marcus-95

Rrozmowy wokół tarota

17 postów w tym temacie

Chciał bym tylo dopowiedziec że przed takimi pytaniami do tarota powinno się mieć odpowiednio wcześniej głodówke lub jeść tylko warzywa i owoce oraz pić wodę.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgadzam się mięso w szczególności rozprasza naszą koncentrację i energię szczególnie potrzebną do sprecyzowania takich rozkładów.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pewnie, ze rozprasza jak się takie smakowite aromaty roznoszą w domu a czlowiek poszczący glodny :p

Co Wy w tarocie vision quest szukacie czy jak?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szept, ale ja Cie prosze...

dlaczego rozklady mieszasz z pogaduszkami :(

one powinny byc w zdiale rozkladow z tarota, gdzie kazdy moze zajrzec a nie przebijac sie przez komentarze

komantarze moga zaistniec osobno, w dziale z tarota

jaki to ma sens, takie balaganienie - nie rozumiem

PS rozmawialismy ostatnio o szacunku dla pogladow innych

ja nie wrzucam w teksty o reiki czy szamanizmie wstawek o cielecinie

Edytowane przez alathea
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ja nie mieszam ja sie ustosunkowalam do dwoch powyższych postów

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

chodzi mi o to, ze rozklady powinny byc w dziale "rozklady tarota"

a dyskusja na temat, w jaki sposob rozkladac karty czy komentarze - w dziale ogolnym

chodzi o to, zeby nie mieszac rozkladow ze dyskusja

proponuje wydzielic watek na dyskusje

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

a to? ok, wydzieli się :) dzieki za zwrócenie uwagi

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hmm...

ponawiam prosbe o wydzielenie rozkladow z tego watku i przeniesienia ich do dzialu Rozklady tarota

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

:bukiet: dziekuje za wydzielenie rozkladow na karme

->>> czy moge prosic o przeniesienie ich do dzialu Rozklady tarota - inaczej sie zgubia :(

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

alatheea dzieki, nie mogłam znaleźć :) już przenosze

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Co wam mieso przeszkadza?No chyba ze serio gotuja a tu czlowiek głodny

Ja słyszalam o tym ze karty pachna.Potem?Tym z czego sa zrobione?A niektorzy mowia ze te z kategorii mrocznych smierdza.Niektore od razu niektore z czasem.Mi sie to glupie wydaje;)

Mam pytanie i nie bede robic poto specjalnych nowych tematow.

Czy po rozkladaniu tarota czy zabawie z Tarotem czujecie sie zmeczeni?wypompowani?ciężcy?slabi a czasem smutnii?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moje nie smierdza, niezaleznie od tego, jaka to talia.

Co do bycia wypompowanym. Zalezy. Zdarza mi sie czasem byc zmeczona po wrozeniu komus. Mialam kiedys osobe, ktorej zawsze, jak wrozylam, padalam potem ze zmeczenia. Zazwyczaj jednak nie odczuwam tego specjalnie.

Nie wroze jednak, gdy ogolnie jestem zmeczona, zestresowana czy chora. Jakas dawka energii w to idzie, takze jak mam jej malo, nie biore kart do rak.

No i co wazne. Tarot to nie zabawa, wiec nie bawie sie nim. ;) To tak na marginesie.

Co do jedzenia miesa... Jestem weganka, ale nie stalam sie nia ze wzgledu na Tarota. Ogolnie nie jem nic specjalnego tylko dlatego, ze mam zamiar wziac karty do reki. Nie lacze jednego z drugim.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Niektóre osoby odczuwają zapachy różnych energii. To subiektywne doznania. Jedni widzą energie kolorami, inni przez skorę czują, jeszcze inni po prostu jakby wiedzą. Szamani czasem odczuwają różne zapachy, więc myślę, że niektore osoby energie danej talii mogą odczuwać poprzez zapachy.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mozliwe, masz racje... Ja czuje pewne rzeczy nosem i czolem... duzo pracuje takze z czakra serca... ogolnie jestem wrazliwa bardzo na zapachy, ale moje talie Tarotowe czuje wlasnie sercem i czolem najbardziej...

