Gość Vilandra

Dmt - Niesamowita Substancja Szyszynki

13 postów w tym temacie

Artykuł o tyle o ile. Może nie jestem specem w temacie, ale wydaje mi się trochę błędnym szukanie substancji odpowiedzialnej za to, co dzieje się na poziomie nie tyle mózgu, co umysłu i świadomości.

Tak samo jest z tym co nauka już niby wie - wiadomo jakie są przekaźniki w mózgu odpowiadające za poszczególne odczucia, wiadomo że sieć neuronów odpowiada za skojarzenia i zapamiętywanie. Ale nie wiadomo de facto jak to jest, że człowiek myśli, że ma wyobraźnię, myślenie abstrakcyjne. Tego się w mózgu zmierzyć nie da.

A co do samej substancji - wikipedia podaje, że DMT podnosi ciśnienie krwi, zwiększa puls, temperaturę ciała i zwiększa wydzielanie hormonów nadnerczowych. To wszystko to są wypisz wymaluj objawy pobudzenia (jak to po halucynogenach), ale przecież reakcje organizmu podczas medytacji są dokładnie odwrotne.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może nie jestem specem w temacie, ale wydaje mi się trochę błędnym szukanie substancji odpowiedzialnej za to, co dzieje się na poziomie nie tyle mózgu, co umysłu i świadomości.

To jak wyjaśnisz fakt, że największy wyrzut tej substancji ma miejsce w momencie śmierci, a druga najwyższa wartość występuje w momencie porodu? Wschodnie cywilizacje wierzyły, że właśnie szyszynka (trzecie oko) jest siedliskiem ludzkiej duszy. Może artykuł nie zawiera kompletnych informacji w tym temacie, ale nie wyklucza to faktu, że DMT szyszynka i syntetyzowana przez nią DMT, na prawdę nie jest bramą, przez którą świadomość przechodzi do innego wymiaru. Może właśnie wydzielenie się tej substancji determinuje życie i śmierć.
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O powiązaniu DMT z momentem życia i śmierci nie mówię - bo i pewno znalazło by się więcej substancji (w tym hormonów) wspólnych dla obu tych momentów. Natomiast jestem sceptykiem tłumaczenia pewnych zjawisk przez większe wydzielanie substancji psychoaktywnej.

A sprawę by dość prosto wyjaśniły myślę badania nad osobami, którym usunięto szyszynkę. Ale nie wiem czy dożyję przeprowadzenia i opublikowania wyników takich badań ;)

Edytowane przez Pentothal
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może artykuł nie zawiera kompletnych informacji w tym temacie, ale nie wyklucza to faktu, że DMT szyszynka i syntetyzowana przez nią DMT, na prawdę nie jest bramą, przez którą świadomość przechodzi do innego wymiaru. Może właśnie wydzielenie się tej substancji determinuje życie i śmierć.

Ale ten artykuł nie zawiera ani jednego przecinka, który możnaby potraktować jako dowód na to, że jest tak, jak twierdzisz.

Podczas porodu i zgonu wydziela się cała masa innych substancji poza tą, serio. Dopóki nie pojawią się DOWODY na to, że ta czy inna jest odpowiedzialna za "życie i śmierć" czy stany mistyczne, dopóty możemy sobie spekulować, i każda teoria będzie równie dobra.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dopóki nie pojawią się DOWODY na to, że ta czy inna jest odpowiedzialna za "życie i śmierć" czy stany mistyczne, dopóty możemy sobie spekulować, i każda teoria będzie równie dobra.

Też właśnie dlatego pytam Was o zdanie. Ja osobiście to łyknęłam, ale może to z powodu upodobania do wszelkiego typu rewelacji... ;-)

A sprawę by dość prosto wyjaśniły myślę badania nad osobami, którym usunięto szyszynkę.

No i to jest jakaś myśl...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Może właśnie wydzielenie się tej substancji determinuje życie i śmierć.

Idąc tym tropem osoby po pinealektomii padałyby trupem, tymczasem sobie żyją w miarę normalnie.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Spoko, ale to jest teoria. Ten artykuł wydaje mi się taki pseudonaukowy.

Poczekamy, zobaczymy. Muszą to poprzeć dowodami... Einstein też na początku stworzył jedynie teorię, więc... Może coś z tego być.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O powiązaniu DMT z momentem życia i śmierci nie mówię - bo i pewno znalazło by się więcej substancji (w tym hormonów) wspólnych dla obu tych momentów. Natomiast jestem sceptykiem tłumaczenia pewnych zjawisk przez większe wydzielanie substancji psychoaktywnej.

A sprawę by dość prosto wyjaśniły myślę badania nad osobami, którym usunięto szyszynkę. Ale nie wiem czy dożyję przeprowadzenia i opublikowania wyników takich badań ;)

Przecież ludzie cały czas żyją ,jakby mieli usuniętą i nieaktywną szyszynkę ( no są wyjątki ) :

Dimetylotryptamina jest potężną substancją psychoaktywną. Palona, wstrzykiwana, wciągana do nosa czy zażywana doustnie z MAOI powoduje silne enteogeniczne doświadczenie, które obejmuje intensywne efekty wizualne, wyraźne zmiany percepcyjne, euforię, a nawet halucynacje, mogące przedstawiać rzeczywiste obrazy.

