Poszukiwacz

Samodzielne Sposoby Przeciw Opętaniu

20 postów w tym temacie

Samodzielne sposoby przeciw opętaniu, czyli te które można wykonać bez pomocy z zewnątrz - bez pomocy drugiej osoby. Może jakieś: amulety, talizmany, słowa mocy, itd. Zapraszam do pisania na temat :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Na to nie ma dobrej odpowiedzi. Przede wszystkim siła wewnetrzna i świadomosć wlasnej wartości. Nie bawienie sie magią i sięganie po amulety i talizmany bez opamiętania tworząc wokół siebie chaos energetyczny.

Opetania mamy w 99% na własne zyczenie i walsną prośbe, przez dzialania prowadzące do tego, ze robimy nad sobą wielki neon z napisem "Darmowa wyżerka" dla tych istot, które mogą nam zaszkodzić.

Dlatego tak ważna jest podstawowa wiedza, nie chaotyczne skakanie w stylu cos liznę tu, cos liznę tam, obejdę na skróty kupując gotowy amulet, czy prosząc o gotowy sskrypt runiczny, albo zaklęcie magiczne.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A już nie przesadzaj, że na własne życzenie, to takie usprawiedliwianie ludzi, którzy robią krzywdę i z człowieka dobrą ofiarę. A trzeba pamiętać o tym, że z Duchami można się dogadać i żyć pod ich wpływem szczęśliwie.

Edytowane przez Poszukiwacz
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
żyć pod ich wpływem szczęśliwie

Eee... ale wiesz, że to sobie zaprzecza? Albo jesteś szczęśliwy, albo jesteś pod czyimś wpływem - no nie da się jednocześnie.

I opisz proszę, dlaczego to "własne życzenie" jest według Ciebie przesadą?

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Poszukiwaczu, więc dogadaj się z demonem, w koncu jako istota duchowa, to też jest duch. Podobnie jak bogowie, anioły, smoki, duchy natury, zwierzęta mocy, duchy żywiołów i wiele innych istot duchowych. Nie wszystkie opetują. Niektóre robia to za pozwoleniem oosby, ktora udostepnia im swoje ciało, jak to np ma miejsce w prakyukach VooDoo i wielu innych. Tam mamy tzw Loa, bóstwa, którym podczas specjalnego rytuału udostepnia się, czy wypozycza swoje cialo.

Dla wytrawnego maga, praktyka i szamana, ktory wie jak to robić - jest to metoda pracy względnie bezpieczna. Taka osoba wie bowiem, jak sobie z takim czymś radzic, jak wyglada rytuał, jak wyjśc z takiego wspóldzielenia ciała bez szwanku.

Duchy osób zmarłych nie opetują, w każdym razie zdarza sie to bardzo rzadko (nie bierzmy w końcu wszysstkiego co w TV i ksiazkach fantazy, za wyznancznik praktyk ezoterycznych i okultystycznych, ze o szamanskich nie wspomne). Duchy zmarłych jesli juz się przyczepią to się za nami snują, łażą ciągna energię, oczekują pomocy. Nie ma tutaj też tak, ze przychodzi duch, a my sobie go zostawiamy by nam pomagał czy slużył. One przychodza w konkretnym celu i trzeba ten cel poznac i najlepiej odeslac takiego ducha tam gdzie jego miejsce.

Inaczej to wygląda z duchami typu Istoty Duchowe. I tu zdarzają się opętania, nie mniej to co opetuje zwykle pochodzi z tzw mrocznych wymiarów, albo ma niskie wibracje energetyczne i zwyczajnie chce sobie dla swojego widzimisię zaznac fizycznosci, miec darmową garkuchnie w postaci energii osoby opetanej.

I tak jak napisałam wyzej, ofiarami opetan nie sa przypadkowe osoby. Nawet jesli poczytasz sobie ksiazki o egzorcyzmach, zauważysz, że wszstkie te osoby albo były bardzo słabe psychicznie, albo same wpuściły w siebie taką istotę albo bawiły się magią. W sposób niewłasciwy.

