Euforia

Jak Zdjąć Urok Miłosny?

28 postów w tym temacie

Witam wszystkich,

Mam Pytanie jak sprawdzić, czy jest się pod takim urokiem miłosnym i ewentualnie jak go zdjąć??

Może opiszę swoją historię...otóż blisko 3 lata temu poznałam faceta wysoki, ciemna karnacja, czarne włosy i czarne oczy...Zalecał się przez jakiś czas, ja go uważałam za dobrego kumpla, przyjaciela i raczej nic po za tym nie czułam zwłaszcza iż wtedy byłam w związku...Po jakimś czasie ten Pan miał dosyć i się wycofał, rozstaliśmy się w gniewie...no i wtedy się zaczęło, dostałam fioła, chciałam go zdobyć, myślałam o nim natrętnie itd...ale nic nie wyszło postanowiłam ułożyć sobie życie na nową...spotykałam się z jednym, z drugim, trzecim itd i ciągle ten sam schemat, wszystko ok do 3 spotkań potem o 180 stopni zmiana:/ potem się okazuję że panowie nie byli wolni...i tak przez 3 lata prawie...znajomi mówią że mam niesamowitego pecha do Facetów i sami się dziwią. Myślałam, że być może los mnie doświadcza żebym się czegoś nauczyła do momentu kiedy ponownie spotkałam tego Pana z przeszłości, to samo zero uczuć, zainteresowania totalna olewka a potem te myślenie...wiem że ten Pan ma do mnie żal, że tak to wyszło, że tak postąpiłam wiem to od niego po ostatnim spotkaniu (Pan obecnie jest w związku). Może to coś związane jest urokiem?? Ciągle ten sam schemat powielam, tylko panów zmieniam i tak samo się kończy i nie widzę nadziei już że to kiedyś się skończy...może przesadzam ale może jest jakiś sposób by sprawdzić że taki urok został rzucony?? Byłabym ogromnie wdzięczna za pomoc

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może zacznij od sposobu myślenia, bo urokiem miłosnym latwo sobie pewne rzeczy wyjaśnić, jednak najczęsciej takie rzeczy sa wynikiem pewnego postzreganbia siebie i świata a nie uroku.

Jeśli podejrzewasz urok zerknij na temty u nas na forum o urokach i jak je zdjąc, i wypróbuj ktoryś. Np kąpiel w ostroeniu, nie zaszkodzi, a jak uroku nie ma to zawsze zostanie mila kapiel w ziolach. A jak jest to od razu w wodzie zobaczysz że coś jest nie tak.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ostroeniu?? a gdzie można kupić takie zioła??

dzięki za odpowiedź, to nie jest tak, że składam jak mi coś nie wychodzi, szukam winowajcy...tylko cały czas mi się sypie, nie poddaję się wstaje i wierzę że następnym razem będzie już tylko dobrze i znów to samo...i tak w kółko...taka kąpiel przyda się, nic nie zaszkodzi mam na dzieję, że z żadnych uroków to nie jest.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ostroeniu?? a gdzie można kupić takie zioła??

dzięki za odpowiedź, to nie jest tak, że składam jak mi coś nie wychodzi, szukam winowajcy...tylko cały czas mi się sypie, nie poddaję się wstaje i wierzę że następnym razem będzie już tylko dobrze i znów to samo...i tak w kółko...taka kąpiel przyda się, nic nie zaszkodzi mam na dzieję, że z żadnych uroków to nie jest.

Zioła najlepiej kupować w sklepach zielarskich, czasem ostrożeń mozna dostać też w aptekach. I oczywiście internet to dobre źródło zaopatrzenia.

Polecam też poczytac tematy i posty na naszym forum w dziale Umysł_Królicza Nora, bo czesto jest tak, że pewne niepowodzenia w naszym życiu wynikają z blędnego postzreganbie siebie i swiata. Dlatego warto zmierzyć się ze swoimi matrycami i przepracowac je, dzięki czemu zmieni się też nasze otoczenie.

