Fasolka

Czy Oobe Jest Zgodne Z Chrześcijaństwem?

33 postów w tym temacie

Czy OOBE jest zgodne z chrześcijaństwem? Słyszałam, że Kościół tego zabrania. Czy to prawda?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Fasolko doktryna KK zabrania w zasadzie wszystkiego o czym mowi się tu na forum, moze poza ziołolecznictwem.

Co nie znaczy, ze coś jest dobre lub zle. po prostu jedna wiarra ma takie podejście do pewnych spraw inna wicej tilerancji, a sa jeszcze rzeczy ponad religiami.

Jesli jesteś Chrześcijanką praktykująca i wierzącą, to wszystko co tu znajdziesz a zechcesz sie tym zając będzie grzechem. jesli jednak szukasz jakiejś swojej drogi i podążasz za tym , co Ci w duszy gra, to nie patzr na to, co jakas jedna religia mowi na dany temat.

Pozdrawiam

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z tego co mi się wydaje, to w oczach KK takie praktyki jak LD, OOBE, praca nad czakrami i inne są nie tyle zakazane, co są postrzegane jako tzw. 'zagrożenia duchowe'. Kościół uważa, że to jest sfera, w którą nie należy się zagłębiać, bo a priori nie jest stworzona dla człowieka.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

w katechizmie KK nie odnajdujemy bezpośrednich odniesień do OOBE, jednakże czytamy:

KKK 2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.

tyla.

są oczywiście "grzechy przeciwko duchowi świętemu" itd. nie znam pracy, która wprost mówiłaby o OOBE jako o czymś złym w oczach KK. natomiast tak, jak pisała Szept, większość tego,co znajdziesz na tym forum z naukami KK niewiele ma wspólnego ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko się zgadza, tyle że ani OOBE, ani inne tego typu praktyki nie należą do magii. Magia, wróżbiarstwo i spirytyzm to trochę inna bajka.

Tutaj mamy do czynienia (przynajmniej tak mi się wydaje) z taką sekwencją zdarzeń, że przez medytację i odpowiednie przygotowanie człowiek rozwija się duchowo. Lepiej poznaje siebie i lepiej rozumie świat otaczający, a wznoszac się na kolejne poziomy niejako mimochodem zdobywa się pewne umiejętności.

Oczywiście część ludzi traktuje OOBE, LD, widzenie aur i inne jako przygodę i cel sam w sobie, ale wydaje mi się, że powinny one być tylko dodatkiem do wewnętrznego rozwoju duchowego.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zdefiniujmy najpierw czym jest magia.

Bo jeśli ją potraktować po crowleyowsku..to rozwój duchowy jest magiją.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

dla KK każdy rozwój duchowy poza jego granicami jest grzechem. wspomniałem o "grzechach przeciwko duchowi świętemu"-> medytacje poza ramami które narzuca KK takimi jak medytacje nad biblią, tekstami świętych itd, medytacje różańcowe i inne w ramach KK, też są grzechem. wychodzenie z ciała, świadome śnienie, rozwój duchowy, który nie prowadzi do boga zdefiniowanego przez KK też jest grzechem. no niestety :)ale bywali święci KK, którzy ponoć wychodzili z ciała, mieli "dar" bilokacji itd... no i weź za nimi traf :D

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ci Święci byli przydatni w umacnianiu wiary, więc KK miał z tego korzyść.

Cała ezoteryka nie jest zgodna z naukami Kościoła, wiec osoby uważające się za katolików /praktykujących czy nie/ może pomyślą co robię, skoro za OOBE znajdą się w piekle.

Co z tego że np. wybrałeś sobie z wiary to co ci pasuje, a resztę uzupełniłeś ezoterycznymi dodatkami, tak żeby rozwijać się duchowo, wiara to wiara, należysz do KK, to przestrzegaj jego zasad.

Wszystko się zgadza, tyle że ani OOBE, ani inne tego typu praktyki nie należą do magii
jak nie, przecież opuszczasz swoje ciało, a to nie jest "rozwój duchowy" tylko grzech, techniki magiczne bo w pewien sposób rozdzielasz duszę od ciała, a ciało jest naczyniem duszy i do dnia śmierci tak ma pozostać. Edytowane przez mariko
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

KK straszy piekłem nie tylko za OOBE. amulety, wróżenie, przesądy... no i kiełbasa w piątek :D

na szczęście to nie moje podwórko. natomiast jeśli ktoś jest związany z tą instytucją, to ma do wyboru: albo zerwać z nią kontakt, albo zerwać kontakt z wszystkimi praktykami "magicznymi".

hmmm. ciekawe, czy aktywność na forum ezoterycznym to też grzech :p

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz, wiele osob po prostu interpretuje sobie jak im wygodniej. Niektórzy ten typ zwą ezochrześcijanami :)

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Zdefiniujmy najpierw czym jest magia.