Efekty działania DMT mogą obejmować zaburzenie odczuwania upływu czasu, halucynacje słuchowe, wrażenia erotyczne oraz wiele innych, indywidualnych odczuć, których wyrażenie słowami jest trudne lub nawet niemożliwe. Profesor Alan Watts tak opisał efekty działania DMT: „Załaduj wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj”.

W latach 1990-1995, psychiatra Rick Strassman prowadził badania nad DMT na University of New Mexico. 20% ochotników, którym podał iniekcyjnie wysokie dawki DMT doniosło, że miało kontakt zmysłowy z istotami pozaziemskimi.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dimetylotryptamina

SZYSZYNKA

Szyszynka - nasza najważniejsza część systemu nerwowego, jak dotąd mocno owiana tajemnicą ale coraz więcej ludzi ją bada, zdają sobie sprawę, że to ona jest tą duchową anteną, mistycznym trzecim okiem... i nie jest to nowa nauka jak twierdzą ignoranci... new agowska, tylko podstawowa wiedza, którą nieśli na świat od tysiącleci ludzie z wyższych poziomów świadomości. To "święci" nazywali szyszynkę "siedzibą duszy" lub "bramą do wszystkich duchowych światów i wszystkich wymiarów".

Lecz zanim przeciętny człowiek otworzy tą duchową bramę musi nad sobą mocno popracować... przede wszystkim odtruć swoją szyszynkę, aktywować ją. Z reguły 90% ludzi na świecie ma zwapnioną szyszynkę, doprowadziła do tego wielka ignorancja uniwersalnych prawd, co wyrządziło ludzkości wielkie szkody, nie tylko na polu duchowym, także w naszym zdrowiu i osobistej świadomości.

Nie będę tutaj opisywać po raz kolejny szyszynki jako organu anatomicznego, to można znaleźć w anatomii... występuje w mózgu wszystkich kręgowców... przypomina niewielką szyszkę (stąd też jej nazwa). Znajduje się w centrum mózgu. W ciałach gdzie szyszynka jest już aktywowana można zobaczyć już jej rozbudowaną formę - czakrę korony, która też jest w kształcie szyszki.

Trzecie oko - podziwiane... i ośmieszane... a to nic więcej niż mocno światłoczuła szyszynka. W tym przypadku reprezentuje ewolucję człowieka na jego wyższy poziom, zarazem jest kluczem, który otwiera drzwi do metafizycznych światów - tak twierdzili starożytni.

Kto ma już otworzoną szyszynkę na tym poziomie, kończy się jego spacer w ciemności. Szyszynka bywa najmocniej aktywowana u dzieci w wieku dorastania, później jest już tłumiona. To dzieci są najbardziej duchowymi istotami, nie mają żadnych obaw w przeciwieństwie do dorosłych, rodzą się wolne i pełne bezwarunkowej miłości. To my dorośli kształtujemy ich charaktery w zupełnie inny sposób. Wszczepiamy w nie obawy, nietolerancję, dyskryminację, różnice w światopoglądzie, religii, nie pozwalamy im rosnąć po swojemu.

To aktywna szyszynka sprawia, że rozwijają się nasze parapsychiczne i wielowymiarowe postrzegania, to dzięki niej możemy podróżować astralnie, badać inne wymiary i przewidywać rzeczy nieprzewidywalne. W tym czasie taki człowiek ma już przebudowany gruczoł szyszynki. Produkuje własne substancje, które otwierają dodatkowe zmysły.

Co zwapnia nasze szyszynki?

Narastanie kryształu fosforanu wapnia w różnych częściach ciała. Jest to naturalny proces spowodowany przez nanobakterie. Nanobakterie tworzą małe muszle fosforanu wapnia w naszym organizmie aby chronić się przed układem odpornościowym. To właściwie te muszle nagromadzone w naszej szyszynce zwapniają ją co oczywiście staje się przyczyną większości naszych chorób: od zapalenia stawów do raka.

Niestety, większość ludzi ma mocno zabrudzone szyszynki, z biegiem lat robi się z nich skostniała bryła wapnia, co oczywiście "oślepia" trzecie oko. Należy za to obwiniać przede wszystkim naszą dietę.

Uważam, że nigdy nie był lepszy czas aby w końcu przebudzić się na duchowej drodze, odwapnić trzecie oko, czyli szyszynkę. Czas już wiedzieć, że świadomość Jedności jest tutaj! Musimy budzić się razem a wówczas dotknie nas bezwarunkowa miłość i błogosławieństwo. Czas przebudzić duchowe dary i zobaczyć kim naprawdę jesteśmy... a tak to jesteśmy niczym dzieci narodzone z matek alkoholiczek lub narkomanek, nie jesteśmy w stanie wyczuć energii i żyć w swoim sercu. Dobrze żyć to znaczy, ciągle być w swoim sercu i cieszyć się tym wewnętrznym światem a nie luksusowymi samochodami, pieniędzmi, ziemskimi sukcesami... tacy ludzie nie mają czasu ani energii aby się cieszyć, to jest tylko chwilowe.

Musimy już wiedzieć, że szyszynka jest ośrodkiem otrzymywania "promienia słońca", który promieniuje w różnych kierunkach ciała. Szyszynka jest odbiornikiem czakry korony niczym wieża radiowa, to za jej pomocą otrzymujemy swój promień z Najwyższego Źródła Światła... wtedy się mówi, że tacy ludzie są połączeni z Bogiem. To właśnie dzięki szyszynce i temu promieniowi mamy zdolność dekodowania informacji, które przechowywane są w tych częstotliwościach światła.

