Gość Anika68

Bog Walscha cd...

29 postów w tym temacie

"....To ciekawe, że nie widzisz nic bluźnierczego w upodabnianiu się do diabła, ale obraża cię myśl o byciu Bogiem.

....Zaraz, zaraz! Niby kto upodabnia się do diabła?

Wy wszyscy i wymyśliliście nawet religie, które uczą was, że rodzicie się w grzechu – że jesteście grzesznikami już od chwili narodzin – aby utwierdzić się w przekonaniu o własnej niegodziwości. Jednak gdybym Ja oświadczył wam, że pochodzicie od Boga – że rodzicie się jako Bogowie i Boginie – jako doskonała miłość – nie dalibyście Mi wiary.

Całe życie przekonujecie samych siebie, że jesteście źli. Nie tylko wy, ale również rzeczy, których pragniecie. Seks jest zły, radość, pieniądze, władza, posiadanie (czegokolwiek w dużej ilości) jest złe. Niektóre religie każą wam nawet wierzyć, że taniec jest zły, muzyka, świętowanie życia. Niedługo napiętnują śmiech, a nawet miłość.

Nie, mój przyjacielu. Możesz nie mieć pewności co do wielu spraw, ale jednego jesteś pewny: jesteś niegodziwy, podobnie jak większość rzeczy, których pożądasz. Tak siebie osadziwszy, postanowiłeś się poprawić.

I słusznie. W każdym razie obrałeś dobry kierunek – tyle, że istnieje szybsza droga, krótsza trasa.

....Mianowicie?

Zaakceptować to, Czym i Kim Jesteś, tu i teraz

– i objawić to.

Tak postąpił Jezus. Ta droga poszedł Budda, Krysz-na i wszyscy Mistrzowie, którzy stąpali po tej ziemi.

Przesłanie każdego z nich brzmi podobnie: Czym ja jestem, ty też jesteś. Co ja potrafię, ty również potrafisz. Te rzeczy, i więcej jeszcze, i ty będziesz czynił.

Ale wyście nie słuchali. Zamiast tego obraliście o wiele cięższa drogę, jaka czeka tego, który sądzi, że jest diabłem, wyobraża sobie, że jest zły.

Powiadacie, że trudno jest pójść śladem Chrystusa, stosować nauki Buddy, nieść światło Kryszny, być Mistrzem. Lecz ja wam mówię: o wiele trudniej jest wyprzeć się swej prawdziwej istoty, niż ja przyjąć.

Jesteście dobrocią i miłosierdziem, współczuciem i zrozumieniem. Jesteście pokojem, radością i światłem. Przebaczeniem i cierpliwością, siła i męstwem. Pomocna ręka w potrzebie, pocieszycielem w smutku, uzdrowicielem w boleści, nauczycielem w godzinie zamętu. Jesteście najgłębszą, mądrością i najszczytniejsze prawdę; niebiańskim pokojem i doskonała miłością. Tym właśnie jesteście. I wiedza o tym objawiała wam się w pewnych chwilach waszego życia...."

=========

Życie to tworzenie, a nie odkrywanie.

Nie żyjesz po to, aby każdego dnia odkrywać, co życie ma dla ciebie w zanadrzu, ale to stwarzać samemu. Choć pewnie o tym nie wiesz, w każdej chwili powołujesz do istnienia swoja rzeczywistość.

Dlaczego tak się dzieje i jak to przebiega?

1. Stworzyłem ciebie na obraz i podobieństwo Boga.

2. Bóg jest twórca.

3. Jesteś istota troista. Te trzy aspekty swego bytu możesz nazywać, jak ci się podoba: Ojcem, Synem i Duchem Świętym; ciałem, umysłem i duchem; nadświadomościa, świadomością i podświadomością.

4. Tworzenie to proces zachodzący na trzech płaszczyznach. Twoimi narzędziami są: myśl, słowo i czyn.

5. Wszelki proces twórczy zaczyna się od myśli (“Pochodzi od Ojca. Następny etap to słowo (“Proście, a będzie wam dane, mówcie, a stanie się wam). Tworzenie dopełnia się w czynie (“A Słowo ciałem się stało i mieszkało pośród nas.

