_Domi_

3 Czakra-Splotu Słonecznego

30 postów w tym temacie

3.Czakra

Manipura-czakra,

czakra splotu słonecznego,

centrum pępkowe

(czakra śledziony)

(czakra żołądka)

(czakra wątroby)

Kolor

żółty , złoto-żółty

Położenie

Splot słoneczny

Przyporządkowania astrologiczne

Lew/Słońce,

Strzelec/Jowisz,

Panna/Merkury

Kamienie szlachetne

tygrysie oko,

bursztyn,

topaz szlachetny (złoto-żółty),

cytryn

Żywioł

Ogień

Czakra śledziony(splotu słonecznego) ? siła kundalini przesunęła się do czakry śledziony i za jej pośrednictwem ożywiła całe ciało astralne, ponieważ do funkcji tej czakry należy wchłanianie prany, czyli siły życiowej istniejącej we wszystkich sferach bytu. Ożywienie czakry śledziony pozwala człowiekowi na świadome przemieszczanie się z miejsca na miejsce w ciele astralnym, choć nadal ma mgliste rozeznanie w tym, co go spotyka po drodze

Ukierunkowania tej czakry pozwalają osiągnąć mistrzostwo w różnych formach wyrażania siebie. Stąd bierze się samokontrola, wyczucie umiaru i wewnętrzna dyscyplina. Jeśli jednak nie rozwinęliśmy w sobie samokontroli, rodzą się małe i duże konflikty dotyczące władzy.

Źródło między innymi to :A.E.Powell -" Ciało Astralne" oraz D.Pond - "Czakry od podstaw"

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dodam też co do ukierunkować, że pod względem magicznym, jest ona głównym zbiornikiem naszej energii. tak samo jak naszego zapału do pracy, życia itd. Zablokowanie jej blokuje nas nie tylko magicznie (no nie do końca) ale i fizycznie, można złapać depresje, można być jak wiewiórka po 10 kawach. Najlepszym chyba przykładem blokady tej czakry jest moment w którym uczniowie maja odrabiać lekcje, jednak nei zrobią tego tylko wszystko inne - kreatywność i rozwijanie się.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A.E.Powell,własnie.To u niego czytałem o trzech"zakazanych czakrach".Czy ktos może napisac o nich więcej??Lub chociaż skierować do ksiązki w której jest więcej na ich temat.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Soczku czakr jest więcej, zależy tez od systemu. W Uzdrawianiu Pranicznym wyróżnia się w sumie 11 czakr, 7 głównych plus 4 inne, min czakra meng mei i czołowa. Znajdziesz w Uzdrawianiu Pranicznym. poza tym jest kilka mnijeszych czakr jak czakry dłoni czy stóp.

Nie ma czegos takiegi jak zakazane czakry.

To tak jakbys powiedzial, ze masz jakiś zakazany organ w sobie, np drugie serce, którego użycie grozi czymś niebezpiecznym.

Weź to na logikę, czakra to czakra część nas i tyle.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

:D Masz rację ale ja nie pytam o meridiany tzw tylko o te główne czakry,w tym systemie w którym podaje się zwykle 7 głównych.Wyczytałem że te 7 czakr to czakry główne owszem ale w sumie jest ich 10 i te brakujące 3 to nie meridiany tylko właśnie czakry główne tak jak trzecie oko i korona.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja wlasnie o czakrach, nie meridianach mowię

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Poproszono mnie o pewien wyraz tego co wiem o czakrze splotu, a tu wszystko jest. :)

Zacząć wypada od cielesności.

Czystość wątroby łatwiej utrzymać, kiedy unika się alkoholu.

Sprawność organów trawienia jest znacznie lepsza kiedy stosuje się odpowiednią dietę,

czasem wystarczy ograniczenie jedzenia, jeszcze bardziej pomaga zaprzestanie jedzenia mięsa oraz żółtego sera.

Kilkudniowy post z odpowiednią intencją (tj. bez intencji niszczenia siebie) jest znakomitym katalizatorem zmian

w tych organach. Przekłada się to na zdrowie, psychikę, oraz wymiar energetyczny.

Nagromadzone ciemności w splocie to zbytnia kontrola siebie i świata, stąd czasem mówi się

że splot to bardzo ego-czakra. Jest tendencja by bardzo trzymać to co nas określa, cechy charakteru, wspomnienia.

Tworząc granicę w tym punkcie, zaczyna narastać lęk o utratę świata jaki dotychczas się poznało.

Strachy i obawy, ich wcielenia przybierają różnorodną postać. Można się bać rozpocząć coś nowego, można się bać siebie

i swojego wpływu na świat, można się bać pomagania komuś. Maski te czasem są wielką obawę o swoje istnienie, tj. jeśli się coś zrobi lub czegoś nie zrobi, przestanie się istnieć.

Ktoś mówi "ja już taki jestem", "taki się urodziłem", "to niemożliwe". Jeśli afirmuje się, że pewne cechy są

twarde niczym beton, to tak właśnie jest. Wszystko musi być poukładane, rozsądne do bólu.

W dziedzinie duchowości, człowiek boi się ludzi którzy mają odwagę być sobą. Lub się im służy, by w ich cieniu łatwiej zapomnieć o swojej wrodzonej podstawie doskonałości. Brak zaufania w swoje odczucia, wizje, ciągła konieczność opierania się na czyimś autorytecie, zdobytych tytułach lub autorytecie ...

Warto dbać o splot, ponieważ ogień który tam rozbłyskuje urzeka niezwykłością i wyjątkowością pasji.

Edytowane przez sosnowiczanin
4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sosna, dzięki :)

ale jeszcze Cię za język pociągnę, co?

Pierwszym krokiem jest oczyszczanie organizmu, jak napisałeś. Właściwości splotu są ogromne, ale jak z nich korzystać? No i co z ego? najpierw się z nim rozliczyć dzięki czemu uzyskamy lepszy "kontakt ze splotem, czy to "kontakt" ze splotem daje nam lepszą możliwość poradzenia sobie z np rozbuchanym ego?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

to sprzężenie zwrotne.

jak nie stawisz czołu lękom, nie masz dostępu do właściwości splotu ...

które prowadzą do innych, głębszych lęków :) ot, fraktal.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no dobra, a co z cechami o których piszesz? przecież są takie których naprawdę nie da się zlikwidować, jedynie osłabić ciężką pracą. Te niezmienne cechy należą do osobowości czyli przekazywane z kodem genetycznym (najogólniej mówiąc).

