Gość Siergiej

Rozmowy wokół wyroczni runicznych

37 postów w tym temacie

Myślę, że runy powinno podawać się na warsztatach gdzie każdy może powróżyć, a nie w wątku wróżącego. Prawdę mówiąc nie podałbym rozkładu. :)

Zaraz posypią się komentarze typu "Przecież te runy nie mają nic wspólnego z twoją interpretacją".

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ilum nie chodzi o podawanie calego rozkładu ale warto podac choć jakie runy wypadły. Mieliśmy już przypadki, że ktoś wróżył w runach tarotem, więc może jednak Pytający ma prawo wiedzieć, jakie runy pojawiły się w rozkładach, zwlaszcza jeśli są to jedna, dwie lub trzy runy.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak, może i masz rację. Chyba też chciałbym wiedzieć. Na szczęście jak już wróżę to sobie sam. :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

run nie klade, ale w tarocie niechetnie podaje karty - poniewaz moja interpretacja i osoby proszacej o podpowiedz/wrozbe bywa inna

przy okazji pod drodze gubi sie ten dodatkowy przekaz, ktory sie nieraz podczas wrozenia pojawia intuicyjnie - czasem przychodzi "info", ktore nie wynika bezposrednio z kart i tego ta druga osoba juz nie moze odczytac - a nieraz ma to znaczacy wplyw na wynik/przekaz

moze runy sa bardziej jednoznaczne

poza tym - prosi sie przeciez o wrozbe, a nie o rozklad do wlasnej interpretacji

to kwestia zaufania do wrozacego, jak ktos nie ma tego zaufania - to niech lepiej nie prosi danej osoby o wrozbe

choc tez mozna poprosic o samo wyciagniecie kart - tylko trzeba to wyraznie powiedziec,

wtedy wrozacy wyciaga tylko karty i nie interpretuje;

robi sie tak czesto w przypadku, gdy samemu sie wrozy, ale obawia sie,

ze nasze checi otrzymania odpowiedzi po naszej mysli wplyna na sam proces wyciagania kart

(skasowalam PS, juz niepotrzebny)

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może macie racje. Mnie raczej chodziło o to by uniknąć sytuacji, jaka już się zdarzyła na forum, a była ewidentnym oszustwem. Bo jeśli ktoś prosi o wróżbę z run to nie koniecznie chce uzyskac wróżbę z tarota. A może macie jakieś propozycje jak zabezpieczyć się przed taka ewentualnością? Ja w sumie chcialabym wiedziec jakie runy wypadły we wróżbie dla mnie, gdyż mogłabym to np skonfrontować ze swoją interpretacją i mieć wgląd w szerszy niejako punkt widzenia, swój i kogoś. W każdym razie gdybym chciala wróżby to wolałabym wiedzieć jakie runy wypadły.

Pomożecie podsunąc najlepsze dla wszystkich rozwiązanie?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

z tym to chyba jest tak jak z jedna prawda dla wszystkich, raczej nie ma ;)

jesli czujesz potrzebe poznania tego, co wypadlo - zapytaj

ale mysle, ze nie m co robic z tego obowiazku dla wrozacego a zostawic to jego tzw. dobrej woli

oszustw sie nie uniknie - tu tylko mozna probowac sprawdzic jakos wrozacego poprzez zasiegneicie opinii u osob, ktore juz korzystaly z pomocy tej osoby

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Niezmiernie rzadko i neichętnie zdarza mi się popełniać dywinację na prośbę "z netu" - niemniej wtedy staram się mimo wszystko podać informację na podstawie jakich run interpretuję lub złączyć zdjęcie (tak tak, preferuję rozkłądy rzucane, więc opis niewiele czasem daje).

IMHO to jest tak jak poprosić elektryka o sprawdzenie sieci w mieszkaniu - sama wróżba, bez podania run, to tylko inforamcja typu "musi Pan wymienić kable". Pełna informacja pozwala na decyzję, czy wszystkie, czy część, które gniazdka nie działają, gdzie następują przzeciążenia etc...

