Gość alathea

Rytualny Uboj Zwierząt (Islam)

35 postów w tym temacie

w Holandii jest juz od jakiegos czasu glosno,

dzis pisze o tym GW:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9860672,Holandia_chce_zakazac_rytualnego_uboju_zwierzat__Zydzi.html

Holendrzy chca zakazac rytualnego uboju zwierzat (zwierze zabija sie przytomne - podrzyna sie gardlo)

jesli o mnie chodzi, jestem zdania, ze to totalne barbarzynstwo i juz dawno powinno sie tego zakazac

(tu, przy okazji dobry przyklad do innego watku - jak moze funkcjonowac wiernosc zasadom i korzeniom)

czy wedlug Was nalezy tego zakazac czy tez nie powinno sie wtracac w czyjas religie, jej zasady?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Akurat ten ubój jest mniej dla zwierzęcia bolesny niż standardowa rzeźnia, o tym iż zwierzę aby było koszerne musi nie tylko być odpowiednio zabite ale i hodowane, nie wspomnę.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak świat światem ofiary skladano. Kiedyś także z ludzi. Inna sprawa, ze często rytualne zabicie zwierzęcia wiąże się (przynajmniej w niektórych kulturach) z oddaniem go Bogu a wcześniej z nawiazaniem kontaktu z duchem zwierzęcia. Często taka rytualna ofiara odbywa się z pełnym szacunkiem dla zwierzęcie. A zestaw to z rzeźnią. Osobiście byłabym za tym, żeby zakazac hodowli i uboju zwierząt a zamiast tego obowiązkowo polowac na mięso samemu.Albo nie jeść go wcale jak się upolowac nie umie.

Co do rytuałów religinych to ja bym zakazala oddawania czci temu Bogu, skoro takich ofiar wymaga, kiedyś chcial by mu dzieci składac w ofierze, potem sobie pogrywal życiem Hioba a teraz wymaga by mu koszerne ofiary składano ;/

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

http://www.niechcianeizapomniane.org/index.php?id=4

USTAWA O OCHRONIE ZWIERZĄT

Dz.U.97.111.724 - tekst

Dz.U.97.111.724

1998-09-01zm.Dz.U.97.88.554

1999-01-01zm.Dz.U.98.106.668

2000-02-23zm.Dz.U.00.12.136

Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt.

(Dz. U. z dnia 23 września 1997 r.)

Rozdział 10

Uśmiercanie zwierząt

Art. 34

34.1 Zwierzę kręgowe w ubojni może zostać uśmiercone tylko po uprzednim pozbawieniu świadomości przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje.

34.2 Pomieszczenie poczekalni przedubojowej powinno być izolowane akustycznie i oddzielone przegrodą od pomieszczenia przeznaczonego do pozbawiania świadomości. Podobnie powinno być oddzielone pomieszczenie przeznaczone do pozbawiania świadomości od pomieszczeń, w których dokonuje się wykrwawiania oraz dalszych czynności obróbki poubojowej.

34.3 W uboju domowym zwierzęta kopytne mogą być uśmiercane tylko po uprzednim ich pozbawieniu świadomości przez przyuczonego ubojowca.

34.4 Zabrania się:

1) uśmiercania zwierząt w okresie okołoporodowym, z wyjątkiem potrzeb badań naukowych,

2) uśmiercania zwierząt kręgowych przy udziale dzieci lub w ich obecności,

3) wytrzewiania (patroszenia), oparzania, zdejmowania skóry, wędzenia i oddzielania części zwierząt stałocieplnych, przed ustaniem odruchów oddechowych i mięśniowych.

Szerszen - uwazasz, ze zabijanie "na zywca" jest lepsze niz zabijanie ogluszonych/nieprzytomnych zwierzat?

dlaczego?

Szept- ale to nie jest jednorazowe

kazde mieso, ktore moga spozywac miliony muzulmanow musi byc tak "pozyskane"

to jest ofiara-masowka

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Europa nie może sobie poradzić z zabijaniem przez islamistów kobiet za ich tak zwane niegodne zachowania,

a liczy na to że poradzi sobie z zabijaniem zwierząt w imię Boga.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

niestety, islam i jego wyznawcy (moze i jeszcze jakas religei mzonaby dorzucie, nie zamykam listy)

zostal w tyle za rozwojem wrazliwosci, etyki czlowieka

to jest przyklad odpornosci na zmiany

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Alathea, gdyby ta ustawa w 90 % nie była martwymi slowami na papierze to ok. Zobacz raporty TOZ i innych organizacji. 3/4 zwierząt rzeźnych obdziera sie ze skory na żywca, bo tak się je "ogłusza".

