Gość alathea

Czakry w znaczeniu kulturowym

41 postów w tym temacie

Widzisz Winter... problem w tym, że ja nie mam guru. Tym samym nikt mi nic nie może nakazać.

Ba jestem w stanie podważyć wszystko.

Alatheo... na razie mam poczucie, że owa wierność tradycji... daje mi niezłe fory a co więcej, doskonale sprawdza się we współczesnym świecie... tym, który poszedł do przodu i się gdzieś tam zawinął na manowcach... i teraz szuka drogi do domu.

Ja mam dom, korzenie, rodzinę... i nawet jeśli ruszam na daleką wyprawę (a ruszam czasami) to wiem gdzie wrócić i co tam zastanę. Dlatego wolę swój tradycjonalizm i to co nazywacie ortodoksją.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

bardziej o to, ze Wy pozostajac tak scisle/ortodoksyjnie wierni swoim wierzeniom/swiatopogladowi w kazdym ich aspekcie, przez to w jakis sposob zostajecie w tyle poniewaz niechetnie patrzycie na zmiany, blokujecie je w sobie uwazajac, ze kazda zmiana jest "be"

Jeżeli za kryterium przyjmiemy skuteczność to polemizowałbym ;)

Trzeba się trzymać wszystkiego, jak guru nakazał.

Tu nie ma guru - jest tradycja stworzona i przekazywana przez wiele bezimiennych osób.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tradycja nie jest sztywna. Kiedyś ktoś powiedział o druidyzmie (tak, wciąż używam przykładów ze swojej dawnej ścieżki, ale są... właściwe, zresztą kultury, w których jestem osadzona w pewnym - późnym dość momencie swojego rozwoju - się zetknęły i sporo z siebie nawzajem czerpały, nie wspominając już o wspólnym pochodzeniu, co jest widoczne u samych podstaw sposobu postrzegania świata) - że jest drzewem mocno zakorzenionym w przeszłości, z pniem w teraźniejszości i gałęziami wyciągniętymi w przyszłość. Trwa, ale ewoluuje. Każda tradycja. Tyle, że jeśli coś jest spójnym systemem, uważam, że trzeba poznać go do samego dna, żeby być naprawdę w działaniu skutecznym, inaczej zawsze będzie to tylko ślizganie się po powierzchni.

A wybieranie sobie z różnych systemów elementów pasujących do własnej wizji uważam za pomyłkę. Nigdy nie wyciągnie się z czegoś pełni skuteczności bez zapoznania się z natywnym kontekstem, z jego całością. Przy czym w bliższym kontakcie okazuje się, że nawet bliskie sobie systemy (jak celtycki i germański na przykład) są niełączalne.

Aha, ja nie zajmuję się ezoteryką (to a propos wzmianki o ezoteryce słowiańskiej) - ja zajmuję się magią - konkretniej indoeuropejską magią ludów północy i zachodu Europy, która z ezoteryką niewiele ma wspólnego. I z praktyki wiem, że mieszanie różnych systemów nic dobrego nie przynosi, a wręcz przeciwnie - i obniża skuteczność (kłania się pragmatyzm) i zaciemnia zrozumienie zasad przyczynowo-skutkowych. Przy czym po głębszym wejściu w któryś z systemów, okazuje się na pewnym etapie być niełączalny z innymi - nawet mu bliskimi - to byłoby... niekonsekwentne. I nieergonomiczne.

A żelazna konsekwencja - cóż - to chyba cecha człowieka dojrzałego. Choć tylko krowa nie zmienia zdania - ale jeśli się je zmienia - to również należy czynić konsekwentnie. Człowiek przez całe życie dokonuje wyborów. Wyborów, które pociągają za sobą pewne skutki, konsekwencje. Świadomość tych konsekwencji i ich dobrowolne przyjmowanie jest konstytutywną składową dojrzałości i odpowiedzialności. Jeśli mówi się a, wybierając istotną dla swojego opisu świata składową kompletnego systemu ten świat opisującego, dziecinadą jest nie powiedzieć b, nie starając się całości takiego systemu poznać i zrozumieć możliwie głęboko, a dobierając sobie inne składowe, z innych systemów, według własnego widzimisię i wygody. Takie systemy, jak hinduski, buddyjski, celtycki, salomonowy czy inne, funkcjonują jako całości, wiążą się z przyjęciem pewnej mentalności i sposobu rozumienia świata, wyrywanie pewnych elementów (czakry, runy, czy inne składowe, pojedyncza cześć opisu konstrukcji i funkcjonowania świata) z ich kontekstu i dopełnianie ich innymi tak, żeby stworzyć jakąś odpowiadającą sobie, wyklejankową całość niebezpiecznie przypomina wzmiankowaną gdzieś wyżej (a może to nie było to forum? hm...) papkę powstałą ze zmiksowania z sobą rozmaitych potraw tak, by stworzyć z nich jedno "kompletne" danie...

W wypadku całej historii z systemami czakr, sprawa jest na dodatek wyjątkowo prosta - nic tu nie trzeba przecież rekonstruować, kultury, w których to pojęcie funkcjonuje natywnie są jak najbardziej żywe i dostępne...