Pamietac tzreba, ze każde użycie magii, po tamtej stronie wywoluje efekt, ktory ja nazywam, efektem pajęczej sieci. Tu dotykamy magii, a po tamtej stronie drobne energetyczne niteczki drgają. Te drgania wyłapuje wiele bytów astralnych oraz duchowych. I wiele przyłazi.Popatrzeć, obwąchać, zorientowac sie z kim mają do czynienia. A zwykle szybko się orientuja z kim. I wtedy zaczyna sie dla wielu zabwa.

Jeśli wyczują wewnętzrną siłę, stabilnośc i świdomosc tego co się robi, a to naprawdę jest proste, to odchodzą i nie ryzykują. Jesli zobaczą, ze ktoś jest slaby, niestabilny, nie ma podstawoej wiedzy, to Darmowy Bufet uznają za otwarty.

A niestety tez trzeba powiedziec, ze dzisiejsze czasy i tzw ezobiznesy w dużej mierze się przyczyniają do zwiększenia ilości takich darmowych bufetów.

Kupowanie amuletów, talizmanów, skryptów runicznych na miłośc, zdrowie, pracę i pieniądze to uruchamianie dzwoneczków na pajęczej sieci, i zapalanie latarenek w ciemnościach, z napisem: "Halo, Tu jestem".

Tak samo "zabawy" w drobne, pozornie niewinne uroki miłosne, zaklęcia na pracę, zaklęcia na zdany egzamin, na zdrowie, uiroodę itd, itp. Efekt ten sam.

Drogi rozowju duchowego w stylu new age, zwłaszcza te mieszające style, metody, narzędzia i religie, to kolejny krok do dopuszczenia do siebie czegoś, czego na pewno dopuszczac się nie powinno.

Potem egzorcyści mają pełne ręce roboty, niestety z coraz mniejszym efektem pozytywnym, gdyż w takim miszmaszu religijno kulturowym, juz nie wiedzą z czym mają do czynienia. W kazdym razie egzorcysci np Chrzescijańsy nie koniecznie poradzą sobie z niechrzescijanskimi demonami, bo zwyczajnie na te ostatnie ich metody nie działają.

Zapytałeś o samodzielne metody pzreciw opetaniu. Po prostu zaczynac od podstaw, bardzo solidnych, każda z dróg. Zanim się rzuci zaklecie tzreba wiedziec wszystko o magii i jej dzialaniu, znać wszelkie konsekwencje. Trzeba miec też swiadomosc wlasnych slabosci i pewnosc wlasnej siły. Nie każdy też, chocby nie wiem ile o magii wiedział, będzie miał magiczne predyspozycje więc lepiej poszukac innej drogi niz skonczyc w psychiatryku (w najlepszym razie).

Jesli się chce pracowac z duchami, tzreba wiedziec z jakimi i na jakiej drodze. Szamanem się nie zostaje, szmanem się jest, a i tak trzeba przejsc inicjację jaką "zafundują" duchy. Bez tego mzona byc co najwyżej praktykiem technik szmanskich, a nie szamanem.

Jak sie chce być spirytystą, to się tzreba solidnie przygotowac w teorii a potem dopiero praktywkować pracę na poziomie medium, tzreba miec też swiadomosc tego, jakimi enrgiami sa energie śmierci i jak mzona na nie zareagowac. A tam gdzie duchy zmarlych tam i takie energie są.

Itd, itp. Podstawy w solidnej, dobrej literaturze, a nie na stronach internetowych typu mroczlandia czy zcarostwo belladonny.

Siłe wewnętrzna, równowag, i umiejetności. To najlepsza tarcza przeciw opetaniu. Wszystko inne to tylko zbawki i gadżety dla naiwnych i zamożnych.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Eee... ale wiesz, że to sobie zaprzecza? Albo jesteś szczęśliwy, albo jesteś pod czyimś wpływem - no nie da się jednocześnie.

Można być np. pod wpływem uroku piękna przyrody, ..... smaku lub działania owocu i być bardzo szczęśliwym, tak samo jest z duchami :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tylko praca z duchami nie polega na byciu pod ich urokiem, ale na ścislej wspólpracy

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Samodzielne metody przeciwdzialania opetaniu? Nie ziewać. Wtedy fylgja nie ucieknie.

