fraterp

Kurs Otwierania Czakr

26 postów w tym temacie

Kurs Otwierania Czakr ma na celu przybliżenie zainteresowanym pięciu ćwiczeń wywodzących się z tradycji jogi tybetańskiej trul khor, które nazywają się "tsa lung" (zewnętrzny, wewnętrzny i tajemny).

Podejmują je niektórzy naturoterapeuci na Zachodzie, w tym w Polsce (np. Jerzy Strączyński, prowadzący ten kurs Paweł Karwat) ze względu na ich wyjątkowe właściwości oraz rzetelność stojącej za nimi wiedzy.

Na Zachodzie wiedza o czakrach była przez wieki bardzo słabo znana lub w ogóle. Nauczyciele w Tybecie kontynuowali tradycję opartą o nie sukcesywnie, rzesze adeptów przyczyniały się do zachowania, weryfikacji i rozwoju metod ich otwierania.

Tsa lungi były i są wykorzystywane do uzdrawiania.

Tsa lung zewnętrzny - praktyki otwierania czakr z użyciem fizycznych ruchów, oddechu i koncentracji.

Tsa lung wewnętrzny - bardziej subtelne ruchy.

Tsa lung tajemny - sam umysł.

Celem praktyki z czakrami jest oświecenie czyli samopoznanie i samorealizacja, wyzwolenie od cierpienia, usunięcie fizycznych i psychicznych przeszkód (chorób, dolegliwości, wad charakteru), przywrócenie równowagi we wszystkich dziedzinach życia, rozwój percepcji subtelnych form bytu i wiele więcej.

Więcej na Kurs Otwierania Czakr

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tribal a jak otworzysz? Lomem czy masz kluczyk? :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

a to zadlem sie da? O ciekawe. Ale jak to robisz? jadem z zadla ropuszczasz czy podwazasz drzwiczki i wtedy lubudu? :)

Swoja droga jesli tak poczytac o czakrach i czym one sa, to zastanawim sie jak otworzyc cos co z zalozenia jest otwarte? I do tego wiruje jak energetyczny wirek :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak to jak... ja lubię drastyczne metody... więc zaczynam od "kundalini" ;-) a potem... to już jest czysta przyjemność.

Ja się nie zastanawiam... bo to nabijanie ludzi w butelkę... więc pewnie dają jednak korkociąg.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
widzialam jak uruchamia czakry dloni

...pewnie po to, zeby dlonie szybciej i bez niepotrzebnego angazowania mozgu siegaly do portfela :thumbsup: Sprytne...

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Super... to ja robię od jutra kurs postrzegania czakr runicznych i układu rąk... metodą Sigurda Siwobrodego.

Cena detaliczna jedynie 333 zł / głowę

Płatne z góry.

Gwarantuję wprowadzenie do mistycznego systemu 9 czakr ludów germańskich (od dziś istnieje, bo tak powiedziałem ale sięga oczywiście korzeniami starożytności) połączonego z pradawną wiedzą plemion północy.

Po kursie uczestnicy będą w stanie wszędzie zobaczyć runy i opisać nimi cały świat.

Otrzymają również dyplom pierwszego stopnia, uprawniający do widzenia run na własny użytek.

Prowadzenie kursów jest możliwe dopiero po uzyskaniu 9 stopnia wtajemniczenia, zakończonego egzaminem mistrzowskim.

Wielki Mistrz 9 przemian i 3 żywiołów.

Szerszen.

Kurs trwa jedną godzinę... okazja.

===========================================

Jestem gotów naprawdę taki kurs przeprowadzić - tylko powiedz mi... czy ma to sens dla kowalskiego, żyjącego w świecie, gdzie za życia jest jeden świat a po śmierci tylko piekło lub niebo (ew. tymczasowy czyściec).

No i oczywiście jego tematyka jest w tym wypadku bzdurą, ale została ubrana w ładne słówka, przemawiające do podświadomości "ezoteryka spragnionego wiedzy i rozwoju duchowego".

4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ano - to teraz Cię kompletnie nie rozumiem. Wydaje mi się, że problem nie tkwi w samej wiedzy, ale w fakcie, że ktoś śmie na tym zarabiać. Jak można, prawda? Edukacja powinna być darmowa, nie?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie, problem w tym, że ktoś zarabia na ciemnocie i niewiedzy - zazwyczaj i swojej i innych.