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no np ekstrawertyzm/introwertyzm, (nie)stabilność emocjonalna np osobowość depresyjna, lękliwość, impulsywność - nie wyczyścimy swojej osobowości całkiem z tych cech, można je jedynie osłabić lub umocnić, ale w kryzysowych sytuacjach jest duże prawdopodobieństwo, że wylezą ponownie.

Cechy charakteru to np maruderstwo, lenistwo - czyli coś co można zmienić, jest nabyte.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
no np ekstrawertyzm/introwertyzm, (nie)stabilność emocjonalna np osobowość depresyjna, lękliwość, impulsywność - nie wyczyścimy swojej osobowości całkiem z tych cech, można je jedynie osłabić lub umocnić, ale w kryzysowych sytuacjach jest duże prawdopodobieństwo, że wylezą ponownie.

jestem zdania że wszystko da się zmienić, kwestia skupienia, chęci oraz pomocy drugiej osoby.

napisałem wcześniej, jeśli uważasz że faktycznie można je tylko wzmocnić/osłabić, to tak właśnie jest ...

to tylko dogmaty psychologii, zresztą pewnie nie całej tylko jakieś szkoły

:)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nie ma jakiejś szkoły psychologii, jest psychologia i tyle (są rodzaje, np transportu :p).

Ja tez uważam, że mamy dokładnie to na czym się skupiamy, więc jeśli moim zdaniem nie da się całkowicie wyeliminować np impulsywności to pewnie tak własnie będzie. Można natomiast ją osłabić np przez pracą nad innymi cechami, które by ta impulsywność "uspokoiły".

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ach ta wikipedia... :p na szczęście nie jest wyrocznią i zawiera trochę nieścisłości. Można potocznie mówić o tych dziedzinach psychologii jako szkołach. Ich prekursorzy otwierają szkoły w sensie instytucjonalnym, ale nie jest to szkoła jako coś/nurt odrębny od psychologii ogólnej. Dlatego tez na gruncie ogólnej wyrastają specjalistyczne.

Ale nie o tym rzecz jest. Zakładając, że wszystkie cechy można zmienić, nasz kod DNA także ;) Co tak naprawdę przeszkadza nam w rozwijaniu splotu, które to cechy o których Ty wspomninasz?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Co tak naprawdę przeszkadza nam w rozwijaniu splotu, które to cechy o których Ty wspomninasz?

u każdego wygląda to zupełnie inaczej.

podstawową metodą, jest skonfrontowanie się z samym sobą, emocjami oraz myślami.

Jest to postawa otwarta na zobaczenie swojego prawdziwego oblicza.

Edytowane przez sosnowiczanin
2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Poważnie przeszkadzają w przekroczeniu 3 czakry takie emocje jak - Duma,Egoizm,Pogarda i Pycha .

Jeśli chcemy wznieść się na Wyższy Poziom - Ośrodek Serca ,musimy te negatywne emocje w sobie całkowicie wyeliminować.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dokładnie Mistyk! Ja jeszcze dorzucę brak poczucia własnej wartości. Rodzi całą masę fatalnych uczuć...

A jakieś pomysły na pracę z tymi negatywnymi emocjami?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Popularna Mantra Buddyjska na oczyszczenie 6 -ściu negatywnych stanów umysłu i emocji :

OM - Niewiedza .

MA - Zazdrość.

NI - Złość i Nienawiść.

PAD - Duma I Egoizm.

ME - POżądanie.

HUM - Chciwość i Nadmierne Przywiązanie Się.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W buddyźmie nie ma pojęcia ego, ani nawet pojęcia Ego. :hahaha:

Są skandhy tj. nagromadzona ciemności, klesia, przeciwstawne trudne w rozpuszczaniu emocje,

i wiele innych pojęć.

wprowadza się czasem pojęcia typu zdrowe ego, odrzucenie ego, przekroczenie ego etc, jednak

w moim przekonaniu one robią bardzo dużo zamieszania, miast uprościć.

Można bowiem zacząć dzielić swoją osobę na część ego i część nie-ego, z którą obojętnie co by się robiło,

będzie coraz większa, coraz groźniejsza. Taka jest natura strasznych pojęć :)

Z perspektywy buddyzmu wygląda to tak że jesteśmy kim jesteśmy.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

na buddyzmie się specjalnie nie znam, dlatego od razu zapytałam.

Różne typy ego, być może mają jakieś głębsze znaczenie/sens, ale dla mnie również to rozróżnienie nic nie wnosi. Ego to ego, albo Ego, albo EGO :p

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

a nie, te pomocnicze protezy to raczej opisy nie ego samego, tylko raczej co można robić

z tymi konstruktami, w ramach praktyki duchowej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Splot słoneczny ,3 czakra to nasze centrum podświadomości ,to nasza jakby antena psychiczna , telepatycznie wychwytująca emocje z otoczenia,

Tzw. Nerw męczenników to splot słoneczny – drugi mózg, mózg gadzi. Kto zrozumie jego

znaczenie, kto będzie umiał kształtować jego sprawność i siłę, ten z męczennika, być może,

stanie się panem swego życia, maczo, prawdziwym mężczyzną.

O ile każdy człowiek, czy to będzie krawiec, murarz, nauczyciel, albo profesor, doskonale

zdaje sobie sprawę, że najważniejszą rolę w naszym organizmie spełnia mózg, nazwę go

mózgiem właściwym, to już mało kto, no może poza doświadczonymi lekarzami internistami,

wie, że mamy jeszcze jeden mózg. Tak, to drugi mózg, mózg gadzi. Owszem, dobrze

zrozumiałeś. Odziedziczyliśmy go po naszych bardzo prymitywnych przodkach. Kiedyś

zwierzęta takie jak dinozaury miały dwa mózgi. Jeden w czaszce, a drugi w brzuchu. Od tego

czasu formy życia przebyły bardzo istotny rozwój, powstaliśmy my, ludzie. I nasze mózgi( te

w czaszce) przebyły bardzo istotną metamorfozę, stając się coraz bardziej skomplikowaną

strukturą, która w efekcie jest odpowiedzialna za powstanie osobowości, przynajmniej tak to

wygląda w odniesieniu do nas, ludzi. Zostawmy te dywagacje, czy to mózg stworzył

świadomość, czy jest tylko odbiornikiem – tak jak radio jest odbiornikiem fal

elektromagnetycznych – świadomości i duszy? Na pewno mózg człowieka jest najbardziej

skomplikowanym tworem natury, przy którym nawet dzisiejsze superkomputery to jedynie

dziecinne zabawki.