I żeby nie bylo, to ja jestem przeciwna zadawanuiu niepotzrebnego bólu zwierzętom, noszenia futerek z małych fok, trzymania delfinów w delifinariach i innym takim.

Nie mniej wiem, że pewne praktyki religijne nie zostaną wyplenione a takie ustawowe zakazywanie czegoś naturalnego dla jakiejś religii może skończyć się czymś gorszym.

Pamietaj, że praktyki religijne, nawet bardzo nam obce są dla wielu ludzi czymś tak oczywiistym i związanym z glebokim pzrezyciem, jak dla katolika przyjęcie sakramentow.

Już chyba leppiej by się zajać zakazem Corridy i mordowaniem byków i dreczenim ich. czemu tam nikt nie walczy o prawa byków?

A takich "tradycyjnych" rozrywek jest więcej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

niestety, islam i jego wyznawcy zostal w tyle za rozwojem wrazliwosci, etyki czlowieka

Czy tak naprawdę znasz na tyle tę kulturę i religię by wydawac takie sądy i opinie?

Nie każdy muzułmanin zabija swoją zonę. Tak jak nie mozna powiedzieć, że każdy katolik pije i bije swoje żony. Księża mają afery pedofilskie tuszowane przez instytucję podobno podleglą temu samemu Bogu. A my bardziej się skupiamy na obcej religii i walce o życie zwierzecia koszernego.

Walczymy o życie psów w Chinach by ich nie zjadać, a nie widzimy w jakich warunkach pzrewozi sie kury czy konie do rzeźni i oprawia jeszcze żywe. Robimy afere ze w imię boga Arab zatlukł żonę na śmierć, ale nie reagujemy jak po sąsiedzku ktoś katuje dziecko. Kiedy zas dojdzie do tragedii to nikt nic nie widział i nie slyszał.

"źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz" - jakoś tak mi sie nasunęło

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

to, ze cos nie zostanie wyplenione - nie jest argumentem na brak dzialania,

bo moze choc uda sie to zepchnac do marginesu, jako przestepstwo

wiem, ze kiedys by ublagac bostwa skladane byly powszechnie ofiary - ze zwierzat, czasem z ludzi

sek w tym, ze chyba juz troche dojrzelismy jako gatunek, by sobie to odpuscic

mamy wiezienia zamiast pregierzy, nie wylupiamy oczu, nie obcinamy rak - choc wciaz traktujemy naszych braci mniejszych jak przedmioty

a nie zywe, czujace istoty

i to fakt, ze jeszcze nie doroslismy do przestrzegania wlasnych zakazow i nakazow (jak te dotyczace ubojni - bo pogon za pieniadzem jest silniejsza)

to samo dotyczy corridy, walk kogutow, psow,etc - gdzie dla rozrywki czlowieka cierpi zwierze

dla mnie rytualny uboj niczym sie od tego nie rozni, ofiara bogu - to kolejny wymysl czlowieka

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie każdy muzułmanin zabija swoją zonę. Tak jak nie mozna powiedzieć, że każdy katolik pije i bije swoje żony. Księża mają afery pedofilskie tuszowane przez instytucję podobno podleglą temu samemu Bogu. A my bardziej się skupiamy na obcej religii i walce o życie zwierzecia koszernego.

Walczymy o życie psów w Chinach by ich nie zjadać, a nie widzimy w jakich warunkach pzrewozi sie kury czy konie do rzeźni i oprawia jeszcze żywe. Robimy afere ze w imię boga Arab zatlukł żonę na śmierć, ale nie reagujemy jak po sąsiedzku ktoś katuje dziecko. Kiedy zas dojdzie do tragedii to nikt nic nie widział i nie slyszał.

Szept, a kto mowi, ze tego nie widze - przeczytaj moj wczesniejszy post

faktem pozostaje, ze w krajach, gdzie dominuje islam kobiety maja niewiele do powiedzenia

co wcale nie oznacza, ze gdzie indziej juz nikomu krzywda sie nie dzieje

zwierzetom czy ludziom

pytanie jest czy uwazacie, ze mozna ingerowac w religie - gdy nakazuje krzywdzic zwierze

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

uważam, że można ingerowac w religię ale w inny sposób niż ustawami, ktore coś zakazują. W tym konkretnym przypadku rozsierdzi to Muzułmanów, a problem nie zniknie, bo w Krajach Muzułmańskkich dalej proceder będzie miał miejsce. I w każdych innych.

