Rytus

Uzdrawianie Według New

5 postów w tym temacie

Uzdrawianie metodą Nowych Dróg Energii według Roberta Bruce.

[...]Poniższe oddychanie składa się z pełnych wdechów i wydechów.

Podczas każdego WDECHU przeciągnij energię do swojego ośrodka serowego i poczuj, jak się tam kumuluje, aż będziesz miał pełne płuca.

Podczas każdego WYDECHU przepchnij energię ze swojego serca, wzdłuż ramion, do swojego pacjenta.

Powtarzaj powyższy proces, aż ośrodek sercowy kilka razy zapulsuje. Kiedy to się stanie, to doznasz orgazmicznego odczucia na całym ciele. Energia będzie przelewała się do twojego pacjenta, mocno pulsując. Ten puls ośrodka sercowego jest wyraźnie zauważalnym, przyjemnym uczuciem. Kiedy będzie on miał miejsce, intensywność twojego oddechu może odrobinę wzrosnąć - to jest normalne. Może to być odczuciem zapierającym dech w piersiach.

Ośrodek sercowy zapulsuje kilka razy, a na intensywność tego odczucia wpływa deficyt energetyczny u pacjenta. Jeśli po kilku pierwszych uderzeniach pulsu uzdrowiciel dalej 'pompuje' energię w pacjenta, to ośrodek sercowy znowu będzie pulsował. Czasami będzie to kilka 'epizodów' pulsowania. Zazwyczaj jednak jeden lub dwa momenty pulsowania w zupełności wystarczają na pojedynczą sesję uzdrawiania.

Ośrodek sercowy kumuluje drugorzędną energię, kiedy przepływa ona przez niego. Lecz kiedy tak się dzieje, to uzdrawianie nadal ma miejsce na drugorzędnym poziomie. To, czy ośrodek sercowy będzie pulsował, czy nie, zależy od rozwinięcia osoby uzdrawiającej. Nastąpi to na pewno, jeśli będziesz stale ćwiczył. A najlepszym sposobem ćwiczenia jest uzdrawianie tych, którzy tego potrzebują.

Wszystko powyższe można także zastosować do uzdrawiania na odległość.

Do wytworzenia więzi pomiędzy uzdrowicielem a pacjentem wystarczy list, fotografia, a nawet e-mail (wydrukowany lub wyświetlany na ekranie monitora). Jeśli osobiście znasz pacjenta, to sam ten fakt wystarczy, bo możesz sobie po prostu 'wyobrazić', że dana osoba jest przed tobą.

Do uzdrawiania na odległość, które nazywam 'uzdrawianiem komputerowym', zrób tak:

Usiądź przed swoim komputerem, wyświetlając na ekranie list.

Zamknij oczy, zrelaksuj się, wejdź w trans, jeśli to możliwe i zmów krótką modlitwę za pacjenta.

Wznieś energię tak samo, jak przy bezpośrednim leczeniu podanym powyżej.

Wyobraź sobie, że bezpośrednio przed tobą, w zasięgu ręki, jest głowa pacjenta. Nie trzeba do tego perfekcji, po prostu wyobraź sobie ogólny obraz.

Wyciągnij ręce i połóż je (twoje prawdziwe ręce) na wyobrażonej głowie.

Niech energia przepływa poprzez ośrodek sercowy, tak jak przy normalnym leczeniu bezpośrednim.

Zobaczysz, że rezultat jest taki sam. Jeśli pacjent także będzie zrelaksowany, to często będzie wyczuwał twoje ręce i płynącą z nich energię.

To również działa podczas rozmów na internecie (czat), kiedy pacjent (osoba, z którą rozmawiasz) się relaksuje, zamyka oczy i otrzymuje uzdrawiającą energię.

Powyższa metoda, używana dość często, zaprogramuje twoje ciało energetyczne do reagowania na ludzi chorych lub o niskim poziomie energii. Z czasem odkryjesz, że uzdrawianie będzie się zaczynało w twoim ośrodku sercowym i będzie przepływać do potrzebującej osoby, ilekroć będziesz w jej pobliżu lub nawet będziesz z nią w kontakcie niekoniecznie wizualnym (np. e-mail, czat) [...]

Fragment pochodzi ze strony: http://www.astraldynamics.pl/artykul-183,,.html

* Osobiście od dłuższego czasu pracuję nad energią według książki Roberta Bruce - "Nowe Drogi Energii" i muszę przyznać, że jest to bardzo efektywny system regulowania przepływu energii.

Edytowane przez Rytus
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

za duże zaanagażowanie swojej energetyki to błąd w sztuce uzdrawiania.