Ja sama kiedyś inaczej patrzylam na swiat a moje relacje z otoczeniem często nie były najlepsze, w tym z najbliższymi, z którymi nijak się dogadac nie moglam. I wszystko zdawało się rwac jak zbutwiale nici. Ale wewnętrzna zmiena we mnie i zmiana postzregania jakos sama z siebie sprawila, ze obecnie moje relacje z bliskimi sa bardzo dobre, nie ma juz nieporozumień, za to jest obustronny szacunek i zrozumienie. I nie bylo między nami ani pól rozmowy jak to często się radzi, nie mowiłam o swoich potzrebach itd. Po prostu zmieniłam wiele w sobie, a to sprawilo, że zmieniło się wszystko wokół. I wciąż zmienia na lepsze, bo takie przepracowywanie siebie, swoich matryc to praca na cale zycie. Tylko później juz bardziej świadomie i zdecydowanie latwiej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zioła najlepiej kupować w sklepach zielarskich, czasem ostrożeń mozna dostać też w aptekach. I oczywiście internet to dobre źródło zaopatrzenia.

Polecam też poczytac tematy i posty na naszym forum w dziale Umysł_Królicza Nora, bo czesto jest tak, że pewne niepowodzenia w naszym życiu wynikają z blędnego postzreganbie siebie i swiata. Dlatego warto zmierzyć się ze swoimi matrycami i przepracowac je, dzięki czemu zmieni się też nasze otoczenie.

Ja sama kiedyś inaczej patrzylam na swiat a moje relacje z otoczeniem często nie były najlepsze, w tym z najbliższymi, z którymi nijak się dogadac nie moglam. I wszystko zdawało się rwac jak zbutwiale nici. Ale wewnętrzna zmiena we mnie i zmiana postzregania jakos sama z siebie sprawila, ze obecnie moje relacje z bliskimi sa bardzo dobre, nie ma juz nieporozumień, za to jest obustronny szacunek i zrozumienie. I nie bylo między nami ani pól rozmowy jak to często się radzi, nie mowiłam o swoich potzrebach itd. Po prostu zmieniłam wiele w sobie, a to sprawilo, że zmieniło się wszystko wokół. I wciąż zmienia na lepsze, bo takie przepracowywanie siebie, swoich matryc to praca na cale zycie. Tylko później juz bardziej świadomie i zdecydowanie latwiej.

dziękuję bardzo za pomoc i za radę

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Droga Euforio.

Jeżeli jesteś bardzo mocno przekonana o istnieniu tego uroku, mogę Cię obejrzeć i sprawdzić, czy coś jest na rzeczy.

Jeśli jesteś zainteresowana - napisz mi prywatną wiadomość bądź odezwij się na gg.

Pozdrawiam.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

.......

to nie jest tak, że składam jak mi coś nie wychodzi, szukam winowajcy...tylko cały czas mi się sypie, nie poddaję się wstaje i wierzę że następnym razem będzie już tylko dobrze i znów to samo...i tak w kółko...taka kąpiel przyda się, nic nie zaszkodzi mam na dzieję, że z żadnych uroków to nie jest.

Euforio piszesz do rzeczy. Zadam Ci tylko takie pytanie; czy zanim poznałaś tego mężczyznę Twoje relacje partnerskie były prawidłowe?

Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to szukaj koniecznie osoby, która pomoże Ci dokładnie sprawdzić czy nie masz założonej klątwy. Ja miałam niemal identyczny przypadek jak Twój. Wzgardzony kochanek i pasmo niepowodzeń trwające 4 lata!

Byłam osamotniona w przekonaniu, że to klątwa. Wszyscy znajomi twierdzili, że mój brak sukcesów jest spowodowany nagłym moim lenistwem (O ZGROZO).

