marcus-95

Czy Dobry Chrześcijan Może Być Dobrym Ezoterykiem?

168 postów w tym temacie

Zaczne jeszcze raz:

Czy według was kapłani katolicy żyjący ponad 1000 lat temu zajmujący się wróżbiarstwem, uzdrawianiem zostali potępieni?

W myśl litery prawa - tak.

Czego chcecie od człowieka który chce tak jak chrześcijanie na początku? Mi nie chodzi o teraźniejszość, o regułki i przykazania kościelne które stworzył człowiek. Nie chodzi mi o przykładnego teraźniejszego chrześcijanina bo takim nie chce być. Lecz nie rozumiem was- te czynności które dzieją się w kościele, egzorcyzmy, modlitwy, wszelkiego rodzaju obrzędy- to już jest magia, ci ludzie nie bedą potępieni przez swego Boga. To są magowie i zajmują się magią. Mają swoje przepowiednie choćby Fatimskie. Też w je więżą, wieżą w przepowiadaną przez Boga Apokalipsę- nie mamy pewności czy jest prawdziwa.

Tylko w te zatwierdzone. Pozostałe pochodzą od diabła.

Na początku chrześcijaństwa kapłani zajmowali się ezoteryką i to w szerokim znaczeniu tego słowa- a przecież nie było to wtedy zakazane ani potępiane przez Boga

Nie chrześcijańscy kapłani. Magia była zabroniona w zasadzie od początku chrześcijaństwa i zabronił jej sam Jezus.

chodzili do kościoła a nawet byli ezoterykami jak np. św Franciszek z Asyżu - jego nie obowiązywał Katechizm Kościoła Katolickiego a zajmował się i jeszcze został świętym - nie wierzycie - tak jak większość osób zajmujących się magią naturalną składał pokłon czterem żywiołom odnosił sie do roślin i kwiatów a tagże zwierząt jak prawdziwa wiedżma/ mag.

Sugeruję zapoznać się z jego życiorysem, potem zapoznać się jakie są róznice między mistycyzmem katolickim a magicznym podejściem do świata a potem gwarantuję, że nie napiszesz już więcej takich bredni.

Wiekszość ludzi żyjąca w jego czasach żyła według cyklów planet- a zwłaszcza księżyca.

Najchętniej wysłałbym Cię na astronomię... księżyc to satelita ziemi a nie planeta. Natmiast w istocie, w czasach, gdy kalendarz nie był jeszcze popularny, zwłaszcza w biedniejszych warstwach społecznych, najprostszym miernikiem czasu był "obserwacyjny kalendarz księżycowy". Tyle że dorabianie do tego sztucznej ideologii to zdecydowanie przesada.

Według siebie nie łamie żadnego prawa ustanowionego przez Boga mam takiego samego Boga jak chrześcijanie lecz może inaczej go postrzegam. To kościół wymyślił sobie straszenie ludzi piekłem i wiecznym potępieniem. A Jezus z Nazaretu był ezoterykiem - swiadczą o tym liczne uzdrowienia opisane w Bibli wygnania złych duchów. Jest napisane w Apokalipsie: Na zewnątrz zaś zostaną psy, czarownicy...- co dowodzi że będą to osoby służące diabłu i jemu oddajace czesc nie jest napisane wróżbici uzdrowiciele itp. itd.

Mam dla Ciebie złą wiadomość... kwalifikujesz się do czarowników, w myśl litery prawa kościelnego i tego o czym nauczał Jezus Chrystus. Dobra wiadomość jest taka, że kocioł będzie obszerny i będzie w nim sporo roznegliżowanych panienek.

Więc życie pełnią dzięki ezoteryce nie może byc grzechem bo wszyscy księża byli by potepieni.

No więc ksieża w odróżnieniu od Ciebie są tzw. personelem wykwalifikowanym, który ma w tej religii znacznie większe prawa niż "parafianin". No i ich moc pochodzi od Boga a Twoja od Diabła, póki Kościół nie zatwierdzi inaczej. W myśl tej samej litery prawa.

Człowiek nie będący mego wyznania nie zrozumie mnie.

Nie zgadzam się z wieloma prawami ustanowionymi przez Kapłanów i żyje według swych zasad oraz moralności.