A co z drugim mózgiem? -Spyta ktoś przytomnie.

O! Bingo! Oto bohater tej pracy. Jest. My, ludzie, nadal go mamy. Z tym że pozostał on

prawie tak samo prymitywny jak u gadów, stąd jego nazwa: drugi mózg gadzi. A znajduje się

w brzuchu, nazywany jest różnie: splot słoneczny, splot trzewny, potrójny grzejnik. Oto jego

synonimy.

I jest on bez wątpienia największą zagadką medycyny klasycznej. Otóż medycyna

klasyczna, ta akademicka, prawie że ignoruje coś takiego jak splot trzewny, jego

niedomagania i jego dysfunkcje. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ medycyna klasyczna nie

ma lekarstw na choroby splotu słonecznego. Właściwie splot słoneczny(trzewny), jak sama

nazwa wskazuje, jest pewnego rodzaju skupiskiem tkanki nerwowej, którą właściwie trudno

leczyć, bo cóż tu można zrobić? Okazuje się jednak, że można dużo, ale o tym potem.

Lekarz

jednak jest tu praktycznie bezradny. Ewentualnie w klasycznej medycynie stosuje się zabieg

przecięcia splotu słonecznego w bardzo bolesnych końcowych stadiach nowotworu żołądka,

aby ulżyć w bólu choremu. I to jest właściwie wszystko co może w tej kwestii zaproponować

medycyna akademicka.

Ale właściwie o czym ja piszę? Piszę o cierpieniu. Splot słoneczny jest odpowiedzialny za

pracę narządów i organów w obrębie jamy brzusznej. Za prawidłową lub nie pracę

żołądka,wątroby, trzustki, jelit. A cierpienie? Tak, bowiem wszelkie emocjonalne napięcia,

jakie przeżywamy, stresy, traumy, których życie nam przecież nie szczędzi, wpływają na

sprawność działania tego węzła nerwowego

i na coś jeszcze o czym później. Uświadommy

sobie, że człowieka należy traktować całościowo, holistycznie. To nieprawda, że my to tylko

nasza tożsamość gdzieś tam w mózgu w czaszce. Emocje, traumy, stresy takie jak: strach,

złość, wzburzenie, gniew, irytacje, to wszystko, te emocje,

realizuje się w tak zwanych

centrach energetycznych człowieka. To są czakramy, wiry energii, to właśnie tam emocje , w

formie energii, przepływają z jednego ciała(powłoki) energetycznego do innego. Te czakramy

rozlokowane są wzdłuż kręgosłupa, powiązane one są bezpośrednio z układem hormonalnym

oraz układem nerwowym. Ów spot słoneczny powiązany jest bezpośrednio z trzecim

czakramem, zwanym Manipurą,

a odpowiedni organ hormonalny to trzustka i hormon

insulina. Przez Manipurę między innymi przetaczają się różnorodne traumy, których nie

szczędzi nam los, z jednego w drugie ciało( powłokę). Człowiek ma takich ciał siedem. Są to:

ciało fizyczne, eteryczne, astralne, mentalne, przyczynowe, Atman, oraz ostatnie ciało

pierwiastka boskiego.

Medycynie klasycznej wygodnie jest koncentrować się tylko na mózgu

w czaszce, ponieważ nie dysponuje ona żadnymi środkami, aby ingerować w inne struktury

układu nerwowego, układu autonomicznego, wegetatywnego.

A co z tym splotem słonecznym? Już wyjaśniam. Jak wspomniałem, wszelkie dysfunkcje

splotu słonecznego powodują konkretne choroby narządów rozlokowanych w brzuchu . Te

dysfunkcje to jednak tylko i wyłącznie skutki mniejszych lub większych blokad

energetycznych lub nawet, najgorzej, paraliżów tegoż splotu słonecznego. A blokady te, lub

nawet paraliże, powstają w wyniku przeżytych mniejszych lub większych traum.

Czy to jest

normalne? Czy można się tego ustrzec? No raczej nie. Żyjemy, jak nasi przodkowie żyli. Nic

nas nie uchroni od morza emocji, które niesie ze sobą życie. Istotne jest jednak to, że

najgorzej jest, gdy owe traumy(zbyt wielkie) dopadną nas w okresie dzieciństwa, dojrzewania,

powodując trwałe dysfunkcje splotu słonecznego lub innych splotów nerwowych. Nabawienie

się tych blokad lub nawet paraliżu w dzieciństwie, powoduje efekt kuli śniegowej.

Jedne

blokady nakładają się na kolejne. Dlatego, pozwolę sobie na taką dygresję, nasi rodzice

najcenniejszą rzeczą, jaką mogą nas obdarzyć, to zapewnienie spokojnego, pełnego miłości

dzieciństwa.

Właśnie bowiem wtedy, w czasie dorastania, optymalnie korzystne jest, by nasz

system nerwowy, który się wtedy kształtuje( w tym splot słoneczny), rozwijał się harmonijnie,

bez zbędnych blokad i paraliżów. Człowiek, który miał takie dzieciństwo, w dorosłości jest w

stanie zrealizować każdy cel i osiągnąć szczyty w niemal każdej dziedzinie życia.

Jak

objawiają się blokady i paraliże splotu? Po prostu nie pracuje on na pełne 100% obrotów.

Efektem tego są dysfunkcje organów wewnętrznych, zaparcia, choroby choćby żołądka,

niesmak w ustach, ale przede wszystkim halitosi, czyli cuchnienie z ust, oraz ozena.

Otóż

właśnie halitosis jest skutkiem blokad lub paraliżów splotu słonecznego.

O blokadach można mówić wówczas, gdy są one odwracalne. To znaczy organizm może sam

sobie z tym poradzić. Paraliż jest czymś więcej. Jest to trwale nabyta dysfunkcja nerwu, w

tym przypadku splotu słonecznego. I wówczas potrzebne jest leczenie, działanie zaradcze,

świadome.