I nie chodzi o "brak przekazu z góry" - albo się coś robi na podstawie czegoś, albo jest to pisanie palcem na wodzie i symulacja działania. Jak wróżę z run, to klient ma prawo wiedzieć, jakie "wypadły", jak wróżę z I-chinga, to też ma prawo wiedzieć na jakiej podstawie robię interpretację.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I ja dokładnie to miałam na myśli, wielokrotnie prosząc o podawanie run we wróżbach.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
albo się coś robi na podstawie czegoś, albo jest to pisanie palcem na wodzie i symulacja działania

widocznie runy sa wyjatkowo jednoznaczne

z kartami (tarota) jest inaczej i duzo wieksze znaczenie ma proces interpretacji niz same karty, ktore wypadly

dwom roznym osobom powinna wyjsc ta sam wrozba na jedno pytanie - ale karty moga wyjsc inne

liczy sie wyciagnieta konkluzja, a nie konkretne karty

a znaczenie kart dobiera sie na podstawie wlasnych doswiadczen i moga one znacznie odbiegac od tych "zalecanych"

ale nie bede sie juz tutaj wypowiadac, poniewaz to watek o runach a nie tarocie

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jest po prostu inne podejście (powinno być) przy wróżeniu z run.

Rzucając runy, w celach dywinacyjnych, próbujemy poznać Wyrd danej osoby, jednocześnie na niego oddziaływując. To taka obserwacja drgającej struny, przez przyłożenie do niej dłoni - zawsze odrobinę zmienia drgania... - kolejna wróżba jest już też sprawdzeniem przez przyłożenie w innym miejscu.

Jeśli Twoja interpretacja odbiega od ogólnie przyjętej (a co to wogóle znaczy? Bo zakładając stosowanie run w dywinacji, nie było "jednej szkoły") - to jest to Twój klucz i nic więcej. Tym bardziej klient ma prawo znać "sygnały" jakie odebrałaś.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

(mialam nie wlaczac sie juz w te dyskusje, ale skoro zdales pytanie, wyjasnie jak to widze)

mozliwe, ze podejscie do run i tarota jest rozne - wcale nie przecze

w tarocie pokazuje sie zazwyczaj jedno, najbardziej prawdopodobne z wielu mozliwych rozwiazan

gdzie jest ta informacja, sa na to rozne wyjasnienia - Ty to nazywasz Wyrd, ja uwazam ze tkwi ona w pewnych warstwach aury - w zapisie energetycznym danej osoby, do ktorego dociera sie posiadajac zdjecie lub np. date urodzenia i imie danej osoby, etc.

Jeśli Twoja interpretacja odbiega od ogólnie przyjętej (a co to wogóle znaczy? Bo zakładając stosowanie run w dywinacji, nie było "jednej szkoły") - to jest to Twój klucz i nic więcej. Tym bardziej klient ma prawo znać "sygnały" jakie odebrałaś.

jesli jest to "moj klucz", to pasuje zazwyczaj do "moich drzwi", chyab ze jest to wytrych ;)

karty sa obrazkowe i moze sie okazac, ze jest istotny pewien szczegol,

ktory zaczyna dominowac nad znaczeniem karty i tu intuicja podpowiada, co i jak

ale takze istotne jest to, ze nie interpertuje sie poszczegolnych kart

- a rozklad jako calosc, ktora daje Ci pewien obraz i standardowe znaczenia kart (ksiazkowe) moga nie pasowac

dodatkowo poniewaz ja klade te karty, zatem one sie ukaldaja w zrozumiala dla mnie calosc,

poniewaz operuja znaczeniami, jakie im przypisalam w trakcie pracy z nimi - karty sa tylko narzedziem, ktore wykorzystujemy i po jakims czasie to narzedzie jest "wyrobione do naszej reki"