Musimy już wiedzieć: światło i magnetyzm są jednym i tym samym. Ziemia jest dopasowana do fali magnetycznego słońca, które jest dopasowane do magnetycznego pola innych systemów gwiezdnych w obrębie Drogi Mlecznej... a Droga Mleczna jest połączona z innymi sieciami we Wszechświecie... a to wszystko jest jak widać jednym systemem.

Każda komórka przenosi ten sam kod DNA i dostaje się do częstotliwości światła i informacji, te częstotliwości są w stanie okablować nasze DNA. To wyższy promień światła, który już przyjmujemy za pomocą aktywowanej szyszynki powoduje zmiany naszego gorszego okablowania na lepsze (zmieniają się nasze pola elektromagnetyczne, meridiany, czakry, podnosi się Energia Kundalini) a to oczywiście powoduje w całym ciele potężne zmiany. Oczywiście nasze zablokowane ciała będą cierpieć z tego powodu (Symptomy duchowego przebudzenia). Niestety zmiana naszej wewnętrznej informatyki będzie mniej lub bardziej bolesna w zależności jakie "kable" i oprogramowanie będzie w nas wymieniane.

Rozwijamy się na różnych polach, nie wszyscy wzrastają natychmiast do najwyższych wymiarów... tu rodzą się już wyżej zaprogramowane ciała, gotowe na przyjęcie wysokich już energii.

Musimy wiedzieć, że każda komórka w obrębie danej fizycznej sieci ma własne słońce, które jest zalążkiem wyższej istoty, właśnie to słońce (kod genetyczny) decyduje na jakim poziomie rozwijamy się w danej chwili. Szyszynka w organizmie ludzkim jest już tym super słońcem dla naszego ciała i magnetyzuje każdą komórkę naszego organizmu. System w organizmie, który przenosi światło jest niczym drut (meridian), po którym podróżuje światło (energia). Światło dociera do naszych spiral DNA gdzie zapisywane są nasze nowe kody (nowa informacja, która posłuży nam do nowego wzrastania).

Przyjmując większe światło w siebie poprawiamy każdą komórkę w naszym ciele... to szyszynka i światło jest największym sojusznikiem człowieka. Dzięki szyszynce odbieramy kosmiczne dane prosto ze Źródła, eliminując wszystkie zakłócenia.

Jak rozpoznać, że nasza szyszynka odzyskuje swój normalny potencjał?

Nagle pojawiają się bez powodu bóle głowy, zwiększa się ciśnienie zatokowe wokół oczu, słabnie wzrok a w oczach pojawiają się dziwne sensacje. Nęka nas bezsenność, depresja, zaczyna się gwałtownie huśtać ciśnienie krwi, pojawiają się problemy z sercem i wieloma innymi organami... te symptomy trudno dopasować do chorób... a w tym wszystkim pojawia się zdolność jasnego widzenia i szybka reakcja umysłu... wszystko to nie pasuje do siebie, symptomy przypominające czasem ciężkie choroby i wyostrzający się jak brzytwa nasz umysł. Poza tym człowiek czuje w ciele brak równowagi, przeżywa okresy utraty pamięci, często czuje się zagubiony ponieważ traci swój normalny obraz jaki do tej pory był jego wzorem do życia. Zaczyna wszystko widzieć z lotu ptaka... a nawet ma uczucie unoszenia się nad ziemią, lewitowania.

I nie jest to proces kilku dniowy czy nawet kilkumiesięczny, to jest już długoletnia duchowa odyseja. Zmienia się w ciele każda jedna komórka... trwa potężna przebudowa wszystkich organów i połączeń między nimi a także między każdą jedną komórką... i budowanie tego najważniejszego kanału - szyszynki z Najwyższym Źródłem.

I taki mały organ, najmniejszy w ciele... ktoś by powiedział: "taki mały więc mało znaczy" a ten jest największym (to właśnie jest to ziarnko gorczycy dzięki, któremu człowiek dorasta do potężnego drzewa). I to małe takie ziarenko spełnia wielką rolę w naszym życiu... jest wielką bramą, która otwiera nam najwyższe formy świadomości.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_szyszynka.html

Trzecie oko zwane też okiem wewnętrznym, spokrewnione z 6-stą czakrą (Anja) jest furtką w głęboką rzeczywistość i w wyższe wymiary świadomości. Jest symbolem oświecenia i wysokiego duchowego przebudzenia.

Trzecie oko - symbol oświecenia (moksha, nirvana), zwane też okiem mądrości łączy człowieka z 10 furtkami. Dziewięć furtek znajduje się na zewnątrz zmysłowego świata (oczy, uszy, nos, usta, pęcherz, odbyt), dziesiąta furtka (3-cie oko) łączy z wyższą świadomością.

Oczy fizyczne służą do postrzegania świata zewnętrznego, przekazują obrazy z zewnątrz do mózgu. Człowiek posiada również 3-cie oko spokrewnione z szyszynką, zwane okiem spirytualnym lub wewnętrznym widzeniem, które związane jest z siedzibą duszy.

