Sosnowiczanin

Takie Tam O Urokach Miłosnych

10 postów w tym temacie

W swojej działalności jestem nader często pytany o uroki, nie jest tak bez przyczyny.

Chętnie zabieram głos w dyskusjach o magicznych sposobach na miłość, po to by przedstawić swoje metody. Które, mimo swojej skuteczności, urokami nie są.

A czym jest urok.

Urok jest próbą nagięcia czyjejś woli do naszej. Opiera się na przekonaniu że należy nam się partner, tak po prostu ma być i już. Korzeniem tego gorącego pragnienia jest lęk przed samotnością, przed byciem opuszczonym, ponieważ to błyskawicznie z impetem uderza we wszystkie nagromadzone kompleksy. Ktoś mnie nie chce ? Widać nie nie jestem w pełni doskonały, dobry, piękny, mam za mały duży biust, nie jestem jak ratownik ze słonecznego patrolu. Bo umówmy się, współczesna kultura nie pomaga nam zaakceptować samych siebie. Wyglądający z komputera plastikowi, poprawieni silikonem i komputerem ludzie wydają się znacznie ładniejsi niż Ci po drugiej stronie lustra.

Bo przecież nie nagina się czyjejś woli bo się kogoś tak bardzo kocha. Miłość to wolność, wspólnota dusz, traktowanie się z najwyższym szacunkiem. Czasem wydaje się że miłość jest po obu stronach, ale czegoś brakuje i osoby nie mogą być razem. To źle ? Wcale nie. Kochać kogoś to jeszcze nie oznacza że się będzie umiało z tym kimś żyć. To po prostu czasem nie wychodzi, należy to „puścić”, nie trzymać tych osób swoimi przekonaniami o przeznaczeniu dusz, dwóch połówkach i innych pomysłach które robią spustoszenie w życiu. Jeśli coś nie działa, to widocznie tak miało być, jednak nie należy się tym przejmować – gdzieś na świecie jest ktoś z kim łatwiej będzie czuć się szczęśliwym. Trzeba okazać trochę cierpliwości, otwartości na prawdziwą miłość, na branie i dawanie od drugiej osoby.

Przez całą moją karierę ezoteryczną, nie spotkałem ani jednego przypadku, kiedy urok dałby rezultat w postaci długiego, satysfakcjonującego związku. Zawsze tylko dolewał oliwy do ognia i rozstanie było jeszcze bardziej raniące dla obu stron

Nie zamierzam kogoś potępiać, za to że stosuje takie rzeczy. Mamy wolną wolę. Po prostu każde działanie ma swój skutek. Dla uroku, będzie to, metaforycznie mówiąc, wejście w świat gdzie związki miłosne opierają się na manipulacji. A role, prędzej czy później się odwracają.

Bartosz Kazibudzki

(Sosnowiczanin)

http://www.goldenline.pl/bartosz-kazibudzki

http://scalenieduszy.pl/uczucia.html

(sesje skonstruowane jako wysokowibracyjna alternatywa dla uroków której celem jest poprawa spraw miłosnych)

Edytowane przez Sosnowiczanin
3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przed takimi rzeczami można też sie dosć skutecznie zabezpieczać, a dbanie o podstawowe BHP, ze tak to ujmę, często zapwenia ochronę i nie tzreba potem biegać do innych by poczyścili z urokó i klątw.

A niektóre sa niespecjalnie ciekawe do zdejmowania.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

tak, zdecydowanie.

Najlepiej poznaje się naturę uroków kiedy ma się je na sobie lub z kogoś trzeba zdejmować.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tyle tylko, że w kwestii uroków sprawa powyżej została sprowadzona jedynie do tych naginających czyjąś wolę uroków miłosnych. A sposobów uroczenia jest sporo - oczywiście zazwyczaj negatywnego uroczenia - jak choćby sprowadzenie na kogoś wysypki albo długiej, uporczywej sraczki... Oczywiście są również i takie naginające czyjąś wolę... ale także po to, żeby raz a dobrze się od nas odchrzanił, a nie żeby go zwabić... albo dodających mu wiary w siebie na przykład.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hrefna, urok z definicji służy do wpłynięcia na wolę. Według niektórych definicji wręcz, służy nie do bezpośredniego wpłynięcia na K. tylko do manipulacji SWOIM obrazem w jego oczach.

Egro, urokiem byłoby gdybym sprawił, że K. postrzega mnie jako ładniejszego/brzydszego/straszniejszego/bardziej pociągającego/wyższego etc.

Sprowadzenie na kogoś uporczywej sraczki to po prostu mała, upierdliwa klątewka.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zależy od przyjętego słownika. I takie coś bywa nazywane urokiem... i odczyniane jak urok.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 13.02.2012 o 16:44, Gość Piolun napisał:

Hrefna, urok z definicji służy do wpłynięcia na wolę. Według niektórych definicji wręcz, służy nie do bezpośredniego wpłynięcia na K. tylko do manipulacji SWOIM obrazem w jego oczach.

Egro, urokiem byłoby gdybym sprawił, że K. postrzega mnie jako ładniejszego/brzydszego/straszniejszego/bardziej pociągającego/wyższego etc.

Sprowadzenie na kogoś uporczywej sraczki to po prostu mała, upierdliwa klątewka.

Wypróżnianie się ,to nie rzadna klątwa ,urok czy klątewka , to po prostu zdrowa praca naszego zegara biologicznego /energetycznego - naszych  narządów wewnętrznych,

images?q=tbn:ANd9GcRwC_zTkgvNBDfSnLjx-8h  images?q=tbn:ANd9GcR9Xo9VKJvtRaEnEyX2Fb3http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zrelaksuj-sie/zegar-biologiczny-rzadzi-rytmem-ciala-i-duszy_33991.html

lecz stan zakochania to już wielkie czary ,mary ,.tak zwane pożądanie seksualne i fascynacja erotyczna ,to największa trucizna umysłowa w historii ,a narfządy płciowe mają ogromny wqpływ na - nasze myślenie ,percepcię ,świadomość , iloraz inteligencji -intelekt/mentalność ,stan ducha ,system nerwowy ,światopogląd i wierzernia , oraz zdrowie fizyczne ,gdyż nadmiar seksu ,osłabia odporność organizmu  ,czyniąc z ludzi bezwolne maszyny , wtedy obecność na stałe ukochanej osoby ( małżeństwo /ślub ),jest najlepszym sposobem na zdięcie uroku czy pozbycie się klątwy .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.