Sa talie, ktore odbieram jako bardzo energetyczne (np. Thoth Tarot), inne jako bardzo cieple (Tarot of Sexual Magic) inne jeszcze inaczej... Ciekawe, jak rozne postrzeganie mamy.

Sama mam bardzo wrazliwy wech. Duzo rzeczy mi zwyczajnie smierdzi, jakies plastikowe torby itp. rzeczy, chemia... masakra.

Czasem wyczuwam w powietrzu zapach kwiatow, chociaz zadnych kwiatow tam nie ma. Tez ciekawa rzecz...

Ale wlasnie przy kartach wech nie odgrywa w moim przypadku takiej roli. Intensywnie odczuwam to w sercu i trzecim oku. Roznie, zaleznie od talii.

Kiedys mialam Favole przez jakis czas, ale nie czulam jej. Po jakims czasie stwierdzilam, ze jednak nie moja talia. Po prostu na poczatku nie bylo z nia takiego kontaktu, po jakims czasie, jak bralam, nie tylko, ze nie czulam jej, co bylam mi obojetna i nie przedstawiajaca zadnego znaczania.

To tak pokrotce. Kazdy na pewno ma z kartami inne doswiadczenie. Ile ludzi - tyle doswiadczen.

Edytowane przez LaMandragora
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja wszystkie karty odbieram niefajnie, dlatego nie pracuję z kartami :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 23.03.2013 o 14:01, Szept napisał:

Ja wszystkie karty odbieram niefajnie, dlatego nie pracuję z kartami :)

Dlatego źe pewnie coś z wewnętrzną bio-energią nie tak - http://www.alternatywnamedycyna.pl/artykul.php?a_id=175

Zegar biologiczny

Rządzi naszym zdrowiem, samopoczuciem i urodą. Jego rytmiczne tykanie wyznacza czas naszej pracy, wypoczynku i snu.

Rozkład jazdy

Nasz rytm dobowy trwa 24 godziny. Składają się na niego: faza czuwania (około 16 godzin) oraz faza snu (8 godzin). Początek pory czuwania przypada na godziny wczesno poranne (ok. 5 – 7), natomiast senność odczuwamy wieczorem (ok. 21 – 23). Istnieją indywidualne odstępstwa od tej normy i nazywa się je chronotypami (typami aktywności porannej i wieczornej). Rytmem dobowym steruje zegar biologiczny, który tworzą światłoczułe komórki nerwowe znajdujące się na skrzyżowaniu nerwów wzrokowych. Reagują one silnie na światło i w odpowiedzi wydzielają szereg hormonów. Te z kolei regulują takie czynności jak: łaknienie, sen, temperaturę ciała, ciśnienie, koncentrację i potrzeby seksualne. Komórki te mają połączenie z receptorami światła siatkówki i szyszynką – gruczołem dokrewnym produkującym hormon melatoninę. Jej najwyższe stężenie we krwi jest dla nas sygnałem o nadchodzącym śnie. Rozwój cywilizacji, postęp technologiczny tylko pozornie wyzwolił człowieka spod wpływów zegara biologicznego. Sztuczne oświetlenie w pomieszczeniach wydłuża dzień i pozwala część pracy wykonywać nocą. Jednak dla większości ludzi, zmiana biegu tego zegara wywołuje wiele zdrowotnych problemów. Zapewne każdy doświadczył nieraz, jak w ciągu doby zmienia się kondycja psychofizyczna organizmu. Około godziny 6-8 adrenalina (hormon stresu) budzi nas z nocnego snu i przygotowuje do działania. Rośnie także poziom testosteronu. Ten budzi w nas ochotę na seks. Serce pompuje więcej krwi, dlatego rankiem oraz przedpołudniem łatwiej się uczyć i tworzyć dzieła. Umysł jest jasny, a pamięć doskonała. Organizm potrzebuje teraz więcej energii i kto zje śniadanie o tej porze, nie utyje. Natomiast alkohol wchłania się szybciej, więc nie spożywaj go przed 12. Około godz. 14 drastycznie spada nasza aktywność i trudno się skupić. Odczuwamy niedotlenienie szczególnie wtedy, gdy przebywamy w zamkniętym pomieszczeniu i tkwimy w bezruchu. W krajach śródziemnomorskich, o tej porze zaczyna się pora sjesty, my natomiast ratujemy się filiżanką kawy i batonikiem. Około 16 czujemy się trochę lepiej, kryzys mija i znów możemy pracować na pełnych obrotach. Do godz. 18 wciąż jesteśmy wydajni i kreatywni. To dobra pora na trening i na ostatni przed snem posiłek. Uważaj jednak, bo zmysł smaku i powonienia jest szczególnie wyczulony, a ci, którzy nie jadają regularnie mogą się rzucić na jedzenie. Około godz. 20 zaczynamy być senni, ale też bardziej wrażliwi i uczuciowi, wzruszamy się czytając i oglądając filmy. Produkcja adrenaliny jest wtedy najniższa, spada ciśnienie krwi, zwalnia metabolizm, a posiłek zjedzony po godz. 20 to dodatkowa fałdka tłuszczu. Gdy nadchodzi godz. 22 najlepiej położyć się spać, bo władzę nad ciałem przejmuje hormon snu. Przesypiając spokojnie do godziny 4 rano, pozwalamy by nasze ciało się zregenerowało.