Szyszynka ulokowana jest w centrum czaszki. (LINK! - Kryształowa komnata-szyszynka). Szyszynka mistyczny organ aktywowany przez światło, kontroluje wiele biorytmów życia, kiedy pracuje w harmonii z częścią podkorową mózgowia zarządza łaknieniem, seksualnym pożądaniem i biologicznym zegarem, od tego miejsca zależy nasz proces starzenia się. Kiedy szyszynka budzi się ta osoba odczuwa wielki ucisk na mózg, ponieważ następuje połączenie z wysoką frekwencją światła.

Trzecie oko rozwija się na wielu poziomach. Wiele osób widzi tylko poziom scen (poziom astralny) a nie potrafi widzieć prawdy na wyższym poziomie i nawet nie wierzy w nie. Uważa, że to co widzi jest prawidłowe i doskonałe. Takie rozumowanie nie pomaga wzrosnąć wyżej. Z 3-cim okiem jest bardzo dużo zamieszania, ale z niskiego poziomu nie można wytłumaczyć czym ono jest naprawdę. Również do niedawna było wielką tajemnicą i nikt tego nie ujawniał. Najczęściej 3-cim okiem nazywa się kanał idący od przysadki mózgowej do szyszynki. W buddyzmie mówi się, że każdy por na ciele jest okiem. Przez swoje fizyczne oczy widzimy rzeczy namacalne, fizyczne. Osoby wyżej rozwinięte twierdzą, że tacy ludzie mają ubogie zdolności zrozumienia. Osoby z otworzonym trzecim okiem posiadają supernaturalne moce.

Buddyści mówią o pięciu mocach:

1. Wzrok cielesny

2. Wzrok Niebiański

3. Wzrok Mądrości

4. Wzrok Prawa

5. Wzrok Buddy

Te pięć poziomów jest nadal podzielone na poziom wyższy, średni i niższy. W Tao mówi się o 9x9 czyli 81 poziomach oka Prawa.

Supernaturalne moce otwierają się dopiero na poziomie Wzroku Niebiańskiego. Na tym poziomie 3-cie oko otwiera się rzadko. Bardzo ważnym etapem jest oko mądrości, wówczas nie ma się wglądu w obrazy i sceny w innych wymiarach, ale taka osoba otwiera się na mądrość.

W chwili kiedy zostaje aktywowane światło w głowie budzi się intuicja, wiedza i pamięć wyższych planów, przychodzi błysk uniwersalnej wiedzy. Szyszynka koresponduje z boskimi energiami w chwili połączenia światła z energią kundalini. Światło jest ulokowane na górze sutratmy (sznur duszy) i przechodzi niżej z wysokich poziomów. W tym momencie 3-cie oko staje się natychmiast bardziej spirytualne i zaczyna następować proces ewolucji. Ludzka dusza wyrusza w podróż, wzrasta z materii do subtelnych planów. Znikają granice ego, budzi się wyższa świadomość, mózg otwiera się głęboko i mniej koncentruje się na fizycznych rzeczach. Ten proces odbywa się zupełnie naturalnie. Wzrasta świadomość z emocjonalnej natury do świetlistej, szyszynka w pełni się rozwija.

W chwili kiedy nasz sens osobistego ego zostaje odłożony na bok i nasza mentalna energia zostaje dziewicza stajemy się świadomi. Kiedy osoba dochodzi do bardzo wysokiego poziomu ukazuje się oko złożone.

Oko złożone - wykształca się na całej górnej połowie twarzy a w nim znajduje się niezliczona ilość małych oczu. Tylko niektóre osoby oświecone posiadają oko złożone, potrafią widzieć to co zechcą i potrafią widzieć wszystkie poziomy na raz. Podobne oko posiada mucha.

U większości ludzi 3-cie oko jest zablokowane. Niektórzy przebijają się podczas prawidłowych medytacji i właściwej postawy życia, jednak dla większości jest to bardzo trudne. Są ludzie, którzy bardzo mocno ćwiczą by otworzyć 3-cie oko, ale im więcej ćwiczą tym mniej prawdopodobne, że go otworzą. Może nawet się zdarzyć, że 3-cie oko zostanie zupełnie zakryte. Taka osoba może zostać całkowicie odizolowana, zamknięta w świecie własnych zewnętrznych przywiązań. Ludzie tego nie rozumieją, nie wierzą, ciągle robią wszystko aby otworzyć 3-cie oko i uzyskują dokładnie odwrotne efekty.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_trzecie_oko_czesc1.html

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

3 Oko (Szyszynka ) ,To Duchowe -Parapsychiczne Oko Boga W Nas ,to świadomość Boża ,z którą jesteśmy połączeni ,w mistycznej unii , 3 (trójka )  - to metaforyczne przedstawienie trójcy  świętej w nas - Bóg Ojciec   ,Syn Boży ,Duch Święty , 3 -jka , to trzy poziomy naszej głębi psychicznej - Nie-świadomość (ciało ) ,Pod-świadomość (emocje /uczucia ) , Nad-Świadomość (duch ).