stad - po pierwsze, osoba ktora nie kladzie kart sama, poszuka sobie ksiazkowych znaczen i jest duza szansa, ze wyjda jej bzdury

albo da komus (innej wrozce) do interpretacji i znow moga wyjsc bzdury, poniewaz tamta wrozka tez juz sobie "dopasowala" narzedzie-karty na swoj sposob

dopiero jesli ona sama (druga wrozka/wroz) sama wyciagnie karty, wtedy wlasnie powinno jej wyjsc prawie to samo - choc karty moga byc inne; ewentualnie moga pokazac inny aspekt tej sprawy

ponadto nieraz podczas wrozenia pojawiaja sie informacje/przeslania,

ktorych nie da sie "wydedukowac" z kart, ktore wyciagnelismy

informacje takie sa od kart niezalezne, mozna to nazwac jasnowidzeniem

- pojawiaja sie w trakcie nawiazywania kontaktu z osoba, ktorej sie wrozy (niekoniecznie za kazdym razem)

dlatego na przyklad interpretacja czyichs kart (na forach sa dzialy interpretacji), jest utrudniona

bo interpretujac czyjes karty musimy ponownie dokonac procesu dywinacji - siegnac do energetycznego zapisu danej osoby ( a wtedy zazwyczaj jest tylko nick i awatatar do dyzpozycji ), i to nie przy pomocy "swoich" narzedzi

tutaj bywa czasem odkrywczo :)

podajac rozklad musialabym objasniac caly proces dywinacji, ktory nie zawsze da sie rozlozyc na czynniki pierwsze

jesli jestem proszona o wrozbe, to daje wrozbe a nie wyjasniam, jak do niej doszlam

jak ktos chce konkretnych kart, powinien sam sobie je wyciagnac i powrozyc

wielokrotnie mialam sytuacje, ze podawalam karty, ktore wyciagnelam i osoba proszaca o wrozbe

pieknie sobie naciagala znaczenie kart i wynik wrozby pod to, na czym jej zalezalo, zeby wyszlo :)

obiektywizm vs "pobozne zyczenia" - graja takze ogromna role w interpretacji

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W runach, stosując bardziej tradycyjny ogląd maszy sytuację "braku przyszłości" - dlatego Wyrd, to nie to samo co przeznaczenie. Dla nas przyszłość "się staje" a nie "już jest" i nie jest to tylko kwestia semantyczna (dlatego bzdurą jest określanie np. czasu runami).

Na rzeczony Wyrd, w uproszczeniu ma wpływ Orlog - czyli nienaruszalne prawa natury i bardziej zdeterminowany los ogólny świata, oraz m.in. nasze czyny z przeszłości i teraźniejszości - dlatego też jeśli już się czyni wróżbę, to i ona determinuje Wyrd ale... nasze czyny mogą go zmienić.

Przykładem jest opisane w literaturze, odstąpienie od najazdu na miasto, po otrzymaniu... negatywnej wróżby. W ten sposób co prawda miasto uniknęło walki ale władca uniknął rzezi swoich ludzi. Dlatego też i pytania... raczej powinny być "co będzie jeśli..." a nie "co będzie".

Jeśli grzebiesz w czyimkolwiek losie, to nie wyobrażam sobie, abyś to robiła "z ksiażkowymi znaczeniami". Dlatego też bezsensem są tematy typu "powróżę" na forach internetowych. Inną sprawą jest to, że znając trochę ludzi korzystających z tych samych źródeł co ja, wiem też, że interpretacje są często zbliżone i analogicznie - ludzie korzystający z autorów typu Kulejewska/Chranowska na milę "pachną" tymi książkami.

