Cirqa

Pismo automatyczne

10 postów w tym temacie

Witam,

Chciałabym zapytać czy ktokolwiek tu obecny doświadczył pisma automatycznego?

moje pytanie kieruje do was z racji waszej wiedzy nabywanej przez lata. Użytkowniczką tego forum jestem od niedawna.

Jestem z rodziny,w której prapraprapra babka była czarownicą i tak z pokolenia na pokolenie kobiet przechodzą różnego rodzaju dary,bedąc małą dziewczynką babcia wiele mi opowiadała na temat za światów,wahadeł,aury,pisma automatycznego,wychodzenia z ciała(dodam,że była energoterapeutką)ale byłam za mała żeby to pojąć,moja mama ma zdolności pisma automatycznego,i nieraz nawet nieświadomie opuszcza swoje ciało. Zmierzam do faktu,że od kilku miesięcy bywa,że w dniach rozterki usiądę i piszę,nie moim pismem,dusze bądź Anioły przedstawiają mi się często jako zmarłe osoby z rodziny,kierujące przekazy do tych,którzy pozostali jeszcze na tym świecie, nie raz to słowa co się stanie w czasie nieokreślonym-bo ponoć nie mają "tam" pojęcia czasu, pociecha na otarcie łez i zawsze jest choć jedna wzmianka o Bogu- porównując to z pismem które otrzymuje moja mama (gdzie wzmianki nie ma bo ona jest pewna kto pisze) ja np. nie mam pojęcia i martwi mnie fakt,że nie jestem wstanie stwierdzić czy to dobra dusza,czy taka która ma złe intencje lub potrzebuje pomocy, nadmienię też ,że do dusz mam bardzo duży szacunek a nawet się ich obawiam.

Piszę nie dlatego,że chcę ale to tak samo od siebie,czasami mnie to przeraża i nie wiem co o tym myśleć.

Wesprzyjcie jakąś wiedzą na temat tych automatycznych przekazów,jak to jest czy naprawdę jeżeli choć raz wystąpi wzmianka o Bogu lub Aniołach można mieć obawy,że to dusza o złych intencjach? CZy to co przekazują jest prawdziwe?czy można im zaufać?

Może wkleiłam temat w zły wątek,ale naprawdę nie wiem do jakiego wątku miałabym go odnieść także z góry przepraszam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

pismo automatyczne to jeden z rodzajów channelingu, i jak wiadomo tutaj przychodzą różne byty, które mogą byc pozytywnie nastawione jak też i negatywnie. Co do tej formy kontaktu ja mam mieszane uczucia, bo nigdy nie wiadomo co/ kto tak na prawdę do nas podchodzi.

Czy przekazy można potraktowac jako prawdziwe i czy można im zaufac?- cóż, wg mnie to wszystko zależy od naszego własnego postrzegania rzeczywistości i wiary w otrzymane przekazy.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pismo automatyczne nie jest niebezpieczne samo w sobie. Myślę, że w moim przypadku dzieje się to od lat i nie tyczy się samego pisma, ale także "przekazów dźwiękowych".

To czy nazywa się to "transmisjami z kosmosu", czy używa jakiegokolwiek innego terminu, jest zawarte w ludzkiej potrzebie "nazywania rzeczy", czy "tłumaczenia sobie pewnych zjawisk".

Nie będę robił spamu. Jak ktoś jest ciekawy, jak wygląda "to pismo" automatyczne na "przykładzie mnie samego", to proszę o kontakt.

Wszystko upubliczniłem na swojej stronie. Nie ma w tym żadnej tajemnicy.

Jeśli "pismo automatyczne" jest pewnym "niezdefiniowanym przez naukę terminem" czy też pseudonaukowym sposobem na przekazywanie "pewnej wiedzy", to na pewno może na tym skorzystać sam "autor". Im więcej wiemy o "sobie samych", tym lepiej dla nas prawda?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dmilith a jaką mas gwarancję, ze ten przekaz, który zapisujesz, bo to zawsze pochodzi z zewnątrz, jest prawdą?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dmilith a jaką mas gwarancję, ze ten przekaz, który zapisujesz, bo to zawsze pochodzi z zewnątrz, jest prawdą?

Żadnej. Z resztą, nie bardzo rozumiem o jakiej "gwarancji" mówimy, bo nie wiem jak miałbym to stwierdzić.

Nie wiem skąd to pochodzi ani czym "to" jest. Określenie "pismo automatyczne", jest też nadużyciem pewnego rodzaju, choć jest to najbliższe określenie "tego zjawiska", któremu "szukam nazwy".

Wiem jedynie, że nie "dzieje się to" świadomie. W sensie - nie dzieje się pod wpływem najczęstszego stanu umysłu (analitycznego).

Po prostu "odczuwam ten stan", chwytam cokolwiek co mam pod ręką do pisania i zaczynam pisać.. lub grać.

Od ponad 15 lat "odbieram transmisje", a gdy w trakcie zaczynam się nad tym zastanawiać (myśleć analitycznie), lub próbować to kontrolować, to "przestaje działać".

Nie potrafię tego w żaden sposób kontrolować. (Już nie próbuję)

Nie znam następnej chwili kiedy "to się zacznie dziać", a pytania "o określanie autentyczności".. nie wiem nawet jak interpretować.

