Szept

Proszę, Zobacz Mego Stroża...

27 postów w tym temacie

Spotykam się czasem z prośbą o to bym zobaczyła czyjegoś opiekuna, stróża. Inne osoby, którym też zdarza się czasem widzieć ten subtelny świat otrzymują podobne prośby. I zwykle staramy się proszącemu pomoc w nawiązaniu kontaktu z opiekunem.

Jednak ta pomoc zwykle związana jest z pytaniem nie o radę czy pomoc w jakiejś trudnej sytuacji - a opiekunowie głównie od tego są, ale o to jak stóż ma na imię oraz jak wygląda i czy to on czy ona.

Tak naprawdę imię nie ma znaczenia, zresztą zwykle imiona jakie podają dla łatwiejszego kontaktu nie sa imionami, jakie znajdziemy w słownikach anielskich czy w ksiegach kabały (zreszta nie każdy opiekun to anioł, więc nie ma co się anielskich - a dokładniej hebrajskich - imion spodziewać). Znam przypadki, gdy opiekun jako imie podawał zwykłe nasze ludzkie imiona, bardzo nie raz zabawne. I rownie prawdziwe jak inne, bo slużące jedynie do komunikacji. Lepiej wszak z opiekunem rozmawiać zwracajac się do niego Tadziu, Marku,, Aniu niż stróżu, opiekunie, czy aniołku (zwłaszcza, ze wcale nie musi być aniolem i gotów się obrazić :) )

Nastepną rzecza jest wygląd. I tu moga zacząć się przyslowiowe schody, bo czasem to jak ja widzę opiekuna nie odpoiwada wyobrażeniu pytajacego o wyglądzie swego towarzysza. I zaczyna się. Albo stres, bo mzoe ten moj stróż jakis mroczny, albo zly, albo to nie on, lub swoje stresy kieruje się na widzącego z oskarżeniem, ze źle widzi, nie zna się itd. A tak naprawdę istoty duchowe ukazują nam się tak, jak jesteśmy gotowi ich zobaczyc. To jak ja widzę daną istotę, nie znaczy, że ktos zobaczy ją tak samo. Czasem bywa tak, że widac jakies cechy charakterystyczne tej istoty np kolor skrzydeł, czy wzror na nich, a czasem kazdy widzi daną istotę inaczej. I to też jest normalne.

Nie kazdy opiekun jest też jednoznacznie męski czy żenski, czasem te cechy są tak niejednoznaczne ze trudno to okreslic.

Pamiętajmy tez, że nasi opiekunowie sa związani przede wszystkim z nami i tak naprawde tylko podopieczny jest w stanie powiedziec o ninch cos konkretnego. I tylko podopieczny moze nawiązać naprawdę dobry stosunek z opiekunem, poznac go, poczuć i zrozumieć co ma na myśli.

Dlatego warto czasem wyciszyc się i pomedytować, a także zwracac uwagę na znaki. Bo nasi opiekunowie mówią do nas w taki czy inny sposob non stop. Kontakt jak przy kawiarnianym stoliku zdraza się niezmiernie rzadko, częściej opiekun mowi do nas znakami, symbolami. jest obok w najtrudniejszych chwilach i wtedy podsyła nam rady i rozwiązania, tylko my nie zawsze chcemy to dostzrec i usłyszeć. A kiedy trafiamy na kogoś, kto może bardziej bezpośrednio nawiazac w naszym imieniu kontakt, pytamy o kolor sukienki i imię, poapdajac w frustrację gdy nie spełnia to naszych oczekiwań.

Nie dajmy się zwariować. Fakt, ze stróż nie jest aniolem a inną istotą nie sprawia, ze my jesteśmy kimś gorszym, czy lepszym jak inni. Jest tym, kim ma być dla nas. I swoja opiekuńcza role wykonuje tak samo jak każda inna opiekująca się nami istota.

Nie podnosmy sobie ego szukając obok siebie więcej niz jednego opiekuna. Niektorzy mają ich kilku niektorzy jednego, a od czego to zalezy nie wiem. Czasem te inne istoty obok nas perłnią inną funkcję niż opiekuńcza, a pojawiają się, kiedy przychodzi stosowny czas. Albo się nie pojawiają i to też jest ok.