3 oko duchowe , to Boża ,nadprzyrodzona i nad-zmysłowa antena u nas ,dzięki której możemy odbierać obrazy ,zapachy i dźwięki  ,ze światów duchowych /niewidzialnych /pośmiertnych .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Aktywna Szyszynka -6-sty zmysł duchowy , i 6-sta czakra - Telepatia /Empatia ,Jasnowidzenie  ) daje wewnętrzne widzenie i odczucia   ,obok 5-ciu zmysłów materialnych -wzrok ,słuch ,węch ,dotyk ,smak - dają zewnętrzne widzenie i odczucia ,razem jest to Świadomość Chrystusowa /Boska ,lub Nadświadomość ,czyli Unia , lub Mstyczne Zaślubiny  Z Bogiem .

I nawet nauka i psychologia ,oraz teologia jeśli posługuje się tylko zmysłami materialnymi ,nie będą w stanie stwierdzić u kogoś zdolności parapsychicznych /nadprzyrodzonych /spirytualnych i gdzie dokładnie jest tzw. 3 -oko ,(oko wewnętrzne ) , ponieważ jest czymś niematerialnym /duchowym ,wedsług mojego doświadczenia przyjęło się że 3-oko jest powyżej oczu fizycznych ,na czole ,a  naprawdę widzimy i czujemy wszystko ,poprzez nasze wszystkie komórki organizmu ,całym sobą.

http://lalitamohan-himawanti.blogspot.com/p/trzecie-oko.html

A szyszynka która wydziela silną substację halucynogenną D.M.T. ,jeśli nie najsilniejszą na świecie ,potrafi sprawić psychice ,silne działanie endogenne ,omamy ,paranoje i halucynacje ,w głównej mierze odpowiada za nastrój , emocjonalkność i mentalność /myślenie człowieka ,rytmy dobowe ,hormony i seksualność ,oraz chroni wydzielając do organizmu hormony -zdrowia ,długowieczności i radości  -Endorfiny .ochrania przed dużym stresem jakim jest np. śmierć człowieka ,itp.

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 5.02.2012 o 07:26, Gość Piolun napisał:

Ale ten artykuł nie zawiera ani jednego przecinka, który możnaby potraktować jako dowód na to, że jest tak, jak twierdzisz.

Podczas porodu i zgonu wydziela się cała masa innych substancji poza tą, serio. Dopóki nie pojawią się DOWODY na to, że ta czy inna jest odpowiedzialna za "życie i śmierć" czy stany mistyczne, dopóty możemy sobie spekulować, i każda teoria będzie równie dobra.

Tylko że tą całą masę substancji ,jak piszesz ,wydziela najważniejszy organ percepcji ludzkiej ,i systemu nerwowego - MISTYCZNA SZYSZYNKA :

Dlaczego zbrodniarze w białych kitlach z tytułami profesorów, doktorów niszczą twoje zdrowie ? dlaczego marihuana jest na indeksie zakazanych substancji będąc naturalnym lekarstwem?

 Szyszynka posiada niezwykle bogatą, metafizyczną historię. Według hinduskiej Mahabharaty ludzkość została nią obdarzona, gdy boska Parvati nałożyła dłonie na oczy Shivy, pogrążając ziemski byt w ciemnościach i przerażeniu.

Wówczas to z czoła Pana Wszechświata strzelił potężny język ognia, rodząc w tym miejscu TRZECIE OKO – szóstą czarke, której wzmożona aktywność prowadzi ku nieograniczonemu poznaniu

Szyszynka

Oko to jeszcze do niedawna traktowane było przez naukowców jak „wyrostek robaczkowy mózgu”, zaś zrozumienie wszystkich jego funkcji do dziś wprawia wielu badaczy w stan zakłopotania. Ciekawostką jest, że pojawia się w ludzkim embrionie dopiero w 49 dniu po zapłodnieniu, a według tybetańskich wierzeń dokładnie tyle czasu potrzeba duszy na opuszczenie jednego ciała i ponowne wcielenie się. Przypadkiem w 49 dniu życia płodu możliwe jest także określenie jego płci.
Nauka dopiero w połowie XX w. odkryła, że ten maleńki jak ziarnko ryżu gruczoł dokrewny pełni rolę biologicznego zegara, a także wpływa na wiele funkcji fizjologicznych organizmu i aktywizuje światło. Posiada bowiem kilka atrybutów prawdziwego oka. Jego wewnętrzna ścianka wyściełana jest takimi samymi fotoczułymi komórkami jak siatkówka, zaopatrzony jest także w pigment, obecny również w oczach fizycznych. O ile jednak zwykłe oczy służą do poznawania świata materialnego, szyszynka daje wgląd w głąb światów duchowych.
Z tego powodu okrzyknięto ją: „okiem mądrości”, „energetycznym centrum istoty ludzkiej”, „molekułą duchowości”, portalem świadomości, „wrotami percepcji”, „odbiornikiem i nadajnikiem subtelnych wibracji, które niosą myśli przez kosmos” (Satyananda 1972).