Powinno się raczej stymulować drugą osobę by sama się leczyła a nie robić to za nią.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Z czasem odkryjesz, że uzdrawianie będzie się zaczynało w twoim ośrodku sercowym i będzie przepływać do potrzebującej osoby, ilekroć będziesz w jej pobliżu lub nawet będziesz z nią w kontakcie niekoniecznie wizualnym (np. e-mail, czat) [...]

ja bym wcale sobie nie zyczyla, zeby to sie tak automatycznie dzialo...

takie nastawienie jest wrecz niebezpieczne

zgadzam sie z sosna, ze najlepiej jest uruchamiac energie wlasna "pacjenta" - tak, by leczyl sie sam

zas w przypadku totalnych ubutkow mozna uzupelniac energiepacjenta - ale ostroznie

jej nadmiar moze byc rownie zly jak brak

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobre sugestie, na to nie zwróciłem uwagi.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ponieważ gdy ktoś ma słabą aurę -słabą  tarczę energii własnej ( tu potrzebna jest pewność co do  swoich kompetencji  uzdrowiciela ,wiedząc z doświadczenia ,że ma się takie powołanie ), lecząc / uzdrawiając /oddając   część swojej energii drugiej osobie ,będziemy napełniać drugą osobę własną energią ,a  sami będziemy stopniowo słabnąć ,gdyż każdy organ w ciele to energetyczny układ ,gdzie osłabienie własnej energetyki ,będzie odczuwalne jako ból ,dolegliwość lub choroba w danym miejscu :

Wiedzę swoją zaczerpnąłem z wieloletniego doświadczenia praktycznego ,i ze źródeł książkowych - medycyny chińskiej ,hinduskiej -ajurwedy ,filozofii jogi ,szamanizmu ,fizyki kwantowej ,źródeł psychologicznych wschodu i zachodu , i wielu innych .

Mamy w swoim organizmie ,naturalne reakcje obronne (gdy nie potrzebujemy żadnych lekarstw ,tabletek itp. na uśmierzanie bólu ) ,niestety mentalność zachodu hołduje przekonaniu / modzie na lekomanię - branie leków jak coś dolega,nieraz graniczy to z hippohondryzmem -autosugestią wywołaną psychiką ,że bez tabletki itp. nie przejdzie .

To tzw. zegar biologiczny ,kiedy to przepływa przez nasze narządy wewnętrzne Energia Kosmiczna / Życiowa :

Każdy narząd wewnętrzny w ciągu doby ma swoje dwie godziny, w przeciągu których znajduje się w nim więcej energii, niż w pozostałych. Jest to czas tak zwanego maksimum narządu - wtedy pracuje najefektywniej, jest najbardziej wydajny. 

Dokładnie po 12 godzinach występuje w tym samym organie minimum energetyczne, czyli inaczej faza wypoczynku. Energia w każdym z narządów zwiększa się stopniowo, osiąga swój szczyt, po czym zaczyna powoli spadać, aż do osiągnięcia minimum. 

Ważne jest, aby wszelkie leki mające działać terapeutycznie na określony narząd podawać w godzinach jego maksimum. Lek podany w czasie minimum organu, czyli w porze jego odpoczynku nie będzie w pełni skuteczny.


Rytm zegara biologicznego
Dzień rozpoczyna się od maksimum płuc (3-5 rano), kiedy wzmaga się oddychanie, dzięki czemu człowiek powoli budzi się ze snu.
Przez kolejne dwie godziny, między 5-7 rano, najefektywniej pracuje jelito grube. Jest to najodpowiedniejsza pora do oczyszczenia organizmu z niepotrzebnych resztek, pora wypróżnienia.

W okresie między 7-9 rano w swoje maksimum wkracza żołądek. Wtedy wydziela się najwięcej soków trawiennych - siła trawienia jest najwyższa. Dlatego powinno się zjadać solidne śniadania. Im bliżej wieczora, tym efektywność trawienia tego organu spada, by w godz. 19-21 osiągnąć minimalną wydolność. Właśnie z tego powodu nie zaleca się spożywania obfitych kolacji.

Trzustka pracuje najwydajniej w godzinach 9-11. W związku z tym w tym przedziale czasowym można sobie ewentualnie pozwolić na małą porcję słodyczy, słodką bułkę czy ciastko. Ilość wydzielonej insuliny i enzymów trawiennych będzie wystarczająca do strawienia i spalenia tego typu pokarmu. Natomiast słodyczy i słodzonych cukrem potraw nie powinno się jadać późnym popołudniem i wieczorem, ponieważ trzustka w godzinach 21-23 odpoczywa. Zmuszanie jej do wydzielania insuliny będzie powodować przeciążenie, co może doprowadzić do rozwinięcia się cukrzycy.

Maksimum efektywności serca przypada na godziny 11-13, kiedy swobodnie zaopatruje w krew m.in. mózg i mięśnie. W okolicach tego przedziału czasowego organizm osiąga najwyższą wydolność, zarówno do pracy fizycznej, jak i umysłowej. Jeśli serce niedomaga, pogarsza się krążenie i automatycznie zmniejsza się ilość dostarczanego do tkanek tlenu. Organizm słabnie. Należy uważać na godziny minimum osierdzia i krążenia (w tym wieńcowego), między 7-9 rano oraz na czas minimum serca, między 23-1 w nocy. W tych godzinach występuje najwięcej zawałów!