Kolejną cechą charakterystyczną tego "stanu umysłu" jest, nietolerowanie ludzi w otoczeniu. Muszę być sam na sam ze sobą, żeby "to mogło się dziać".

Czy z zewnątrz czy wewnątrz? Nie ma znaczenia. Pewnie jedno i drugie.

Zacznijmy może od tego, jaką definicją "pisma automatycznego" się "bawimy".

Z każdej kultury wywodzi się inna definicja "duchów". Dla jednych to "byty innych wymiarów", dla drugich "zmarli", dla trzecich "ghost busters".

Edytowane przez dmilith
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ok, to są transmisje, więc cos lub ktos w jakis sposob wplywa na nas by mozna bylo pisac slowa. Za nimi idzie pzrekaz.

I zwykle w tych pzrekazach sporo jest "mądrości". Np w tzw channelingach, a tam tez czasem sie pisze automatycznie. Ale skąd wiadomo, ze to co przekazują czy co sie zapisuje jest słuszne czy nie?

A jelsi tak naprawde nie wiemy z czym lub z kim mamy do czyniania w tym zjawisku to po co to robić?

Co nam to daje?

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ok, to są transmisje, więc cos lub ktos w jakis sposob wplywa na nas by mozna bylo pisac slowa. Za nimi idzie pzrekaz.

I zwykle w tych pzrekazach sporo jest "mądrości". Np w tzw channelingach, a tam tez czasem sie pisze automatycznie. Ale skąd wiadomo, ze to co przekazują czy co sie zapisuje jest słuszne czy nie?

A jelsi tak naprawde nie wiemy z czym lub z kim mamy do czyniania w tym zjawisku to po co to robić?

Co nam to daje?

Najlepsze w tym jest to, że przekaz zaczynam rozumieć sam dopiero po latach..

Nie wiem czy to można nazwać "mądrością"..

Słuszne? Myślę, że określenie "słuszności", jest tu nie na miejscu. Robimy w życiu wiele rzeczy, w których długo szukać by słuszności.. Mimo to dalej je robimy :}

Co to nam daje? Odpowiem Ci prywatnie z linkiem. Sama ocenisz "co nam to daje".

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ok, napisz. Sama jestem ciekawa. Każdy ma inne doświadczenia więc chętnie poznam Twoje :)

Dzięki

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ok, napisz. Sama jestem ciekawa. Każdy ma inne doświadczenia więc chętnie poznam Twoje :)

Dzięki

Masz prywatną wiadomość.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 2.11.2011 o 08:12, dmilith napisał:

Żadnej. Z resztą, nie bardzo rozumiem o jakiej "gwarancji" mówimy, bo nie wiem jak miałbym to stwierdzić.

Nie wiem skąd to pochodzi ani czym "to" jest. Określenie "pismo automatyczne", jest też nadużyciem pewnego rodzaju, choć jest to najbliższe określenie "tego zjawiska", któremu "szukam nazwy".

Wiem jedynie, że nie "dzieje się to" świadomie. W sensie - nie dzieje się pod wpływem najczęstszego stanu umysłu (analitycznego).

Po prostu "odczuwam ten stan", chwytam cokolwiek co mam pod ręką do pisania i zaczynam pisać.. lub grać.

Od ponad 15 lat "odbieram transmisje", a gdy w trakcie zaczynam się nad tym zastanawiać (myśleć analitycznie), lub próbować to kontrolować, to "przestaje działać".

Nie potrafię tego w żaden sposób kontrolować. (Już nie próbuję)

Nie znam następnej chwili kiedy "to się zacznie dziać", a pytania "o określanie autentyczności".. nie wiem nawet jak interpretować.

Kolejną cechą charakterystyczną tego "stanu umysłu" jest, nietolerowanie ludzi w otoczeniu. Muszę być sam na sam ze sobą, żeby "to mogło się dziać".

Czy z zewnątrz czy wewnątrz? Nie ma znaczenia. Pewnie jedno i drugie.

Zacznijmy może od tego, jaką definicją "pisma automatycznego" się "bawimy".

Z każdej kultury wywodzi się inna definicja "duchów". Dla jednych to "byty innych wymiarów", dla drugich "zmarli", dla trzecich "ghost busters".

Dmilith ,duchy to podświadome energie psychiczne / duchowe ludzi  ,które odbierasz ,to kwanty energo-myśli ,przeskakujące skokiem kwantowym do ciebie , na zasadzie Freudowskiego przeciw-przeniesienia ,pismo automatyczne ,to twoja naturalna zdolność wyniesiona /wyuczona  jeszcze w  poprzednich wscieleniach /żywotach ,oraz światów duchowych ,kiedy to śpisz ,a dusza twoja odłącza się od ciała , która za życia połączona jest z ciałem srebrną nicią -Sutratmą .

Młode umysły dzieci ,mają chłonne umysły na wszelką wiedzę ,i tę wymyśloną i prawdziwą ,  toteż łatwo uwierzą we wszelkiego rodzaju zabobony i gusła ( a wierzył chłop i baba w gusła ,to aż im pupa  uschła :rotfl: 

Edytowane przez Mistyk
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.