Szept

Inicjjacja Niepelnoletnich

17 postów w tym temacie

Reiki dla niepełnoletnich.

Zdarzyło mi się inicjować osobę niepełnoletnią. Wcześniej uzyskałam telefonicznie zgodę rodziców, a i w dniu inicjacji osoba ta przyniosła mi taką zgodę na piśmie.

Kilka dni temu przez internet poprosiła mnie o inicjację osoba prawie 18 letnia (skończy 18 za nie cały miesiąc) ale jak sama na wstępie zaznaczyła jej rodzice absolutnie się nie mogą dowiedzieć. Pomijam już fakt, ze w tej sytuacji ta osoba chciała inicjacji na odległość. Odmówiłam i zaprosiłam do siebie już jako osobę pełnoletnią. Oczywiście rodzice w dalszym ciągu nie mogli się o niczym dowiedzieć, bo w domu byłoby piekło.

Osobiście uważam, że warto jednak z rodziną rozmawiać o swoich potrzebach i drogach wyboru, choć wiadomo jak to czasem jest w realiach.

Wracając do niepełnoletnich. Ta osoba czekać do 18 nie chciała, była to u niej akcja w stylu, teraz, natychmiast ani dnia dłużej bez Reiki. Dwa dni po naszej rozmowie ta osoba napisała, że znalazła kogoś, kto ją inicjował do I stopnia.

Czy to jest właściwe? Miał ktoś z Was podobną sytuację?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie chcę dyskryminować, ale wydaje mi się, że niepełnoletni powinni zaczekać do magicznej osiemnastki. Za dużo problemów może wyniknąć z niepełnoletni-nauczyciel-rodzice .... A jeśli to świadoma droga nieletniego to będzie wolał zaczekać niż ukrywać fakt np przed rodzicami.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W przypadku osoby, którą opisujesz, widać, że tutaj zadziałał brak cierpliwości i 'narwanie'. Rozumie, ze do 1 stopnia mogło się śpieszyć i nie widże w tym nic złego bo każdy pierwszą inicjację przeżywa, nie wiedząć czego może się spodziewać, myśląć, że nasz świat nagle się zmieni totalnie i aniołki przylecą..:) Jeśli znalazła mistrza to spoko, ale tylko jeśli mistrz ten uznał, że osoba ma poważne podejście do Reiki. Oby tylko się jej nie śpieszyło do następnych stopni za prędko.

Z drugiej stony wiek 18 lat to jeszcze taka młodość, gdzie czasem pomimo uzyskania odpowiedzialności za swoje czyny poprzez 'pełnoletność' i dowód, przydałoby się trochę 'poświrować'. Chodzi mi o to, że Reiki dość szybko powoduje zmiany w myśleniu i czasem taki 18latek może się poczuć odmienny od rowieśników i odizolować zabardzo..

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
taki 18latek może się poczuć odmienny od rowieśników

A wytłumacz jeszcze proszę, co w tym złego?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Myślę, że rzeczony "mistrz" (bez względu na ścieżkę) się wykazał nieodpowiedzialnością - względem siebie, tej osoby i jej rodziców.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tez tak myslę. Choć uważam, że czasem mlodzież jest dojrzalsza niz na to wygląda i wielu młodych ludzi naprawdę wie, czego chce, to jednak w tym wypadku powinni zaczekać, lub uzyskac zgodę rodziców. Prawo zreszta jest po ich stronie.

A i w samej ścieżce reiki obowiązują pewne zasady. Chocby slynne pięć :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie rozumiem idei inicjowania Reiki przez internet.Ja zaczęłam pracę z Reiki 15 lat temu.Wtedy Mistrzów Reiki można było policzyć na palcach.Wiedzę zdobywało się stopniowo,systematyczną pracą,powoli,swoim tempem.Niecierpliwi odpadali.Nie o to w Reiki chodzi,żeby mieć -już ,teraz,natychmiast.Ważne jest,żeby dojrzeć,poczuć,doświadczyć.Osobisty kontakt Mistrz-uczeń jest kluczem do wszystkiego w pierwszych krokach Reiki.Uważam,że niedojrzałością wykazał się nie tylko uczeń,ale i nauczyciel.No cóż jaki mistrz taki uczeń,jaki uczeń taki mistrz.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Teoretycznie inicjacja reiki na odległośc jest możliwa, bo skoro można energię przesłac na odległośc, to czemu nieinicjować? Tylko, jak piszesz, nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z nauczycielem. Uważam, że taka forma inicjacji na odleglość może miec miejsce tylko w naprawdę wyjątkowych sytuacjach. Np jeśli ktoś opiekuje się chorą osobą, nie jest w stanie dojechac osobiście do nauczyciela, a nauczyciel do tej osoby.