Oko Horusa

Ludzkość wiedziała o tym od zarania dziejów.
Słynne oko boga Horusa to w gruncie rzeczy ukryty symbol „obudzonej” szyszynki,
zaś słowo SEKRET (wiedza tajemna) pochodzi od sekrecji – substancji jakie ona wydziela.
W tym właśnie punkcie kryje się źródło tak pilnie strzeżonej przed profanami, tajemnej wiedzy Egiptu.
Wzorem Egipcjan również żydowscy kabaliści kodowali informacje na temat szyszynki. Za ich przykładem poszło wiele starożytnych szkół wiedzy tajemnej i – gdy dobrze poszukamy – odnajdziemy ją w rzeźbach czy na obrazach świątyń najróżniejszych kultur.
Niezaprzeczalny kult tego gruczołu obecny jest nawet… w Watykanie.
Automatycznie nasuwa mi się tu przypowieść ojca de Mello o pewnym mistrzu wielkiego serca, który uczył śmiertelników budzić wewnętrzne światło.
Przyglądający się temu uczeni w piśmie okrutnie się przestraszyli, bo gdy ludzie będą wszystko widzieć i wiedzieć, oni stracą nad nimi władzę.
Zabili więc mędrca, a ponieważ byli bardzo sprytni, napisali o nim piękne historie i wynieśli go na ołtarze. Od wieków uczą ludzi na całym świecie, jak go czcić, podczas gdy krzewioną przez niego wiedzę nadal trzymają w ukryciu.
Zachodnie tradycje mistyczne zawsze jakoś radziły sobie z łamaniem pieczęci wielkich tajemnic i znalazły nasz najwyższy potencjał duchowy tam, gdzie on istnieje – w szyszynce. Według francuskiego uczonego z XVII w., Kartezjusza, jest ona siedliskiem ducha, a konkretnie miejscem, w którym ciało i duch łączą się ze sobą. Podobnie Edgar Cayce dostrzegł w niej „punkt, w którym dusza zaczepiona jest o ciało”.
Żadna to więc dziś tajemnica, że organ ten stanowi siedzibę duchowej wiedzy, intuicji, inspiracji i oświecenia… Uaktywnia się, gdy ludzie osiągają wyższe stany duchowe. Uruchamia zdolności psychiczne, pamięć wyższych planów oraz świadomość życia w wielu czasach i ciałach. Otwiera nas na zdolności telepatyczne i widzenie wewnętrzne. Tu odnajdujemy dogmat Kosmicznego Prawa o jedności wszechrzeczy i wyjątkowości każdej z nich, otwieramy też źródło energii, obdarzającej nas zdolnościami ponad naturalnymi. Kadeceusz Hermesa
Starożytni Grecy uważali, że tylko ona łączy nas z wewnętrzną, rzeczywistą PRAWDĄ.
Ojciec naukowo pojmowanej anatomii, grecki lekarz Herofilos, opisał ją w IV wieku p.n.e. jako organ regulujący przepływ myśli.

I tak dokładnie jest! – Jako jedyny narząd mózgu szyszynka nie jest zdublowana, ponieważ w tym właśnie punkcie wszystkie, choćby sprzeczne ze sobą bodźce zewnętrzne muszą zostać połączone w JEDNOŚĆ. PRAWDA bowiem leży pośrodku, zamieniając skrajnie odmienne przekonania w jasno sprecyzowany pogląd! Wniosek oczywisty, że posługując się sprawną szyszynką, w obliczu najbardziej zagmatwanej ściemy i manipulacji potrafimy błyskawicznie uchwycić ”szóstym zmysłem” to, co miało być przed nami ukryte.

W świecie wiecznych przeciwieństw i pozornych sprzeczności wyższe JA zawsze odnajdzie głęboki sens jednoczącej wszystko siły Miłości.
Przepięknie przedstawia to Kaduceusz, nieodłączny atrybut Hermesa – uskrzydlonego posłańca i przekaziciela woli bogów, olimpijskiego „ayahuasquero”, który zsyła ludziom marzenia senne i wskazuje zagubionym właściwą drogę.
Brytyjski genealog i pisarz , sir Laurnce Gardner , twierdzi, że „prawdziwie uduchowiona osoba potrafi w sposób automatyczny postrzegać przy pomocy trzeciego oka.