Nie wydaje mi się aby Twoją sprawą było co zrobi Twój klient z podanymi kartami. Posiłkując się moim przykładem z elektrycznością, może się sam zabrać za naprawianie gniazdek - najwyzej go popieści.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nie uwazam, zeby wszytkie wydarzenia byly "zapisane", ale czesc moze byc

rowniez i ich mozna uniknac poprzez wprowadzanie pewnych zmian

w sobie, swoim zachowaniu

ale tu tez zahaczamy o swiatopoglad

*co do tematow "powroze" -> moglbys swoje zdanie rozwinac?

sa bez sensu -> poniewaz wrozacy uzywa tam ksiazkowych znaczen czy tez sa bez sensu-> bo nie mozna okreslic przyblizonego, najnardziej prawdopodobnego rozwoju wypadkow?

kart uzywa sie nie tylko do "podgladania" przyszlosci

to sa takze wskazowki, co mozna zrobic by jakiejs sytuacji uniknac

jak rozwniez wglad w stan obecny i przeszly

pani Chrzanowska to moja ulubienica :palma:

co do podawania kart, ktore wypadly - albo komus zalezy na tym, do czego dojde albo moze klasc sobie sam, wtedy niepotrzebnie zajmuje mi czas

zdarza mi sie wyciagac komus karty (na wyrazna prosbe) - bez interpretacji, ale wtedy wylaczam czesc procesu - nie wnikam w istote przeslania, bo nie zamierzam interpretowac - i calkowicie podporzadkowuje karty pod dana osobe - robie to "mechanicznie"

PS i znow jest offtop... jak to sie ma do rozwazan "wokol wyroczni runicznych"...

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie rozumiem co mam rozwijać w zdaniu: "Dlatego też bezsensem są tematy typu "powróżę" na forach internetowych."

Mają dokładnie taką samą wartość jak programy w EzoTV.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Obejrzyj...

1) będziesz wiedziała czemu nie trawisz.

2) dostrzeżesz podobieństwo.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mmie sie moze nie podobac cos innego niz Tobie

nie pytam, co ja zauwaze, ale dlaczego Ty uwazasz, ze wrozenie na forach jest bez sensu

czy chodzi Ci o wrozenie z run, z kart - czy w ogole

kazde z nas moze miec inne przemyslenia na ten sam temat

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wróżenie na forach jest bez sensu... bo w 90% odpowiadasz na szablonowe pytania, bez możliwości sprawnej komunikacji z proszącym i jakiejkolwiek weryfikacji (choćby mowy ciała) czy pytanie jest sensowne.

Naprawdę uważasz, że lepiej jest powiedzieć zaniedbanej 30-latce, na pytanie "czemu jest samotna", że niedługo kogoś spotka niż aby odeszła od komputera, ładnie się ubrała i ruszyła w świat?

W dodatku Twoje słowa mogą mieć różną barwę, gdy je wypowiadasz, mimika, gesty... to wszystko się składa na komunikację - w internecie jest "suchy tekst" okraszony wieloznacznymi ikonkami (dla większości niezrozumiałymi).

Cały ten "przekaz z góry", zakładając jego istnienie szlag trafia wobec suchości przekazu literkami.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

weryfikacja to dzialka tych, co pytaja

to prawda, ze wkurza jak potem nie masz feedbacku

sa zawsze dwie strony - pytajacy i wrozacy - i obojga postawy moga byc zniechecajace

od wrozacego "szablonowe" odpowiedzi, od pytajacego pytania typu "kiedy wyjde za maz" :/

rozumiem pytania dotyczace analizy zwiazku

(nie rozumiemy czegos albo cos przegapiamy, albo nie chcemy widziec) i potrzebujemy bezstronnego obserwatora

rozumiem tez pytania o rozwoj jakichs spraw - bo mozemy sie przygotowac,

np. oszczedzac zamaist wydawac na lewo i prawo -i mialam takie przypadki,

kiedy w taki sposb wrzoba wlasnie pomogla

- gdy pokazaly sie rzeczy, ktorych z perspektywy "teraz" nie bylo widac

- na przyklad przestoj na budowie albo krzyzys w rodzinnych finansach

nie rozumiem pytan w stylu "czy bedziemy dobrym malzenstwem" - bo to rzecz wzgledna