To ciekawe, ale właśnie halitosis jest skutkiem blokad lub paraliżów splotu

słonecznego. Gdy mamy jedynie lekką blokadę energetyczną, jest tak, że halitosis ustępuje w

tym momencie, gdy blokada w sposób naturalny, bezwolny zostaje zlikwidowana. Jednakże,

gdy dochodzi do paraliżu, wówczas następuje trwały i uporczywy halitosis. Na marginesie

mała uwaga.

Halitosis jest często, bo może on też być również wynikiem chorych migdałów,

wynikiem blokad splotu, ale splot słoneczny choć nazywany jest drugim mózgiem gadzim nie

ma pamięci,nie ma komórek pamięci, więc trudno tu mówić o nabytych odruchach

warunkowych, bo do odruchów warunkowych konieczna jest pamięć, więc halitosis raczej nie

jest efektem nawykowym, po odblokowaniu splotu następuje cofnięcie się halitosis.

Trwałość

i dokuczliwość halitosis wynika z istnienia blokady lub paraliżu, wynika więc tylko i

wyłącznie z nieprawidłowej pracy splotu. Czy więc w efekcie paraliżu halitosis jest

odwracalny? Tak, ale należy koniecznie zlikwidować paraliż, ale o tym napisze w dalszej

części.

Co by nie mówić o naszych mniejszych braciach, czyli zwierzętach, jedynie człowiek

odznacza się cechą świeżego oddechu. Wie to każdy, kto miał psa lub kota. Jest

charakterystyczne, że nasi przodkowie, choć nie mieli wymyślnych past do zębów, a zabiegi

higieniczne ust ograniczali li tylko do przepłukania czystą wodą ust, mieli również świeży

oddech. Oczywiście był też mały odsetek, podobnie jak dziś, tych, którzy mieli halitosis, ale

normą jest i było, że ludzie mają świeży oddech. Oczywiście halitosis może też być, jak

pisałem, efektem zepsutych zębów i chorych migdałów, ale w tej pracy ograniczę się jedynie

do przypadku dysfunkcji splotu słonecznego.

Zdrowy człowiek ma świeży oddech, dotyczy to

każdej każdej rasy, każdej szerokości geograficznej. Jest tak od zarania istnienia człowieka. I

właśnie w tym kontekście przede wszystkim należy odczytywać tytuł pracy. Otóż halitosis jest

przyczyną cierpienia tego, kto go ma. Cierpień, które na tym tle powstają z powodu

poważnych utrudnień psychologiczno-socjalno-społecznych. Człowiek z halitosis po prostu

nie może prawidłowo funkcjonować w społeczności zdrowych osób.

Tak naprawdę wie to

każdy, bowiem dość duży odsetek, sięgający niemal 80% populacji, miał czasowy halitosis.

Ale z reguły był to okres krótkotrwały, był efektem, albo drobnych blokad splotu

słonecznego, które same ustąpiły, albo zaniedbania, czasowego, swojego uzębienia. Więc

niemal każdy wie, co to znaczy mieć halitosis i jakie to powoduje cierpienia. Pisząc „nerw

męczenników” chciałem jedynie podkreślić, że trwały halitosis powoduje poważne problemy.

Jedynie pocieszające jest to, że jest to odwracalne, nawet w przypadku poważnych paraliżów.

Tylko należy wiedzieć jak. Medycyna klasyczna nam raczej nie pomoże. Na choroby układy

autonomicznego, w tym przypadku chorobę splotu, ma ona jedynie do zaoferowania może li

tylko relaksację metodą autogenną Schultza lubo Jacoba.

Może to pomóc w przypadku

blokad, ale przy paraliżach jest to zdecydowanie za mało.

Więc co należy zrobić? Należy popracować nad splotem słonecznym(trzewnym).Blokady

dość łatwo usunąć.

Wystarczy tylko doenergetyzować ów splot. W medycynie naturalnej

blokadzie splotu słonecznego odpowiada blokada w trzecim czakramie. Doenergetyzować na

przykład poprzez naświetlanie tego czakramu światłem o kolorze żółtym lub złotym, ale są i

inne metody.

Można posłużyć się ziołami albo po prostu zastosować głodówkę leczniczą,

pomoże też akupunktura lub akupresura. Czasami przejście na zdrowe odżywianie powoduje,

że stan ulega poprawie. Wszystkie te metody są jednak raczej dobre tylko na blokady w

splocie słonecznym. Mniej więcej 70-80% ludzi z blokadami splotu trzewnego, bez zbędnych

na ten temat refleksji, właśnie w ten sposób radzi sobie z tym problemem.

Ale są przypadki

cięższe. Właśnie przypadki trwałego paraliżu splotu trzewnego. Jak już wspomniałem, paraliż

ten jest wynikiem, skutkiem przeżytych najczęściej w dzieciństwie traum. W moim przypadku

był to ogromny stres, strach wynikający z choroby alkoholowej mojego ojca. Człowieka,

który, będąc trzeźwym, był niemal do rany przyłóż, jednakże po spożyciu alkoholu zmieniał

się w agresywnego okrutnika, który dręczył swoją rodzinę. W dzieciństwie nabawiłem się

czegoś, co dzisiaj z perspektywy lat i z dzisiejszym doświadczeniem mogę sklasyfikować jako

trwały paraliż splotu trzewnego.

Zresztą rodzaje stresów, traum, które powodują dysfunkcję

splotu trzewnego jest multum. Co jednak znamienne, ci, którzy nabawili się tej przypadłości

w dzieciństwie lub w młodości, mają z tym potem najwięcej kłopotów i cierpień. Dlaczego?

Bowiem równolegle z dysfunkcją splotu organizm dojrzewa, rozwija się. Szkody wyrządzone

w układzie autonomicznym(splot trzewny) jeszcze przed całkowitym uformowaniem się

organizmu i jego systemów, czyli w młodości, nakładają się na siebie i kumulują się,

podobnie do efektu kuli śnieżnej.