Holandia nie jest krajem Muzułmańskim i ma poniekąd prawo do stosowania prawa jakie odpowiada większości obywateli, ale już ingerencja w prawo i wiarę (a często jest to silnie związane ze sobą) w krajach innych - musialaby się skończyć wojną.

Nie twierdze, że pochwalam takie praktyki, bo mnie się one nie podobają. Ale to jakaś ich tradycja ich sposób myślenia. Nie wiem czyj bardziej słuszny, mój czy ich.

Co do kobiet w krajach muzułmańskich to wiesz, im taki stan rzeczy może odpowiadac. Nie wiemy tego, nie znając tak naprawdę kultury i tradycji tych krajów.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wiem, ze kiedys by ublagac bostwa skladane byly powszechnie ofiary - ze zwierzat, czasem z ludzi

Kiedyś ludzie obierali wodza a ten miał dobrze rządzić... jak się trafił zły rok, to składał ofiarę ze zwierząt... - aby zaskarbić sobie pzychylność bogów... jeśli trafił się kolejny zły rok, to musiał poświęcić ludzi (zazwyczaj niewolników... dziś, mógłby zniknąć problem przeludnionych więzień)...

Gdy nadszedł trzeci zły rok... ludzie brali sprawy we własne ręce i... poświecali wodza.

Jak szybko i skutecznie można by było rozwiązać problem polityków, którzy nic nie robią.

A wracając do tematu:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szechita

http://pl.wikipedia.org/wiki/Halal#Ub.C3.B3j_halal

W obojętnym układzie robią to osoby przeszkolone.

A standardowy ubój:

§ 9. 1. Zwierzęta, o których mowa w § 6, uśmierca się przez:

1) użycie broni palnej lub

2) porażenie prądem, lub

3) zastosowanie dwutlenku węgla, lub

4) dekapitację lub dyslokację kręgów szyjnych - wyłącznie w przypadku drobiu;

5) zastosowanie komory próżniowej - wyłącznie w przypadku bażantów i przepiórek pochodzących z hodowli fermowych.

2. Szczegółowe warunki i metody uśmiercania zwierząt, o których mowa w ust. 1, są określone w załączniku nr 3 do rozporządzenia.

§ 10. 1. Wykrwawianie zwierząt:

1) rozpoczyna się po ich ogłuszeniu, przy czym nie później niż w:

a) 60 sekund - w przypadku bydła i jednokopytnych,

b) 15 sekund - w przypadku owiec i kóz,

c) 10 sekund - w przypadku świń wykrwawianych w pozycji leżącej,

d) 20 sekund - w przypadku świń wykrwawianych w pozycji wiszącej,

e) 15 sekund - w przypadku pozostałych zwierząt ciepłokrwistych;

2) kończy się przed odzyskaniem przez zwierzę świadomości;

3) powinno być obfite i całkowite oraz wykonane w możliwie najkrótszym czasie przez nacięcie co najmniej jednej tętnicy szyjnej lub naczyń z niej wychodzących.

2. Przed zakończeniem wykrwawiania zwierząt:

1) nie przeprowadza się żadnych czynności związanych z obróbką poubojową;

2) nie stosuje się pobudzenia elektrycznego.

3. W przypadku gdy jedna osoba wykonuje czynności ogłuszania, podwieszania i wykrwawiania, wszystkie te czynności wykonuje się kolejno na jednym zwierzęciu, a następnie przystępuje do ich wykonywania na następnym zwierzęciu.

4. W przypadku wystąpienia awarii urządzenia używanego do wykrwawiania drobiu ogłuszoną partię drobiu niezwłocznie poddaje się wykrwawieniu przy użyciu noża.

Wychodzi na to samo... tylko ubój cywilny, jest techniczny a religijny ma dodatkowo wymiar duchowy.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

przymiotniki nie trzeba z wielkiej litery, nikt się nie obrazi, nikt bomby na forum nie da

:paluszek:

... chyba.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

uważam, że można ingerowac w religię ale w inny sposób niż ustawami, ktore coś zakazują. W tym konkretnym przypadku rozsierdzi to Muzułmanów, a problem nie zniknie, bo w Krajach Muzułmańskkich dalej proceder będzie miał miejsce. I w każdych innych.