 

Zegar biologiczny narządów

W sposób ściśle określony i uporządkowany w takt dobowego rytmu pracują wszystkie nasze narządy. One, podobnie jak my mają swoje minium i maksimum działania, w zależności od ilości energii, jaka do nich dociera w ciągu doby. W ustalonej kolejności każdy z narządów ma swój czas największej aktywności i czas swojego odpoczynku. Stosując te proste zasady możemy uniknąć wielu chorób, a szczególnie tych trawiennych z samego rana.

 

Gdy po nocy przychodzi dzień

Kiedy wstajemy wcześnie rano, niezwłocznie należy skorzystać z toalety, bo o tej porze zielone światło i najwięcej energii ma nasze jelito grube. Kto przesypia godziny od 5 do 7 skazuje sam siebie na zatrucia nieczystościami i otwiera bramy dla choroby. Opróżnione jelito grube daje potrzebną energię dla żołądka, który teraz zaczyna domagać się jedzenia. Jego maksimum przypada na godziny od 7 do 9. Pożywne śniadanie to dobry początek na resztę dnia Wiele osób z powodu braku czasu opuszcza ten posiłek. Są to osoby z zaburzeniami trawienia i brakiem apetytu. Zmuszanie ich do jedzenia o tej porze tylko zabierze im energię zamiast jej im dostarczyć. O ile poranny posiłek to samo zdrowie, wieczorne pojadanie pomiędzy 21 a 23 prowadzi często do niestrawności, ponieważ wtedy przypada energetyczne minimum dla żołądka. Energię ze spożytego śniadania żołądek przekazuje śledzionie. Jej maksymalna aktywność to kolejne dwie godziny zegarowe (9-11). O tej porze zwykle zjadamy drugi niezbyt obfity posiłek. U osób ze słabą energetyką śledziony mogą pojawić się problemy ze wstawaniem i potrzeba snu przed godziną 21.

 

 ,pracując z kartami tarota ,nic nie ma do rzeczy jedzenie czy cokolwiek innego ,istotna jest nasza podświadomość ,w końcu symbole na kartach tarota to mowa naszej podświadomości ,tak jak sny  ,a jak kto odczytuje karty ,to juz. indywidualna sprawa każdego człowieka i jego /jej pooziomu /stopnia rozwoju duchowego czy dojrzałości psycho-fizycznej .