To oznacza iż nie jesteś katolikiem i wystąpiłeś z kościoła powszechnego. W zasadzie zdaje się, że nawet udało Ci się nałożyć na siebie "autoekskomunikę" ale musiałbym pogrzebać w paragrafach.

W sumie gratuluję. Szkoda tylko, że nie wiedziałeś co czynisz... bo masz jeszcze dlatego drogę odwrotu.

Jestem ciekaw czy poganie którzy się ze mną kłócą mają co kolwiek wspólnego z ezoteryką i czy wiedzą więcej o swojej religi niż o mojej.Nie wiem czy wiecie w ogóle czym jest magia? Z waszych wypowiedzi wynika. że nawet nie umiecie jej dostrzec. O wielu sprawach również jak ja nie macie pojęcia. Jestem ciekaw czy w rzeczywistości zajmujecie się ezoteryką, bo czasem wydaje mi się że nie.

Wiekszość z nas, zanim zmieniła wiarę była katolikami. Zanim to zrobiliśmy, dogłębnie przestudiowaliśmy i Biblię i literę prawa rzymsko-katolickiego etc. Tak więc świadomie zrezygnowaliśmy z jednej wiary, na rzecz innej/innych.

W dodatku te inne, również przestudiowaliśmy i zazwyczaj studiujemy.

Wiemy aż nazbyt dobrze czym jest magia. Niektórzy z nas są nawet oskarżeni o próby zamachów magicznych na życie innego człowieka ;-) inni o klątwy, ale mamy też parę miłych osób (i czasem są to te same osoby)

Natomiast wiemy też, że to co nazywasz ezoteryką... nią nie jest, z definicji:

Ezoteryka odnosi się do wiedzy dostępnej jedynie dla osób uprzywilejowanych, doświadczonych lub takich, które przeszły inicjację. Jest to tzw. wiedza tajemna (łac. scientia occulta), czyli przeznaczona tylko dla grona wtajemniczonych, wybrańców.

Nie sądźcie abyście nie byli osądzeni.

My bardzo lubimy być sądzeni i sądzić... i wygrywamy, zazwyczaj.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
a czy pączkowanie mozna uznac za naturalne? biggrin.gif w ujęciu fauny i flory oraz reszty natury biggrin.gif

...jak najbardziej :D

ale zwrócę uwagę na jeszcze jedno - w kwestii tematu. Wiele religii ma swoją warstwę ezoteryczną i egzoteryczną (akurat mojej to nie dotyczy, ale większość religii zinstytucjonalizowanych tak ma). Warstwa egzoteryczna - to życie według dyktowanych przez religię zasad, uczestnictwo w sakramentach i tak dalej. Warstwa ezoteryczna, to umożliwianie wiernym przeżywania misterium, sprawowanie sakramentów i ofiar, pośrednictwo między nimi a bóstwem, w dziedzinie zwłaszcza rytualnej, ale nie jedynie. I zajmowanie się czymś, co od biedy można określić jako kapłańska magia. W chrześcijaństwie dostęp do warstwy ezoterycznej tej religii mają tylko kapłani, autoryzowani poprzez inicjację udzielaną im w akcie święceń kapłańskich. Nie ma inaczej, nie ma że boli. Jeśli komuś się to nie podoba - religii na świecie jest mnóstwo, każdy znajdzie coś dla siebie..

Edytowane przez Elwinga
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

yyy... metodą naturalną? Jak flora i fauna? :p

Tylko full natural! Żadnego in vitro ;p

Jak wiadomo grzebanie w świentym embryjonie to dzieło szatana :p

To oznacza iż nie jesteś katolikiem i wystąpiłeś z kościoła powszechnego. W zasadzie zdaje się, że nawet udało Ci się nałożyć na siebie "autoekskomunikę" ale musiałbym pogrzebać w paragrafach.

Eksokomunika lata sententiae jest tylko za herezję formalną.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O, wcześniej tego nie zauważyłam...

tak jak większość osób zajmujących się magią naturalną składał pokłon czterem żywiołom

Żywiołom w magii nie składa się pokłonu, wykorzystuje się w działaniu ich siłę... stosuje jako narzędzie.