Holandia nie jest krajem Muzułmańskim i ma poniekąd prawo do stosowania prawa jakie odpowiada większości obywateli, ale już ingerencja w prawo i wiarę (a często jest to silnie związane ze sobą) w krajach innych - musialaby się skończyć wojną.

Nie twierdze, że pochwalam takie praktyki, bo mnie się one nie podobają. Ale to jakaś ich tradycja ich sposób myślenia. Nie wiem czyj bardziej słuszny, mój czy ich.

Co do kobiet w krajach muzułmańskich to wiesz, im taki stan rzeczy może odpowiadac. Nie wiemy tego, nie znając tak naprawdę kultury i tradycji tych krajów.

wiesz, mysle - ze jest czesc kobiet, ktorym to pasuje - dopoki nie zapragna czegos wiecej niz rodzina, gotowanie, sluchanie muzyki i modlenie sie

(mialam stycznosc ze spora iloscia pan na kursach jezykowych i to wymienialy jako hobby)

np. gdy zakochaja sie i zechca rozwodu, gdy zapragna miec wiekszy udzial w zyciu publicznym, etc.

wtedy sie okaze, jak wiel przeszkod przed nimi w takim tradycyjnym spoleczenstwie

mam tez za sasiadow muzulmanow - ale Ci sa jak wiekszosc polskich "katolikow" - "nie uczeszczam, a Boga mam w sercu" (powtarzam za sasiadka) - i sa jak do rany przyloz, oburza ich rytualne zarzynanie (muzulmanie maje dodatkowo specjalne swieto, gdy zarzyna sie koziolka - wisza u nas ogloszenia o tej "imprezie")

wiec sa i tacy ludzie- ale oni mieszkaja w Holandii, "zepsula" ich troche cywilizacja zachodnia; pani jest wyksztalcona, pracuje, prowadzi samochod, jest samodzielna; on jest wykladowca na uniwerku

wracajac do tematu - wiem, ze konsekwencje takiej decyzji (zabronienia rytualnego uboju) moga byc grozne, poniewaz religie stosujace go maja lizcnych wyznawcow

mnie jednak przeszkadza, ze uswieca sie zadawanie bolu, ofiary skladali barbarzyncy wieki temu

na marginesie,w porownaniu do islamu chrzescijanstwo poszlo do przodu - jesli chodzi o w/w praktyki, jak i jest juz nieco lepiej z rola kobiety

Szerszen - masz racje, ze usmiercanie zwierzat nawet wg ustawy moze wciaz powodowac,ze zwierze jeszcze czuje bol - nie wiem, po jakim czasie dziala ogluszenie, powinno sie ten czas wydluzyc (zdaje sobie sprawe z tego ,ze przepisy zazwyczaj nie sa przestrzegane - ale to jest kwestia kontroli a nie zgody na cos takiego)

natomiast obecnie zabijanie rytualne w imie jakiegos boga cofa ludzkosc do epoki kamienia lupanego

jest to usankcjonowanie swiadomego zadawania cierpienia - jako towaru wymiennego dla boga (cierpienie, krew zwierzecia)

jest to przykre widziec jak niedaleko poszlismy jednak w rozwoju - skoro i dzis takie praktyki sa powszechne oraz uznawane

i na dodatek nie mamy na to znaczacego wplywu

ogolnie malo mamy szacunku dla "braci nizszych" - bydla, psow, kotow, ryb, itd.

mogac ograniczyc ich cierpienie, nie robimy tego - bo to kosztuje, bo to nas nie obchodzi - nie nas przeciez boli, nie nas to dotyka :(

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Altheo...

Moim zdaniem, dobry rzeźnik, nie pracujący na akord lecz mający właśnie czas dla Tego jednego konkretnego zwierzęcia, zada mu mniej bólu niż gość w wielkiej rzeźni zabijający masowo.

Nie widzę też powodu aby zabraniać innym religiom zabijania zwierząt rytualnie - o ile nie są to rytuały nastawione na ból - a w obu wypadkach - i w układzie muzułmańskim i judaistycznym chodzi o skuteczne zabicie zwierzęcia, w sposób możliwie szybki, w dodatku z zachowaniem duchowej warstwy.

Rozumiem, że nie pasuje Wam duchowość, bo innego powodu nie widzę.

