Szept

Paranormalne BHP

12 postów w tym temacie

Do napisania tego artykułu zainspirował mnie tekst zamieszczony w jednym z numerów ?Czwartego Wymiaru?, dotyczący niebezpieczeństw i zagrożeń czyhających na drodze rozwoju zdolności paranormalnych. Niestety dość powszechne jest przekonanie, że ezoteryka, ta szeroko rozumiana jest drogą bezpieczną i miłą. O ile ścieżki magii mogą nieść ze sobą jakieś zagrożenia, o tyle w szeroko rozumianym rozwoju duchowym nie dostrzega się ich. Tymczasem one są i nie należy ich bagatelizować. Zwłaszcza, kiedy rozwija się pewne, tak zwane paranormalne zdolności. Mam tu na myśli głownie jasnowidzenie, wróżbiarstwo, czy szeroko rozumiane postrzeganie pozazmysłowe.

Zwłaszcza osoby, które maja za sobą pierwsze, udane próby w tej materii powinny mieć się troszkę na baczności. Bo przy udanym eksperymencie nie trudno o euforię, a i chęć doświadczania więcej i częściej jest kusząca. Tymczasem łatwo tu się zatracić i doznać pewnego rodzaju rozchwiania emocjonalnego czy nawet psychicznego. Co więc zrobić?

Przede wszystkim dobrze się uziemić. Mam tu na myśli nie tylko uziemianie się konieczne podczas medytacji czy ćwiczeń mentalnych, ale i uziemianie się na resztę dnia.

Kiedyś pewien znajomy szaman powiedział mi, że jeśli się na codzień obcuje z tym innym wymiarem, to dobrze jest mieć jakąś kotwicę przyziemności. Np. najbardziej na świecie zwyczajną pracę, lub równie zwyczajne hobby, czy też przyjaźnie spoza ezoterycznego kręgu. I patrząc na swoje doświadczenia oraz moich przyjaciół ezoteryków, przyznaję rację temu szamanowi.

Świat Ezoteryki jest kuszący jak sama magia. Bywa jednak zwodniczy, a i zatracić się w nim nie jest trudno. Dlatego warto pamiętać, by rozwijając w sobie zdolności paranormalne zachować pewien dystans i margines. Mój tata nazywał to wentylem bezpieczeństwa. Jak to zrobić? Bardzo prosto. Na początek dobrze wyrobić w sobie nawyk, by ćwiczenia rozwijające nasze zdolności paranormalne przeprowadzać tylko w określonych ramach czasowych. Poza tym resztę dnia spędzić myśląc i czując racjonalnie, bez prób percepcji pozazmysłowej różnych sytuacji.

Pamiętać, by w stanach wzburzeń emocjonalnych, wątpliwości czy po prostu gorszego dnia, nie wychodzić poza stan fizyczny. W takich chwilach lepiej zrezygnować z ćwiczeń postrzegania pozazmysłowego, a zamiast tego oddać się wyciszającej medytacji, przywracającej w nas spokój i harmonię.

Kolejna sprawa to odczuwanie energetyczne. Tu szczególną uwagę zwracam osobom zajmującym się energetyką, np. bioenergoterapią, Reiki, uzdrawianiem pranicznym, czy inną metodą energoterapii. Ważne jest by nauczyć się czasem wyłączać wrażliwość energetyczną, a przede wszystkim odcinać się i zabezpieczać przed energiami innych. Zwłaszcza w pracy z Klientami jest to ważne, bo czasem w ich energetyce sporo jest brudów, które chętnie przyklejają się do innych.

Kolejna sprawa, i to bardzo trudna, to nauczenie się oddzielania kontrolowanego stanu przyjmującego mentalne przekazy od zwyczajnego stanu umysłu. Niestety, zwłaszcza na początku drogi, zdarza się, że tak bardzo chcemy coś dostrzec, usłyszeć, zobaczyć, że zapominamy, iż często pewne zjawiska są naturalne i zwyczajne. Cień firanki na ścianie najczęściej jest tylko cieniem firanki na ścianie, a nie pojawieniem się duchowej istoty. Dlatego właśnie, napisałam wyżej by pewne ćwiczenia przeprowadzać w określonych porach czy w wyznaczonych ramach czasowych.