Bo jeśli ją potraktować po crowleyowsku..to rozwój duchowy jest magiją.

Ano właśnie, KKK już nie podaje co jest magią, a co nie. A prawda jest taka, że pojęcie magii (nie definicja, bo definicji KK nie znam) zmienia się na przestrzeni lat. Swojego czasu ci, którzy są obecnie uznawani za ojców wielu gałęzi nauki, byli prześladowani za magię i konszachty z szatanem. Za np. 200 lat to co teraz nazywamy ezoteryką może w dużej mierze być uznawane za konwencjonalną wiedzę naukową. I wtedy granica w pojęciu KK pewnie się trochę przesunie, ale nie nazbyt.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

dla KK każdy rozwój duchowy poza jego granicami jest grzechem. wspomniałem o "grzechach przeciwko duchowi świętemu"-> medytacje poza ramami które narzuca KK takimi jak medytacje nad biblią, tekstami świętych itd, medytacje różańcowe i inne w ramach KK, też są grzechem. wychodzenie z ciała, świadome śnienie, rozwój duchowy, który nie prowadzi do boga zdefiniowanego przez KK też jest grzechem. no niestety :)ale bywali święci KK, którzy ponoć wychodzili z ciała, mieli "dar" bilokacji itd... no i weź za nimi traf :D

Kuba, z całym szacunkiem, ale nieco rozmijasz się z prawdą poprzez uproszczenie.

Nie "jest grzechem" tylko "powszechnie uznaje się za grzech", a się zgodzę.

To, że większość ludzi będzie nazywać taboret fotelem, wcale go fotelem nie uczyni, a o ile wiem, żaden formalny element doktryny Kościoła Rzymskokatolickiego NIE OKREŚLA tych czynności jako grzesznych. Albo mnie popraw.

Poza tym, czepnę się.

OOBE nie jest praktyką. Jest zjawiskiem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moja znajoma teolożka (nader rozumna osóbka) powiedziała mi kiedyś, że z zakazami Kościoła to jest tak: jeśli nie do końca wiadomo (czytaj: kardynałowie i biskupi na synodzie/soborze nie wiedzą) czy dane zjawisko ma pozytywne czy negatywne implikacje dla człowieka, to lepiej tego zabronić na wyrost. Tak dla bezpieczeństwa.

I tak - z jednej strony mamy Kościół zabraniający np. metody in vitro (z czym się zgadzam, bo zgodnie z aktualną wiedzą i możliwościami technicznymi, by implantować 1 zarodek kilka innych umiera), a z drugiej mamy Kościół, który zabrania praktyk nie tylko nie będących niebezpiecznymi dla duchowości, co mogących ją rozwijać.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kuba, z całym szacunkiem, ale nieco rozmijasz się z prawdą poprzez uproszczenie.

Nie "jest grzechem" tylko "powszechnie uznaje się za grzech", a się zgodzę.

To, że większość ludzi będzie nazywać taboret fotelem, wcale go fotelem nie uczyni, a o ile wiem, żaden formalny element doktryny Kościoła Rzymskokatolickiego NIE OKREŚLA tych czynności jako grzesznych. Albo mnie popraw.

Poza tym, czepnę się.

OOBE nie jest praktyką. Jest zjawiskiem.

jest grzechem. katolicy mają w biblii słowa pierwszego przykazania,"nikt nie przychodzi do ojca inaczej, niż tylko przeze mnie" i jeszcze kilka innych. tam bóg jest najważniejszy, a nie człowiek. rozwój o tyle jest akceptowany, o ile prowadzi do boga właśnie. spróbuj zapytać dowolnego księdza, czy medytacja (poza ramami KK) służąca do uzyskania "rozwoju duchowego" jest dla KK ok. a OOBE? dla niektórych jest praktyką, dla niektórych zjawiskiem. niektórym przytrafia się spontanicznie, inni wchodzą w OOBE regularnie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie zgodzę się z tobą. :)

Co do "zapytaj dowolnego księdza" - pytałem, uwierz. I zdziwiłbyś się mocno, podejrzewam, gdybym Ci powtórzył niektóre odpowiedzi ;)

OOBE JEST ZJAWISKIEM.

