem Szatana.

wiadomo też że inicjacja w reiki oznacza zniewolenie demoniczne. wiadomo że gdy osoba zajmująca się reiki nawróci się, straci umiejętoność leczenia tak. Gdyby pochodzenie tego było neutralne bądź dobre - czemu znika?

I uwierz, żyje pełnia życia, od dłuzszego czasu nie mam lęków, śpię spokojnie, mam w sobie wiele radości i spokoju oraz pogody ducha. Jednym słowem mam spokój i żyje pełnia życia.

Do czasu aż z tego czy innego powodu stanie się coś, co określisz 'jakiś duch coś do mnie ma' bądź to stanie się coś innego, równie 'ciekawego' - żeby nie było wątpliwości: nie, nie życzę Ci źle. Może być i tak, że w takim spokoju dożyjesz do śmierci, jedynie ominie Cię wiele dobrych rzeczy, kore tak byś miała, a na karę przyjdzie czas po śmierci. Ale nie do mnie to należy, więc na ten temat dalej rozpisywać się nie będę :)

Prsl widzę że jesteś zagorzałym obrońcą Sekty Chrześcijańskiej

Eh.. Tak, właśnie. O, to to...

Edytowane przez Prsl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wiesz Szept narazie jest dobrze ale jak będziesz chciała wrócić zerwać z tym to bedą problemy jesli człowiek wybiera reiki czy inne metody niekonwencjonalnego leczenia idzie za demonem który to wszystko sprawia aby ludzie odstepowali od Pana i taki człowiek sam idzie w przepaść piekła ale czy warto pogrązyć sie w piekle na wieczność przez takie rzeczy niemam tu na celu zastraszania że zawszystko idziemy do piekła i że Bóg jest karzący wiadomo kazdy ma własna wolę tak samo Pan niezmusi żeby z nim spedzic wieczność jesli człowiek chce iść ta drogą to jest jego własna wola w porządku ale musi liczyć się z tym że za to również będzie zapłata w każdym bądź razie jest możliwe nawrócenie i odwrócenie sie od tego wszystkiego Bóg czeka cały czas i chodzi za nami...

ta żmija istnieje wiem o tym a skoro mówisz że szatan nieistnieje to przeczytaj świadectwo glorii polo i dlaczego reikowscy sie wypowiadają że mają teraz problemy z samopoczuciem jak probowali zerwać i jak wchodzą do kościola niemoga uklęknąć ani sie modlić bo wzrasta w nich agresja przeciez to normalne niejest

Edytowane przez renia
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Oczywiście że takie są. Konkretniej są to dowody na prawdziwość chrześcijaństwa. Skoro chrześcijaństwo jest prawdziwe - prawdą jest działanie szatana i nieprawdą jest reinkarnacja.

Błąd założeń... nie podałeś dowodów na prawdziwość chrześcijaństwa. Poza tym iż istnieje jako religia i ma w swojej ideologii zaszyte twierdzenie o "jedynej prawdziwej wierze" nie odbiega tak bardzo od żadnej ze znanych mi religii monoteistycznych, zarówno współczesnych jak i historycznych (a trochę ich było na świecie).

Wskrzeszenia - czy nie przeczą reinkarnacji? I czy takiego cudu dokonał jakikolwiek ezoteryk, innowierca.. ktokolwiek taki?

To mit... kilka podobnych mitów możemy znaleźć i w paru innych miejscach... np. przemienienie w świnię i potem przywrócenie ludzkiej postaci... takich cudów Jezus nie robił a moi Bogowie (a dokładniej pewna Bogini) tak.

Tak samo inne liczne wielkie Cuda Boże.

Dlaczego egzorcyzm - wypędzanie złego ducha - odbiera te wasze 'umiejętności' jasnowidzenia itp.?

I to o czym też już pisałem ja, a przede mną renia: dlaczego po egzorcyzmach innych niż katolickie, jak się okazuje, demon zawsze zostaje? To jest dowód.

Bo wy traktujecie każdą inną wiarę jako zło. Ot i koniec. Jak się chce odejść od chrześcijaństwa to też trzeba zerwać z nim powiązania inaczej odbija się na życiu... czkawką. Ot obrzęd magiczny jak każdy inny i jak w wielu innych religiach. Nic szczególnego.

Na historyczność istnienia Jezusa są dowody. Czy nie są dowodem na prawdziwość chrześćijaństwa i co za tym idzie - nieprawdziwość reinkarnacji?

Tak... istniał człowiek zwany Jezusem (to imię nosiło wielu ludzi a nawet dziś chyba jest ono używane wśród żydów. Tak był wyznania judaistycznego... i tak, pewna sekta żydowska ogłosiła go nowym zbawicielem. Potem na skutek interferencji między innymi z wierzeniami rzymskimi i greckimi (pogańskimi jak najbardziej) oraz konfliktu między trynitarzami i antytrynitarzami, został ustalony dogmat o istnieniu trójcy świętej (przez ludzi), co zerwało związki chrzescijan z żydami - po prostu była to już taka herezja, że żydzi nie byli w stanie dalej tolerować tego odłamu judaizmu jako swojej sekty. Ot i cała prawdziwość chrześcijańtwa. Nie ma nic o braku możliwości reinkarnacji ale jeśli się upierasz... to to iż ten człowiek ma ponownie przyjśc na świat... (wedle pism chrześcijańskich) w sumie przemawia za reinkarnacją.

wiadomo też że inicjacja w reiki oznacza zniewolenie demoniczne. wiadomo że gdy osoba zajmująca się reiki nawróci się, straci umiejętoność leczenia tak. Gdyby pochodzenie tego było neutralne bądź dobre - czemu znika?

Nie, nie wiadomo. Wiadomo że reiki jest niezgodne z chrześcijaństwem, bo pochodzi z kultury japońskiej, o zupełnie innym światopoglądzie i zupełnie innym podłożu religijnym. That's all. Tym samym osoba zajmująca się reiki nie powinna być chrzescijanką, bo to inne założenia funkcjonowania na świecie.

A jak osoba zajmująca się reiki nawraca się na chrześcijaństwo, to siłą rzeczy musi zmienić światopogląd dający jej możliwość leczenia. To tylko i aż tak proste.