Następna dość istotna rzecz, to margines błędu. Należy zawsze go sobie zostawić i nie wykłócać się na siłę, że coś jest białe, a nie czarne. Świat pozazmysłowy rządzi się innymi prawami i trzeba o tym pamiętać. Czasem dwie osoby tę samą rzecz postrzegają w nim zupełnie inaczej. I jest to wbrew pozorom logiczne. Bo większość z tego, co odbieramy, słyszymy, czy widzimy po tej drugiej stronie lustra, i tak przefiltrowujemy przez nasz umysł, nasze postrzeganie świata, wpojone wzorce. Weźmy dla przykładu anioły. Już sama nazwa ?anioł? wywołuje w nas skojarzenie, że jest to świetlista istota, z wyrastającą z pleców parą białych skrzydeł. Najczęściej, więc, te istoty postrzegamy przybrane w formę, jaką znamy od wieków z kościelnych obrazów czy ikonografii. Co jednak nie znaczy, że ktoś inny nie może zobaczyć ich np. w jeansach i T-Shircie. Wszystko zależy od naszych wzorców.

Najważniejsze w tym paranormalnym świecie to nie dać się zwariować i zachować umiar i rozsądek. Jeżeli tego nie brak, na pewno uda nam się doświadczyć wielu ciekawych zjawisk, niedostępnych osobom jeszcze nie obudzonym.

Na koniec pozwolę sobie przypomnieć o kilku ważnych rzeczach, niezbędnych podczas ćwiczeń i praktyk mentalnych.

1.Przystępując do ćwiczeń czy praktyk (także terapii) mentalnych wycisz się i doprowadź do równowagi emocjonalnej. Nawet krótka medytacja jest tu wskazana.

2.Oczyść wcześniej pomieszczenie, tak by praktyka i ćwiczenia były bezpieczne.

3.Pierwsze kroki na ?paranormalnej? drodze staraj się stawiać z kimś doświadczonym. Nie dochodź do pewnych rzeczy metodą prób i błędów. Lepiej zapytaj, kogoś z doświadczeniem. Pamiętaj, że kiedy uczeń jest gotowy i nauczyciel się znajdzie.

4. Zachowaj rozsądek i ostrożność. Odrobina sceptycyzmu jest bardzo wskazana.

5.Nie przystępuj do ćwiczeń czy praktyk po sutym, ciężkim posiłku. Planując ćwiczenia mentalne zjedz wcześniej lekko strawny posiłek, najlepiej wegetariański. Pamiętaj, że ciężkostrawne dania utrudniają percepcję pozazmysłową.

6.Bądź elastyczny, nie upieraj się, że coś jest lub nie ma. Czasem po prostu przyjmij to, co widzisz i słyszysz, zachowując jednocześnie rozwagę i ostrożność.

7.Nie zniechęcaj się niepowodzeniami. Pamiętaj, że trening czyni mistrza.

Na koniec życzę sukcesów w tej ezoterycznej ścieżce.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
5.Nie przystępuj do ćwiczeń czy praktyk po sutym, ciężkim posiłku. Planując ćwiczenia mentalne zjedz wcześniej lekko strawny posiłek, najlepiej wegetariański. Pamiętaj, że ciężkostrawne dania utrudniają percepcję pozazmysłową.

Hmm. U mnie posiłek nie robi w tej kwestii specjalnej różnicy... Mało tego, gdy ktoś specjalnie przerzuca się na inną dietę nie z powodu własnych potrzeb, co sugestii, staje się dodatkowo osłabiony. :p

Zresztą (wiem, że głupio zabrzmi, ale u mnie serio się sprawdza) - jeśli przez kilka dni pod rząd czuję większe zapotrzebowanie na mięso lub produkty "tłuste", a nie ma to związku z tym że zaczynam być przykładowo przeziębiona - to wtedy wiem, że coś się do mnie podczepiło.

Kolejna sprawa, i to bardzo trudna, to nauczenie się oddzielania kontrolowanego stanu przyjmującego mentalne przekazy od zwyczajnego stanu umysłu. Niestety, zwłaszcza na początku drogi, zdarza się, że tak bardzo chcemy coś dostrzec, usłyszeć, zobaczyć, że zapominamy, iż często pewne zjawiska są naturalne i zwyczajne. Cień firanki na ścianie najczęściej jest tylko cieniem firanki na ścianie, a nie pojawieniem się duchowej istoty. Dlatego właśnie, napisałam wyżej by pewne ćwiczenia przeprowadzać w określonych porach czy w wyznaczonych ramach czasowych.

