Szept

Szamanizm naszych czasów – z lukrem czy na ostro?

36 postów w tym temacie

Szamanizm przeżywa ostatnio swój renesans. Była moda na anioły, teraz przyszedł czas na powrót do natury. Słowo „wiedźma” znowu nie jest modne i mile widziane, za to szamanka czy szaman jakoś tak ładniej brzmi. I pewnie, że ładniej, tylko czy naprawdę z szamanizmem ma to coś wspólnego, to już inna sprawa.

Czym jest szamanizm wydawałoby się, że każdy wie. Tymczasem niewiele osób naprawdę zdaje sobie sprawę z tego, czym jest i jak wygląda w praktyce. Dla wielu, nawet z tak zwanej ezo branży, szaman to już nawet nie ktoś w skórach i z bębenkiem, ale każdy, kto ma karty, wahadełka, własny salon uzdrawiania jakiegoś tam, poprowadził kilka warsztatów na łonie natury i wie, co to zwierzę mocy. A szaman powołany? Inicjowany? To zapewne ćpun, który szuka pretekstu do najarania się zielskiem.

Jak grzyby po deszczu mnożą się, więc warsztaty i spotkania szamańskie, szamańskie medytacje, szamańskie uzdrawiania, a nawet szamańskie przesłania, co dla mnie wygląda jak jakiś pseudo indiański channelling. W książkach o tzw. rozwoju duchowym, ociekającym lukrem mamy szamańskie podróże, do których wystarczą nam karty z obrazkami zwierzaczków z indiańskimi motywami w tle. A sam szamanizm to świetna droga rozwoju duchowego. I nie trzeba ćpać by wiedzieć jak ten świat jest zbudowany. A wszystko to z szamanizmem wspólną ma jedynie nazwę. Pół biedy, jeśli są to warsztaty i spotkania spod znaku neoszamanizmu, gdzie wyraźnie zaznacza się, że jest to wykorzystanie niektórych technik szamańskich, często zresztą zapożyczonych z różnych kultur i tradycji. Częściej jest to jednak udowadnianie na siłę, że dziś już każdy może być szamanem i nie potrzebuje nawet bębna, a już tym bardziej narkotyków. A na pytanie jak podróżuje się do dolnego czy innego świata, otrzymuje się wykład na temat Jaźni, Wyższego Ja i Absolutu w roli stwórcy. No cóż, wszak wszyscy jesteśmy Jednością, więc czemu by nie szamańską?

Tymczasem szamani, ci prawdziwi, inicjowani wciąż żyją wśród nas, pracują i jak przed wiekami i od wieków wykonują swe powołanie. Najlepiej jak umiejąc służąc swemu plemieniu, swemu ludowi. Ci, wciąż żyjący w społecznościach plemiennych i ci, żyjący w miastach. Znający rytm Ziemi, widzący duchy przodków, duchy natury. Umiejący poruszać się po różnych płaszczyznach i światach, które potrafią zobaczyć i nazwać, a nawet stworzyć ich mapy (polecam tutaj książkę Eugeniusza Fajdysza „Kosmos Mistyczny”). To ludzie obdarzeni niezwykła charyzmą, wiedza i wyczuciem. A także siłą i wytrzymałością. Dla nich ważne jest dobro plemienia, pomoc innym, pomoc Ziemi, z którą jak mało, kto mają kontakt. Nie tracą czasu na „bicie piany” w stylu: Pomedytujmy nad dobrem naszej planety. Oni po prostu działają na jej rzecz i na rzecz ludu, któremu służą, radzą, leczą, uczą, otaczają opieką.

Dla nich zwierzę mocy, to opiekun, przewodnik i towarzysz, istota namacalna, duchowa, a nie obrazek na karcie, czy podświadomość i jakiś archetyp. Ich praca bywa wyczerpująca i męcząca, a podróż szamańska nie jest relaksacją przy indiańskiej muzyce.