6. To, o czym myślisz, ale czego nie wypowiesz, tworzy na jednym poziomie. To, o czym myślisz

i o czym mówisz, stwarza na innym poziomie. To, o czym myślisz, o czym mówisz i co robisz, objawia się w twojej rzeczywistości.

7. Tworzenie jednak nie może się obyć bez udziału wiary, dlatego nieodzownym składnikiem jest pewność, wiedza. To absolutne przeświadczenie. To coś więcej niż nadzieja. To wiedza z całą pewnością (“Przez wasza wiarę zostaniecie uzdrowieni. Dlatego etap czynu musi opierać się na wiedzy, jasności, absolutnym przeświadczeniu, uznaniu czegoś za rzeczywistość.

8. Ta wiedza łączy się z intensywnym, niesamowitym uczuciem wdzięczności. To dziękowanie z góry. W tym zawiera się sekret tworzenia: wdzięczność poprzedzająca stworzenie, dla stworzenia. Branie za pewnik to niechybna oznaka Mistrza. Wszyscy Mistrzowie wiedzą z góry, że dzieło się wykonało.

9. Czcij swe stworzenie i raduj się nim. Odrzucenie jakiejś jego cząstki równa sile odrzuceniu czystki siebie. Cokolwiek ukazuje się jako przynależne do twojego tworu, uznaj to za swoje, błogosław mu i dziękuj. Nie potępiaj go, gdyż to znaczyłoby potępienie siebie.

10. Jeśli stwierdzisz, że jakiś twój wytwór nie jest ci przyjemny, bądź dlań wyrozumiały i po prostu go zmień. Wybierz na nowo. Powołaj nowa rzeczywistość. Pomyśl coś nowego. Wypowiedz nowe słowo, uczyń nowa rzecz. Zrob to w wielkim stylu, a reszta ludzi pójdzie za tobą. Proś ich o to. Wezwij ich. Powiedz: “Jam jest Życie i Droga, idźcie za mną".

Tak objawia się wole Boża “jak w niebie tak i na ziemi"...."

Fragmenty ksiazki ND Walscha "Rozmowy z Bogiem"

Edytowane przez Anika68
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Właśnie sie zastanawiałam nad paroma kwestiami w tym utworze nad ty że Hitler poszedł do nieba ale to juz wiem .. i nad tym że jest 10 przyrzeczeń nie przykazań bo Bóg nam nic nie nakazuje tak mi sie wydaje przynajmniej

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Właśnie sie zastanawiałam nad paroma kwestiami w tym utworze nad ty że Hitler poszedł do nieba ale to juz wiem .. i nad tym że jest 10 przyrzeczeń nie przykazań bo Bóg nam nic nie nakazuje tak mi sie wydaje przynajmniej

Ale skad wiesz?mowie o Hitlerze?

no jesli jest inkarnacja, to mial sporo do przezycia jeszcze...

nie pamietam wlasnie co Walsch pisal o tym co dalej, po drugiej stronie...

a co do woli Boga, podoba mi sie stwierdzenie, ze moja wola jest zarowno Jego wola...

chodz nie zawsze po bozej mysli:)

Pozdrawiam

Anika

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tytuł sugeruje, że to bóg Walscha, a czy jest nim?

I pytanie czy Absolut jest faktycznie Bogiem czy czyms bezosobowym, niespersonifikowanym?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tytuł sugeruje, że to bóg Walscha, a czy jest nim?

I pytanie czy Absolut jest faktycznie Bogiem czy czyms bezosobowym, niespersonifikowanym?

Wilkus a skad ja mam to wiedziec :)bosz, dobsz...WILKU! :D

nie mialabym nic przeciwko zeby Moj Bog byl takii jak go opisuje Walsch...

I bardziej mi odpowiada osobowa postac Boga...a jak jest? nie mam pojecia...

raczej obstaje przy Bogu osobowym...a bede wiedziec dopiero tam...

no chyba, ze nabede wczesniej jakis wglad wiekszy w te sprawy...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O ile pamiętam w książce sam Bóg Walscha twierdził, że nie jest osobowy i... jest jednocześnie. Nie łatwo zaakceptować coś co jest Bogiem i jednocześnie nim nie jest, jest wszystkim i niczym, Jest Absolutem.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O ile pamiętam w książce sam Bóg Walscha twierdził, że nie jest osobowy i... jest jednocześnie. Nie łatwo zaakceptować coś co jest Bogiem i jednocześnie nim nie jest, jest wszystkim i niczym, Jest Absolutem.

moze tak, nie pamietam wszystkiego, to trzy tomiska Rozmow z Bogiem, i jeszcze jest Przyjazn z Bogiem...zapisalam cytaty, ktore do mnie jakos przemowily, zainteresowaly....

