Mistyk

Przewartościowanie Genowe .

38 postów w tym temacie

Wśród otoczających mnie ,i przechodzących drogą ludzi ,zaobserwowałem rzecz ciekawą a mianowicie Przemieszanie Się Genów Męskich z Kobiecymi ,i co za tym idzie przewartościowanie Męskiego Myślenia Na Kobiece ,a Kobiecej Mentalności na Męską .

W efekcie czego niektórzy Mężczyźni zamiast stawać się bardziej Męscy np.w małrzeństwie - mówi się "Mężczyzna Jest Głową Rodziny ,a Kobieta Szyją Która Kręci Tą Głową".

Co znaczy że Mężczyzna Powinien Być Na tyle mądry i przewidujący ,aby mógł wszzystko mądrze rozplanować -Wychowanie Dzieci,Finanse itp. Ac Kobieta Powinna Być Jak Dobra Doradczyni ,Jak Sekretarz Dla Króla ,Tak Żona Powinna być dla Męża ,i Mądrze Doradzać Mężowi ,Oraz Korygować Jego Wybryki I Błędy (czyli jako szyja -Kobieta ,kręcić głową -Mężczyzną).

Niestety coraz mniej jest naturalnej Kobiecości u Kobiet -Uczuciowości ,Opiekuńczości , Kobiecości ,i coraz mniej jest Męskości Naturalnej u Mężczyzn -Mądrości ,Rozsądku,Rozwagi i Męstwa .

To tak jakby Geny Żeńskie z Męskimi się Mieszały .

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Znam wiele rodzin, w których to kobieta nosi spodnie i wcale nie są z tego powodu jakoś nieszczęśliwi. Po prostu ci faceci od początku nie mieli jaj... Moja kuzynka była wychowana w takiej rodzinie, ten model przeniosła w życie dorosłe - podświadomie szukała zawsze faceta "cipusi" i znalazła, wyszła za mąż, teraz powiela to co sama miała w domu. Obydwie rodziny są fajne - zarówno starsze pokolenie (ciotka, wujek, młodsza kuzynka ), jak i to młodsze ( kuzynka ze swoim mężem ). Tylko czasami mnie to trochę śmieszy, bo rzeczywiście facet tam to taki... hmmm... pajac.

Ja jednak wolę jak facet jest silny, ale różnie bywa, prawda...?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Oczywiście ,facet powinien być silny ale psychicznie,i Mieć Władzę ale Nad Sobą Samym (A nie Nad Kimś ),Nad Swoim Światem Wewnętrznym -Emocjonalnym .

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ludzie są tak różni... Bywają mężczyźni, którzy po prostu nie są męscy i już... Oczekują od kobiety tego by właśnie ona była tym "silnym" partnerem w związku. Byłam raz z takim artystą - muzykiem, który był rozlepiony jak rozgotowane kluchy leniwe - ślamazarzył się ciągle, popadał w egzystencjalne zadumy, pytał cały czas "dlaczego ja?" i uwielbiał płakać, jak coś mu nie wyszło. Są tacy ludzi i już. Tak samo jest wśród kobiet. Ja myślę, że człowiek to jednostka, która jest niepowtarzalna i każdy czuje, żyje inaczej. nie można generalizować : mężczyźni są tacy, a kobiety takie. Każdy z nas jest inny i czego innego potrzebuje. Tak sądzę...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

coś w tym jest.. nie patrząc na to, że jest XXI wiek

ale trzeba przyznać rację

chociaż moim zdaniem to chyba nie jest mieszanie genów a zanikanie wartości w człowieku. bo co pojawiło się zamiast rozsądku, uczciwości, opiekuńczości?? pojawił się chłód, podłość, kłamstwo, nieuczciwość. to tak, jakby świat zmienił się na gorsze. to chyba nie zależy od genów, ale od człowieka, jakim chcesz być, takim się stajesz. na to tylko może wpłynąć samoocena i zastanowienie się, kim tak naprawdę jestem i dlaczego? żeby zmienić świat, trzeba zacząć od siebie

taka jest moja opinia :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może też przecież wpłynąć na człowieka inna osoba i pod wpływem tej osoby momentalnie sie zmienia człowiek są takie przypadki :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak ,jeśli w Człowieku jest wiele Świałości,Miłości ,To nawet Ciemność w drugim Człowieku rozświetli.