Co do nieletnich inicjowanych w ten spósób, tez nie uważam by to był dobry pomysł. Tym bardziej jeśli swoją drogę reiki zaczyna się od oszukiwania rodzicow, braku szacunu wobec nich, niecierpliwości. Jesli ktoś nie jest na tyle dojrzały by potrafić porozmawiac z opiekunami, skontaktować ich nawet z nauczycielem, wytłumaczyć czym jest metoda Reiki a nawet przedstawieniu im dokumentów papieskich na to, że nie jest to az tak straszliwy grzech ani żadna sekta, to nie dojrzał też do Reiki. Bo Reiki to też odpowiedzialność, wszak uzdrawianie kogoś energią Ki nie polega tylko na przykladaniu łapek, ale często rozmową z kilentem, wspomaganie go mentalne, nawet psychiczne. Trzeba umieć wyczuć co powiedzieć, czego nie, miec też spore własne doświadczenie. I samodyscyplinę wewnętrzną oraz cierpliwość w dochodzeniu do pewnych rzeczy w swoim rozwoju. Tymczasem młodośc to czas, gdzie zwykle chcemy wszystko zaraz, natychmiast, na wczoraj. I to jest fajne jak się ma tych naście czy dwadzieścia lat. Ale nie na tym polega droga (nie tylko reiki) rozowoju.

Może być i tak, że jeśli np nasi rodzice sprzeciwiaja sie absolutnie temu by byc inicjowanym do reiki, to czemu nie potraktowac tego, jako znaku, że to jeszcze nie czas?

Poza tym czasem sami mlodzi źle zaczynają rozmowę, nie wykazują sie dyplomacją, a często podchodza z zalożeniem, ze i tak sie opiekunowie nie zgodzą. A czasem wystarczy odpowiednio pokierować rozmową, spokojnie przedstawić za i przeciw, wyjasnic, aa nie zakładać, ze z moimi rodzicami się tak nie da.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Naturalnie,takie sytuacje inicjacji na odleglosc sie zdarzaja-sa to wyjatkowe przypadki.Od tego jest sie mistrzem,aby umiec to ocenic we wlasciwy sposob-zarowno ze strony ludzkiej jak i duchowej.Co do mlodosci to powiedzialabym tak:niedojrzalosci nie generuje wiek lecz stan psychiczny.Ja uczestniczylam w zajeciach z bardzo mlodymi ludzmi,praktycznie dziecmi.Byli po prostu gotowi i mistrz o tym wiedzial.Nie bylo miedzy nami roznicy.To niezwykle dla mnie doswiadczenie,patrze na dziecko,widze dojrzala dusze.Pozdrawiam wszystkich bardzo mlodych ludzi z bardzo starymi duszami-rozwijajcie sie dalej,bez przeszkod i z madrymi mistrzami i sami badzcie mistrzami dla doroslych.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Myślę, że w niektórych przypadkach można dopuścić osobę niepełnoletnią do inicjacji. Moi rodzice nie akceptują ani nie tolerują moich zainteresowań co za tym idzie nie mogli zgodzić się na inicjację. Nie czuję się kłamcą ze względu na to, że po prostu najzwyczajniej o niczym nie wiedzą. Nie czuję się też niedojrzały zdając sobie sprawę z tego, że nawet po tej dorosłej osiemnastce robiliby spore problemy.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A wytłumacz jeszcze proszę, co w tym złego?

1. Nie powiedziałam, że to coś złego:)

2. "Odmienny" w sensie, że może się poczuć w towarzystwie rówieśników niezrozumiany, chcąc rozmawiać z nimi na tematy, na które oni są zamknięci bądź nie mają o nich pojęcia. Co go skłania ku oddaleniu się, przez co nazwanym 'aspołecznym'. Reiki zmienia mentalność, walory i wartości. Czasem trzeba się pożegnać z tym co było, bo już nie będzie takie same.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cóż, tutaj nadmienię, że to chyba dobrze, by taka młoda osoba odeszła ze środowiska alkololu, Nirvany, hip hopu, narkotyków, choćby "niewinnej marysi", papierosów i seksu w wieku 13 lat. Cholercia, tak na to patrząc to wręcz nalegam na inicjowanie niepełnoletnich :).