<joke>

A powazniej - wiele zalezy od tego, czym tak naprawde jest dusza. Jak ja rozumiemy i odczuwamy, bo od tego rowniez zalezy sama koncepcja opetania. Napisalam o tym co nieco w innym watku dotyczacym tematu opetania - tym z pytaniem, co dzieje sie wtedy z dusza. Moje doswiadczenia wskazuja na to, ze wlasnie tak to wyglada, jak tam opisane; a i swiatopoglad, w ktorym tkwie od lat, zmieniwszy tylko przed rokiem nakladke kulturowa, w ten sposob to wyjasnia. Oczywiscie koncepcji jest wiele, niejednokrotnie wzajemnie z soba sprzecznych... mnie ta konkretna i swiat i zycie i czlowieczenstwo wyjasnia najlepiej.

A teraz maly offtop, ale moze mnie administracja nie zabije, bo offtop nawiazuje do fragmentu jednej z wczesniejszych wypowiedzi. Podobnie do tego, co napisala Szepczaca o byciu szamanem, sprawa ma sie z wiedzmami. Albo sie z czyms rodzisz, albo nie, a i tak trzeba przejsc dluga i trudna droge, droge w gruncie rzeczy inicjacyjna - umrzec wewnątrz (zwykle w wyniku tanca z istotami spoza Zaslony Swiatow, ktore nas celowo dezintegruja, taki troche dance macabre, ale wcale niezabawny) i samodzielnie sie po tej smierci odbudowac, by sie kims takim jak wiedzma czy szaman stac w pelni. I zaplacic za to niejednokrotnie wysoka cene zyciowa. W wypadku wiedzmy (w odroznieniu od szamana zreszta, bo jednym z podstawowych skladnikow jego istoty, definicji, jest pozostawanie czescia grupy, do ktorej nalezy i pelnienie w tej grupie konkretnej, scisle zdefiniowanej roli posrednika) jest to zwykle pozostawanie poza wszelkimi grupami, trwalymi relacjami towarzyskimi i grupowymi. Wiedzma nie przynalezy nigdzie, stapa miedzy swiatami, a miedzy ludzi wchodzi dopiero wtedy gdy jest to niezbedne. Z definicji nie jest nigdzie afiliowana. Taki lajf, taka cena za to kim sie jest. Cena bycia wiedzma jest brak przynaleznosci do wszelkich grup, a nie kazdy jest gotow te cene ponosic. Z drugiej strony buntowanie sie przeciw temu status quo jest zaprzeczeniem wlasnej istocie, cos trzeba wybrac, rybka albo pipka. Dotyczy to oczywiscie takze meskich odpowiednikow - ...wiedzmakow?

Edytowane przez Hrefna
3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No prosze, znowu wychodzi na to, że jestem wiedźmą :emotek:

A tak poważnie, niezależnie od tego, jaką droga idziemy, która religia nam jest bliska, do wszystkiego tzreba podchodzić z głową i od przodu, nie od d... strony. To naajlepsze zabezpieczenie przed opetaniem, tudzież przed przyczepieniem sie do nas jakiegoś ducha, czy larwy astralnej czy innego niechcianego towarzystwa.

Zawsze warto zachowac odrobinę chociażby pokory, czego wydaje się brakowac młodym ludziom. Wiem, że może to uogólnima za bardzo, ale wystarczy czasem poczytac wwpisy niektórych młodych "magusów", co to przeczytali Thelmę i już są wielkimi magami, przyjmujcymi na nauke uczniów. Tymczasem jest to zachowanie typowe dla ucznia czarnoksięznika, a co za tym idzie, kłopoty gotowe. Nie zawsze i nie jest to regułą, ale jak mowią lepiej dmuchac na zimne.

Na pewno nie uchronią nas przed kłopotami kupione w sklepach ezoterycznych amulety i talizmany z eyrytymi (często przypadkowo) runami, ozdobionymi kilkomoa innymi symbolami. A też się takie spotyka, jakby ich projektanci uznali, że władowanie w jeden wisiorek wszystkich symboli różnych kultur sprawi, że jak coś podejdzie to któryś z symboli w końcu zadziała.

Nie zadziala, a jeszcze w energetyce moze namieszać.