I wcale nie większość osób zajmujących się magią naturalną w jakikolwiek sposób się w ogóle do czterech żywiołów odnosi, ale o tym wątek był gdzie indziej. Jeśli Franciszek wielbił żywioły (czego w jego zachowanych pismach i poematach nie ma), to jedynie jako dzieło Boże, mające doprowadzić do bliższego poznania Boga. Podobnie było z jego czcią wobec natury - nie wielbił jej per se, ale jako dzieło Stwórcy, pokazujące jego moc...

przypuszczam że za nazwanie ezoterykiem , a tym bardziej magiem, dałby komuś w pysk... chociaż nie, uważał się przecież za proch marny, raczej nadstawiłby drugi policzek...

Edytowane przez Elwinga
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Eksokomunika lata sententiae jest tylko za herezję formalną.

...Herezja może być "obiektywna" (materialna), przez co rozumie się niezawiniony błąd w wierze, albo "formalna" – gdy polega na świadomym wyborze, czyli jest zawiniona. Grzechem jest tylko herezja formalna. Z kolei łączność z Kościołem powszechnym heretyk (herezjarcha) traci dopiero w momencie, gdy odmawia poddania się rozstrzygnięciu Kościoła w danej kwestii....

źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Herezja

W sumie... wiele mu nie brakuje... ale jednak ;-)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Podejrzewam, że poddania się rozstrzygnięciu kościoła by odmówił... przecież wie lepiej niż kapłani :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przecież wam mówię że nie wobec prawa kościelnego a wobec Boga jestem bez grzechu.

TACERE

Edytowane przez marcus-95
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przecież wam mówię że nie wobec prawa kościelnego a wobec Boga jestem bez grzechu.

TACERE

A którego Boga?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jeśli masz na mysli Jahwe to wobec niego jestes grzesznikiem, jesli nie Jahwe to nie jesteś chrześcijaninem, proste.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Marcusie, jeśli masz sobie za nic prawo kościelne, jesteś heretykiem. I tym samym wyłączasz się ze wspólnoty wiernych, jak wykazał Szerszeń. Jest to zdecydowanie herezja formalna. I jak sądzę odmawiasz poddania swoich ocen osądowi Kościoła? W takim razie tracisz łączność ze wspólnotą wiernych i odmawiasz sobie prawa do sakramentów, a ich przyjmowanie w takiej sytuacji jest świętokradztwem.

Istnieje też możliwość, że masz na myśli innego boga albo własny myślokształt, który bogiem nazywasz - co wśród "chrześcijan" jest dosyć popularne... tym bardziej jesteś heretykiem/niekatolikiem/niechrześcijaninem.

I wtedy powraca pytanie - po co było się bierzmować?

Ech... oddawanie czci tworowi własnego umysłu, tak popularne wśród buntujących się wobec kościelnych zasad "chrześcijan" jest jakieś... chore...

A do oceny, czy ktoś jest czy nie jest bez grzechu powołani są kapłani poprzez inicjację w święceniach kapłańskich, nie wierni to oceniają... Podobnie jak to, w co należy wierzyć i jakich praktyk czy działań należy się wystrzegać. To oni też przekazują wiernym, jaki jest Bóg, a jeśli ktoś się na to nie godzi - religii (powtarzam się, chyba dostanę czkawki) jest wiele - i każdy może znaleźć taką, do której wymogów będzie w stanie się dostosować, zamiast ją naginać i zmieniać dla własnej wygody i żeby unikać konfliktów moralnych. I nie ma tu znaczenia, jakimi ludźmi są poszczególni księża - nie obchodzi mnie, czy facet kładący mi gładź gipsową jest bijącym żonę pijakiem, jeżeli gładź kładzie perfekcyjnie... chociaż gdybym wiedziała, że rzeczywiście ją bija pewnie bym go do tej roboty nie wzięła... kapłan to też zawód, obejmujący pewne czynności rytualne i rozstrzyganie o różnych sprawach, do czego uprawnia go inicjacja, jakiej nie dostępuje przeciętny wyznawca. A to jakim jest człowiekiem niewiele ma do rzeczy, jeśli nie ufa się jakiemuś, idzie się do innego...

Yyyy... może jednak zanim zaczniesz zastanawiać się nad pewnymi sprawami i zaczniesz ferować pewne sądy, to jednak nieco dojrzej?