Każdy wybiera wżyciu jakieś drogi, każdy ma jakiś cel tej podróży. Dobrze by jednak było, żeby nazywać rzeczy po imieniu, takimi, jakimi są, a nie uzurpować sobie prawo do bycia kimś, kim się nie jest. Niech wiec szamani będą szamanami, a wiedźmy wiedźmami, wróżki wróżkami, a uzdrowiciele i oświeceni nowej ery, dziećmi nowej ery. Gdy korzystamy z technik czy wierzeń lub wiedzy jakiejś kultury, religii czy zespołu tradycji, zaznaczmy to, a nie przyjmujmy i co gorsza modyfikujmy po swojemu coś, co d nas nie należy. Jeśli już ktoś decyduje się na sięgnięcie po coś z elementami innej kultury, niech zada sobie odrobinę trudu by poznać coś więcej o tej kulturze niż piszą na forach internetowych. Bo nie dość, ze niesie w świat często bzdurne informacje, to jeszcze samemu może się ośmieszyć. Ot dla przykładu taki horoskop Indiański, czy karty zwierząt mocy, dla wielu osób będący pewnikiem, że to Indianie nam dali. Owszem, tyle, że plemion indiańskich jest sporo, a każde nieco inaczej traktowało pewne rzeczy, więc nie ma, co generalizować.

Zanim, więc zacznie się siebie określać mianem szamana czy szamanki, dobrze poczytać o tym, czym jest szamanizm i jak wygląda szamańska droga. Bo nie jest to na pewno lukrowane ciastko z kolorowa posypką, jak to wygląda w wykonaniu niektórych, lecz bardzo trudna i niejednokrotnie bolesna droga. Nie ma, co wywoływać wilka z lasu, bo kto wie, czy duchy nie zechcą spojrzeć na takiego szamana z nazwy i przerobić go na szamana z powołaniem, bo wtedy nie ma już odwrotu. A szamańska inicjacja to już nie zabawa w Indian w szałasie potów, ani nawet rytuał śmierci wojownika dla twardzieli.

Zostawmy więc szamanom co szamańskie a sami pokłońmy się czasem duchom natury, bo uprzejmości nigdy dość.

......................................................

Artykuł napisany dla portalu społecznościowego Ezocultus

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tekst godny uwagi, i nie jedna osoba powinna nad nim pomyślec. Komercja wkrada się wszędzie gdzie tylko może... a szkoda, bo są pewne rejony, gdzie nie powinna w ogóle zaglądac i pozostawic rzeczy swojemu biegowi.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja ze swojej strony bardzo serdecznie zapraszam do zapoznania się tez z artykułem Nesa: http://havason.wordpress.com/2011/03/30/ezoturystyka-pseudoszamanska/#comment-10

jako ciekawostkę powiem, ze oba artykuły, mój i Nesa pojawiły się niezależnie mniej więcej w tym samym czasie.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bardzo pociąga mnie szamanizm, wiem o nim sporo, wciąż się też uczę. Na warsztatach nie byłam, pieśni przychodzą do mnie z bębnem lub gdy siedzę pod drzewami w lesie.Bardzo pociąga mnie szamanizm, wiem o nim sporo, wciąż się też uczę. Na warsztatach nie byłam, pieśni przychodzą do mnie z bębnem lub gdy siedzę pod drzewami w lesie.

Przeczytalam i mam kilka uwag i pytan Szepcie, a to dlatego ze temat dosc wymowny z naciskiem by nazywac rzeczy po imieniu:)Bez urazy, jezeli uznasz ze sie czepiam, czy zadaje zbyt trudne pytania, lecz jak w tmacie uwazam jak pewnie wiekszosc, ze szaman niech bedzie szamanem, wiedzma-wiedzma etc;)Nie mozna byc troche tym i troche tamtym, bo jak sie jest po trochu wszystkim to sie jest tak naprawde "niczym".Okreslas sie na wielu stronach, blogach "szamanka", pisalas czy tez mowilas mi przez tel, ze chodzilas na warsztaty i mialas inicjacje, a w Twoim komentarzu temu zaprzeczasz.Wiec smiesznie troche brzmi komentarz "nazywajmy rzeczy po imieniu" skoro sama podajesz sie za kogos kim naprawde nie jestes lub jeszcze nie jestes.Wiesz ze do Ciebie nic nie mam i na ten temat nieraz prywatnie rozmawialysmy, lecz skoro poruszylas ten temat, to wyrazam swoje uwagi.Pozdrawiam.