Do czasu aż z tego czy innego powodu stanie się coś, co określisz 'jakiś duch coś do mnie ma' bądź to stanie się coś innego, równie 'ciekawego' - żeby nie było wątpliwości: nie, nie życzę Ci źle. Może być i tak, że w takim spokoju dożyjesz do śmierci, jedynie ominie Cię wiele dobrych rzeczy, kore tak byś miała, a na karę przyjdzie czas po śmierci. Ale nie do mnie to należy, więc na ten temat dalej rozpisywać się nie będę :)

Jaką karę? Bo piekło to jest w chrzescijaństwie... i nie dotyczy innowierców - oni mają inne światy po śmierci.

@renia

Reniu, to jest normalne. Kościoły są nieraz pięknymi budowlami architektonicznymi ale ponieważ reikowcy siłą rzeczy mają inny światopogląd, to nie za bardzo oddają cześć Waszemu Bogu. Tak samo jak i ja. Po co mam klekać przed Waszym Jhv, skoro mam swoich Bogów, przed którymi nie muszę się poniżać.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szczerze mówiac to nie chce mi sie ciągnać tej jałowej dyskusji.

Macie swoj obraz świata, macie swoja wiarę i tzrymajcie się jej a tych co maja inną uszanujcie i zostawcie w spokoju.

Reniu, skoro taka zła jest ta ezoteryka i rozwój duchowy to co Ty tu robisz na tym forum? Wciaż szukasz swej drogi i wciąż jeszcze nie ugruntowałaś swej wiary? Bo jeśli jednak jestes juz ugruntowana w swej wierze to moze działaj w zgodzie z Waszym katechizmem.

Ja zas będę sie trzymała tego co swego czasu na temat tych sztańskich metod powiedział papież Jan Paweł II, bo dla mnie to jest wyznacznikiem stanowiska Koscioła, a nie osoby, które często nawet nie przeczytaly pisma świętego, a są bardziej papieskie jak sam papież.

A Jan Paweł II powiedizał tak: "Jeśli to ma służyć dla do­bra ludzi, to chyba nie ma w tym nic złego, co byłoby przeciwne wierze katolickiej. Uprawianie zabobonów jest grzechem. Nie sądzę, by pan działał po tej linii, a w człowieku jest wiele możliwości i Pan Bóg nie za­bronił mu używania rozumu dla godziwych celów nieobrażających Boga".

A teraz propnuję zająć się pielęgnacją w sobie Swojej wiary, a cudze zostawić innym.

Aprzy okazji tego :

Na historyczność istnienia Jezusa są dowody. Czy nie są dowodem na prawdziwość chrześćijaństwa i co za tym idzie - nieprawdziwość reinkarnacji?

I jaki to jest dowód na brak reinkarnacji, czy prawdziwosć jednej drogi? Bo nie rozumiem za bardzo?

Więcej dwodów historycznych jest na to, ze Sidhata, który stal sie Buddą był postacią historczyną, niz na to, ze Jezus był taka postacą. A Budda nauczał, że reinkarnacja jest normą.

Ehh, to ja juz wolę Bogów Pogańskich przynajmniej normalnie jest, a i cuda też robili, nie wspominajac o poswięceniu siebie, lepszym jak ukrzyzowanie.

Milego wieczoru

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

oczywiście niechce nikogo urazić i wszystkich szanuje jak wiecie no wiesz bałwochwalstwo go obraża jeśli mówisz że uprawianie zabobonów jest grzechem a zakładanie dziecku wstązki czerwonej by nikt niemógł je zauroczyć to nie zabobon ?? oczywiście masz racje Pan działą tak by czlowiek wkorzystywał własny rozum swa wole ale nie do służenia diabłu, jezeli wiara w reinkarnacje ma dłużej lat niż moja ok i szanuje ciebie że masz takie poglądy tylko wiele jest niedomowień jak dla mnie

nieuważamy inne religie za zlo gdyby tak było to i was byśmy równiez uwazali i nierozmawiali z wami i bardzo dokuczali wam ;p

szerszeniu nikomu sie nieponiżamy a jeszce raz wróce do reiki dlaczego ludzie mają problemy gdy byli dawnymi reikowcami ukleknośc w kościele zlbo jak sie modlą wzbudza w nich agresja?? skoro mówicie że reiki to dobre to przecież niepowinno wzbudzac żadnych takich zachowań

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Błąd założeń... nie podałeś dowodów na prawdziwość chrześcijaństwa. Poza tym iż istnieje jako religia i ma w swojej ideologii zaszyte twierdzenie o "jedynej prawdziwej wierze" nie odbiega tak bardzo od żadnej ze znanych mi religii monoteistycznych, zarówno współczesnych jak i historycznych (a trochę ich było na świecie).

Wytłumacz zatem dzianie się tych wszystkich Cudów teraz i przed wiekami. Konkretnie tak wielkich. I tak licznych.

To mit... kilka podobnych mitów możemy znaleźć i w paru innych miejscach... np. przemienienie w świnię i potem przywrócenie ludzkiej postaci... takich cudów Jezus nie robił a moi Bogowie (a dokładniej pewna Bogini) tak.

Dokonywaniu tego przez Boga przeczysz ot tak (dowodów na nieprawdziwość tego to nie masz), natomiast wierzysz w dokonywanie tego przez Twoją boginię, tak? Przy tym uznajesz to za fakt oczywisty, jako taki to piszesz wszystkim, aby poznali i przyjęli.

Bo wy traktujecie każdą inną wiarę jako zło. Ot i koniec. Jak się chce odejść od chrześcijaństwa to też trzeba zerwać z nim powiązania inaczej odbija się na życiu... czkawką. Ot obrzęd magiczny jak każdy inny i jak w wielu innych religiach. Nic szczególnego.

Z magią to ma tyle wspólnego, że ją kasuje. Każdą inną wiarę uznajemy za nieprawdę, ale niewiem co to tu ma do rzeczy.

Ponawiam pytanie: cały egzorcyzm to tylko i wyłącznie wyganianie złego ducha. Dlaczego odbiera te umiejętności?

Tak... istniał człowiek zwany Jezusem (to imię nosiło wielu ludzi a nawet dziś chyba jest ono używane wśród żydów. Tak był wyznania judaistycznego... i tak, pewna sekta żydowska ogłosiła go nowym zbawicielem. Potem na skutek interferencji między innymi z wierzeniami rzymskimi i greckimi (pogańskimi jak najbardziej) oraz konfliktu między trynitarzami i antytrynitarzami, został ustalony dogmat o istnieniu trójcy świętej (przez ludzi), co zerwało związki chrzescijan z żydami - po prostu była to już taka herezja, że żydzi nie byli w stanie dalej tolerować tego odłamu judaizmu jako swojej sekty. Ot i cała prawdziwość chrześcijańtwa. Nie ma nic o braku możliwości reinkarnacji ale jeśli się upierasz... to to iż ten człowiek ma ponownie przyjśc na świat... (wedle pism chrześcijańskich) w sumie przemawia za reinkarnacją.