Ja tak mam ,niejeden mi potwierdził w realnym życiu że jego samopoczucie zmieniło się na lepsze ,chwilę po spotkaniu ze mną.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przede wszystkim trzeba zacząć od tego że zmieniły się czasy. Mężczyźni nie chodzą już na polowania do lasu, nie zjadają szesciu kilogramów mięsa dzienie, (jak podobno sredniowieczni rycerze)i przezycie nie zależy od ściecia kilu głów, kobiety nie siedzą w domach jak przyzwoite kury domowe czekając aż mąż wróci. . Moim zdaniem nie zmieniło się tak wiele, zmieniły się czasy tylko, model podstawowej rodziny wymaga aby obie strony pracowały, niestety rzadko kiedy można utrzymać rodzinę z jednej pensji. Doprowadziło to do tego ze kobiety zmuszone są na równym poziomie walczyć o swoje, tym samym są mniej zależne od mężczyzn. Kiedyś pewnie było tyle samo związków w których to kobieta rządziła w rodzinie, ale było to mniej widoczne. Niezmienne jest jednak to że genetycznie różnice są te same, jakkolwiek by się kobitki nie maskowały a mężczyźni nie zniewieścieli., rożni nas poziom napiec w którym kobitki zdecydowanie prym wiodą oraz naszego testosteronu . Niezmienne jest to ze strzelam.. 90% procent kobiet szuka swojego księcia z bajki hoćby nim miał być shrek, i to samo w druga stronę z mężczyznami(KRÓLEWNY). Myślę także kazda kobieta podświadomie będzie szukać oparcia w mężczyźnie, a męskość mierzyć się powinno w kryteriach jakie rodzina ma w tobie wsparcie i jak np. umiesz się zając dziećmi.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Gwoli ścislości to kobiety kiedyś nie siedziały w domach, jak przyzwoite kury domowe czekając na męża. One ciężko pracowały.

W dworach, zamkach i dużych domach mieszczńskich to Pani domu była głownbym jego zarządcą i administratorem. Mąż może i miał głos decyzyjny co do wydatków i zakupów, ale to kobiety częsciej umiały pisac i czytac niż ich rycerscy mężowie, one dbały o zapasy, zakupy nowwych rzeczy, przyjęcie lub zwolnienie ze służby, kuchnię, cały dom. Była to cieżka praca więc nie sugerujmy się obrazkiem znudznej ksiązniczki od rana do wieczora haftującej serwetki i obrusy.

W klasie najniższej kobiety cieżko pracowały w polach i w domach, zajmowaly się wychowaniem dzieci.

Podzial pewnych obowiązkow istnial od początku ludzkości. To co cięższe i wymagające testosteronu należalo do mężczyzn, polowanie, obrona terytorium, a to co lżejsze (z pozoru) - zbieractwo, dom, pzretwarzanie - do kobiet. I oczywiście wychowanie dzieci, przynajmniej w pierwszych latach życia.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak naprawdę Kobiety Mają W Sobie Wielki Nieprzebudzony Potencjał Duchowy ,a mianowicie Nieprzebudzoną Energię Duchową "Kundalini" czyli Energię Seksualną .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Gwoli ścislości to kobiety kiedyś nie siedziały w domach, jak przyzwoite kury domowe czekając na męża. One ciężko pracowały.

Dlatego też napisałem że było to mniej widoczne.Rozważałem tu berdziej aspekt społeczny. A w polu zasuwały bo tak było przyjęte że z pozoru lekkie prace należa do kobiet, jednak pole ich działania było ograniczone , ponieważ mieściło się w kryteriach co im wypada. Nie kwestionuje tu kobiecej siły realnej, tylko to ile miały do powiedzenia (PUBLICZNIE). Taki żarcik uprzedzam.. kobiety dziś nie powinny w ogóle narzekać, za piasta było gorzej ..homonto na szyje i w pole :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najwięcej szkody społeczeństwu przyniosły tzw. feministki, walczące o równouprawnienie. W efekcie część mężczyzn pozwoliła aby kobiety wzieły na swoje barki ich role a część kobiet zamiast funkcjonować zgodnie z pewnym społecznym porządkiem - zapragnęła mieć role męskie. Co więcej - IMHO kobiety straciły wiele praw, które wcześniej dla nich były niezbywalne, w zamian otrzymując obowiązki do tej pory przynależne mężczyznom.