Szukaj dziewczyno "speca" od uwalniania od tego świństwa.

Na naszym forum jest ich kilka/kilku, wal śmiało choćby do Alchemika skoro się zaoferował :okok:

Ja w przeciwieństwie do wielu z tego forum uważam, że jeśli coś nam się w życiu gwałtownie załamuje i trwa zbyt długo, bez wyraźnego powodu, to radziłabym koniecznie sprawdzić czy ktoś nas nie "obdarował prezentem". Takie jest moje doświadczenie w tej sprawie.

PozP

Edytowane przez Paradoxa
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Euforio piszesz do rzeczy. Zadam Ci tylko takie pytanie; czy zanim poznałaś tego mężczyznę Twoje relacje partnerskie były prawidłowe?

Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to szukaj koniecznie osoby, która pomoże Ci dokładnie sprawdzić czy nie masz założonej klątwy. Ja miałam niemal identyczny przypadek jak Twój. Wzgardzony kochanek i pasmo niepowodzeń trwające 4 lata!

Byłam osamotniona w przekonaniu, że to klątwa. Wszyscy znajomi twierdzili, że mój brak sukcesów jest spowodowany nagłym moim lenistwem (O ZGROZO).

Szukaj dziewczyno "speca" od uwalniania od tego świństwa.

Na naszym forum jest ich kilka/kilku, wal śmiało choćby do Alchemika skoro się zaoferował :okok:

Ja w przeciwieństwie do wielu z tego forum uważam, że jeśli coś nam się w życiu gwałtownie załamuje i trwa zbyt długo, bez wyraźnego powodu, to radziłabym koniecznie sprawdzić czy ktoś nas nie "obdarował prezentem". Takie jest moje doświadczenie w tej sprawie.

PozP

dziękuję bardzo, jakoś czasu nie miałam, żeby tu zajrzeć. Wcześniej przed typ mężczyzną nie miałam taki nie powodzeń, a nawet wręcz przeciwnie, w życiu uczuciowym się sypie w sumie ono nawet nie istnieję :( tak samo w pracy, szukam i nic, a jak się coś trafi to albo oszuści albo wykorzystywacze. Ciągle jakieś nie powodzenia i ciężka praca wszystko z trudem przychodzi i tak się dzieje od tego momentu jak tego pana poznałam. Wcześniej nawet nie wiedziałam że istnieją uroki itd. aż nie zajrzałam na te forum. sceptycznie podchodzę do tego może mam taki trudny okres ale nie zaszkodzi się dowiedzieć :) Pozdrawiam wszystkich i slę wiadomość do Alchemika

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam, jak widać pytałam się już o to...chciałam zapytać czy ktoś mógłby sprawdzić czy nie jestem pod wpływem jakiegoś uroku, czegoś co powoduję pecha w życiu uczuciowym?? powracam z tym tematem bo nic się nie zmienia a ciągle powtarza się ten sam schemat...nawet moja mama mi mówi, że takiego pecha jak ja do mężczyzn mam to nikt nie ma...będę wdzięczna za pomoc bo naprawdę czuję, że coś jest nie tak

chciałam również dodać, że to nie jest 1,2 czy tam 3 zawód i robie z tego aferę, ale porostu jeśli ciągle jeden schemat powtarza się się już 25, 30 raz to coś jest nie tak;/ doszło do tego, że po prostu już nie mam siły, odizolowałam się i unikam płci przeciwnej...poznając kogoś mogę dokładnie przewidzieć przebieg znajomości, który ciągle tak samo wygląda, bez żadnych wyjątków :(

Edytowane przez Euforia
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W sumie, pasjonujący z Ciebie przypadek.

W kwestii uroków - teoretycznie sama świadomość, że takowy masz na sobie powinna go osłabić.

Przejdź przez ogień - bydłu pomaga.