Tak, to uciekanie w świat własnych iluzji, ale jest jeszcze jedna ważna rzecz. Trzeba kontrolować, kiedy dostaje się przekazy (myśl, obraz to też "energia") - bo trzeba pamiętać, ze pracując z energiami stajemy się kanałem do przepływu. Gdy dostajemy przekazy, które nie były "planowane", pożądane przez nas (np. ja otrzymywałam obrazy, wrażenia od innych ludzi, albo że tych ludzi spotkam w najbliższym czasie z tym, jaki problem ze sobą przyniosą i jak go rozwiązać), to niekoniecznie jest symptom "rozwoju telepatii" tylko znaczy mniej-więcej tyle, że tracimy już własną autonomię. I powrót do stanu wyjściowego może być bolesny, szczególnie gdy zaniedba się to wcześniej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
5.Nie przystępuj do ćwiczeń czy praktyk po sutym, ciężkim posiłku. Planując ćwiczenia mentalne zjedz wcześniej lekko strawny posiłek, najlepiej wegetariański. Pamiętaj, że ciężkostrawne dania utrudniają percepcję pozazmysłową.

Hmm. U mnie posiłek nie robi w tej kwestii specjalnej różnicy... Mało tego, gdy ktoś specjalnie przerzuca się na inną dietę nie z powodu własnych potrzeb, co sugestii, staje się dodatkowo osłabiony. :p

Zresztą (wiem, że głupio zabrzmi, ale u mnie serio się sprawdza) - jeśli przez kilka dni pod rząd czuję większe zapotrzebowanie na mięso lub produkty "tłuste", a nie ma to związku z tym że zaczynam być przykładowo przeziębiona - to wtedy wiem, że coś się do mnie podczepiło.

Szepcząca miała na myśli, że w dniu lub w czasie do którego przystępujemy do ćwiczeń, powinno się zjeść lekkostrawny posiłek np. bezmięsny, a nie całkowite przechodzenie na wegetarianizm, bo to jest wybór indywidualny każdego człowieka. Poza tym Szepcząca dziękuje za uzupełnienie tematu i pozdrawia.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hmm

Dobrze, że przeczytałam to BHP bo się okazuje, że w większości robiłam takie zabezpieczenia intuicyjnie. Szczególnie dla mnie ważne są uwagi na temat przyjaciół i znajomych. Na szczęście mam sporo znajomych z poza kręgu ezo co daje mi podstawę do "wyłączenia się" z tematyki ezoterycznej.

I mam tu jedną uwagę. Prawda to, że kiedy wkraczamy na ścieżkę doznawania pierwszy raz, można łatwo i szybko odlecieć. Przydarzyło mi się to niestety. Odkryłam jednak, że dużą przyjemność sprawiają mi "zwykłe sprawy", praca, znajomi, że przestałam tak bardzo się na tym skupiać. Dzięki temu udało mi się wyjść z ze stanu lotnego w taki, w którym mogę funkcjonować. Warto mieć tą kotwicę. Poczucie równowagi jest tu istotne, ponieważ wszelkie zwyżki czy doły mogą zaburzyć pracę nad sobą. Okazuje się bowiem wtedy, że więcej energii musimy przeznaczyć na trzymanie się w stanie równowagi a na dalszą pracę nie ma już sił.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzięki Vanilko. Poruszyłaś tu ważny temat, jakim jest ta kotwica w "normalności". Ja takze mam grono bliskich znajomych spoza kręgu ezoterycznego, a poza tym jako mama też mam swoją małą kotwicę ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dzięki Vanilko. Poruszyłaś tu ważny temat, jakim jest ta kotwica w "normalności". Ja takze mam grono bliskich znajomych spoza kręgu ezoterycznego, a poza tym jako mama też mam swoją małą kotwicę ;)

Ta kotwica jest słodka :D !

Cieszy mnie to, że potrafię bez niczego żyć "tu" i "tam".

Nie wiem, może już taka się urodziłam :D że mam podzielność uwagi i mogę robić dwie rzeczy naraz ;)

To przydatna cecha. Potrafię wszystko pogodzic, nie mam problemów z jakimś tam "odpływaniem"

Te odpływanie jest mi na szczęście obce!