I to niestety tak jak Szept napisała. Mit kobiety "zamkniętej w domu i nic nie robiącej" to efekt tylko propagandy.

W społecznościach germańskich (i nie tylko), kobiety były równoprawne mężczyznom, w przeciwieństwie do "cywilizowanych kultur" basenu morza śródziemnomorskiego. Nie oznaczało to że musiały robić wszystko to co mężczyzna bo doskonale sobie zdawano sprawę z różnic wynikających z natury, ale ich praca była na równi doceniana a głos brany pod uwagę jako pełnoprawnych (a często nawet istotniejszych) członków społeczności. W polu pracowali wszyscy, tak samo zresztą jak i na dzisiejszej wsi - rola nie odróżnia płci, pracy jest dość dla każdego.

Jeśli wymagała tego sytuacja na równi z mężczyznami stawały do walki. Tak samo jak mężczyźni brali udział w wychowywaniu dzieci. Przekazanie wartości rodzinnych i zasad funkcjonowania społecznego pozwalało na równowagę i wzajemny szacunek obu płci. Co więcej - wystaczało aby kobieta zobaczyła swojego mężczyznę ubranego w niewieście szaty aby zażądać rozwodu i taki otrzymywała. Majątek był zaś dzielony na równe połowy.

To co się dzieje obecnie, to niestety efekt pseudorównouprawnienia.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dokładnie tak.

Z drugiej strony, te co najgłośniej krzycza o rownouprawnieniu domagają się jednoczesnego traktowania ich jak rycerze swe damy serca. A tu nic. Bo albo się jest damą serca albo nosi zbroje :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Niektóre z nas tutaj mają energię kundalini akurat przebudzoną :) A co do Rozświetlania ciemności wiesz Mistyk też mi tak ludzie mówią :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No to ja teraz powiem to co obserwuję.

Ale to będzie wśród młodzieży.

Otóż zauważam faktycznie zmianę wśród młodzieży. Dziewczyny robią się gorsze od chłopaków. Myślę, że to kwestia panującej mody. Chłopacy też robią się bardziej kobiecy, strojem włosami itd. Niestety ja nie jestem za tym i mi się to nie podoba, ale każdy robi to co robi.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wydaje mi się że tu nie o przewartościowanie genowe chodzi, ani o zamianę ról. Tak naprawde jesteśmy po prostu w epoce gdzie ludzie mogą się swobodnie wyrażać, i nie boją się tego. Bo już nawet pominąwszy panujące mody. Prawda taka że zawsze byli niemęscy mężczyźni i kobiety mające wiele cech męskich. Tylko że teraz się głośno mówi co się czuje, a wychowanie generuje tą tendencje.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moniko ,a czy do ciebie lgną ludzie zawistni i pełni egoizmu i oczerniają cię ? ,bo do mnie tak ,nawet plują na mój widok, ja nie mówię o wytworach wyobraźni i powabie materialnym ,tylko o świetle duszy , o prawdziwym świetle,którego jest tyle we mnie że przyciąga mrok naturalnie,wszystko co złe lgnie do mnie jak ćmy do światłla ,jak np. Chrystus który był światłością ,a popatrz ile niesłusznej agresji ściągnął na siebie na końcu.

Tak Ja Mam Podobnie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Najwięcej szkody społeczeństwu przyniosły tzw. feministki, walczące o równouprawnienie. W efekcie część mężczyzn pozwoliła aby kobiety wzieły na swoje barki ich role a część kobiet zamiast funkcjonować zgodnie z pewnym społecznym porządkiem - zapragnęła mieć role męskie. Co więcej - IMHO kobiety straciły wiele praw, które wcześniej dla nich były niezbywalne, w zamian otrzymując obowiązki do tej pory przynależne mężczyznom.

Absolutnie zgadzam sie z Toba Szerszeniu.

Dzisiaj kobiety sa wyksztalcone i pewne siebie.

Nie obawiaja sie zostac same nawet z dziecmi ,poniewaz doskonale sobie poradza.

Tym samym z mezczyzn spada odpowiedzialnosc za rodzine.