Edytowane przez Elwinga
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bogów na świecie jest wielu. I zapewniam Cię, że mają imiona - przynajmniej ci, z którymi ja mam do czynienia. I bardzo wyraziste osobowości. Niektórzy zresztą mają więcej niż jedno imię :p

Zdaje się, że - jak większość ezochrześcijan - odnosisz się do produktu własnego umysłu, który nazywasz bogiem...

Edytowane przez Elwinga
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ty mówisz o egregorach jakich jest wiele ale zapewniam cie że jest tylko jeden Bóg i nie jest to egregor.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prawdziwy Bóg nie ma imienia.

Kazdy Bóg jest prawdziwy, a większośc ma imiona. Bezimienny est Absolut, Źródło, ale to nie Bóg i... Bóg jednocześnie.

Opisywany pzrez Biblie, na którą sie powolywaleś, ma na imię Jahwe, a jego syn to Jezus, dla katolików też Bóg zresztą. Więc nie można też się opierać na tym, ze Biblia mówi o jakimś najwyższym jednym nardzije naj od innych, którego rożni róznie nazywają. Nie to konkretne bóstwo o imieniu Jahwe. Jeśli Twoje powyższe wypowiedzi dotyczą tego opisywanego w Biblii to jesteś grzesznik i heretyk zajmujac się ezoteryką. A jeśli innego to powiedz jak ma na imie lub przynaj, że masz na myśli Absolut.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie mówię o egregorach. Znaczy mówię, w wypadku tego, co nazywasz tym jednym, bezimiennym Bogiem, Marcusie. Reszta to jak najbardziej namacalne istoty, a spróbuj powiedzieć, któremuś, że jest egregorem... poczekamy na reakcję :>

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ty mówisz o egregorach jakich jest wiele ale zapewniam cie że jest tylko jeden Bóg i nie jest to egregor.

No teen z Biblii to też egergor :D

Nie myl egregorów z Bóstwami, zapewniam Cię, że większośc Bogów to silne i potęzne istoty duchowe, a nie egregory.

Zaś to o czym ty piszesz bliższe jest idei Taoizmu, ale to cie z kolei tez wyklucza z chrześcijaństwa

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie mówię o egregorach. Znaczy mówię, w wypadku tego, co nazywasz tym jednym, bezimiennym Bogiem, Marcusie. Reszta to jak najbardziej namacalne istoty, a spróbuj powiedzieć, któremuś, że jest egregorem... poczekamy na reakcję :>

Oj to ja sie zmywam, bo jeszcze jakimś rykoszetem oberwe, no i za wrażliwa jestem na takie drastyczne sceny :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

eeee... to będzie sprawa między Marcusem a tym bogiem, któremu będzie miał czelność powiedzieć w twarz, że jest egregorem :D

Nas niestety widowisko ominie :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie które egregory imitują bóstwo więc nie możesz określić czy to prawdziwy Bóg czy nie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie które egregory imitują bóstwo więc nie możesz określić czy to prawdziwy Bóg czy nie.

Pogadaj sobie z nimi... zobaczysz.

podobnie niektóre demony imitują bóstwa, a wiele jest przesłanek wskazujących na to, że jeden z nich kazał pewnemu pustynnemu plemieniu nazywać się Bogiem Jedynym i zażądał wyłączności kultu. Nazywając się Tym, Który Jest, a jego imię jest zapisywane czterema hebrajskimi literami...

Poza tym egregor to myślokształt, potrzebujący wiary swoich twórców, by istnieć. I wiele wskazuje na to że jednym z nich jest to, co Ty bogiem nazywasz. Prawdopodobnie zresztą nie jest wytworem jedynie Twojej własnej głowy, raczej wielu ezochrześcijan...tym lepiej jest wykarmiony i mocny...

Edytowane przez Elwinga
2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A jego imie to Bezimienny :D

Co doJahwe to z ksiazki "Zarys dziejów religii" czytalam, ze był on bóstwem burz i wichrow, taki chyba odpowiednik egipskiego Seta i tez z pustyni. No to ja wole sie tzrymac z dala :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Generalnie od pustynnych demonów ludzie strefy umiarkowanej powinni się z dala trzymać... nie ten klimat :D

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Generalnie od pustynnych demonów ludzie strefy umiarkowanej powinni się z dala trzymać... nie ten klimat :D

No dokładnie :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.