Historii chrześcijaństwa w bardziej wybrzydzającej wersji to nie słyszałem.

Klik

Klik

Klik

Nie, nie wiadomo. Wiadomo że reiki jest niezgodne z chrześcijaństwem, bo pochodzi z kultury japońskiej, o zupełnie innym światopoglądzie i zupełnie innym podłożu religijnym. That's all. Tym samym osoba zajmująca się reiki nie powinna być chrzescijanką, bo to inne założenia funkcjonowania na świecie.

A jak osoba zajmująca się reiki nawraca się na chrześcijaństwo, to siłą rzeczy musi zmienić światopogląd dający jej możliwość leczenia. To tylko i aż tak proste.

Tylko że wtedy coś ją przy tym dawnym światopoglądzie niestety trzyma siłą. W ten czy inny sposób. Natomiast od chrześcijaństwa odejść można łatwo, nikt i nic Ci nie broni.

Jaką karę? Bo piekło to jest w chrzescijaństwie... i nie dotyczy innowierców - oni mają inne światy po śmierci.

Przedstawiam - jak mogę, staram się.. bo oczywiście nie jest tak, że sam gdzieś nie mogę się mylić i za wszelkie pomyłki z góry przepraszam - co na ten temat mówi wiara chrześcijańska.. A ta nie mówi, że to, co może spotkać po śmierci (czy to piekło\czyściec\niebo czy co innego) zależy od wyznania. Rozmawiamy tu o chrześcijaństwie, staram się Wam przemówić o praqdzwości tego wyznania gwoli obalenia teorii reinkarnacji. O Twoim wyznaniu nie rozmawiamy :)

Edytowane przez Prsl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale nie obalisz jej bo jak się wierzy to się wierzy. Na tym to polega. Wyrazięłś swoją opnię na temat Twojego postzregania reinkarnacji i ok. Uszanuj wolna wolę (w końcu dar od Boga) innych i ich wiarę. Tak jak oni szanuja twoja.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Reniu... bo to inny światopogląd. Mnie jako wolnego człowieka mierzi sam fakt konieczności klękania przed kimkolwiek, bo mam w sobie zaszyty imperatyw iż mam prawo stać wyprostowany i mogę co najwyżej ukłonić się przed kimś, kogo szanuję. Tak więc może i nikogo nie poniżacie... ale poniżacie siebie, przed Jhv. Przynajmniej dwukrotnie podczas każdej mszy świętej.

Dla mnie klękają niewolnicy, przed swoim panem - i koniec, nie ma dyskusji. Człowiek wolny, ma prawo stać wyprostowany.

Dlaczego reikowcy mają z tym problem? Nie wiem, nie jestem reikowcem... ale stawiam na to, że i im tego typu imperatyw nie jest obcy, tyle że kultura Japońska to inna kultura, inne obyczaje... inny światopogląd.

I gwoli jasności - uznaję jedynie możliwość ew. reinkarnacji w linii rodowej. Wygasa ród, wygasa i możliwość reinkarnacji. A jedyna potrzeba to dokończenie swoich spraw, których się nie udało we wcześniejszym zyciu załatwić.

No i jeszcze jedno... nie bardzo Wam wolno nam dokuczać - jest to niezgodne z zasadami Waszej wiary. Aż wstyd, że muszę to pisać katolikom na ezoterycznym forum.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No i jeszcze jedno... nie bardzo Wam wolno nam dokuczać - jest to niezgodne z zasadami Waszej wiary. Aż wstyd, że muszę to pisać katolikom na ezoterycznym forum.

:szampan:

A co do Reikowców, to Reiki choc się z kultury Japońskiej wywodzi to w załozeniu jest metodą uzdrawiania nie zwiazaną z jakąkolwiek religią. I tylko od ludzi zależy czy chcą klękać pzred swoimi bogami czy być z nimi w przyjaźni :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wytłumacz zatem dzianie się tych wszystkich Cudów teraz i przed wiekami. Konkretnie tak wielkich. I tak licznych.

Ale co mam tłumaczyć? Wy macie swoją mitologię a my swoją. Dla nas będzię piekny dąb, rosnący szeroko a dla was jego naciek żywiczny na korze, w kształcie Matki Boskiej... patrzymy na świat w różny sposób i różnie go postrzegamy. To proste. Dla mnie człowiek, który wstaje z grobu i ukazuje się bliskim, nie jest niczym nadzwyczajnym ale wymaga otwarcia grobu i odcięcia głowy a potem wbicia kołka w serce i związania rąk i nóg a nie oddawania mu boskiej czci.

Dokonywaniu tego przez Boga przeczysz ot tak (dowodów na nieprawdziwość tego to nie masz), natomiast wierzysz w dokonywanie tego przez Twoją boginię, tak? Przy tym uznajesz to za fakt oczywisty, jako taki to piszesz wszystkim, aby poznali i przyjęli.

Nie, to Ty napisałeś, że nigdzie indziej nie ma takich cudów. Ja mam swoje, ty masz swoje... moi bogowie nie wskrzeszają ludzi a twoi nie zamieniają ich w świnie i nie odmieniają znów w ludzi. Ot proste.

Z magią to ma tyle wspólnego, że ją kasuje. Każdą inną wiarę uznajemy za nieprawdę, ale niewiem co to tu ma do rzeczy.

Ponawiam pytanie: cały egzorcyzm to tylko i wyłącznie wyganianie złego ducha. Dlaczego odbiera te umiejętności?

Gdyby egzorcyzm kasował magię, to nie mogłaby ona działać na katolików... a działa... zresztą prawisz zgodnie z zasadami swojej wiary i słusznie... "idź w pokoju". Przynajmniej masz zasady, wedle których działasz, czego wiekszość ezoteryków nie ma, bo rozciągnęli je jak gumkę od majtek.