Nawet w wypadku Chińczyków i ich psów, nie widzę powodu do zakazów - zwierzę jest zwierzę, jedna kultura zabrania jeść świni a inna zaleca jeść psa.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

podrzynanie gardla zywemu zwierzeciu dla mnie lezy baardzo daleko od duchowosci

- inaczej ją rozumiem,

a zadawanie zwierzeciu bolu w imie jakichkolwiek zasad jest dla mnie przekresleniem tych zasad

to, ze w naszej(zachodniej) kulturze przepisy sa za malo dopracowane, nie oznacza, ze nie mozna ich poprawic - tak by zwierze nie cierpialo

za to jesli jest to wymog religijny, by zwierze bylo przytomne...

coz, swiadczy to tylko o jej wyznawcach, ktorzy nie wyrosli z religii czasow plemiennych

sa oni na tyle tradycjonalistami, ze nie potrafia odstapic od tak niehumanitarnego zachowania

takie traktowanie zwierzat dla mnie jest to nie do zaakceptowania i wedlug mnie zle swiadczy o ludziach, ktorzy to praktykuja, zgadzaja sie na cos takiego

ciekawe czy sami chcieliby tak umrzec - moze od tego powinni zaczac...

PS nie pisalam nigdzie o zakazie spozywania roznych gatunkow mięs, wiec o co chodzi z tymi Chinczykami?

fakt - uwazam to za obrzydliwe, ale w tej chwili chodzi mi o to, ze (lub "czy" jak w temacie) humanitarne pozbawianie zwierzat zycia - tak, by nie cierpialy - nalezy wymusic

tematem nie jest co jesc, a czego nie

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeśli masz wątpliwości - to jest praktycznie rzecz biorąc śmierć na miejscu dla zwierzęcia, bo oni tym nożem niemal odcinają głowę.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

obejrzalam...

powiem tak, moze wtedy zrozumiesz:

jakbys mial dla siebie/swojej rodziny/dziecka wybrac taka smierc lub smierc od zastrzyku -> to?

ja nie mam najmniejszych watpliwosci, tym bardziej po obejrzeniu tego filmu

to zwierze potwornie cierpi

nikt mu nie przecial rdzenia kregowego (a to tez by bolalo, choc przez moment)

o-h-y-d-n-e

odrazajace

i co gorsze, nie tylko w koszernym uboju ludzie tak robia, w zwyklej rzezni "zachodniej" tez

PS Szerszen, ja wiem, ze starasz sie mi przyblizyc swoj punkt widzenia, ale nie zmienie zdania

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Alatheo, kiedyś czytałam świetną ksiażkę o kulturze Arabskiej. I wiesz, od tego czasu juz nie oceniam tej kultury.

A wiesz, ze tram nie tradycji romantycznych milości? Ponoś dla nich malżeństwa sa kontraktami i umowami, oni podobno nie znają czegoś takiego jak miłość poza miłością do Boga

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz co... nie poczuwam się do posiadania w rodzinie krowy.

A inna sprawa, że ludzie popełniają samobójstwo też podcinając sobie tętnice... i ponoć jest to jedna z lżejszych śmierci.

Zupełnie czym innym jest nieudolne samobójstwo przez podcięcie sobie żył... no ale to kwestia właśnie wiedzy.

Nie wiem co bym wybrał, zależy od dostepnych środków i konieczności - ale starałbym się o szybką i możliwie bezbolesną.

Natomiast to, co obrońcy zwierząt pokazują często na filmach, jako jeszcze żywe zwierzęta, to są tzw. skurcze pośmiertne. Kiedyś u wujka na wsi widziałem kurę, która po odrąbaniu łba się wyrwała i jeszcze z pół godziny zaiwaniała (tak tak, bez głowy) po podwórzu trzepocząc skrzydłami.

W innym wypadku serce suma (jakieś 15 kg), wyjęte z niego (!!!) biło jeszcze samo przed dobrą godzinę. Nikt mi nie wmówi, że on żył, bo osobiście mu przeciąłem kręgosłup.

Tu nie chodzi o przekonywanie Ciebie, tylko o pokazanie, że tzw. człowiek cywilizowany tak bardzo odszedł już od codziennego styku życia i śmierci, że to co jest robione naprawdę z sensem i staraniem, aby jak najmniej zwierzę cierpiało, gotów jest zakwestionować jako zbędne męczenie.