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Do napisania tego artykułu zainspirował mnie tekst zamieszczony w jednym z numerów ?Czwartego Wymiaru?, dotyczący niebezpieczeństw i zagrożeń czyhających na drodze rozwoju zdolności paranormalnych. Niestety dość powszechne jest przekonanie, że ezoteryka, ta szeroko rozumiana jest drogą bezpieczną i miłą. O ile ścieżki magii mogą nieść ze sobą jakieś zagrożenia, o tyle w szeroko rozumianym rozwoju duchowym nie dostrzega się ich. Tymczasem one są i nie należy ich bagatelizować. Zwłaszcza, kiedy rozwija się pewne, tak zwane paranormalne zdolności. Mam tu na myśli głownie jasnowidzenie, wróżbiarstwo, czy szeroko rozumiane postrzeganie pozazmysłowe.

Zwłaszcza osoby, które maja za sobą pierwsze, udane próby w tej materii powinny mieć się troszkę na baczności. Bo przy udanym eksperymencie nie trudno o euforię, a i chęć doświadczania więcej i częściej jest kusząca. Tymczasem łatwo tu się zatracić i doznać pewnego rodzaju rozchwiania emocjonalnego czy nawet psychicznego. Co więc zrobić?

Przede wszystkim dobrze się uziemić. Mam tu na myśli nie tylko uziemianie się konieczne podczas medytacji czy ćwiczeń mentalnych, ale i uziemianie się na resztę dnia.

Kiedyś pewien znajomy szaman powiedział mi, że jeśli się na codzień obcuje z tym innym wymiarem, to dobrze jest mieć jakąś kotwicę przyziemności. Np. najbardziej na świecie zwyczajną pracę, lub równie zwyczajne hobby, czy też przyjaźnie spoza ezoterycznego kręgu. I patrząc na swoje doświadczenia oraz moich przyjaciół ezoteryków, przyznaję rację temu szamanowi.

Świat Ezoteryki jest kuszący jak sama magia. Bywa jednak zwodniczy, a i zatracić się w nim nie jest trudno. Dlatego warto pamiętać, by rozwijając w sobie zdolności paranormalne zachować pewien dystans i margines. Mój tata nazywał to wentylem bezpieczeństwa. Jak to zrobić? Bardzo prosto. Na początek dobrze wyrobić w sobie nawyk, by ćwiczenia rozwijające nasze zdolności paranormalne przeprowadzać tylko w określonych ramach czasowych. Poza tym resztę dnia spędzić myśląc i czując racjonalnie, bez prób percepcji pozazmysłowej różnych sytuacji.

Pamiętać, by w stanach wzburzeń emocjonalnych, wątpliwości czy po prostu gorszego dnia, nie wychodzić poza stan fizyczny. W takich chwilach lepiej zrezygnować z ćwiczeń postrzegania pozazmysłowego, a zamiast tego oddać się wyciszającej medytacji, przywracającej w nas spokój i harmonię.

Kolejna sprawa to odczuwanie energetyczne. Tu szczególną uwagę zwracam osobom zajmującym się energetyką, np. bioenergoterapią, Reiki, uzdrawianiem pranicznym, czy inną metodą energoterapii. Ważne jest by nauczyć się czasem wyłączać wrażliwość energetyczną, a przede wszystkim odcinać się i zabezpieczać przed energiami innych. Zwłaszcza w pracy z Klientami jest to ważne, bo czasem w ich energetyce sporo jest brudów, które chętnie przyklejają się do innych.

Kolejna sprawa, i to bardzo trudna, to nauczenie się oddzielania kontrolowanego stanu przyjmującego mentalne przekazy od zwyczajnego stanu umysłu. Niestety, zwłaszcza na początku drogi, zdarza się, że tak bardzo chcemy coś dostrzec, usłyszeć, zobaczyć, że zapominamy, iż często pewne zjawiska są naturalne i zwyczajne. Cień firanki na ścianie najczęściej jest tylko cieniem firanki na ścianie, a nie pojawieniem się duchowej istoty. Dlatego właśnie, napisałam wyżej by pewne ćwiczenia przeprowadzać w określonych porach czy w wyznaczonych ramach czasowych.