Nie wiem czemu egzorcyzm odbiera umiejętności... nie byłem mu poddawany - stawiam na to, że jako obrzęd magiczny blokuje pewne możliwości, które np. inicjacja reiki otwiera. To normalne działanie magiczne nic ponad to - w Waszym wypadku jest to działanie magiczno-religijne. Ja również czasami walczę z olbrzymami wzywając na pomoc Thora i jest to jak najbardziej analogiczne działanie - ma na celu przegnanie szkodliwego ducha, mimo iż jest osadzone w innej religii.

Historii chrześcijaństwa w bardziej wybrzydzającej wersji to nie słyszałem.

To zamiast umieszczać linki, poczytaj nieco o historii swojej religii... okolice 3-4 wieku - wprowadzenie dogmatu o trójcy świętej (podpowiem tematykę).

Tylko że wtedy coś ją przy tym dawnym światopoglądzie niestety trzyma siłą. W ten czy inny sposób. Natomiast od chrześcijaństwa odejść można łatwo, nikt i nic Ci nie broni.

E tam... zaraz siłą... to kwestia przekonania i doswiadczenia pewnych rzeczy. Jak widzisz, że to co robisz działa... to czemu masz przestać w to wierzyć albo się tego wypierać??? Praktyka jest zawsze mocniejszym argumentem od teorii.

I tu znów masz rację... odejść jest łatwo... ale nie do końca, bo zmienić światopogląd i mentalność... to trudna sprawa i wymaga dużo pracy.

Przedstawiam - jak mogę, staram się.. bo oczywiście nie jest tak, że sam gdzieś nie mogę się mylić i za wszelkie pomyłki z góry przepraszam - co na ten temat mówi wiara chrześcijańska.. A ta nie mówi, że to, co może spotkać po śmierci (czy to piekło\czyściec\niebo czy co innego) zależy od wyznania. Rozmawiamy tu o chrześcijaństwie, staram się Wam przemówić o praqdzwości tego wyznania gwoli obalenia teorii reinkarnacji. O Twoim wyznaniu nie rozmawiamy :)

Nie, rozmawiamy tu o reinkarnacji - W chrześcijaństwie ona nie występuje, ale jest obecna w mnóstwie innych religii i wierzeń. Czy to oznacza że nie istnieje? Czy jedynie, że chrześcijaństwo jej nie dopuszcza jako sposobu na życie po śmierci? - Moim zdaniem to drugie jest... sensowniejsze. I powtórzę - mi ona nie jest niezbędna... w moich wierzeniach jest mocno okrojona (nie mogę być mrówką ani słoniem... ale jak nie załatwię swoich spraw... to może praprawnukiem) - więc dla mnie... ryba, ale są ludzie, którzy w nią wierzą, tak jak w czakry, faceta na krzyżu i wielki żarłoczny makaron. Ich sprawa.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ale nie obalisz jej bo jak się wierzy to się wierzy. Na tym to polega. Wyrazięłś swoją opnię na temat Twojego postzregania reinkarnacji i ok. Uszanuj wolna wolę (w końcu dar od Boga) innych i ich wiarę. Tak jak oni szanuja twoja.

Szanuję. Po prostu na tematy religii tu rozmawiamy, tak?

Odnośnie tej wiary... Przytoczyłem tu przykłady różnych cudów Bożych. Wiem, że jako ezoteryk na dzianie się różnych takich rzeczy masz swoje wyjaśnienie. Natomiast wskazuję na to, że są one tak liczne i wielkie, że - po mojemu - powinno zaprzeczać innym wyjaśnieniom.

No i jeszcze jedno... nie bardzo Wam wolno nam dokuczać - jest to niezgodne z zasadami Waszej wiary. Aż wstyd, że muszę to pisać katolikom na ezoterycznym forum.

W którym miejscu Ci dokuczałem? Wskaż gdzie napisałem coś, żeby Ci dokuczyć czy choćby moją wypowiedź, która jakimś sposobem Cię uraziła. Staram się pisać tak, ażeby nikogo nie urazić, a jedynie dyskutwać na tematy wiary i pokrewne.

A co do Reikowców, to Reiki choc się z kultury Japońskiej wywodzi to w załozeniu jest metodą uzdrawiania nie zwiazaną z jakąkolwiek religią. I tylko od ludzi zależy czy chcą klękać pzred swoimi bogami czy być z nimi w przyjaźni

No właśnie autentyczny katolik nie może uprawiać reiki. Łączenie tej religii z jakąś bioenergoterapią, reiki czy choćby zawierzaniem mocy przedmiotów tj. pentagram czy pierścień atlantów dobrze się skończyć nie może. Zdaje się wspomniał tu już o tym Szerszen.

Nie, to Ty napisałeś, że nigdzie indziej nie ma takich cudów. Ja mam swoje, ty masz swoje... moi bogowie nie wskrzeszają ludzi a twoi nie zamieniają ich w świnie i nie odmieniają znów w ludzi. Ot proste.

Pisałem, że nigdzie indziej niema równie wielkich, to różnica... i jest to argument. Weźmy na przykład to, co już tu przyczytałem: o to konkretnie.

Gdyby egzorcyzm kasował magię, to nie mogłaby ona działać na katolików... a działa...

No właśnie z tym działaniem to niezupełnie tak.. Ale o tym już wspominałem. Egzorcyzm natomiast uwalnia od działania demonów (tu: więc wszelkiej magii itp.). To co dalej przytaczasz w chrześcijaństwie nazywa się próbą wypędzenia demona mocą demona i już o tym wspominałem. Oczywiście efektu doświadczysz, ale demon w ten czy inny sposób działając bardziej lub mniej widocznie pozostanie... Wg. mojej religii.

To zamiast umieszczać linki, poczytaj nieco o historii swojej religii... okolice 3-4 wieku - wprowadzenie dogmatu o trójcy świętej (podpowiem tematykę).

Proszę bardzo:

Chociaż w Piśmie św. nie spotykamy takich określeń, jak Trójca Święta, natura, substancja, trzy Osoby Boskie, używanych w nauczaniu Kościoła, to jednak z treści Nowego Testamentu można wywnioskować, że w jedynym Bogu, który jest Miłością, są trzy Osoby. Osoba, w przeciwieństwie do rzeczy, jest kimś, kto może poznawać, kochać, działać.

Pismo św. przedstawia Boga Ojca jako Boską Osobę zdolną poznawać, miłującą swojego Syna i nas, pragnącą nas zbawić, posyłającą swojego Syna.