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W zasadzie pierwszy tom jest wystarczający. Nie wiem jak ten channeling wyglądał, ale w moim subiektywnym odczuciu, to większość 2 i 3 tomu to już sam autor tworzył, w oparciu o wiedzę z tomu pierwszego.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak pisało w książce ja tego nie wiem przeciesz nie czytałaś do końca .. Tam jest Taki wątek ze ludzie mogą sie bulwersować na ten temat , ale Hitler poszedł do nieba ...Jesli chodzi o wolę Boga tez mi sie to podobało :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak pisało w książce ja tego nie wiem przeciesz nie czytałaś do końca .. Tam jest Taki wątek ze ludzie mogą sie bulwersować na ten temat , ale Hitler poszedł do nieba ...Jesli chodzi o wolę Boga tez mi sie to podobało :)

Wg. mojego ograniczonego co prawda rozumienia, nie ma ani Nieba ani Piekla, tylko jakis powrot do Zrodla, jak sie juz bedzie w "pelni swiatelkiem", chodz jest mozliwosc powrotu na Ziemie nawet wtedy:)Moze tam jest to "Niebo", juz w Zrodle...

Jest tez cos pomiedzy, gdzie werduja dusze, ktore powracaja na ziemie w dalsze wcielenia...a jak czytalam o inkarnacji tacy jak Hitler maja sporo do przepracowania, wiec ich inkarnacje na Ziemi moga byc trudne "piekielnie..."

Pozdrawiam

Anika

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Też mi sie tak wydaje ... Chociaż Hitler był chory mimo wszytsko wydaje mi sie ze był świadomy swych czynów... które napewno teraz gdzieś odpracowywyuje ciężką pracą :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Się tak Hitlera uczepiły :D

Hitler myślał, że robi dobrze i według niego to co robi pomoże.

Zresztą to nie tylko on takie "złe" rzeczy robił, sam europy nie podbił.

A co jeśli to co teraz robimy i uważamy za dobre przyniesie tylko ból i cierpienie? :>

Wtedy też będziemy potępiani?

Nie bawmy się w ocenianie innych. XD

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wg. mojego ograniczonego co prawda rozumienia, nie ma ani Nieba ani Piekla, tylko jakis powrot do Zrodla, jak sie juz bedzie w "pelni swiatelkiem", chodz jest mozliwosc powrotu na Ziemie nawet wtedy:)Moze tam jest to "Niebo", juz w Zrodle...

Jest tez cos pomiedzy, gdzie werduja dusze, ktore powracaja na ziemie w dalsze wcielenia...a jak czytalam o inkarnacji tacy jak Hitler maja sporo do przepracowania, wiec ich inkarnacje na Ziemi moga byc trudne "piekielnie..."

Pozdrawiam

Anika

Aniko zobacz tutaj: http://ezodar.blogspot.com/2010/11/przypowiesc-o-chmurze.html

Na forum ten temat tez gdzies jest ale nie wiem gdzie. Wydaje mi się, że wlaśnie tak ten świat wygląda jak go opisuję w tym co link podalam.

A ci co wracają choć już nie musza to Hinduizm ładnie nazywa :Bothisatwa awalokiteświara

Też mi sie tak wydaje ... Chociaż Hitler był chory mimo wszytsko wydaje mi sie ze był świadomy swych czynów... które napewno teraz gdzieś odpracowywyuje ciężką pracą :)

Wiesz, u Walscha wazne było też w rozmowie na temat Hitlera to, że tzreba było milionów ludzkich istnień by ludzkośc się opamietała. i kolajna sprawa to taka, że Hitler sam z siebie niczego by nie zdizalała. Winę, jesli mozna tak mówic, ponoszą wszyscy, ktorzy mu na to pozwolili i ci ktorzy pozwalali by trwało to tak dlugo. temat ten jzu gdzies byl tutaj.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Się tak Hitlera uczepiły :D

Hitler myślał, że robi dobrze i według niego to co robi pomoże.