Edytowane przez Jurema
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A i owszem Juremo, nie raz określałam siebie jako szamankę. Potem jednak poznalam czym jest szamanizm i zaliczylam parę rzeczy z nim związanych. Dlatego teraz z większa pokorą podchodze do tematu i wciaż się uczę, a nauki mam wiele.

Co do warsztatów na szamanskich nie byłam, mówiłam Ci o innych na jakich byłam, ale nie na szamańskich a o tych mówiłam w powyższym zdaniu.

Co do bycia wszystkim to i owszem, nie da się być wszystkim. I nie jestem wszystkim i wszystkim się nie zajmuję. ;)

A resztę na PW lub telefon :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szepcie, czytam ze zrozumieniem, nie mam czasu teraz ale potem poszukam rozmowy na gg i wkleje Ci ja prywatnie, gdzie piszesz ze bylas na warsztatach szamanskich i przeszlas inicjacje:)

Wiec skoro sie uczysz, to nie powinnas chyba sie jeszcze okreslac "szamanka" bo ktos kto ma szkole pielegniarska nie moze zwac sie doktorem, jezeli dobrze rozumiem temat ktory poruszamy, bo nacisk jest na "nazewnictwo";)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Juremo, ja wtedy mowiłam o tym spotkaniu w Nalandzie o szamanizmie w ramach EzoChaty i faktycznie pare razy użylam słowa warsztaty. :)

Co do mnie to jak mówiłam wyżej, kiedyś określałam siebie bardzo różnie, ale od tego czasu dojrzalam do pewnych rzeczy.

A uczymy sie całe życie. Zaś sama inicjacja nie uczyni z nikogo szamana, jesli za tym nie idzie wiedza a tą stopniowa praktyka.

Nikt się nie rodzi z wiedzą jak dzialac i pracować, nawet gdyby się szamanem urodzil.

A co było w przesżlosci? No cóż różnie bywało. :) Sama wiesz ;)

Dziś jestem w innym miejscu i inaczej już patzre na wiele spraw. Raczej określlam teraz to kim na pewno nie jestem :)

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Okreslas sie na wielu stronach, blogach "szamanka", pisalas czy tez mowilas mi przez tel, ze chodzilas na warsztaty i mialas inicjacje, a w Twoim komentarzu temu zaprzeczasz...

...Wiesz ze do Ciebie nic nie mam i na ten temat nieraz prywatnie rozmawialysmy, lecz skoro poruszylas ten temat, to wyrazam swoje uwagi.Pozdrawiam.

Jurema uważam, że nie powinnaś poruszac rozmów prywatnych na forum, i w ogóle o nich nie wspominac- skoro były prywatne. Mogłaś się prywatnie ustosunkowac do tego komentarza który przytoczyłaś. A na marginesie- to mogłaś,chociaż podac link skąd owy teksc jest zacytowany.

Serdecznie pozdrawiam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kuanan, a ja uwazam ze to sprawa miedzy mna a Szept, wiec czasami tzw: "3 grosze" sa zbedne;) pytania zadalam jej a nie Tobie, co do reszty spraw rozmowy prowadzimy prywatnie:)Link podala Szepczaca i do niego sie odnioslam, nie widze potrzeby wklejania go 10 razy.Pozdrawiam rowniez.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jurema, chyba źle odebrałaś moje słowa... po prostu uważam, że nie ma sensu na forum wspominac o rozmowie prywatnej, a Ty to uczyniłaś... ja się nie wtrącam, a jedynie wyraziłam swoją opinię na temat tego co napisałaś. To co jest pomiędzy Tobą a Szpetem, oczywiście jest to sprawa między Wami, i tylko między Wami, mi nic do tego...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

po prostu uważam,

Tak sie sklada ze z malo osob zdaniem sie licze;) ja uwazam zas ,ze gdyby ludzie bardziej pilnowali swojego nosa a nie innych spraw, nie byloby niepotrzebnych dyskusji, jak ta teraz.Uwazam rowniez ze Szept jest na tyle inteligentna kobieta ze nie potrzebuje wsparcia i adwokata, by udzielic mi odpowiedzi;) A teraz koncze jakze niepotrzebna dyskusje, ktora jakze odbiega od tematu:)Pozdrawiam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

eh... szkoda słów... widzę, że nie wiesz o co mi chodzi... też uważam... że nie ma sensu ciągnąc dyskusji, skoro ktoś czyta bez zrozumienia. Kończmy off top, w przeciwnym razie zamknę temat.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