Również Syn Boży jest osobą. Uważa się On za równego Ojcu, dlatego mówi do apostoła Filipa: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,9). Chociaż Chrystus świadom jest swojej równości i jedności z Ojcem (por. J 14,10-11), jednak zwraca się do Niego jako do odrębnej Osoby, modli się do Niego, rozmawia z Nim. Chrystus, Syn Boży, jest osobą dlatego, że posiada odrębność osobową, potrafi poznawać, kochać i działać.

W świetle nauczania Pisma św. również Duch Święty jawi się jako odrębna osoba, zdolna oświecać człowieka i rozpalać w jego sercu miłość Bożą (por. Rz 5,5). Ten Duch jest zdolny do poznania, ponieważ przenika wszystko „nawet głębokości Boga samego” (1 Kor 2,10), zdolny do miłości, skoro wznieca w nas miłość Bożą. On to posiada niezwykłą, Boską moc odradzania człowieka (por. J 3,5), czynienia go dzieckiem Bożym (por. Rz 8,14-16), doskonalenia jego modlitwy (por. Rz 8,26-27). Duch Święty pomaga nam wyzwolić się z wewnętrznej niewoli egoizmu (por. Ga 5,16-25). Duch Święty spełnia też ważną rolę w Kościele. On bowiem jednoczy Kościół i zespala go w jedno Mistyczne Ciało Chrystusa, w którym każdy ma do spełnienia określone przez Jego dar zadanie (por. 1 Kor 12,1-31). Tenże Duch udziela sił wszystkim należącym do Kościoła, aby – jak pierwsi uczniowie – gorliwie troszczyli się o jego wzrost i rozszerzenie się w całym świecie (por. Dzieje Apostolskie).

Biorąc pod uwagę naukę Pisma św., Kościół określił, że jest tylko jeden Bóg, jednak w trzech Osobach Boskich. W pewnym zatem sensie Bóg jest doskonale zjednoczoną wspólnotą, chociaż każda z osób zachowuje swoją odrębność osobową. Jedność trójosobowego Boga pozostanie dla nas największą tajemnicą.

E tam... zaraz siłą... to kwestia przekonania i doswiadczenia pewnych rzeczy. Jak widzisz, że to co robisz działa... to czemu masz przestać w to wierzyć albo się tego wypierać??? Praktyka jest zawsze mocniejszym argumentem od teorii.

I tu znów masz rację... odejść jest łatwo... ale nie do końca, bo zmienić światopogląd i mentalność... to trudna sprawa i wymaga dużo pracy.

No właśnie niestety nie tylko o tą zmianę poglądów i mentalności chodzi... Ludzie powracając na chrześcijaństwo po długim czasie zajmowania się ezoteryką mają różne problemy. Na przykład nagle zaczyna ich kusić na rzeczy, o jakich wcześniej nigdy by nie pomyśleli, dostają depresji i takie tam..

Nie, rozmawiamy tu o reinkarnacji - W chrześcijaństwie ona nie występuje, ale jest obecna w mnóstwie innych religii i wierzeń. Czy to oznacza że nie istnieje?

Precyzyjniej: rozmawiamy o reinkarnacji nw dziale o chrześcijaństwie. Prawdziwość chrześcijaństwa oznaczałaby negację reinkarnacji.. I o to mi tu chodzi.

Reniu... bo to inny światopogląd. Mnie jako wolnego człowieka mierzi sam fakt konieczności klękania przed kimkolwiek, bo mam w sobie zaszyty imperatyw iż mam prawo stać wyprostowany i mogę co najwyżej ukłonić się przed kimś, kogo szanuję. Tak więc może i nikogo nie poniżacie... ale poniżacie siebie, przed Jhv. Przynajmniej dwukrotnie podczas każdej mszy świętej.

Dla mnie klękają niewolnicy, przed swoim panem - i koniec, nie ma dyskusji. Człowiek wolny, ma prawo stać wyprostowany.

Tu ja odpowiem. Podczas Mszy co najmniej dwukrotnie klękamy przed naszym Stwórcą, który dał nam tą wolną wolę i daje wolność. Nasza wiara naucza że do niewoli człowieka sprowadza to grzech, a Pan daje człowiekowi szansę podnieść się z każdego upadku. Żadne niewolnictwo i żadne poniżanie się... raczej uniżenie przed Bogiem. W jedyn z objawień Maryjnych (chyba tu?) była mowa o tym, że człowiek nigdy nie jest bardziej ludzki niż kiedy klęczy przed Bogiem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ne obrażaj Szerszenia urągając mu od ezoteryków.

Co do cudów, to bywały lepsze. Zus spłodzil z ziemiankami rzesze Herosów, a nie jedenego syna za posrednictwem Dżibrila.

Ne wiem na ile znasz inne mitologie poza swoja by móić na temat wielkości cudów boskich.

Bóg w którego ja wierzę, stworzył cały wszechswiat a nawet Twojego Boga, to dopieor cud nad cudy. A nawet nie domaga sie swiątyń. :D

Swoja droga ten dział jest poświecony chrześcijaństwu, wiec moze zamiast opowiadać w nim czego nie uznaja chrześciajnie w innych religiach opowiecie co takiego jest w waszej, że warto poznać ją blizej?

Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych. Adzieląc się jajkiem pamiętajcie też o szacunku i tolerancji dla tych co wierzą inaczej, w tym dla licznych w tym kraju Pogan, dzięki którym katolicy maja większosć zwyczajów swiatecznych.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jeżeli chodzi o dokuczanie niemusicie nam mówić i nas w tej kwesti upominać nam nie w głowie takie rzeczy my wiemy i wszystko rozumiemy jeżeli chodzi o reiki to prawda niema nic wspólnego z chrześcijanstwem i wcale o tym niemówie i nieprobuje przekonać że pochodzi od chrzescijaństwa chodzi o to że jak przestają używać tej praktyki to czemu niemogą mają niemoc czyli niemacie wytłumaczenia bo dla mnie to troche dziwne

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ta rozmowa ma charakter 'chrześcijaństwo vs reinkarnacja', więc to co napisałaś niczego tu nie dowodzi. Chrześcijaństwo nie mówi, że jakaś dziewczynka nie może takich rzeczy "pamiętać". Mówi, że taka pamięć to nieprawda, choć oczywiście historie opowiadane z takiej 'pamięci' mogą być prawdziwe i sprawdzalne. Szczególnie będą prawdziwe jeśli są sprawdzalne.. Mówi też że t nie autentyczna pamięć, a sprawka demona*.