Następna dość istotna rzecz, to margines błędu. Należy zawsze go sobie zostawić i nie wykłócać się na siłę, że coś jest białe, a nie czarne. Świat pozazmysłowy rządzi się innymi prawami i trzeba o tym pamiętać. Czasem dwie osoby tę samą rzecz postrzegają w nim zupełnie inaczej. I jest to wbrew pozorom logiczne. Bo większość z tego, co odbieramy, słyszymy, czy widzimy po tej drugiej stronie lustra, i tak przefiltrowujemy przez nasz umysł, nasze postrzeganie świata, wpojone wzorce. Weźmy dla przykładu anioły. Już sama nazwa ?anioł? wywołuje w nas skojarzenie, że jest to świetlista istota, z wyrastającą z pleców parą białych skrzydeł. Najczęściej, więc, te istoty postrzegamy przybrane w formę, jaką znamy od wieków z kościelnych obrazów czy ikonografii. Co jednak nie znaczy, że ktoś inny nie może zobaczyć ich np. w jeansach i T-Shircie. Wszystko zależy od naszych wzorców.

Najważniejsze w tym paranormalnym świecie to nie dać się zwariować i zachować umiar i rozsądek. Jeżeli tego nie brak, na pewno uda nam się doświadczyć wielu ciekawych zjawisk, niedostępnych osobom jeszcze nie obudzonym.

Na koniec pozwolę sobie przypomnieć o kilku ważnych rzeczach, niezbędnych podczas ćwiczeń i praktyk mentalnych.

1.Przystępując do ćwiczeń czy praktyk (także terapii) mentalnych wycisz się i doprowadź do równowagi emocjonalnej. Nawet krótka medytacja jest tu wskazana.

2.Oczyść wcześniej pomieszczenie, tak by praktyka i ćwiczenia były bezpieczne.

3.Pierwsze kroki na ?paranormalnej? drodze staraj się stawiać z kimś doświadczonym. Nie dochodź do pewnych rzeczy metodą prób i błędów. Lepiej zapytaj, kogoś z doświadczeniem. Pamiętaj, że kiedy uczeń jest gotowy i nauczyciel się znajdzie.

4. Zachowaj rozsądek i ostrożność. Odrobina sceptycyzmu jest bardzo wskazana.

5.Nie przystępuj do ćwiczeń czy praktyk po sutym, ciężkim posiłku. Planując ćwiczenia mentalne zjedz wcześniej lekko strawny posiłek, najlepiej wegetariański. Pamiętaj, że ciężkostrawne dania utrudniają percepcję pozazmysłową.

6.Bądź elastyczny, nie upieraj się, że coś jest lub nie ma. Czasem po prostu przyjmij to, co widzisz i słyszysz, zachowując jednocześnie rozwagę i ostrożność.

7.Nie zniechęcaj się niepowodzeniami. Pamiętaj, że trening czyni mistrza.

Na koniec życzę sukcesów w tej ezoterycznej ścieżce.

Pozdrawiam

moge sie pod tym podpisac, mysle tak samo...

posilek lekki jest o tyle dobry, ze nie obciaza organizmu wzomzonym trawieniem, nie daje poczucia ospalosci

W takich chwilach lepiej zrezygnować z ćwiczeń postrzegania pozazmysłowego, a zamiast tego oddać się wyciszającej medytacji, przywracającej w nas spokój i harmonię.

a jak ktos ma mozliwosc, to po prostu wziac sie za przekopanie ogrodka ;)

swietnie robi na uziemienie

że zapominamy, iż często pewne zjawiska są naturalne i zwyczajne. Cień firanki na ścianie najczęściej jest tylko cieniem firanki na ścianie, a nie pojawieniem się duchowej istoty.

dokladnie - trzeba trzezwo patrzec na rzeczywistosci nie doszukiwac sie we wszystkim "znakow" albo przeslan

Następna dość istotna rzecz, to margines błędu. Należy zawsze go sobie zostawić i nie wykłócać się na siłę, że coś jest białe, a nie czarne. Świat pozazmysłowy rządzi się innymi prawami i trzeba o tym pamiętać. Czasem dwie osoby tę samą rzecz postrzegają w nim zupełnie inaczej.

malo jest wszechwiedzacych, wiec dobrze jest o tym pamietac i nie udawac takowego...

i raz, ze mozemy sie mylic - a dwa, wlasnie - odmienne spojrzenie nie musi oznaczac=niewlasciwe

Świat Ezoteryki jest kuszący jak sama magia. Bywa jednak zwodniczy, a i zatracić się w nim nie jest trudno.

niektorzy potrafia cale dni chodzic jak nawiedzeni, nawet jesli to sie tyczy tylko milosci do blizniego, juz nie wspominajac o kontakcie z aniolami...