- szczegolnie czym jest szczescie z perspektywy czasu, a ludzie sa tylko ludzmi- wiec zawsze beda wzloty i upadki

od osoby odpowiadajacej wymaga sie kompetencji, ale - fora sa po to,

zeby nabywac doswiadczenia badz udzielac sie charytatywnie :)

to jest dla mnie sens istnienia takich watkow na forach

proszac o wrozbe na forach powinno sie miec tego swiadomosc

(ostatnio fora sa tez po to, by robic sobie reklame)

co nie znaczy, ze platne wrozby musza byc bardziej fachowe,

ale to jak wszedzie - sa lekarze i lekarze z powolania, etc.

mnie tylko czasem zastanawia czy warto tak sie dopytywac o swoja przyszlosc (poza pytaniami wyroznionymi kursywa)

czlowiek tylko sie nakreca, albo podlamuje zamiast dzialac

niektorzy sie uzalezniaja od wrozb, inni zas pytaja tak dlugo, az uslysza wersje zgodna ze swoja

(bo przeciez tylko o to im chodzilo)

- tu tez mialam pare nieprzyjemnych sytuacji,

poniewaz kierunek rozwoju zwiazku nie podobal sie komus

lepiej jest radzic niz mowic, co sie moze stac

poza tym,jestem wrogiem koloryzowania odpowiedzi,

ale uwazam, ze nalezy ja ubrac w ogledne slowa a nie "walic miedzy oczy"

jak ktos bedzie chcial, uslyszy

a co zabawne ludzie najczesciej i tak nie sluchaja, a ich przyszle zachowania widac jak na dloni

- bo wynikaja z ich charakteru najczesciej - a tego nie zmienia sie tak latwo

natomiast nie nalezy klamac, dawac falszywej nadziei (tu uwaga na wlasna nieomylnosc - zawsze jets taka mozliwosc!)

jak widze z kart, ze ktos powinien sie wziac za siebie - to mu to mowie - czy to dotyczy charakteru czy wygladu

dla mnie wrozenie jest ciekawym eksperymentem i tez rodzajem pomocy oferowanej innym

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

eee...wtrące się :)

Tak się spieracie co do tego wóżenia...

Tarot a runy...nie ma porównania tak naprawdę, nie ma co się kłócić.

Temat o runach, ale może spróbuję coś wyjaśnić...Na koniec wrócę do właściwego tematu, jakby co

W tarocie dużo zależy od wróżącego...Wiele może się liczyć : czy ktoś bardzo dobrze się wyuczył znaczeń z książek, czy ktoś ma usystematyzowane pewne rzeczy np. czas, czy może ktoś ma po prostu wielki talent i nie potrzebuje jakichkolwiek książek.

Wiem, że zarówno wróżby 'książkowców' jak i tych 'utalentowanych' mogą się sprawdzać. Z tym, że w zależności od wspomnianych umiejętności różnica będzie polegała na stopniu wątpliwości, że tak to nazwę...

Przy np. takich utalentowanych osobnikach można nawet poznać dokładny czas spełnienia się wróżby...Można nawet poznać konkrety! Bez cienia wątpliwośći...Są tacy... ja na takiego trafiłam o_o

ale niektórzy nie lubią jak im sie tam gdzieś zagląda, wiec nawet i do takich nie beda przekonani

Na tej podstawie stwierdzam, że tarot to narzędzie, chociaż pewnie ci z 'darem' do tarota się z tym nie zgodzą...ale tu po prostu widać, że tarot może być...różnie wykorzystany.

Tarot to ogrom znaczeń, symboli i to na jednej kartce, a biorąc pod uwagę wszystkie?...można sie tego dobbrze nauczyć, ale...moim zdaniem, to się powinno wiedzieć od razu...by mówić o tarocistach z prawdziego zdarzenia. Z całym szacunkiem do pozostałych, Wasze wróżby również mogą być przydatne i dobre, ale trzeba zwrócić uwagę na to ile w tym wątpliwośći bądź na odwrót pewności wróżącego...