Nie podnośmy sobie też ego szukając anielskich imon w tych, ktorzy się obok nas kręcą. Czasem sen, w którym przychodzi do nas aniol z pięknie rozłożonymi skrzydlami, w blasku chwaly i swiatla i mowi jakm jest ktoś tam i jestem twoim strożem, jest tylko snem. Niczym więcej poza snem, naszym pragnieniem, a nie faktem, że ktoś ma za stróża Serafina. A znam taki przypadek, gdy osoba wkręcila sobie Serafina za stroża, do tego o archanielskim imieniu. No cóż, moze to dlatego, że robił jakieś płomienne kazania, a moze dlatego, że sie coś w kuchni zapalilo :D

Żartuje oczywiscie, nie mniej uwazajmy na nasze wlasne EgoPragnienia posiadania wyjątkowego stroża, o znanym imieniu i w dodatku pełnego swiatla. Każdy opiekun jest najlpeszym jaki nam sie trafia. czy to aniol, smok, duch natury, elf, czy zwierzę mocy. To ktoś, kto nam doradza, czuwa przy nas i chętnie udzieli rad, jelsi mu na to pozwolimy.

4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szepcie dzięki Ci za ten post.drinking25.gif

Zgadzam się z tym, że każdy ma takiego opiekuna jakiego akuratnie potrzebuje w danej chwili, i od nas samych i naszej potrzeby komunikacji zależy czy będziemy go słyszeć, czy też widzieć, i oczywiście czy dany opiekun będzie chciał się pokazać.

Co do postrzegania przez inne osoby, to zgadzam się z Tobą, że każdy ma inny sposób filtracji, i nie raz mogą wyjść chocki klocki z tego, jak ktoś postrzega.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

zacna uwaga :) Chociaż nietrudno zrozumieć osoby, będące na początku swojej drogi duchowej, że koniecznie chcą 'zobaczyć'. To raczej naturalne, a z czasem same przekonują się, że to 'widzenie' polega trochę na czymś innym niż się spodziewały.

U mnie było podobnie, z tym że ja nie lubię określenia 'anioły'. Dla mnie to istoty wyższe, duchy oświecone (jak to gdzieś ktoś trafnie to określił) o specyficznej energetyce. Nie widzę ani nie czuję też ich skrzydeł. Ale to tylko terminologia.

A co do imion i wyglądu...czy to ważne? Szept bardzo słusznie zwróciła uwagę na to, że każdy widzi tyle, i tak, w jaki sposób jest w stanie przyjąć daną postać.

Ja np widzę (zresztą nie wiem czy widzę, czy wyczuwam...) obok siebie mojego ducha opiekuńczego w postaci babki, przypomina mi walkirię ale nie jest tak..... masywna :p W czerni, elementy czarnej skóry i srebrnych zawieszek. i ma potargane, długie włosy :) Apetyczna z niej kobita bardzo ;) Ale jest bardzo cicha. Albo jej nie słyszę, albo po prostu nic nie mówi. Raz do mnie mówiła, nos mi utarła i tyle! a później się razem śmiałyśmy (ze mnie zresztą):)

Ostatnio też pokazały mi się inne duchy opiekuńcze. Duchy przodków. I to w takiej postaci, że bez głębokiej analizy i czasu jaki spędziłam nad nią, nie domyśliłabym się, że to oni. A jak do tego doszłam to stuknęłam się w głowę, bo przecież to było takie proste i oczywiste :)

Kolejna słuszna uwaga Szeptu - to jakiego ducha opiekuńczego mamy przy sobie (archanioła, cherubina :p , skrzata leśnego....) nie stawia nas ani ponad, ani pod poprzeczką ważności!! Taki rodzaj myślenia bardzo by nas ograniczał, nie pozwalał na autentyczny kontakt z naszym właściwym opiekunem. A przecież on pomaga nam się rozwijać, widzieć, czuć, rozumieć. Bez niego jest bardzo ciężko :(

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wilcza, ja sobie zdaję sprawę z tego, że dla osób, które sa na poczatku drogi lub nie widzą opiekuna pewne rzeczy są ważne. Z drugiej jednak strony kiedy się jest na początku drogi warto czasem posluchać tych, co już nią kraoczą, zwłaszcza jakiś czas. Niestety zamiast tego często slyszy się, że

"Na pewno nie widzisz, tylko tak gadasz", "Moj stroż na pewno jest aniołem, musi miec skrzydła i na pewno ma znane imię" itd. Ważnośc znajomości imienia często bywa wręcz obsesyjna i nie ma zmiluj się, nie ma nic wazniejszego, a opiekun nawet jak zwraca uwage na ważny problem to sie to bagatelizuje.