ISTNIEJĄ PRAKTYKI POZWALAJĄCE WYWOŁAĆ TO ZJAWISKO.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czy OOBE jest zgodne z chrześcijaństwem? Słyszałam, że Kościół tego zabrania. Czy to prawda?

Wszystko zależy od tego dlaczego o to pytasz?

Jeśli jesteś i chcesz być w KK to po prostu zapytaj swojego księdza co on ma na ten temat do powiedzenia i tego się trzymaj.

Jeśli natomiast chcesz wiedzieć dlaczego KK boi się takich i podobnych praktyk i ich zabrania, to odpowiedz znajdziesz w postach powyżej.

Od siebie dodam, że KK zawsze będzie zwalczać jakikolwiek przejaw samodzielnego myślenia i samodzielnego rozwoju duchowego innego niż oficjalnie głosi się z ambony, bo jest to dla niej śmiertelne niebezpieczeństwo.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Jeśli jesteś i chcesz być w KK to po prostu zapytaj swojego księdza co on ma na ten temat do powiedzenia i tego się trzymaj.

To co powie jeden czy drugi ksiądz nie musi być tożsame ze stanowiskiem KK.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To co powie jeden czy drugi ksiądz nie musi być tożsame ze stanowiskiem KK.

A widzisz. Już samo to daje dużo do myślenia.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To co powie jeden czy drugi ksiądz nie musi być tożsame ze stanowiskiem KK.

Mhm, chyba że KK nie ma konkretnie jednoznacznego stanowiska, wtedy Twój probosz robi za wyrocznię. ;)

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Fakt, są sprawy w których KK nie ma oficjalnego solidnego stanowiska. Ale Mój proboszcz może wtedy być dla mnie taką samą wyrocznią, jak ja sam dla siebie ;)

jakby ktoś był taki bardzo akuratny, to trza by się wtedy o opinię zwrócić do wyższych instancji - zależnie od sprawy do bpa, kolegium kardynalskiego, albo papieża.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mam inną propozycję:

a-po-sta-zja :)

i problem z głowy :p żadne biskupy,proboszcze i papieże, katechizmy i inne takie nie obowiązują. i można sobie podróżować, wychodzić z ciała, świadomie śnić a nawet jeść kiełbase w piątek bez gorącego oddechu KK na karku i oglądaniu się co krok za siebie, czy ktoś nie stoi z rózgą :p

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

apropo apostazji, to niesłychane, że mimo bycia apostatą, czego skutkiem jest nieposiadanie już żadnych praw kościelnych, to jednak wedle KK np. ceremonia ślubna jest absolutnie obowiązująca - katolikiem się jest na zawsze, amen... .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czekaj czekaj, bo ja nie kumam... po apostazji KK widzi konieczność ślubu kościelnego u apostaty, czy apostata który chce wziąć ślub, musi w kościele?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie ma czegoś takiego jak "rozwód kościelny", czasem jest unieważnienie śubu, ae trzeba latać co najmniej do biskupa, i mieć solidny preteksyt.

Swoją drogą, wiedzieliście, że apostazja to tak naprawdę ekskomunika na własne życzenie? :D

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Drumcacher - o rozwód mi chodzi, jak się wzięło ślub kościelny przed apostazją, a chce się UNIEWAŻNIĆ (słuszna uwaga, ale niewielka różnica, bo cel jest w gruncie rzeczy ten sam jak przy 'ROZWÓD') bo się właśnie apostatą stało :p

Żeby unieważnić to trzeba na klęczkach do biskupa, powodem może być: brak współżycia, brak potomstwa (wykluczając bezpłodność), utajenie ważnych faktów współmałżonka z czasów 'przedślubem', maltretowanie, molestowanie...coś więcej??? A ja do niedawna myślałam, że człowiekowi wyrzekającemu się wiary katolickiej automatycznie unieważnia się zw. małżeński bo na jakiej podstawie tera niby się opiera.

Piołun, ale ekskomunika to wyrzucenie, wyklęcie, a apostazja to tyle co wykluczenie, bez wyklinania :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

w unieważnieniu wystarczy wpisać jako powód fakt, że apostata przed zawarciem związku małżeńskiego zataił fakt innej wiary np (pogaństwa, szamanizmu etc.) i po krzyku. sprawa trwa trochę, muszą być świadkowie etc, ale da się.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

:D "na przykład" zatajenie faktu, że było się (i nadal jest) poganinem przed ślubem, może być solidnym powodem dla jego unieważnienia - czyli to co napisałeś wyżej :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.