Sama się całkiem niedawno interesowałam tarotem [zaprzestałam]....podobała mi się bogata symbolika, wielość tego wszystkiego...nie liczyłam na niewiadomo co...to była raczej ciekawość co i jak....bo u mnie z tym średnio; stąd moje wywody na ten temat.

Natomiast runy...ja już tu pisałam, że w ogóle mi na wróżenie nie pasują, jak ludzie chcą tak bardzo, to niech wróżą....choć nie znam ich jeszcze zbyt dobrze, to już wiem, że to coś zupełnie innego....Jak to Szerszeń napisał: 'staje się a nie już jest'... to wydaje się być bardziej wartościowe, nie zakłada nic z góry....każdy kowalem swego losu.

Jednak to nie umniejsza znaczenia tarota....Nie będę nikogo tu przekonywać do tego,jednak lepiej nie patrzeć na różne ezoTV...ale jak kto woli.

Zgodzę sie też, że wróżby z TV mogą odstręczać, ze względu na kiczowatą oprawę :dobani: to nie dziwne jak się widzi takiego wróżbitę Macieja :lol: ....co do ostatniej wypowiedzi Szerszenia- zgodzę się, jednak rózni ludzie są, niektórym wystarczy naprawde niewiele...cóż, różnie bywa. Dlatego też nie wiem czy warto się wykłócać czy te wróżby z TV są dobre czy nie, niektórym sie sprawdza innym w ogóle [to jest ten brak pewności co do wrózb takowych wróżbitów]; ogólnie mnie samą też nie przkonują takie wróżby..z tv

Do rzeczy: nie możecie zrobić wątku [ albo ustalić takie zasady ] dla 'uczniaków' , gdzie pisaliby co tam wyszło?? i osobnego dla tylko wróżących, którzy nie musieliby podawać kart? alathea dobrze prawi - nie pokazuje i już:) i to samo zrobić w runach?

co do oszustów - wiem, że wielu nowych chce się sprawdzić...ale np. w wątku dla tylko wróżących byliby dajmy na to sprawdzeni ludzie, znani z innych stron ezo...a ci nowi chcąc nie chcąc musieliby się zagnieździć w tym drugim wątku i pisać co i jak...tak dla ładu :) niech inni odwalają brudną robotę

Edytowane przez hedwiga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja tak troszeczkę z innej paki... najwyżej znowu ktoś na mnie nakrzyczy, że jestem radykalna i zbyt mocno utkwiona w skostniałych tradycjach ;)

Zarówno tarot, jak i runy wywodzą się z konkretnego, nie mającego z sobą nic wspólnego, dziedzictwa. Tarot, pomijając to, że jego najbardziej podstawowym źródłem jest gra karciana - w zasadzie wywodzi się z okultyzmu. Runy się z okultyzmu nie wywodzą, ich działanie opiera się na zupełnie innej konstrukcji świata. Dlatego moim zdaniem te narzędzia działają w sposób bardzo od siebie różny. W sensie dywinacyjnym runy o wiele łatwiej odnieść do Oghamu (i nawzajem) - bo z kolei oghamiczna dywinacja działa dokładnie tak, jak runiczna - poznaje się czyjś "los" (słowo wytrych, bo przyszłość również u Celtów nie istnieje, a staje się) wpleciony w Sieć Życia poprzez wpływanie na ten los, dokładnie tak jak opisał to Szerszeń (Sieć Życia nie równa się Wyrd, ale w zasadzie można uznać, że jest jego celtyckim odpowiednikiem, natomiast "nienaruszalne prawa natury i bardziej zdeterminowany los ogólny świata" - czyli Orlog - w wydaniu celtyckim określany jest po prostu pojęciem "Natura") - dlatego metody i sposoby można spokojnie przenosić między wyrocznią oghamiczną a runiczną. Bo rozumienie zasady działania świata i losu w obu systemach jest mocno zbliżone.