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja nie, bo mozna wdepnąć w niezłe równo... zbyt często za inicjacjami stoją faktyczne sekty a wiek nastoletni - "burzy i naporu" sprzyja odrzucaniu starych wartości i w imię protestu przyjmowanie nowych.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

@dancer - e tam od razu aspołeczny ;) definicja aspołecznego na szczęście jest bardziej rozbudowana i sam fakt, że ktoś nie ma wspólnego tematu/poglądu (na dany temat) jeszcze nie robi z niego aspołecznego ;P Są inne tematy na które można pogadać, a Reiki niech zostaną dla tych którzy są gotowi przyjąć tą wiedzę :)

Ja nadal podtrzymuję swoje zdanie, że jeśli rodzice są anty - czekać na magiczną 18stkę, przynajmniej tyle niech ta data dobrego robi, bo później to juz z górki ;P

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

w kodeksie rodzinnym jest chyba napisane że rodzice dbają o rozwój również duchowy dziecka.

a skoro mają dbać, to mogą mieć pretensje do kogoś prawne również.

nie jestem prawnikiem, powyższa mądrość jest na podstawie gazet dla kobiet, ale może ktoś bardziej wprawny

w paragrafy by się wypowiedział :)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Po pierwsze Konstytucja RP stanowi:

Art. 48.

Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.

Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy

Art. 92. Dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską.

Art. 95. § 1. Władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowania dziecka, z poszanowaniem jego godności i praw.§ 2. Dziecko pozostające pod władzą rodzicielską winno rodzicom posłuszeństwo, a w sprawach, w których może samodzielnie podejmować decyzje i składać oświadczenia woli, powinno wysłuchać opinii i zaleceń rodziców formułowanych dla jego dobra.

§ 3. Władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny.

§ 4. Rodzice przed powzięciem decyzji w ważniejszych sprawach dotyczących osoby lub majątku dziecka powinni je wysłuchać, jeżeli rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości dziecka na to pozwala, oraz uwzględnić w miarę możliwości jego rozsądne życzenia.

Art. 96. § 1. Rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską i kierują nim. Obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowywać je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień.

Art. 98. § 1. Rodzice są przedstawicielami ustawowymi dziecka pozostającego pod ich władzą rodzicielską. Jeżeli dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską obojga rodziców, każde z nich może działać samodzielnie jako przedstawiciel ustawowy dziecka.

Zgodnie z tymi pzrepisami osoby maloletnie, to jest do ukończenia 1 roku życia, nie mają zdolności do czynności prawnych i ich oświadczenia wolli z punktu widzenai prfawa są nie wazne. natomiast osoby niepelnoletnie, czyli między 13 a 18 rokiem życia mają ograniczoną zdolnośc do czynności prawnych i mogą skladać oświadczenia woli, z których cześc wymaga potwierdzenia przez przedstawiciela ustawowego (np rodzica lub opiekuna).

To wynika już z Kodeksu Cywilnego.

Rodzice do uzyskania przez dziecko pelnoletności mają prawo prowadzic go zgodnie z wlasnym sumieniem, jednakże powinni uwzględnić zdanie dziecka, tym bardzije jesjli jest to nastoletek. Nie mowiąc juz o tych, ktorzy lada moment staną się pelnoletni z punktu widzenia prawa.

Mysle, że wiele mlodych ludzi jest gotowych i dojrzalych duchowo, ale jeśli ich opiekunowie mają duże ale i nie chcą dac zgody, to czy nie będzie większa dojrzalością poczekanie rok, dwa czy kilka tygodni, a nie na łapu capu juz teraz zaraz?

W zasadzie z prawnego punktu widzenia racja będzie po stronie rodzicow, a jak sie jakiś znajdzie zawzięty to moze nauczycielowi narobic sporo kłotow a i na dziecku się to odbije.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 23.08.2011 o 22:23, Szerszen napisał:

A ja nie, bo mozna wdepnąć w niezłe równo... zbyt często za inicjacjami stoją faktyczne sekty a wiek nastoletni - "burzy i naporu" sprzyja odrzucaniu starych wartości i w imię protestu przyjmowanie nowych.

Bardzo słusznie szerszeniu ,prawdziwy mistrz jest przede  wszystkim mistrzem samego siebie i swoich słabości - gniew ,zazdrość ,pożądanie ,egoizm ,ambicja ,pycha ,zazdrość ,wstyd ,lenistwo ,samo-zadowolenie , itp .a potem na zasadzie lustrzanego odbicia zna on innych ludzi jak siebie samego (ponieważ telepatycznie -znając jego/jej umysł ,i empatycznie -znając jej uczucia i emocje = tzw. serce ) ,toteż bezbłędnie zna człowieka ,chociaż go nie widział na oczy fizyczne ,ale odczuł parapsychicznym 6 -zmysłem , lub duchowym okiem  . ,dlatego to starożytni chołdowali słowom -POZNAJ SAMEGO SIEBIE .

Lub jak powiedziałł starożytny Bóg Medycyny -Eskulap  ,najpierw lekarzu ulecz się sam ,a potem lecz innych .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.