Przed przystąpieniem do odczytu /dywinacji /wróżenia kartami tarota  klientowi ,najpierw musimy  się oczyścić z wirusów umyslowych np .za pomocą medytacji ,które telepatycznie zawirusowały naszą naturalną bio-energię , psychikę i pecepcję ,stykając się z ludźmi ,otoczeniem  tzw ,mentalny /duchowy /umysłowy odpowiednik genu biologicznego /materialnego :

Dla­czego tak czę­sto bez­kry­tycz­nie przyj­mu­jemy prze­ko­na­nia innych, ule­gamy chwi­lo­wym modom, potra­fimy szybko przy­swoić sobie nowe poję­cia, zmie­niać poglądy? W jaki spo­sób roz­po­wszech­niają się ide­olo­gie, reli­gie, poglądy poli­tyczne, style życia? Moż­liwe, że poja­wia­jące się w naszej gło­wie zaska­ku­jące myśli i pomy­sły mogą być w rze­czy­wi­sto­ści swego rodzaju umy­sło­wymi wiru­sami, które prze­no­szą się z umy­słu na umysł i roz­prze­strze­niają się wśród ludzi lotem bły­ska­wicy.

Mentalny odpowiednik genu

Wiemy od dawna, że nasza kon­struk­cja bio­lo­giczna zde­fi­nio­wana jest przez geny. To one decy­dują o tym jak wyglą­damy, jakie mamy skłon­no­ści, talenty, instynkty. A co defi­niuje naszą umy­sło­wość, myśli, wie­rze­nia, poglądy? Czy ma na to wpływ wyłącz­nie śro­do­wi­sko, w jakim żyjemy?
Na te pyta­nia szuka odpo­wie­dzi nowa gałąź nauki zwana meme­tyką. Według gło­szo­nej przez nią teo­rii nasz rozum kon­tro­lo­wany jest przez memy, które są umy­sło­wym odpo­wied­ni­kami genu. Ter­min „mem” pocho­dzi od grec­kiego słowa „naśla­do­wa­nie” i opi­suje, jak idee naśla­dują zacho­wa­nie genów roz­prze­strze­nia­jąc się z umy­słu na umysł.
Mem jest por­cją infor­ma­cji kul­tu­ro­wej istot­nej dla umy­słu, tak jak gen jest zbio­rem infor­ma­cji waż­nej dla ciała. Memy two­rzą cały nasz kul­tu­rowy doro­bek. Inflir­tują psy­chikę i sta­no­wią nasz umysł. Roz­cią­gają się na całą gamę obsza­rów od nauko­wych hipo­tez, poprzez wyra­że­nia slan­gowe, tele­wi­zyjne reklamy, modę, slo­gany, sym­bole gra­ficzne aż po teo­rie spi­skowe.
Mem jest ideą, która funk­cjo­nuje w mózgu w taki sam spo­sób, w jaki wirus funk­cjo­nuje w orga­ni­zmie. Kiedy ktoś się nim zarazi, prze­ka­zuje go przy­ja­cio­łom, a każdy z nich kolej­nym i tak dalej. Rzą­dzą nimi te same zasady, które ste­rują repli­ka­cją genów. Memy two­rzone są przez pro­cesy pod­świa­dome i świa­dome i powie­lają się na zasa­dzie naśla­dow­nic­twa.
Ana­lo­gicz­nie do genów, memy nie­ustan­nie ewo­lu­ują. Mani­fe­stują się w postaci obie­go­wych zwro­tów, melo­dii, sym­boli, faso­nów ubrań czy jako nakazy i zakazy reli­gijne. Są czymś, co zdaje się być nie­za­leżne od okre­ślo­nej osoby i jed­no­cze­śnie wspólne dla wielu umy­słów.
Nośni­kiem memów jest ludzki mózg, ale oprócz tego mogą być nimi: media, zadru­ko­wany papier lub płyta cd zawie­ra­jąca infor­ma­cje. Moż­liwe jest też, że roz­prze­strze­niają się tele­pa­tycz­nie.
Zwie­rzęta mogą mieć także wspólne memy. Kiedy stada pta­ków lub ławice ryb zakrę­cają lub ucie­kają (wszyst­kie jed­no­cze­śnie), trudno wyja­śnić to dzia­ła­niem grupy lub tym, że kie­ruje nimi poje­dyn­czy osob­nik.