Nie da się zmamić obrazom, ukazywanym przez zwykłe oczy, gdyż ujawniają one jedynie fizyczny obraz rzeczy (…). Osoby, które nauczyły się korzystać z możliwości, jakie daje szyszynka, potrafią przekraczać granice czasu i przestrzeni.”
Teozof G. de Puruker, w roku 1920 uznał gruczoł szyszynki za źródło intuicyjnej świadomości; „kiedykolwiek mamy przeczucie, gruczoł ten delikatnie wibruje, kiedy mamy inspirację lub przebłysk intuicyjnego zrozumienia, wibruje on mocniej…”
Rick Strassman zauważył, że istnieje rodzaj wizualnej analogii pomiędzy szyszynką a światłem i kolorami. Popularyzator starożytnej wiedzy na temat świętej geometrii, Drunvalo Melchidezek, uważa że szyszynka przyjmuje i obrabia geometryczne obrazy Wszechświata. Na subtelnym planie łączy w sobie wszystkie początkowe formy. Pracuje też z Kronikami Akaszy, zapisami wszystkiego, co odbywa się we Wszechświecie . W niej zmagazynowane są doświadczenia indywidualnej duszy, zdobyte podczas wielu wcieleń.
Do wszystkich tych rewelacji dodam, że od szyszynki właśnie zależy nasza zdolność projektowania wyobrażeń, a – co się za tym kryje – jest to centrum naszej kreatywności, pomysłowości , idei, wynalazków, wytworów sztuki i techniki… Dokładnie ten „wyrostek robaczkowy mózgu” czyni każdego z nas człowiekiem, a zdolność odkrycia w sobie twórczych mocy i kreowania swego losu stanowi niezaprzeczalny dowód jedności ze Stwórcą.
Rosyjskie badania Witalija Prawdiwstewa wykazały, że niektórym ludziom wystarczy przyłożyć błonę fotograficzną w światłoszczelnej kopercie do czoła, by uwiecznić niektóre nasze wyobrażenia. Jestem głęboko przekonana, że pełne odkrycie wszystkich funkcji trzeciego oka i nasza jego codzienna świadomość stanie się biletem wstępu do bram Złotej Ery.
Przedtem jednak czeka nas jeszcze kilka ważnych zadań.
RATUJMY WIĘC SZYSZYNKĘ! 
Ewangelista, św. Mateusz mówił;
„Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle.” (MT 6, 22)
Problem w tym, że w większości przypadków, niestety, tak nie jest! U białych ludzi często obserwuje się złogi wapnia, które nie pozwalają na prawidłowe funkcjonowanie szyszynki. Powszechny niedobór jej wydzielin zaś czyni życie bezbarwnym, nudnym, płaskim i pozbawionym głębi… Tak postrzegany świat jest zniekształcony, depresyjny lub przepełniony stresem i agresją.
W rezultacie czeka nas jałowy, pozbawiony głębi żywot, który popycha ludzi cywilizowanych do nieustannych zakupów i pogoni za przyjemnościami wątpliwej jakości. Głównym winowajcą rozległego zwapnienia szyszynki jest fluor, obecny m.in. w żywności, w napojach ( także w piwie), w wodzie z kranu, w pastach i płynach do zębów…
Dzięki skrupulatnym badaniom, jakie w latach 90-tych przeprowadziła dr Jennifer Luke, wiemy już, że szyszynka jest ewidentnym celem tego pierwiastka. Wprowadzony do organizmu powoli acz skutecznie hamuje aktywność trzeciego oka i blokuje wydzielanie się niezbędnych nam do życia hormonów. To świństwo – mówiąc bez ogródek – robi z szyszynką coś na podobieństwo marskości wątroby – zamienia ją w galaretkę i powoli ZABIJA!
Tak samo szkodliwa jest dla szyszynki rtęć, obecna np. w plombach amalgamatowych. U osób z tymi wypełnieniami po około dziesięciu minutach żucia gumy, ślina zawiera średnio aż 47 mg rtęci na litr. (Norma ustanowiona przez Światową Organizację Zdrowia, WHO, dla wody pitnej to 1 mg rtęci na litr.) Nie chcę się tu rozwodzić, jak bardzo szkodliwa jest rtęć dla całego organizmu, bo lista jest długa i przerażająca, dość że szkodzi szyszynce, byśmy jak najszybciej pognali usunąć ją z organizmu – raz na zawsze. (W wielu krajach Europy od dawna są zabronione). Eco-żarówki dopuszczone przez Unię także zawierają rtęć (jak stare termometry) i po rozbiciu się uwalniają jej opary do otoczenia. W takich sytuacjach musimy natychmiast je wyrzucić i długo wietrzyć po nich pomieszczenie.

Rtęć zawierają także szczepionki, ryby i owoce morza (krewetki, tuńczyk…).
Badania amerykańskiego dziennika Chicago Tribune wykazały, iż owoce morza dostępne w chicagowskich sklepach są tak bardzo skażone rtęcią, że naruszają przepisy dotyczące bezpieczeństwa. U nas także wiele gatunków ryb kwalifikuje się do konfiskaty, a bieżące informacje na ten temat dostępne są w Internecie.

Sami niszczymy swoją szyszynkę przez alkohol, palenie tytoniu i tanią żywność z supermarketów. Szczególnie szkodzą jej niektóre pestycydy, sztuczne słodziki (aspartam K), rafinowany cukier, fenyloalanina, niemal wszystkie sztuczne konserwanty, dezodoranty (zwłaszcza antyperspiranty z toksycznym aluminium), aluminiowe opakowania, środki chemiczne, odświeżacze powietrza, a także spulchniacze, ulepszacze, barwniki ….. i diabli wiedzą, co jeszcze.
Zwapnienie szyszynki jest zjawiskiem naturalnym w procesie starzenia się. Ludziom po 80-tce powoli powinno się odechciewać życia, jednak gdy problem dotyka młodych, cierpi na tym całe społeczeństwo.
(…)
JAK JĄ OCALIĆ ?
Skutecznie dekalcyfikuje szyszynkę czysta marihuana, a konkretnie zawarte w niej THC. Inteligentnie atakuje zmutowane komórki, przy jednoczesnym wzmacnianiu zdrowych, dlatego im więcej go spożywamy, tym lepiej działa.
Szczególnie pomocny, a nawet wręcz niezbędny jest magnez i bor (borax) – koniecznie aplikowane jednocześnie.