Ponadto dodam tu jako argument: coś takiego nie zdaży się dziecku ochrzczonemu z katolickiej wierzącej i praktykującej rodziny. Takie dziecko jest od tych rzeczy jak najbardziej bezpieczne. Zadajmy sobe pytanie: dlaczego?

Przyznam, ze ta argumentacja jest po prostu niesamowita ;) Pamięć, zgadzające się elementy i szczegóły poprzedniego życia - oczywiście sprawka demona. Wszędzie dookoła demony, szczególnie we wszystkich rzeczach nie zgodnych z chrześcijańskich światopoglądem. Chyba bałabym się lodówkę otworzyć ;)

A tak serio - masz błędne informacje - ochrzczone dzieci z chrześcijańskich rodzin tez miewają podobne wspomnienia, w wieku szczególnie między 2 a 3 rokiem życia mówią wiele ciekawych rzeczy w temacie reinkarnacji - i jestem przekonana, ze nie zmyślają ani nie kłamią. Są po prostu na takie coś za małe. Najciekawsze, ze uwagi w stylu: "Byłam już kiedyś duża i miałam dzieci." z dodatkiem "Babcia wtedy była mała" padają ot tak, samoistnie, niczym nie sprowokowane. I sama kilkakrotnie z podobnymi przypadkami się spotkałam. Dzieci były chrzczone :-)

Edytowane przez Angeluss
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jeżeli chodzi o dokuczanie niemusicie nam mówić i nas w tej kwesti upominać nam nie w głowie takie rzeczy my wiemy i wszystko rozumiemy jeżeli chodzi o reiki to prawda niema nic wspólnego z chrześcijanstwem i wcale o tym niemówie i nieprobuje przekonać że pochodzi od chrzescijaństwa chodzi o to że jak przestają używać tej praktyki to czemu niemogą mają niemoc czyli niemacie wytłumaczenia bo dla mnie to troche dziwne

A mozesz to napisac po polsku? Bo kompletnie nie wiem o co chodzi. A jeszcze lepiej jak zadasz pytanie w dziale Reiki lub założysz nowy temat, bo ten jest o reinkarnacji.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prsl

@dokuczanie - to było do Reni ;-) bo napisała, że moglibyście nam dokuczać ;-)

@równie wielkie cuda...

Czy ja wiem... mam szczere wątpliwości - wystarczy popatrzeć na strupy (chyba że ropieją) aby stwierdzić, że nie są brunatno-żółte, lecz brunatne... a no i jak to "niewierny Tomasz" - póki mi nie udokumentują że to co w monstrancji to ciało ludzkie i w dodatku z odpowiednim wiekiem (jakieś 21 wieków temu), to nie uwierzę. ;-)

Gwoli jasności - dla Was, może być to cud i rzecz wzmacniająca Waszą wiarę, tak jak dla mnie cudem jest piorun w pierwszą wiosenną burzę lub tęcza (nie zmienia to faktu, że znam ich fizyczne wyjaśnienie i preferuję).

@Trójca Święta

Chodziło mi o historię... ale widzę, że sam muszę ją przytoczyć:

"Od początku trzeciego wieku doktryna Trójcy zaczęła być formułowana następująco: jest "jeden Bóg istniejący w trzech Osobach i jednej substancji, Ojciec, Syn, i Duch Święty". Dogmat został ostatecznie zatwierdzony na soborze konstantynopolitańskim w roku 381, jednak już na soborze nicejskim w roku 325 oficjalnie uznano współistotność Ojca i Syna, co jest podstawą dogmatu.

A teraz zerknijmy na te sobory:

Sobór nicejski:

Euzebiusz opisuje w Żywocie Konstantyna, że decyzję o zwołaniu Soboru podjął cesarz Konstantyn a oto co okreslono na tym soborze:

- Ostatecznie ujednolicono datę święcenia Wielkanocy, wyznaczając ją na pierwszą niedzielę po żydowskim święcie Paschy. Wcześniej niektóre kościoły lokalne obchodziły święta paschalne o tym samym czasie co synagoga, czyli dnia 14 Nisan kalendarza żydowskiego.

- Najważniejszym owocem soboru było wyznanie wiary, które jednoznacznie skierowane było przeciw nauce ariańskiej. Początkowo nie było zgodności wśród biskupów co do przyjęcia proponowanej formuły dogmatycznej. Siedemnastu biskupów sprzeciwiło się przyjęciu symbolu przez Sobór. Ostatecznie, po mediacji Konstantyna, podpisy pod ustaleniami soboru złożyli wszyscy biskupi poza dwoma Libijczykami, zwolennikami Ariusza: Sekundusem z Ptolemaidy i Teonasem z Marmaryki, którzy zapłacili za to zdjęciem z urzędu i wygnaniem.

Dogmatyczne stwierdzenie Bóstwa Jezusa Chrystusa przez Sobór nicejski, pośrednio przyczyniło się do rozwoju teologicznego tytułu Maryi jako Theotokos - Bogarodzicy. Na ostateczne potwierdzenie musiał jednak poczekać do Soboru w Efezie (431 r.).

A kim są ci "arianie" i Ariusz?

Nazwy arianie i arianizm pochodzą od Ariusza, duchownego Kościoła w Aleksandrii w Egipcie. W 321 r. został ekskomunikowany przez synod w Aleksandrii. Ariusz twierdził, że Jezus Chrystus jako syn Boży jest poddany Bogu, że został stworzony przez Ojca, co oznaczało, że "był czas, kiedy nie było Jezusa Chrystusa" i zanim został stworzony, nie istniał. Tym samym Ariusz kwestionował boską naturę Jezusa Chrystusa. Było to sprzeczne z kształtującą się wtedy doktryną o równości Boga Ojca i Syna, która następnie rozwinęła naukę o Świętej Trójcy. Arianie odrzucali doktrynę o Trójcy jako niebiblijną.

Nauka Ariusza została potępiona na Soborze Nicejskim w 325 r., ale poparcie ze strony biskupa Euzebiusza z Nikomedii doprowadziło do kilkukrotnego wygnania Atanazego, głównego rzecznika soboru i przeciwnika arian.

Szczytowy okres wpływów arianizmu w Cesarstwie Rzymskim przypadł na panowanie ariańskiego cesarza Konstancjusza II w latach 350-361. W roku 381 cesarz Teodozjusz I uznał arianizm za herezję, co zapoczątkowało prześladowania jego zwolenników. Zagadnienia przywołane przez arianizm rozstrzygnął na niekorzyść arian Sobór konstantynopolitański I w 381 r.