Czas między 13-15 to okres maksimum energetycznego jelita cienkiego. W tym czasie następuje najefektywniejsze wchłanianie substancji odżywczych uzyskanych ze strawionego pokarmu. Im bliżej wieczora, tym ten proces staje się bardziej upośledzony, a w nocy zanika. Stąd, jeśli spożyje się główny posiłek późnym wieczorem, rano obudzimy się bez energii, z uczuciem pełnego żołądka.

Maksimum pęcherza moczowego przypada na godziny 15-17. Jeśli w tym czasie wzmaga się wydalanie moczu, oznacza to, że pęcherz ma za mało energii, że jest wychłodzony i osłabiony.
Na kolejne dwie godziny (17-19) przypada największa aktywność nerek, a na kolejne dwie (19-21) - funkcja krążenia krwi. Jeśli w tym czasie odczuwa się zimno, oznacza to zaburzenia krążenia, czyli zmniejszenie z jakiegoś powodu przepływu energii w tym kręgu funkcjonalnym.

Pomiędzy 21-23 swoje maksimum ma tak zwany Potrójny Ogrzewacz, który nie jest jednym organem, a połączeniem pięciu. W jego skład wchodzą:
Górny Ogrzewacz, czyli Serce i Płuca,
Środkowy - Trzustka i Wątroba,
Dolny - Nerki.
Ten przedział czasowy jest dla człowieka niezwykle ważny. Jest to czas, kiedy współpracujące ze sobą narządy Potrójnego Ogrzewacza rozprowadzają zgromadzoną w upływającym dniu energię do pozostałych narządów i pomiędzy siebie. To czas swoistego „ładowania akumulatorów”, które odbywa się codziennie, ale tylko podczas snu lub przy pełnej relaksacji, np. podczas medytacji.

Jeśli człowiek w tym przedziale czasowym jest stale aktywny; pracuje, dyżuruje, bawi się, organizm swój zegar przestawi. Wtedy przesuną się wszystkie pozostałe godziny organów i nie będzie skutków ubocznych. Jeśli zaś chodzi się spać o bardzo różnych porach, to każda nocna aktywność w porze maksimum Potrójnego Ogrzewacza spowoduje rozchwianie energetyczne - organy wewnętrzne nie będą prawidłowo zaopatrywane w energię i z każdym kolejnym dniem będą funkcjonować coraz gorzej. 

Coraz częściej będzie się pojawiać znużenie, zmęczenie, niechęć do normalnej aktywności. Oczywiście sięga się wtedy po kawę zmuszając w ten sztuczny sposób „krnąbrne” narządy do wydajniejszej pracy. Czy jest to właściwy sposób? Nie, bo jeszcze bardziej pogłębią się niedobory energetyczne. W wyniku takiego postępowania może w końcu rozwinąć się choroba.

Cztery ostatnie nocne godziny przypadają kolejno dla pęcherzyka żółciowego (23-1) oraz wątroby (1-3 nad ranem). W podanych przedziałach czasowych zaznacza się najwyższa aktywność, wydolność, efektywność tych organów.

W godzinach maksimum organu będą się ujawniać tzw. choroby Pełni, co oznacza skumulowanie się i zablokowanie przepływu energii na poziomie danego narządu. Choroby Pełni to inaczej nad aktywność, przeładowanie, nadczynność. Konsekwencją mogą być różne stany zapalne. 

Dotyk w chorobach Pełni będzie działać drażniąco, będzie nieprzyjemny.
W godzinach minimum organu pojawią się tzw. choroby Próżni będące sygnałem niedoboru energii; osłabienia, upośledzenia funkcji, niewydolności. W tym wypadku dotyk podziała kojąco, ponieważ będzie dostarczać brakującą energię.

W przypadku zaistnienia choroby, czyli przy utrwalonej nierównowadze energetycznej któregoś z narządów, określone dolegliwości będą pojawiać się w regularnych odstępach czasu, stosownie do czasów danego organu w zegarze biologicznym. 

Dla przykładu, częste wybudzanie się ze snu między godz. 1-3 w nocy (czas maksimum wątroby) będzie sygnałem jej nadmiernego pobudzenia, rozgrzania, przeładowania, zablokowania (choroba Pełni). Z kolei nadmierna senność między 13-15 po południu (czas minimum wątroby) – o osłabieniu funkcji tego narządu (choroba Próżni) z powodu wcześniejszej długotrwałej nad aktywności i przemęczenia.

Jak widać, nie zawsze wewnętrzne mechanizmy samoregulujące, które posiada każdy organizm wystarczają, aby utrzymać organy w pełnej wydolności, sprawności, w stanie równowagi. Zatem stosując się do prawideł zegara biologicznego, ułatwimy przywrócenie ładu energetycznego we własnym wnętrzu.

 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.