Oliwy do ognia dolewa TV tworzac obraz kobiety wiecznie mlodej i zgrabnej co automatycznie przeklada sie na seks.

A to z kolei pozwala mezczyznom szukac go poza domem,albowiem w domu ma stara zonke.

Brak wiezi rodzinnych ktore sie dzisiaj juz praktycznie malo licza.

Oj niewiescieja nam panowiepaluszkiem.gif

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak ,ja tu dostrzegam scenariusz jak z filmuu "Seksmisja"

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Absolutnie zgadzam sie z Toba Szerszeniu.

Dzisiaj kobiety sa wyksztalcone i pewne siebie.

Nie obawiaja sie zostac same nawet z dziecmi ,poniewaz doskonale sobie poradza.

Tym samym z mezczyzn spada odpowiedzialnosc za rodzine.

Oliwy do ognia dolewa TV tworzac obraz kobiety wiecznie mlodej i zgrabnej co automatycznie przeklada sie na seks.

A to z kolei pozwala mezczyznom szukac go poza domem,albowiem w domu ma stara zonke.

Brak wiezi rodzinnych ktore sie dzisiaj juz praktycznie malo licza.

Oj niewiescieja nam panowiepaluszkiem.gif

Betty ale Szerszeń właśnie o tym napisał.

Efektem walk feministek jesto to, że między innymi zostajemy same z dziećmi i na nas spoczywa cieżar ich wychownia i wykarmienia, a nie jak keidyś wykarmieniem zajmowali sie faceci.

Kolejna rzecz to zamiana pewnych ról. Mając pozorne równouprawnienie wiele kobiet zaczeło sięgać po meskie sfery, w każdej niemal dziedzinie. Mamy wiec już nie tylko kobety na stanowiskach politycznych, kierowniczych, lekarzy itd, ale mamy też kobiety w wojsku, kulturystki, bokserki, i inne zajmujące się rzeczami, do których nawet biologicznie nie jesteśmy przystosowane.

Facetom zdjełyśmy z barków to, do czego storzyła ich natura, czyli być silnym i zapewnić wyżywienie rodzinie, którą to rodizną zajmują się kobiety. Prosty podział ról, nie umniejszajacy nikomu.

Zamiast tego mamy często podwójną robotę, bo tzreba wyzywić rodzinę i wciąż się nią opiekwac zapewniając przetwarzanie żywnosci na zdatną do spożycia, utrzymanie czystosci domu i wychowanie dzieci. I mamy to na swoją prośbę.

Przy tym w praktyce równouprawnienie w dalszym ciągu jest mitem, bo na tych samych stanowiskach co mężczyźni wciąż zarabiamy zwykle mniej, mamy większy problem ze znalezieniem pracy, bo mozemy uciec na urlop macierzyński i wychowawczy, tudzież jako zajmujące się dorastającymi dziećmi, częsciej korzystamy ze zwolnien lekarskich na opiekę. W praktyce opłacalniej jest zatrudnić faceta.

Chce,my być piękne, poodbać się i być romantycznie traktowane przez naszych partnerów (jelsi ich mamy) ale jednocześnie warczymy za równouprawnien, pzrerzucamy wine na płeć brzydką, że nam z domu ucieka do ładnych młodych samiczek, a tak naprawdę same swomi zachowaniami kształtujemy ich niewieścienie.

Oni już nie muszą dbać o rodzinę, bo robi to matka, oni juz nie muszą bronoić rodziny, bo robni to matka, oni muszę juz tylko płodzić, więc i sieją geny gdzie się da.

Z wilczego modelu rodziny, silnego stada, często wielopokoleniowego, przeszliśmy na model kotowatych. Czy to takie dobre? Nie sądzę.

To, że pozycja kobiety w postzreganiu była pzrez wiele lat ukazana dosć negatywnie, co wynikało z doktryn wyznaniowych, nie znaczyło, że była aż tak tragiczna, poza pewnymi okresami w historii.

Są oczywiście zawody, w których kobiety się sprawdzają, i zawsze sprawdzały (w dawnych plemionach i społecznościach np uzdrawianiem też sie zajmowały kobiety, znachorki i zielarki), a model ekonomiczny współczesnego swiata niestety wymaga już pracy obojga partnerów, to jednak zostawmy sobie to co kobiece. A meżczyznom co meskie.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No niby się zgadza, ale ja już takiej absolutnej i 100% pewności nie mam, czy te feministki to takie czyste zło wcielone ;) w nietypowych scenariuszach życiowych trochę pomogły kobietom.