Formy oczyszczania energetycznego regularnego na pewno troche zabezpieczą, ale jak się pcha palce w ognisko bez odpowiedniego zabezpieczenia, to trzeba sie liczyć z tym, że można je mocno poparzyć.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Po pierwsze, Szept, to pod względem alienacji, taka z Ciebie wiedźma, jak z koziej rzyci reissentasche.

Hrefna, jeśli byłabyś tak miła, i napisała do publicznej wiadomości czym do licha leśnego jest dla Ciebie ta cała 'fylgja', to by nam się dyskutowało lepiej. I zanim mnie odeślesz do źródeł, googli, czy na sam Asgard, to od razu mówię, że kopać nigdzie nie zamierzam. Forum jest polskie, nie germańskie, i ezoteryczne, nie asatryjskie. W dobrym tonie leży mówienie po polskiemu, otwartym tekstem.

Po trzecie, nie ma 'domowych sposobów przeciwko opętaniu'. Jeśli ci się wydaje, że jesteś opętany, a dodatkowo jeszcze chcesz z tym walczyć, to masz zwidy, a nie jesteś opętany. Rzekłem.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie będę wyjaśniała, bo zrobiłby się z tego gigantyczny artykuł. Ten - lub zbliżony element w innej terminologii bywa określany jako fetch. Choć trudno mi powiedzieć, czy jest to jedno i to samo. To ten element, ktory w artykule, ktory chciales sobie przyswoic, opisalam jako to, co jest naszym skladnikiem najczesciej wybierajacym sie w Zaswiaty.

Generalnie asatryjska duszologie doskonale opisal Ulf, --> tutaj <-- - i chociaz nazewnictwo jest scisle okreslone, ma to duzo wspolnego z innymi indo-/rdzennie europejskimi wizjami konstrukcji czlowieka. A ja z pewnoscia nie bylabym w stanie opisac tej kwestii lepiej i bardziej lopatologicznie, jest to dla mnie wciaz o wiele bardziej kwestia rozumienia poprzez czucie i rozumienie pozaintelektualne, poznania doswiadczalnego, niz objecia rozumem.

A fylgja jest tym elementem, ktory najlatwiej utracic. Mozna ja odzyskac, dopoki jej miejsce w konglomeracie, jaki stanowi czlowiek, nie zostanie zajete czym innym, gdy to juz nastapi, czlowiek sam na to nic nie poradzi.

Swoja droga, jesli oczekuje sie tu ode mnie, poganki siedzacej w klimatach indoeuropejskich i grzebiacej w nich mozliwie gleboko, do samego dna i rdzenia, przyjecia ezoterycznego punktu widzenia, to znaczy, ze nic tu po mnie... Ezoteryczka nigdy nie bylam, nie jestem i nigdy sie nie stane. A kazdy, kto jako ezoteryk (polecam definicje slownikowa tego terminu) chcialby sie okreslac, powinien moim zdaniem miec wbudowany ped do wiedzy i jej samodzielnego poszukiwania.

Edytowane przez Hrefna
2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

postrzeganie zagrożenia zewsząd jest dobrym sposobem na zachwianie równowagi duchowej.

a skłonność do straszenia innych hm. Jakże odpowiedzialnie wygląda.

Jakże nieodpowiedzialna jest w istocie.

Interesujące jest używanie jako argumentu teorii " lampy przyciągającej zło ".