Zresztą to nie tylko on takie "złe" rzeczy robił, sam europy nie podbił.

A co jeśli to co teraz robimy i uważamy za dobre przyniesie tylko ból i cierpienie? :>

Wtedy też będziemy potępiani?

Nie bawmy się w ocenianie innych. XD

Nie oceniajac takich rzeczy i ludzi, tak jakbym byla po ich stronie...malo tego zezwlajac na zlo co dzieje sie kolo mnie jakbym brala w tym udzial...wg. mnie nie mozna stac obok mowiac, nie wolno oceniac, dzialac, gdy ktos cierpi i jest krzywdzony...

"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" Wisława Szymborska

jest jeszcze oczywiscie kwestia strachu...

A porownywanie tego co teraz robie do czynow z czasow II wojny swiatowej i nie tylko,

jest po prostu nieporownywalne...

Ale sa rzeczy porownywalne np. nadal kwitnie handel zywym towarem, nadal sa wojny i przemoc, gwalt i glod...

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak Anika masz tutaj racje tez na to chciałam zwrócić uwagę ale innymi słowami no ale coś mi raczej nie wyszło wiesz .. :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Aniko zobacz tutaj: http://ezodar.blogspot.com/2010/11/przypowiesc-o-chmurze.html

Na forum ten temat tez gdzies jest ale nie wiem gdzie. Wydaje mi się, że wlaśnie tak ten świat wygląda jak go opisuję w tym co link podalam.

A ci co wracają choć już nie musza to Hinduizm ładnie nazywa :Bothisatwa awalokiteświara

Wiesz, u Walscha wazne było też w rozmowie na temat Hitlera to, że tzreba było milionów ludzkich istnień by ludzkośc się opamietała. i kolajna sprawa to taka, że Hitler sam z siebie niczego by nie zdizalała. Winę, jesli mozna tak mówic, ponoszą wszyscy, ktorzy mu na to pozwolili i ci ktorzy pozwalali by trwało to tak dlugo. temat ten jzu gdzies byl tutaj.

Dzieki, czytalam:)

z wina reszty co go popierali tez sie zgadzam...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak Anika masz tutaj racje tez na to chciałam zwrócić uwagę ale innymi słowami no ale coś mi raczej nie wyszło wiesz .. :)

:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie oceniajac takich rzeczy i ludzi, tak jakbym byla po ich stronie...malo tego zezwlajac na zlo co dzieje sie kolo mnie jakbym brala w tym udzial...wg. mnie nie mozna stac obok mowiac, nie wolno oceniac, dzialac, gdy ktos cierpi i jest krzywdzony...

"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" Wisława Szymborska

jest jeszcze oczywiscie kwestia strachu...

A porownywanie tego co teraz robie do czynow z czasow II wojny swiatowej i nie tylko,

jest po prostu nieporownywalne...

Ale sa rzeczy porownywalne np. nadal kwitnie handel zywym towarem, nadal sa wojny i przemoc, gwalt i glod...

W takim razie powinienem Cię oceniać z tego punktu, że ty też nic nie robisz?

Nadal mamy wojny, walkę z głodem.

Jeśli chcesz coś zmieniać zacznij od siebie. :)

Nie oceniajmy innych, skoro popełniamy te same błędy.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Muten tez masz racje w tym widzimy złe w innych tylko to co my mamy w sobie i musimy sie tego pozbywac o ile chcemy :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W takim razie powinienem Cię oceniać z tego punktu, że ty też nic nie robisz?

Nadal mamy wojny, walkę z głodem.

Jeśli chcesz coś zmieniać zacznij od siebie. :)

Nie oceniajmy innych, skoro popełniamy te same błędy.

Nie rozumiesz...

Jak mialoby wygladac zycie teraz np. w Polsce, Niemczech gdyby nie oceniono tamtych zdarzen?

Albo wyobraz sobie, ze zgwalcono, pobito Twoja przyjacolke...rozumiem, ze nie ocenilbys tych co tego sie dopuscili juz nie mowiac o wymierzeniu sprawiedliwosci w mysl prawa?