W wypadku Tarota, w którym podstawą (czy przynajmniej punktem wyjścia, od którego poszczególni tarociści mogą się bardziej lub mniej oddalać) jest zupełnie inne rozumienie tej zasady działania świata i losu - takiego przełożenia nie ma i w zasadzie nie może być, dlatego wydaje mi się, ze są to systemy nieporównywalne (choć ezoteryka chętnie się runami posługuje, jednak traktowanymi w zupełnym oderwaniu od tej opisanej wyżej podstawy - takie runy poza wspólnotą kształtu i niektórych znaczeń moim zdaniem nie mają z oryginalnymi wiele wspólnego - bo jak cała ezoteryka zarówno metoda czytania dywinacyjnego, jak i wpływania na Los przy ich użyciu opiera się na innej podstawie - na okultystycznej wizji świata, dokładnie zresztą jak w Tarocie, który też przecież można stosować do naginania i zmieniania rzeczywistości, podobnie jak do jej odczytu).

Ja nie próbuję powiedzieć, że coś tu jest lepsze, a coś gorsze - wykazuję tylko różnicę. Bo wydaje mi się, że odnoszenie tarotowych metod do dywinacji runicznej mija się z celem - jedno narzędzie z drugim tyle ma tylko wspólnego, że i jedno i drugie bywa stosowane do dywinacji, ale każde w sposób zupełnie, zupełnie inny. Podobnie zresztą jak przekładanie doświadczeń runicznych na Tarota byłoby działaniem zupełnie pozbawionym sensu - ale tego nikt chyba nie robi - a w drugą stronę jest to dość powszechne ;)

I wracając do tematu - jeśli ktoś prosi o wróżbę runiczną (a tu jestem zgodna z Szerszeniem, że dywinacja przez internet jest pozbawiona sensu) - wydaje mi się, że w swojej prośbie powinien również zawrzeć uwagę o to, jakiej metody się od wróżącego spodziewa - tradycyjnej czy ezoterycznej... A przedstawienie układu, który wypadnie/zostanie wylosowany (w zależności od stosowanej metody) powinno być obowiązkowe...

Edytowane przez Elwinga
3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

dlatego wydaje mi się, ze są to systemy nieporównywalne

no.

Ja nie próbuję powiedzieć, że coś tu jest lepsze, a coś gorsze - wykazuję tylko różnicę.

to nie do mnie? bo ja tylko chciałam -ogólnie rzecz biorąc- napisać, że tarot nie musi być taki wieśniacki jak to w tv wygląda....itp.itd.

I wracając do tematu - jeśli ktoś prosi o wróżbę runiczną (a tu jestem zgodna z Szerszeniem, że dywinacja przez internet jest pozbawiona sensu) - wydaje mi się, że w swojej prośbie powinien również zawrzeć uwagę o to, jakiej metody się od wróżącego spodziewa - tradycyjnej czy ezoterycznej... A przedstawienie układu, który wypadnie/zostanie wylosowany (w zależności od stosowanej metody) powinno być obowiązkowe...

no jak trzeba, to trzeba...ja bym w ogóle z run nie wróżyła; ale kto co lubi...

a tarot jak już pisałam jest róznie wykorzystywany, może byc nawet przy wrózeniu w celach rozrywkowych...jak i odpowiadać na poważne pytania....i dlatego kwestię 'pokazywania' kart zostawiam wróżącym

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie, Hedwigo, nie do Ciebie.