Swoją drogą właśnie w stresie zaciskają się tętnice, więc i ciężej jest spuścić krew ze zwierzęcia - tym samym mięso zabijane rytualnie jest czystsze i lepszej jakości. Jedno, szybkie ciecie i siły natury ot co.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

kure bez glowy latajaca tez widzialam

i nie zapomne tego widoku

mysle tez, ze jest roznica pomiedzy podcieciem zyl a gardla nie tylko w kwestii miejsca podciecia

przyklad o wyborze rozdaju smierci nie byl po to, zeby Cie obrazic - tylko pokazac,

ze to jest bolesne jak sie odniesie do siebie samego

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale ja się nie obrażam... po prostu traktuję śmierć, jako naturalną kolej rzeczy... jednym jest dane w lóżku, innym w wypadku a trzecim od noża.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

smierc jest nieunikniona

moze na swoja mamy mniejszy wplyw

ale zabierajac zwierzeciu zycie mozemy zadbac o sposob jego odejscia,

mozemy to zrobic bez jakichkolwiek cierpien dla niego

stac nas na to przy srodkach, jakie posiadamy do dyspozycjina obecnym poziomie rozwoju

i dla mnie - bedac na takim stopniu rozwoju jestesmy do tego moralnie zobligowani

ze tego nie robimy - ze wzgledu na wlasne widzimisie, z wlasnej glupoty, ze skapstwa, powodow religijnych - to zle o nas swiadczy,

o naszym duchowym rozwoju, o naszej empatii jako o ludziach, dominujacym gatunku/istotach na Ziemi

bo mozemy - ale nie robimy...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czyli co? Traktowanie (zgodnie z cytowaną wyżej ustawą) drobiu dwutlenkiem węgla albo komorą próżniową ma być bardziej humanitarne niż ucięcie głowy? Jakoś trudno mi w to uwierzyć...

Istotne jest też traktowanie żywych zwierząt, nie tylko sposób ich uśmiercania. Ważne jest, w jaki sposób zwierzę żyje, nie tylko to, w jaki umiera. A zwierzęta do uboju rytualnego muszą być hodowane w konkretny sposób - i odpada w tym wypadku ciasny kojec w zmechanizowanej oborze...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Istotne jest też traktowanie żywych zwierząt, nie tylko sposób ich uśmiercania. Ważne jest, w jaki sposób zwierzę żyje, nie tylko to, w jaki umiera.

z tym zgadzam sie calkowicie, nie chodzi tylko o smierc - ale i godne warunki zycia

ja to nazywam szacunkiem dla drugiego stworzenia

nie napisalam, ze komora czy CO2 sa dobre

a to, ze sa metody by zrobic to bez zadawania cierpienia - tylko nie chce sie nam ich stosowac z roznych wzgledow

wolalabys uspic swojego psa czy poderznac mu gardlo?

to przeciez tylko chwila i tak humanitarnie?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzisiaj umarła moja kotka - więc pytanie jest trochę... bolesne.

I szczerze - rozważałam skrócenie jej cierpień. W jakikolwiek sposób, byle nie cierpiała dłużej.

Usypianie nie jest do końca humanitarne, mimo "głupiego Jasia" podawanego przed Morbitalem (wstrzykiwanym bezpośrednio do serca), zwierzę czuje, że umiera i czepia się życia wszystkimi pozostałymi mu siłami. Przed dwoma laty byłam przy moim kocurze, któremu trzeba było skrócić cierpienie - umierał na raka, wcześniej towarzyszyłam przy odejściu rodzinnej suczki. W obu wypadkach straszliwy był widok zwierzaka broniącego się przed działaniem środka "usypiającego" - a tak naprawdę zabijającego... i to mimo że oba stworzenia były naprawdę ciężko chore i nie miały żadnych szans na spokojne przeżycie jeszcze kilku dni.

Edytowane przez Elwinga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ja musialam uspic kroliczka pod dlugiej chorobie -jakies dwa miesiace temu, bylam przy usypianiu - wiem jak wyglada

moj kroliczek odszedl spokojne - na moich kolanach

nie mail szans na przezycie, a meczyl sie okropnie

ze boli przy tym serce, wiem sama

odchorowalam to

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kiedy patrzyłam, jak kocur bronił się przed efektami Morbitalu, nabrałam przekonania, że poderżnięcie mu gardła byłoby znacznie bardziej humanitarne... choć może brutalne i mało estetyczne - umierałby krócej.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nie wiem, od czego to zalezy ani jaki srodek usypiaajcy podano mojemu zwierzaczkowi- ale byl spokojny

dostal w trzech zastrzykach

usypial jak przy narkozie

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.