Kolejna rzecz to ciekawe sposoby na zobaczenie stróża, nawet u nas ktoś gdzieś coś podal z aparetm telefonicznym. A tak naprawde warto zwracać uwagę na znaki jaie nam opiekun daje, i rady, bo takie na silę szukanie pewnych kontaktow owszem może i sprawi, że się z kimś pogada, tylko wcale nie koniecznie z wlasnym opiekunem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

tak. dlatego napisałam, że chcieć zobaczyć to dość normalne, ale jak już ktoś obsesyjnie zajmuje się pierdołami typu imię, wygląd, a tym bardziej jak zarzuca komuś ściemnianie to już przegięcie.

Focusowanie się na 'powierzchowności' ducha zakłóca właściwy kontakt z nim.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmm.

Mojego opiekuna jakimś dziwnym zrządzeniem losu wszyscy właściwie widzą prawie identycznie :D

Tylko ty mu Ciągle, Szept, przyczepiasz skrzydełka :D

Ja jestem bardzo mocno pewien, że aniołkiem to on nie jest ;)

Ale powiem wam, że widok Szepczącej która w Sulistrowiczkach zadarła łepek w górę i zapytała 'czy on jest z Tobą?' zostanie mi w pamięci przez parę wcieleń chyba :D

···

Rozmawiałem ze Złotym, powiedział, że nie ma nic przeciwko małemu eksperymentowi :)

Więc, kto chce, i może, niech spróbuje go zobaczyć, i napisze mi na PW jak go postrzega ;) A ja za jakiś czas skonfrontuję wszystkie obserwacje :)

Co wy na to?

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mojej duszycy opiekuńczej Szept też dorobiła skrzydła :p Ale to tylko terminologia, w gruncie rzeczy chodzi o kumulację energii na plecach? istoty duchowej. W każdym razie aniołem bym jej nie nazwała :p

@Alchemik, good idea :) Ja nie omieszkam :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Alchemiku ale ja Ci nigdy nie mowiłam, że Złoty jest aniolem. Jak się pierwszy raz pokazał to miał coś na ksztalt skrzydel, metalowych, pięknych. No cóż, Husaria też była uskrzydlona. :p

Wilcza bo Twoja miala takie skrzydlate energie :p A Ty ją postzregasz jak Walkirię, czyli skrzydla też pasują :p

Poza tym ja nawet u swoich skrzydel nie widzę, ale zdarza się, ze je pokazują, na tzw co dzień mają je schowane i zwiniete.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To ja tak podejdę do tematu z punktu patrzenia początkującej :)

No więc czuję słyszę i rozmawiam z moim Przewodnikiem. I tu pojawia się to jedno małe ale znaczące "ale". Czuję i rozmawiam, ale chciałabym Go zobaczyć. Bardzo. Dlaczego? Ponieważ wydałby się bardziej "materialny", bardziej "prawdziwy". I może to przekonałoby mnie że nie wariuję tylko dojrzewam duchowo. Że to nie wyobraźnia się rozbujała a zmysły się wyostrzyły. I nie chodzi mi o to jak jest ubrany czy jakiego koloru ma skrzydła. Bo kolor skrzydeł i tak w jakiś nieokreślony sposób czuję. Chodzi o to by pozbyć się tego wyuczonego sceptycyzmu, zaufać sobie bardziej.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Virellion dziękuję za Twój post. :)

I może to przekonałoby mnie że nie wariuję tylko dojrzewam duchowo. Że to nie wyobraźnia się rozbujała a zmysły się wyostrzyły.