Złego słowa nie powiedziałbym o kursie, który oferowałby wprowadznie do tradycji bon oraz jego systemu czakr... albo o hinduiźmie i jego systemie czakr.

Za wiedzę trzeba i warto zapłacić - ale to, co oferuje ten kurs to bzdura i wyciaganie pieniędzy z kieszeni ludzi omamionych słowami hasłami a nie wiedza.

Tsa Lung dosłownie zanczy tyle co "Energetyzujący oddech" - więc enigmatyczne ćwiczenia będą najprawdopodobniej głównie ćwiczeniami oddechowymi, być może wzbogaconymi o odrobinę gimnastyki - w sumie słusznie, umiejętność oddychania prawidłowego, pozwalającego dotlenić organizm wcale nie jest prosta a przy siedzącym trybie życia wiekszości ludzi, każda gimnastyka się przyda. Tylko nie ma po co dorabiać do tego ideologii.

To wszystko co jest w tym kursie, jest połączone ze ścieżką Tybetańskiego Buddyzmu i choćby w nim już masz różnice postrzegania (np. "kanały męskie" są zorientowane na księżyc a żeńskie na słońce - mamy tu ujęcie "pogańskie" a nie okultystyczne, gdzie zazwyczaj jest odwrotnie) Jest to czymś zupełnie odwrotnym od tego co prezentuje tradycyjne prawo Hinduizmu. Nadal uważasz, że to "wszystko jedno co, byle działało"?

Warto jak sądzę, zwrócić też uwagę na to, że ćwiczenia te powstawały w Himalajach - są więc przystosowane do innego powietrza - bardziej rozrzedzonego, ale i krystalicznie czystego. Oczywiście wiedzący lepiej europejczyk zapewne zleje ten temat ciepłym moczem, bo "powietrze jest powietrze".

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

gdyby nie straszne durnoty w ogóle nawet nie wypowiadałbym się w tym temacie.

1. izolacja myślenia wschód-zachód. o rety, a któż to wymyślił ? wie ktoś ? tak to jest, powielać cudze memy.

wymyślił to Jung który twierdził że człowiek zachodu nie ogarnie myśli wschodu. oczywiście, nie przeszkadzało mu to

odzyskać swojego zdrowia psychicznego przy pomocy mandal. ta jego koncepcja ma ponad 100 lat, i jest od dawna nieaktualna.

można ją wyjaśnić tylko:

a. kiepskimi, pierwszymi tłumaczeniami tekstów duchowych wschodu

b. niezrozumieniem istoty tych tekstów.

tak naprawdę, człowiek wschodu ma tak samo duże problemy zrozumieć Słowo Buddy jak człowiek zachodu.

jeśli już bardzo ktoś chce bronić która koszula jest bliższa ciału, niech przestudiuje

http://pl.wikipedia.org/wiki/Haplogrupa_R1a1_%28Y-DNA%29

wnioski są dość oczywiste.

2. W tradycji bon np. czakry są powiązane z "miejscami egzystencji" i są nierozerwalnie związane ze światopoglądem. Bez niego są niekompletne.

o rety, jakie bzdury. Na tą chwilę ćwiczenia trul kor (którego tsa lung są prostszą wersją) są badane pod kątem wspomagania leczenia raka:

Nowadays in the US researches are being done on the influence of Tsa Lung Trul Khor Yoga into the process of healing patients with cancer. The National Cancer Institute allowed last year a grant of 2,4 mln dollars to the M.D. Anderson Cancer Center in Houston for researches in that field. One of the program consultants is Tenzin Wangyal Rimpoche, and Alejandro Chaul (who will teach the second and third part in October) is leading them.

Ćwiczenia te są nauczane niezależnie od przekonań religijnych. nie są one konieczne, by działały. bajki o

niekompletności są dla ludzi nie wiedzących o fraktalnej budowie zaawansowanych systemów duchowych.