a to chyba powinno byc mottem kazdego "ezo"

nie dać się zwariować

:D

dziekowac za ten tekst, Szepcie :)

oby dotarl do kazdego, kto go przeczyta :)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ciekawe i jakże ważne punkty , w rozwoju dusz w tej wiecznej szkole zwanej życiem ,dlatego pozwolę sobie je lepiej wytłumaczyć ,gdyż każdy jest inny ,i nie każdy jest na tym samym poziomie rozwoju ,gdyż do człowieka docierają tylko odpowiednie impulsy świetlne i dźwiękowe ,a dopiero zmysły i system nerwowy ( mózg )przetwarza je w odpowiednie obrazy i dźwięki ,odpowiednie dla danego człowieka ,na jego/jej poziomie świadomości /zrozumienia

Przebudzenie Parapsychiczne / Duchowe /Oświecenie Ciemnej Duszy / Materialnego Ciała /Mózgu - Z Ciemnoty Wielo-pokoleniowej Ignorancji ( lub metaforycznych demonicznych wpływów z nieświadomości zbiorowej -ludzi na wszystkich zakątkach ziemi ,od pokoleń ) = Rozwój Duchowy / Alchemia Umysłu W Złoto Mądrości Bożej .

1.Przystępując do ćwiczeń czy praktyk (także terapii) mentalnych wycisz się i doprowadź do równowagi emocjonalnej. Nawet krótka medytacja jest tu wskazana.

(Oczyszczając swą przestrzeń życiową ,oczyszczając się z zabrudzeń energetycznych otoczenia , zadbaj o to by nikt ci nie przeszkadzał ,wybierz spokojne miejsce i przeprowadź swoją auto-terapię /auto-psychoterapię =Medytację =Medycynę Energetyczną )

2.Oczyść wcześniej pomieszczenie, tak by praktyka i ćwiczenia były bezpieczne.

( Zadbaj o dopływ świeżego Powietrza =Prana /Energia Powietrzna Z Filozofii Jogi ,To Życie i Dopływ Świerzej Energii Życiowej ) .

3.Pierwsze kroki na ?paranormalnej? drodze staraj się stawiać z kimś doświadczonym. Nie dochodź do pewnych rzeczy metodą prób i błędów. Lepiej zapytaj, kogoś z doświadczeniem. Pamiętaj, że kiedy uczeń jest gotowy i nauczyciel się znajdzie.

( konsultuj swoje doświadczenia i postępy w praktyce z kimś ,o kim wiesz że ma w tym duże doświadzenie i ufasz mu )

4. Zachowaj rozsądek i ostrożność. Odrobina sceptycyzmu jest bardzo wskazana.

(Przy Wątpliwościach Jakich-kolwiek , Kieruj się Zawsze Intuicją-Boskim Drogowskazem ,Bądź Zawsze Uważny Każdej Chwili Tu I Teraz ,Pamiętaj ŻE NIC NIE jEST ZRAZU TAKIE ,JAKIM SIĘ WYDAJE - POZORY MOGĄ BARDZO MYLIĆ,A paranoje potrafią zdominować rzeczywistość psychiczną /duchową .

5.Nie przystępuj do ćwiczeń czy praktyk po sutym, ciężkim posiłku. Planując ćwiczenia mentalne zjedz wcześniej lekko strawny posiłek, najlepiej wegetariański. Pamiętaj, że ciężkostrawne dania utrudniają percepcję pozazmysłową.

( Lekkie Posiłki Wpływają Na Czystość Umysłu ).

6.Bądź elastyczny, nie upieraj się, że coś jest lub nie ma. Czasem po prostu przyjmij to, co widzisz i słyszysz, zachowując jednocześnie rozwagę i ostrożność.

( Zdaj się Na Swoją Wrodzoną Kreatywność i Pomysłowość Oraz Inwencję Twórczą) .

7.Nie zniechęcaj się niepowodzeniami. Pamiętaj, że trening czyni mistrza.

( Kontynuuj ,choćby nie wiem co,a będziesz mile zaskoczony /na ,osiągnięciami , bo żeby zdobywać odwagę i miłość prawdziwą /dojrzałą , trzeba pokonywać w sobie słabośi charakteru ,likwidować wpływ negatywnych emocji /naszych demonów wewnętrznych z głębi psychiki , pamiętajmy że geniusz tkwi w prostocie ,a prawda najwyżsdza jest najprostrza .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.