Przecież to jest retoryka dominikanów :hahaha:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A teraz maly offtop, ale moze mnie administracja nie zabije, bo offtop nawiazuje do fragmentu jednej z wczesniejszych wypowiedzi. Podobnie do tego, co napisala Szepczaca o byciu szamanem, sprawa ma sie z wiedzmami. Albo sie z czyms rodzisz, albo nie, a i tak trzeba przejsc dluga i trudna droge, droge w gruncie rzeczy inicjacyjna - umrzec wewnątrz (zwykle w wyniku tanca z istotami spoza Zaslony Swiatow, ktore nas celowo dezintegruja, taki troche dance macabre, ale wcale niezabawny) i samodzielnie sie po tej smierci odbudowac, by sie kims takim jak wiedzma czy szaman stac w pelni. I zaplacic za to niejednokrotnie wysoka cene zyciowa. W wypadku wiedzmy (w odroznieniu od szamana zreszta, bo jednym z podstawowych skladnikow jego istoty, definicji, jest pozostawanie czescia grupy, do ktorej nalezy i pelnienie w tej grupie konkretnej, scisle zdefiniowanej roli posrednika) jest to zwykle pozostawanie poza wszelkimi grupami, trwalymi relacjami towarzyskimi i grupowymi. Wiedzma nie przynalezy nigdzie, stapa miedzy swiatami, a miedzy ludzi wchodzi dopiero wtedy gdy jest to niezbedne. Z definicji nie jest nigdzie afiliowana. Taki lajf, taka cena za to kim sie jest. Cena bycia wiedzma jest brak przynaleznosci do wszelkich grup, a nie kazdy jest gotow te cene ponosic. Z drugiej strony buntowanie sie przeciw temu status quo jest zaprzeczeniem wlasnej istocie, cos trzeba wybrac, rybka albo pipka. Dotyczy to oczywiscie takze meskich odpowiednikow - ...wiedzmakow?

Zawsze mówię że trzeba być we właściwym miejscu i o właściwym czasie i wtedy pojawia się wiedźma, załatwia sprawę albo i nie a potem reszta czasu jest samotnym zmaganiem się z sobą i ciągłym poszukiwaniem wiedzy, ale to akurat wiedźmy lubią:)

Zgadzam s się z Szeptem - samodzielne sposoby to pełna świadomość siebie i swoich umiejętności i zgadzam się z Alchemikiem że nie ma "domowych sposobów".

W tej sytuacji jedyne co możemy to iść tą drogą z pełną świadomością ryzyka, że coś nam się może przydarzyć, albo zostawić to i zająć się czymś zwyczajnym.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sosno, ale sprawca opetania nie musi byc istota zla. Zreszta co to sa zlo i dobro? Nie ma czegos takiego obiektywnie. Wystarczy do opetania, ze element calosci, jaka stanowi czlowiek zostanie zastapiony czyms obcym, innym.

Inna rzecz, ze zaswiaty pelne sa istot egoistycznych, dla ktorych dobrem jest jedynie wlasny interes i takie wlasnie istoty zwykle kreca sie w poblizu Zaslony. Gotowe skorzystac na wszystkim, na czym skorzystac zdolaja - wiec i na czlowieku nieumiejetnie ryzykujacym poprzez zabawe czyms, o czym ma male pojecie albo nie ma go wcale.

Mariko - owszem, wiedzma przychodzi i robi porzadek. Ale wychodzenie przed szereg i robienie porzadku tam, gdzie nie zostaje o to poproszona, tez jest niewlasciwym podejsciem. No, chyba ze akurat wygodnie jej przed szereg wyjsc. Wiedzme sie wzywa, zeby posprzatala, niewezwana zyje wlasnym zyciem i po prostu robi swoje, nie ogladajac sie w ogole na ludzi, chyba ze z jakimis jej akurat po drodze. Nie pojawia sie zeby posprzatac... pojawia sie po prostu i wtedy mozna ja ewentualnie o posprzatanie poprosic. Nieproszona o to nie kiwnie palcem. Bo nie wiezi miedzyludzkie, nie ludzie i nie ludzkie sprawy, ale rownowaga miedzy byciem Tu i Tam sa jej miejscem w zyciu. Ludzie przychodza i odchodza, a wiedzma idzie miedzy nimi przed siebie... Wiedzma idzie wlasna, droga, po prostu idzie przed siebie, nie zwazajac na nic, jesli jacys ludzie ida rownolegle z nia, idzie z nimi, jesli zostaja w tyle, ida w inna strone lub razem przestaje byc po drodze, idzie dalej... pragmatyzm. W tym zreszta rowniez roznica miedzy nia a szamanem - szaman ma OBOWIAZEK posredniczenia dla swojej grupy, wiedzmie obowiazki zawieraja sie jedynie w spelnianiu umow miedzy nia i jej bogami i spelnianu nalozonych na nia przez nich obowiazkow.