Tak samo z czasami wojny...

Ja popelniam swoje bledy...zmieniam siebie jak juz, a moge miec jakis malutki wplyw na innych...

lecz gdybym miala pod bokiem faszyste co kopie Zyda, skad wiesz jakbym sie zachowala?

Poza tym czemu piszesz w liczbie mnogiej, nie robmy, nie oceniajmy, chcesz zmieniac innych?

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jednak muten tez ma trochę racji w tym wszystkim :) On myśle że o sobie tez tutaj mówi bo tez nic sie nie zmienia wiec .. Tak sobie myśle ..

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jednak muten tez ma trochę racji w tym wszystkim :) On myśle że o sobie tez tutaj mówi bo tez nic sie nie zmienia wiec .. Tak sobie myśle ..

Ja tez wyznaje zasade, ze mozna zmienic tylko siebie...moje zycie moze miec jednak jakis wplyw na innych...nie da uniknac ocen, bo jak kogos ukarac w mysl prawa?

Jak naprawic zlo, nie wiedzac na czym polega? to sie wiaze z analiza, ocena...

Przeciez nie mowimy o blachostkach...ale ludobojstwie, itp...

Czy musze jechac do Afganistanu np. zeby pomagac kobietom cierpiacym przesladowania?

Nie sadze, moj kawalek nieba jest tutaj i zyje w danej chwili najlepiej jak potrafie...co nie znaczy, ze nie mam zdania na rozne wydarzenia na swiecie...poki co moj swiat jest tutaj, moze kiedys bedzie gdzie indziej i stane przed wyborem trudnym, czy umialabym poswiecic zycie, zdrowie dla kogos tam...

Zawsze bede pamietac ten wiersz Szymborskiej

Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej

A ty dokąd,

tam już tylko dym i płomień!

- Tam jest czworo cudzych dzieci,

idę po nie!

Więc, jak to,

tak odwyknąc nagle

od siebie?

od porządku dnia i nocy?

od przyszłorocznych śniegów?

od rumieńca jabłek?

od żalu za miłością,

której nigdy dosyć?

Nie żegnająca, nie żegnana

na pomoc dzieciom biegnie sama,

patrzcie, wynosi je w ramionach,

zapada w ogień po kolana,

łunę w szalonych włosach ma.

A chciała kupić

bilet,

wyjechać na krótko,

napisać list,

okno otworzyć po burzy,

wydeptać scieżkę w lesie,

nadziwić sie mrówkom,

zobaczyć jak od wiatru

jezioro się mruży.

Minuta ciszy po umarłych

czasem do późnej nocy trwa.

Jestem naocznym świadkiem

lotu chmur i ptaków,

słyszę, jak trawa rośnie

i umiem ją nazwać,

odczytałam miliony

drukowancyh znaków,

wodziłam teleskopem

po dziwacznych gwiazdach,

tylko nikt mnie dotychczas

nie wzywał na pomoc

i jeśli pożaluję

liścia, sukni, wiersza -

Tyle wiemy o sobie,

ile nas sprawdzono.

Mówię to wam

ze swego nieznanego serca

Wisława Szymborska

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ok :) ale ja nie mówiłam tutaj o ocenie tylko chodziło mi o zmianę siebie na lepsze :) Bo o ocenie wyżej chyba napisałam :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ok :) ale ja nie mówiłam tutaj o ocenie tylko chodziło mi o zmianę siebie na lepsze :) Bo o ocenie wyżej chyba napisałam :)

ok :) ja sie bardziej do calosci odnosilam, zeby bylo czytelniejsze i bardziej zrozumiale co mam na mysli :)

a teraz ide na spacer :girl_witch:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 1.04.2011 o 19:33, Monika napisał:

Właśnie sie zastanawiałam nad paroma kwestiami w tym utworze nad ty że Hitler poszedł do nieba ale to juz wiem .. i nad tym że jest 10 przyrzeczeń nie przykazań bo Bóg nam nic nie nakazuje tak mi sie wydaje przynajmniej

Masz rację Monisiu :) 

Tak naprawdę Walsch ,pisał pod wpływem swej nad-świadomej głębi sfery umysłu ,która koresponduję z głębią psychiczną /wymiarami świata duchowego pod-świadomością i nie-świadomością
 
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.