To wszystko co jest w tym kursie, jest połączone ze ścieżką Tybetańskiego Buddyzmu i choćby w nim już masz różnice postrzegania (np. "kanały męskie" są zorientowane na księżyc a żeńskie na słońce - mamy tu ujęcie "pogańskie" a nie okultystyczne, gdzie zazwyczaj jest odwrotnie) Jest to czymś zupełnie odwrotnym od tego co prezentuje tradycyjne prawo Hinduizmu. Nadal uważasz, że to "wszystko jedno co, byle działało"?

jeśli chodzi o kanały męskie i żeńskie, to są tantry które podają tak, a są tantry które piszą zupełnie na odwrót,

mają w tym swój cel, jednym z nich jest wyrobienie sobie patrzenia na rzeczy jako na względne.

Tsa Lung dosłownie zanczy tyle co "Energetyzujący oddech" - więc enigmatyczne ćwiczenia będą najprawdopodobniej głównie ćwiczeniami oddechowymi, być może wzbogaconymi o odrobinę gimnastyki - w sumie słusznie, umiejętność oddychania prawidłowego, pozwalającego dotlenić organizm wcale nie jest prosta a przy siedzącym trybie życia wiekszości ludzi, każda gimnastyka się przyda. Tylko nie ma po co dorabiać do tego ideologii.

tsa oznacza kanał (subtelny lub nie), lung oznacza oddech, wiatr.

http://en.wikipedia.org/wiki/Lung_%28Tibetan_Buddhism%29#Tsa_Lung

i, jak zresztą można przeczytać na stronie wiki, ćwiczenia te służą oczyszczeniu blokad na wszystkich poziomach

oraz rozwijaniu pozytywnych cech (w tym tak zwanych spełnień, mocy cudownych).

Warto jak sądzę, zwrócić też uwagę na to, że ćwiczenia te powstawały w Himalajach - są więc przystosowane do innego powietrza - bardziej rozrzedzonego, ale i krystalicznie czystego. Oczywiście wiedzący lepiej europejczyk zapewne zleje ten temat ciepłym moczem, bo "powietrze jest powietrze".

te ćwiczenia nie powstały w himalajach, lecz na znacznie niższych krainach, wyżynie irańskiej, dolinach gór pakistanu, afganistanu. Himalaje to tylko rezerwuar wiedzy, która była wcześniej w królestwie SzangSzung.

(jest wiele teorii jak było ono duże i co do niego zaliczano, jednak poglądowa mapka jest tu:

http://en.wikipedia.org/wiki/Zhangzhung)

Sugeruję byś świadomie lub nieświadomie przestał wprowadzać ludzi w błąd.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ogłoszenie dotyczy kursu otwierania czakr, nie run ani magii żywiołów, które mają jednak trochę inną naturę i nie widzę sensu porównywania. W tym wypadku dotykamy energetyki, która tak jak przy Reiki może pozostać poza wyznawaną religią, pod warunkiem, że ktoś się na to otwiera. Przy inicjacjach Reiki też się majstruje przy czakrach i Nauczyciele Reiki mogą zdradzić rąbek tajemnicy jakich korkociągów czy szczotek używają ;)

Poza tym nie czaję problemu - jest otwarty dział ogłoszeń, jak ktoś nie ma co z kasą robić, albo jest mu to potrzebne to idzie na kurs choćby lepienia pierogów czy otwierania czakr. Zawsze można go skrytykować, ocenić i trochę się podbudować, jacy to jesteśmy fajni, ale po co?

Edytowane przez radunia
2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale Psi-balle bede umial po tym kursie robic ? Bo ja bym chcial takie co najmniej o polmetrowej srednicy i zeby robily wielkie buuum jak kogos trafie :) Albo nie... chce tak jak Imperator razic energia z palcow. To chyba jest latwiejsze, bo jak taka energie puszcze z odblokowanej czakry dloni, to dopiero musi byc efekt.

Ja sie w kazdym razie zapisuje.

Ale jak nie bedzie dzialac tak jak chce to zazadam zwrotu pieniedzy.

To chyba uczciwe, prawda ?

Edytowane przez Ulf
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ogłoszenie dotyczy kursu otwierania czakr, nie run ani magii żywiołów, które mają jednak trochę inną naturę i nie widzę sensu porównywania. W tym wypadku dotykamy energetyki, która tak jak przy Reiki może pozostać poza wyznawaną religią, pod warunkiem, że ktoś się na to otwiera.