A Poszukiwaczowi chyba chodzilo raczej o to, jak zabezpieczyc sie przed opetaniem, nie dac sie opetac, a nie jak pozbyc sie niechcianego mieszkanca.

Edytowane przez Hrefna
2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Proponuję przeniesienie tej jakże inspirującej debaty do tematu ,,Co oznacza bycie wiedźmą``.

Jeśli chodzi o ,,uchronienie się przed opętaniem`` to ja widzę jedną ino drogę. Trzypunktowy program przedstawiam niżej:

1. Myśleć

2. Myśleć

3. Myśleć

Zanim zrobisz cokolwiek ,,magicznego`` zastanów się:

Po pierwsze, co chcesz zrobić;

Po drugie, DLACZEGO. Nie PO CO, ale właśnie DLACZEGO. Różnica subtelna, acz istotna;

Po trzecie, zastanów się, co się może wydarzyć w związku z tym, co robisz, jakie jest ryzyko, jakie szanse.

Po czwarte, zastanów się, czy jesteś gotów przyjąć konsekwencje, jakie by nie były;

Wszystko, jak zwykle, sprowadza się do tego, o czym klepię w kółko.

Świadomość, dojrzałość, odpowiedzialność.

Zresztą, tłukę o tym tyle, że powinienem w sumie machnąć jakiś artykuł na ten temat...

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

:offtopic:

Ja już z 8 lat temu walnęłam... Arta dotyczącego odpowiedzialności i dojrzałości - czym jest generalnie dla człowieka i dlaczego tylko 5% ludzi można nazwać odpowiedzialnymi a dojrzałymi jeszcze mniejszy odsetek... Ale tematycznie było, nie da się ukryć... bo w odpowiedzi na stwierdzenie, że wiccanin powinien (hyhyhy... od powinien do jest daleka droga niejednokrotnie :p ) być człowiekiem odpowiedzialnym... KAŻDY dorosły człowiek powinien być odpowiedzialny, a tego cholernie brakuje nawet baaaardzo wielu 70-latkom... każdy chciałby mieć wszystko i nie ponosić tego żadnej ceny - signum temporis... i to signum dostrzega się chyba niestety szczególnie wśród ludzi zajmujących się magią czy ezoteryką albo pogan... a oni właśnie chyba powinni być przykładem ŚWIADOMOŚCI każdego swojego działania - potem pojawiają się kwiatki, kiedy ktoś, kto nazywa się np. rodzimowiercą, przy czym od magii nie stroni, chociaż absolutnie nie jest ona elementem składowym ścieżki, którą sobie wybrał, jest czymś zupełnie obok, ale i w sprawach magicznych zawierał z bogami umowy, a co więcej inne rodzimki też go za swojego mają mówi "ale ja przecież nigdy nie przysięgałem/przysięgałam wyłączności konkretnym bogom, nic mi nie stoi na przeszkodzie wziąć udział w rytuale na cześć innych ani samemu ich uczcić"... <rzyg>.

Ciekawe, co na to ci bogowie - ale odpowiedź na to pytanie bywa długoterminowa, bo dla Tamtej Strony czas nie ma żadnego znaczenia... :D

Ale cóż, pogaństwo jako takie, jako całość, staje się religią masową, nie dziwne, że przybywa w nim nieodpowiedzialnych hipokrytów - taka uroda wszystkich religii masowych... gdzież te czasy, gdy polskich (neo)pogan, nie licząc siedzących po cichu rekonstrukcjonistów można było spokojnie zliczyć na palcach dwóch łapek i jednej nogi - ech...

Edytowane przez Hrefna
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cóż. Jak sama wiesz, Siostra, są bogowie mniej i bardziej zazdrośni. Wiele też zależy od szczegółów układu, jaki się zawarło.

Ja na ten przykład z moją poprzednią patronką układ miałem dość swobodny. Ona mnie wspierała w pewnym zakresie, ja Jej przede wszystkim cześć oddawałem, ale nie miała nic naprzeciw temu, żebym wzniósł toast ku czci innego bóstwa np. przy okazji jego święta, czy w jakiejś sprawie poprosił o wsparcie jakiegoś boga, który był bardziej, hmm... W temacie.