podpisuję się pod tym obiema mapkami :thumbsup:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Podobno niektórzy po wieeeelu latach praktyki nie mają tej pewności o której Ty piszesz :p Może to zależy od sytuacji. Ja np w ekstremalnych bardzo wyraźnie czuję obecność moich opiekunów. Najczęściej po danym wydarzeniu robię wielkie oczy, a z moich ust artykułuje się (samo) coś w stylu 'WOOOW", jak małe dziecko, które zobaczyło statek kosmiczny :p I wtedy wiem doskonale, że nie wariuję ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Rozmawiałem ze Złotym, powiedział, że nie ma nic przeciwko małemu eksperymentowi :)

Więc, kto chce, i może, niech spróbuje go zobaczyć, i napisze mi na PW jak go postrzega ;) A ja za jakiś czas skonfrontuję wszystkie obserwacje :)

Co wy na to?

Alchemiku, ja Ci również jakiś czas temu [powiedziałam, że Złoty ma skrzydła... mało tego, nadmieniłam, że to co ma skrzydła nie koniecznie musi być aniołem. Mi również zdarzyło się, Go widzieć ze skrzydłami.

Pozdr.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Alchemiku ale ja Ci nigdy nie mowiłam, że Złoty jest aniolem. Jak się pierwszy raz pokazał to miał coś na ksztalt skrzydel, metalowych, pięknych. No cóż, Husaria też była uskrzydlona. :p

Szepcie! za duzo zdradziłaś nt. opiekuna alchemika! teraz to żadna zagadka :nerwus: :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kuanan, fakt, wybacz mi zapomnienie ^^

Wilcza, samo stwierdzenie 'miał coś na kształt skrzydeł metalowych' to nie jest jakiś szeroki opis :D

Zwłaszcza, że np. ja ich za cholerę nie widzę :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak, jasne, widzicie w nich postacie bo jako tako ludzki umysł jest niedoskonały. Jakbyśmy mieli ich widzieć naprawdę to bez formy, jako ogół energii. I tak naprawde widzielibyśmy wszystkie byty, duchy i etc.

Ale jako że każdemu wedle gustu to tak właśnie widzicie, nie mniej ni więcej to co się chce, subiektywnie. Kto naprawde może sobie pozwolić na obiektywność? No jak raczej nikt.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Atheo a skąd wiesz, że nie mają jakiejś formy energetycznej?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Uważasz, ze mądrośc sprawia, że nie ma się żadnej formy?

Nie twierdzę, ze oni wyglądają jak nam sie ukazują, ale nie znaczy, że niemają jakiejś formy. Czasem zresztą mozna je zobaczyć w postaci jakiej chyba nie wymyśliłby czlwoiek. To tego czysto energetycznie, nie mniej w tym też jest jakaś forma

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jasne. Bo nasza ziemia jest tylko jedna i nie ma innych światów, a na innych wymiarach wyglądają tak jak ich widzimy.

Da.

Karteczka.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jeśli byłbym boskim robakiem, i chciał pogadać sobie z ludzikami, to wybrałbym pewnie formę robaka bliską humanoidalnej,

a jeśli nie tą to taką którą ludziki znają.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jasne. Bo nasza ziemia jest tylko jedna i nie ma innych światów, a na innych wymiarach wyglądają tak jak ich widzimy.

Da.

Karteczka.

Nie zrozumialas co napisałam,

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

a to że są mądrzejsze to znaczy że nie mają formy energetycznej?? a człowiek nie ma 'jakiejś formy'? a przecież ponoć jesteśmy bardziej inteligentni od np płazów :p

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko jest formą energii w różnym stanie skupienia. Więc każda istota wyższa raczej może wybrać dowolną formę prezentowania się. Skoro może przekazywać myśli i podpowiedzi to może też przybrać rózne formy zbliżone do fizycznych.

Co do Złotego. Fajny jest. W sensie energetyki, wiedzy i sposobu jej prezentowania, Uzupełniłam bo na samo fajny popatrzył na mnie bardzo uważnie.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Owszem, masz rację, jest formą energii w dowolnym stanie skupienia, co nie znaczy, że nie może mieć też jakiejś swojej wlasnej, charakterystycznej. Oczywiście nie musi, ale może. Nie wiemy jak jest, więc nie ma co zakladac, że jest tak lub inaczej.

A co do Zlotego, to zwykle patrzy uważnie :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.