„Paradoks wapnia” polega na tym, że zamiast lokować się w kościach i zębach, osadza się w naczyniach krwionośnych, nadmiar zaś odkłada się w nerkach, jajnikach lub właśnie w szyszynce. Jednocześnie niedobór wapnia w kościach prowadzi m.in. do osteoporozy.
Mięśnie kurczą się, gdy wapń przenika do komórek, a odprężają się, gdy jest z nich wypompowywany i jego miejsce zajmuje magnez. Ta komórkowa pompa wymaga dużo energii. Jeśli komórki mają mało energii, wapń może gromadzić się wewnątrz komórek. Nadmiar wapnia dodatkowo uszkadza błony komórkowe i utrudnia składnikom odżywczym wnikanie do komórek, zaś odpadom opuszczanie ich. Aby tego uniknąć, nasze ciało potrzebuje stałych dostaw magnezu.
Najlepiej w postaci dodawanego do kąpieli chlorku magnezu (raz w tygodniu, 3 szklanki chlorku na wannę).
Powierzchnia absorpcji przez skórę jest o wiele większa niż w przewodzie pokarmowym. –
W ten sposób magnez potrafi odwrócić cały, opisany tu proces zwapnienia tkanek miękkich na rzecz wzmocnienia zębów i kości.
Przy okazji odgrywa bardzo ważną rolę w oczyszczaniu organizmu z toksyn i metali ciężkich. Przyczynia się tym samym do odmłodzenia organizmu i obdarza cudownym samopoczuciem.
Kąpiel można sprowadzić tylko do moczenia stóp ( 2-3 łyżki chlorku magnezu na małą miskę wody, moczyć 30 min., po zabiegu posmarować stopy olejem kokosowym).
Doskonałą metodą jest też stosowanie oliwy magnezowej jako eko-dezodorantu ( chlorek magnezu jest środkiem przeciwzapalnym i działa antyseptycznie).

PRZEPIS: mieszamy drewnianą łyżką 100 g chlorku magnezu CZDA + 100 do 200 g (zależy od wrażliwości skóry) podgrzanej wody destylowanej lub naparu z ziół i źródlanej, czystej wody. Można dodać ulubiony olejek eteryczny i wlać „oliwę” do butelki z rozpylaczem.
Wystarczy psiknąć 2-3 razy pod pachy i delikatnie rozsmarować preparat. Warto po zwykłej kąpieli spryskać tak całe ciało ( przy podrażnieniach można nieco rozcieńczyć oliwę wodą destylowaną, można też z czasem uodpornić skórę). Na koniec warto posmarować się olejem kokosowym. Oliwa magnezowa jest także doskonałym środkiem na stres i obolałe stawy. Można jej używać jako oleju do masażu.

Ale…Uwaga!

Do pełnej skuteczności magnezu w procesie cofania zwapnienia tkanek konieczna jest odpowiednia ilość boru. Przy niedoborze boru do komórek i tak dostanie się za dużo wapnia, którego nie będzie mógł wyprzeć magnez.
Zadaniem boru i magnezu jest przemieszczenie nieprawidłowo rozmieszczonego wapnia do kości.
Boraks, podobnie jak równie zagrożony płyn Lugola, może być też używany do usuwania z organizmu nagromadzonego w nim fluoru i metali ciężkich. Można nim oczyścić organizm, usunąć artretyzm, łuszczycę, próchnicę zębów…
Polecam gorąco artykuł SPISEK W SPRAWIE BORAXU.

Do kąpieli warto dodać także siarkę organiczną. Pierwiastek ten wiąże metale ciężkie jak ołów, rtęć czy kadm i wspomaga ich usuwanie z organizmu.

Jod posiada zdolność do detoksykacji metali ciężkich, przy czym działa wybiórczo, „nie ruszając” tego, czego organizm potrzebuje. Potrafi usuwać z organizmu toksyczne chemikalia jak: fluorki, bromki, ołów, aluminium, rtęć i biologiczne toksyny. Dodatkowo wzmacnia adaptacyjny układ immunologiczny.


Oczywiście trzeba też koniecznie usunąć plomby amalgamatowe (jeśli ktoś je jeszcze posiada).
Z fluorem jest znacznie gorzej. Filtry do wody go nie eliminują, konieczny jest proces odwrotnej osmozy lub destylacji, a ze względu na jego wszechobecność, usunięcie go z diety jest prawie niemożliwe.
Trzeba się więc ratować na wszystkie możliwe sposoby!
Tu warto zaopatrzyć się w czystą wodę do picia i do mycia zębów.
Pasty bez fluoru są już dostępne w sklepach ze zdrową żywnością, można też łatwo produkować własne. Ja używam oleju kokosowego, pół na pół z sodą oczyszczoną, do smaku dodają stevię i olejek miętowy. Można jeszcze dodać kurkumę. – Używać oszczędnie, bo nadmiar sody zdziera szkliwo.
Do wybielania doskonałe jest pocieranie zębów wewnętrzną stroną skórki ekologicznej pomarańczy.
W miejsce płynów do płukania ust, wzorem mieszkańców Zanzibaru warto żuć goździki, które o wiele lepiej spełniają tę funkcję, a przy okazji odkażają cały system pokarmowy.
Dobrym stymulantem gruczołu szyszynki jest surowe kakao i prawdziwa czekolada.
Regenerują ją zioła, takie jak zielona pietruszka, lucerna, bylica, kolendra (najlepiej surowa albo w postaci herbaty z miodem). Niezbędne są witamina, głównie B1 i K.
Dobroczynna jest ekologiczna żywność, najlepiej wprost od rolników. Ayahuasca przekonała mnie, że istnieje wiele aspektów, przemawiających za koniecznością przestawienie się na zdrowe, biologiczne odżywianie.

Źródło : https://mistykabb.wordpress.com/2015/01/25/mistyczna-szyszynka/

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.