Arianizm stał się także wyznaniem germańskich ludów, które zalały Cesarstwo Zachodnie w V wieku Szczególnie surową formę arianizmu przyjęli Wandalowie. Jedynie Frankowie przyjęli chrzest w obrządku rzymskim. Z czasem ludy germańskie zamieszkujące dawne imperium zaczęły odchodzić od nauk Ariusza (VII wiek).

W skrócie - cywilny sobór zwołany nie przez papieża lecz cesarza (w dodatku wtedy nieochrzczonego)... zadecydował, że lepiej ludziom lepiej namieszać w głowach twierdzeniem że "nie pojmą trójcy świętej" niż przyjąć, że jeden Bóg, mógł spłodzić równie boskiego syna, co jest zgodne z naturalnym porządkiem rzeczy.

Sobór efeski – trzeci Sobór powszechny, zwołany w Efezie przez cesarza Teodozjusza II w 431, w celu zakończenia sporu wywołanego przez Nestoriusza dotyczącego rozumienia osoby Jezusa i tytułu Marii z Nazaretu, Theotokos (Bogarodzica).

No i teraz pytanie... czym jest sobór?

Zgromadzenie wszystkich biskupów (sobór powszechny). Prawosławie i katolicyzm uznają za sobory powszechne pierwsze siedem soborów, kolejne sobory uznaje tylko katolicyzm. W Kościele katolickim sobór powszechny to zgromadzenie biskupów zbierające się pod przewodnictwem papieża lub jego przedstawiciela. Celem soboru jest obradowanie nad sprawami organizacji Kościoła, jego doktryny i zasad wiary (zobacz- Sobór nicejski).

świetnie... tylko że Konstantyn (zwołujący sobór nicejski) nie był ani papieżem... ani jego przedstawicielem... co więcej był w czasie zwoływania tego soboru poganinem i historycy są zgodni co do tego, że zwołał to zgromadzenie, po to aby umocnić swoje polityczne poparcie wśród chrześcijan... kosztem ustąpienia z "obiektu kultu" - bo w ówczesnych czasach, cesarz był obiektem kultu boskiego.

Na jakiej podstawie więc jest ten sobór uznawany?

Na Soborze Nicejskim I Sylwester I (ówczesny papież) był reprezentowany przez kapłanów Wincentego i Wita. Mówi się, że prowadził sobór w Rzymie, który potępił herezję Ariusza i jego zwolenników. Czyli dwa sobory... jednocześnie i ważniejszy ten polityczny bo reprezentacja to zdecydowanie nie to samo co przewodnictwo.

@ezoteryka i nawrócenie

No tu się chyba po części możemy zgodzić - przy ezoteryce jest nastawienie na "ja" i "samorozwój", przy religiach społecznych - ważna jest społeczność i więzi w niej. Nic więc dziwnego, że pewien "rozkrok" występuje. Ba nawet jestem w stanie się zgodzić iż z Waszego punktu widzenia i światopoglądu, jest to działanie Szatana (pycha, egoizm i parę innych składowych - wybacz, to już nie moja działka)

@chrześcijaństwo i reinkarnacja

Tak, masz rację - w chrześcijaństwie nie ma reinkarnacji. Nie jest przewidziana taka opcja. Tym samym prawdziwy chrześcijanin nie powinien w nią wierzyć.

@Klękanie

No widzisz... dla Was oddawanie Waszemu Bogu czci na kolanach jest oznaką bycia człowiekiem. Dla mnie jest to poniżenie się. To po prostu różnica światopoglądów, ale też i ja swoich bogów postrzegam inaczej niż Wy swojego. Buddyści czy Hinduisci (chyba) zdejmują buty przed wejściem do świątyni, to jeszcze inny sposób.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

@Szept:

Ne obrażaj Szerszenia urągając mu od ezoteryków.

Zatem będę nazywał innowiercą (bo w zasadzie nie wiem jakiego jest wyznania. . Błąd, nie obraza. Jak obraziło, to przepraszam.

Swoja droga ten dział jest poświecony chrześcijaństwu, wiec moze zamiast opowiadać w nim czego nie uznaja chrześciajnie w innych religiach opowiecie co takiego jest w waszej, że warto poznać ją blizej?

chrześcijanie religii uznawanych przez nich za pogańskie nie uznają wcale. Co się zaś tyczy 'co jest takiego w naszej religii'...

Co do cudów, to bywały lepsze. Zus spłodzil z ziemiankami rzesze Herosów, a nie jedenego syna za posrednictwem Dżibrila.

[...]

Bóg w którego ja wierzę, stworzył cały wszechswiat a nawet Twojego Boga, to dopieor cud nad cudy. A nawet nie domaga sie swiątyń.

nasz Bóg wielkie Cuda czyni i teraz, w tych czasach. Na życie, działalność i Boskość Jezusa dowody są. Zapewne znasz, bo sama wspominałaś o dowodach na Jego życie i ja jeszcze podałem dwa w linkach. Natomiast Ty na Cuda o których piszesz dowód masz? Jakikolwiek?

Jeszcze jeśli chodzi o cuda Boze.. Nawet wskrzesenia niedawno były. Świadectwo

Może to zachęci..

Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych. Adzieląc się jajkiem pamiętajcie też o szacunku i tolerancji dla tych co wierzą inaczej, w tym dla licznych w tym kraju Pogan, dzięki którym katolicy maja większosć zwyczajów swiatecznych.

Wiem, że wiele naszych zwyczajów pochodzi z tych religii. Dla pogan jak najbardziej staram się być tolerancyjny.. Niewiem czemu mi to wymawiasz. Tutaj staram się ich nawrócić, ale szanuję ich. Szanuję jako ludzi i szanuję ich wybór.

Także życzę wszystkim Wesołych Świąt ;)

Edit1:

@Szerszen:

@równie wielkie cuda...

Czy ja wiem... mam szczere wątpliwości - wystarczy popatrzeć na strupy (chyba że ropieją) aby stwierdzić, że nie są brunatno-żółte, lecz brunatne... a no i jak to "niewierny Tomasz" - póki mi nie udokumentują że to co w monstrancji to ciało ludzkie i w dodatku z odpowiednim wiekiem (jakieś 21 wieków temu), to nie uwierzę. ;-)

Było to badane naukowo. Wyniki badań masz tam podane. Powinno starczyć.