Po prostu wolę czasem na wszelki wypadek podać taką adnotację, żeby nie było, że kogoś obrażam - bo do obrażania ludzi (albo ludzi obrażających się za moje wypowiedzi) jakoś ostatnio mam szczęście :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wrozenie przez internet nie jest pozbawione sensu,

poniewaz odleglosc dla wrozenia nie ma znaczenia

do "zalapania kontaktu" wystarczy, jak pisalam zdjecie lub inny szczegolowy namiar na dana osobe

byc moze jest utrudnieniem, ale jak najbardziej do przejscia

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no wiesz jakbyś mi napisała, że to było do mnie nie obraziłabym się, tylko próbowałabym wyjaśnić co, jak i dlaczego :) więc tu nie miałaś tego "szczęścia" :oczko:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wrozenie przez internet nie jest pozbawione sensu,

poniewaz odleglosc dla wrozenia nie ma znaczenia

do "zalapania kontaktu" wystarczy, jak pisalam zdjecie lub inny szczegolowy namiar na dana osobe

byc moze jest utrudnieniem, ale jak najbardziej do przejscia

Hm. Dlatego powiedziałam, że dla mnie czy moim zdaniem - a jeśli nie powiedziałam, to mówię teraz ;)

Wydaje mi się, że bardzo wiele zależy nie tylko od stosowanego narzędzia, ale też od metody jego używania - i przy zastosowaniu jednych metod i narzędzi będzie miało sens, a przy zastosowaniu innych - mieć go nie będzie - zależy co przyjmuje się za podstawę i czego, w jaki sposób używa...

Edytowane przez Elwinga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

a propos klocenia sie

nie widze tu klotni

uwazam tylko, ze jak sie kogos prosi o wrozbe, to nie po to, zeby potem samemu w to wnikac

bo to strata czasu wrozacego

jak sie nie ma zaufania - lepiej zrobic samemu albo poprosic kogos innego lub w ogole nie pytac

ale przeciez kazdy moze miec inne zdanie

jako osoba, ktora wrozy wyrazilam swoje stanowisko, pokazalam swoj punkt widzenia

nikt nie powiedzial, ze wszyscy musza myslec tak samo

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

a propos klocenia sie

nie widze tu klotni

uwazam tylko, ze jak sie kogos prosi o wrozbe, to nie po to, zeby potem samemu w to wnikac

bo to starta czasu wrozacego

jak sie nie ma zaufania - lepiej zrobic samemu albo poprosic kogos innego lub w ogole nie pytac

ale przeciez kazdy moze miec inne zdanie

jako osoba, ktora wrozy wyrazilam swoje stanowisko, pokazalam swoj punkt widzenia

nikt nie powiedzial, ze wszyscy musza myslec tak samo

no kłótnia to rzeczywiście za dużo powiedziane...to była wymiana poglądów;)

a co do wrózenia przez neta zgadzam się, że odległość nie ma znaczenia.

'wyłapuje' sie tę osobę jakby, i tak wychodzi....a jak ktoś jeszcze jest w tym naprawdę dobry...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kwestia metody jak sądzę, mimo wszystko - i sposobu rozumienia niektórych rzeczy.

Nie będę się jednak przy tym upierała, bo od łaaaaadnych paru lat nie wróżę już zupełnie, kilka razy tylko Oghamem rzuciłam w ciągu ostatniego roku, ale też tylko pytając o radę dla siebie w konkretnej sytuacji albo próbując rozgryźć przyczynę, kiedy się cuś źle działo - w tzw "przyszłość" w sumie sama nie zaglądałam nigdy, czasem tylko coś tam się wyśni ;)

Wiedźma powinna się specjalizować, jak przekształcanie rzeczywistości, to już niekoniecznie jej czytanie - chyba że jako przygrywka do konkretnego podłubania w losie konkretnej osoby - czyli przed urokiem, klątwą albo działaniem na kliencie na jego życzenie - takie "urabianie materiału" - ale to już zdecydowanie pod wróżenie nie podpada :p

Zresztą chyba jednak należałoby znaczeniowo oddzielić wróżenie od dywinacji...

Edytowane przez Elwinga
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.