Wszystko fajnie, jak kobieta budowała stado z zaradnym i odpowiedzialnym mężczyzną. Niestety chyba nigdy nie było tak, że męska populacja składała się tylko z takich osobników. Przyczyną tego, że dzisiaj część kobiet zostaje sama z dziećmi jest także to, że nie chcą mieć na utrzymaniu jeszcze jednego - dużego dziecka, albo mają dość mężczyzny, który z wypłatą przynosi do domu przemoc, bo testosteron zalewa mu mózg. Myślę, że dzięki zamieszaniu, które wywołały feministki, w takich nietypowych układach kobieta ma możliwość wyboru. Dotyczy to także kobiet, które nie znalazły odpowiedniego partnera i układają sobie życie w pojedynkę, właśnie nietypowo.

Rzadko widzę sprawy czarno-białe, dlatego to całe zamieszanie z równouprawnieniem wg mnie nie jest wyłącznie tragicznym nieporozumieniem. Sama trochę na tym korzystam i wydaje mi się, że nie tracę nic z kobiecości ;)

Edytowane przez radunia
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Raduniu, sprawy niemal nigdy nie są czarno-białe, niemniej w tym wypadku można chyba w istocie podziękować religiom monoteistycznym i niestety wpływom grecko-rzymskim - czyli w uproszczeniu "myśli filozoficznej basenu morza śródziemnomorskiego"

To tam kobieta była "zamknięta w domu", nie miała prawa głosu i w istocie była tym "gorszym gatunkiem człowieka".

U germańców miała prawo zażądać rozwodu w zasadzie z dowolnego powodu, począwszy od zobaczenia swojego męża w damskim przebraniu, poprzez "przemoc domową" a skończywszy na "niewywiązywaniu się z małżeńskich obowiązków". Majątek był dzielony na pół (jeśli mąż miał drużynę wojów, to ich połowa również należała do żony) i każde sobie radziło potem samo.

Jednoczesnie niehonorowe było dla mężczyzny nieutrzymanie rodziny a dla kobiety niegospodarność. To był model społeczeństwa, który promował i własciwie pojęte równouprawnienie i rodzinę i zaradność. Po prostu nieudacznicy i lenie (obu płci) w pewien sposób z automatu się marginalizowali (a jak nie, to trafił swój na swego i na to, to nie ma rady i w chwili obecnej - sporo ofiar przemocy nic nie robi aby zmienić swój los)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No właśnie - gdyby to germański model zdominował świat to ruch feministyczny byłby niepotrzebny. A tak musimy przechodzić etapy palenia staników, kobiet-kulturystek itp. ;)

A męskiej niewierności chyba nie łączyłabym z usamodzielnieniem i równouprawnieniem kobiet... skoki w bok zawsze się zdarzały, nawet bogom ;) stwierdzam fakt - żeby nie było że pochwalam czy usprawiedliwiam. Procent zdrad po męskiej i kobiecej stronie jest podobny, tylko że kobiety nadal bardziej się ukrywają, ponieważ etykietki, jakie społeczeństwo przykleja zdradzającym kobietom ciągle się różnią od etykietek niewiernych mężczyzn. Kiedyś kobiety może mniej zdradzały, ponieważ im się to wybitnie nie opłacało - w końcu były na całkowitym utrzymaniu męża. Teraz na zdradę partnera reagują pakowaniem rzeczy - swoich albo jego, ponieważ mogą sobie na to ekonomicznie pozwolić. Kiedyś po prostu udawały, że nie widzą sytuacji. Dlatego może się wydawać, że teraz mężczyźni skaczą z kwiatka na kwiatek, a kiedyś to byli tacy przykładni mężowie, zainteresowani swoimi żonami w domu.

Edytowane przez radunia
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Raduniu, sprawy niemal nigdy nie są czarno-białe, niemniej w tym wypadku można chyba w istocie podziękować religiom monoteistycznym i niestety wpływom grecko-rzymskim - czyli w uproszczeniu "myśli filozoficznej basenu morza śródziemnomorskiego"

To tam kobieta była "zamknięta w domu", nie miała prawa głosu i w istocie była tym "gorszym gatunkiem człowieka".