Pewna jesteś? Parę postów temu właśnie wykazałem, że pojmowanie czakr jest zależne nawet nie od wyznawanej religii ale wręcz od jej rodzaju (a religii Hinduistycznych jest mnogo tak samo jak wyznań chrześcijańskich).

Tym samym wyrywanie ich z kontekstu to tak jak wsadzanie kultu świętych z rzymsko-katolicyzmu do protestantyzmu, w którym ich praktycznie nie ma. Herezja i tyle.

Natomiast Wasze przykłady o Bollywod, ryżem etc... mają się nijak.

Poza tym nie czaję problemu - jest otwarty dział ogłoszeń, jak ktoś nie ma co z kasą robić, albo jest mu to potrzebne to idzie na kurs choćby lepienia pierogów czy otwierania czakr. Zawsze można go skrytykować, ocenić i trochę się podbudować, jacy to jesteśmy fajni, ale po co?

Tak można też milczeć...

Tylko gdy widzę zło - złem je nazywam. Taki głupi nawyk.

Oczywiście gotów jestem przyjąć, że czakry ezoteryczne to co innego niż czakry hinduistyczne (z dowolnego systemu) ale wtedy używanie do nich technik związanych z religią zewnętrzną, w oderwaniu od tej religii... też mi się wydaje nie na miejscu - bo może się zdziwisz, ale medytacja w tamtych kulturach ma wymiar religijny a nie tylko siedzenia i pierdzenia w poduszkę.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ogłoszenie dotyczy kursu otwierania czakr, nie run ani magii żywiołów, które mają jednak trochę inną naturę i nie widzę sensu porównywania.

Pierwotnie owszem miały inną - po wchłonięciu i przerobieniu przez ezo (na ezoczakry i ezoruny) wszystko da się sprowadzić do wspólnego mianownika i zrobić z tego mix.

To nic, że jedno ma się do drugiego jak pięść do nosa.

W tym wypadku dotykamy energetyki, która tak jak przy Reiki może pozostać poza wyznawaną religią, pod warunkiem, że ktoś się na to otwiera.

Z moją się niestety kłóci.

Ulfie jak pójdziesz do Ery to nauczą Cię puszczać psiballe nosem i innymi otworami ciała ^^

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Również jestem za tym aby temat zamknąć. Jeśli ma ktoś coś jeszcze ekstra do powiedzenia prosze napisać. Potem temat zamykam bo stworzył się totalny miszmasz i przerzucanie racji. Zupełnie jak bijatyka w piaskownicy.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pewna jesteś? Parę postów temu właśnie wykazałem, że pojmowanie czakr jest zależne nawet nie od wyznawanej religii ale wręcz od jej rodzaju (a religii Hinduistycznych jest mnogo tak samo jak wyznań chrześcijańskich).

Tym samym wyrywanie ich z kontekstu to tak jak wsadzanie kultu świętych z rzymsko-katolicyzmu do protestantyzmu, w którym ich praktycznie nie ma. Herezja i tyle.

Tak, Szerszeniu - jestem pewna, bo Twoja teoria na temat czakr jest Twoja, a moja praktyka dotycząca czakr jest moja. I ponownie odwołam się do Reiki, bo uważam że jest o niebo bliższe czakrom niż ciągle wałkowana tu magia i religia germańska/północnoeuropejska - ludzie na całym świecie bez względu na religię korzystają z dobrodziejstwa energii płynącej poprzez ich czakry i nie widzę sensu teoretycznego poważania tego, tylko dlatego, że przy okazji nie potrafią wyrecytować wierszy po japońsku.

Tak można też milczeć...

Tylko gdy widzę zło - złem je nazywam. Taki głupi nawyk.