E tam, ja na początku swojej praktyki uważałem się za wiccanina ;) Człowiek uczy się całe życie i mądrość przychodzi z czasem. Ważne jest żeby tej mądrości szukać i nie tkwić w "błędach młodości". Szepcząca określała sie jako szamanka ale teraz zmądrzała ;)

Też trzeba pamiętać, że wiele technik uznawanych za szamańskie jest wykorzystywanych w różnych ścieżkach. Taka chociażby gra na bębnie jest nie tylko szamańska - na przykład w tradycji celtyckiej jest dość powszechne używanie bębna zwanego bodhranem, który od szamaniaka różni się tylko nazwą :)

A co do arta - nie jest tajemnicą że zgadzam się z tym co napisała Szepcząca - albo szamanisz, albo robisz cepelię. Wydaje mi się że nazywanie siebie szamanem na siłę wynika z chęci dowartościowania się i podniesienia poczucia własnej samooceny. Smutne jest to, że ludzie muszą właśnie w ten sposób pompować sobie pytonga. Szamanizm nie jest lepszy ani gorszy od innych ścieżek - jest po prostu inny. I naprawdę jak ktoś jest czarownicą czy druidem nie jest w żaden sposób od szamana gorszy - pracuje inaczej. I tak, będę to wałkował do usranej śmierci :)

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Amen.

A Szepcząca bliżej czuje się związana z szamanizmem i animizmem stąd czasem się szamanką zowie :p

Nie uzurpuje sobie jednak prawa do bycia nią sensu stricto.

Poza tym w tej ezobranży bardzije od określenia siebie szamanem czy szamanką wkurza mnie fakt, że osoby mianujące się taka nazwą nie wychodzą często ze swych gabinetów terapeutycznych, a osoby z bębnem, gadające z duchami, snujące się po lesie, to dla nich ćpun, albo gówniarz, który się bawi w przywracanie wymarłego gatunku.

I chyba to jest w tym najgorsze, że zamiast szanowac ścieżkę innych i dbać o rozwój wlasnej, widzą tylko bycie lepszym, madrzejszym i wartościowszym od innych. Ja ich nazywam "Jasnie Oświeconymi" :D

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
a osoby z bębnem, gadające z duchami, snujące się po lesie, to dla nich ćpun, albo gówniarz,

Obym do końca życia pozostał gówniarzem. Gówniarze mają taką fajną cechę, że potrafią wierzyć. I zachwycać się. I cieszyć prostymi rzeczami.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dlatego właśnie ja tez nie dorastam xD nie rozumiem ludzi którzy nie potrafią pojąc takich rzeczy i żyją w realnym tak bardzo realnym świecie w jakim ja nie potrafię żyć .. A przeciesz Szamani to nie ćpuni :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nie Cpuni, ale kazdy co czuje, widzi i słyszy jest szamanem,

Szamanizm to pewna sciezka i do tego bardzo trudna

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moniko... ale wiesz są techniki "twarde i miękkie" a szamana od ćpuna często różni jedynie... cel wykorzystania środków halucynogennych (o ile takowe wykorzystuje). A cel ten jest uwarunkowany światopoglądem.

Szamanizm to nie jest coś w co można wejść i wyjść... to nie hipermarket.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Szamanizm to nie jest coś w co można wejść i wyjść... to nie hipermarket.

Świąteczna promocja, inicjacja tylko 199.99 ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ty sobie tak nie żartuj, bo jeszcze ktos pomyśli, ze dyplomy rozdajesz w promocyjnej cenie :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A jak, a co ty myślałas, warsztaty "zostań szamanem w weekend" - promocja - gwarantujemy cztery duchy w cenie trzech :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A jak, a co ty myślałas, warsztaty "zostań szamanem w weekend" - promocja - gwarantujemy cztery duchy w cenie trzech :D

i podróż astralną na ciemną stronę księżyca gratis...

I dorzucamy jedno zwierzę mocy - nie dziala niestety jak tamagotchi ale za to jest większe i tez mozna zabrać ze sobą wszędzie :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.