Odwołując się do mojego osobistego przykładu, mogę

stwierdzić , że ludzie z podobnymi problemami po prostu długo łudzą się, że to samo

przejdzie. Jednak paraliże, jak już wspomniałem, same nie są usuwalne. Długo też łudziłem

się, że uzyskam jakąś pomoc od lekarzy. Jednak lekarze, już przyparci przeze mnie do muru,

mówili coś o pewnego rodzaju nerwicy wegetatywnej, a ich porady ograniczały się do

stwierdzeń, że mam się nie denerwować.

Owszem dysfunkcja splotu słonecznego jest

rzeczywiście nerwicą wegetatywną, bowiem splot słoneczny jest częścią układu

wegetatywnego i jest tym organem, gdzie następuje wzajemne przenikanie się i swoista

dialektyka podświadomości ze świadomością. Przy okazji jednak pragnę podkreślić, że ja

wcale nie nawołuję do nie liczenia się z opinią lekarzy i medycyny klasycznej. Jednakże przy

swoim doświadczeniu mogę chyba stwierdzić z goryczą, że w przypadku halitosis

spowodowanego paraliżem splotu trzewnego medycyna jest bezradna. Spytacie, skąd ja wiem,

że to właśnie paraliż splotu powoduje halitosis? Otóż po wielu latach poszukiwań, na własną

rękę, że się tak wyrażę, doszedłem do metody, która jest dobrym remedium na dysfunkcję i

nawet na poważne paraliże, ale o tym potem.

O tym, że była to choroba splotu, przynajmniej

w moim przypadku, wiem na 100%. Bowiem jest dość dobra metoda diagnozowania. Jest to

irydologia. Na tęczówce oka i nie tylko wyraźnie widać wszelkie stany chorobowe

odpowiadających tym miejscom organów.

I na tej podstawie mogłem zdiagnozować swoją

przypadłość. W dobrych tablicach irydologicznych, w lewym oku, jeśli przeprowadzimy

umownie poziomą linię przechodzącą przez środek oka, to wówczas po lewej stronie lewego

oka, pod tą linią jest obszar odpowiadający splotowi słonecznemu. I ja tam miałem czarną

plamę, prawie koloru niczym źrenica.

Choć muszę przyznać, że ja miałem dość duży, bardzo

duży i rozległy paraliż, w przypadku mniejszych paraliżów lub nawet tylko blokad

energetycznych obraz tego miejsca może nie być tak wyraźny. Ale sprawdzić każdy może

sam. Jakie są jeszcze objawy paraliżu splotu słonecznego? Jest to sflaczały brzuch.

Chłopak,

gdy jest zdrowy, przepraszam: mężczyzna, ma (dobrze by było) tak zwane kaloryferki, czyli

dobrze rozwinięte mięśnie brzucha. Tak jest u zdrowych. W ogóle dobrymi ćwiczeniami na

prawidłowe utrzymanie pracy splotu( w przypadku zdrowych) są wszelakie ćwiczenia mięśni

brzucha. Ponieważ mięśnie są połączone w pewien sposób z układem nerwowym, układem

autonomicznym; wszelkie zmiany w tym układzie odbijają się na napięciach w systemie

mięśniowym.

Na tej zasadzie działają wszelkie metody relaksacji od treningu autogennego

Schultza aż po medytację. Te wszystkie metody relaksacyjne dobre są jednak, takie mam

doświadczenie, głównie w profilaktyce albo w przypadku słabych dysfunkcji(odwracalnych

blokad). W przypadku paraliżów jest inna metoda. Więc sflaczały brzuch może też być

dobrym znakiem, że nas splot słoneczny może mieć co najmniej blokadę. Trzeba tu jednak

dodać, że sflaczały brzuch i słabe umięśnienie brzucha jest charakterystyczne także dla

sędziwego wieku, bowiem wraz z przebytymi latami następuje progresywne pogorszenie się

umięśnienia w tym obszarze( i w ogóle całego organizmu).

I teraz pragnę już przejść do

metody, która gwarantuje uzdrowienie splotu słonecznego. Jak już wspomniałem w

medycynie naturalnej jest multum metod, od akupunktury, akupresury, wkładek do butów

Piotrowskiego, BSM, itd. itp. Jednak najlepsze na paraliże są kryształy górskie a także stożki

miedziane.

Jak wygląda metoda lecznicza przy zastosowaniu kryształów górskich? Nim napisze o

metodzie, kilka słów o kryształach górskich. Choć prawie każdy kamień ma pewne

właściwości lecznicze, zainteresowanych odsyłam do odpowiednich publikacji, to jednak

kryształ górski jest najlepszy, jest królem kamieni. Działa on praktycznie w każdym

przypadku choroby, ale najlepiej działa na wszelkiego rodzaju paraliże i blokady

energetyczne.

Bierze się ta jego uniwersalność działania z największego spektrum

energetycznego tego kamienia, najszerszego pośród innych kamieni. Dość charakterystyczne

jest to, że kamienie działają zgodnie z kolorem jaki posiadają. I tak kamienie zielone, na

przykład awenturyn, najlepiej działają na czakram serca, któremu przyporządkowany jest

kolor zielony. Ale, na marginesie, ta korelacja związana z kolorem kamieni nie oddaje w pełni

możliwości działania poszczególnych kamieni, ale to już zupełnie inna bajka. Ważne jest to,

że kryształy górskie są przeźroczyste( czyli białe), mają więc najszersze spektrum działania,

bo zawierają, tak jak światło białe, wszystkie inne kolory.

Teraz wiemy, czym można uleczyć

paraliż, ważne jest jednak też: jak to zrobić, jak używać tych kryształów? Należy zaopatrzyć

się w kilka średniej wielkości kryształów górskich, teraz w dobie Internetu nie nastręcza to

nikomu żadnej trudności, nawet tym, którzy mieszkają gdzieś na odludziu lub w miastach, w

których nie ma specjalistycznych sklepów.

W sklepie internetowym średnia cena jednego

kamienia wynosi około 5 zł, potrzebne będą 3 kamienie. Po oczyszczeniu kryształów,

najlepiej w czystej, bieżącej wodzie( w strumieniu takiej wody, na przykład z kranu) można

już takie kamienie użyć. Ale ważne jest, by oczyścić kryształy wprzódy, bowiem kamienie,

nie tylko kryształy górskie, pamiętają wszystkie stykające się z nimi energie, czy to będą

energie miejsc, w których były, czy ludzi, którzy je dotykali.