Oczywiście gotów jestem przyjąć, że czakry ezoteryczne to co innego niż czakry hinduistyczne (z dowolnego systemu) ale wtedy używanie do nich technik związanych z religią zewnętrzną, w oderwaniu od tej religii... też mi się wydaje nie na miejscu - bo może się zdziwisz, ale medytacja w tamtych kulturach ma wymiar religijny a nie tylko siedzenia i pierdzenia w poduszkę.

no spoko - jak widzę, że ktoś maltretuje drugiego człowieka, albo zwierzę to też mówię, że zło. Ale jak widzę ogłoszenie o kursie, na którym nie byłam i który nie zakłada ubezwłasnowolnienia uczestników to już takiej pewności nie mam, czy to takie czyste zło albo totalna głupota, bo ludzi na świecie jest zbyt wielu, żeby wszystkim podać jeden przepis na szczęście - rekonstrukcjonizm pogański.

Pierwotnie owszem miały inną - po wchłonięciu i przerobieniu przez ezo (na ezoczakry i ezoruny) wszystko da się sprowadzić do wspólnego mianownika i zrobić z tego mix.

To nic, że jedno ma się do drugiego jak pięść do nosa.

ale nie wiemy czy na kursie będzie ezoteryczny mix czakrorun doprawiony pentagramem. Czy był ktoś na tym konkretnym kursie, żeby z taką pewnością twierdzić, że to totalna bzdura i czyste zło?

Z moją się niestety kłóci.

jak się kłóci, to luz - nigdzie nie jest napisane, że to kurs obowiązkowy ;)

O ile pierwszy żart Szerszenia był zabawny, o tyle kontynuacja tematu w stronę tak ostrej krytyki praktyk, które części Was są obce (bo niezgodne ze światopoglądem/religią), jest trochę nie na miejscu, bo to forum z założenia jest poglądowo/religijnie zróżnicowane, a nie jednowyznaniowe. Więc szacunek do praktyk powinien dzialać we wszystkie strony.

Nie tak dawno temu ktoś na forum przypomniał mi - to, że w coś nie wierzę, nie oznacza wcale, że to nie istnieje. ;)

Kurs nie jest obowiązkowy, nie jest też sponsorowany z naszych podatków, więc właściwie krucjata o uratowanie nieświadomych i zgubionych duszyczek/portfeli, które się wybierają na ten oszukańczy kurs jest wzruszająca :)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Super... to ja robię od jutra kurs postrzegania czakr runicznych i układu rąk... metodą Sigurda Siwobrodego.

Cena detaliczna jedynie 333 zł / głowę

Płatne z góry.

(...)

Wielki Mistrz 9 przemian i 3 żywiołów.

Szerszen.

Kurs trwa jedną godzinę... okazja.

(...)

Szerszeń to wpisz mnie na pierwszyy wolny termin i już :girl_witch:

Tylko dyplom ma miec dużo pieczątek :)

Ano - to teraz Cię kompletnie nie rozumiem. Wydaje mi się, że problem nie tkwi w samej wiedzy, ale w fakcie, że ktoś śmie na tym zarabiać. Jak można, prawda? Edukacja powinna być darmowa, nie?

Winter zarabiac mozna na wszystkimydaje mi się, że Szerszeń dośc jednoznaczznie się wyraził. Nie chodzi o nie zarabianiu na pewnych rzeczach ale na tym by niee dac się naciągac naiwnie na bzdury.

Ogłoszenie dotyczy kursu otwierania czakr, nie run ani magii żywiołów, które mają jednak trochę inną naturę i nie widzę sensu porównywania. W tym wypadku dotykamy energetyki, która tak jak przy Reiki może pozostać poza wyznawaną religią, pod warunkiem, że ktoś się na to otwiera. Przy inicjacjach Reiki też się majstruje przy czakrach i Nauczyciele Reiki mogą zdradzić rąbek tajemnicy jakich korkociągów czy szczotek używają ;)

Poza tym nie czaję problemu - jest otwarty dział ogłoszeń, jak ktoś nie ma co z kasą robić, albo jest mu to potrzebne to idzie na kurs choćby lepienia pierogów czy otwierania czakr. Zawsze można go skrytykować, ocenić i trochę się podbudować, jacy to jesteśmy fajni, ale po co?

Raduniu nie wiem, co rozumiesz przez majstrowanie na czakrach przy reiki ale mnie się takie sformuowanie nie podoba. Oczywiście wiem, że Reiki jest związane z pojęciem czakr i łączy je nie tyle z hinduizmem co z energetyka. Z braku lepszej nazwy przyjęło się pewne rzeczy nazywac czakrami czy meridianami i kazdy wie o co chodzi.