Natomiast mój układ z Czarną jest zupełnie inny. Przyszła do mnie, i powiedziała:

,,To są moje dary. Te narzędzia możesz ode mnie dostać. To i to będziesz musiał robić dla mnie i w moim imieniu. I nie będziesz miał bogów cudzych przede mną``

A offtop zaczyna się gubić w krzakach :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Swoją drogą to aż dziwne, że w ogóle przyszła... to nietypowe dla jej modus operandi, ona nie szuka ludzi, nie łowi sobie wyznawców czy kapłanów, po prostu jest i tych, którzy do niej przychodzą długo i mocno testuje zanim uzna za godnych w ogóle odpowiedzenia im choć jednym słowem... A wyłączności niewątpliwie wymaga, dla siebie i całego Ludu Danu - to jedyni, o któych zazdrosna nie jest i współpracy z nimi wręcz żąda. Jako Pani plemienia dba o swoje plemię... Wielu mogłoby Ci pozazdrościć. Aczkolwiek oboje dobrze wiemy, że nie ma czego, choć ci, którzy zazdrościliby tego nie wiedzą.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ładunek sofistyki w Twojej wypowiedzi przerósł możliwości mojego niewyspanego umysłu :D

,,Wielu mogłoby Ci pozazdrościć. Aczkolwiek oboje dobrze wiemy, że nie ma czego, choć ci, którzy zazdrościliby tego nie wiedzą. ``

To pozostaje poza dyskusją.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ha,Ha niezłe sami znawcy i eksperci od demonów ,rozwinięci duchowo i dojrzali ,tylko Sosna :) napisał mądrze ,bezz osobistej praktyki i zaangarzowania ,to tkwi się tylko w sztucznym ,wymyślonym świecie wiurtualnym ,matrixa , gdzie paranoje zdominowały ludzką percepcję i świat psychiczny .

Napisała pewna użytkowniczka i użytkownik na innym  forum :

Cytuję -  Wątek założony blisko dziesięć lat temu, ale co tam...

mala.meggi napisała: 

> Trochę mnie śmieszą moje własne słowa bo uważam klątwy
> za bzdurę ale chętnie posłucham Waszych opinii

Klątwy to - i owszem - bzdury. Opinie w tym względzie są mało miarodajne, już lepiej się posłużyć wiedzą na ten temat. A ta nie potwierdza, by coś takiego jak klątwa była faktem. 
Co można jeszcze dodać?
Warto się otaczać ludźmi życzliwymi, na wsparcie których można liczyć, bo to lepiej nastraja i ułatwia radzenie sobie z chorobą.

Moja odpowiedź :
Tylko że ja znam zagadnienie klątw i uroków ,z własnego doświadczenia ,i niestety -zło ,złe duchy ,demony ,itp. nigdy nie chcą dobra ,a nawet ,będą człowieka utrzymywać w złudnym przekonaniu ,że wszystko jest dobrze .

Klątwy  istnieją naprawdę ,jak i klątwa rodowa /przodków ,tzw.Karma , Którą Trzeba Przepracować ,bo jak komuś narazie się dzieje dobrze w życiu ,to fortuna ,co lubi kołem się toczyć ,może się odwrócić .

To co człowiek otrzmał od Boga Stwórcy , jako swego duchowego ojca ,nauczyciela i opiekuna  (największy postrach złych bytów ,duchów i demonów ) ,jako pożyczkę , w  darze przy urodzeniu , na życiową drogę , po to ,aby  czninić dobro wśród bliźnich ,na świecie  i dzielić się  z innymi ludźmi  i potrzebującymi , a zamiast tego ,folguje własnym zachciankom egoistycznym ,chuciom cielesnym i rozkoszom zmysłowym ,napewno ,to wszystko z czasem utraci ,bo tylko dzieląc się wzajemnie zyskujemy ,wielokrotnie .
O ileż było takich pewnych siebie pyszałków , przemądrzałych zarozumialców i egoistów ,w mojej rodzinie , i moich znajomych , a historia pokazuje zmienność fortuny i kaprysy losu .

Gdyż geniusz ,tkwi w prostocie ,a prawda najwyższa ,bywa  najniższą i najprostrzą .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.