A nigdy nie możemy być pewni,

czy te energie były dobre. Należy więc przed użyciem starannie oczyścić kryształy. Następnie

umieszczamy te kryształy( w woreczku) w miejscu splotu słonecznego. Jest to kilka

centymetrów powyżej pępka. Nie przejmujmy się, że być może niedokładnie umieścimy,

bowiem kamienie same znajdą drogę. Przekonacie się o tym sami.

I co tu jest najważniejsze?

Co jest w tej metodzie tak szczególnego? Otóż , umieszczając te kryształy w rejonie splotu

trzewnego, możemy je tam nosić długo, kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie, przez

szereg dni. Kumulują się więc w tej metodzie prawie wszystkie inne metody naturalne,

niczym esencja herbaty. Kamienie bowiem same pracują, a my możemy, nie przejmując się,

żyć normalnie. Nie musimy nic nakładać, nic masować. Jak mówię, następuje tu kumulacja

innych metod.

Tylko ważne jest pamiętać o kilku sprawach. Otóż nie wskazane jest raczej

przedawkowanie noszenia kryształów, to jest tak jak z lekarstwem, każde lekarstwo

przedawkowane może stać się nawet trucizną. Więc należy zaczynać od , powiedzmy, dwóch

lub trzech godzin noszenia kryształów na splocie dziennie, a następnie przedłużać ten czas w

każdym dniu o pół godziny.

Należy przy tym dokładnie się obserwować, i gdy tylko coś nas

będzie niepokoiło, warto zmniejszyć dawkę noszenia tych kryształów. Najlepsze w tym

przypadku jest zastosowanie wahadełka. Wahadełko jest instrumentem, które informuje nas o

stanowisku, opinii, pracy lub jak to jeszcze inaczej nazwiemy, podświadomości.

Jego

działanie jest podobne do działania wykrywacza kłamstw. Rejestruje ono pewne sygnały i

bodźce, które wysyła podświadomość. Jeśli życie psychiczne porównamy do wielkiej góry

lodowej gdzieś na oceanie, to świadomość to to, co wystaje ponad taflę wody, a

podświadomość to to, co pod wodą.

Jak wiadomo, to co nad wodą( świadomość) to tylko

czubek góry lodowej, jej prawdziwa siła i potęga kryje się pod wodą. I tak też jest z psychiką.

Największą pracę naszej psychiki wykonuje podświadomość, wahadełko jedynie informuje

nas częściowo o tej pracy. Na wahadełko reaguje około 85% populacji. Dla nich więc

proponuję taki sposób pracy z wahadełkiem, by co dzień pytali się poprzez wahadełko swojej

podświadomości, jak długo w danym dniu mają nosić te kryształy na splocie trzewnym.

Naprawdę cenna jest to informacja. Jak pamiętam z własnego doświadczenia przedawkowanie

noszenia kryształów jest na prawdę bolesne, bolesna to nauczka. Stosując kryształy górskie,

należy pamiętać o częstym czyszczeniu ich, praktycznie co kilka dni. Czyszczeniu pod

bieżącą, czystą wodą( może być z kranu).

Jak w każdej metodzie leczniczej konieczne jest też,

by co jakiś czas( powiedzmy : po dwóch lub trzech miesiącach) stosować przerwy w noszeniu

kryształów co najmniej przez miesiąc. Przez ten czas organizm dochodzi do swoistej

homeostazy. Organizm musi przetrawić te zmiany(korzystne), które kryształy dokonały. O

długości czasu stosowania kryształów decyduje stopień złożoności paraliżu splotu

słonecznego.

O ile blokady w splocie w ten sposób można dość szybko usunąć, to jednak

paraliż wymaga już dość długiego czasu noszenia kryształów. Ja miałem bardzo mocny

paraliż, musiałem więc stosować, oczywiście z owymi co jakiś czas miesięcznymi przerwami,

kryształy długie, długie miesiące. Jeżeli weźmiemy przykład człowieka, który dłuższy czas

był przykuty do łóżka lub fotela, to taki człowiek, nawet po całkowitym wyzdrowieniu, nie

może, ot tak, sobie następnego dnia pójść z kolegami pograć w piłkę.

Czeka go wprzódy

wielomiesięczna rehabilitacja. Podobnie jest z dysfunkcją splotu słonecznego, choć mogą być

przypadki szybkiego wyleczenia, jednakże, gdy długie lata miał ktoś paraliż splotu

słonecznego, będzie musiał odpowiednio długo nosić te kryształy. Ważne jest, że jest to

skuteczne.

Metoda jest tania, nieinwazyjna. Jedyne, co jest potrzebne, to pewnego rodzaju

konsekwencja, systematyczność, i nie zrażanie się ewentualnymi początkowymi trudnościami.

Może być tak, że na początku organizm będzie słabo reagował na noszone kryształy. Ostatnią

fazą leczenia jest zastosowanie na splot słoneczny tak zwanych stożków miedzianych(Cu). W

tej to fazie następuje całkowite odbudowanie zgodnie z kodem genetycznym właściwej

postaci splotu. Bowiem stożki miedziane przywracają prawidłową wibrację na poziomie

komórkowym.

Długość całej kuracji to efekt tego, że przez lata paraliż wrósł niemal w

konsystencję organizmu. Ten paraliż najpierw trzeba wywlec, czyli dokopać się do źródeł, a

potem konieczna jest systematyczność i nie rezygnowanie. Z czasem jednak wyraźnie

odczuwa się działanie kryształów, a potem stożka.

Dlatego każdemu, kto chciałby zastosować

moją metodę, radzę, by nosił kryształy, nawet gdyby nie było żadnej reakcji, miesiąc,

następnie zrobił kilkutygodniową przerwę i ponownie zaczął nosić kryształy. Jeśli wówczas

po jakimś czasie nie będzie żadnej reakcji organizmu, znaczy to, że ta osoba ma splot zdrowy,

i nie tu nie leży źródło choroby.