Co do Reiki to sama kiedyś próbowałam łączyć je z runami i dziś wiem, jak bardzo się myliłam. dlatego nie uważam by wszystko można było łączyc ze wszystkim. Reiki to po prostu pewna metoda pracy z taką a nie inną energia. Jedna z wielu. Uzdrawianie Praniczne też opiera sie na technikach pracy z tą sama energią ale ma inny charakter i inaczej się je stosuje. i nie łączy z innymi rzeczami jak ma to miejsce w Reiki, nad czym zresztą ubolewam.

Poza tym warto zwrócić uwagę na to, ze ktoś w kursie oferuje coś bzdurnego. czakra to wiirujący punkt energetyczny połączony z wieloma innymi podobnymi w calym energetycznnym ciele człowieka. Sa w nieustającym ruchu i wedlug niektorych przypominają rodzaj wiru. Wiec jak otworzyc wir?

Pomijam juz fakt, że co system energetyczny to ilośc czakr się zmienia. edni mówią ze jest siedem inni ze 11 a jeszcze inni ze iles tam z czego polowa ponad cialem fizycznym a im bardziej "otwarta" tym bardziej mistyczna osoba - albo i nie :D

Nie mam nic pzreciw pracy z czakrami ale nie wciskajy innym bzdur. Co innego kurs pracy z czakrami i nauczenie czym one są a co innego wciskac komus naciągane bzdurki.

Co do majstrowania przy czakrach to jest to po prostu (zależnie od szkoły Reiki, ze tak to ujmę) wpisywanie znaków Reiki w czakry i oczyszczanie je za pomoca samego Reiki. Nic tam sie nie majstruje.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Raduniu nie wiem, co rozumiesz przez majstrowanie na czakrach przy reiki ale mnie się takie sformuowanie nie podoba. Oczywiście wiem, że Reiki jest związane z pojęciem czakr i łączy je nie tyle z hinduizmem co z energetyka. Z braku lepszej nazwy przyjęło się pewne rzeczy nazywac czakrami czy meridianami i kazdy wie o co chodzi.

Co do Reiki to sama kiedyś próbowałam łączyć je z runami i dziś wiem, jak bardzo się myliłam. dlatego nie uważam by wszystko można było łączyc ze wszystkim. Reiki to po prostu pewna metoda pracy z taką a nie inną energia. Jedna z wielu. Uzdrawianie Praniczne też opiera sie na technikach pracy z tą sama energią ale ma inny charakter i inaczej się je stosuje. i nie łączy z innymi rzeczami jak ma to miejsce w Reiki, nad czym zresztą ubolewam.

Poza tym warto zwrócić uwagę na to, ze ktoś w kursie oferuje coś bzdurnego. czakra to wiirujący punkt energetyczny połączony z wieloma innymi podobnymi w calym energetycznnym ciele człowieka. Sa w nieustającym ruchu i wedlug niektorych przypominają rodzaj wiru. Wiec jak otworzyc wir?

Pomijam juz fakt, że co system energetyczny to ilośc czakr się zmienia. edni mówią ze jest siedem inni ze 11 a jeszcze inni ze iles tam z czego polowa ponad cialem fizycznym a im bardziej "otwarta" tym bardziej mistyczna osoba - albo i nie :D

Nie mam nic pzreciw pracy z czakrami ale nie wciskajy innym bzdur. Co innego kurs pracy z czakrami i nauczenie czym one są a co innego wciskac komus naciągane bzdurki.

Co do majstrowania przy czakrach to jest to po prostu (zależnie od szkoły Reiki, ze tak to ujmę) wpisywanie znaków Reiki w czakry i oczyszczanie je za pomoca samego Reiki. Nic tam sie nie majstruje.