Ad. to-o-Trójcy:

Ja to widzę nie w ten sposób, że "ważniejszy okazał się ten polityczny". Po prostu uznano, że faktycznie tak jest i dlatego później nie zanegowano. Co do tego, że z tymi soborami było "coś nie tak" też się zgodzę.. Tylko że to nie neguje przecież wiary.

Podkreślam: to moje zdanie po przeczytaniu tego.

że lepiej ludziom lepiej namieszać w głowach twierdzeniem że "nie pojmą trójcy świętej" niż przyjąć, że jeden Bóg, mógł spłodzić równie boskiego syna, co jest zgodne z naturalnym porządkiem rzeczy.

tam pisze:

Biorąc pod uwagę naukę Pisma św., Kościół określił, że jest tylko jeden Bóg, jednak w trzech Osobach Boskich. W pewnym zatem sensie Bóg jest doskonale zjednoczoną wspólnotą, chociaż każda z osób zachowuje swoją odrębność osobową. Jedność trójosobowego Boga pozostanie dla nas największą tajemnicą.

Więc tu nie chodzi o to, że nie pojmą Trójcy Świętej, a tego, że Trójca Święta - mimo, że to Trzy Osoby - stanowi doskonałą jedność... Jeśli to i to tu chodziło.

Podkreślę tu jeszcze na koniec, że to tylko moja interpretacja rzeczy, rozumowanie.. Mogłem gdzieś czegoś nie zrozumieć bądź się pomylić.

@Klękanie

No widzisz... dla Was oddawanie Waszemu Bogu czci na kolanach jest oznaką bycia człowiekiem. Dla mnie jest to poniżenie się. To po prostu różnica światopoglądów, ale też i ja swoich bogów postrzegam inaczej niż Wy swojego. Buddyści czy Hinduisci (chyba) zdejmują buty przed wejściem do świątyni, to jeszcze inny sposób.

No, tak.. Sposób oddawania czci zależ od kultury, obyczajów tejże.. Wiadomo.

Natomiast: Skoro wierzymy, że Bóg nas stworzył, dał tą wolną wolę, wysłuchuje naszych próśb.. Nie zgodzisz się z tym, że przyjując to przyjmujesz za razem, że klękanie przed Nim nie jest poniżaniem się, a zachowaniem odpowiednim dla stworzenia Bożego? Skoro żyję i mam się dorze dzięki Niemu, powinienem Mu za to dziękować. Czyż nie?

@Angleluss:

Podaj przykład ochrzczonej dziewczynki z przykładnej katolickiej rodziny, która powiedziałaby coś takiego.. I oczywiście nie chodzi tu głupie "a ja kiedyś byłam duża", które mogło akurat paść z powodu nie wiadomo jakich okoliczności. Przecież starczy że rodzice byli raz u wróżki, wierzą w horoskopy, trzymają przedmioty uznawane przez katolicyzm jako bałwochwalcze (wszelkie 'podkówki na szczęście' itp.), brali udział w seansie spirytystycznym raz dla zabawy i nie spowiadali się z tego, bo uznali że to przecież tylko głupi zabobon i mamy wyjaśnienie z tego punktu widzenia.

Wszędzie dookoła demony, szczególnie we wszystkich rzeczach nie zgodnych z chrześcijańskich światopoglądem. Chyba bałabym się lodówkę otworzyć ;)

No.. nie wiem czy wiesz, ale ta wiara mówi że każdy bożek to demon. Ponadto mówi, że celem demona jest odciągnięcie człowieka od Wiary (tej właśnie konkretnie), a magia to sprawa demoniczna, więc wszystko by się zgadzało.

Edytowane przez Prsl
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I wzajem, dla mnie jutro Ostara, dla Was Wielkanoc i tu i tu jajko, symbol życia ważny... (podobnie jak i zajączki). Nie obrażam się tak łatwo więc mnie nie obraziłeś.

Ja na swoje cuda mam dowody - wszak tęcza nadal się pojawia a grzmoty słychać, gdy Thor rozłupuje czaszki gigantom ;-) Czegóż więcej chcieć.

Niech się nam wszystkim darzy w tym roku i szczęście nas nie opuszcza.

A co do tych wskrzeszeń: http://apologetyka.katolik.pl/forum/archive/index.php/t-346.html

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja na swoje cuda mam dowody - wszak tęcza nadal się pojawia a grzmoty słychać, gdy Thor rozłupuje czaszki gigantom ;-) Czegóż więcej chcieć.

Rzecz w tym, że - nazwijmy to - 'Twoje cuda' to dorabianie otoczki religijnej podług pewnych zjawisk fizycznych, a te o których ja piszę to zupełnie co innego.

Pod tym linkiem nic ciekawego nieznalazłem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
nasz Bóg wielkie Cuda czyni i teraz, w tych czasach. Na życie, działalność i Boskość Jezusa dowody są. Zapewne znasz, bo sama wspominałaś o dowodach na Jego życie i ja jeszcze podałem dwa w linkach. Natomiast Ty na Cuda o których piszesz dowód masz? Jakikolwiek?

Jeszcze jeśli chodzi o cuda Boze.. Nawet wskrzesenia niedawno były. Świadectwo

Może to zachęci..

Nie zachęci. Dla mnie cudem jest samo życie, swiat i wszechswiat całoscowo, ze wszystkimi wymiarami, duchowymi, fizycznymi, astralbnymi i innymi jeśli są. To dla mnie największy dowód na istnienie mego Boga.

Co do dowodów na historyczne życie Jezusa to owszem, wspominałam, ze ich nie ma, bo te, które są łatwo ponoc obalić. Wspominałam o dowododach na prawdziwosć postaci Sidharty, który stał sie Buddą.

Piszesz, ze nie uznajecie pogan. Konstytucja ich uznaje, a Bóg dał prawo wyboru w postaci wolnej woli, którą zreszta Wasza Religia wypaczyła ograniczeniami, a jak wiadomo ograniczenia to już brak wolnej woli.

A ja zyczę wszystkim radosnej Ostry, Wielkanocy i tego, co kto będzie świetował. Ja nie swiętuję, ale korzystam z radosci spędzania wolnego czasu i wspólnych posiłków z rodziną. A rodzące sie wiosna życie celebruję kiedy je widzę :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.