Zasada jest taka, że reakcja organizmu na kryształy

górskie(lub inne kamienie w innych chorobach) następuje wtedy, gdy dany organ lub nerw

jest chory, gdy takiej reakcji nie ma, znaczy to, że w tym obszarze organizm jest zdrowy. Tak

samo jest więc w przypadku splotu słonecznego. Muszę jednak stwierdzić, że nie nawołuję do

nie słuchania lekarzy, ponadto moja porada nie jest poradą medyczną, bo nie mam takich

formalnych uprawnień i nie chcę popaść w konflikt z prawem.

A ponadto, każdy, kto

skorzysta z moich rozważań i propozycji, musi sobie zdawać z tego sprawę, że robi to tylko i

wyłącznie na swoją odpowiedzialność. Splot słoneczny jest centrum podświadomości centrum

autonomicznego układu nerwowego, a jeszcze ściśle układu sympatycznego. Nasze relacje z

innymi ludźmi kształtują pracę tego splotu.

Wszystkie złe emocje i myśli działają źle na ten

splot, i upośledzają go, co odbija się na jakości naszego życia. Warto sobie też uzmysłowić,

że tak jak mięśnie można rzeźbić prawie w dowolnym etapie życia, można w każdej chwili

zacząć uprawiać jakieś formy sportu i ruchu, tak praca nad splotem słonecznym jest właściwie

możliwa na każdym etapie życia.

Oczywiście, zaczynając późno, nie można się spodziewać,

że zostaniemy „mistrzami świata” w tej dziedzinie, ale możemy, i to jest pewne, zostać „

mistrzami swego podwórka” i to już może być dostateczną motywacją dla każdego.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jako że jestem najbardziej świadomy tej części siebie ,która wychwytuje empatycznie i telepatycznie , emocje i myśli ( energię Psychiczną Otoczenia ,na zasadzie Freudowskiego przeciw-przeniesienia ), napiszę o tym zbiorniku emocji , Ego ,podświadomości ,w Japonii Hara ,środkowy Dan Tjen .

Według Sanskrytu , Indyjskiej Filozofii Jogi , to 3 Czakra /Wir energii /Zgiornik Podświadomych Emocji ,siedziba Ego /Diabła

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 1.01.2011 o 15:26, Gość Sok ze skał napisał:

A.E.Powell,własnie.To u niego czytałem o trzech"zakazanych czakrach".Czy ktos może napisac o nich więcej??Lub chociaż skierować do ksiązki w której jest więcej na ich temat.

Nie ma książek na temat rzetelnego rozwoju duchowego ,ten odbywa się tylko indywidualnie , jest to  droga samotna ,droga wojownika szamańskiego , u każdej osoby inaczej przebiega dany rozwój i doświadczenia wewnętrzne  , odbywa się on w praktyce życiowej i w pokonywaniu swoich podświadomych i nieświadomych słabości ,czy blokad energetycznych  ,które przejęliśmy po naszych przodkach , krewnych i , bliskich  oraz znajomych  ,dorastając fizycznie /materialnie ,jednocześnie i nasz duch się rozwija ,czyli rozwijamy się duchowo =dojrzewamy -psycho-fizycznie lub psycho-logicznie  , a wszystko co piszą na  temat duchowości to tylko  wyobraźnia ludzka .

3 tzw.  Zakazane "Czakry" -  Nasze Ośrodki Energetyczne to - 3 Wyższe Spirytualne /Duchowe /Magiczne /Mistyczne   Ośrodki ,a dlatego zakazane ,że najpierw musimy mieć nieskazitelnie oczyszczone ciało materialne  ( jeśli tego nie ma u nas ,mnie oczyściliśmy się wewnętrznie  ,pojawiają się -halucynacje ,paranoje ,schizy ,rozdwojenie jaźni ,czyli Schizofrenia Paranoidalna ) i poziom /ośrodek - Czakrę Serca przede wszystkim z uczucia strachu ,egoizmu ,ambicji ,pożądania i innych emocji 3 niższych  -materialnych ośrodków emocjonalno-psychicznych - 

1. czakra podstawy (Muladhara ), -praca ,dom, rodzina  ,dzieci ,pieniądze 

2.  czakra seksu /sakralna /genitalna. (Svadhisthana ) -pożądanie erotyczne ,

3. czakra emocjonalna /brzucha / podświadomości  (Manipura ) . -egoizm ,strach ,ambicja 

  ,wtedy jak oczyściliśmy nasze niższe ośrodki podstawowe (kundalini - potężna energia duchowo-boska   będzie tak poruszać się w górę i w dół po 3 czakrach /ośrodkach ,tak długo ,aż nie będziemy gotowi wstąpić /wejść na wyższy poziom rozwoju duchowego  4  ośrodka - materialno-duchowego , i by przekroczyć 4 ośrodek -Anahatę /Serca  - zdolność parapsychiczna to - Empatia   i poczuć - magiczne ,mistyczne  , boskie ,nadprzyrodzone i parapsychiczne działanie 3 wyższych ośrodków - 

5. Visuddhy ( Czakra Gardła ) , Wyostrzony Słuch Astralny /Duchowy -Jasnosłyszenie .

6.Adżny (Czakra Czoła /3 oka ) Wyostrzone Wychwytywanie  Energii - Psychicznych / Mentalnych /Duchowych Z Otoczenia -Telepatia ,Mediumizm /Spirytualny  

7.Sahashary ( Czakra Korony  / Głowy)  -Jasnowidzenie , Mistycyzm /Teologiczny .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 1.01.2011 o 17:11, Szept napisał:

Soczku czakr jest więcej, zależy tez od systemu. W Uzdrawianiu Pranicznym wyróżnia się w sumie 11 czakr, 7 głównych plus 4 inne, min czakra meng mei i czołowa. Znajdziesz w Uzdrawianiu Pranicznym. poza tym jest kilka mnijeszych czakr jak czakry dłoni czy stóp.

Nie ma czegos takiegi jak zakazane czakry.

To tak jakbys powiedzial, ze masz jakiś zakazany organ w sobie, np drugie serce, którego użycie grozi czymś niebezpiecznym.

Weź to na logikę, czakra to czakra część nas i tyle.

Są zakazane /tajemne /spirytualne /duchowe  czakry od 4 wzwyż ,głównym powodem niemożliwości przekroczenia 3-go wymiaru świadomości 3 poziomu -czakr od 1do 3-ciej - materialności /cielesności , jest powód , że dominuje u większości ludzi  - egoizm  ,pożądanie erotyczne , fascynacja seksualna ,zazdrość ,pycha ,chciwość , zachłanność ,zbytni materializm ,obawa ,lęk I strach .