A potem zmień podejście, wyłap jakiegoś faceta ale od razu go ustaw od strony dla Ciebie pechowej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

pasjonujący to z pewnością...jak opowiadam znajomym to niedowierzają w to co mówię :p tzn co masz na myśli pisząc ustaw go od strony dla mnie pechowej??

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam, jak widać pytałam się już o to...chciałam zapytać czy ktoś mógłby sprawdzić czy nie jestem pod wpływem jakiegoś uroku, czegoś co powoduję pecha w życiu uczuciowym?? powracam z tym tematem bo nic się nie zmienia a ciągle powtarza się ten sam schemat...nawet moja mama mi mówi, że takiego pecha jak ja do mężczyzn mam to nikt nie ma...będę wdzięczna za pomoc bo naprawdę czuję, że coś jest nie tak

chciałam również dodać, że to nie jest 1,2 czy tam 3 zawód i robie z tego aferę, ale porostu jeśli ciągle jeden schemat powtarza się się już 25, 30 raz to coś jest nie tak;/ doszło do tego, że po prostu już nie mam siły, odizolowałam się i unikam płci przeciwnej...poznając kogoś mogę dokładnie przewidzieć przebieg znajomości, który ciągle tak samo wygląda, bez żadnych wyjątków :(

Wiesz to wcale nie musi być (i zapewne nie jest) klatwa lub urok. Pewne schematy myslenia jakie się w nas pojawiają sprawiają, że za każdym razem ustawiamy się podswiadomie w taki a nie iny sposób do drugiej osoby i to wystarczy by schemat zadziałał związek się rozpadl a ty utwierdzasz się w matrycy, ze masz pecha do mężczyzn. Zmień przede wszystkim siebie, swoje myślenie, a zmieni sie schemat twoich związków. Bo inaczej będziesz tkwiła w błędnym kole.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgadzam się z Szepczaca. Jeśli uważasz, że masz pecha do mężczyzn, to już sam ten fakt wspomaga (jeśli nie tworzy) tego pecha. Pomysł, że masz szczęście. Co było to było, ale od teraz JEST (powtarzam - jest, a nie będzie) tylko lepiej. Dlaczego? Bo tak :) Naprawdę pomaga :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

zawsze moje założenia były takie, że za każdym razem będzie inaczej...potem to już w ogóle nie myśłalam czy się starałam czy, nie ciągle powtarzający się ten sam schemat...nawet jak sobie na luzz wrzucałam...po prostu zastanawiam się czy albo jakiś urok, albo coś z tymi czakrami moimi nie tak

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czakry nic do tego nie mają.

Chodzi o głębsze zakodowanie pewnych schematów myslenia, których czasem nie uświadamiamy sobie do końca. Z tym trzeba popracować. Czasem takie cos ma związek z zupelnie czymś innym, a wpływa na całokształt życia

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

to w takim razie odpada...zawsze podchodze indywidualnie...jak już jest dobrze i myśle że jest ok...to wtedy się sypie i pokazuję się druga twarz ;o

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To poszukaj przyczyny w sobie, nie masz na sobie klatwy i uroku.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja bym raczej powiedział, że nagrabiłaś sobie w poprzednich wcieleniach. To, że wszystko zsypało się tak nagle, można nazwać przypadkiem, choć podobno się nie dzieją. Jeśli mam rację, to jest to okres przejściowy. Z czasem wszystko wróci do normy. Proponuje zastosować się do rady Pentothala, cieszyć się każdą miłą chwilą i niczego nie żałować.

Jeśli jednak okaże się, że to urok, możesz zwrócić się do mnie. Jednak tylko, jeśli będziesz całkiem pewna, że to urok.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

to widocznie taki już mój los...no właśnie nie wiem czy to urok...bo właśnie tu jestem by to sprawdzić

Edytowane przez Euforia
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Uroku nie ma ani klątwy. Nie ma też co czekać na to az samo minie tylko zabrac się za siebie i za swoje matryce, wtedy szybko będzie znowu dobrze

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ależ Szepcie, nie twierdzę, że ma czekać i nic nie robić. Nie mogę stwierdzić przyczyny po samych postach, ale nic tak nie pomaga, jak żyć, cieszyć się i nie przejmować.