Szepcie, "majstrowanie" było zwrotem żartobliwym w mojej wypowiedzi, a miałam na myśli wpisywanie znaków w aurę i "przeczyszczanie" i poszerzanie kanałów energetycznych, ściśle powiązanych z czakrami, do przesyłu energii. Wiru otworzyć się nie da, ale już można go przeczyścić, poszerzyć, wzmocnić jego wirowanie, intensywność. Tak czy nie? Ktoś może mieć przyblokowane czakry i poprzez pewne ćwiczenia, intensywny przesył Reiki może te blokady porozbijać - tak czy nie?

kwestia nazewnictwa - otworzyć - porozbijać blokady - przeczyścić - poszerzyć?

Temat łączenia czakr i run został wydzielony, więc to już zostawiam. Proszę tylko o wskazanie, w którym punkcie ogłoszenia o tym konkretnym kursie jest mowa i łączeniu czakr i run, ew. czakr i innej magii? Czy tak jak Szerszeń uważasz, że ćwiczenia zaproponowane na tym kursie są z założenia naciąganymi bzdurami, bo uczestnicy nie mają pojęcia o Dalekim Wschodzie? bo się już pogubiłam.

Edytowane przez radunia
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Myśle, ze nie chodzi o łączenie czakr i run, ale zwrócenie uwagi na tendencję Nowej Ery do łaczenia wszystkiego ze wszystkim, dostosowywania do aktualnych potzreb itd. Sama zobacz co sie dzieje w Reiki a większośc nie widzi w tym nic zlego. Bo w końcu co moze byc złego w łączneiu Reiki i Run? Nic. A jednak robiąc to obrażamy Germańskich Bogów, a juz samo to powinno być podstawą do niełączneia pewnych systemów. Ja sama kiedyś łączyłam runy i reiki i wiem jaką popełniłam głupotę, bo tego się juz nawet gafą nie da nazwać. I do tego tzreba się liczyć z ceną za pewne rzeczy.

Co do czakr to akurat otwarcie a blokada to są dwie różne rzeczy. I owszem czakry można poszerzyć, usprawnić i "poczyścić" a nawet "poszerzyć" ale co z tego?

To, ze na kursie reiki nauczyciel popracuje nad energetyką ucznia nie znaczy, że uczen ma to juz z głowy raz na zawsze.

Sam kurs odwołuje się do tradycji Jogi i hinduismu i myśle, że w tym kontekscie Szerszen (i nie tylko on) zwrócili uwagę na fakt, że system pochodzi z odmiennej kultury, a bezkrytyczne łączenie pewnych rzeczy wcale nie koniecznie musi sie dobrze skończyc.

Moj Nauczyciel z Okuden (II stopień Reiki, dla tych co nie wiedzą) napisał kiedyś w jednym z wykładów o symbolach:

jak chcesz to zrób 108 form TAI-CHI BIAŁEGO ŻURAWIA a potem zaraz 5 form CHI-KUNG Lecącego Bociana życzę zdrowia, zajmie ci trochę czasu aby odpocząć po szoku energetycznym jakiego doznasz. Te dwie metody są ze sobą antagonistyczne. Nie rób takich eksperymentów.

Te słowa warto zapamiętac i zastosowac do wielu innych technik i narzedzi jakie daje nam dzisiejsza ezoteryka i new age z całym sowim misz maszem rozwoju osobistego. Nie ma metody idealnej do wszystkiego. Podobnie ma to miejsce z czakrami. jesli chcemy w nie wierzyć, czy z praktyki nawet wiedziec, że jakieś tam punkty energetyczne mamy i za co one odpowiadają, to warto też wiedziec, z jakiego pochodzą systemu, jak się mają do religii tak wlasnej jak i tej, z jakiej się wywodzą oraz czy tak naprawdę nie jesteśmy nabijani w butelkę i naciągani.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Winterstorm... a teraz przeczytaj ogłoszenie o tym kursie i się chwilę zastanów:

jogi tybetańskiej trul khor, które nazywają się "tsa lung" (zewnętrzny, wewnętrzny i tajemny).

Już w trakcie dyskusji zostało jak mi się wydaje ustalone, że tsa lung wcale nie znaczy zewnętrzny, wewnętrzny ani tajemny - jak sugerowałoby to sformułowanie. Już samo to jest nabijaniem w butelkę.

A tym, co mają ochotę na odrobinę lektury: http://en.wikipedia.org/wiki/Five_Tibetan_Rites

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.