Czakry z filozofii jogi starożytynej ,to jak taka drabina do nieba /umysłu .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 1.01.2011 o 17:11, Szept napisał:

Soczku czakr jest więcej, zależy tez od systemu. W Uzdrawianiu Pranicznym wyróżnia się w sumie 11 czakr, 7 głównych plus 4 inne, min czakra meng mei i czołowa. Znajdziesz w Uzdrawianiu Pranicznym. poza tym jest kilka mnijeszych czakr jak czakry dłoni czy stóp.

Nie ma czegos takiegi jak zakazane czakry.

To tak jakbys powiedzial, ze masz jakiś zakazany organ w sobie, np drugie serce, którego użycie grozi czymś niebezpiecznym.

Weź to na logikę, czakra to czakra część nas i tyle.

Zakazane czakry są ,a jakże ,te górne duchowe /spirytualne - 5-Visuddha ( Odpowiedzsialna Za Ekspresję Twórczą I Szczere Wyrażenie Siebie ,Oraz Kreatywność W Myśleniu ), 6 -Adżna ( zdolności parapsychiczne i nadprzyrodzone  I 7 -Sahashara (Świadomość Boska /Kwantowa /Uniwersalna /Chrystusowa  ),człowiek nie może o  nich wiedzieć nic ,dopuki nie będzie gotowy ( za  wczesna wiedza o nich ,grozi utratą zmysłów i silnym rozszczepieniem osobowości  ), nie będzie dostatecznie czysty moralnie , by przekroczyć czakrę 4 -Anahata (Odpowiedzialna za nieegoistyczną ,czystą Miłość Uniwersalną /Doskonałą ) ,a większość ludzi na świecie ,to nie przekroczyła 3 czakry -materialnej , ponieważ można na wiele lat zatrzymać się w rozwoju duchowym /spirytualnym /czakralnym ,a pojawiają się wymysły na temat coraz większej liczby czakr :rotfl:

4. CZAKRAM SERCA

 

serce.jpg
serce.jpg
Kolor :
 zielony i różowy

 

Położenie
Serce

 

Urzeczywistnienie : harmonia, miłość, akceptowanie, zrozumienie, wybaczenie, łagodność, wrażliwość, uczuciowość, uzdrawianie, pojednanie, pomaganie

 

Blokady i dysharmonie:
1
. przewrażliwienie, histeria,lęki, noszenie urazy, pogrywanie na emocjach, negatywizm, dołkiemocjonalne, depresje, brak wiary i nadziei w życiu, stłamszenie

 

2. chłód emocjonalny, okrucieństwo, sztywne podejście, dystans, mściwość, kłótliwość, interesowność

 

Efekty nieprawidłowego działania czakramu widoczne w ciele:
choroby klatki piersiowej, serca i płuc(astma), (większość raków =niewybaczanie, nienawiść, uraza, poczucie skrzywdzenia!), alergie, bólepleców

 
 

Zmysł
Dotyku

 

Żywioł
Powietrze

 

Uzależnienia
Palenie, cukier, marihuana

 

Metody uzdrowienia
- kontakt z naturą w deszczowy dzień,
- obserwacja zachmurzonego nieba, „przetaczania się chmur” (wizualizacja „przepływania emocji”)
- kontemplacja koloru zielonego i różowego, np. różowych, zwłaszcza dziko rosnących kwiatów
- „brodzenie” w trawie
- afirmacja „Obdarowuję miłością i zasługuję na miłość”

 

Tematy do afirmacji i medytacji :
„Żyje w harmonii z innymi ludźmi”
”Zasoby miłości są niewyczerpane”
”Kocham i akceptuję – siebie i innych”
”Wybaczam sobie i innym”

 

Wyzwanie

 

1) Nauczyć się współczuć
2) Nauczyć się wybaczać
3) Kochać miłością bezwarunkową

 

Kamień harmonizujący
Szmaragd, Kwarc różowy, awenturyn, zielony i różowy turmalin, malachit, zielony jadeit, chryzopraz, chalcedon, rodonit

 

Olejek
Cynamonowy, lipowy, różany, sosnowy

 

Demon
Zachłanność

 

Dzwięk:
YAM

 

Urzeczywistnienie jogiczne:
telepatia(empatia), uzdrawianie

 

Poziom społeczny:
Podstawowa relacja z wewnętrznym Ja

 

Orientacja:
Samoakceptacja

 

Prawo:
Aby kochać i być kochanym

 

Identyfikacja:
Społeczna

 

Planeta:
Saturn i Wenus

 

Znaki zodiaku:
Strzelec, Waga

 

Popularne skojarzenia
Bardzo rozpowszechniony symbol uczuć, miłości, kolorystyka różowa łatwokojarzona z delikatnością, wrażliwością, wzruszeniem, emocjami.

 

„ściskanie w sercu” – to nic innego jak blokada naczakrze wywołana przez przykre wydarzenie, „Złamane serce”, to czyjśenergetyczny atak na naszą czakrę.

 

Czakra ta bywa obiektem ataku – zarówno ze względuna swoje centralne w ciele położenie, kluczową wagę (kiedy człowiekdoznaje miłości, cały świat przestaje istnieć) jak i zwykle łatwość wotwieraniu się(naiwność). Czakra ta może nawet pęknąć, ulegającrozciągnięciu na boki, objawia się to bólem w klatce piersiowej,płucach, uczuciem że serce PĘKŁO.

 

Leczenie jej możliwe jest poprzez wizualizacje prawidłowego przepływu energii oraz jej samej, jako nienaruszonej i silnej.


MUDRA: Siad skrzyżny (po turecku). Plecy wyprostowane. Obie ręcezłączamy tak jak przy mudrze dla czakry podstawy. Lewą rękę kładziemyna lewym kolanie. Prawą nieco poniżej czakry serca, powiedzmy wokolicach miejsca gdzie kończy się mostek, ale jeszcze na mostku, ew.zaraz pod mostkiem – tam, gdzie lepiej czujecie.

http://przebudzenie-droga-do-swiatla.blog.onet.pl/2008/07/23/opisy-czakr-i-jak-je-rozwijac/

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.