Zaraźliwe idee

Ktoś może powie­dzieć, że mem można by nazwać po pro­stu ideą albo ste­reo­ty­pem. Rzecz w tym, że memy zacho­wują się tak, jakby były rozum­nymi isto­tami – posia­dają dyna­mikę, któ­rej nie ma zwy­kła idea. Zdają się mieć wła­sny sche­mat ist­nie­nia. Zacho­wują się podob­nie jak żywe jed­nostki wypo­sa­żone w zapew­nia­jącą im prze­trwa­nie ener­gię. Czę­sto tkwią uśpione, cze­ka­jąc na odro­dze­nie. Takim przy­kła­dem uśpio­nego mema może być nazizm, który co jakiś czas odra­dza się w umy­słach nie­któ­rych ludzi.
Naj­bar­dziej aktyw­nymi twór­cami memów są ludzie pra­cu­jący w rekla­mie. Ich zada­niem jest spo­wo­do­wa­nie, aby mem wspo­mógł pro­ces wtła­cza­nia do mózgu nazwy pro­duktu. Glo­balny inte­rak­tywny sys­tem mediów dopro­wa­dził do maso­wej trans­mi­sji memów, które zamiast infe­ko­wa­nia jed­nego czło­wieka ata­kują jed­no­cze­śnie całe spo­łe­czeń­stwa.
Wydaje się, że nie­które miej­sca przy­cią­gają memy lub są ich sie­dli­skiem. Loka­li­zują się w nich memy kształ­tu­jące okre­ślone zacho­wa­nia. Ludzie odczu­wają tam świę­tość lub prze­ciw­nie, są bar­dziej podatni na agre­sję, nie­mo­ral­ność, a nawet prze­stęp­czość.
Podob­nie jak geny memy także dzie­dzi­czymy po przod­kach, np. memy poglądy poli­tyczne, ide­olo­gie, postawy życiowe.

Wirus rozprzestrzeniający się telepatycznie

Kilka tys lat temu na róż­nych kon­ty­nen­tach w tym samym cza­sie ludzie zaczęli budo­wać pira­midy. Wiele ludów żyją­cych w róż­nych miej­scach kuli ziem­skiej ma podobne wie­rze­nia, zwy­czaje, spo­soby budowy domów. Ogólna struk­tura wszyst­kich języ­ków świata jest podobna. Czy to dowody na to, że memy roz­prze­strze­niają się tele­pa­tycz­nie?
Pod­czas bada­nia zacho­wań małp żyją­cych na archi­pe­lagu wysp japoń­skich zaob­ser­wo­wano cie­kawe zja­wi­sko. Otóż jedna z żyją­cych na wyspie małp zaczęła zmy­wać pia­sek ze słod­kich ziem­nia­ków. Zaraz potem jej towa­rzyszki zaczęły robić to samo. W pew­nym momen­cie małpy na innych wyspach, mimo iż nie miały ze sobą fizycz­nego kon­taktu, zaczęły zmy­wać ze swego poży­wie­nia pia­sek. Przy­kład ten zwany „efek­tem set­nej małpy” jest przed­sta­wiany jako dowód na to, że memy prze­ka­zy­wane są tele­pa­tycz­nie.
Innym przy­kła­dem ze świata zwie­rząt są zacho­wa­nia siko­rek modrych dzio­bią­cych torebki foliowe, aby dobrać się do mleka. Nie­długo po tym, jak zaczęła to robić jedna, inne zaczęły postę­po­wać podob­nie.
W przy­padku sto­sun­ków mię­dzy­ludz­kich można to zilu­stro­wać na przy­kła­dzie mody, która gwał­tow­nie ogar­nia różne nie zwią­zane ze sobą popu­la­cje. Na początku grupa osób hoł­duje jakieś modzie, czę­sto sta­jąc się nawet z tego powodu pośmie­wi­skiem, lecz po prze­kro­cze­niu pew­nego progu moda ta staje się powszech­nie akcep­to­wana. Czę­sto ci, któ­rzy począt­kowo byli jej zacie­kłymi wro­gami, przyj­mują ją z entu­zja­zmem.

http://www.alternatywneterapie.pl/wirusy-umyslu/

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.