Edytowane przez Elwinga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Aha... my chyba cały czas mówimy o teorii. A teraz coś takiego: patrzę i widzę 7 czakr, na podstawie zdobytej wiedzy mogę opisać ich właściciela i wszystko będzie się zgadzać - bo to po prostu widać. To nie jest teoria, to jest praktyka. A to, czy tak naprawdę widzę czakry, czy po prostu tak mam zaprogramowany umysł to inna kwestia. Bo liczą się efekty, a nie gadanie, że "to inna kultura i jest be, bo się w niej nie urodziłeś i jej nie znasz".

To co, może jeszcze zabronić gotowania potraw chińskich, bo to też nie nasze i odbiega od kontekstu kulturowego? No przecież nie mieszkasz w domu zbudowanym typowo w chińskim stylu, nie nosisz się po chińsku, a o taoiźmie piii wiesz? Sorry, ale ja różnicy nie widzę. Jak ktoś chce studiować czakry i systemy dalekiego wschodu, to proszę bardzo. Jak ktoś preferuje okultyzm XIX wieczny, to też proszę. Kultura kulturą, ale praktyka to coś innego.

Jeśli będziemy postrzegać czakry i energetykę w aspekcie tylko kulturowym, to serio, wyjdą nam dziwne rzeczy. Dlatego pewne rzeczy postrzega się przez praktykę.

Winter a ja nie uznam tego za pzrekonywujące, że praktyka, ze widzisz itd. Widzenie i odczuwanie pewnych rzeczy jest sprawą bardzo subiektywną i indywidualną poza tym symboliczno archetypowe. To, że ktos je widzi nie znaczy że one są albo sa takie jak ktos je widzi.

Osobiście uznaję kanaly energetyczne i nawet coś, co można czakrami nazwac ale wiem, ze wiele z tego jest postzregane subiektywnie. dziś np pewne rzeczy widze inaczej niż widzialam jeszcze pół roku temu czy rok temu nie mówiąc o tym jak widzialam 20 lat temu.

Poza tym ludzie pzrez wieki pewne rzeczy widzieli tak lub tak. jedna kultura nazwala cos czakrami i tak postzrega, szamanizm jeszcze inaczej widzial czlowieka kultury pogańskie na terenie Europy jeszcze inaczej, co nie znaczy ze tylko Hindusi widzieli dobrze.

Czasem warto spojrzec na pewne rzecczy szerzej i uszanowac postrzeganie innych.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Czasem warto spojrzec na pewne rzecczy szerzej i uszanowac postrzeganie innych.

Masz absolutną rację. Proszę więc konserwatystów pogańskich o zaakceptowanie, że nie każdy ezoteryk jest gówniarzem, który nie ma kompletnie pojęcia o czym mówi, bo nie wyznaje świętej tradycji czegoś tam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzieki Win, a ze swej strony prosze też Ezoteryków o uszanowanie konserwatyzmu i światopoglądu pogan i innych. To forum gdzie fajnie przedstawić swoje poglądy i poznac spojrzenie innych :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Winter, jak na razie udwowodniłeś mi, że nie masz pojęcia o czym mówisz. Masz prawo jak najbardziej mylić się dalej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wracając do tematu. Czakry w życiu nie widziałem, ale jestem przekonany, że jakieś energetyczne rzeczy w nas są. W zasadzie przekonują mnie meridiany i wszystko to co się wiąże z akupunkturą, uważam też, że jakieś główne punkty energetyczne są i na pewno mają na nas wpływ.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sanskrycka Nazwa - "Czakra " pochodzi jeszcze z czasów starożytnych ,odkąd istnieje życie na ziemi ,odkryta przez plemiona Aryjskie W Indii ,przez mędrców z Dalekiego Wschodu (Riszich ).

"Czakry " są to wiry energii /punkty mocy w ciele /ośrodki -poziomy świadomości duchowej -psychiczno-emocjonalno -seksualnej , lub strefy akupresurowe czy akupunkturowe (od aku -igła ) ,gdzie w Chinach Akupunktura stosowana jest z powodzeniem ,od 5000 lat ,jako medycyna naturalna .

Jest Wiele czakr pomniejszych ,u każdego człowieka ,rozsianych po całym ciele ,one to regulują stan zdrowia - psychiczny ,fizyczny ,duchowy ,umysłowy ,emocjonalny i uczuciowy ,jak również odpowiadają one za naszą gospodarkę hormonalną - http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/hormony/

,stan organów wewnętrznych i prawidłowe wydzielanie się toksyn z organizmu (nieprawidłowe pozbywanie się toksyn z organizmu ,powoduje zator energetyczny w organizmie /zablokowanie czakr (czyt .choroby ) .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 7.6.2011 o 12:16, Hrefna napisał:

nie chodzi o wyrywanie z kręgów kulturowych, tylko o wyrywanie pojedynczej rzeczy z kompletnego i spójnego systemu, którego stanowi składową...

energetyka... kolejne ezoteryczne słowo-wytrych, kompletnie bez znacznenia...

Energetyka - Ogólny naukowy pogląd ,rzeczy subiektywnych ,niematerialnych ,możliwych do zbadania tylko metodami empirycznymi .

Energia Psycho-Emocjonalna = Duchowa Człowieka ( czakry  -ośrodki mocy mistycznej , i hormonalne -wydzielania wewnętrznego   , z filozofii dalekiego wschodu ,to poziomy Świadomości Bożej / Samo-realizacji / Oświecenia czy Przebudzenia Duchowego  , i okalające każdą żywą istotę na ziemi  ciała subtelne ,niematerialne ,niewidzialne  ( aura ) .

Natomiast Płynna Energia ,Materialna ,to Krew ,

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.