U germańców miała prawo zażądać rozwodu w zasadzie z dowolnego powodu, począwszy od zobaczenia swojego męża w damskim przebraniu, poprzez "przemoc domową" a skończywszy na "niewywiązywaniu się z małżeńskich obowiązków". Majątek był dzielony na pół (jeśli mąż miał drużynę wojów, to ich połowa również należała do żony) i każde sobie radziło potem samo.

Jednoczesnie niehonorowe było dla mężczyzny nieutrzymanie rodziny a dla kobiety niegospodarność. To był model społeczeństwa, który promował i własciwie pojęte równouprawnienie i rodzinę i zaradność. Po prostu nieudacznicy i lenie (obu płci) w pewien sposób z automatu się marginalizowali (a jak nie, to trafił swój na swego i na to, to nie ma rady i w chwili obecnej - sporo ofiar przemocy nic nie robi aby zmienić swój los)

Piękny model, podoba mi się ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dlatego może się wydawać, że teraz mężczyźni skaczą z kwiatka na kwiatek, a kiedyś to byli tacy przykładni mężowie, zainteresowani swoimi żonami w domu.

Alez skad,tyle ze kobiety musialy sie na taki stan godzic a dzisiaj nie.

Odnosnie opisu Szerszenia.

Nie jestem pewna czy tak do konca bylo.

Tylko sciany i sami zaineresowani wiedza,jak bylo naprawde.

I zgadzam sie,kobiety sa dzisiaj zwyczajnie rozwiazle,nie mowie ze wszystkie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

zostawmy sobie to co kobiece. A meżczyznom co meskie.

:)

i dajmy im oprocz tego mozliwosc wyboru...

zawsze byly "meskie" kobiety i "delikatni" mezczyzni,

tylko dawniej mialy/mieli mniejsza mozliwosc ekspresji siebie, wyboru drogi zyciowej

sek w tym, by nie zawezac i nie ograniczac, nie narzucac

myslowych schematow i zachowan (dla dziewczynki lalka, chlopcu samochod)

niech kobiety, ktore chca, biora sie za "meskie" zawody i sa wynagradzane odpowiednio do wynikow,

a delikatni panowie tez znajda swoje miejsce na ziemi

(bez przypisywania etykietek i niekoniecznie o innej orientacji plciowej)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz, prawo wyboru to jedno, a zasypywanie chłopca zabawkami w stylu mikser, miotła, wózek dzieciecy i lalki, to moim zdaniem troche pzresada. A mam taką znajoma rodzinę, która synkowi, obecnie 10 letniemu chłopcu kupuje takie zabawki, argumentując to, że ma się od małego uczyc, ze dom i rodzina to także męska rzecz i niech dzieciak wie, ze panowie się nadaja do pieczenia ciast i niańczenia dzieci. No ok, ale czy nie lepiej by dziecko poznawało tę sferę życia obserwując swoich rodziców, a nie będąc zmuszanym do zabaw różowym wózkiem i lalką którą po karmieniu trzeba na nocnik wysadzić?

Albo inny skrajjny przykłąd, autentyk, matka, która nie dopuszcza nawet u jedno rocznego synka posiadania w zimie rajstopek i obcinająca w nich stopki by pzrerobić na bardziej męskie kalesonki. A wszystko dlatego, żeby dziecko kiedyś nie zostało gejem. Bo ona by tego nie zniosła. Wobec tego tępinoe są u dziecka wszelkie pzrejawy zniewieścienia, jak choćby namalowane na obrazku kwiatki, jako element zdobniczy wyobrażenia wlasnego domu, czy chęć posłuchania piosenki dla dzieci zbyt dziewczęcej.

Tak naprawdę sami często robimy krzywdę naszym dzieciakom, zaszepiamy w nich takie a nie inne lęki, wzorce i schematy. Odmawiamy prawa wyboru.

W każdej kulturze i społeczeństwie istniały osoby odbiegające od schematu, nie mniej pewne kultury narzucały i ograniczały coś bardziej niż inne, jak choćby opisywane pzrez Szerszenia wzorce kultur Śródziemnomorskich.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.