A co masz na myśli, mówiąc "matryce"?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

[OFFTOPIC] Napisz mi na pw to Ci opowiem, bo tu nie temat na to. A jest juz na forum troche o tym w dziale Królicza Nora

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szept...ja Cię rozumiem...to nie jest tak, że sypie się a ja obwiniam o to swój los...i szukam przyczyny we wszystkim tylko nie w sobie...o tóż każdą porażkę w jakiś sposób przeżywam, wyciągam wnioski...jest różnica w tym jaka kiedyś byłam w relacjach a jaka teraz jestem...i nic, się nie zmienia...ciągle to samo doszło już do tego stopnia, że od jakiegoś czasu unikam mężczyzn...potrzebuję odpocząć...dużo rozmawiam ze swoją mamo...też uważała, że może źle postępuję...ale sama widzi (mieszkam z mamo), że mam ogromnego pecha...że to co komuś się nie przytrafi to z pewnością mi się przytrafi...i to coraz bardziej się pogłębia...żadnej chwilowej zmiany nie ma...jakiegoś wyjątku...może myślicie, że nie jestem wyjściowa i to ma wpływ...jestem atrakcyjna (nie mam wyskokiego mniemania o sobie) nie jestem pierwsza lepsza, ale mimo to ciągle niepowodzenia...kurcze już sama nie wiem...ale już tego zniesć nie mogę :/...nie szukam nikogo na siłę, nie popadam w desperacje...nie mam uprzedzeń, nie odprawiam mężczyzn z kwitkiem z uśmiechem na twarzy, wymagajaca co do statusu, wyglądu nie mam...przerabiałam już wszystko dokładnie wszystko się sypie od początku 2009 roku

Edytowane przez Euforia
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czytałem już ten temat kiedyś. O ile pamiętam, to chodziło o poznawanie siebie i masz rację, jest to bardzo ważne, jednak jeśli coś ma być to będzie, niezależnie od tego, dlatego niektóre wydarzenia trzeba przetrwać i przeczekać. Najlepsze co może zrobić, to słuchać swego wewnętrznego głosu i wykonać to, co uważa się za słuszne.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Euforio, ale zobacz co sama piszesz, rozmawiasz z mamą, ona tez twierdzi, że masz życiowego pecha, przynajmniej do facetow. To własnie jest tworzenie kodów, matryc. Możesz to mieć zakorzenione głeboko.

Napisz do mnie na maila szept71@gmail.com. Pogadamy i zobaczymy co sie da zrobić :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Euforio :) masz identyczny problem co  ja ,tylko że ja  doświadczyłem zawodów miłosnych  i emocjonalnego bólu z kobietami (  niedojrzałość emocjonalna i psychiczna - Kobiet ) ,ale się znieczuliłem /przepracowałem nieświadome błędy przeszłości - samo-doskonaląc się i samo-dyscyplinując swoje wnętrze , i robię swoje  ,a nie popadam w lenistwo i konformizm ,jak tu ktoś napisał ( na titaniku ,też się świetnie bawili ,nie myśląc o  skutkach i co będzie potem,a statek tonął  :rotfl:,wielu ludzi młodych ma taki stosunek do życia ) ,nie słucham więc żadnych rad  ludzkich ,tylko wsłuchuiję się w moje wnętrze -sumenie i intuicję ,pamiętaj twój los jest w twoich rękach ,a karmę - przeszość trzeba odpracować   ,,bo co człowiek daje ,jakie stworzy przyczyny ,takie skutki będzie ponosił na przyszłość ,w  tym życiu i w przyszłym życiu  .

https://pl.wikipedia.org/wiki/Karma

 

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.